Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Streszczenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale polskie / Klan
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewka92
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:23:05 16-11-06    Temat postu:

oglada ktos jeszcze klan??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cezar82
Idol
Idol


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 1479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wielkopolski

PostWysłany: 13:38:51 18-11-06    Temat postu:

tak i z to przyjemnością

Odcinek 1169

Grażynka usiłuje dowiedzieć się od Rysia, jakie jest jego zdanie w sprawie przeniesienia Maćka do szkoły specjalnej. Niestety, wszelkie rzeczowe dyskusje i tak schodzą na temat Mariusza. Rysiek zaczepia go na postoju taksówek i nakazuje, aby odczepił się od Grażynki.
Micho narzeka na kłopoty z żołądkiem. Podejrzewa, że zawinił catering od Surmaczowej zjadany na raty.
Jacek jest w kiepskim humorze po kolejnej nieprzyjemnej rozmowie telefonicznej z Beatą. Karolina bez problemów zauważa jego zły nastrój.
Po zajęciach w szkole rodzenia Agnieszka czeka na jej właściciela. Chce podziękować za szybką i skuteczną pomoc tydzień temu.
Bogdan zdaje relacje Monice ze swojego dochodzenia w sprawie wiarygodności ewentualnych nabywców udziałów w restauracji. Przed jedną z osób przestrzega ją szczególnie. Po jego wyjściu Monika właśnie do niej dzwoni aby umówić się na spotkanie...


Odcinek 1170

Monika potwierdza dzisiejsze spotkanie z potencjalnym nabywcą jej udziałów w restauracji. Feliks lekko narzeka na cenę, ale jest zauroczony osobą właścicielki. Monika zaprasza go do restauracji na dalsze negocjacje. Kamila prosi Michała, żeby zabrał ją ze sobą do Spały na finałowy mecz drużyny Błażeja. Michał tłumaczy, że nie będzie miała gdzie spać, a Elżbieta przypomina o obowiązku chodzenia do szkoły. Naczelna Brukowej podsuwa Agnieszce pomysł zrobienia wywiadu z właścicielem szkoły rodzenia. Paweł uważa, że szkoła specjalna to lepsze miejsce dla Maćka niż szkoła integracyjna. Wieczorem Grażynka oświadcza Rysiowi, że zdecydowała się przenieść Maćka. Agnieszka czeka po zajęciach na szefa szkoły rodzenia. Przekonuje go, aby zgodził się na wywiad, ale efekt absolutnie nie spełnia jej oczekiwań.


Odcinek 1171

Przy śniadaniu Agnieszka wciąż wraca do wczorajszego, jej zdaniem, kompletnie nieudanego wywiadu. Również szefowej tłumaczy, że niczego poza ogólnymi informacjami nie udało jej się wyciągnąć od właściciela szkoły rodzenia. Jest tak niezadowolona ze spotkania z Wielickim, że nawet rezygnuje z udziału w dalszych zajęciach. Kamila rano uprzedza, że po lekcjach umówiła się z koleżanką na powtórkę materiału. Prosi Jerzego o parę złotych na jakieś dodatkowe jedzenie. Koziełło i Paweł umawiają się na partyjkę squasha. W klubie sportowym orientują się, że to raczej nie jest dyscyplina dla mięczaków. Jerzy wciąż w refleksyjnym nastroju rozmawia z Antkiem. Antek diagnozuje kryzys wieku średniego. Stasia denerwuje się, że Kamila długo nie wraca. Ze Spały dzwoni Michał z informacją, że na razie remis, a przy okazji – jest z nimi też Kamila...


Odcinek 1172

Jerzy zamierza bardzo poważnie porozmawiać z Kamilą, kiedy dziewczyna już odeśpi wczorajszą eskapadę. Uważa, że nie ma powodu, żeby jej pobłażać i powinna iść dzisiaj do szkoły. Pod Elmedem spotykają się Koziełło i Paweł. Obaj boleśnie odczuwają trudy pierwszego spotkania ze squashem. Mimo przegranej w finale Michał chciałby, żeby Agnieszka napisała parę słów o jego zespole. Aga się zgadza, ale okazuje się, że gdzieś zapodziała dyktafon. Wszystko wskazuje na to, że zostawiła go w szkole rodzenia. Jerzy opowiada Kamili, jak wczoraj wszyscy się z jej powodu denerwowali. Czeka na wyjaśnienia. Kamila decyduje się zwierzyć starszemu bratu ze swojego afektu do Błażeja. Agnieszka wpada na chwilę do szkoły rodzenia po dyktafon. Zaczepia ją właściciel i prosi o chwilę spokojnej rozmowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cezar82
Idol
Idol


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 1479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wielkopolski

PostWysłany: 17:14:40 27-07-07    Temat postu:

malutkie streszczenie co się będzie działo w klanie po wakacjach :

Od września w klanie znowu będzie się dzialo..... Wróci marnotrawny brat Krystyny, znowu pewnie zamiesza w rodzinie. Ela i Jurek będą mieli sprawę rozwodową. Olka poczyni przygotowania do ślubu, z pomocą przyjdzie oczywiście Surmaczowa... Rodzeństwo Lubiczów będzie mialo do podziału spadek po Władku. Monika będzie robila jakieś problemy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cezar82
Idol
Idol


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 1479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wielkopolski

PostWysłany: 14:52:13 25-08-07    Temat postu:

odc 1293
Po śmierci Władysława Elżbieta postanawia uporządkować sprawy majątkowe rodziny i prosi o pomoc wuja Stefana. Krewny wyjaśnia jej zawiłości procedury sądowej. Synowie Kingi i Michała rozpoczynają naukę w zerówce, a kobieta od października będzie studiować. Jerzy postanawia pojechać do Katowic, aby rozmówić się z Aliną. Ola jest niezadowolona z wyroku w sprawie Adama. Redaktor naczelna "Gazety Brukowej" informuje Agnieszkę, że jej wydawca kupił "Miesięcznik Rodzinny". Nowym lokatorem dawnego mieszkania Maliny okazuje się brat Krystyny.

odc 1294
Stasia opowiada Elżbiecie o lokatorze, który wynajął mieszkanie po Malinie. Czesia czyta Grażynce list od Darka, który namawia ją, by przyjechała do Irlandii. Grażynka rozpoznaje na zdjęciach Jędrzeja, który okradł Czesię. Koziełło radzi Pawłowi zrezygnować z usług firmy Feliksa i poleca fachowców, którzy ukończyli remont w salonie sukien ślubnych Anny. Paweł postanawia porozmawiać z rodzeństwem, zanim oficjalnie spotkają się u Elżbiety. U Surmaczowej zjawia się Danka. Zgodziła się na współpracę i wyszła za kaucją z francuskiego więzienia.

odc 1295
Surmaczowa nie może dojść do siebie po wizycie Danki. Jerzy skarży się Antkowi na Alinę. Gdy pojechał do Katowic, ona wyjechała na targi do Wiednia. Paweł żąda od Feliksa, by we wrześniu zakończono prace w Topolinie. Waldek opowiada Michałowi o propozycji klubu Sparta-Stec. Rysiek zgadza się z Pawłem, że trzeba zostawić dom Elżbiecie i zrzec się roszczeń do majątku. Feliks szuka pocieszenia u Moniki. Liczy, że kobieta wstawi się za nim u Pawła. Monika kontaktuje się telefonicznie z Danielem. W drodze do szpitala Weronika miała wypadek.

odc 1296
Feliks stara się wspomóc Monikę w ciężkich chwilach. Kobieta uważa, że nad Danielem ciąży fatum. Grażynka ma pretensje do męża, że zbyt szybko zrezygnował ze spadku po rodzicach. Ola sugeruje, żeby Adam zrobił badania genetyczne potwierdzające albo wykluczające ojcostwo Janusza. Surmaczowa opowiada Krystynie o swoich kłopotach z handlarką dziećmi. W imieniu wydawcy redaktor naczelna proponuje Agnieszce stanowisko swojego zastępcy i utworzenie nowego zespołu. Czesia ma pewność, że mężczyzna ze zdjęcia z Irlandii to oszust, który ją okradł.


odc 1297
Agnieszka ma wątpliwości, czy powinna przyjąć stanowisko zastępcy naczelnej. Stasia opowiada Elżbiecie o nowym lokatorze. Leszek chce umówić się w El-Medzie na wizytę u rehabilitantki. Kiedy dowiaduje się, że Bogna Ruczaj już tam nie pracuje, rezygnuje z wizyty. Surmaczowa zaprasza Olę i Krystynę do swojego salonu. Organizuje dla Lubiczówny specjalny pokaz sukien ślubnych. Na Sadybie odbywa się spotkanie rodzeństwa w sprawie podziału majątku po rodzicach. Ku zaskoczeniu zebranych Monika oświadcza, że chce skorzystać z prawa do spadku.

odc 1298
Paweł wciąż wraca do spotkania rodzeństwa w sprawie podziału majątku po rodzicach. Nie może zaakceptować postawy Moniki, z powodu jej egoizmu Elżbieta może bowiem zbankrutować. Po południu Paweł dowiaduje się, że Monika poleciała do syna do Londynu. Stary samochód Rysia się psuje. Grażynka wypomina mężowi decyzję o zrzeczeniu się spadku. Michał i Waldek podpisują w siedzibie klubu Sparta-Stec umowę o współpracy. Chojnicki spotyka tam Bognę. Beata wyjechała na targi kosmetyczne do Krakowa. Jacek denerwuje się, bo żona nie odbiera telefonu.

odc 1299
Beata martwi się, co pokaże ekipie telewizyjnej, skoro jej nowa siedziba nie jest jeszcze gotowa. Agnieszka przyznaje się Krystynie, że przyjęła propozycję Eweliny. Michał spotyka się z Bogną w klubie Sparta-Stec. Dziewczyna opowiada mu, w jaki sposób zarobiła na prywatny gabinet rehabilitacyjny. Elżbieta nie ma pretensji do Moniki, że siostra upomniała się o swoją część spadku. Uważa jednak, że trzeba również Rysiowi wypłacić należną kwotę. Paweł odwozi Elżbietę do Stasi i Jeremiasza. Czekając na siostrę, ma wrażenie, że widzi Leszka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:46 15-09-07    Temat postu:

środa 12 września, odcinek 1300
Paweł mówi Krystynie, że poprzedniego dnia widział w Warszawie jej brata Leszka. Kobieta jest pewna, że zaszła pomyłka. Beata czeka na ekipę z telewizji. Okazuje się, że reporterem jest Kuba, jej kolega z klasy z liceum. Do firmy Jerzego zgłasza się Sambor z reklamacjami. Maszyna, którą od nich wypożyczył jest uszkodzona. Z dokumentów wynika, że wcześniej korzystał z niej Feliks w Topolinie. Ola i Adam nie mogą się porozumieć w sprawie ślubu. Na Sadybie niespodziewanie pojawia się Malicki.

czwartek 13 września, odcinek 1301
Elżbieta opowiada Matyldzie o wizycie Malickiego. Ola jest obrażona na Adama. Leszek przypadkiem dowiaduje się, że młodsza córka Lubiczów wychodzi za mąż. Malicki przyjeżdża na Sadybę. Zdradza Elżbiecie swoje plany życiowe. Na razie zdecydował się wrócić do klasztoru. Między Olą i Adamem znowu dochodzi do konfliktu. Tym razem przedmiotem sporu są zaproszenia na ich ślub. Smutna Ola wraca wieczorem do rodzinnego domu.

piątek 14 września, odcinek 1302
Ola poważnie zastanawia się, czy powinna wychodzić za Adama. Skarży się Krystynie, że narzeczony krytykuje każdy jej pomysł i wciąż dochodzi między nimi do kłótni o drobiazgi. Paweł oferuje Ryśkowi pożyczkę na nowy samochód. Jerzy pojawia się w firmie Feliksa. Ku jego zaskoczeniu, Feliks bez problemów zgadza się zapłacić za naprawę uszkodzonego sprzętu. Beata zaprasza Kubę na kolację. Fotoreporter zamierza zrobić film o młodej bizneswoman i chce lepiej poznać atmosferę jej rodzinnego domu. Niespodziewanie przyjeżdża z Katowic Alina.

poniedziałek 17 września, odcinek 1303
Jerzy po weekendzie spędzonym z Aliną obawia się, że pani doktor wybrała karierę w Katowicach. Rysiek pożycza od Pawła pieniądze na nowy samochód. Agnieszka spotyka się z Eweliną w sprawie listopadowego numeru "Familii". Na środę ustalona jest data zebrania nowego składu redakcji. Po rozprawie rozwodowej Jerzy upija się w towarzystwie Antka, a na Sadybie Elżbieta wyżala się Michałowi.

wtorek 18 września odcinek 1304
Matylda uważa, że rozwód z Jerzym to dla Elżbiety szansa na nowe życie u boku prawdziwej miłości - Krzysztofa. Monika wraca z Londynu. Kuba chciałby nakręcić reportaż o Beacie. Uważa, że najlepiej będzie, jeśli spędzi kilka dni w jej towarzystwie. Bożenka dostaje list od kolegi, którego poznała latem. Grażynka przepisuje angielski tekst i namawia Ryśka, żeby dał go do przetłumaczenia swojemu zagranicznemu pracodawcy. Feliksowi udaje się namówić Monikę na wyjście do kasyna. W lokalu przygląda się jej jakiś podejrzany mężczyzna.

środa 19 września, odcinek 1305
Kuba towarzyszy Beacie w biurze, a później razem z dziećmi udają się do pizzerii. Monika rozpoznaje mężczyznę z kasyna. Rysiek po powrocie do domu próbuje poważnie porozmawiać z córką. Bogna opowiada Michałowi, jaki był prawdziwy powód jej powrotu z zagranicy. Monika odwiedza Elżbietę. Żąda rzetelnej i obiektywnej wyceny masy spadkowej. Oznajmia, że po decyzji o przyznaniu spadku wystąpi do sądu o podział majątku po rodzicach

czwartek 20 września, odcinek 1306
Paweł wysłuchuje relacji zdenerwowanej Elżbiety. Obiecuje spotkać się z Moniką. Surmaczowa podrzuca Krystynie materiały reklamowe domów weselnych. Okazuje się, że ktoś zbił szybę wystawową w jej salonie. Monika odwiedza Rysia. Mężczyzna utrzymuje, że niczego nie chce od Elżbiety, ale Grażyna w zasadzie podziela zdanie Moniki. Zdenerwowana Agnieszka wraca z redakcji. Dzięki prywatnym układom Iza objęła stanowisko naczelnej, a ją wyrzuciła z zespołu

piątek 21 września, odcinek 1307
Krystyna przekonuje córkę, że strata stanowiska w redakcji nie jest bardzo poważnym problemem. Beata namawia Jacka na rodzinny weekendowy wypad za miasto. Kuba również wpada na podobny pomysł. Surmaczowa spóźnia się na spotkanie w domu weselnym z Krystyną. Okazuje się, że ktoś spuścił jej powietrze z kół w jej samochodzie. Michał otrzymuje od Bogny bilety do teatrzyku dziecięcego. Elżbieta czeka z wystawną kolacją na przyjazd Krzysztofa, ale na Sadybie pojawia się Jerzy. Agnieszka dowiaduje się od Eweliny, że za awansem Izy stał Mateusz

poniedziałek 24 września, odcinek 1308
Ola i Krystyna odwiedzają salon sukien ślubnych. Surmaczowa odbiera list, w którym jakaś kobieta informuje ją o romansie Tadeusza. Podejrzewa, że ktoś specjalnie wysłał donos, ale na wszelki wypadek przepytuje męża. Elżbieta czeka na inicjatywę ze strony Krzysztofa. Stasia potwierdza, że Malicki dzwonił i jeszcze odezwie się później. Po weekendzie spędzonym z rodziną Beata spotyka w firmie Kubę. Młody filmowiec zdążył już przygotować scenariusz reportażu, którego Beata jest główną bohaterką. Rozentuzjazmowana Czesia odwiedza Rysia i Grażynkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:06:39 16-09-07    Temat postu:

A teraz niespodzianka : Streszczenia odcinków 1-50 ! :


Odcinki 1-50



1
Na krótko przed 70. urodzinami pani Marii w domu Lubiczów zjawia się, po długiej nieobecności, ich córka Monika. Dziewczyna, skłócona od dawna z rodzicami, szuka tajemniczego pamiętnika sprzed lat, zawierającego jakieś bolesne tajemnice. W domu Pawła trwają tymczasem gorączkowe przygotowania do wizyty u babci. Żona Krystyna i dwie córki: Agnieszka i Ola czekają na wiecznie spóźniającego się ojca. Na urodziny pani Marii wybiera się także Ryszard z żoną. Oboje są w ponurych nastrojach. Wyniki kolejnych badań lekarskich pozbawiły Ryszarda resztek nadziei na posiadanie potomstwa. W rodzinnej aptece pełni dyżur Elżbieta, najstarsza z córek Lubiczów. Nie może dojść do siebie po kolejnej awanturze z mężem. Kiedy w aptece zjawia się młoda sąsiadka, Wiesia, po lekarstwo dla swego synka, Elżbieta przez pomyłkę wydaje jej niewłaściwą dawkę medykamentu. U Lubiczów rozpoczyna się urodzinowa kolacja, podczas której solenizantka oznajmia dzieciom, że po 45 latach pracy postanowiła przekazać aptekę Elżbiecie. Paweł i Wanda nie popierają tej decyzji: znerwicowana, niesamodzielna Elżbieta nie wydaje im się najwłaściwszą osobą do prowadzenia interesów. W trakcie dyskusji zjawia się zrozpaczona Wiesia: stan jej dziecka gwałtownie się pogorszył.

2
Elżbieta obwinia się o spowodowanie śmierci synka Wiesi. Tłumaczenia Pawła, że dziecko zmarło na zapalenie opon mózgowych, nie trafiają jej do przekonania. Za namową Pawła Ryszard odwiedza prywatną klinikę specjalizującą się w leczeniu bezpłodności. Dowiaduje się, że w przypadku jego i Grażyny jedyną szansę na posiadanie potomstwa stanowi sztuczne zapłodnienie. Grażyna, głęboko wierząca katoliczka, jest przeciwna jej stosowaniu i stanowczo odrzuca argumenty męża. Paweł i Krystyna dowiadują się, że ich 16–letnia córka, Agnieszka, „wojująca ekolożka” nie pojechała na szkolną wycieczkę do Krakowa, jak mówiła rodzicom, gdyż takiej wycieczki w ogóle nie było. Przerażeni rodzice rozpoczynają poszukiwania dziewczyny. Kłopoty z dziećmi ma także Elżbieta, matka Beaty, studentki farmacji i Michała, zawodowego piłkarza. Chłopak rozbija się drogimi samochodami nie zawsze wiadomego pochodzenia. Oznajmia matce, że ojciec postanowił osobiście pokierować jego karierą sportową. Znając męża, Elżbieta nie spodziewa się po tej decyzji niczego dobrego.



3
Agnieszka zostaje zatrzymana podczas manifestacji młodych ekologów i trafia do policyjnej izby dziecka. Odbiera ją stamtąd zdenerwowany ojciec. Krystyna szuka tymczasem u teścia rady, jak postępować z samowolną córką. Po powrocie Agnieszki do domu dochodzi do awantury: rodzice nie podzielają jej ekologicznych pasji, a zwłaszcza radykalnych metod walki o ochronę środowiska naturalnego. Dziewczyna nie znajduje zrozumienia także u młodszej siostry, Oli, którą oskarża o zdradzanie rodzicom jej tajemnic. Jerzy, mąż Elżbiety, porzuca pracę w dotychczasowej firmie i przechodzi do innej, co – jak zapewnia żonę – pozwoli mu spędzać więcej czasu z rodziną. Kiedy dowiaduje się, że matka powierzyła Elżbiecie kierowanie apteką, obiecuje pomagać żonie w interesach. Tajemniczy telefon wyrywa go z domu na spotkanie rzekomo z nowym szefem. W rzeczywistości na Jerzego czeka Monika, która domaga się, by szwagier odnalazł w domu rodziców jej pamiętnik.



4
Jerzy, mąż Elżbiety, przeszukuje gabinet swojego teścia w nadziei, że znajdzie jakieś materiały kompromitujące szwagierkę, Monikę. Czuje się dość niezręcznie, gdy zostaje przyłapany przez Władysława na gorącym uczynku. Syn Lubicza – seniora Rysio namawia żonę na zabieg zapłodnienia in vitro, przekonując, że tylko w ten sposób mogą mieć dziecko. Zabieg ma odbyć się w klinice El-Med, której współwłaścicielem jest jego brat, Paweł. Jednak Grażynka wciąż nie może się zdecydować. Monika odbywa sesje lecznicze u znanego psychoterapeuty Piotra Rafalskiego. W jej życiorysie tkwi jakaś bolesna luka, którą mogłyby rozświetlić materiały znalezione przez Jerzego. Gdyby szwagier uchylał się od spełnienia jej prośby, jest gotowa nawet uciec się do drobnego szantażu – „hakiem” na Jerzego ma być jego domniemane nieślubne dziecko, Wituś. Monika zatrudnia w swoim butiku Teresę, matkę chłopczyka. Najmłodsza córka Lubiczów, zakonnica Dorota, szykuje się do wyjazdu misyjnego do Afryki.



5
Przed wyjazdem do Ruandy na misję Dorota musi poddać się szczepieniom przeciwko żółtej febrze. Wciąż martwi ją nieprzejednany stosunek ojca do Moniki, rozmawia o tym z matką. Paweł jest rozdarty między obowiązkami szpitalnymi i El-Medem. Jego przełożony, profesor Wiktorczyk, przedstawia mu propozycję zorganizowania i objęcia nowego oddziału chirurgicznego w szpitalu. Tymczasem w klinice personel ogląda prasowy reportaż o El-Medzie, bogato ilustrowany zdjęciami wspólników: Wojtka Nawrota i Pawła Lubicza. Doktor Nawrot dopinguje wspólnika, by zrezygnował z pracy w szpitalu i poświęcił się wyłącznie klinice. Żąda też wyłożenia poważnych kwot na nowy sprzęt medyczny. Paweł opowiada o wszystkim żonie, Krystynie. W domu Lubiczów pojawia się Jacek, chłopak Beaty, córki Jerzego. Dorota i Michał żartują sobie trochę z Jackowego zamiłowania do precyzji.



6
Szczepienie przeciwko żółtej febrze, któremu musiała poddać się Dorota, wywołuje szok, najmłodsza córka Lubiczów trafia w ciężkim stanie do szpitala. Jerzy wprowadza nowe porządki w rodzinnej aptece, przepisanej przez teściową na jego żonę. Wizja działań marketingowych nie budzi jednak entuzjazmu ani Elżbiety, ani Beaty, ich córki. Maria oddaje Rysiowi skierowanie na wczasy do pensjonatu „Szarotka” w Zakopanem. Sama pragnie pozostać blisko Doroty, dopóki córka jest w szpitalu. Monika dowiaduje się z magazynu ilustrowanego, że wspólnikiem Pawła w El-Medzie jest jej były kochanek, poznany niegdyś w Bostonie. Umawia się na spotkanie i odnawia znajomość, zachowując w tajemnicy swe powiązania rodzinne. Jadąc rowerem Beata wpada na innego rowerzystę. Na szczęście wypadek jest niegroźny – stłuczone okulary, trochę krwi, opatrunek w rodzinnej aptece. Przy okazji wychodzi na jaw, że drugą ofiarą kolizji jest Piotr Rafalski, psychoterapeuta Moniki. Monika żąda od Jerzego informacji o klinice Pawła. Szwagier wspomina o chorobie jej siostry. Monika natomiast odwiedza w szpitalu nieprzytomną jeszcze Dorotę.



7
Dorota nadal przebywa w szpitalu, ale stan jej zdrowia poprawia się. Maria znajduje przy łóżku chorej pozostawioną przez Monikę obrączkę, pamiątkę niespełnionej miłości Doroty. Nie mówiąc nic córce zabiera srebrny drobiazg i wzburzona opowiada o całym zdarzeniu Władysławowi. Ola, młodsza córka Pawła, ma zdjęcia próbne do filmu. Jej siostra Agnieszka opowiada o nauczycielce fizyki terroryzującej jej klasę maturalną. Paweł niezbyt przejmuje się rewelacjami córki. Krystyna zwraca mężowi uwagę, że nie okazuje starszej córce dość serdeczności i w widoczny sposób faworyzuje młodszą. Władysław przychodzi do butiku Moniki. Czyni córce gorzkie wyrzuty, że przed laty uwiodła Dorocie narzeczonego. Monika ripostuje bez wahania, że to właśnie ojciec przyczynił się do zerwania zaręczyn i sam pośrednio skłonił najmłodszą córkę do przywdziania zakonnego habitu.



