Telenowele

Jimena22 · Wysłany: 13:26:22 02-12-11 Temat postu:

Ah bardzo dobrze że Matilde dostała ochrzan nareszcie! Szerzyła się tam jak jakas Pani Domu. Pewnie jak bedzie chciała odejść to Renata jej pożałuje i powie jej żeby została

przewaznie tak jest

natalia** · Wysłany: 15:40:12 02-12-11 Temat postu:

Przynajmniej Antonio otworzył oczy i poszedł po rozum do głowy , zadzwonił do Gonzala a potem powiedział ze powinni razem chronić Regine i odnaleź Jej córkę a potem niech Sama wybierze kogo chce

no nareście

Maaarz · Wysłany: 15:42:39 02-12-11 Temat postu:

huhu faktycznie coraz ciekawsze odc sa

tylko kurcze Renata taka initeligentna a nie widzi tego ze jero moze mysli ze to ona jest piekna ale tak widocznie musi byc

matilde brak slow po prostu

Juli Blueberry · Wysłany: 16:13:09 02-12-11 Temat postu:

Ja uważam, że bardziej ślepy jest Jeronimo, widzi jaka jest Renata, a ten wciąż obstaje przy swoim.
Jeronimo powinien sprawdzić choćby charakter pisma ze zdjęcia, a później z listu pożegnalnego, z charakterem pisma Renaty, ale nie Jero uważa, że mama Renaty powiedziała cała prawdę o córce.
Przecież muszą się rodzić, albo i tlić jakieś wątpliwości, co do prawdziwości słów matki Renaty. Na pewno trudno pojąć to, że matka mogłaby tak skrzywdzić własne dziecko, opowiadając o nim takie niestworzone historie, ale Renatę kocha, więc powinien jej chociaż raz zaufać i zastanowić się, co byłoby gdyby Fina kłamała. Jednak Jeronimo czegoś takiego nie zrobi, bo on uważa, ze jest winna.
Poza tym gdyby Jero był takim świetny bratem dla Rafaela, to Rafael musiał mu wspomnieć o swojej cudownej przyjaciółce Renacie.

A Renata pytała się Jeronima, czy uważa, że to ona jest Piękną, albo w rozmowie z Carlosem wspomniała chyba coś takiego. Tak coś mi się wydaje.

Maaarz · Wysłany: 16:51:55 02-12-11 Temat postu:

jagoda w sumie masz racje chyba renata cos wpsominala.

)

no tez sie zastanawialam nad tym ze rafa musialby cos wspominac jero o przyjaciolce ale widocznie mieli takie te kontakty dziwne nawet rafa by musialoddac mu kase kurde ten sie oplywa w luksusie i mu nie dal tej kasy tylko pozyczyl

Juli Blueberry · Wysłany: 16:57:52 02-12-11 Temat postu:

Maaarz, ale to chyba Rafael nalegał, aby oddać mu tę kasę. Jero chyba nie bardzo tak był za tym, tak coś mi się wydaje

, ale nie wiem

A dzisiaj nie oglądnę

Santiago · Wysłany: 21:20:11 02-12-11 Temat postu:

Oglądał ktoś dzisiaj? Ja nie, a chciałbym, żeby ktoś napisał co się stało

Dodo · Wysłany: 21:29:09 02-12-11 Temat postu:

Santiago · Wysłany: 21:45:07 02-12-11 Temat postu:

madoka · Wysłany: 21:49:30 02-12-11 Temat postu:

I ja oglądałam

Odcinek należał do równie ciekawych, co wszystkie w ostatnim czasie. Choć mnie najbardziej zauroczyły scenki między Matilde, a Carlosem. Uhh, mężczyzna przemógł się w sobie i wyznał dziewczynie swoje uczucie, ujmując to takimi ładnymi słowami, sprowadzającymi się do tego, że jest dla niego niezwykle ważna i nie chciałby, żeby traciła posadę w "Pięknej"...Ba, on ją nawet w nadmiarze emocji pocałował, co z miejsca mnie urzekło

Niestety Mati zareagowała dość oschle, powołując się na ciążącą nad nią klątwę. Na szczęście mój drogi Carlosito oznajmił, że żadna taka nie jest mu groźna i chciałby zaryzykować. Dziewczyna pozostała jednak nieugięta, odchodząc - choć po czasie stwierdziła, że mimo wszystko Estrada nawet się jej podoba. I choć jej humorki potrafią człowieka doprowadzić do szału, to ich dwójka naprawdę do siebie pasuje

Renata po raz kolejny została zaś w podły sposób potraktowana zarówno przez matkę, jak i Robertę. Ta pierwsza oznajmiła jej, że nie chce jej znać i sam jej telefon przyprawił ją o ból głowy. A druga, rechotała na temat ślubu, ciesząc się w duszy, że bez Jeronima, siostra nie stawi się na tej uroczystości. Swoją drogą, Roberta czyniła przy tym tak straszne miny, że człowiekowi z miejsca robiło się źle...Stwierdzam zatem, że obie babki są siebie warte i jedyne co potrafią, to sprawiać przykrość Renacie. Podobało mi się jednak zachowanie Jeronima w tej ciężkiej dla jego żony chwili. Pocieszył ją, przytulił, a nawet wysłuchał z niezwykłym spokojem, co u niego zdarza się naprawdę rzadko. I choć przyznał, że cholernie jej na niej zależy, to w głębi duszy nadal żyje w przekonaniu, że to właśnie Renata jest "Piękną".

Bardzo wzruszyła mnie scena podczas której Renata zapalała znicz na grobie zmarłego Rafaela. Ich przyjaźń była godna podziwu, więc rozumiem ból kobiety po stracie tak ważnej dla niej osoby.

Alfonsina faktycznie ma zawroty głowy. Ezequiel z radością w głosie zauważył, że to może ciąża, co momentalnie wbiło kobietę w ziemię. I wcale nie bez powodu - miałaby bowiem nie lada kłopoty, gdyby dziecko okazało się Nesme. Brrr!! Z kolei z samego Alvara znowu wychodzi dziad borowy, bez krzty ogłady. Karinie na nowo zaczyna wydawać rozkazy, a przed księdzem przyznaje, że wcale nie chce dziecka. Tragedia jednym słowem...

A cholernie szkoda jest mi Constanzy. Biedna, żyje w przeświadczeniu, że mąż ją zdradza. Ciekawe, jak długo przemilczy ów fakt...

Alejandro - Jero chyba sam nie wierzy, w to co gada. Według mnie pogubił się już w swoich rozterkach, a że łatwiej przyjąć mu wersję, że to Renata jest Piękną, więc tak też czyni. Choć akurat dzisiejszy odcinek był dla niej niezwykle czuły i wyrozumiały. Aż z miejsca przeżyłam nie lada szok.

Dodo · Wysłany: 22:02:08 02-12-11 Temat postu:

mnie to te upieranie się Jera że to Renata jest Piękną wnerwia. ślepy on, czy co. uparty jak osioł, nie chce przyznać że się pomylił i nie chce zauważyć ile znaków wskazuje że to nie ona.

Santiago · Wysłany: 22:09:29 02-12-11 Temat postu:

Niby bogaty, inteligentny, a nawet jego podwładny(Carlos) jest od niego stokroć mądrzejszy... Gdyby Carlos nie słuchał słów Jero poszedł by dobrym tropem i znalazłby prawdziwą piękną - tak przynajmniej ja sądzę...

Brando · Wysłany: 11:38:11 04-12-11 Temat postu:

No a nawet jak znajdzie prawdziwą piekną to co?

Przecież Roberta mimo tego jaka jest to przecież też nie jest winna śmierci Rafaela,bo to Fina napisała list i go zabiła. Ciekawe jak to się dalej potoczy.

Juli Blueberry · Wysłany: 13:00:06 04-12-11 Temat postu:

Odcinek był bardzo fajny.
A Jeronimo

mnie pozytywnie zaskoczył

Bardzo miło oglądało mi się ich scenki razem, prawie tak jak a początku, Jeronimo ograniczył się do wypominania domniemanej przeszłości Renacie i było bardzo fajnie. Byłam zadowolona, że pocieszał Renatę i sobie z nią posiedział, wysłuchał jej i ją przytulił.
Jeronimo powinna zapalić się lampka w głowie na słowa Renaty o własnej matce, która uważała Renatę zawsze za gorszą i jej nie kochała.

