|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tiza Debiutant
Dołączył: 09 Sie 2020 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:29:11 02-04-21 Temat postu: |
|
|
Zachowanie Raquel do pewnego momentu jeszcze można było zrozumieć.
Nie chciała, żeby jej córka zadawała się z mężczyznami, którzy mają opinię naciągaczy, kobieciarzy i bandytów. Nie wnikając w zasadność tych plotek to każda matka by się martwiła. Co do pomocy Leandro w sklepie to mam mieszane uczucia, ale wiemy, że Raquel się z nim pokłóciła, a ten trzyma z Reyesami, więc Raquel liczyła, że Ruth będzie po jej stronie. Jednak to jak namieszała między nią a Antoniem i to, że uderzyła ją przy wszystkich na kolacji było już grubą przesadą i tylko potwierdza, ze ta kobieta jest twardogłową, trudną, niereformowaną, zgorzkniałą staruchą.
Co do Franca to też mi się nie podoba, że on wciąż myśli o Rosario, spotykając się z Sarą. Jej postać zyskuje przy bliższym poznaniu, bo kobieta wie czego chce, ma zasady i nie jest tak niezdecydowana i fochowata jak Norma, ani tak naiwna i lekkomyślna jak Jimena. Jest inteligentną, serdeczną, wymagającą i sprawiedliwą osobą, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:44:24 02-04-21 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o Ruth to chyba ten przesadny parasol nad nią rozłożony ma się przez Evę, a że tamta ma się z czarnymi owcami dobrze i jeszcze z nimi mieszka, to Raquel stoi niczym w jednym rzędzie z Gabrielą, której wzięli córki
Gdyby myślał raz, to można byłoby się zastanowić, że faktycznie wywarła na nim wrażenie (nie wiem czy pozytywne), kiedy się u niego pojawiła, ale potem w tym myśleniu zbalansował mój niesmak myśleniem o Sarze, choć jeszcze nic się między nimi realnie nie zadziało, ale te sytuacje się powtarzają. Myśli o tej Rosario enty raz, a potem uśmiecha się do Sary albo w ogóle nie mówi co się stało, a przecież to on powtarza, że relacja z nią jest taka transparentna... chyba jednostronnie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:32:06 05-04-21 Temat postu: |
|
|
brodzia napisał: | Jeśli chodzi o Ruth to chyba ten przesadny parasol nad nią rozłożony ma się przez Evę, a że tamta ma się z czarnymi owcami dobrze i jeszcze z nimi mieszka, to Raquel stoi niczym w jednym rzędzie z Gabrielą, której wzięli córki |
Zgadzam się. Tutaj duże znaczenie ma to, że Eva mieszka z Reyesami i teraz Ruth jest blisko biologicznej matki. Eva miała sposobność by wyznać jej prawdę, ale tego nie zrobiła. Podoba mi się, że Ruth i bracia chcą pomóc Hortensi
Armando udało się złapać Rosario. Dziwi mnie tylko, że kazał jej pilnować w domu Memo, skoro już im raz z niego uciekła. A Ci bandyci zostawili ją w pokoju i sobie grają co do Memo jeszcze to jest nie do podrobienia Jak on "transportował" wtedy Rosario do swojego domu zakrywając ją walizką
Pewnie już to pisałam, ale podtrzymuje, że Dinora ma coś z głową Torturuje Juana, bo ten nie odwzajemnił jej uczuć i chciał wziąć ślub z Normą. Oby jak najszybciej ktoś uwolnił Juana. Ruth i Oscar byli już w pobliżu chatki i pewnie niedługo ktoś tam dotrze
Fajnie, że chłopcy dali szansę Olegario. Tak czułam, że będą chcieli go sparować z Quintiną Chociaż czy nie było kiedyś mowy, że on się spotyka z tą służącą od Elizondów? |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:35:36 05-04-21 Temat postu: |
|
|
Tak z ciekawostek zza kamery, w tych scenach, gdzie Dinora torturuje Juana, on na nią pluje - a tego nie było w scenariuszu. Mówiła, że pierwotnie była w szoku, że to zrobił, ale dobrze wyszło dla telenoweli |
|
Powrót do góry |
|
|
Julita Mistrz
Dołączył: 11 Kwi 2013 Posty: 14972 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:54:55 07-04-21 Temat postu: |
|
|
Heheh tylko, że Juan najpierw powiedział , że Dinora nie jest warta, żeby nawet ją opluć, a później ją opluł
Dinora to psychopatka! Masakra! Do czego to babsko jest zdolne! Chora baba! |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:26:56 07-04-21 Temat postu: |
|
|
Na pewno doceniła tę kolejność
W PDG nie biorą jeńców w takich scenach. Nie wiem czy to dobrze, ale już mnie męczy ten ciągnący się wątek z porwaniem |
|
Powrót do góry |
|
|
Monsse Aktywista
Dołączył: 09 Sie 2020 Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:49:18 07-04-21 Temat postu: |
|
|
Jakieś 3 miesiące temu obejrzałam po raz drugi i to w kilka tygodni. Jak za pierwszym razem tak i tym razem moja ulubioną para była/jest Jimena i Oscar a na drugim miejscu Sara i Franco. Ponadto obejrzałam również remke Tierra de Reyes kilka tygodni po skończeniu PdG i zdecydowanie o niebo lepsza jest Gorzka zemsta. |
|
Powrót do góry |
|
|
tiza Debiutant
Dołączył: 09 Sie 2020 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:37:11 08-04-21 Temat postu: |
|
|
W remake'u chociaż było nadmienione, że odpowiedniczka Dinory Isadora była osobą chorą psychicznie i rozbudowano wątek tej postaci. Dzięki temu ukazano czynniki, który tak wypaczyły jej osobowość. Tymczasem jeśli chodzi o Dinorę to nie wiadomo dlaczego taka jest. Z jej historii wynika, że jest rozpieszczoną jedynaczką zamożnych właścicieli ziemskich, którzy nie szczędzą na jej temat pochwał i pozwalają jej na wszystko. Do tego dochodzi apodyktyczność i upór tej postaci, a także fakt, że nie lubi przegrywać i że jak coś sobie postanowi to za wszelką cenę musi to osiągnąć. Nie byłoby w tych cechach nic złego, gdyby nie fakt, że Dinora jest osobą psychiczną i niebezpieczną.
Ten wątek porwania Juana ukazuje ilu bracia Reyes mają wrogów, gdyż lista osób podejrzanych o porwanie jest dosyć długa:
Fernando mający motyw, by się zemścić za to, że odbił mu żonę
Armando lub Rosario w akcie odwetu na Franko
Gabriela by nie dopuścić do jego ślubu z Normą
Raquel za to, że rzekomo uprowadził Ruth
Któraś z psiapsi Raquel, która została z wielkim hukiem wyrzucona z hacjendy przez ludzi Juana
Wśród podejrzanych można wymienić grupy przestępcze porywające dla okupu czy domniemani spadkobiercy fortuny Eduviny
Ostatnio zmieniony przez tiza dnia 21:37:20 08-04-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:02:55 09-04-21 Temat postu: |
|
|
Myślę, że w sposób konkludentny wskazano dlaczego taka jest. Po pierwsze - zawsze ma to, co chce a Juan jest dla niej nieuchwytny. Po drugie - obsesyjna miłość, dla której jest w stanie zrobić wszystko i wiele razy się to przeplata w dialogach.
Wątek z porwaniem i nie tylko, ale każda ze scen, która pokazuje taki hardcore w PDG jest naprawdę dość odrealniona i jakby nie było w sposób brutalny ukazana. |
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi16 Arcymistrz
Dołączył: 03 Cze 2013 Posty: 38670 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:57:18 09-04-21 Temat postu: |
|
|
brodzia napisał: | Myślę, że w sposób konkludentny wskazano dlaczego taka jest. Po pierwsze - zawsze ma to, co chce a Juan jest dla niej nieuchwytny. Po drugie - obsesyjna miłość, dla której jest w stanie zrobić wszystko i wiele razy się to przeplata w dialogach. |
Dokładnie. Od początku jest w sumie pokazany ten jej prawdziwy charakter, ten temperament i to, że zawsze musi dostać to czego chce. Juana upatrzyła sobie od początku więc było pewne, że tak łatwo nie odpuści
Wątek z porwaniem w końcu dobiegł końca Juan i Ruth odnalezieni. Zdziwiło mnie, że Gabriela aż tak broniła Dinory, przecież sama ostatnio uznała, że nie chce się z nią zadawać. Aż tak nienawidzi Juana, że wolała stanąć po stronie Dinory niż jego?
Armando w końcu dopiął swego. Rosario wróciła do domu i do śpiewania w barze. Armando dosyć szybko wrócił do domu po tym postrzale |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 7:22:23 11-04-21 Temat postu: |
|
|
Broniła, bo chyba męczą ją wyrzuty sumienia. Zanim to nastąpiło przecież miała swój udział w tym rozłamie, a teraz - no lepiej bronić Dinory niż przyznać, że Juan jest pokrzywdzonym
Franco i smuteczki. Nie podoba mi się, że tak długo nic się w tym wątku nie dzieje. Szkoda, że Eva go odciągnęła od nostalgii, bo (ach gdyby...) może zamiast tego daliby jakiś wątek, gdzie pojechałby na hacjendę do Elizondów |
|
Powrót do góry |
|
|
tiza Debiutant
Dołączył: 09 Sie 2020 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:19:16 11-04-21 Temat postu: |
|
|
Też uważam, że wątek porwania był zbyt rozwleczony w czasie, a wątek Sary i Franca nieco zaniedbany. Ponadto moim zdaniem Sara powinna się była zjawić na przyjęciu u Reyesów z okazji odnalezienia Ruth i Juana. Matka już dawno sie z nią nie liczy i woli słuchać Fernanda, więc ona tymbardziej jako osoba inteligentna i dorosła nie powinna się tak przejmować matką. Wierzę, że Franco było przykro, że się nie zjawiła....
