Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kochane kłopoty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Forum Zagraniczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:21:18 19-02-22    Temat postu:

Tak, też lubiłam Paris z jej chłopakiem, ale nie pamiętam jak on się nazywał. Do tych lepszych postaci należeli jeszcze Lane, Michel, Emily (naprawdę ją lubiłam, choć miała być chyba tu przez większość czasu negatywną postacią? ), Richard... i w sumie Sookie tez była w porządku. Kibicowałam oczywiście Lukowi i Lorelai od początku... ale długo się trzeba było na nich naczekać. Lorelai też nawyczyniała dużo głupot, ale denerwowała mnie o wiele mniej niż Rory, chyba dzięki temu że była taka żywiołowa, poza tym lubiłam bardzo jej relację z Michelem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:20:05 20-02-22    Temat postu:

Lane była fajna. Musiała szybko dorosnąć, ale cieszę się, że postawiła się matce, założyła swoją rodzinę a potem jakoś te kontakty z Nią uregulowała. Fajną parę tworzyli z Zackiem. Sookie była ogromnie sympatyczna, a Micheal zabawny. W sumie wiele postaci tutaj było naprawdę ciekawych i dało się ich lubić i im kibicować
Emily bywała komiczna ją ją uwielbiałam momentami Fajnie, że chociaż w pewnym stopniu odbudowała relacje rodzinne z Lorelai i Rory, bo myślę, że zawsze im z Richardem na tym zależało.

No i skończyłam oglądać. Cieszę się, że Luke pogodził się z Lor Ona mnie irytowała, ale mieli śliczną scenę podczas karaoke i już wiadome było, że muszą się pogodzić Dla mnie Luke był świetnym facetem. Zawsze Ją wspierał, pomagał jej, myślał o jej szczęściu, co zresztą sam powiedział i pokazał i co najważniejsze, dbał o jej córkę. Po wszystkim co przeszli, nie wyobrażałam sobie innego zakończenia.
A co do Rory, to jak zwykle mnie zirytowała Ja jej nie rozumiem po prostu. Mi się wydaję, że ona sama nie wie czego chce i źle traktuję ludzi. Logan popełnił kilka błędów, ale finalnie dojrzał, myślał o Niej poważnie, walczył by jego rodziną ją zaakceptowała, bronił jej, odciął się od ojca i zaczął żyć na własny rachunek czy nie tego od Niego oczekiwała? No jednak chyba nie, bo wolała odpuścić związek, niż wejść na poważny etap i przyjąć zaręczyny. Przecież Logan nie chciał by zrezygnowała z kariery i marzeń, chciał by z Nim wyjechała i byli razem. Fakt, miała 22 lata, ale nikt nie kazał jej brać od razu ślubu, mieć dzieci etc. Ona po prostu zrezygnowała ze swojego związku, od tak. Nawet nie było tak, że musiała wybierać, bo żadnej świetne oferty nie dostała. Mogła się rozwijać dalej, pracować ale finalnie wyszło tak jak myślałam od początku, ona sama nie wie czego chce. Często na przestrzeni serialu bywała egoistką, a jej decyzję były moralnie wątpliwe. Nie wiem z czego wynikało takie uwielbienie Rory w mieście serio. Często olewała Lane albo nie doceniała ile dziadkowie dla Niej robią. Może i lepiej, że skończyło się na tym, że wyjechała w świat szukać swojej drogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 121644
Przeczytał: 175 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:34:10 21-02-22    Temat postu:

Ja też lubiłam Emily i dlatego nie rozumiem dlaczego córka tak się Jej czepiała
i zawsze jak była u rodziców to jakby za karę !!
Lane też była spoko , ale nie miała lekko z matką bo ta wszystkiego się czepiała

Czytając wasze komentarze dużo sobie przypomniałam
Bym obejrzała na nowo , jednak ilość sezonów Mnie odstrasza hehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:54:30 22-02-22    Temat postu:

Natalia, ja szczerze lubiłam Emily i Richarda. Dla mnie takim kochającym się serdecznym małżeństwem. No i czasem byli komiczni

