Telenowele

Denisse · Wysłany: 21:04:13 09-11-11 Temat postu:

A i jak mogłam zapomnieć o tym Ks ? nawet nie pamiętam jego imienia

Nie lubię go tak samo jak Nesme

dzikus jeden! Jak by nie te siniaki to nie uwierzył by Karinie!!

On musi mieć jakieś powiązania z doktorkiem albo coś bo nie pojmuje tego jak on go usprawiedliwia wiecznie!

Blanca....ehh BEz komentarza

a pomyśleć ze w Moim Grzechu grała taką świetną postać

fantasma · Wysłany: 21:18:47 09-11-11 Temat postu:

Denisse · Wysłany: 21:24:28 09-11-11 Temat postu:

Maaarz · Wysłany: 21:26:10 09-11-11 Temat postu:

w ogole postac ksiedza jest chyba najgorsza postacia w teli po nesme ofkors

ja wiedzialam ze on wezmie ojcostwo na siebie

fantasma · Wysłany: 21:31:07 09-11-11 Temat postu:

Mam pytanie, a właściwie prośbę i przepraszam, ze w tym temacie, ale nie wiem czy na forum jest jakiś temat do tego. Mógłby mi ktoś przetłumaczyć tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=UWuFrfUyq6o&feature=BFa&list=FLQUwc5PE6DigYDs0CFUgzRA&lf=plpp_video tylko niestety nie znalazłam słów do niej nigdzie. Nawet nie do końca jest to odbiegnięcie od tematu bo piosenka występuje w teli

Maaarz · Wysłany: 21:36:31 09-11-11 Temat postu:

boska te piosenka jest szukalam slow ale tez nie znalazlam

Denisse · Wysłany: 21:40:55 09-11-11 Temat postu:

jak juz tak o piosenkach to może zna ktoś tytuł piosenki przy scenkach Marias Adriana ?

fantasma · Wysłany: 21:43:11 09-11-11 Temat postu:

Denisse · Wysłany: 21:45:18 09-11-11 Temat postu:

Coqueta · Wysłany: 21:45:52 09-11-11 Temat postu:

Skoro urodził się wątek, to też zapytam, czy ktoś wie co to za piosenka, taka smutnawa, śpiewa facet, występuje często przy scenach kłótni Renaty i Jeronima, kiedy Renata siedzi smutna.

fantasma · Wysłany: 22:00:55 09-11-11 Temat postu:

Juli Blueberry · Wysłany: 22:03:30 09-11-11 Temat postu:

Coqueta · Wysłany: 22:08:55 09-11-11 Temat postu:

Dziękuję jagodajulia, o tę piosenkę mi chodziło. Tobie fantasma też dziękuję za fatygę, ta piosenka którą podałaś również fajna.

Juli Blueberry · Wysłany: 22:33:58 09-11-11 Temat postu:

Danylu, proszę

Teraz przyszedł czas, aby napisać coś o odcinku.

Dzisiaj jak nigdy kibicowałam Robercie, aby pojechała na hacjendę i powiedziała, że spodziewa się dziecka Jeronima. Niestety byłam zawiedziona, że się potknęła i upadła, aż bałam się, że może mieć amnezję, albo stracić dziecko. Na szczęście nie było tak źle. Ne wierzę, że Matias, złapał się na plan Roberty, sądzę, że ona właśnie do tego dążyła... Matias powinien powiedzieć Renacie, że Jero ma domniemane dziecko z inną... I Matias zwrócił uwagę na fakt, iż lekarz ustalił już płeć dziecka. Ah, jak żałowałam, ze nie pociągnęli dalej tego tematu...

Odcinek był super. Jestem okropna, ale nie lubię Jero, i dzisiaj tak mnie rozbawiła jego ponura mina, gdy Agustin z Renatą śpiewali, że mi humor powrócił

Maaarz, ja czasami zastanawiam się, czy Jero nie przegina z tą zemstą, bo sam zaczyna zmieniać się w kogoś dziwnego, zauważył to nawet Carlos. Jak Jero może sądzić, że Renat ma dwie osobowości, jak na razie to Jero tak się zachowuje. Idiota, znowu chciałam go wykopać w kosmos. A ten pocałunek nie podobał mi się...

Ewelina, co do Matilde mam takie same odczucia. Jak ją lubiłam teraz działa mi na nerwy. Ja nie wiem jak ona może tak odnosić się do Renaty, przecież Renata jest naprawdę żoną Jeronima, pana Pięknej i mimo, że między małżonkami nie układa się najlepiej, służba powinna nie wtrącać się i szanować pana jak i jego żonę. A to, co Matilde wyprawia wcale mi się nie podoba... Straciłam dla niej sympatię.

Blanki nie cierpię, teraz chyba bardziej niż Chemy. A jak Honorio zdradzi żonę, to

To było by dla mnie okropne... Nie podoba mi się, gdy scenarzyści ziszczą dobre małżeństwa.

Co do księdza... Ojciec Severino (ja go pamiętam z Pasion, tam grał takiego śmiesznego i strachliwego urzędnika), nie robi dobrze. Tylko on ją namawiał, aby wróciła do męża, bo doktorek twierdził, że jest chora, więc powiedzmy, że częściowo go usprawiedliwiam. Dobrze, że później nie zaczął jej namawiać. Natomiast Alfonsina mnie bardziej rozczarowała od księżulka, gdyż na początku uwierzyła Kari, broniła jej, robiła wszystko, aby i ojciec Severino uwierzył, że Kari nie zmyśla, a później gdy przyszła ta "moczymorda" (madoka, pozwolę sobie zacytować) Nesme i zaczął ją całować, i opowiadać jej, ze Kari zmyśla, o ta uwierzyła mu, i do tego jeszcze się z nim całowała, a nawet więcej. Maaarz, jak też nie wiem jak doktorek może ją pociągać. On jest odrażający....

Z każdym odcinkiem jest coraz ciekawiej, ale Jero powinien zacząć być dobry, bo boję się, że później nie będę w stanie mu wybaczyć tego, co przeszła z niego Renata.

madoka · Wysłany: 22:34:58 09-11-11 Temat postu: