Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 20:03:08 14-08-19 Temat postu:

A jak ogólnie Ci się ogląda? Oglądasz z ciekawością czy bardziej po to, by doprowadzić telkę do końca?

Lineczka · Wysłany: 20:50:20 14-08-19 Temat postu:

Telka jest ok, ale jakoś mnie nie zachwyca.

Czekam na przełom w sprawie Elisy. Poza tym jak już pisałam nie ma tu postaci, którą bym darzyła sympatią i której bym kibicowała. Żaden z bohaterów mnie nie zaintrygował.

Sylwia94 · Wysłany: 22:55:23 14-08-19 Temat postu:

Wydaje mi się, że w odc. 46 wydarzy się coś ciekawego.

roksi 20 · Wysłany: 0:49:20 15-08-19 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 8:58:46 15-08-19 Temat postu:

Chodzi o aresztowanie Mariano?

Jestem pewna, że akurat on Elisy nie porwał i ktoś go wrabia.

Sylwia94 · Wysłany: 9:33:33 15-08-19 Temat postu:

Z tego co mi się wydaje to wtedy się dowiesz kto

Lineczka · Wysłany: 10:18:40 16-08-19 Temat postu:

Wyjaśniło się, że to Bruno jest porywaczem.

Nieźle! Piałam kiedyś, że z postury porywacz pasuje mi do Bruna albo Nicolasa.

roksi 20 · Wysłany: 12:21:21 16-08-19 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 12:36:16 16-08-19 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 16:09:05 16-08-19 Temat postu:

No więc w końcu się wyjaśniło

Myślę, że od teraz telka będzie ciekawsza

roksi 20 · Wysłany: 16:52:04 16-08-19 Temat postu:

No teraz zacznie się ciężki etap dla Mariano pamiętam, że było mi go szkoda na tym etapie.

Lineczka · Wysłany: 22:35:54 18-08-19 Temat postu:

Odcinki 43-46

Wyszło szydło z worka i to Bruno okazał się "porywaczem" Elisy.

Nieźle! Aczkolwiek nie jest to dla mnie jakieś wielkie zaskoczenie, ponieważ postać tajemniczego porywacza przypominała mi z postury właśnie Bruna albo Nicolasa, wspominałam już o tym we wcześniejszych komentarzach. Wstrętne jest to, że Bruno nawiązał romans z nastolatką w wieku jego córki a zarazem jej kuzynką.

Zrobił to nie tylko dla kasy, ale i z pewnością z zemsty na Mariano.

Nie dość, że uwiódł i porwał mu córkę to jeszcze wrobił go w to przestępstwo.

Plan doskonały, ale ma pewne luki/dziury i prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw. Co do Elisy to jestem niemalże pewna, że Bruno ją zmanipulował, naobiecywał jej cudów i przekonał do wspólnej ucieczki wmawiając jej, że dzięki temu będą mogli być razem i za pieniądze Mariano będą wieść dostatnie życie. Później sprawy się skomplikowały, bo Bruno pokazał swoją prawdziwą twarz. Uwięził Elisę, przetrzymuje ją wbrew jej woli. Po tych krótkich scenach z nią widać, że jest przerażona. Swoją drogą z Elisy też wyszło niezłe ziółko (co mnie nie dziwi) skoro nawiązała romans z mężem swojej ciotki...

Początkowo Bruno wydawał się ok - w miarę rozsądny, inteligentny. Pierwsza rysa na jego wizerunku pojawiła się, gdy zabawiał się z prostytutkami. Teraz pokazał swoją prawdziwą twarz i aż nie mogę patrzeć na te jego uśmieszki jak z końcówki 46 odcinka. Aż mi szkoda Cecilii chociaż początkowo sądziłam, że to ona jest z tej dwójki gorsza i ma więcej na sumieniu. Aż strach co zrobi Flor jak prawda wyjdzie na jaw.

Na tym etapie najbardziej szkoda mi Mariano. Posądzony o porwanie i molestowanie własnej córki a do tego żona podwójnie go zdradziła - fizycznie z facetem i pozwalając policji przeszukać za jego plecami jego samochód. Tylko dziwi mnie, że wcześniej policja nie sprawdziła auta Mariano, gdy mieli nakaz przeszukania domu.

Dana nadal działa mi na nerwy. Nie cierpię tej postaci, chyba najbardziej irytująca w telce! Egoistka i hipokrytka, z podwójną moralnością.

Nawet nie dba o pozory tylko dalej biega za Cristobalem.

Nie przejmowała się, że Mariano po hospitalizacji czeka na nią w domu i się denerwuje. A gdzie, ona jest przecież najważniejsza.

Okropne jest to, że bez sfabrykowanych dowodów uwierzyła, iż Mariano mógł skrzywdzić ich córki. On przecież ma super relację z Olgą i Cristiną, dziewczynki go uwielbiają. Jak ona mogła się dopatrzyć w ich relacji czegoś niepokojącego? W ogóle to Dana mnie rozbroiła, gdy biegała na komisariat i żądała przywrócenia Cristobala do śledztwa i gdy żądała aby Mariano nie wracał do domu. Kobieta porażka! Beznadziejna postać a i gra Sonyi mnie mierzi!

Jose Angel sam nie wie czego chce. Rozstaje się z Ricardo, odsuwa go a za chwilę ma ochotę na amory.

Kto go zrozumie?

Męczący jest ten ich wątek, mogłaby już prawda wyjść na jaw to zacznie się coś dziać. Viviany będzie mi ogromnie szkoda, ale lepsza najgorsza prawda od życia w kłamstwie i ułudzie.

Sylwia94 · Wysłany: 20:19:59 19-08-19 Temat postu:

Ja nie miałam efektu wow z Brunem, bo wcześniej przeczytałam już spojlery, co i kto

Więc ciężko mi powiedzieć, czy wzbudzał podejrzenia. Ciekawie by było jakby porywaczem okazał się np. Jose Angel

roksi 20 · Wysłany: 2:01:56 20-08-19 Temat postu:

RutilaCasillas · Wysłany: 15:44:31 20-08-19 Temat postu:

Od początku Bruno mi się nie podobał, podejrzewałam,że coś ma na sumieniu