8
Monika ponownie odwiedza siostrę w szpitalu, chce jej opowiedzieć o przeszłości, ale pielęgniarki zabierają Dorotę na kolejne zabiegi. Beata dostaje od Rafalskiego książkę z dedykacją dla „psychologa na rowerze”. Oburzona poufałością nieznajomego, udaje się do gabinetu psychoterapeuty, aby zwrócić ofiarowany egzemplarz. Jerzy za plecami żony umawia się z synem w sprawie kontraktu piłkarskiego Michała. Tymczasem były trener chłopaka ostrzega matkę, że treningi syna nie są prowadzone w sposób uwzględniający jego naturalny rozwój oraz że jej mąż jest zainteresowany finansowo planowanym transferem. Elżbieta nie wie, że Jerzy z Michałem spotkali się z przedstawicielami klubu piłkarskiego i odebrali pieniądze za Michała. Dzwoni do prezesa klubu i odmawia zgody na wyjazd dziecka. W odwecie Jerzy zostaje pobity przez ludzi, którzy uprzednio wręczyli mu pieniądze. Beata spotyka się z Piotrem Rafalskim w kawiarni. Elżbieta zauważa zmianę w zachowaniu córki, niepokoi ją, że nowy znajomy Beaty jest od niej sporo starszy.



9
Kryzys w rodzinie Chojnickich szczęśliwie udaje się zażegnać, po kolejnej głośnej kłótni małżonkowie dochodzą do porozumienia. Elżbieta obiecuje nie wtrącać się więcej do sportowej kariery syna. Władysław i Maria są mimowolnymi świadkami kłótni córki z mężem. Przykre zajście jeszcze bardziej utwierdza Władysława w niechęci do zięcia. Jerzy w obecności Elżbiety odbiera ponaglający faks od Moniki w sprawie zaległych materiałów. Jest wściekły, ale umawia się z nią na spotkanie. Szwagierka szantażuje go zdjęciem jego domniemanego dziecka. Żąda informacji o El-Medzie. Maria opowiada Dorocie o planowanym zabiegu Grażynki zapłodnienia in vitro. Rysio z żoną wracają z Zakopanego, również rozmawiają z Dorotą na temat zabiegu. Grażynka najwyraźniej czeka na opinię Doroty, która nie potępia decyzji brata i szwagierki.



10
Grażynka przygotowuje się do zabiegu w klinice Pawła. Wojtek Nawrot prosi Krystynę Lubiczową, żeby nakłoniła męża do podjęcia ostatecznej decyzji, co wybiera – szpital czy El-Med. W czasie rozmowy dzwoni wychowawczyni Agnieszki, przypominając o wywiadówce. Równocześnie posłaniec przynosi scenariusz i zaproszenie dla Oli na spotkanie. Dziewczynka ma dostać główną rolę w filmie. Goniec przekazuje tekst Agnieszce, która po powrocie do domu od progu słyszy ostre wyrzuty, że zataiła informacje o wywiadówce. Pod wpływem impulsu, rozzłoszczona Agnieszka ukrywa scenariusz siostry w szufladzie. Pawłowi coraz trudniej pogodzić pracę w szpitalu i klinice. Profesor Wiktorczyk stawia mu ultimatum. W domu żona opowiada o dopingującej wizycie wspólnika. Tymczasem Monika odnawia romans z Wojtkiem Nawrotem.



11
Między Moniką i Jerzym dochodzi do ostrej sprzeczki. Monika zaczyna przygotowywać intrygę mającą na celu skompromitowanie szwagra w oczach rodziny. Agnieszka przyznaje się, że schowała scenariusz i zataiła przeznaczoną dla siostry informację. Niestety, termin spotkania z producentami filmu właśnie mija. Agnieszka reaguje natychmiast. Dzwoni do kierownictwa produkcji i wyjaśnia całą historię. Ola dostaje główną rolę. Paweł operuje chłopca ciężko pogryzionego przez psa. Po spektakularnym zabiegu w szpitalu pojawia się „Teleexpress”. Paweł Lubicz zostaje gwiazdą wieczoru. Profesor żąda ostatecznej deklaracji ulubionego pracownika. Paweł oznajmia, że podjął decyzję – odchodzi do El-Medu.



12
Elżbieta dostaje list, wewnątrz znajduje się fotografia małego chłopca. Jerzy wypiera się jakiegokolwiek związku z widocznym na zdjęciu Witusiem i drze fotkę. Elżbieta po wyjściu męża zbiera porwane kawałki, Jerzy znajduje złożone zdjęcie. Wybucha jeszcze jedna awantura, znów szczęśliwie zakończona pogodzeniem małżonków. Grażynka poddaje się w klinice Pawła zabiegowi zapłodnienia in vitro. Ona i Rysio przeżywają chwile nerwowego oczekiwania, wreszcie dowiadują się, że zabieg się udał. Jerzy znajduje w rzeczach Władysława materiały kompromitujące Monikę, która jest kleptomanką i miała na pieńku z wymiarem sprawiedliwości. Teraz Jerzy grozi Monice ujawnieniem przeszłości, jeśli szwagierka jeszcze raz wystąpi przeciwko niemu.



13
Upokorzona Monika namawia Teresę, by wniosła do sądu sprawę przeciwko Jerzemu o ustalenie ojcostwa. Teresa nie może się zdecydować. Monika szantażem oraz mirażem powrotu Jerzego zmusza ją do odwiedzenia z Witusiem apteki. Tu pytanie o szefa – pana Jerzego – wywołuje konsternację. Z zaplecza wyłania się Elżbieta, staje oko w oko z Teresą i Witusiem. Wojtek Nawrot przyznaje się Pawłowi do romansu, jednak nie zdradza szczegółów. Odwiedza Monikę w jej butiku i proponuje wspólne wakacje na Florydze, zapewniając, że bilety już są kupione. Lubiczowie dowiadują się, że Paweł wybrał pracę w El-Medzie. Władysław stanowczo nie pochwala tej decyzji, uważa, że syn goni wyłącznie za mamoną i zaprzepaszcza karierę naukową w szpitalu.



14
Elżbieta z furią pakuje rzeczy Jerzego, każe mu się wynosić z domu. Na wierzch wkłada do walizki pieczołowicie posklejaną fotografię Witusia. Pech chce, że zdjęcie trafia w ręce pani Lubiczowej. Pocieszając załamaną córkę, Maria nakłania ją jednak, by jeszcze raz przemyślała postanowienie o rozwodzie. Monika próbuje przekonać zdenerwowaną Teresę, że uknuła całą intrygę nie tylko w interesie jej i dziecka, lecz również Jerzego. Twierdzi, że szwagier już dawno rozwiódłby się z żoną, niebezpieczną szantażystką, gdyby tylko mógł. W domu Rysia i Grażynki zjawia się sympatyczna sąsiadka, Ewa Głowińska, prosząc o opiekę nad synkiem, którego nie ma komu „podrzucić”. Zauważa, że Grażynka jest jakaś odmieniona. Przybrana „ciocia” z radością podejmuje się opieki nad Maciusiem. Ku zaskoczeniu żony Władysław, który nigdy nie lubił zięcia, protestuje przeciwko rozwodowi Elżbiety i Jerzego, w imię wyższych zasad. Maria wypomina mężowi, że już raz „w imię zasad” unieszczęśliwił jedną córkę. Atmosfera w domu Lubiczów staje się nieznośna, podobnie w mieszkaniu Chojnickich. Elżbieta informuje dzieci, że ich ojciec od dawna związany jest z inną kobietą. Jerzy nieoczekiwanie pojawia się w mieszkaniu Teresy. Uprzedza, że nie da się „wrobić” w ojcostwo, będzie walczył o ujawnienie prawdy, nie przebierając w środkach. Przerażona dziewczyna przyznaje, że działała na polecenie Moniki, która szantażem ją do tego zmusiła.



15
Teresa, jak obiecała Jerzemu, rezygnuje z pracy w butiku Moniki i z satysfakcją rzuca jej w twarz słowa prawdy. Bardzo zdenerwowany Michał wypytuje ojca, czy naprawdę ma dziecko z inną kobietą, jak twierdzi matka. Jerzy tłumaczy, że mama została wprowadzona w błąd przez kogoś, kto chciał się na nim zemścić. Wkrótce sprawa się wyjaśni, jeśli syn zechce mu pomóc. Elżbieta zastaje chłopaka w domu, myszkującego w pokoju rodziców w poszukiwaniu jakichś dokumentów. Michał czyni jej gorzkie wyrzuty, że pochopnie ojca oskarżyła, a wyrzucenie go z domu i groźba rozwodu były nie przemyślane i niesprawiedliwe. Rozstają się w gniewie. Chłopak dostarcza ojcu odnalezioną teczkę z dokumentami. Jerzy obiecuje, że nie rozwiedzie się z mamą „nigdy w życiu”. Elżbieta prosi jednak wuja – adwokata o napisanie pozwu rozwodowego. Stefan, brat Marii, nakłania ją do przemyślenia powziętego w gniewie postanowienia. Mały Maciuś nadal koczuje u Grażynki i Rysia, zresztą czuje się tutaj świetnie. Grażynka zwierza się Ewie, która przychodzi wreszcie odebrać synka, że być może jest w ciąży. Będzie to jednak „dziecko z próbówki”, co dla niej samej wciąż jest źródłem rozterek. Jerzy podstępem wdziera się na zaplecze butiku Moniki. Grozi, że kompromitujące ją dokumenty wyśle do Włoch, do szefostwa firmy „Ramona”, jeśli szwagierka nie spełni jego żądań. Monika zjawia się w aptece u Elżbiety. Przyznaje się, że to ona przysłała tu Teresę i przykazała, co ma mówić. Teraz tego żałuje. Nie chce rozbijać małżeństwa siostry, dlatego wyznała prawdę. Następny ruch należy do Elżbiety.



16
Rano, jakby nigdy nic, Jerzy schodzi do kuchni na śniadanko. Zdumionej teściowej wyjaśnia, że Elżbieta sama do niego zadzwoniła i w ich małżeństwie zapanowała przykładna harmonia. Panią Marię szczerze raduje pomyślny obrót sprawy, jedynie Władysław ma córce za złe, że rozpętała burzę w rodzinie, nie sprawdziwszy uprzednio, czy Jerzy rzeczywiście ma kogoś „na boku”. Maria musi przyznać, że była to robota ich młodszej córki – Lubicz zastanawia się, o co Monice chodziło naprawdę, gdy postanowiła zaszantażować siostrę. Jacek zabiera Beatę do swego kawalerskiego mieszkania, jednak dziewczyna nie ma ochoty na czułe igraszki i szybko opuszcza zawiedzionego chłopca. W El-Medzie Wojtek Nawrot udziela wspólnikowi ostatnich wskazówek. Paweł deklaruje gotowość odwiezienia przyjaciela na lotnisko – jak mówi, chce poznać przyszłą panią Nawrot. Monika jest już gotowa do wyjazdu na Florydę. Wojtek obwieszcza, że skorzystają z uprzejmości kolegi z kliniki, Pawła Lubicza. Monika jest przerażona perspektywą spotkania z bratem. Gdy jej ukochany bierze prysznic, telefonuje do El-Medu, zostawiając w recepcji wiadomość, aby doktor Lubicz natychmiast po zabiegu stawił się w szpitalu. Paweł jest wściekły, podejrzewa, że tak głupi kawał zrobił mu któryś z kolegów Agnieszki. Nieprzyjemny incydent pogłębia jeszcze niesnaski między ojcem a córką. Beata wraca z wycieczki rowerowej, spotyka doktora Rafalskiego. Piotr opowiada, że pisał doktorat na temat roli baśni w życiu dziecka, obojgu świetnie się ze sobą rozmawia, gdy dziewczynie wpada paproch do oka, Piotr delikatnie wyjmuje źdźbło, Beata całusem w policzek mu dziękuje. Całą scenę z okna swego cinquecento obserwuje Jacek.



17
Jacek zawzięcie ćwiczy w siłowni. Beata wypytuje, dlaczego jej unika. On z kolei chciałby wiedzieć, dlaczego nic mu nie powiedziała o rywalu. Rozstają się zagniewani. Agnieszka i jej przyjaciółka Lena rozmawiają o szkolnych kłopotach, próbują zainteresować nimi rodziców, ale Krystyna bagatelizuje sprawę, a Paweł ma jedną radę – usiąść na pupie i wkuwać. Jak zwykle, rozmowa ojca z córką kończy się awanturą. Doktora Rafalskiego odwiedza w gabinecie jego 12– letnia córka – mamy nie ma w domu, a Karolina zapomniała kluczy, Piotr chce już odwieźć dziewczynkę, gdy spostrzega nadchodzącą Beatę. Wysyła małą samą do domu. Beata ma dla przyjaciela oryginalny upominek – „Baśnie z tysiąca i jednej nocy”. Piotr również szykuje jej niespodziankę – romantyczny piknik nad Wisłą. Z szampanem i w szampańskim nastroju zaczyna się ich romans. Rafalski odwozi dziewczynę do domu, przed bramą czeka już na nią Jacek. Burzliwa rozmowa kończy się ostatecznym zerwaniem. Jacek odjeżdża spod domu Lubiczów potwornie zdenerwowany. Czeka na Rafalskiego pod jego gabinetem.

18
Beata przykłada kompresy do posiniaczonej twarzy Piotra, Rafalski twierdzi, że nie ma pojęcia, kto go uderzył. Proponuje dziewczynie wspólny wypad na dwa dni do Kazimierza. Beacie bardzo się ten pomysł podoba, sama telefonicznie odwołuje wizyty pana doktora, który nagle „zachorował”. Elżbieta przypadkiem dowiaduje się od Jacka, że już nie spotyka się z jej córką. Martwi ją związek Beaty z mężczyzną, który mógłby być kolegą z klasy jej ojca. Jerzy nie podziela jednak obaw żony. Wspólny wyjazd w plener to jeszcze nie zamążpójście, zresztą mężczyzna dojrzały, ustawiony życiowo, z pozycją i z pieniędzmi, nie jest najgorszym kandydatem na męża. Paweł wreszcie znajduje czas, by poważnie i serdecznie porozmawiać z córką o kłopotach całej klasy, zwłaszcza o problemach Leny i Agnieszki z nauczycielką fizyki. W trakcie pogawędki dzwoni telefon. Przerażony Paweł informuje córkę, że Krystyna miała wypadek.



19
Maria odwiedza synową, aby jej ugotować obiad. Krystyna opowiada o szczegółach wypadku, nadal narzeka na bóle i bezsenność. Maria podaje jej leki przeciwbólowe i nasenne, które wcześniej przepisał żonie Paweł. Elżbieta znów niepokoi się o córkę. Beata zapowiedziała, że wyjeżdża do Kazimierza na dwa dni, a nie ma jej już prawie tydzień. Jerzy twierdzi, że żona jak zwykle niepotrzebnie wpada w panikę. Gdy u Chojnickich zjawia się koleżanka Beaty, zaniepokojona nieobecnością sumiennej zazwyczaj przyjaciółki na uczelni, niepokój Elżbiety narasta. Wreszcie „zguba” odnajduje się, tym razem Piotr odwozi Beatę pod sam dom. Agnieszka z Leną opowiadają Krystynie o klasówce z fizyki. Lena obawia się najgorszego, Agnieszka pociesza, że na pewno poszło jej całkiem dobrze. Uspokaja przyjaciółkę za pomocą „wyciszających” metod dalekowschodnich. Po konsultacji z matką proponuje załamanej Lenie, aby do powrotu rodziców nocowała w ich domu. Doktora Rafalskiego odwiedza w jego gabinecie żona.



20
Jerzy zjawia się w El-Medzie, namawia Pawła do kupowania od niego materiałów medycznych firmy Medica. Doktor Lubicz stanowczo odrzuca propozycję, produkty oferowane przez tę firmę mają wyjątkowo złą opinię. Jerzy nalega, ale Paweł pozostaje nieugięty. Dzwoni do domu i zawiadamia żonę, że wypadł mu nagły dyżur w szpitalu. Doktor Rafalski już regularnie spotyka się z Beatą. Dziewczyna zaczyna się interesować jego doświadczeniami zawodowymi i dopytuje o studia psychologiczne. Niespodziewanie Piotra znów odwiedza w gabinecie żona, prosi go o pieniądze. Wychodząc, mija się na ulicy z Beatą. Lena jest załamana. Nauczycielka fizyki odrzuciła jej pracę klasową oświadczając, że taki „głąb” jak ona nie mógł napisać samodzielnie pracy na trzy plus bez ściągania. Agnieszka daje przyjaciółce środki uspakajające, które jej matka dostała wcześniej od Marii, Lena chowa całe opakowanie leku. Nagle postanawia wrócić do swojego domu. Gdy Krystyna odkrywa brak lekarstwa, Agnieszka doznaje olśnienia. Biegnie do mieszkania przyjaciółki. Nieprzytomna po zażyciu środków uspokajających Lena ląduje w szpitalu, gdzie akurat pełni dyżur doktor Lubicz.



21
Wszyscy w rodzinie Agnieszki są poruszeni historią Leny. Paweł z Krystyną proszą jednak córkę, aby zostawiła wyjaśnienie przykrej sprawy dorosłym. Krystynę odwiedza matka Leny, chce porozmawiać o córce. Krystyna przyznaje, że również nie podchodziła poważnie do szkolnych problemów Agnieszki. Do Lubiczów telefonuje wychowawczyni z liceum, Krystyna zaprasza ją do domu. Wychowawczyni informuje, że Agnieszka rozkleiła w szkole ulotki w sprawie Leny. Okazuje się, że młodzież nadal konspiruje. Padają propozycje zawiadomienia prasy, przekazania sprawy Rzecznikowi Praw Ucznia. Agnieszka, która uratowała przyjaciółce życie, nie chce brać udziału w kolejnych zadymach. Po rozmowie z rodzicami podejmuje decyzję o porzuceniu szkoły. Rysio z Grażynką przeżywają wspólnie trudne chwile, nie mając żadnych informacji z El-Medu. Wreszcie długo oczekiwana wiadomość nadchodzi. Grażynka dowiaduje się, że jest w ciąży.



22
Jak co dzień rano Krystyna budzi córkę, lecz Agnieszka podtrzymuje swoją wcześniejszą decyzję – nie zamierza chodzić dłużej do tego parszywego liceum. Paweł przyjmuje to oświadczenie spokojnie, stwierdza jedynie, że dziewczyna powinna być konsekwentna – skoro rzuca szkołę, musi szukać pracy. Grażyna i Rysio wciąż przeżywają radosną wiadomość o ciąży. Uszczęśliwiona Maria obiecuje pomoc w wychowaniu wnuka lub wnuczki. Grażynka odwiedza Pawła, aby podziękować mu, że nakłonił ją do zabiegu. Matka Leny wypytuje Agnieszkę o list pozostawiony przez córkę. Młodzież naradza się, jakie podjąć działania w bulwersującej wszystkich sprawie. Najbardziej aktywny Bartek umawia się z wysłanniczką codziennej gazety, następnie aranżuje spotkanie dziennikarki z Agnieszką, która znalazła niedoszłą samobójczynię i uratowała jej życie. Agnieszka nie chce jednak, by dramat przyjaciółki stał się publiczną sensacją.



23
Agnieszka zostaje wezwana „na dywanik” do dyrektora szkoły. W trakcie rozmowy pojawia się Bartek, przyznaje się, że to on powiadomił o tragicznym zdarzeniu prasę. W efekcie zostaje zawieszony w prawach ucznia. W domu Maria rozmawia z Elżbietą o tym, co wydarzyło się w liceum Agnieszki. Elżbieta znajduje w pokoju syna środek dopingujący. Michał twierdzi, że nie ma pojęcia, co to za specyfik, obiecuje jednak, że więcej nie będzie go zażywał. W telewizji pojawia się informacja o strajku okupacyjnym w liceum. Państwo Lubiczowie widzą na ekranie Agnieszkę w otoczeniu kolegów, która opowiada dziennikarce o przyczynach protestu. Paweł uważa, że dziewczyna jest dorosła i sama powinna ponieść konsekwencje swojego postępowania. Tymczasem wychowawczyni namawia Agnieszkę, by nakłoniła kolegów do złagodzenia formy protestu i rezygnacji ze strajku. Młodzież wybiera się do gabinetu dyrektora, by „honorowo” zakończyć strajk. Sprowokowana nieugiętą podstawą dyrektora Agnieszka mówi parę słów za dużo.



24
Paweł interweniuje w liceum Agnieszki. Ostro domaga się uchylenia bezprawnej, podjętej z pominięciem przepisów decyzji o usunięciu jego córki ze szkoły. Dyrektor zmuszony jest ustąpić. Paweł wraca do domu, triumfalnie obwieszcza, że Agnieszka może wrócić do szkoły. Państwa Lubiczów odwiedza Wiesia, opowiada o swoim ciężkim życiu u boku męża –alkoholika. Nie może się od niego uwolnić, bo nie miałby się gdzie podziać, poza tym nie ma pracy. Poruszony opowieściami kobiety Władysław postanawia jej pomóc. Odnawia swoje stare znajomości prokuratorsko – policyjne, dzwoni do znajomego sędziego, na koniec rozmawia z mężem Wiesi. Konflikt wydaje się zażegnany. Elżbieta rozmawia z mężem o środkach dopingujących znalezionych u Michała. Jerzy bagatelizuje problem, jednak dla świętego spokoju obiecuje porozmawiać z trenerem syna. Michał w swoim pokoju chowa pod łóżko karton pełen opakowań niedozwolonego preparatu. W mieszkaniu Marii i Władysława niespodziewanie zjawia się mąż Wiesi. Jest pijany i agresywny. Zarzuca Lubiczowi, że nasłał na niego policję. Utarczka kończy się rękoczynem. Popchnięty silnie Władysław pada na ziemię.



25
W domu na Sadybie zjawiają się Wiesia z mężem. Henryk, już trzeźwy i przesadnie grzeczny, przeprasza za swoje wcześniejsze zachowanie. W rozmowie zręcznie napomyka, że wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko Wiesia znalazła pracę. Gdy Maria wspomina o tym synowej, Krystyna jest zachwycona, że mogłaby znaleźć pomoc do domu natychmiast. Beata pojawia się w gabinecie Rafalskiego ze świeżymi bułeczkami na śniadanie. Elżbieta znajduje w rzeczach córki drogie perfumy, wypytuje ją o przyjaciela. Beata zapewnia, że jest szczęśliwa. Doktora Rafalskiego kolejny raz odwiedza w gabinecie żona. Ma pretensje, że Piotr nie nocuje w domu. Nadejście pacjenta gasi w zarodku małżeńską burzę. Pani Rafalska żąda poważnej rozmowy – w domu, nie w gabinecie. Kolację u Lubiczów zakłóca dzwonek u drzwi. W progu stoi bosa, zapłakana Wiesia.



26
Wiesia nocuje w domu państwa Lubiczów na Sadybie, opowiada o swojej gehennie. Stale pijany mąż bije ją i przyprowadza do domu inne kobiety. Maria przedstawia nieszczęsną kobietę synowej, a Wiesia natychmiast bierze się do pracy i zyskuje sympatię domowników, zwłaszcza Oli. Krystyna w zasadzie zgadza się, aby Wiesia zamieszkała w ich domu, w wolnym pokoiku na stryszku, ale uprzedza, że musi jeszcze skonsultować to z Pawłem. Mąż kategorycznie nie zgadza się na pojawienie się w domu na stałe „obcej osoby”. Ze Stanów wraca Wojtek Nawrot, kontaktuje się z Pawłem. Zaprasza go do siebie, aby zakomunikować mu o ważnych wydarzeniach w swoim życiu. Doktor Kulesza pokazuje Pawłowi faktury na nowy sprzęt medyczny do kliniki. Ceny na fakturach odbiegają jednak poważnie od wcześniej ustalonych i Paweł przed podpisaniem dokumentów musi się porozumieć ze wspólnikiem. Rafalska robiąc zakupy z córką, natyka się na męża siedzącego w kawiarni w towarzystwie Beaty. Żona Piotra jest niemile zaskoczona, ale przede wszystkim myśli o tym, aby Karolina nie zauważyła ojca z inną kobietą. Paweł Lubicz udaje się do mieszkania Wojtka na umówione spotkanie i zastaje przyjaciela leżącego na podłodze w kałuży krwi. Nawrot nie żyje.