Idąc za ciosem włączyłam sobie Kochane kłopoty- rok z życia. Byłam w szoku, że Emily przez 10 lat nic się nie zmieniła i co najważniejsze dalej bawi! Nawet będąc w żałobie po Richardzie. Co jest smutne i jakoś tak inaczej się ogląda, ale wiadome, że aktor zmarł to i w serialu go niestety zabrało.
Luk i Lorelai dalej razem, chodź nie wzięli ślubu to chyba szczęśliwi No i Rory. Rozczarowanie x2. Co ona wgl robi? Jest z jakimś Paulem, którego ma kompletnie gdzieś, potajemnie ma romans z Loganem, który jest w związku, wielka gwiazda przyjeżdża do Stars Hollow i nawet rozmawiając z najlepszą, najbliższą przyjaciółką odbiera telefon za telefonem i łapie zasieg?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 121644
Przeczytał: 175 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:51:50 22-02-22    Temat postu:

To prawda razem byli zabawni , fajny duet tworzyli
Dlatego nie rozumiem kreowania Emily na tą zła !!!

W sumie ta produkcja trzymała klimat serialu i oczywiście Rory wielkie rozczarowanie , nadal niewie czego chce od życia , a jest już dorosła kobietą !
Dobrze , że Lorelai nadal była z Luke bo są dla Siebie stworzeni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11045
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:47:34 22-02-22    Temat postu:

Jak skończyłam ostatni sezon Gilmore Girls, to nawet nie czułam że to koniec, bo wiedziałam że jeszcze kontynuacja przede mną. Miałam nadzieję, że w nim rozwiążą sprawy miłosne Rory, bo mimo niechęci do tej postaci, jej życie miłosne było dość interesujące i to kogo wybierze.

Rory... jest okropną egoistką. W dodatku strasznie się panoszy mimo że nic nie osiągnęła. Podobała mi się jej relacja z Lorelai, ale mam wrażenie, że czasem przydałoby się jej więcej dyscypliny... i żeby każdy nie uważał jej za 7 cud świata, bo potem jak napotkała jedną przeszkodę w życiu (jakiś profesor powiedział jej, ze nie nadaje się do dziennikarstwa), to nie mogła się już pozbierać. Bo jak to, ona 7 cud świata czegoś nie może? Upadła i już się nie mogła podnieść gdy zmierzyła się z rzeczywistością, że nie jest nikim wyjątkowym. Ja tak się zastanawiam... że może Rory była jedynie dobra w uczeniu się... ale nic poza tym... nie umiała wykorzystać swojej wiedzy i umiejętności. Nie umiała poradzić sobie w życiu, gdzie nie jest przez wszystkich uwielbiana.

Ja byłam taka zapatrzona w Jessa przez cały serial że nawet za bardzo nie zwracałam uwagi na jej związek z Loganem i nawet nie pamiętam ich perypetii. Ale coś tam kojarzę, że pod koniec naprawdę zmienił się na lepsze...

Cieszę się, że nie brali jakiegoś innego aktora na Richarda (bo tak w niektórych serialach robią), już lepiej że go uśmiercili, choć nie powiem, było to przykre, bo lubiłam tę postać.

Rory i ten jej nowy chłopak... porażka... jak można coś takiego robić? Po co ona się w ogóle z nim związała? To jej ciągle zapominanie o nim było okropnie lekceważące, nie podobało mi się to, jaki by ten chłopak nie był... jeszcze ten romans z Loganem na boku. Rory nic się nie zmieniła przez te lata, nadal uważa się za gwiazdę.

To, że Rory nic nie osiągnęła przez te lata, nie jest wcale problemem jak dla mnie, bo nie oceniam ludzi po karierze zawodowej, ale jej zachowanie w stosunku do innych... przydałoby się nią porządnie potrząsnąć.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 3:51:24 05-03-22, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:41:59 22-02-22    Temat postu:

Mam teraz trochę czasu, więc myślę że jutro już skończę też kontynuację, ale co do postaci Rory to się zgadzam. Szczerze liczyłam na to, że po 10 latach dojrzeje i nie będzie już taka irytująca
I wydaję mi się, że Twoje spostrzeżenia co do jej postaci są bardzo trafne. Przynajmniej ja też tak to odbieram Zresztą jej kariera to jedno, ale to że po prostu odczuwałam, że ma o sobie duże mniemanie to drugie. Najbardziej mnie zirytowała ( albo nie najbardziej bo tych akcji miała sporo ) jak rzuciła Yale, zaszyła się u dziadków, którzy dali jej wszystko jak na tacy a jak miała dość ich nadopiekuńczości to uciekła bez słowa i zabrała rzeczy. Serio tak zachowuję sie jak dorosła dziewczyna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 121644
Przeczytał: 175 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:55:59 23-02-22    Temat postu:

Macie rację dziewczyny Rory to rozkapryszona dziewczynka , która dostała wszystko i gdy opuściła miasteczko gdzie była hołubiona , starła się z rzeczywistością bo nikt się nie cackał z Nią
jak to robili w miasteczku .
Dlatego gdy dorosła nadal nie wiedziała co chciała robić w życiu a Loreal mogła Jej wymierzać większe granice gdy była jeszcze nastolatką !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:33:23 23-02-22    Temat postu:

Nie uważam, żeby kreowano Emily na złą.... W tym serialu pokazywano jedynie konflikt matka-córka. Tu nie było żadnej która krzywdziła tę drugą z wyrachowania czy ze złych intencji. Lore nie umiała się dogadać z matką już jako nastolatka, Emily cały czas narzucała jej swoje zdanie, chciała dobrze, ale rodzice czasem tacy są. Chcą dobrze, a tak naprawdę chcą dziecku narzucić jak ma wyglądać ich życie, tak jak oni tego chcą. Później doszła ciąża: Emily zaplanowała wszystko, Lorelai nie miała już słowa do powiedzenia w tej sprawie, bo zachowała się nieodpowiedzialnie i rodzice postanowili za nią... A tak Lorelai nie chciała żyć i uciekła. Matka miała do niej o to żal, więź między nimi się zerwała i tak latami mimo że się widywały, rzadko ale przecież Rory znała swoich dziadków, więc Lore nie ograniczała im kontaktów. Tylko, że nie chciała ich mieć aż za bardzo w swoim życiu, żeby Emily znowu nie narzucała jej tego jak ma żyć. Dopiero ta sprawa z Chilton spowodowała, że Lore musiała ją prosić o pieniądze. Emily w zamian za to chciała te kolacje, ale nadal ten chłód między nimi był. Emily chciała zbliżyć się do wnuczki, a Lorelai bała się, że Emily zrobi z Rory to co nie udało się jej z nią. Tak po prostu widziała to Lorelai, Emily też nie była idealna, bo szantażem zmusiła córkę do wizyt, później zaczęła się coraz bardziej wtrącać: np. założyła Rory szybszy internet, bez rozmowy z Lorelai, a to był dom Lore! Chodzi o takie drobne rzeczy, które powodowały że Lore i Emily wciąż nie mogły się ze sobą dogadać. Tylko, że Emily wcale nie miała być tą złą przez to.
Co prawda ta sytuacja, kiedy Rory rzuciła studia i pokłóciła się z matką, więc wprowadziła się do babci, no tu trochę Emily triumfowała. Cieszyła się, że wnuczka przyszła prosić o pomoc ją! Było cos w Emily takiego, że triumfowała nad Lorelai, co bardzo zabolało córkę... I zamiast potrząsnąć wnuczką, że co wyprawia to babcia chełpiła się, że wnuczka przyszła do niej a nie do do Lorelai... I nawet wtedy było widać, że ten ich konflikt sprzed lat wciąż się unosił nad ich relacjami.

Lubiłam Lorelai, mnie tam nie przeszkadzały te zawirowania i nawet ten jej późniejszy związek z Christopherem Z Lukiem lubiłam ją najbardziej na początku kiedy nie byli parą Mieli wtedy najlepsze sceny, jak się przekomarzali itd.

Kiedy oglądałam ten serial dawno temu na tvn7, nie pamiętam ale chyba to były czasy mojej podstawówki, ale pamiętam że lubiłam Rory i nawet w pewnym sensie się z nią utożsamiałam Tez uwielbiałam czytać, uczyć się ( marzyłam o szkole w mundurkami ), ale w późniejszych sezonach, kiedy Rory poszła na studia, ta postać zaczynała cos stopniowo tracić. Chyba ten związek z Loganem ją najbardziej obnażył. Zgadzam się, że oni do siebie chyba najbardziej pasowali, ale przy okazji widać było prawdziwą Rory. Z Deanem byli dzieciakami z małego miasteczka ( ta późniejsza sytuacja z 4 sezonu i początek 5 sezonu to było przegięcie! Już nawet wtedy jak byłam nastolatką nie mogłam Rory tego wybaczyć a to były czasy jak ją lubiłam ) , a związek z Jessem przez ten kontrast i samą postać Jessa widz ich lubił i im kibicował, wtedy mógł nie dostrzegać tych wad Rory.
Oczywiście nie ma nic złego w tym jak postać ma wady, ale oni w tym serialu tak ją zachwalali, wszyscy w miasteczku traktowali ją jak największy skarb Stars Hollow. Kiedy Jess ją zostawił stał się wrogiem numer jeden tego miasteczka! Kiedy Rory dostała się na studia to całe miasteczko tym żyło. Rory cały czas żyła pod kloszem, na jakąkolwiek krytykę zachowywała się histerycznie i nie tylko ona, bo całe miasteczko by zaszczułoby kogokolwiek kto powie coś złego na ich gwiazdę.
Nie pamiętam jak to było, ale była jakaś też akcja w Chilton że Rory dostała złą ocenę, później z ojcem Logana który jej powiedział, że nie widzi w niej materiału na reporterkę ( szczerzę to ja też nie widziałabym jej jako korespondentki wojennej tak jak ona gadała, że chciałaby nią być ) i wtedy ukradła jakiś jacht i rzuciła studia.... Po jednej krytyce!
A te 4 odcinki Kochanych kłopotów po latach to już zupełnie... zrobili Rory niedźwiedzią przysługę... Okropna się stała! Może scenarzyści chcieli pokazać, że mimo ogromnego potencjału, nasza kariera marzeń nie wytrzyma zderzenia z rzeczywistością, ale Rory była zupełnie jakaś odrealniona! Ta jej rozmowa o pracę, na którą przyszła zupełnie nieprzygotowana, bo wydrukowali kilka lat temu jakiś jej artykuł, to myślała, że jak się tylko pojawi to dostanie pracę?!?! I jaka zaskoczona, że ta redaktorka co ją miała przyjąć chciała, aby ta się przed nią zaprezentowała. Później Rory-dziennikarka, która przeprowadzała jakiś wywiad na ulicy, zasnęła kiedy jej rozmówca coś opowiadał!!
A ta sprawa z tym chłopakiem, o którym zapominała Nie wiem czy to miało być zabawne?!?!?!
Żałuję, że obejrzałam tą kontynuacje, bo Rory nawet własnej matki nie oszczędziła. Egoistka.
Jest mnóstwo filmików podsumowujących Rory i mnóstwo osób rozczarowanych jej postacią....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:21:11 05-03-22    Temat postu:

Może nie w serialu, ale Lorelai ludziom wokół właśnie tak przedstawiała swoją matkę. Była jakaś tam scena z początku serialu, gdzie Emily mówi że nie widziała bardzo długo wnuczki, oni z Richardem nie mieli pojęcia, gdzie ona zamieszkała jak odeszła z domu w ciąży, nie poznali Mii którą była integralną częścią życia Lorelai przez wiele lat. Więc ona się odcięła, a Rory znała dziadków tylko z imienia. Ale czy naprawdę miała ku temu prawdziwe powody? Dla mnie relacja Lor z Christoperem była toksyczna i niezdrowa. Miał ją gdzieś przez wiele lat, przyjeżdżał jak mu się podobało, siał zamęt w jej głowie i znowu znikał. Nawet nastoletnia Rory powiedziała o swoim tacie do mamy " wiesz jaki on jest, raz jest potem go nie ma" może nie słowo w słowo ale wydźwięk ten sam. Naprawdę nie rozumiałam jak po tym ile razy się sparzyła mogła dalej w to brnąć. Chyba podobała mi się tylko ich ostatnia rozmowa, w której mówią sobie że po 20 latach w końcu zrozumieli, że nic z tego.

Wg mnie Luke z Lorelai to konsekwentnie budowana relacja na przestrzeni wielu lat. I jak Luke się zachowuję po 10 latach, gdy czuję, że może stracić Lorelai? Mówi, że przetrwali wszystko więc nie da jej odejść. Zakończenie Gilmore ich ślubem, skromnym, kameralnym to najlepsze zakończenie jakie mogli zaoferować. Przynajmniej tutaj się nie zawiodłam

I jeszcze co do samej Lorelai, to ja i tak ją lubiłam, mimo tych wszystkich sytuacji miała w sobie coś co sprawiało, że odbiór jej postaci był dla mnie pozytywny.

Co do Rory, to niestety się zgadzam. Też na początku ją lubiłam, najbardziej na etapie związku z Jessem, potem co raz mniej, ale chyba przestałam ja lubić po tym jak przespała się z żonatym Deanem. I niby nawet w tej kontynuacji mogliby z Jessem się zejść, ale nie wiem czy bym chciała dla Jessa takiej Rory. No właśnie jakiej? O ile jeszcze wcześniej można było przymykać oko na jej zachowania ale 32 letnia kobieta dalej bawi się uczuciami innych? Kim był dla Niej chłopak z którym była w "związku" 2 lata?? On jej życzenia na rocznicę, a ona sypia z Loganem, który też ma inną kobietę i jest zaręczony. To było niesmaczne. O ile wcześniej lubiłam Logana, pisałam tutaj że fajnie się na nich patrzy, mają chemię, żal mi Go było gdy Rory go odrzuciła to tej ich dziwnej relacji w dorosłym i dojrzałym już wieku nie rozumiem. Przecież mogli być razem, mogli być razem nawet bez zobowiązań, ale dlaczego wplątywali w to osoby trzecie? Bardzo nie ładnie Rory postąpiła gdy obraziła się na matkę, bo ta nie chciała by pisała książkę o jej życiu. To było samolubne.
Może scenarzyści tak jak mówisz chcieli pokazać, że plany i marzenia to jedno a jednak czas i życie je weryfikuję. I tak Rory, która miała cel od dziecka nie spełniła się zawodowo, nie miała stałej pracy i na koniec jest w ciąży, bez partnera. Tyle, że można było to wszystko pokazać nie robiąc z Rory niedojrzałej egoistki. Bo przecież człowieka nie ocenia się przez pryzmat kariery, ale przez to jaką jest osobą.


Ten serial bardzo mi się podobał, obejrzałam go bardzo szybko bo klimat strasznie przypadł mi do gustu. Jednak kontynuacja słaba i chyba niepotrzebna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:23:52 05-03-22    Temat postu:

martoslawa napisał:
Tak, też lubiłam Paris z jej chłopakiem, ale nie pamiętam jak on się nazywał. Do tych lepszych postaci należeli jeszcze Lane, Michel, Emily (naprawdę ją lubiłam, choć miała być chyba tu przez większość czasu negatywną postacią? ), Richard... i w sumie Sookie tez była w porządku. Kibicowałam oczywiście Lukowi i Lorelai od początku... ale długo się trzeba było na nich naczekać. Lorelai też nawyczyniała dużo głupot, ale denerwowała mnie o wiele mniej niż Rory, chyba dzięki temu że była taka żywiołowa, poza tym lubiłam bardzo jej relację z Michelem.


I w kontynuacji ich też nie ominęły problemy i chcą się rozejść. Żyją osobno a Paris poświęca się głownie karierze.

A i bardzo fajnie, że jak "odkopałam" po tylu latach wątek tego serialu na forum to dołączyłyście do rozmowy i dyskusji Zawsze tak oglądało mi się lepiej- przyzwyczajenie z telek


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 17:27:51 05-03-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 121644
Przeczytał: 175 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:03:59 07-03-22    Temat postu:

Ja dzięki , że forum o serialu na nowo odżyło , przypomniałam sobie produkcję
bo ogólnie bardzo Miło Ją wspominam
Oglądałam Ją pierwszy raz gdy była emitowana u Nas
Zawsze czekałam z niecierpliwością na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:28:54 07-03-22    Temat postu:

A znasz coś podobnego z takim lekkim klimatem? Czasem właśnie mam ochotę na takie seriale

Tak w sumie Alexix Bledel czyli serialowa Rory nie wiele chyba potem grała? Widziałam ją chyba w Opowieści podręcznej, ale nie oglądałam tego bardziej rzuciło mi się w oczy, że była w obsadzie. A wg mnie zagrała bardzo dobrze. Chodź może bardziej skupia się na pracy modelki


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 12:29:33 07-03-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:25:45 08-03-22    Temat postu:

Mimo, że z perspektywy czasu jestem mega rozczarowana postacią Rory, też bardzo miło wspominam ten serial. Właśnie za poczucie humoru i klimat
Też jestem ciekawa seriali w podobnym klimacie! Mi póki co na myśl przychodzi "Przystanek Alaska" - też taki małomiasteczkowy klimat, chociaż Przystanek Alaska jest chyba nawet lepszy od GG ale to starszy serial. Z dzieciństwa pamiętam też ( GG to też mój serial z dzieciństwa ) "Everwood",też w podobnym klimacie, ale nie aż tak zabawny, bo tam było chyba jednak trochę tych dramatów.
Pamiętam, że ten serial "Ginny & Georgia" porównywano do Gilmore Girls, ale go akurat nie oglądałam.
Jeśli chodzi o małe miasteczka to może też "Hart of Dixie", które też bardzo lubię
Zapewne "Tancerki" ( oryginalny tytuł: Bunheads ) i "Wspaniała Pani Maisel", bo to są seriale napisane przez tą samą scenarzystkę co Gilmore Girls

Alexis pamiętam, że grała w jakimś sezonie Mad Men, grała też w jakimś sitcomie, ale chyba nawet jednego sezonu nie wytrwał, pamiętam też ją z finału ER, no i grała w filmach. Może to nie były wielkie role, ale coś tam grała A za "Opowieści Podręcznej" dostała nawet nagrodę Emmy Więc jako aktorka cały czas gdzieś działała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 121644
Przeczytał: 175 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:36:44 08-03-22    Temat postu:

hayleyss napisał:
A znasz coś podobnego z takim lekkim klimatem? Czasem właśnie mam ochotę na takie seriale

Tak w sumie Alexix Bledel czyli serialowa Rory nie wiele chyba potem grała? Widziałam ją chyba w Opowieści podręcznej, ale nie oglądałam tego bardziej rzuciło mi się w oczy, że była w obsadzie. A wg mnie zagrała bardzo dobrze. Chodź może bardziej skupia się na pracy modelki


Jesli chodzi o lekkie seriale to przychodzą Mi na myśl : Joan z Arkadii , Doktor Hard , Tacy jesteśmy i Chesapeake Shores , może coś przypadnie Ci do gustu

Alexis gra teraz w Opowieść podręcznej , Kiedyś to oglądałam ale dla Mnie serial jest bardzo dołujący i przestałam to oglądać .
Fajnie grała w filmie Stowarzyszenie wędrujących dżinsów i Pamiętaj o niedzieli , kiedyś więcej grała .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Forum Zagraniczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin