Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmowy o gorzkiej zemście
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 534, 535, 536 ... 561, 562, 563  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Gorzka zemsta
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Amapola
Komandos
Komandos


Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:11:22 09-02-21    Temat postu:

hayleyss napisał:
Gdyby dla Jimeny było ważne tylko wyjście za maż, to wyszłaby za Leandra, a nie za Oscara


Też tak uważam . Poza tym Leandro to jej przyjaciel; mieli układ korzystny dla obu stron. Nie wystawiłaby go, gdyby nie chodziło o coś więcej .

Julita napisał:
Ja na ten moment wybrałabym Juana Wiem, że jest impulsywny, rozwiązuje wszystko w prosty, "chłopski" sposób, ale jest solidny Taka opoka rodziny


Juan nie jest taki zły wbrew pozorom . Pod tą skorupą kryje się jednak wrażliwy facet. Przy Normie jest całkiem inny. Ja tam go lubiłam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:25:17 10-02-21    Temat postu:

Ale się dzieje Jimena najpierw usłyszała rozmowę Oscara i Juana, w której to Oscar mówił o pieniądzach jej rodziny i tym, że wkrótce Gabriela zmięknie i zaprosi ich do rodziny, a potem jeszcze znalazła te zdjęcia Libii na strychu i skojarzyła, że to ta sama dziewczyna, która podawała się za kochankę jej ojca. Norma na początku myślała, że to Ruth. Ale wcześniej jak pojawiła się Ruth nie miała tego problemu, żeby pomyśleć, że Ruth to Libia Teraz Jimena z Normą będą prowadziły własne śledztwo. Wystarczyła w sumie jedna rozmowa z sąsiadką, aby większość kart się odkryła

Rosario, tak jak przewidywali prawie wszyscy, zawiodła się na Santillanie i wróciła do baru. Franco jest irytujący na tym etapie, mam nadzieję, że to się zmieni, bo na razie najmniej go lubię z braci. Szkoda, że nie potrafi być szczery z Rosario i przyznać, gdzie pracuje. Ona mu o wszystkim powiedziała... Pewnie Armando w końcu dopnie swego i wcale nie będzie musiał robić za dużo, bo Franco swoim zachowaniem sam do tego doprowadzi. Oczywiście Armando musiał trochę podkolorować ten cały "związek" Eduviny z Franciem, ale to jego ukrywanie prawdy przed Rosario wcale go w dobrym świetle nie stawia


Ostatnio zmieniony przez Naomi16 dnia 23:26:26 10-02-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:56:07 11-02-21    Temat postu:

Moim zdaniem Rosario ciągnie do Armanda. Niby lojalnie opowiada, że Franco i cały czas ciągnie go przed szereg, ale gdyby tak przyjrzeć się jej zachowaniu i temu, że Armando przestał używać w stosunku do niej siły to zaczynam być przekonana, że to ten jej bardziej imponuje i do niego coś czuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:42:58 11-02-21    Temat postu:

brodzia napisał:
Moim zdaniem Rosario ciągnie do Armanda. Niby lojalnie opowiada, że Franco i cały czas ciągnie go przed szereg, ale gdyby tak przyjrzeć się jej zachowaniu i temu, że Armando przestał używać w stosunku do niej siły to zaczynam być przekonana, że to ten jej bardziej imponuje i do niego coś czuje

A z tym się zgodzę, bo też odniosłam takie wrażenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:16:17 11-02-21    Temat postu:

Myślę, że gdyby Armando nie był w stosunku do Rosario taki natarczywy i wykorzystujący od samego początku to miałby większe szanse. I moim zdaniem nie ma tu nic z wyrachowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:55:34 12-02-21    Temat postu:

moim zdaniem ona spotyka się z Franco tylko po to, by zrobić na złość Armando . . Nie jest on zazdrosny o bogatych starców, z którymi sam ją umawia, bo wie, że nie dorównują mu jako mężczyźni. Tymczasem, gdy pojawia się młody przystojny gołodupiec, który nie ma nic do zaoferowania prócz siebie i Rosario się z nim spotyka stanowi dla Armando konkurencję. Rosario jest tego świadoma i to wykorzystuje, więc on gra w te same karty i sprowadza do baru Pepitę. Rosario uparcie podtrzymuje, że wkurza ją, że straciła status gwiazdy, ale ewidentnie widać, że jest zazdrosna o Armando.

