Telenowele

Greg20 · Wysłany: 22:03:01 24-04-08 Temat postu:

Enrique do Isabeli

Kocham cię, a ty mnie i tylko to się teraz liczy (znów próbuje pocałować Isabelę).

Liddy · Wysłany: 22:06:13 24-04-08 Temat postu:

Isabela (tym razem dała się pocałować)

No dobrze kotku

Ale pamiętaj nie jestes już mężem Marii Teresy.Jesteś moim facetem

Jeden krok w stronę baru Dalili i jesteś skonczony

Marisol · Wysłany: 22:06:40 24-04-08 Temat postu:

Simon
do siebie:

-Marcheweczka, marcheweczka!I pietruszka do tego, a tu kawałek żyta i... O NIE!!! OGÓRKI!!!

Greg20 · Wysłany: 22:12:11 24-04-08 Temat postu:

Enrique (myśli)

Ale ja muszę się z nią użerać. Kiedy pojedzie do stolicy rozerwę się przy panienkach z burdelu.

Enrique do Isabeli

Za kogo ty mnie masz? Ja nigdy nie wszedłbym do tego miejsca rozpusty! Co prawda raz tam byłem, ale tylko w interesach z Simonem. Ty jesteś moją ukochaną kobietą i to się nigdy nie zmieni

Liddy · Wysłany: 22:16:06 24-04-08 Temat postu:

Isabela do Enrique

Ja myślę kotku

Pocałuj mnie lepiej albo przytul wszystko jedno

Greg20 · Wysłany: 22:40:55 24-04-08 Temat postu:

Enrique (przytula Isabelę)

Już dobrze skarbie

Enrique (myśli)

Mam tyle ważnych spraw, a muszę z nią bez przerwy przebywać

Notecreo · Wysłany: 1:16:33 25-04-08 Temat postu:

Cipriano
gdzie sie podziewa Miguelon?

MaritzaFerrer · Wysłany: 2:22:39 25-04-08 Temat postu:

Maria Teresa do Cypriano pogardliwie:

- Stary, a ty co? Udajesz przed nami, ze nie wiesz nic
co sie stalo z twoim ukochanym syneczkiem?
No to ci przypomne kotku - tu MT zlosliwie sie smieje - twoj
syn dal se odciac pimola i teraz jest biednym Miszelonem,
ktorego cala wies chce zlinczowac! Ha! Przynajmniej jest
jakas sprawiedliwosc na tym swiecie, ze syn prawdziwego macho
-ha! ha! ha! - to zwykly trawestyta!

Mowiac to Maria Teresa skreca sie ze smiechu, po czym wali Cypriana
po plecach mowiac:

- Ale nie martw sie Cypriano. Simon zdaje sie chcial zostac gejem, wiec
moze ozeni sie z twoja corcia i bedziecie w koncu rodzina? Taka
prawdziwa

Greg20 · Wysłany: 15:21:24 25-04-08 Temat postu:

Enrique zadowolony (myśli)

Nie ma maczety, nie ma śladów

Tylko ten Abel Cain wciąż żyje

Gdzie jest moja Issy?

Liddy · Wysłany: 15:25:01 25-04-08 Temat postu:

Isabela do Enrique

O jesteś

Tak bardzo za tobą tęskniłam kotku

Masz chwilkę?

Greg20 · Wysłany: 15:28:55 25-04-08 Temat postu:

Enrique do Isabeli

Może i mam, ale zależy na co

Liddy · Wysłany: 15:30:42 25-04-08 Temat postu:

Isabela do Enrique

Na rozmowę kotku

Greg20 · Wysłany: 15:31:43 25-04-08 Temat postu:

Enrique do Isabeli

Mam chwilę

Liddy · Wysłany: 15:39:41 25-04-08 Temat postu:

Isabela do Enrique

No wiesz kochanie skoro jesteśmy już razem to moje sprawy są twoimi a twoje moimi

Musisz mi pomóc zrobić coś z Valentiną

Prawda kotku?

Greg20 · Wysłany: 15:41:30 25-04-08 Temat postu:

Enrique do Isabeli

To proste. Zabijemy ją i zrzucimy winę na Marię Teresę i Santosa