Telenowele

flo · Wysłany: 23:39:44 27-08-16 Temat postu:

Hmm, możesz mieć rację

w sumie to wielka niewiadoma (ta matka Barbie

), ale wierzę, że w końcu się dowiemy.

Ja też się cieszę, że Alvaro nie traktuje tego tak lekko, i że z jego strony chodzi o "opory moralne" a nie estetyczne. Zresztą on chyba nie widzi Bei jako brzyduli, wydaje mi się, że u niego mogło zadziałać to, co ja także u siebie zauważam: jak polubię jakąś osobę to ona - mimo, że początkowo mogła mi się niespecjalnie podobać - później wydaje mi się bardziej atrakcyjna fizycznie. Nie wiem na czym to polega, ale tak mam.

A Alvaro zawsze obrusza się, gdy ktoś o Bei mówi "fea".
A żeby już zakończyć temat Alvara: strasznie mnie dziś zirytował na koniec odcinka. Boże, jaki ten facet jest humorzasty!

Gonzo! Choinka, ten to jest dopiero niebezpieczny!! Manipulant i znawca kobiecej psyche.

A z ostatnich odcinków: było dużo fajnych rozmów, z których najbardziej rozśmieszyła mnie ta pomiędzy Gonzo a Benitem - jak Benito taki ucieszony, że wreszcie porozmawia sobie z facetem na męskie tematy, a tu Gonzo kazał mu zreferować (z wszystkimi szczegółami) plotki na temat Bei. Podobali mi się też Barbie i Richard (naprawdę chylę czoła przed tą produkcją: nawet postaci których teoretycznie nie znoszę, potrafią mnie zdrowo rozbawić

). No i Sandra: pomimo odpychającego zachowania Caye, postanowiła uświadomić siostrę z kim się zadaje. Niestety, Caye nie uwierzyła.

Stokrotka* · Wysłany: 9:58:01 28-08-16 Temat postu:

Wiesz co wydaję mi się, że każdy tak ma. W tym sensie, że jak kogoś lubi to ta osoba wydaję mu się atrakcyjniejsza, a gdy kogoś naprawdę nie cierpi to znajduję wszystkie jego defekty.
Ale i mnie niesamowicie wkurzył tym co powiedział do Bei i mam nadzieję, że będzie musiał srogo to odpokutować. Tyle, że nie powiedziałabym, że on jest humorzasty. Jasne jest, że chce wrócić do Caye, a takie prezenty mu w tym nie pomagają, no i na 100% nie chce by ktokolwiek się dowiedział, że pomiędzy nim a Beą coś jest

Ja wybuchłam śmiechem jak Benito już zadowolony, że z facetem porozmawia, a Gonzalo każe mu wszystko o tym adoratorze Bei opowiadać! Jeżeli chodzi o Barbie to z ostatniego odcinka to jej tłumaczenie z angielskiego przy pomocy Benita

Sandra robi to chyba teraz przede wszystkim dlatego, że ma dość Carlosa i działa jej niesamowicie na nerwy. A Caye to jest tak zakochana w swoim wyobrażeniu faceta, wszystkim cechom jakie on ma, które sprawiają, że jest ideałem, że nie orientuję się nawet, że jest wręcz za idealny.

Ależ mi się podobała scena jak Jota przyniósł Bei kwiaty. Był taki uśmiechnięty i w ogóle uroczy z tego powodu, że dziewczyn jet dostała

reakcja Chusy na to, że ma dziewczynę trochę niezrozumiała, biorąc pod uwagę, że to ona go rzuciła i żądała, by traktowali się jak przyjaciół. No i teraz cała ta sytuacja z Geli

Chusa nie powinna się obwiniać za to, że sprawa się wydała, a Guti to już w ogóle porażka jeżeli chodzi o mężczyznę i jego zachowania to już mi się nawet nie chce komentować.

flo · Wysłany: 19:10:03 02-09-16 Temat postu:

Nati, jestem, wróciłam, zaraz zabieram się za nadrabianie.

Wg moich wyliczeń, łącznie z dzisiejszym, to muszę nadrobić do odcinka 128, zgadza się?

Stokrotka* · Wysłany: 22:19:01 02-09-16 Temat postu:

Tak, ale ten 128 możemy spokojnie przesunąć na jutro, bo ja dopiero wróciłam z pracy, jutro mam na 9, idę więc tylko się umyć i spać

flo · Wysłany: 23:56:54 02-09-16 Temat postu:

Świetnie, tak zrobię! I dzięki za wyrozumiałość.

Stokrotka* · Wysłany: 22:46:10 03-09-16 Temat postu:

Nie ma sprawy

Ostatnimi czasy nie podoba mi się zachowanie Alvaro. O ile dobrze, że pokazali, że on broni Bei i odrzuca go wykorzystywanie jej w ten sposób, bo jest dobrą osobą, o tyle teraz po prostu ją wykorzystuję i umawia się z Cayetaną

zwłaszcza, że to już kolejny raz, gdy Bea go ratuję, a ten odpłaca jej w ten sposób

powinien za to dostać - mam nadzieję, że Bea się o tym dowie, z kim i gdzie był

Gonza to ma jednak niezłą polewkę z przyjaciela

flo · Wysłany: 12:47:15 04-09-16 Temat postu:

Mam identyczne jak ty pragnienie: niech Bea jak najszybciej się dowie, jak Alvaro, do spółki z Gonzalem, ją oszukuje.

Naprawdę, aż mnie wczoraj nosiło ze złości na niego ...

Dziewczyna mu ratuje firmę, a ten poczuł wielką potrzebę towarzyszenia swojej byłej na koncercie, to zostawił ją samą z górą roboty.

No i żal patrzeć na Beę, taką rozanieloną, wiedząc, że jest ofiarą naprawdę niefajnej mistyfikacji.

Stokrotka* · Wysłany: 12:56:41 04-09-16 Temat postu:

Co jednak trzeba przyznać to, że Gonzalo przetrzepał mu głowę i mam nadzieję, że postawi go do pionu, bo jak już udaję zakochanego to niech nie gra na dwóch frontach

Ja mam nadzieję, że Bea dowie się przynajmniej tego, że Alvaro był z Caye na koncercie - nie wiem przez Barbare czy nawet usłyszy samą Cayetane, to całkiem prawdopodobne

ale co trzeba jednak przyznać to scena w gabinecie Gonza-Alvaro-Bea była śmieszna

Sonsoles będzie miała niezłe kombo teraz kiedy pojawia się jej "córka"

a Guti to mógłby Barbie za drzwi wyrzucić i najzwyczajniej w świecie iść do Caye i powiedzieć, żeby Barbara zajęła się swoimi sprawami.

flo · Wysłany: 0:34:31 05-09-16 Temat postu:

Barbara to mnie tak denerwuje z tym swoim dochodzeniem ... chciałabym, żeby Sandra już się ujawniła, i chciałabym już zobaczyć minę tej wścibskiej dziewuchy.
Raz jej się udało przez tzw. zufal, to teraz uważa się za samorodny detektywistyczny talent.

Ja myślę, że to właśnie sprawa tej "córki" spowoduje "odkrycie się" Sandry.
A swoją drogą podoba mi się ta dziewczyna - Paula.

Powiedz mi, Nati, Ty pamiętasz jak to się stało, że Sandra została Sonsoles?
Skąd akurat to nazwisko?

Ja jakoś nie potrafię sobie przypomnieć.

Ostatnia scena odcinka okropna!!

Stokrotka* · Wysłany: 22:50:04 08-09-16 Temat postu:

Do którego odcinka powinnam dojść? Miałam mały problemy i nie dawalam rady oglądać odcinków, a skończyłam chyba na 128

flo · Wysłany: 0:13:21 09-09-16 Temat postu:

Dzisiaj był odc. 133.

EDIT:
Poprawka: wczoraj był 133, dziś ma być 134

(nie zauważyłam, że już było po północy), ale Nati, jeśli chcesz, mogę poczekać na Ciebie.
Daj tylko znać.