Adriana dała Renacie wisiorek z literką R. Aaaaaa. Pewnie coś z nim się wydarzy, tylko jestem ciekawa na jaką okazję Renata mogłaby go założyć, skoro Jeronimo raczej nie zaprosi jej na kolację... Chyba że

A ten obiad, też mi się podobał. Było miło, zabawnie i szczęśliwie. A pozując do wspólnego zdjęcia, świetnie wyglądali, uśmiechnięci

. I Adriana wspomniała o Finie (a wydawało mi się, że lektor powiedział Fiona

), jaka to ona będzie zadowolona, że wydaje córkę za Matiasa. Jeżeli nie Jeronimowi powinno to dać do myślenia, to chociaż Carlosowi, bo on jest bardziej przytomny od przyjaciela i jego nie zaślepia nienawiść.
I jeszcze ostatnia scenka, gdy Jeronimo był w sypialni Renaty, też miał taka miłą twarz i ładną rozmowę prowadzili. A później po jego wyjściu jak Renata wyskoczyła z łóżka i podbiegła do drzwi, nadsłuchując, a za drzwiami stał Jeronimo

Nie cierpię Matilde, wkurza mnie i to bardzo. Sądziłam, że po tym pocałunku Carlosa da sobie spokój z Renatą i Jeronimem, ale nie przeliczyłam się. Jest wciąż zuchwała i nielojalna wobec Jeronima, gdyż już powiedziałaby o Pięknej, dobrze, że zjawił się jej brat.

A Carlos jest cudowny

tylko szkoda, że kocha Matilde, która jest okropna.

I podobało mi się wejście Antonia z Gonzalem do pokoju Reginy. Ja na miejscu Reginy czułabym się dziwnie. I ona też nie wiedziała, co ma zrobić. I jak już wspominałam wkurza mnie Cata, wciąż pokazuje swoją niechęć do Gonzala. A Regina prawie przyznała się Gonzalowi, że go kocha

Ach, uwielbiam ich

Teraz tylko muszę zaczekać, aż Fina dowie się, że Antonio z Gonzalem opiekują się Reginą

Pewnie wymyśli, że już umiera

Rozmowa Roberty z Renatą była okropna, a miny Roberty fatalnie. Fina nie była lepsza, tylko gorsza, gdyż doprowadziła Renatę do łez.

Nesme jest okropny. I szkoda mi Alfonsiny, byłam przerażona, gdy prawie zemdlała. Jeżeli będzie to dziecko Nesme to jej bardzo współczuję...

A i Agustin, jego obsesja na punkcie Renaty powiększa się, a Arely, naiwna wierzy w jego miłość. Eh, źle ulokowała uczucia. Jednak muszę przyznać, że Agustin jest inteligenty, widzi jaki jest Jeronimo i łączy fakty, dlatego chce odkryć prawdę. I tak sobie myślę że w jak najmniej spodziewanym momencie Agustin może tę prawdę powiedzieć Renacie. Przed chwilą tak sobie myślałam, że Agustin wiedziałby już cała prawdę, spotkałby Jeronimo z Renatą, akurat szczęśliwych jak gołąbeczki, radosnych, żartujących, czułych (tak sobie wymyśliłam, że w tym momencie akurat byliby szczęśliwi) spacerujących po winnicach. I jak to Agustin zapytałby Jeronima z tą swoją miną, pewną siebie, świadczącą o pewności słów, które wypowie: Jeronimo, wyglądacie jak szczęśliwe, zgodne małżeństwo, które nie widzi świata poza sobą, że jest mi bardzo ciężko uwierzyć, że uważasz swoją żonę, Renatę za morderczynię własnego brata. Ja nawet sobie nie wyobrażam, co czułaby Renata. Jednak takiego czegoś raczej nie będzie, gdyż wtedy Agustin mógłby narazić się Renacie. Jestem bardzo ciekawa jak ten wątek się rozwinie.

I mam nadzieję, że Regina przyjedzie do Pięknej i Renata mimo wcześniejszych nieporozumień zaprzyjaźni się z nią. Nie wiem, może Regina spróbuje przekonać Jeronima, że może jednak Renata nie jest winna śmierci jego brata

Nie wiem, nie wiem, co będzie i czekam na każdy kolejny odcinek

A w poniedziałek nie oglądnę ;(

Młoda · Wysłany: 22:38:57 04-12-11 Temat postu:

Ta telka wywołuje skrajne emocje

Wszystkie wątki mnie wciągają, a to jest rzadkość