Telenowele

[Dudziak]

8 odcinek z pewnością był lepszy niż początkowe tego sezonu, ale naprawdę mało się teraz dzieje Trochę te odcinki mi się ciągną i nie spieszy mi się do nadrabiania, jak kiedyś.

Ostatnio bardzo polubiłam Emily, ale znów robią z niej ofiarę i najsłabsze ogniwo, a jej sytuacja rodzinna stała się już nudna. Ciekawi mnie ten wyjazd do Nikaragua'y, Shay miałaby zniknąć z serialu czy to są dopiero odległe plany? Zdecydowanie wolę tą Emily z końca 3 sezonu, kiedy pokazywała pazurki i jako jedyna trzeźwo myślała.
Spencer cały czas trzyma poziom- sceny z nią nigdy mi się nie znudzą, a zawsze czymś pozytywnie zaskoczy Oczywiście jak zobaczyłam tego asystenta Veronici to miałam ochotę krzyknąć, że Spoby mają nie rozwalać, bo już dość się nacierpieliśmy patrząc na ich rozłąkę Jednak myślę, że Spence jest na tyle zakochana w Toby'm (swoją drogą, brakowało mi go), że nie byłaby w stanie zamienić go na inny (gorszy) model I Spencer odkryła, że Wilden wiele mieszał i to nie tylko w śledztwie w sprawie Ali, ale także przy domniemanym samobójstwie matki Toby'ego.
Mona zawsze była mi obojętna, ale ostatnio im jej więcej w odcinku tym bardziej chce mi się oglądać Wprowadza trochę zamieszania wśród dziewczyn i zawsze zrobi jakąś minę albo gest, przez który później przez następny tydzień nie możemy o niczym innym myśleć Ten jej uśmiech na samym końcu był taki trochę fałszywy, ale może to tylko złudzenie i ona naprawdę chce pomóc Hannie... Oczywiście ogromny plus za Caleb'a w tym odcinku, był taki czuły i troskliwy Chociaż chciałabym, żeby jeszcze kiedyś ujawnił się ten stary, nieokrzesany Caleb

[Pączek]

Też tęsknie za tym Calebem z początku jego pojawienia się w serialu,był taki fajny,nieokrzesany buntownik,a teraz takie ciepłe kluchy z niego robią

[Dudziak]

[Pączek]

Oj to prawda co piszesz,Natalka!!!

Po obejrzeniu odcinka 9 stwierdzam iż ten podobał mi się najbardziej.
Mona chyba miała prywatny interes z tym aby się przyznać do zabicia Wildena.Wróciła do Radley i po jej uśmiechu widać,ze na to liczyła.Ashley jest na wolności,a zawdzięcza to Tomowi,widać,że musi ją bardziej lubić...w przeciwieństwie do eks męża...W ogóle bardzo podoba mi się relacja Hanny z matką.Spencer może dziś nie błyskała swą inteligencją,ale bardzo mi się podobało jak była ubrana na imprezie urodzinowej Emili :)Aria jest z Jake...ale czy tylko mi się wydaję,ze jeśli chodzi o tą bohaterkę to tak naprawdę od początku serialu główny nurt jej wątku to jej sprawy sercowe?Reszta dziewczyn ma jeszcze inne problemy a u Arii zazwyczaj chodzi o jej chłopaka? A może jestem uprzedzona co do jej postaci Ezra postanawia walczyć o syna i chyba może być tak,że jego związek z Arią znów wypłynie...Emily była zła na Paige za to,że ta trenerowi pływania nie wspomniała o jej urazie i zamiast świętować urodziny Em to rozmawiały i doszły do wniosku,że ich związek nie przetrwa rozłąki...Shana mnie niezmiernie irytuję,ale cóż jest oczami Jenny,która została zaatakowana przez CeCy,przynajmniej tak twierdzi jej przyjaciółka..Shana chyba lekko się przeraziła podczas rozmowy ze Spencer gdy ta powiedziała,że kolejnym celem może być ona sama...

Minus i to ogromny odcinka brak Toby'ego oraz Caleba

[Maaarz]

obejrzalam 10 odc.Powiem jedno:Świetny.Duzo akcji,i ciekawych odkryć.Zlecialo mi to 43 minuty.