Rosario lubi Franco, ufa mu, czuje się przy nim bezpiecznie i jej to schlebia, że facet traktuje ją poważnie, a nie jak panienkę, którą można kupić. Daje jej on poczucie bezpieczeństwa, uczucie bycia kochaną, ale ona nie może mu tego zaoferować w zamian. Z tego powodu na zmianę go przyciąga i odtrąca. Ona nie widzi się u jego boku, ale nie chce z niego rezygnować, bo on jest jedynym facetem, który traktuje ją dobrze. Jej miłość do Armanda jest toksyczna, uzależniająca, mająca cechy syndromu sztokholmskiego. Niestety, wiele kobiet może utożsamiać się z Rosario, która tkwi przy swoim oprawcy i nawet jak próbuje od niego uciec to za chwilę wraca. Armando też ją kocha na swój toksyczny sposób, okazuje to przez zazdrość, zaborczość i potrzebę kontrolowania. Chyba obydwoje przesiąkli myśleniem rodem z Rosji, gdzie mówi się, że jak nie bije to nie kocha. Pewnie psychologowie wypowiedzieli by się bardziej na ten temat i odpowiedzieli na pytanie czy to jest miłość czy współuzależnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:41:23 13-02-21    Temat postu:

Nie zgadzam się. Jakieś uczucia do niego żywi. Dobrze ją traktował, inaczej niż wszyscy dotąd - podobało jej się to, ale nie była do czegoś takiego przyzwyczajona. Do tego jest przystojny, tylko, że im dalej w las, tym w zestawieniu z Armandem i nieporadnością Franca ten pierwszy zyskuje na jednak ukrytych uczuciach. Wydaje się, że podkreślanie przez nią, że zawdzięcza Armandowi, że ja wyciagnął z jakiejś patologii ma wpływ na jej dobre, wewnętrznie, uczucia do niego.

Franco jej właśnie nie daje poczucia bezpieczeństwa. Ani fizycznego, ani miłosnego, ani materialnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:02:56 14-02-21    Temat postu:

Dużo się wydarzyło! A właściwie całe mleko się wylało. Wszyscy już znają prawdę o braciach.
To musiało sie w końcu wydać. Nie dość, że zamieszkała z nimi Jimena, która przecież w końcu trafiłaby na jakiś ślad Libii! Poza tym mieszkali wśród sąsiadów i każdy mógł coś Jimenie powiedzieć!
Zabawnie było jak Jimena sądziła, że chłopacy chcą je otruć i później jak w rozmowie z nimi do chłopaków dotarło, że ta usłyszała jak mówią o trutce na myszy brakowało, żeby Oscar nie powiedział "Cała Jimena" do niej też chyba dotarło, że jej oskarżenie było absurdalne Dziewczyny są oczywiście wściekłe i straciły do chłopaków zaufanie, ale coś mi się wydaje że Jimena pierwsza pęknie


Co do Rosario to nie uważam, żeby jej związek z Franco był tylko na złość Armando. Jej rzeczywiście na Francu zależało, ale oni do siebie nie pasowali! Z Armandem łączy i dzieli jednocześnie ich przeszłość. Na pewno była w nim kiedyś zakochana, nadal coś do niego czuje, ale przecież źle ją traktował. Trudno jest jej zbudować prawdziwy związek po czymś takim. I ona szukała czegoś innego u partnera. Zaufania, oparcia, tego nie miała u Armanda wtedy- przecież był też jej alfonsem.... ale też niestety nie miała u Franca. Ten był w niej szczerze zakochany, ale był dziecinny. Może gdyby Franco był dojrzalszy, albo chociaż by dojrzał w trakcie, to ich związek nie rozczarowałby tak Rosario. Niestety Franco ją okłamał, później o całe zerwanie i tak obwinił ją Ona przespała się z Armandem by zaleczyć rany po Francu, ale przecież Armando nie był jej obojętny. Tylko że ta ich przeszłość powstrzymywała ją przed ponownym zaufaniem mu. Teraz jak Franco ją rozczarował, Armando miał łatwiej zbliżyć się do Rosario.


Franco mnie denerwował, ale jak wrócił do braci to mi minęło! Znowu mnie rozczulił jak w pierwszych odcinkach: ten moment jak Juan w drodze powrotnej od Elizondów mówił w samochodzie, że on się z tym nie pogodzi, Franco tak pocieszająco pogłaskał brata po ramieniu

Szkoda mi Juana, bo on nie tylko stracił ukochaną, ale na ten moment możliwe, że i dziecko! Oby sie nie poddał, bo Norma nie może pozbawić go praw do dziecka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:33:35 15-02-21    Temat postu:

Franco ma ten podstawowy problem, że jest za mało asertywny i za mało przedsiębiorczy. Brak asertywności niestety wiąże się ze zrzucaniem odpowiedzialności na inne osoby. W tym momencie Rosario miała prawo być na niego zła, gdyż nie wyznał jej dla kogo i w jaki sposób pracuje, a akcja z naszyjnikiem była mega upokarzająca. Obrazuje ona bezmyślność Franco. Przecież mógł sprzedaż ten naszyjnik zapewne warty majątek, zainwestować w coś kasę, a Rosario wręczyć skromniejszy, ale cenny podarunek, który nie wzbudza podejrzeń. Tymczasem on przyniósł w garści niezapakowany prezent, który wyglądał jakby buchnął z jakiejś wystawy w sklepie jubilerskim. Co on sobie myślał? Że ona uwierzy, że będąc goły i wesoły dorobił się w 2 tygodnie takiej kasy, żeby jej kupować takie drogie prezenty? Zapewne pomyślała, że uwikłał się w jakąś działalność przestępczą typu narkobiznes, handel bronią czy żywym towarem - w tej części świata to jedyna droga, żeby się tak szybko dorobić. Wiem, że ona nie była lepsza, ale ona nigdy przed nim nie ukrywała, że zajmowała się prostytucją, a nawet sama mu mówiła, zeby się zastanowił czy chce z kimś takim być, bo jak motylki opadną i on zacznie widzieć jaka jest na prawdę to od niej odejdzie. Moim zdaniem ona jest kobietą, która woli dominujących facetów, a taki Franco, którym sama musiała się opiekować był dla niej znośny, ale przede wszystkim bezpieczny, bo czuła, że on jej nie skrzywdzi. Jednak, gdy okazało się, że ten niewinny Franco nie jest taki niewinny to się od niego odcięła. Tymczasem Armandowi wybaczyła wszystkie nadużycia, upokorzenia i wróciła do niego. Wiem, że to brzmi niewiarygodnie, ale często kobiety pochodzące z dysfunkcyjnych środowisk wybierają sobie na partnerów facetów nadużywających przemocy, facetów trudnych, śliskich i niebezpiecznych. Rosario nie jest stworzona do stabilnej relacji, w której ma kochającego, wspierającego i szanującego ją męża. Raczej jest skazana na alfonsów, bogatych starców i niedojrzałych gówniarzy. Może w innym kraju, gdzie się pomaga takim kobietom Rosario znalazłaby dobrego terapeutę, specjalistę, który pomógłby jej zerwać ten zaklęty krąg przemocy, ale w tym systemie klasowym, który widzimy w tym serialu jest to raczej niemożliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:57:23 16-02-21    Temat postu:

Franco zdecydował się poślubić Eduvinę... czym zezłościł braci. Juan powiedział mu, że jeśli to zrobi ma już do nich nie wracać. Niestety i tak Franco pojechał na ślub..

Przykro było słuchać jak Oscar mówił o Eduvinie... to znaczy rozumiem że chciał jakoś zniechęcić brata, ale mówił o starości jak o czym obrzydliwym, a przecież każdy z nas się kiedyś zestarzeje i taka jest kolej rzeczy. Nie ma w tym nic obrzydliwego... Biedne seniorki, które oglądały tę scenę

Ten ślub to była jakaś porażka. Eduvina szalała po stołach. Cieszyła się swoim szczęściem, aż do przesady. Dostała od tego zawału i zmarła Franco został wdowcem. Szkoda mi Franca, bo choć nie kochał Eduviny to jednak przeżycie straszne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:55 16-02-21    Temat postu:

Julita napisał:
Dziewczyny są oczywiście wściekłe i straciły do chłopaków zaufanie, ale coś mi się wydaje że Jimena pierwsza pęknie

Też mi się wydaje, że to Jimena odpuści jako pierwsza

Julita napisał:
Franco mnie denerwował, ale jak wrócił do braci to mi minęło! Znowu mnie rozczulił jak w pierwszych odcinkach: ten moment jak Juan w drodze powrotnej od Elizondów mówił w samochodzie, że on się z tym nie pogodzi, Franco tak pocieszająco pogłaskał brata po ramieniu

Mnie trochę rozczulił jak zaczął płakać na tym ślubie Rosario i Armanda, ale potem znowu mnie zdenerwował jak przyjął propozycję Eduviny. Pewnie sądzi, że po tym jak Rosario go zostawiła to nie ma już nic do stracenia. Nie zdziwiłam się, że Juan tak ostro zareagował, bo to było do przewidzenia, że nie poprze tego pomysłu. Zawsze na wszystko ciężko pracował, a tutaj Franco- jego brat, idzie na takie układ...

