Telenowele

Renzo · Wysłany: 21:29:41 30-06-08 Temat postu:

Ruth

Oskar!

Przecież Rosario cię porwała! Gdzie Franco?!

Hombre · Wysłany: 21:31:43 30-06-08 Temat postu:

Oscar

Ja uciekłem od Rosario... A Franka nie widziałem...

Erunámo · Wysłany: 23:38:57 30-06-08 Temat postu:

Juan

Braciszku! Chcesz być chrzestnym naszego nienarodzonego dziecka?

Greg20 · Wysłany: 7:55:35 01-07-08 Temat postu:

Fernando do Normy

Nie przejmuj się innymi kochanie. Oni tylko działają ci na nerwy. Chodź do mnie

Isabela · Wysłany: 9:18:13 01-07-08 Temat postu:

Norma

Dobrze Fernando, spróbuję się nimi nie przejmować. Muszę żyć dla Juana Davida i dla ciebie.

Erunámo · Wysłany: 12:35:51 01-07-08 Temat postu:

Juan

Ej ej! Rozprawy o opiekę nad dzieckiem jeszcze nie było

Isabela · Wysłany: 13:00:10 01-07-08 Temat postu:

Norma

Widać Juan, że jakoś cię synek nie interesuje, bo wogóle do neigo nie zaglądasz i nawet nie wniosłeś sprawy o opiekę nad nim.

Erunámo · Wysłany: 13:07:20 01-07-08 Temat postu:

Juan

Ja się nie interesuję? To TY się nie interesujesz! Ostatnio kiedy go odwiedzałem to ciebie przy nim oczywiście ni było, no i jasne jest, że nie wiesz o tym, że sprawę wniosłem dwa tygodnie temu...

Isabela · Wysłany: 13:22:45 01-07-08 Temat postu:

Norma

Nie mogłeś odwiedzać mojego synka, bo ja cały czas przy nim byłam! Ja nie słyszałam o żadnej sprawie, widać nikt mnie nie zawiadomił. Ale ty i tak bardziej interesujesz się Ruth i dzieckiem, które ona ma ci urodzić!

Liddy · Wysłany: 14:56:16 01-07-08 Temat postu:

Sarita (płacze)

Oscar,jak to nie widziałeś Franca?

Renzo · Wysłany: 15:39:41 01-07-08 Temat postu:

Ruth
przytula Saritę

Spokojnie, znajdziemy go!

Liddy · Wysłany: 15:42:40 01-07-08 Temat postu:

Sarita

A jak nie..?Co ja biedna bez niego pocznę

Renzo · Wysłany: 15:49:11 01-07-08 Temat postu:

Ruth

Zabijemy sukę! Odzyskamy Franco!

Liddy · Wysłany: 15:51:26 01-07-08 Temat postu:

Sarita (nadal płacze)

Ja się boję,że on jest z nią z własnej woli

Renzo · Wysłany: 15:55:48 01-07-08 Temat postu:

Ruth

[i]sama do siebie[/b]

Wcale bym się nie zdziwiła...

A może to sprawka Dinory?