Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 16:56:50 19-06-16 Temat postu:

Mi na razie ciężko ocenić związek Samuela i Andrei za całokształt, bo nawet nie jestem w połowie TDR, więc nie wiem, jak to będzie potem. Na pewno zaskakujące jest to, że Andrea tak szybko zakochała się w Samuelu i nawet była gotowa mu wyznać miłość, podczas gdy on na tym etapie (46 odc i pewnie dużo dalej też) wciąż lata za pustą i egoistyczną "piosenkarką". Także coś w tym jest, że Samuelowi wszystko przychodzi łatwo, a Andrea musi za nim latać.

Co do Sary to jej stroje są koszmarne! Jestem po odc. 5 i łapię się za głowę, w jakim chorym domu żyją te siostry. Matka dyktuje im każdą minutę życia, mimo iż dziewczyny już od dawna są dorosłe. Dyktuje im, co mają robić, z kim rozmawiać, z kim się spotykać, a nawet z kim sypiać (Norma). Są w 100% zdominowane przez Gabrielę, mimo iż bez niej by sobie poradziły, bo z tego co zrozumiałam są wykształcone, ale zamiast pracować same na siebie, pracują dla matki. Oglądając tą telkę naprawdę mam wrażenie jakby akcja działa się z 50 lat temu przynajmniej.

Sylwia94 · Wysłany: 16:57:50 19-06-16 Temat postu:

dubel

Sylwia94 · Wysłany: 16:59:07 19-06-16 Temat postu:

dubel

brodzia · Wysłany: 17:43:36 19-06-16 Temat postu:

Tym chyba rządzi sie prawo telenowel.. Tego nie da sie przetłumaczyć na 'normalne' :p

roksi 20 · Wysłany: 18:06:53 19-06-16 Temat postu:

W domu Elizondo wszysko musi być tak, jak chce Gabriela no i ewentualnie Fernando. I nie ma zmiłuj.

Sylwia94 · Wysłany: 18:08:56 19-06-16 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 18:13:41 19-06-16 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 18:18:47 19-06-16 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 18:24:41 19-06-16 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 22:18:45 19-06-16 Temat postu:

Mnie Gabriela dużo bardziej przeraża niż Cayetana, ale zapewne w końcu okaże jakieś ludzkie uczucia.
Jestem już po odc. 7

Ku mojemu zaskoczeniu to Gabriela chciała oddać ojca do domu starców, a nie Fernando. Na tym etapie Fernando wydaje mi się mniej groźny od Leo, choć pewnie jeszcze pokaże na co go stać.
Sara jest łagodniejsza od Andrei, przynajmniej na razie na to wygląda. Nie próbuje pokazać robotnikom, gdzie ich miejsce. Ale ciuchy to ma straszne, zwłaszcza tą babciną koszulę nocną!
Tak jak w TDR nie znoszę Paty i Soledad, tak w PDG póki co nawet lubię Rosario i Evę

Sylwia94 · Wysłany: 22:19:45 19-06-16 Temat postu:

dubel...

Sylwia94 · Wysłany: 22:23:48 19-06-16 Temat postu:

Teraz mam idealne porównanie Rosario-Paty, bo zaczęłam oglądać też PDG i widzę, że te kobiety bardzo się różnią.
Aby wyrwać się z biedy Rosario musiała zrobić wiele rzeczy, z których nie jest dumna. Dlatego uważa, że Franco powinien trzymać się z dala od niej i oferuje mu tylko przyjaźń. Powiedziała też ważne słowa: "Kiedy dojdziesz do czegoś i zdobędziesz majątek, to nie będzie dla mnie, tylko dla dziewczyny lepszej ode mnie" oraz "Gdybyś miał dużo pieniędzy byłoby inaczej, ale ich nie masz, a kiedy je zdobędziesz to ty nie będziesz chciał mnie".
Paty nigdy by czegoś takiego nie powiedziała. Jakby Samuel zdobył pieniądze to Paty rzuciła by się na niego jeszcze bardziej niż zawsze

brodzia · Wysłany: 22:45:23 19-06-16 Temat postu:

Eva była większym głosem rozsądku i mniejsza desperatka, a Soledad jest popieprzona jak lato z radiem

Sylwia94 · Wysłany: 23:05:26 19-06-16 Temat postu:

Haha Soledad jest porąbana pod każdym względem

A Eva wydaje się ciepłą osobą.

brodzia · Wysłany: 19:13:03 20-06-16 Temat postu:

eva też miała zapędy na opetanie

i była bardzej rozjechana, ale przynajmniej mogła strugać zastępczą matkę. a soledad… ani na matke, ani na siostre, ani na kuzynke, tylko na jazgoczaca jędze