Bandyci Armanda zrujnowali dom, piekarnię, ale najbardziej szkoda mi było biednej Quintiny Nieźle ją nastraszyli, nawet do niej strzelali

Jak Franco szedł do Eduviny to wyczekiwałam aż spotka Evę Ale na razie nie doszło do spotkania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:12:43 17-02-21    Temat postu:

To chyba bardziej chodziło o zamiary Eduviny Edu nie ma problemów z byciem napaloną w tym wieku na całe szczęście ominęły nas "przyjemności" jakie przyszło nam oglądać w wydaniu Samuela i za to duży plus.

Nie wiem jak to interpretować. Z jednej strony się sprzedał i nieważne tutaj były jego szczodre intencje, a z drugiej może gdyby Edu przeżyła to zwodziłby ją do samego końca w każdym razie straszna z niego sierota. Ale cieszę się, że już ten etap mamy za sobą. Teraz będzie tylko fajniej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tiza
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 09 Sie 2020
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:24:25 17-02-21    Temat postu:

Uff... całe szczęście, że twórcy serialu oszczędzili nam miłosnych uniesień Eduviny i Franco. W przypadku Samuela chociaż mieliśmy do czynienia z elegancką, sympatyczną i inteligentną babeczką. Eduvina tymczasem była ekscentryczna, dziwaczna, niesympatyczna i zdesperowana. Jednakowoż Franco powinien zdjąć ją z tego stołu, zakończyć imprezę, wyprosić gości. Jakby na to nie patrzeć stał się panem domu. Rozumiem, że Eduwina kupiła sobie męża, ale to nie oznacza, że ten mąż ma się teraz za Eduwinę wstydzić na oczach ludzi, którzy docelowo będą dla niego pracować. Nie sądzę, żeby poślubił ją z wyrachowania, a raczej po ślubie Rosario z Armandem uznał, że się nigdy nie zakocha, więc chociaż braciom pomoże finansowo. Do tej pory był lekkoduchem, który raczej przeszkadzał niż pomagał, więc próbuje się jakoś zrehabilitować. Reakcja braci jest jak najbardziej zasadna, nawet ta Oskara, który mówił Franco, że będzie się brzydził starej baby w łóżku. Nie oszukujmy się, Eduwina nie była ucieleśnieniem piękności, klasy i wdzięku. Nie uważam, że starsze kobiety nie mają prawa zaznać miłości, ale może z kimś zbliżonym do ich metryki. Jednak ślub faceta, który ma 20 parę lat z kobietą +70 to przesada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:28:49 17-02-21    Temat postu:

Franco jest na razie jak dziecko we mgle w drodze na Nową Zelandię więc nie spodziewałabym się po nim czegoś konkretnego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:49:19 18-02-21    Temat postu:

brodzia napisał:


Nie wiem jak to interpretować. Z jednej strony się sprzedał i nieważne tutaj były jego szczodre intencje, a z drugiej może gdyby Edu przeżyła to zwodziłby ją do samego końca w każdym razie straszna z niego sierota. Ale cieszę się, że już ten etap mamy za sobą. Teraz będzie tylko fajniej


Po jego zachowaniu na weselu to widziałam, że on sam nie wiedział co się dzieje, więc raczej nie wiedział co to będzie jak dojdzie do nocy poślubnej. Zapewne żadnego planu nie miał. Ale biorąc z nią ślub chyba choć minimalnie dopuszczał myśl, że o czegoś może dojść, ale możliwe że starał się nie dopuszczać tej myśli, dopóki ta chwila nie nadejdzie
Zawał Eduviny go uratował, ale i tak ten ślub był nietrafionym pomysłem. Franco zagubił się totalnie.


Bawi mnie Sara, która powiedzmy broniła Franca, choć może słowo "bronić" jest za mocne, ale według niej winni są Juan i Oscar, tak jakby Franco już nie był zaliczany do tych którzy brali udział w planie zniszczenia rodziny Elizonde. Stwierdziła, że bracia go namówili do tego ślubu bo to oni są tymi złymi

Denerwuje mnie ta służba Eduviny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Gorzka zemsta Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 534, 535, 536 ... 561, 562, 563  Następny
Strona 535 z 563

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin