Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:16:07 18-08-16 Temat postu: |
|
|
Już obejrzałam Nie wiem skąd mnie na takie sentymenty wzięło - po prostu kiedyś uwielbiałam parę Ryan&Marissa Ale widzę, że po latach całkiem inaczej patrze na ten serial, a już szczególnie na Marissę To po prostu rozpuszczona do granic możliwości dziewczyna, która nie potrafi docenić tego co ma
Ostatnio zmieniony przez Aisha7 dnia 16:17:42 18-08-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121049 Przeczytał: 213 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:54:12 25-08-16 Temat postu: |
|
|
Ale obejrzałaś 1 sezon czy wszystkie ???
Ja Marissy nigdy nie lubiłam w sumie była Mi obojętna i nie raz wkurzała Swoim zachowaniem bo nie wiedziała co chciała do tego zawsze stykała nos w nie swoje sprawy
przez Nią Brat Ryana sie Nią zauroczył i wyjechał a szkoda bo go polubiłam !
wole Summer Ona była szczera i wiedziała co chciała |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:25:26 26-08-16 Temat postu: |
|
|
Obejrzała cały 1 sezon i tylko sceny Marissy i Ryana z pozostałych sezonów 4. nawet nie ruszyłam
Zgadzam się - Summer była o wiele fajniejsza Marissa to całe życie udawała poszkodowaną, a tak naprawdę to ona była źródłem większości problemów Rodzice powinni się porządnie wziąć za jej zachowanie Zmieniała facetów jak rękawiczki, a później dziwiła się, że ktoś ją chce skrzywdzić Oprócz Ryana to wybierała najgorszych typów Niestety nie dziwię się, że skończyła jak skończyła |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121049 Przeczytał: 213 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:49:21 26-08-16 Temat postu: |
|
|
4 sezon był bardzo nudny i praktycznie Nic Mi się w Nim nie podobało
bez Marrissy to nie był już ten sam serial dlatego dobrze że go zakończyli !
Też nie dziwię się że tak skonczyła bo nie Umiała docenić uczuć Ryana taka typowa rozpieszczona dziewczyna nie wiedząca czego tak naprawdę chce
a Summer na początku też była podła bo źle traktowała biednych ludzi ale z czasem bardzo się zmieniła . Miała fajne sceny z Sethem i to jak ich miłośc przeradzała sie w coś większego |
|
Powrót do góry |
|
|
Aisha7 Mistrz
Dołączył: 18 Maj 2013 Posty: 18044 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:51:57 26-08-16 Temat postu: |
|
|
A jak w ogóle skończył się ten serial? Ryan była na końcu z ta całą Taylor czy jak jej tam? |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121049 Przeczytał: 213 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:22:22 28-08-16 Temat postu: |
|
|
Szczerze to nie pamiętam ale chyba z Taylor bo w ostatnim sezonie
się z Nią spotykał ale pewności nie mam bo dawno temu oglądałam serial
z 4 lata temu juz będzie . |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:09:15 09-10-16 Temat postu: |
|
|
Aisha7 napisał: | Obejrzała cały 1 sezon i tylko sceny Marissy i Ryana z pozostałych sezonów 4. nawet nie ruszyłam
Zgadzam się - Summer była o wiele fajniejsza Marissa to całe życie udawała poszkodowaną, a tak naprawdę to ona była źródłem większości problemów Rodzice powinni się porządnie wziąć za jej zachowanie Zmieniała facetów jak rękawiczki, a później dziwiła się, że ktoś ją chce skrzywdzić Oprócz Ryana to wybierała najgorszych typów Niestety nie dziwię się, że skończyła jak skończyła |
Tylko, że umarła wtedy kiedy wychodziła na prostą. Miała plany na przyszłość, w końcu coś tam sobie poukładała, a tu niestety wszystko zostało brutalnie przerwane. I mnie Marissa nie raz wkurzała, ale jako postać wydaje mi się ciekawsza, bo bardziej skomplikowana. Z jednej strony większość jej problemów brało się stąd, że była zagubiona. Niby niczego jej nie brakowało: wychowywała się w dobrych warunkach, rodzice nie tworzyli najbardziej udanej pary, ale przecież kłótnie, rozwody dzieją się w wielu rodzinach, a Marissa miała oparcie w ojcu, co nie znaczy że nie czuła się samotna. Mnie się wydawało, że ona po prostu nie radziła sobie z wszystkim. Życie bogatych dzieci niczym nie rożni się od życia rówieśników tych mniej zamożnych, może tylko tym, że dzieciaki takie jak Marissa mają więcej pokus, bo nie mają ograniczeń pieniężnych. Do tego zapracowani rodzice zostawiają wychowanie dzieci opiekunkom, które zmieniają się co jakiś czas itd
Marissa wciąż czegoś poszukiwała, jak to nastolatka próbowała znaleźć swoje miejsce w świecie. Stąd eksperymentowała, ale jak coś ją przerastało uciekała do używek itp. Pojawienie się Ryana była dla niej jak lekarstwo, tylko że osoba taka jak Marissa miała tendencje do psucia tego co było dla niej najlepsze. Poza tym choć Ryan był świetnym chłopakiem dla niej, nie zmienia faktu, że i on nosił na barkach ogromny bagaż- jego przeszłość.
Z tą parą mam tak, że z jednej strony byli wręcz dla siebie stworzeni. Marissa była największą miłością Ryana, a ona dzięki niemu mogła dostrzec rzeczy, które panienka z bogatego domu nie dostrzegała. I przede wszystkim mogłaby być z nim szczęśliwa. Tylko, że ( i tu ta druga strona tego związku) ona miała problemy sama ze sobą. Ryan trafiając do domu Cohenów dostał szanse na lepszy start, a Marissa ściągała go w dół. Przez nią często wracał na ścieżkę, z której dzięki Sandy'emu zszedł. Dlatego ta para jest dość nietypowa i sama nie wiem czy właśnie zakończenie, że Marissa umiera nie jest nawet lepsze. Bo z jednej strony piękne młodzieńcze uczucie, z drugiej toksyczne oddziaływanie na siebie. Może gdyby Marissa wyjechała, skończyłaby studia, może uporałaby się ze swoimi problemami i po 10 latach spotkałaby się z Ryanem- może wtedy byliby gotowi być razem??
Dlatego akurat ja cieszyłam się, że w 4 sezonie Ryan trafił na Taylor. Bo przy niej był innym Ryanem, bez tych ciągłych problemów Marissy, które wyrastały jak grzyby po deszczu
4 sezon wg mnie był po prostu inny. Miał inny klimat ale u mnie on zajmuje drugie miejsce pod względem ulubionych sezonów. Najlepszy był 1 sezon, później właśnie 4
A na końcu Ryan i Taylor prawdopodobnie byli razem. Bo oni się rozstali, ale jak ona wyjeżdżała na studia to jechali razem pociągiem, więc dali sobie szanse i na tym się skończyło |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121049 Przeczytał: 213 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:04:17 12-10-16 Temat postu: |
|
|
Pewnie serial był by kontynuowany dalej gdy by nie odejście Mishy z serialu bo potem nagle spadła oglądalność w sumie szkoda bo mam sentyment do tej produkcji
pamiętaj jak pierwszy raz zaczęłam oglądać i bardzo Mi sie spodobał
A co do Marrissy nieraz Mnie wkurzała Swoim zachowaniem też przez to ze ciągle wpychała nos w nie swoje sprawy i sprowadzała na Siebie tylko kłopoty
ale dzieki Ryanowi zaczęła się zmieniać .
Może faktycznie gdyby Miała innych rodziców była by inna itp.
Ale jednak wolałam od Niej Summer |
|
Powrót do góry |
|
|
ola650 Prokonsul
Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 3089 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:16:16 20-12-16 Temat postu: |
|
|
też uważam, że dobrze się stało iż Ryan skończył u boku Taylor. Przy Marissie nie wyszedł by na prostą. Ale jeśli chodzi o postać żeńską najlepsza była Summer z wyjątkiem tych akcji jak była na studiach.. |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121049 Przeczytał: 213 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:05:42 24-12-16 Temat postu: |
|
|
Summer na studiach była okropna i bardzo się zaniedbała do tego te Jej swetry rozumiem że przeżyła bardzo śmierć przyjaciółki ale bez przesady
dobrze że potem wróciła do pionu hehe
A Taylor była odpowiednia dla Ryana bo Marrisa sprowadzała na Niego tylko
same kłopoty itp. |
|
Powrót do góry |
|
|
dzierwa Obserwator
Dołączył: 13 Mar 2019 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:35:25 13-03-19 Temat postu: |
|
|
wow nice |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3463 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:50:33 24-04-20 Temat postu: |
|
|
natalia** napisał: | Ale obejrzałaś 1 sezon czy wszystkie ???
Ja Marissy nigdy nie lubiłam w sumie była Mi obojętna i nie raz wkurzała Swoim zachowaniem bo nie wiedziała co chciała do tego zawsze stykała nos w nie swoje sprawy
przez Nią Brat Ryana sie Nią zauroczył i wyjechał a szkoda bo go polubiłam !
wole Summer Ona była szczera i wiedziała co chciała |
No ale brat Ryana nie był bez winy. Pod wpływem narkotyków usiłował zgwałcić Marissę. Ja Ryana bardzo lubiłam. Jedynie denerwowało mnie w nim to, że był strasznym kobieciarzem Chociaż jeśli już z kimś się wiązał, to był szczery w uczuciach |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3463 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:55:52 24-04-20 Temat postu: |
|
|
Życie na fali, to był kiedyś mój ukochany serial młodzieżowy. Uwielbiałam go Oglądałam wszystkie sezony Przez 3 pierwsze serie Ryan był taką dramatyczną postacią, na początku 4 przeżywał dramat związany ze śmiercią Marissy. Dopiero gdy związał się z Taylor to postać Ryana stała się taka komediowa. Rayan i Taylor w 4 sezonie mieli niezłe akcje
Tak sobie myślę, że chyba wezmę się za ten serial. W końcu już tak dawno go oglądałam |
|
Powrót do góry |
|
|
natalia** Arcymistrz
Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 121049 Przeczytał: 213 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:54:12 24-04-20 Temat postu: |
|
|
Mi ten serial też bardzo się podobał
Ryan na początku Miał strasznie pod górkę , ale faktycznie przy Taylor zaczął się uśmiechać itp.
chociaż uważam , ze bez Marisy serial siadł trochę !
Też pewnie kiedyś wrócę do serialu . |
|
Powrót do góry |
|
|
justyn.13 Prokonsul
Dołączył: 04 Maj 2019 Posty: 3463 Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:24:11 24-04-20 Temat postu: |
|
|
natalia** napisał: | Mi ten serial też bardzo się podobał
Ryan na początku Miał strasznie pod górkę , ale faktycznie przy Taylor zaczął się uśmiechać itp.
chociaż uważam , ze bez Marisy serial siadł trochę !
Też pewnie kiedyś wrócę do serialu . |
Marissa była tragiczną postacią, ciągle problemy jej się trzymały Raz się schodzili raz rozchodzili z Ryanem i tak w kółko Dobrze, że przynajmniej związek Summer i Setha był stabilny |
|
Powrót do góry |
|
|
|