[Pączek]

Faktem jest,że ostatnie dwa odcinki (9 i 10) są ciekawsze od pozostałych,ale mnie się nie podoba,że znów tak wszystko będzie zagmatwane.Za chwilę się okaże,że każda z matek kłamczuch miała motyw i sposobność na pozbycie się Wildena.I teraz wychodzi na jaw,że to CeCe chciała ukraść tożsamość Aly...Wiedziałam,że ten doktorek nie jest święty i,że lepiej mu nie ufać...

[Maaarz]

nO ZOBACZYMY JAK oni to wszystko poukladdaja,oby w jakas logiczna całość.No tak tylko co to ma wspolnego z matka tobyego np?troche chaosu tu jest w tym wszystkim.Ja lubialm Wrena ale kiedys wlasnie tu pisalysmy ze moze byc w a teamie i mialysmy racje ...

[Dudziak]

Jak ja się cieszę, że Wren jednak nie jest taki dobry Przynajmniej mam pewność, ze będzie się trzymał z daleka od Spencer, w końcu chce zniszczyć jej matkę. I wreszcie pojawił się Toby! Relacja Spoby jest tak magnetyczna, że mi nie przeszkadza nawet gdy sobie słodzą, czego z reguły nie lubię No i wreszcie zaczyna się układać między Arią i Jake'iem Mam nadzieję, że Ezra to definitywny koniec i już więcej nie będzie nas zanudzał Aria i Jake stanowią piękną parę, a ich relacje nie są tak mdłe jak Ezrii. Na razie wszystko układa się po mojej myśli, a nawet Caleb pokazał pazurki

[Dudziak]

Jeeej, kocham Jake'a Uwielbiam momenty, kiedy patrzy na Arię z taką troską i ciepłem w oczach Jeśli ona go oleje i wróci do Ezry to będzie skończoną idiotką. Przy nim ma same problemy, a dodatkowo on zachowuje się tak, jakby miał 50 lat... Koleś jest nudny, jak flaki z olejem. Zpełne przeciwieństwo Jake'a, który potrafi zorganizować czas w ciekawy sposób i między nim a Arią nie jest tak mdle. Ubóstwiam moment, w którym Jake i Aria wyszli na parkiet i zaczęli tańczyć ten taniec Jake fantastycznie tańczy, ah te jego ruchy Poszukam animacji z tej sceny, a jeśli nie znajdę to sama zrobię, bo akurat tą scenę mogę oglądać i oglądać I oczywiście ogromne NIE dla Ezrii, którzy w ciągu kilkunastu sekund całkowicie mnie zanudzili. W ogóle go nie rozumiem- najpierw każe Arii trzymać się z daleka i mówi, że powinni zacząć nowe życie, a teraz, gdy pojawił się jeden problem, to od razu do niej leci się pożalić... Jake ma rację, mówiąc, że Ezra powinien dać im więcej przestrzeni i pozwolić Arii ruszyć naprzód.
Ostatnio Toby'ego jest albo bardzo malutko w odcinku, albo nie ma go w ogóle. W 11 się pojawił, ale nie dość, ze się pokłócił ze Spencer to jeszcze minuty z jego udziałem można policzyć na palcach u jednej ręki... Bardzo się stęskniłam za tymi pięknymi chwilami między Spoby, kiedy byli razem szczęśliwi. Odkąd 'A' dało Toby'emu informacje na temat jego matki, on się zachowuje niezbyt fajnie w stosunku do Spencer, od której zbyt dużo wymaga. Nie potrafi zrozumieć, że Spence znalazła się między młotem a kowadłem i sama ma już dość tej pokręconej sytuacji. Liczę, że w następnych odcinkach będzie więcej Toby'ego i nie będzie tak irytujący, jak w 11 A Spencer znów wykazała się inteligencją, wysyłając Caleb'a za Toby'm Gdyby nie Caleb to Toby poszedłby siedzieć za włamanie. Niestety nie udało jej się złapać Red Coat, co dla mnie jest dziwne, bo widać było, że pod tym sianem ktoś jest, a one znalazły tylko płaszcz. Jak ktoś mógł tak szybko uciec i nie zostać zauważonym?! Chyba, że to nie było Red Coat tylko jakieś zwierze owinięte płaszczem. Tylko w taki sposób sobie to tłumaczę
Ogólnie odcinek zaliczma na plus, zwłaszcza, że pojawiły się przerażające sceny, jak choćby ta, w której 'A' wbijało szpikulec w dziury, kiedy dziewczyny były pod podłogą Przez myśl mi przeszło, że Aria nie powinna była tam zaglądać, bo przecież 'A' wie o tych dziurach i, ze pewnie będzie coś tam wtykać i stało się Ta scena mi się bardzo podobała, oby więcej takich

[Pączek]

Haha wiedziałam Natalia że nie spodoba Ci się,ze Aria poszła do Ezry z nim pomówić , ale wiesz sądzę,że jednak nie wróci do Niego bo podczas sceny gdy Jake przymierzał jej buta i na pytanie czy pasuję Ona powiedziała,że wspaniale/perfekcyjnie i ten jej wzrok,sądzę,ze Jake u niej zapunktował,bo z nim nie musi się ukrywać...ale jak to będzie to się okaże....Dlaczego ostatnio tak mało Spoby,a jak są to są smutni lub kłócą się przez "A" ?! Nie podoba mi się to! Teraz pewnie Toby będzie się gniewał na Spenc,że ta wyjawiła przyjaciółką prawdę o jego mamie,ale z drugiej strony postawił ja w niezręcznej sytuacji i choć przez chwile powinien poczuć to co ona czuła.Liczę,ze się pogodzą,w sumie dobrze,że dzięki niej Caleb za nim pojechał i być może pomógł mu przed policją. Mhm trochę podejrzana ta sprawa z Travisem,ale dobrze,że poszedł na policję i wyznał prawdę.Może teraz Ashley zostanie uniewiniona i Hana przestanie żyć w stresie...choć nie ukrywam,przez moment bałam się,że ten gościu zagrozi Haleb No i pojawiła się CeCe,ale nie działa sama...pomaga jej Wren? Najdziwniejsza scena gdy Emily i Spencer siedziały w aucie,a pod sianem coś się ruszało,ale jak poszły sprawdzić był tylko płaszcz...chyba ktoś zwierzę w nie ubrał bo człowiek tak szybko i prawie niezauważenie nie uciekł by z tej przyczepy.

Odcinek mi się podobał,choć dalej wkurza mnie to że nic nie wyjaśniają...

[Dudziak]

Wiele osób na forum PLL pisze, ze Ezria wróci i będą już na stałe ze sobą Ale jak można woleć takiego Ezrę od wspaniałego Jake'a?
Z Toby'ego zrobili męską wersję Hanny, bo nigdy nie zachowywał się tak głupio i nie był tak naiwny. A to mi się nie podoba, bo Toby to wspaniała postać i nie chcę, żeby go zepsuli.
Ponoć Caleb zniknie z PLL Możliwe, że ten cały Travis to będzie nowa miłość Hanny.

[Pączek]

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA padłam i dłuuuuuuuuuuuuuugo nie wstanę,jak to Caleb znika?! Dlaczego rozbiją mi Haleb?! Nie ja nie chce .......... Ponoć Ezria to ulubiona para scenarzystki więc faktem jest,że im happy end raczej jest pisany I faktycznie ostatnio Toby coś stracił ze swojego "pazura" i taki miałki się zrobił....ale tym newsem o Calebie toś mnie dobiła

[Dudziak]

Tak wyczytałam na forum PLL. Podobno przechodzi do tego nowego serialu, Rasenvood czy jakoś tak Również jestem załamana, że rozbiją Haleb Justyna, zauważyłaś, że Ashley Benson przytyła? Na tej imprezie w stodole widać było zaokrąglony brzuszek
Tak bardzo bym chciała, żeby wrócił stary, dobry Toby Ale scenarzystka chyba nie lubi Spoby, bo ciągle wymyśla im niezbyt fajne akcje

[Maaarz]

Ten odc nie byl az tak dobry jak poprzedni ale trzymal poziom.Znowu nowa postac,Travis fajny nawet.Cece wspolpracuje z A,to raczej pewne.Nie bylo Mony ubolewam nad tym. ;(

Tak w ogole Hanna zbrzydla moim zdaniem ;/

[Dudziak]

Ja też uważam, że Hanna teraz wygląda dużo gorzej. Spencer jest coraz piękniejsza, a Hanna... Nie dość, że przytyła to jeszcze ma beznadziejną fryzurę