Co do Dinory i jej choroby psychicznej to uważam, że jej małomiasteczkowi rodzice nie dopuściliby do siebie takiej myśli, że ich ukochana córeczka jest nienormalna. W dodatku wstyd na całą okolicę. Na swój sposób chcą chronić Dinorę, ale paradoksalnie robią jej większą krzywdę. Z jednej strony cicha akceptacja rodziców, a z drugiej zapatrzona w nią kuzynka Belinda, która uważa ją za swoją idolkę. Brakuje w jej otoczeniu osób, które mogłyby nią potrząsnąć, sprowadzić na ziemię, no i ubezwłasnowolnić - odebrać dostęp do pieniędzy, broni palnej, wysłać na jakąś terapię.
Uważam też, że w kwestii tego porwania Ruth postąpiła bezmyślnie. Była już w okolicach tej chaty z Oskarem i widziała, że tam jest niebezpiecznie, a mimo to pojechała tam sama, nieuzbrojona. Jak już chciała sprawdzić co się dzieje to mogła wziąć sobie chłopaków z hacjendy do pomocy np. Migela, Manola, Olegaria i przede wszystkim broń palną. Ogólnie bardzo fajna, rozgarnięta i samodzielna dziewczyna, więc nie rozumiem dlaczego pozwoliła sobie na taki błąd. Ten wątek, że nie rozstrzelali ich w tym dole, bo honor tym facetom nie pozwolił zabić pięknej kobiety był mocno naciągany. Moim zdaniem nie zabili ich, aby się odegrać na Dinorze, z którą im się ciężko pracowało i z która nie byli umówieni na podwójny mord. W razie jakby ich policja dopadła to przynajmniej mogliby się wybronić tym, że w ostatecznym rozrachunku oszczędzili tę dwójkę.
Ostatnio zmieniony przez tiza dnia 12:21:12 11-04-21, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
tiza Debiutant
Dołączył: 09 Sie 2020 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:28:40 11-04-21 Temat postu: |
|
|
brodzia napisał: | Broniła, bo chyba męczą ją wyrzuty sumienia. Zanim to nastąpiło przecież miała swój udział w tym rozłamie, a teraz - no lepiej bronić Dinory niż przyznać, że Juan jest pokrzywdzonym |
Gabriela jest dla mnie typem człowieka, który nawet jak zda sobie sprawę, że nie ma racji to nie ma szans, żeby się do tego przyznała. Gabriela widzi, że Dinora jest niepoczytalna, a udział Juana w jej intrygach był żaden, ale woli jej bronić niż przyznać się, że myliła się co do braci Reyes. Wówczas musiałaby posypać głowę popiołem i przyznać się, że "przyjaźniła się" z osobą wykolejoną i niebezpieczną, co takiej damie jak ona nie przystoi. Więc woli udawać naiwną i nie zdającą sobie sprawy z tego jaka jest Dinora niż przyznać się, że dużo ją łączyło z kryminalistką. Podobnie było jak Libia zjawiła się hacjendzie - wolała ją przegonić , niż przyznać się, że mąż zdradzał ją z młodszą dziewczyną. Nawet jak odkryła, że mąż ją zdradzał to honor jej nie pozwalał przyznać się, że niesprawiedliwie potraktowała Libię. Innymi słowy Gabriela nie jest kobietą, która łatwo przyznaje się do błędów, chociaż jak widać jest ich świadoma w przeciwieństwie do Raquel, która cały czas jest pewna, że postępuje właściwie wobec Ruth. |
|
Powrót do góry |
|
|
brodzia Mistrz
Dołączył: 21 Wrz 2014 Posty: 13166 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:43:39 11-04-21 Temat postu: |
|
|
1. Nie ma znaczenia to czy jest dorosła czy nie. Ma znaczenie fakt, że nie chce by matka się o tej sytuacji dowiedziała, ale im dalej w las tym wyższe drzewa. Ani ona nie wie na czym właściwie stoi, bo jakby nie było sama zaniedbuje tę relację - to raczej Franco o nią zabiega (i tu w sumie dobrze), tylko że idzie w skrajność, że Sara zupełnie się odizolowała. Przynajmniej Norma czy Jimena mogły w tym odcinku coś z nim zagadać o Sarze i poprawiłby mi się humor, a nie po raz kolejny gdy przychodzi temat Sary to jest spychany.
2. Rosalesowie już powiedzieli i pokazali, że się nie zgadzają z teorią dotyczącą jakiejkolwiek choroby Dinory. Uważają, że wszystko z nią w porządku, bo zawsze była władcza i trochę narwana jak cała rodzina
3. Gdyby pojechała tam z kimkolwiek to skończyłoby się jak z Oscarem - zaraz by się ktoś pojawił i rozbroił sytuację. Chciała pomóc, wyszło jak zwykle.
4. Myślę, że Gabriela w tej sytuacji nieco się boi więc jednocześnie się wycofuje z patologii, którą okazuje Dinora, z drugiej jest pod wpływem Fernanda i właściwie wszystko ponad to, by go nie stracić z hacjendy. On zagłaska sytuację.
Hmm, ja się akurat z tym nie zgodzę, że uznała że potraktowała ją niesprawiedliwie. Uważam, że Gabriela miała prawo potraktować w ten sposób Libię, bo ta się zjawiła jak Filip z konopii na hacjendzie i mówi zupełnie obcej osobie, że jest w ciąży z jej mężem, kiedy ta przeżywa tragedie. Kiepski moment. Niczego takiego w gruncie rzeczy jej nie zrobiła oprócz skonfrontowania jej z całą rodziną i pokazania, że opowiada "herezje", bo przecież Bernardo jednak rodzinę ma. I też po pierwszym pojawieniu się Ruth miała flashbacki no i w stosunku do braci (zanim sytuacja nabrała tempa) jakby nie było - do samego końca była w porządku. Nawet jak się zawaliła rudera. Tylko prywatne akcje Sary to wszystko zapoczątkowały, zmieniła się rola Fernanda, na okazję którą Gabriela chyba czekała, a potem przez Sarę musiała się z nimi spotkać, by podzielić ziemię. Do tego to, że stała po stronie Fernanda, którego zdradziła żona jeszcze z takim typem - Fernando wszedł na wyższy poziom niż nawet do tej pory się znajdował.
tiza prośba jak sądzę odgórna - pisz proszę wszystko w jednym poście, bo trudno odpowiedzieć bez wprowadzenia chaosu |
|
Powrót do góry |
|
|
tiza Debiutant
Dołączył: 09 Sie 2020 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:01:44 11-04-21 Temat postu: |
|
|
brodzia napisał: | 3. Gdyby pojechała tam z kimkolwiek to skończyłoby się jak z Oscarem - zaraz by się ktoś pojawił i rozbroił sytuację. Chciała pomóc, wyszło jak zwykle.
Hmm, ja się akurat z tym nie zgodzę, że uznała że potraktowała ją niesprawiedliwie. Uważam, że Gabriela miała prawo potraktować w ten sposób Libię, bo ta się zjawiła jak Filip z konopii na hacjendzie i mówi zupełnie obcej osobie, że jest w ciąży z jej mężem, kiedy ta przeżywa tragedie. Kiepski moment. Niczego takiego w gruncie rzeczy jej nie zrobiła oprócz skonfrontowania jej z całą rodziną i pokazania, że opowiada "herezje", bo przecież Bernardo jednak rodzinę ma. I też po pierwszym pojawieniu się Ruth miała flashbacki no i w stosunku do braci (zanim sytuacja nabrała tempa) jakby nie było - do samego końca była w porządku. Nawet jak się zawaliła rudera. Tylko prywatne akcje Sary to wszystko zapoczątkowały, zmieniła się rola Fernanda, na okazję którą Gabriela chyba czekała, a potem przez Sarę musiała się z nimi spotkać, by podzielić ziemię. Do tego to, że stała po stronie Fernanda, którego zdradziła żona jeszcze z takim typem - Fernando wszedł na wyższy poziom niż nawet do tej pory się znajdował.
tiza prośba jak sądzę odgórna - pisz proszę wszystko w jednym poście, bo trudno odpowiedzieć bez wprowadzenia chaosu |
3. Jednak Ruth wiedziała, że są tam uzbrojeni mężczyźni zdolni ją wykorzystać. Nie powinna była jechać tam sama.
Zgadzam się z Tobą, że Gabriela postąpiła z Libią adekwatnie do sytuacji. Dziewczyna zjawiła się w najgorszym możliwym momencie, w szemranym towarzystwie i to przesądziło o sprawie. Gabriela podjerzewała, że mąż coś kręci zwłąszcza, że w ich związku się nie ukłądało, ale honor by jej nie pozwolił się przyznać, że mąż ją zdradza. Były sposoby na to, żeby sprawdzić czy Libia faktycznie jest w ciąży i na podstawie DNA potwierdzić ojcostwo. Jednak Gabriela by sobie nie pozwoliła na taką plamę na reputacji rodziny. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|