Telenowele

[Stokrotka*]

Zaczęłam No abras la puerta - chilijska produkcja, skupiająca się na wątku maltretowanych kobiet przede wszystkim w sensie psychicznym. SRDT już obejrzałam jakiś czas temu i produkcja mi się bardzo spodobała

Ja jestem trochę w tyle, ale może dzisiaj mi się jakoś uda nadrobić nie działał mi komputer, więc musiałam wstrzymać oglądanie natomiast bardzo rozbawiło mnie jak wszyscy chodzili do pani seksuolog o porady a już zwłaszcza Gonzalo
Muszę przyznać, że irytuje mnie tą podejrzliwością względem Bei - jakby ona nie siedziała w tym po uszy, w sumie bardziej niż on, bo kogo nazwisko widnieje na czele zmyślonej firmy, no przecież nie jego on się może wywinąć łatwo, mówiąc że nic o tym nie wiedział i w sumie większych dowodów mogliby nie znaleźć.

Ja chyba aż tak bardzo Benita i Pauli nie polubiłam przynajmniej jako pary ja w ogóle uwielbiam jak Paula wszystkim ciśnie, ale czasami jest mi żal Benita, że z niego taka ofiara losu

[flo]

No abras la puerta mam na swojej liście telek do obejrzenia, bo czytałam wiele pozytywnych opinii na jej temat. Ale to w przyszłości - aktualnie nie mam czasu, żeby rozpoczynać jeszcze coś dodatkowego.
Widzę też w podpisie, że oglądasz El regreso de Lucas ... jak tylko skończę SRDT, zabieram się za to.

Aj, z Gonzalem będzie coraz gorzej ... no ale nie zdradzam - sama zobaczysz.

Hah, no to racja, jeśli chodzi o Benita: on taki zahukany - z jednej strony Richard, z drugiej Paula ...

A na którym odcinku jesteś? mam na Ciebie poczekać?

[Stokrotka*]

No ja miałam bardzo długo i wreszcie postanowiłam się wziąć, choć i tak za dużo czasu nie mam

Wiesz co sama nie wiem estem na 191 odcinku i straciłam rachubę do którego powinnam dzisiaj dojść wszystko zaczynam nadrabiać we wtorek, bo dopiero wtedy jakoś się u mnie obluźni
Na którym odcinku jesteś?

[flo]

Hah, w sumie to ja też straciłam rachubę, bo przyznam Ci się, że od piątku do niedzieli właściwie tylko spałam i oglądałam YSB (plus jeden odcinek pewnego tureckiego serialu), bo coś mnie "łamało", i praktycznie nie wychodziłam z łóżka. W dodatku odcinki były bardzo emocjonujące, bo wreszcie Bea dowiedziała się o całej tej mistyfikacji z zakochaniem się Alvara, no i nie mogłam się oderwać.
W tych odcinkach znienawidziłam Gonzala (może później mi przejdzie, ale teraz nie znoszę go chyba bardziej niż Richarda )
Ale jest też dobra wiadomość: Sonsoles wróciła!

Hahaha, nie przeraź się, Natalia - jestem po odcinku ... 211
Ale teraz już na 100% nie będę oglądać żadnego odcinka dopóki nie dasz mi znać, że też już do niego dotarłaś.

[Stokrotka*]

OMG to teraz i ja muszę lecieć z odcinkami na łeb na szyję! Nie tylko ze względu odcinka na którym ty już jesteś, ale tej informacji którą napisałaś

[flo]

No, działo się!!
Nat, oglądaj w tempie, jakie Ci odpowiada i nie zważaj na to, że ja pognałam do przodu, bo zamierzam dotrzymać obietnicy, i nie ruszę dalej, dopóki mi nie dasz znać, że mogę.

[Stokrotka*]

W okolicach piątku powinnam nadrobić, bo niestety się trochę opuściłam, niby długi weekend a ja dwa dni w pracy, a jeszcze nauka mnie czekała tak czy inaczej postaram się nie opuszczać więcej w oglądaniu YSB, no i Cię nagodnić btw. zabieraj się za El regreso de Lucas! Tela świetna, poza tym jestem niesamowicie ciekawa Twoich wrażeń i przemyśleń!
A który odcinek to ten "przełomowy"

[flo]

195-ty.

Jutro prawdopodobnie jeszcze nie dam rady, ale pojutrze powinnam już się zabrać za Lucasa

[Stokrotka*]

Właśnie obejrzałam! Jestem ... zaskoczona i trochę wstrząśnięta! Okropnie w ostatnich odcinkach zirytował i po prostu wkurzył Gonzalo, który przede wszystkim chce ratować własny tyłek paskudna świnia z niego wyszła jak chciał wkopać Bee i kazał podpisać Alvarowi jakiś dokument. Alvaro ... kurczę facet się zakochał tylko się jeszcze nie zorientował! Nie podobało mi się jak wręcz olał Bee i zarzuty Cayetany w trakcie przyjęcia, ale w końcu powiedział matce prawdę prosto w twarz, bo naprawdę nie mogłam znieść jej gadania o podziale klasowym etc. no a scena w tym pokoiku świetna! no i później Alvaro z okularami Bei
Natomiast te odcinki nadchodzące widać będą emocjonujące! Gonzalo chyba nadal będzie mi działać na nerwy, mocno wnioskuję po avance do kolejnego odcinka, jestem ciekawa jak zareaguję Alvaro

[flo]

Widziałaś już ten 195-ty?
Boże, jak mi w nim było żal Bei - taka zdruzgotana, sparaliżowana z szoku, z bólu ...

A Gonzowi to momentami chętnie skręciłabym kark: nie dość, że świnia, tchórz, padalec, to jeszcze te wszystkie jego genialne pomysły tylko bardziej pogrążają Alvara, choć tamten nie ma z nimi nic wspólnego.
Nie, żebym broniła Alvara - on ma w tym wszystkim największy udział ... chcę tylko oddać sprawiedliwość.

[Stokrotka*]

Tak, dzisiaj na ten moment doszłam do 198 i zapewne na tym poprzestanę, bo już jestem martwa i marzę o śnie

Oj ja też!!! byłam wściekła jak chciał całą winę zrzucić na biedną Bee, która jedynie im pomogła, a ten chciał się w ten sposób odwdzięczyć jeszcze się tłumacząc, że niby lepiej jak 1 osoba pójdzie niż cała trójka, no to może on by poszedł, skoro tak uważa a teraz jeszcze ciągle powtarza, że Bea chce ich okraść no aż mnie skręca w środku i mam ochotę go przydusić, żeby w końcu się ogarnął!
Caye też mnie irytuje, nie tak jak Gonzalo ale znowu weszłyśmy chyba w tą fazę wzrostu niechęci do niej. Irytuję mnie jej ciągle czepianie się Bei, niby wierzy Alvaro, że nic go z nią nie łączyło, a jednak raz za razem robi mu o to pretensję, raz za razem się czepia i mówiąc szczerze, że nie dziwię się Alvaro, że ma tego dość. Nawet jeżeli Bei by nie kochał (w co wątpie ) to naprawdę każdy miałby dość wracania wiecznie do tego samego tematu. Tak naprawdę Caye mu nie wierzy, a po prostu chce wierzyć i chce ciągle słuchać, że tylko ją kocha, że chce z nią jechać w każdej chwili etc. etc. jasne, że to szef i może się jechać kiedy chce, ale to też nie jest tak, że z dnia na dzień może wyjechać i dziwi mnie jej niezrozumienie w tej kwestii

Sonso i Paula no wreszcie! Tak za nimi tęskniłam

EDIT:
Tak poleciałam, że doszłam do 203

[flo]

Czekam, czekam cierpliwie
Nie spiesz się ... ja sobie w tym czasie oglądam różne inne rzeczy, m.in. nadrabiam wyemitowane do tej pory odcinki ERDL (widziałam cztery, zostało mi jeszcze tyle samo i zrównam się z wszystkimi oglądającymi, to wtedy będę mogła komentować ).

[Stokrotka*]

Kochana ja poleciałam w ten weekend, bo doszłam do 205 odcinka
Natomiast jutro na pewno nie obejrzę, to od wtorku "spokojnie " nadrabiam to piątku powinno mi siebie udać

EDIT:

Trochę mi jeszcze odcinków zostało, ale może umówimy się, że w piątek oglądamy ten 212?
A przybywam w ogóle, bo jestem wściekła na Gonzalo jak nigdy!!! Jak on mógł za plecami Alvaro urządzić coś takiego aż mi mowę odjęło, bo jedno to jego "genialne" pomysły i urabianie Alvaro na swoją modłę (vel wielokrotne okłamywanie Bei), a drugie to zrzucanie winy za cały swój genialny pomysł na biedną Bee, która jedynie chciała im pomóc! No po prostu wkurza mnie, że Gonzalo tego nie widzi myśli tylko o sobie i swoim tyłku, a to że osoba która chciała im pomóc miałaby iść do więzienia to jemu koła nosa lata jak tylko jemu nic się nie stanie dobrze, że Bea to przeczytała! To oczywiście nie pomysł Alvaro, ale może teraz będzie dla niego trochę ostrzejsza, bo nauczka zdecydowanie mu się należy!

[flo]

To co, już na 100% się umawiamy na ten piątkowy odcinek, czy jeszcze dasz znać?
Mi naprawdę się nie spieszy, więc jeśli potrzebowałabyś jeszcze troszkę więcej czasu, to nie ma sprawy.

Tak, Gonazalo przegiął, i to strasznie.
Pal sześć ten jego genialny pomysł z wpisem w dzienniczku i sztucznymi łzami ... ale złożenie oficjalnego zawiadomienia??!!
Cała moja sympatia do niego wyparowała ...

[Stokrotka*]

Nie potrzeba te odcinki są niesamowicie wciągające dzisiaj obejrzę sobie 211 i jutro możemy oglądać normalnie

Och ja miałam ochotę zdzielić go po łbie! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nie widzi w tym nic złego ciągle się czepia, że niby Alvaro zakochał się w Bei i dlatego chce ją chronić, ale nie może sobie uzmysłowić, że ten po prostu nie chce zrzucać winy za swoją głupotę na niewinną osobę, która jedynie chciała im pomóc! W tym momencie Gonzalo jest gorszy od Diega