Stokrotka* · Wysłany: 10:18:43 09-09-16 Temat postu:

W takim razie biorę się za nadrabianie

Stokrotka* · Wysłany: 0:38:29 16-09-16 Temat postu:

Doszłam dzisiaj do 134 odcinka, choć to pewnie i tak kropla w morzu względem tego na którym odcinku ty aktualnie jesteś

Miałam małe zawirowania od piątku i dopiero dzisiaj udało mi się usiąść i obejrzeć parę odcinków z rzędu

Paula nieźle wykiwała Sandre - jestem ciekawa jak sytuacja się dalej rozwinie. Bea i Alvaro mają fajne sceny, pomimo tego że on ciągle nie idzie na całość i czuje swego rodzaju wstręt (

) natomiast wydaję mi się, że pomimo wszystko Alvaro czuję się w obecności Bei bardziej na luzie, potrafi pożartować, uśmiechnąć się, zdziwić (oczywiście pomijając ten jego dyskomfort związany z tym czego od niego oczekuję Bea, a czego on zrobić nie chce) - takiej lekkości nie widziałam w jego związku z Caye, wtedy miałam wrażenie, że on ciągle udaję, żeby ona nie zobaczyła, że podrywa kolejną laskę i z nim nie zerwała. Zresztą ich relacja była bardzo napięta z tego powodu i do tej pory mam w pamięci jak łatwo pozwolił jej się wręcz panoszyć w swoim mieszkaniu po tym jak jej się oświadczył - gdy ona po namowach Barbie postanowiła mocno zaznaczyć swoją prezencję

flo · Wysłany: 22:56:49 16-09-16 Temat postu:

No fakt, jestem nieco dalej: dziś oglądałam odc. 141, ale naprawdę nie miałabym problemu, Nati, gdybyś wolała, żebym na parę dni wstrzymała oglądanie, żebyś mogła dogonić.

Daj mi tylko znać, jeśli chcesz, zgoda?

Paula to w ogóle jest niezła aparatka, i super są sceny jej i Sandry, bo obie mają "charakterek".

Bardzo mi się w tym ostatnim czasie podobały scenki Gutierreza i Beckhama - szczególnie ta, w której mały bronił Gutiego przed Jeli (Heli? - hmm, nie wiem jak napisać imię żony Gutierreza

). Uśmiałam się.

A wiesz, przyznam się, że mi się za bardzo nie podoba ten etap, jeśli chodzi o Beę i Alvara - nie moge pozbyć się wrażenia, że Bea robi z siebie idiotkę (wiem, że nie robi, że bardzo brzydko z nią pogrywają i Alvaro i Gonzalo (i te niewielkie wyrzuty sumienia u Alvara, wcale nie pomniejszają jego winy)), i bardzo przykro mi oglądać ją taką upokarzaną.

Mam nadzieję, że w przyszłości Alvaro będzie musiał zapłacić za to wszystko, przez co Bea teraz przechodzi; że go Bea "przeczołga" w swoim czasie

Stokrotka* · Wysłany: 23:54:41 16-09-16 Temat postu:

Byłabym wdzięczna, gdybyś na mnie poczekała

zwłaszcza, że teraz też nie jestem w okresie, gdy mogłabym oglądać po kilka odcinków dziennie, dopiero od wtorku

Z tego co widziałam to pisze się Geli

bo g+e ma właśnie takie brzmienie "he" w hiszpańskim

Mi też

zwłaszcza, że Alvaro dwoi się i troi, by pomiędzy nimi do niczego nie doszło, już sam niewinny pocałunek jest dla niego paskudny. Do tego - co mi jeszcze mocniej przeszkadza - ewidentnie gra na dwa fronty, chcąc mieć pomoc od Bei, ale i ponownie związać się z Cayetaną

mierzi mnie to niezmiernie, bo Bea ryzykuje dla niego wiele, a on - pomijając już to że ją oszukuję - nie potrafi zachować się względem niej w porządku i po prostu dac Cayeanie spokój

natomiast sam Alvaro w obecności Bei wydaję się bardziej wyluzowany, jakby nie musiał udawać wielkiego prezesa, który zarządza prężną firmą, nie musi kłamać, że mają kłopoty, bo Bea to wszystko wie. I tu mi się wydaję jest różnica pomiędzy tym jak postrzegam relacje Caye z Alvaro, a Alvaro z Bea - pomimo tego, że Bee oszukuję w żywe oczy, to jednak tych związanych z firmą przed nią nie ukrywa, a B21 to całe jego życie.