Telenowele

Klonik1 · Wysłany: 22:21:38 25-03-15 Temat postu:

Wydaje mi się, że niektórzy mają większe predyspozycje do zła, inni mniejsze. Przecież "źli" ludzie skądś się biorą i przecież nie są to zawsze członkowie patologicznych rodzin. Czasem są to tak zwani "ludzie z dobrego domu", po którym nikt by się czegoś takiego nie spodziewał. Historia już nie raz pokazała, że są ludzie psychicznie chorzy, którzy wydają się spokojni, ułożeni, a jednak mają swoją ciemną stronę i myślę, że to raczej pochodzi od umysłu, a nie tylko od środowiska. Przecież zaburzenia psychiczne mogą się też wziąć z choroby wewnętrznej, nie tylko z powodów trudnego dzieciństwa, czy traumy. Nie jestem znawcą, więc mogę się mylić, bo daleko mi do psychologii, ale wydaje mi się, że niektórzy mają większe skłonności do zła i po prostu to jest w nich.
Jak czasem słyszy się o niektórych mordercach, terrorystach, którzy czerpią radość z czyjegoś cierpienia, to się włos na głowie jeży, a nie zawsze ma to jakieś poparcie w relacjach rodzinnych/środowiskowych. Czasem nikt nie zna powodu.
Większość osoób szuka pociechy w radościach dnia codziennego, w drobnych, miłych gestach, sytuacjach, a niektórzy chyba po prostu lubią mieć poczucie że sieją postrach i może jakieś bardziej ekstrealne zachowania i przestępstwa.

brodzia · Wysłany: 22:23:22 25-03-15 Temat postu:

ALe to jest piękne!

ja to najbardziej lubię

wtedy z takim przejęciem podchodzę do każdego odcinka i zaintrygowaniem czy tak będzie czy nie będzie, jeśli nie - to analizuje dalej przebieg psychologiczny, achhhh

ciężko jest lekko żyć i się uczyć

Powtórze się, ale nie ograniczam tego do rodziny

może jestem nieco skażona swoją codziennością i tym, że zawsze wynika coś z czegoś, po prostu - ona na chorą psychicznie, stricte z natury, nie wygląda, chociaż.. who knows

Pozatym właśnie mówimy o tym samym w trochę innych kontekstach, bo dla mnie takie odczuwanie przyjemności z czyjegoś cierpienia nie wynika z charakteru, czy potrzeby bycia złym - wkręcam się, ale dla mnie to MUSI być uwarunkowane

i Beatriz na taką wygląda, bo jak ją oglądam to ona ma coś więcej w zanadrzu niż to co na razie jest nam dane widzieć

Klonik1 · Wysłany: 22:34:11 25-03-15 Temat postu:

Trochę skłoniło mnie to do poszperania w necie...

Psychopaci mają kilka czynników, przez które mogą pojawić się zachowania aspołeczne:

Czynniki:

społeczno-kulturowe (proces wychowania i socjalizacji)
wczesne doświadczenia
zachowania antyspołeczne,
ubóstwo materialne rodziny,
modelowanie przez rodzica o cechach osobowości psychopatycznej,
matka nadopiekuńcza lub odrzucająca,
ADHD
genetyczne
fizjologiczne
zmiany w EEG (dodatkowa iglica – krótkotrwałe napady aktywności fal mózgowych, wskazujące na pobudzenie, podczas zachowań agresywnych bez poczucia winy i lęku)
niedojrzałość mózgu – zmniejszenie liczby zachowań przestępczych po 30. rż.
dysfunkcja układu limbicznego (sterującego emocjami i motywacją)
psychologiczne
niedorozwój superego – niemożność wyciągania wniosków z doświadczeń, w których poniesiono karę,
chroniczny niedobór pobudzenia,
kulturowe
„narcyzm społeczny”

Myślę, że te pogrubione cechy moga wskazywać na rozwój dysfunkcji społecznych wynikających z biologii. Po prostu czasem ludzie chorują na nerki, bo mają tam jakiś ubytek, czy coś i chyba podobnie jest z mózgiem. Może Beatriz brakuje jakiegoś bodca odpowiedzialnego za uczucia innych, za brak świadomości ponoszenia kary.
A może jest tak jak mówisz i ma to pokład w środowisku... Z tego, co widziałem, to Estela czasem kłóci się z partnerką o Beatriz i bardzo chce ją chronić. Może była nadopiekuńcza - to też podobno może wpłynąć negatywnie na psychikę człowieka.

[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj również spis dość przerażających osób. W przypadku niektórych pisze się o problemach w dzieciństwie, ale niektórzy tak jak Beatriz, nie mieli żadnych patologicznych objawów, który usprawiedliwiałyby ich postępki. Po prostu określa się ich psychopatami:
[link widoczny dla zalogowanych]

Psychika człowieka jest tak rozbudowana, że chyba nawet doktorzy psychologii nie odkryli jej wszystkich tajników, więc dla laików takich jak ja, to może być czarna magia, więc to są tylko moje przypuszczenia...
A może przeceniamy telenowelę i autorzy po prostu stworzyli kogoś złego, kto będzie podkręcał akcję

Ale mam nadzieję, że nie, to chyba nie ta liga

Stokrotka* · Wysłany: 22:47:53 25-03-15 Temat postu:

Hej

przerywając na moment tą dyskusję, chciałam się spytać co takiego powiedziała Alicia, że Inez tak ją potraktowała

i co dolega Alicii? bo kompletnie nie zrozumiałam

Julita · Wysłany: 22:48:31 25-03-15 Temat postu:

Zobaczymy na koniec co będzie pasowało do Beatriz

brodzia · Wysłany: 22:52:13 25-03-15 Temat postu:

Klonik1 haha, myślę, że stworzyliśmy im niezły wachlarz możliwości do zaspokojenia nas w pełni

chyba nie należy do globo takie traktowanie widza

mam nadzieję, że do rozwoju dalszych akcji i podniesienia poprzeczki, będzie któreś z dolegliwości dotkniętych jej życia - niekoniecznie świadomego. Summa summarum czekam na to z niecierpliwością

Stokrotka* · Wysłany: 22:54:12 25-03-15 Temat postu:

Juli - odcinek 2/3

ale dzięki wielkie :* teraz wszystko rozumiem

Julita · Wysłany: 23:05:34 25-03-15 Temat postu:

Bardzo mi się podobała ta scena

Aż mnie zatkało przy niej. Ta energia między tymi aktorkami: bezcenne

Z resztą tak też miałam w 1odc w scenach z Beatriz

To jak wykiwała Ines na koniec odcinka

Stokrotko, a jak Ci się podoba telka?

Stokrotka* · Wysłany: 23:22:24 25-03-15 Temat postu:

Pomijając, że nie za bardzo rozumiem o czym mówią to dla mnie genialna

w ogóle uwielbiam Adriane Esteves - oglądam też W niewoli przeszłości, jej Carminha jest perfekcyjna, a w roli Ines także jest genialna. Czy to scena na tym przyjęciu, gdzie podchodziła do Beatriz, a potem przyłapała ją z kochankiem czy własnie ostatnio scena pomiędzy nią a Alicią, która trzeba przyznać wbijała w fotel. Obydwie genialnie to zagrały, a jeszcze scena Alicii w łazience, gdy mówiła ojcu, że wszystko w porządku, a potem ten jej krzyk

Korzystając z pomocy

mam kilka pytań - ta 3 główna bohaterka, córka tego szofera, to została oszukana przez tego faceta? A teraz on normalnie się z nią widuję, bo ona poinformowała go, że oczekuję jego dziecka?

Julita · Wysłany: 23:43:28 25-03-15 Temat postu:

Regina.
Tak, powiedziała mu o ciąży zaraz po tym jak odkryła że on ma żonę. Tak właściwie to powiedziała też jego żonie, bo tam była

Karen ( tak ma na imię żona) wyczaiła że LF coś łączyło z Reginą i zaczęły się kłócić i wtedy Regina wykrzyczała, ze ją oszukał, mówił że jest samotnym mężczyzną, a teraz ona spodziewa się jego dziecka.
Ale nie są razem. On tylko odwiedza córkę. Sama tak do końca nie rozumiem postaci Luisa Fernando ( tak ma na imię ten facet, który oszukał Reginę ), wiem że jest dziennikarzem, albo kimś w takim. Przed przeskokiem w czasie ta jego żona go wyrzucała ale on musiał ją urobić bo nadal jest jego żoną. Ciężko się jej pogodzić, że ten ma też córkę poza małżeństwem. Ona chyba zawsze wszystko mężowi wybacza

On odwiedza Julię, bo kocha córeczkę, ale nie jest z Reginą. Ona z nikim nie jest, ale dogaduje się z JF.

Stokrotka* · Wysłany: 23:56:10 25-03-15 Temat postu:

Pamiętam tą scenę

z początku myślałam, że ten facet ma rozdwojenie jaźni czy coś w tym guście, bo po tym jak się z nią przespał, a ona znalazła go przy kiosku i go pocałowała, wyglądał na naprawdę zaskoczonego, a potem pojawiła się jeszcze ta jego żona

choć w ostatnim odcinku wyglądało na to jakby chciał do niej wrócić

Ogólnie strasznie mi się podoba, że oni nad wygląd aktorek/aktorów w danej scenie stawiają przekazywanie emocji, nieważne że krzyknie, że jej włosy wpadną na twarz czy fryzura się zepsuję

ostatnia scena, gdy ta robi sztuczne oddychanie temu typowi, a ten zaraz na nią patrzy i zaczyna całować

Julita · Wysłany: 0:06:13 26-03-15 Temat postu:

JF chyba jest takim kobieciarzem. Wtedy spotkał Reginę przy kiosku jak był z żoną i był taki zmieszany. Regina od razu się pokapowała i wiedziała z kim ma do czynienia

On sobie dużo pozwala przy Reginie, ale on chyba ma taki styl. Dobrze, że są w przyjacielskich stosunkach dla dobra dziecka.

Vini ( ten który się topił ) mnie rozwalił jak kupował od niej sok, jak taki spragniony wziął łyk soku i powiedział "rozkoszny" a Regina sądziła, że to zaczepka do niej, taka typowa męska uwaga do kształtów kobiecych i go opieprzyła

A on był w szoku bo wcale nie o tym myślał

Mnie też rozwala ta ich naturalność! Na każdym kroku

Genialni aktorzy

Stokrotka* · Wysłany: 0:25:17 26-03-15 Temat postu:

Teraz czekam na spotkanie Alicii i Murilo - bo oni są protagonistami, tak? Czy może tu to wygląda zupełnie inaczej, jak wszystko inne

te zdjęcia ich na plaży wyglądają genialnie

Julita · Wysłany: 0:31:36 26-03-15 Temat postu:

Na pewno główne postacie, ale protkami są te trzy babki.

O tak

Ich scenki na plaży były świetne

Bezpośredniość Murila mnie samą krępowała, a przecież dzielił nas ekran komputera

Oj sama zobaczysz jak on rozmawia i jak patrzy w czasie rozmowy

Stokrotka* · Wysłany: 21:20:43 26-03-15 Temat postu:

Mówiąc szczerze to jeszcze bardziej mnie to cieszy, bo oznacza, że zamiast przeszkód na drodze do ich szczęścia, skupią się na ambicjach 3 protagonistek, z których jak już widać każda ma inną perspektywę życia