27
W klinice pojawia się inspektorka policji, by porozmawiać z Pawłem o Nawrocie. Sytuacja staje się coraz bardziej nieprzyjemna. Paweł mówi o wypadku, podczas gdy policjantka sugeruje morderstwo. Doktor Lubicz odwiedza wuja Stefana. Przedstawia mu dokumenty kliniki, z których wynika, że po śmierci Nawrota Paweł dziedziczy jego udziały w El-Medzie. Krystyna uprzedza gosposię, że mąż nie zgadza się na jej obecność w domu na stałe. W tej sytuacji Wiesia zapewne będzie musiała wyjechać z Warszawy. Zaniepokojona Krystyna szuka pomocy u teściowej. Maria przypomina sobie o przyjaciółce – społecznicy, Janeczce. Janeczka pojawia się natychmiast, opowiada o fundacji prowadzącej dom dla samotnych matek. Doktora Rafalskiego odwiedza w gabinecie córka. Pyta, dlaczego tata kłóci się z mamą. Dzwoni telefon i Piotr – na szczęście dla niego – nie musi udzielać odpowiedzi. Gdy jednak żona przychodzi odebrać Karolinę i pyta Piotra o Beatę, dziecko po raz kolejny jest świadkiem napięć między rodzicami. Inspektorka policji zjawia się w domu doktora Lubicza. W rozmowie podkreśla, że Paweł jest jedyną osobą, która skorzystała na śmierci Nawrota.



28
Krystyna i Paweł wciąż są pod wrażeniem wizyty policjantki prowadzącej śledztwo w sprawie śmierci Wojtka Nawrota. Paweł, który znalazł ciało przyjaciela w jego mieszkaniu, w kałuży krwi, niewiele mógł wyjaśnić. Żona obawia się jednak, że nie wyplącze się tak łatwo ze sprawy, chodzi przecież o duże pieniądze – po śmierci wspólnika doktor Lubicz stanie się jedynym właścicielem El-Medu. Władysław, który znajduje w gazecie informację o tajemniczej śmierci współwłaściciela prywatnej kliniki, jest mocno zirytowany, że nazwisko Lubiczów ostatnio tak często pojawia się na łamach prasy. Przewiduje, że syn jeszcze nieraz będzie gorzko żałował, że rzucił pracę w szpitalu. Jerzy niespodziewanie zjawia się w mieszkaniu Teresy z rewelacyjną wiadomością – załatwił jej pracę. W El-Medzie Paweł i doktor Kulesza rozmawiają o przyszłości kliniki, on widzi konieczność ograniczenia liczby operacji plastycznych i rozszerzenia zakresu innych usług medycznych. Proponuje lekarce nawiązanie bliższej współpracy, może nawet zechciałaby zostać jego zastępcą. Maria spotyka się w aptece z przyjaciółką. Pani Janeczka jest zachwycona jej próbami pisarskimi – pochłonęła wszystko jednym tchem, wzruszyła się i popłakała, stanowczo radzi wysłać maszynopis do jakiegoś wydawnictwa. Ma też wiadomości w sprawie Wiesi – znalazła dla niej miejsce w domu samotnej matki. Beata przypadkiem spostrzega na ulicy ojca w towarzystwie młodej, rozpromienionej dziewczyny – ich zachowanie sugeruje dużą zażyłość, co córka obserwuje z goryczą. W czasie spotkania z Piotrem nie może ukryć zdenerwowania, wreszcie wyznaje, że zbulwersował ją i zasmucił widok ojca i dziewczyny w jej wieku, zapewne jego kochanki. Tymczasem Beata spędza noc w gabinecie Piotra. Rano telefonuje jego żona z wiadomością, że córka miała wysoką gorączkę. Rafalski wybiega, okłamując Beatę, że wezwano go do pacjenta. W El-Medzie czeka na doktora Lubicza inspektorka policji. W toku dochodzenia ustalono, że Nawrota na krótko przed jego śmiercią odwiedziła jakaś kobieta. Paweł twierdzi, że nie przychodzi mu na myśl żadna osoba związana z jego przyjacielem. Wtedy pada pytanie o Monikę Ross.



29
Monika prosto z lotniska jedzie do butiku. Pyta pracownice, czy dzwonił do niej doktor Nawrot, wykręca jego numer, ale odpowiada tylko automatyczna sekretarka. Nagle pojawia się inspektor policji. Doktor Rafalski czeka na Beatę pod wydziałem farmacji, by uprzedzić, że przez najbliższe dni będzie zajęty na uczelni. Świadkiem rozmowy i pocałunku jest koleżanka ze studiów, która natychmiast odpytuje Beatę o Piotra. Ola wybiera się na bankiet z okazji zakończenia filmu. Ma ją zabrać sam Marek Kondrat. Rodzina z niedowierzaniem dworuje sobie z niej, Agnieszka uważa, że siostrze „odbiło”. Ola jest obrażona, ale czeka... O czasie odzywa się dzwonek u drzwi i oczom zdumionej rodziny ukazuje się... Marek Kondrat we własnej osobie. W domu Lubiczów zjawia się Henryk. Obiecuje poprawę, chciałby zobaczyć się z Wiesią. Maria wybiera się do Pawła i Krystyny, aby przekazać wiadomość, jednak Wiesia nie zamierza spotkać się z mężem i prosi panią Marię, aby następnym razem go „pogoniła”. W klinice po raz kolejny gości inspektorka policji, referuje ustalenia śledztwa. Co najważniejsze dla Pawła, potwierdza przypadkowy charakter śmierci Nawrota. Lubicza odwiedza w klinice Monika. Informuje brata o ślubie z Wojtkiem i o tym, że jest teraz właścicielką 80 procent udziałów w klinice.



30
Rodzina Lubiczów jest pod wrażeniem informacji, że Monika wyszła za Nawrota. Paweł zdaje żonie relację z pogrzebu Wojtka, rozmawiają też o Monice. Krystyna nie wierzy w jej czyste intencje, uważa, że decyzja o ślubie nie była bezinteresowna. Monika angażuje prawnika Marka Wagnera, by zajął się załatwieniem formalności spadkowych. Beata rozmawia o Rafalskim z Marią, która była mimowolnym świadkiem jej intymnego wyznania, powierzonego automatycznej sekretarce. Na siłowni Beata spotyka Jacka, dowiaduje się szczegółów o jego bójce z Piotrem. Tymczasem w gabinecie terapeuty pani Rafalska odsłuchuje w obecności męża sekretarkę automatyczną z wyznaniami Beaty. Po burzliwej rozmowie żona formułuje ultimatum „Karolina albo ona”, grożąc, że córka dowie się o wszystkim.



31
Beata przychodzi do gabinetu Piotra, on próbuje jej wytłumaczyć, że muszą się rozstać. Jednak gdy dziewczyna dramatycznie pyta, czy ma odejść, odpowiada jednym słowem „zostań...” Wręcza jej klucze do gabinetu, aby już nigdy nie musiała czekać pod drzwiami. Elżbieta i Władysław mają za złe Marii, że bez uzgodnienia podała do prasy nekrolog z wyrazami współczucia dla Moniki w imieniu całej rodziny. Maria odwiedza córkę w butiku, chce powiedzieć, jak bardzo jej współczuje. Monika rozkleja się. Widać, że i ona potrzebuje słów otuchy ze strony kogoś bliskiego. Potem opowiada o swoim nieszczęściu i samotności terapeucie. Piotr radzi uczynić jakiś gest w stronę rodziny. Monika podchwytuje pomysł. Chce pogodzić się z bratem, odwiedza Pawła w klinice. Rozmowa o przyszłym zarządzaniu El-Medem przeradza się jednak w ostry konflikt. Grażyna odbywa w klinice badania kontrolne, wyniki są zadowalające. Rysio z Grażynką wybierają imię dla dziecka, które ma się urodzić. Jerzy obserwuje, jak Beata pakuje część rzeczy osobistych. Dzieli się z nią swymi obawami, ale córka jest głucha na wszelkie przestrogi. Wyrzuca ojcu afiszowanie się na ulicy z młodymi panienkami. Pod nieobecność Piotra zabiera się do robienia porządków i przygotowania kolacji. Kiedy kończy, odzywa się dzwonek u drzwi. W progu stoi Rafalska.



32
Beata rozmawia z Piotrem o spotkaniu z jego żoną wyrzucając mu, że potraktował ją jak maskotkę. Dopiero teraz – twierdzi – zrozumiała, że nie może mu ufać. Monika przedstawia Pawłowi swojego doradcę prawnego, Marka Wagnera. Prawnik informuje, że jego klientka w związku ze sprawą spadkową żąda konsultowania z nią decyzji dotyczących majątku kliniki. Paweł odmawia i zapowiada, że również będzie rozmawiał za pośrednictwem adwokata. Angażuje wuja Stefana, omawia z nim żądania Moniki i dalszą strategię postępowania. Państwa Lubiczów odwiedza Dorota. Z rodzicami rozmawia o swoich planach, z Elżbietą – o Monice, a z Beatą – o jej uczuciach do Rafalskiego. Rysiowie podejmują Dorotę u siebie. Odpowiadają o wyborze imienia dla dziecka, Rysio deklaruje, że chętnie posłuży jako kierowca i pomoże siostrze w załatwianiu jej spraw na mieście, podczas gdy Grażynka przygotowuje dla nich kolację. Rodzeństwo spóźnia się trochę i po powrocie do domu zastaje kartkę, że Grażynka musiała jechać do kliniki.



33
Dorota zaprasza załamaną Grażynkę do siebie. Rysio bardzo ciężko przeżywa stratę dziecka. Odwiedza doktor Kuleszę i w obecności Pawła robi jej potworną awanturę. Nie trafiają do niego słowa pocieszenia Marii i Władysława. Jest opryskliwy nawet dla Maciusia, którego jak zwykle przyprowadza sąsiadka Ewa. Kiedy Grażynka próbuje zwrócić mu uwagę na niestosowność takiego zachowania, oskarża ją, że od początku była przeciwna urodzeniu dziecka i w końcu je w sobie zabiła. Krystyna zostaje nagle wezwana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zachorował tłumacz, a właśnie przyjechała delegacja z Zagrzebia i ktoś musi pilnie go zastąpić. Ola jest przekonana, że mama zostanie teraz ambasadorem i wszyscy wyjadą na placówkę. Krystyna zapowiada mężowi, że przez najbliższe dni w związku z jej zajęciami musi przejąć obowiązki domowe. W El-Medzie dochodzi do spotkania Pawła i Moniki w obecności ich prawników. Mecenas Wagner wylicza żądania Moniki dotyczące zarządzania kliniką. Stefan z bezlitosnym profesjonalizmem punktuje Wagnera, podkreślając, że do zakończenia sprawy spadkowej Paweł jest jedyną osobą, która może podejmować decyzje w sprawie El-Medu. Monika jako osoba obca nie ma prawa wglądu w dokumenty kliniki.



34
Grażynka szuka pocieszenia u teściowej. Maria tłumaczy, że nikt teraz nie zdoła nawiązać kontaktu z Rysiem, który naprawdę bardzo cierpi. Dorota opowiada Grażynie o swym klasztorze, pokazuje zdjęcia dzieci, dla których siostry wybudowały pawilon. W gabinecie Piotra Rafalska rozmawia z mężem, uprzedzając go, że nie zgodzi się na rozwód. Monika opowiada terapeucie o nieudanej próbie pogodzenia z bratem. Piotr zauważa blizny na przegubach jej rąk, ona jednak nie chce rozmawiać na ten temat. Na klatce schodowej Monika spotyka Beatę, obserwuje, jak dziewczyna wchodzi do gabinetu Piotra. Rafalski opowiada Beacie o swoim małżeństwie i córce Karolinie. Beata zapowiada, że jeśli Piotr ją kiedykolwiek oszuka, ona tego nie przeżyje. Doktor Kulesza przyjmuje propozycję Pawła, aby zostać jego zastępcą w klinice. Paweł opowiada o problemach ze swoją siostrą. Klinikę odwiedza Grażynka, by przeprosić za zachowanie męża. W domu Paweł staje oko w oko z codziennością. Córki pocieszają go, że skoro mama ze wszystkimi obowiązkami dawała sobie świetnie radę, to i on z pewnością sobie poradzi. Rysio, który wreszcie ochłonął po dramatycznych przeżyciach, zjawia się z kwiatami, by przeprosić Grażynkę.



35
Jerzy odwiedza Monikę. Teraz on ma interes do kuzynki. Jeśli Monika zostanie współwłaścicielką kliniki, mogą robić interesy na dostawach sprzętu medycznego. Monika nie jest przekonana, czy będzie to dobry interes. Na odchodnym informuje szwagra, że widziała jego córkę u Rafalskiego. Jerzy przyznaje, że jest to nowa miłość dziewczyny. Monika robi wrażenie zdziwionej, dlaczego młoda, atrakcyjna osoba musi zadawać się z żonatym i dzieciatym mężczyzną. Teraz Jerzy jest zaskoczony. Zdenerwowany wraca do domu, aby porozmawiać z Elżbietą. W tym momencie odzywa się telefon z klubu piłkarskiego, z pilnym wezwaniem dla Michała. Budzi to niepokój rodziców, że znów może chodzić o doping. Problemy syna schodzą jednak na dalszy plan. Jerzy omawia z żoną rewelacje o Rafalskim. Elżbieta odnajduje wizytówkę terapeuty. Dzwoni, pyta o Beatę, przedstawia się jako jej matka. Rysio przeprasza Ewę i Maciusia, bawi się z chłopczykiem, jak dawniej. W rozmowach małżonków coraz częściej wraca temat adopcji. Rysiowie rozmawiają o tym z Dorotą. Na spacerze przypadkowo trafiają w okolice domu dziecka, dłuższy czas obserwują bawiące się dzieci.



36
Elżbieta ostrzega córkę przed romansem z żonatym mężczyzną, jednak Beata uspokaja matkę, że nie jest naiwna, małżeństwo Rafalskiego to fikcja. Zresztą Piotr ją kocha. Krystyna opowiada młodszej córce o wrażeniach z podróży do Krakowa. Nieoczekiwanie dzwoni jeden z uczestników spotkania. Pan Sowiński, urzędnik z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, umawia się z Krystyną w kawiarni. Wręcza jej pamiątkowe zdjęcia, które w domu są żywo komentowane przez córki i męża. Michał z kolegą z drużyny piłkarskiej rozmawia o awansie do kadry narodowej. Darek obawia się skutków stosowania Oxylinu, środka, który dostarczył Michał, on jednak bagatelizuje problem. Oczekując wizyty dziennikarza z gazety sportowej, szuka jakichś zdjęć z dzieciństwa. Władysław jest dumny, że wnuk będzie bronił honoru kraju. Kiedy podekscytowany Michał relacjonuje Darkowi szczegóły udzielonego wywiadu, wpada Gruby. Do klubu przyszły wyniki badań na doping. Trzy są pozytwne.



37
Koledzy oskarżają Michała o wpakowanie ich w aferę dopingową. Jadą do klubu dowiedzieć się szczegółów. Ostatnie słowa kłótni słyszy Jerzy, który żąda od syna wyjaśnień. Po krótkiej sprzeczce z ojcem Michał podąża za kolegami. W klubie wpada na trenera, który wypytuje go o „rozprowadzenie koksu”. Michał „idzie w zaparte”. Kiedy relacjonuje Darkowi rozmowę z trenerem, dołącza do nich Gruby. Stosowanie dopingu wykryto u trzech zawodników. Jednym z nich jest Darek. Michał i Gruby są czyści. Grażynka pokazuje Rysiowi papiery z ośrodka adopcyjnego, małżonkowie omawiają niezbędne formalności. Michałem targają wątpliwości. Prosi o radę dziadka. Władysław tłumaczy, że mężczyzna musi umieć się przyznać do popełnionego błędu. Michał znów jedzie do klubu. Zamierza przyznać się, że to on dał Darkowi prochy.



38
Elżbietę i Jerzego odwiedza trener Michała. Relacjonuje szczegóły afery dopingowej z udziałem ich syna. Michał dostał karę w zawieszeniu dlatego, że sam się przyznał. Darek został zdyskwalifikowany, ale nie za stosowanie środków, które dostał od Michała, tylko za używanie sterydów. Monika zwierza się Irenie, że na święta przyjedzie ze Stanów jej syn Daniel. Straciła go po rozwodzie z pierwszym mężem, później miała z chłopcem sporadyczny kontakt, a od trzech lat nie widziała zupełnie. Wagner dostarcza dokumenty potrzebne do załatwienia formalności spadkowych, Monika odwiedza w El-Medzie Pawła. Wyciąga rękę do zgody, prosi o przekazanie Marii fotografii Daniela. U Krystyny trwa „narada wojenna” w związku ze zbliżającymi się świętami. Wiesia oferuje się z przygotowaniem potraw. Nieoczekiwanie Krystynę odwiedza Sowiński z wielkim bukietem kwiatów i z prośbą o pilne tłumaczenie. Monika dostaje faks od Daniela, lecz otrzymana wiadomość wcale jej nie cieszy.



39
W gabinecie Rafalskiego Beata ubiera malutką choinkę, oboje z Piotrem planują spotkanie w Wigilię. Piotr ma w zanadrzu niespodziankę – otrzymali zaproszenie, od jego przyjaciela, na kulig na Mazurach w drugi dzień świąt. Beata jest zachwycona propozycją. Krystyna spotyka się w kawiarni z Sowińskim. Wręcza mu tłumaczenie, on zaś gorąco dziękuje, że zgodziła się pojechać do Zagrzebia. W dowód wdzięczności ofiarowuje jej prezent gwiazdkowy. Grażyna zaprasza Ewę z Maciusiem na święta do mamy pod Łomżę. Ewa z radością przyjmuje propozycję. Opowiada sąsiadce o swoim dzieciństwie i smutnych świętach w domu dziecka. Wiesia obwieszcza, że na Boże Narodzenie jedzie do rodziców, a ponieważ tam przynajmniej ma gdzie mieszkać, nie wie, czy po świętach wróci. Przerażona perspektywą utraty znakomitej pomocy domowej Krystyna obiecuje, że ponownie rozejrzy się za jakimś „kątem” dla Wiesi. Maria pokazuje mężowi kartkę z życzeniami, którą przysłała Monika. Chciałaby zaprosić córkę na święta, lecz Władysław się nie zgadza. Wbrew jego opinii, Maria wybiera się do butiku odwiedzić córkę. Janeczka ma dla przyjaciółki dobrą wiadomość – udało się jej załatwić dla Wiesi miejsce w domu prowadzonym przez fundację „Femina”. Są to jednak miejsca rotacyjne, tylko na dwa, trzy miesiące.



40
Beata pakuje domowe ciasto, mały obrusik i jemiołę, aby zanieść wszystko do Rafalskiego. Jej przygotowania złośliwie komentuje Michał, swoje dokłada też matka, która nie może przeboleć, że córka ma spędzić część świąt poza domem. U Rafalskiego dziewczyna natyka się na jego córkę. Piotr udaje wobec Karoliny, że jest to jego pacjentka. Zszokowana Beata wypada z płaczem na ulicę, wyrzuca jemiołę do kosza na śmieci. W domu na Sadybie Michał kręci mięso na pasztet, Elżbieta kończy rybę w galarecie, kiedy wraca Jerzy z jakimś okropnym drapakiem w ręku zamiast choinki. Jest po „śledziku” i swymi próbami pomocy w kuchennych czynnościach sieje prawdziwe spustoszenie. Maria informuje męża, że zaprosiła na wigilię Monikę. Władysław jest nieprzejednany. Maria szuka wsparcia u Doroty. Tymczasem zjawia się Monika z prezentami. Zdumionej matce oznajmia, że „jeszcze jest za wcześnie” i nie przyjdzie w tym roku na wigilię. W tym momencie wchodzi Władysław. Atmosfera robi się gęsta.



41
Monika dzwoni do ojca i zapowiada się z wizytą. W czasie rozmowy jest bardzo miła, twierdzi, że zrozumiała jak wiele wyrządziła kiedyś zła, są jednak rodziną i nadszedł czas zasypywania przepaści. Władysław ulega nastrojowi chwili. Przyznaje się do wyrwania kartek z pamiętnika córki. To szczere wyznanie budzi uśpiony koszmar. Monika wylewa wszystkie, głęboko schowane żale pod adresem ojca. Teraz on również reaguje gniewem, dodając, że wyrwane kartki spalił. Monika oświadcza, że tym samym spalił ostatnie mosty porozumienia i ona już nigdy nie wyciągnie ręki do zgody. W domu Pawła i Krystyny trwa przetrząsanie szaf przed wyjazdem na sylwestra do Łeby. Krystyna przymierza kreacje z ostatnich lat, poddając je ocenie najmłodszej córki. Długi komunikuje Agnieszce, że klasowy sylwester odbędzie się u niej w domu, skoro rodzice i Ola wyjeżdżają. Jerzy przynosi żonie bilety na wieczór sylwestrowy w operetce. Elżbieta ma jednak poważniejsze zmartwienie niż bal. Dzwoniła Beata zawiadamiając, że zostaje na noc u Rafalskiego. Jerzy nie widzi problemu, skoro wiadomo co się z dziewczyną dzieje. Elżbieta postanawia działać. Sama jedzie do gabinetu terapeuty.



42
Ola niechcący wygaduje się w obecności rodziców, że do Agnieszki wybiera się na sylwestra cała klasa. W tej sytuacji Paweł zmienia zdanie na temat wyjazdu, postanawia zostać na święta w domu. Agnieszka jest w kropce. Ogłosiła już, że sylwester odbędzie się u niej. Szuka pomocy u matki, wypytując, czy w jej wieku Krystyna chodziła na bale z rodziną czy na prywatki z rówieśnikami. Krystyna przekonuje męża do wyjazdu. Paweł obawia się, że po powrocie zastaną w domu pobojowisko, w końcu jednak ulega żonie. Elżbieta ostrzega córkę przed konsekwencjami związku z żonatym mężczyzną. Beata oświadcza matce, że wyjdzie za Piotra, który właśnie się dla niej rozwodzi. Elżbieta dochodzi do wniosku, że córka jest w ciąży, dzieli się swoimi przemyśleniami z Jerzym. Mąż bagatelizuje sprawę, zajmuje się nowym krawatem. Elżbieta odmawia pójścia na bal do operetki. Grażynka szyje dla Maciusia strój na bal przebierańców. Z pracy wraca zdenerwowany Rysio. Chciał jeszcze w tym roku skompletować niezbędne papiery do ośrodka adopcyjnego, ale się nie udało. Rafalska spotyka się z Beatą. Oświadcza, że w żadnym wypadku nie da Piotrowi rozwodu, ich małżeństwo opiera się na kompromisie finansowym. To ona jest właścicielką gabinetu. Ona zarabia pieniądze. Piotr z nich korzysta i... jest przyzwyczajony do wygód. Poza tym już raz chciał się rozwodzić, ale wrócił do żony. Beata domaga się od Piotra wyjaśnień.



43
Lubiczowie wracają z sylwestrowo – noworocznego wypadu. Agnieszka ze spuszczoną głową przyjmuje reprymendę rodziców, którzy dokonują bilansu strat po imprezie sylwestrowej. Wyjaśnia, że sytuacja wymknęła się spod kontroli, kiedy zamiast spodziewanych kilkunastu zjawiło się pięćdziesiąt parę osób. Rozsierdzony Paweł żąda wyciągnięcia konsekwencji wobec córki. Sytuację łagodzi pojawienie się Długiego z zawiasem do urwanych drzwiczek w kuchennej szafce i kompletem narzędzi. Po wykonaniu prac naprawczych Długi rozmawia z Agnieszką o studniówce. Z jego słów dziewczyna wnioskuje, że właśnie ją zamierza poprosić do uroczystego poloneza rozpoczynającego bal. Elżbieta rozmawia z matką o Beacie. Maria doradza córce powstrzymanie się od jakichś zdecydowanych działań. Rozmowa kończy się kłótnią. Jerzy również krytykuje postępowanie żony. Oświadcza, że sam zbada sprawę. Przez Monikę trafia do Tereski, która kiedyś pracowała u Rafalskich jako opiekunka do dziecka. Tereska twierdzi, że Rafalski ciągle miał jakieś panienki na boku, a żona nie pozostawała mu dłużna. W ośrodku adopcyjnym przyjmują dokumenty Rysia i Grażynki. Rysio nie może się jednak cieszyć. Podczas kompletowania zaświadczeń z pracy dowiedział się o likwidacji swojego działu.



44
Monika wybiera się do Stanów, postanowiła bowiem osobiście spotkać się z synem i spróbować go odzyskać. Zostawia Wagnerowi wszelkie pełnomocnictwa do prowadzenia swoich spraw i zapewnia go o swoim bezgranicznym zaufaniu. Gdy prawnik prosi ją o pożyczkę, daje mu czek na 10 tysięcy złotych. W czasie rozmowy w El-Medzie Paweł i Monika zakopują „topór wojenny”. Wagner odwiedza Rafalskiego. Kilka lat temu był jego pacjentem, a teraz dawny nałóg odezwał się. Znów zaczął ostro grać i przegrał powierzone mu pieniądze klientów. Agnieszka szykuje na studniówkę kreację w postaci kawałka czarnego, lnianego, pogniecionego materiału z dziurą na głowę. W tym czasie Krystyna wraz z innymi rodzicami odbywa zebrania na temat dekorowania kanapek i ciast dla ciała pedagogicznego. Rysio zamartwia się utratą pracy. Maria mobilizuje rodzeństwo, prosi zwłaszcza Pawła, aby szukał Rysiowi jakąś posadę. Nieoczekiwanie oferuje się z pomocą Jerzy, obiecuje czegoś poszukać. Rysio studiuje ogłoszenia w gazetach i wydzwania pod wskazane numery. Wyniki są żałosne. Grażynka pociesza męża i doradza, aby sam napisał ogłoszenie. Pojawia się Jerzy. Ma dla Rysia propozycję pracy w Niemczech za tysiąc dolarów miesięcznie.



45
Ryszard jest pod wrażeniem kwot, jakie będzie mógł zarobić na budowie w Niemczech. Grażynka martwi się, jak potoczy się sprawa adopcji, kiedy Rysio wyjedzie. Niepokoi się o męża i zwierza się ze swoich obaw Ewie. W trakcie rozmowy matka Maciusia słabnie. Grażynka uważa, że powinna wykonać rutynowe badania, ale Ewa bagatelizuje sprawę. Twierdzi, że to zwyczajne przemęczenie. Piotr pokazuje Beacie opieczętowany pozew rozwodowy. Tereska opowiada Jerzemu o spotkaniu z żoną Piotra. Małżeństwo Rafalskich oparte jest na porozumieniu finansowym, a Rafalska jest kobietą niebezpieczną i w żadnym wypadku nie zgodzi się na rozwód. Jerzy relacjonuje żonie te rewelacje, które zresztą dla Elżbiety nie są niczym zaskakującym, bo wszystko już dawno przewidziała. Jerzy postanawia porozmawiać z córką. Beata śmiejąc się odpowiada ojcu, że właśnie widziała pozew rozwodowy Piotra. Rysio w ośrodku adopcyjnym dowiaduje się, że ma szansę na szybkie przysposobienie dziecka. Musi więc wybrać – adopcja czy wyjazd do Niemiec.



46
Jerzy przyjeżdża do Rysiów wściekły, że szwagier nie skorzystał z oferty pracy w Niemczech. Wychodzi krzycząc, że Rysiowie może i będą mieli dziecko, ale także puste garnki. Grażynka zastanawia się, czy Jerzy nie ma trochę racji. Mąż zapewnia, że myśli o założeniu własnego interesu. Udaje się po poradę do starszego brata. Paweł twierdzi, że pomysł jest znakomity. W dodatku tak dobrze się składa, że doktor Kulesza kupiła właśnie mieszkanie i szuka kogoś zaufanego, kto by je wyremontował. Podekscytowany Rysio wraca do domu. Grażynka nastawiona jest dość sceptycznie do tego pomysłu, ale przypomina, że jej kuzyn Józio, złota rączka, szuka pracy. Rysia popiera także sąsiadka Ewa. Oferuje się z pomocą, była przecież księgową. Elżbieta spodziewa się, że Jerzy będzie jej towarzyszył na balu absolwentów. Mąż wykręca się jak może, obawiając się nudnego spotkania „po latach”, gdzie nikogo nie będzie znał. Elżbieta oznajmia, że w takim razie idzie sama. Pożycza od Beaty jej perfumy i odszykowana, w wydekoltowanej sukni, na oczach rodziców i osłupiałego Jerzego, udaje się na bal. Wraca nad ranem w szampańskim humorze eskortowana pod dom przez jakiegoś przystojnego mężczyznę.



47
Jerzy jest obrażony na Elżbietę za powrót do domu nad ranem, w dodatku na rauszu. Prawie się do niej nie odzywa. Elżbieta zauważa, że gdyby poszedł z nią na bal, nie byłoby tego wszystkiego. Po wyjściu męża opowiada rodzicom o wrażeniach z zabawy i o spotkaniu z Krzysiem Malickim, jej sympatią ze studiów. Nagle odzywa się telefon. Dzwoni Malicki, aby podziękować za wspólnie spędzony wieczór. Władysła w podpowiada córce, aby zaprosiła Krzysztofa na herbatkę. Malicki odwiedza Lubiczów z kwiatami. Gdy Elżbieta odprowadza go do samochodu, są tak pochłonięci rozmową, że nie zauważają nadjeżdżającego właśnie Jerzego. Do domu Pawła i Krystyny przychodzi Henryk, mąż Wiesi. Ponownie namawia żonę, aby do niego wróciła. Twierdzi, że chodzi na spotkania grupy Anonimowych Alkoholików. Zamierza wyjechać gdzieś daleko, gdzie go nikt nie zna, chciałby, aby Wiesia pojechała razem z nim. Rysio i Grażynka przygotowują się na przyjście komisji z ośrodka adopcyjnego. Chcą wypaść jak najlepiej, pewne dlatego podczas spotkania są tak spięci. Pedagog i psycholog z ośrodka prowadzą z gospodarzami miłą i niezobowiązującą rozmowę. Przy pożegnaniu zapowiadają następne spotkania, tym razem na rozmowach indywidualnych.



48
Elżbieta jest zaskoczona postawą Jerzego, który nagle zaczął być zazdrosny. Zachowanie męża mile łechce jej kobiecą próżność. Jerzy w końcu wybucha. Twierdzi, że nie jest zazdrosny, tylko wściekły z powodu Malickiego. Przez cały czas małżeństwa słyszał od rodziców Elżbiety, jakim wspaniałym człowiekiem był Krzysztof, a teraz ten „ideał” pojawia się znowu. Henryk jeszcze raz prosi panią Marię o pośrednictwo w dotarciu do Wiesi. Tym razem Maria wyczuwa w jego słowach szczerość. Wiesia jeszcze się waha, ale w końcu zgadza się wrócić do męża. Rysio z doktor Kuleszą naradzają się na temat remontu mieszkania. Pani doktor prosi o przygotowanie kosztorysu, który Rysiowi pomaga zrobić Ewa. Ryszard jest porażony końcową sumą, Ewa go przekonuje, że kwota wcale nie jest wygórowana. Rafalski spotyka się z żoną, która oświadcza, że wobec wniesienia sprawy rozwodowej będzie mógł oglądać córkę jedynie na zdjęciach. Karolina ukradkiem odwiedza ojca prosząc, aby nie mówił mamie o jej wizycie. Piotr usiłuje porozmawiać z dzieckiem, kiedy do gabinetu wkracza roześmiana Beata.



49
Pawła odwiedza jego dawny szef ze szpitala, profesor Wiktorczyk. Zbliża się właśnie zjazd Towarzystwa Chirurgicznego, a profesor chciałby zrezygnować ze swej funkcji w zarządzie. Namawia Pawła na włączenie się w pracę korporacji. Wiesia powiadamia swoją chlebodawczynię, że pogodziła się z mężem i wyjeżdża z nim w odległy zakątek kraju. Krystyna rozumie jej sytuację, ale prosi Wiesię o pozostanie do końca miesiąca w związku z wyjazdem do Chorwacji. W domu odbywa się narada międzyklasowego komitetu rodziców na temat studniówki. Akurat rozważane są komponenty sałatek śledziowych. Krystyna zapowiada swój wyjazd za granicę. W tym momencie wchodzi doktor Lubicz. Mamy aktywistki opadają przerażonego Pawła i usiłują go włączyć w wir studniówkowych przygotowań, zamiast żony. Elżbieta opowiada Wandzie, że na pewno coś popsuło się w związku Beaty i Piotra, od trzech dni córka nie wychodzi z domu. Beata otwiera się przed babką, Maria nie potrafi jednak dać wnuczce prostej recepty. Dziewczyna umawia się z kimś przez telefon. Potem Jerzy spotyka córkę przed domem, z torbą podróżną w ręku. Pyta żonę, dotąd pojechała Beata. Elżbieta jest przekonana, że dzwonił Piotr. Pokłócili się, ale wystarczył jeden telefon, żeby natychmiast do niego poleciała. Nagle odzywa się dzwonek u drzwi. Na widok Rafalskiegio Elżbieta nie może ukryć zdumienia.



50
Beata odnajduje się u Doroty w Sucharzewie. Pobyt w klasztorze pozwala jej się wyciszyć i po raz pierwszy od wielu dni wyspać. Ciotka przekonuje, że rodzice powinni wiedzieć, gdzie jest. Beata dzwoni do domu, rozmawia z matką. Elżbieta martwi się o nadchodzącą sesję, ale Maria pociesza ją, że dziewczyna postąpiła słusznie. Nieoczekiwanie w Sucharzewie pojawia się Piotr. Beata oświadcza, że muszą się ostatecznie rozstać dla dobra jego dziecka. Ryszard z kuzynem Józiem szykują się do prac remontowych. Doktor Kulesza wypłaca Rysiowi zaliczkę i wręcza klucze do swojego mieszkania. Pod nieobecność Krystyny do jej domu przychodzi Sowiński. Wręcza Pawłowi bilet lotniczy dla żony, zdradzając przy okazji, że jest z Krystyną na „ty”. Lubicz traktuje gościa dość chłodno. Krystyna wraca wreszcie z macro cashu, gdzie pani Surmacz „wyśledziła” promocję kartonowych kubków i coca–coli. Przedsiębiorcza mama zadecydowała, że państwo Lubiczowie przechowają studniówkowe zapasy u siebie w domu. Paweł robi Krystynie wymówki, trochę podszyte zazdrością o Sowińskiego. Ma za złe żonie, że zostawia go z panią Surmacz, studniówką, zebraniem Towarzystwa Chirurgicznego i tyloma innymi kłopotami na głowie. A to wszystko dla mirażu spóźnionej o dwadzieścia lat kariery dyplomatycznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:29:58 16-09-07    Temat postu:

a moze dalej ?


51
Wraca Beata. Przy śniadaniu wszyscy starają się zachowywać bardzo naturalnie i omijają drażliwy temat. Na pytanie matki dziewczyna oświadcza, że w najbliższym czasie planuje jedynie naukę i powtórki do egzaminu. W głębi duszy jednak walczy ze sobą. Boi się, że nie wytrwa w postanowieniu rozstania z Piotrem. Do gabinetu terapeuty przychodzi Rafalska. Piotr bezwolnie przystaje na jej żądania finansowe, zgadza się także pojechać z Karoliną na narty w przerwie semestralnej. Paweł, który wpadł do domu na chwilę, aby odwieźć Krystynę na lotnisko, czyta listę poleceń sporządzoną przez Olę. Nic nie rozumie, bo dziewczyna zapisała polecenia matki „hasłowo”. Krystyna odlatuje do Chorwacji. Rysio i Grażynka udają się na rozmowę do ośrodka adopcyjnego. Na skwerku, na terenie ośrodka bawią się dzieci. Jedno odłącza się od grupy i próbuje wdrapać na płot, raniąc sobie przy tym rękę. Grażynka uspokaja płaczącą dziewczynkę. W ośrodku małżonkowie zostają rozdzieleni i dalszy ciąg rozmów odbywają indywidualnie. Znów boją się, że źle wypadli. Po zakończeniu wizyty omawiają między sobą szczegóły rozmów. Nawet nie zauważają gdy staje przy nich Bożenka, dziewczynka, którą niedawno Grażynka uspokajała.

52
Monika przed wyjazdem do Stanów wydaje ostatnie dyspozycje Wagnerowi. Prosi zwłaszcza o to, by adwokat załatwił sprawę podwyżki czynszu za butik. Wagner proponuje szefowej wynajęcie innego lokalu, ale Monika nie chce o tym słyszeć. Mecenas spotyka się z Prezesem. Pan Roman jest zdecydowany przejąć lokal Moniki, żąda od Wagnera pomocy w zrealizowaniu swego planu szantażując go wekslem za długi karciane. Grażynka opowiada Ewie o scenie z Bożenką w domu dziecka. Ewa wspomina swoje dzieciństwo, które też tam spędziła. Twierdzi, że wszystkie dzieci zachowują się w podobny sposób. Nieoczekiwanie wraca Józio, bo zapomniał jakichś narzędzi do mieszkania doktor Kuleszy. Rozmawia z Ewą i widać, że obydwoje przypadli sobie do gustu. Wychodzą z mieszkania razem obiecując, że przy okazji porozmawiają dłużej. Agnieszka przygotowuje dekoracje na studniówkę. Olka wypytuje siostrę, z kim będzie tańczyła poloneza. Agnieszka milczy, ale Ola odgaduje, że chodzi o Długiego. Długi pojawia się z materiałami do przygotowania dekoracji. Towarzyszy mu długonoga, niezwykle atrakcyjna blondynka. Nazywa się Gabi i to ona właśnie będzie towarzyszyła Długiemu na studniówce. Agnieszka po wyjściu Długiego i jego dziewczyny dostaje szału. Ola relacjonuje ojcu, co się stało. Paweł, znając starszą córkę wie, że nie obejdzie się bez kłopotów. Krystyna wraca z Zagrzebia. Do domu odwozi ją Sowiński. Pawłowi nie podoba się usłużność dyplomaty, który nosi za jego żonę walizki. Krystyna jest niemile zdziwiona powitaniem. Wręcza Agnieszce prezent, łańcuszek z wisiorkiem na studniówkę, córka oświadcza jednak, że na żadną studniówkę nie idzie.

53
Paweł jest zły. Pod nieobecność Krystyny posłusznie wykonywał wszystkie polecenia pani Surmacz, dotyczące studniówki. Teraz okazuje się, że Agnieszka zrezygnowała z balu. Za Krystyną jakiś „bubek” nosi walizki i nadskakuje jej, z pewnością nie bez zachęty z jej strony. Oświadcza, że rogaty charakter córka ma po ojcu i nic dziwnego, że nie zdoła jej nakłonić, żeby jednak poszła na studniówkę. Paweł deklaruje, że w takim razie on przekona córkę. Rozmawia z nią i rzeczywiście dzięki dużej dozie humoru udaje mu się spowodować, że Agnieszka odpręża się. Paweł triumfuje. Agnieszka spotyka się z Leną i zwierza się jej z perypetii z Długim. Lena doradza wybić klin klinem. Agnieszka dzwoni do swojej dawnej sympatii Marcina. Józio wychodząc do pracy spotyka w drzwiach Ewę z Maćkiem. Ewie coś wypada z torby, oboje schylają się i na moment ich spojrzenia krzyżują się, na twarzach pojawia się uśmiech. Gdy Józio pracuje razem z Rysiem w mieszkaniu doktor Kuleszy, wciąż wypytuje go o Ewę.

54
Paweł obserwuje Agnieszkę wynoszącą z domu pudła z rekwizytami na studniówkę. Pomaga jej Marcin, którego ojciec widzi po raz pierwszy, pyta więc żonę, kim jest nowy kolega ich córki. Krystyna wyjaśnia, że to znajomy z ruchu ekologicznego – student filozofii z ATK. Teraz jest „ostatnią deską ratunku”, jeśli chodzi o tańczenie poloneza na studniówce. Nagle pojawia się zaaferowana pani Surmacz, z hiobową wieścią – nikt nie pomyślał o dekoracji kwiatowej na stoły nauczycielskie. Wiesia żegna się z Marią i ofiarowuje jej prezent, własnoręcznie wykonany szalik. Władysław jest pod wrażeniem lektury maszynopisu Marii. Świadkiem rozmowy jest Stefan, który oferuje się z pomocą w wydaniu książki w zaprzyjaźnionym wydawnictwie. Ewa z Józiem i Maćkiem wybierają się do McDonalds'a. Maciek jest zachwycony. Grażynka i Rysio komentują postępy w nawiązywaniu się sympatii pomiędzy Ewą i Józiem. Niespodziewanie dzwoni telefon z ośrodka adopcyjnego. Rysiowie są tam wzywani w ważnej sprawie. Beata rozmawia z Martą, która podziwia ją, że jest taka dzielna po zerwaniu z Rafalskim. Beata przyznaje, że to pozory, naprawdę nogi same ją niosą pod dom Piotra. Marta spotyka się z Jackiem. Informuje go o stanie psychicznym Beaty i sugeruje, aby odezwał się do swojej dawnej sympatii. Tymczasem Beata, wbrew postanowieniom, idzie pod dom Rafalskiego.

55
Beata zwierza się Marcie, że Piotr wrócił do żony i razem z córką pojechali na narty. Zerwała z nim co prawda, ale świadomość, że Piotr tak szybko pogodził się z ich rozstaniem, doprowadza ją do płaczu. Marta namawia przyjaciółkę na odnowienie znajomości z Jackiem. Beata przychodzi do siłowni i tam niby przypadkiem spotyka chłopaka. Gawędzą chwilę i Jacek odwozi Beatę do domu. Swobodnie rozmawiającą na ulicy parę zauważa Rafalska. Pawła odwiedza w El-Medzie Wagner, twierdzi, że stracił kontakt z Moniką. Lubicz obiecuje powiadomić niezwłocznie mecenasa, kiedy siostra się do niego odezwie. Wagner pyta też Pawła, czy nie znalazłby pracy w klinice dla znajomej pielęgniarki. Maria i Władysław zgadzają się, że napisana przez Lubiczową powieść dotyka zbyt osobistych wątków i raczej nie należy jej publikować. Maria chciałaby jedynie pokazać maszynopis swojemu bratu, Stefanowi, a mąż nie ma nic przeciwko temu. Elżbieta odbiera list z Alp adresowany do Beaty. Miała nadzieję, że romans córki się skończył, tymczasem Rafalski najwyraźniej nie zamierza zostawić dziewczyny w spokoju. Elżbieta pokazuje list mężowi. W tym momencie podjeżdża pod dom samochód Jacka, z wozu wysiada Beata. Matka postanawia ukryć list od Rafalskiego.

56
Elżbieta przyznaje się córce, że ukryła przed nią list od Piotra. Beata na oczach matki drze list na kawałki. Elżbietę odwiedza w aptece Malicki, po krótkiej rozmowie zaprasza ją na obiad. Kiedy ona przebiera się do wyjścia, on rozmawia z Lubiczami, wspominając dawne czasy. Zostawia im specjalnie przyniesioną wakacyjną fotografię z dzieciństwa, przedstawiającą jego i Elżbietę na plaży w towarzystwie rodziców. W domu Pawła i Krystyny odbywa się „rozliczeniowe” spotkanie komitetu studniówkowego. Pani Surmacz dokonuje szczegółowych wyliczeń ilości produktów zużytych przez rodziców do wypieków. Agnieszkę odwiedza Długi. Przyznaje, że „jakoś głupio wyszło” ze studniówką. W tym momencie pojawia się Marcin i zabiera Agnieszkę na pokaz technik kontemplacyjnych tybetańskich mnichów. Grażyna jest zaniepokojona stanem zdrowia Ewy, namawia ją na badania w szpitalu.

57
Irena odbiera w butiku telefon ze Stanów od Moniki. Monika jest roztrzęsiona, bezładnie usiłuje przekazać jakieś informacje. Podaje jednak tylko pierwsze cyfry numeru telefonu, po czym przerywa jej męski głos. Słychać krzyk Moniki i połączenie zostaje przerwane. Przerażona Irena dzwoni do mecenasa Wagnera. Wagner spotyka się z Prezesem, oddaje mu dług i żąda zwrotu weksla. Odwiedza butik i uspokaja Irenę, że sprawa przedłużenia najmu i czynszu jest załatwiona pozytywnie. W tym momencie przychodzi architekt, który niechcący „sypie” Wagnera przed Ireną, mówiąc, że prawnik działał na szkodę Moniki. W remontowanym mieszkaniu doktor Kuleszy Józek zwierza się Rysiowi, że zakochał się w Ewie. Rysio namawia kuzyna, aby się jej oświadczył. Rysio z Grażynką odbywają kolejne spotkania kwalifikacyjne w ośrodku adopcyjnym. Urzędnicy informują, że rozmowy i wywiady wypadły pozytywnie, myślano już nawet o konkretnym dziecku, ale nie sposób nie zauważyć więzi, jaka powstała między nimi a Bożenką. Dziewczynka ma jednak nie uregulowaną sytuację prawną i jej adopcja może przeciągnąć się dłuższy czas. Państwo Lubiczowie muszą więc podjąć decyzję, czy chcą czekać na małą, czy zdecydują się przysposobić inne dziecko. Małżonkowie wracają do domu, w czasie jazdy rozmawiają o adopcji Bożenki. Kiedy wysiadają z samochodu, zza szyby wynurza się czyjaś twarz.

58
Grażynka rozmawia z teściami o Bożence, w tym czasie u Rysiów zjawia się psycholog z wiadomością, że po nieoczekiwanej eskapadzie trabantem dziewczynka jest chora. Rysio tłumaczy się, że samochód był nie zamknięty i dziecko wsunęło się do środka bez ich wiedzy. Nie wiedzieli, co robić, więc odwieźli je do ośrodka. Wracając od teściów Grażynka zachodzi do domu dziecka, aby zapytać o Bożenkę. Spotyka kobietę, która przedstawia się jako jej matka i wyciąga od Grażynki pieniądze. Jacek spotyka się z Beatą w kawiarni. Twierdzi, że przemyślał wiele spraw. Zrozumiał, że bycie we dwoje to akceptowanie życzeń drugiej osoby. W czasie rozmowy Beata blednie, wychodzi do toalety. Źle się czuje, więc prosi, by Jacek ją odwiózł do domu. W aptece matka przyłapuje ją na szperaniu w szufladzie. Beata wyjmuje test ciążowy, wyjaśniając, że to dla koleżanki ze studiów, Marty. Jerzy zauważa zmianę w wyglądzie żony, nową fryzurę i makijaż. Złośliwie pyta, czy to za sprawą Malickiego tak zaczęła dbać o siebie. Elżbieta ma dosyć scen zazdrości. Oświadcza, że jeżeli mąż nadal będzie ją zamęczał docinkami, naprawdę pójdzie do łóżka z Malickim, żeby wiedzieć, za co cierpi. Jerzy idzie ukoić skołatane nerwy u Teresy. Witusia nie ma w domu, a Teresa po kąpieli jest ubrana tylko w przewiewny szlafroczek.

59
Teresa budzi niespodziewanego gościa, który smacznie śpi w jej łóżku. Przerażony Jerzy dzwoni do żony i tłumaczy się, że miał wypadek samochodowy poza Warszawą. Od załamania i rozpaczy Elżbieta przechodzi do stadium wściekłości. Mówi Wandzie, że ma dosyć męża i ustawicznych z nim kłopotów. W tym momencie w aptece zjawia się Malicki i Elżbieta zaprasza go do domu na herbatkę. Malicki właśnie wyjeżdża z Warszawy, więc zostawia jej bilety na koncert słynnego tenora. Wraca skruszony Jerzy z kwiatami, lecz przeprosiny kończą się kolejną awanturą. Jerzy znajduje zaproszenie na koncert. Wścieka się i drze zaproszenie wyzywając ofiarodawcę od palantów. „To ty jesteś palant” – komentuje sytuację Władysław. Jerzy uznaje słowa teścia za wyraz zmowy przeciw niemu i opuszcza dom. Znów szuka pocieszenia u Tereski, która oświadcza, że właśnie ona potrafi go zrozumieć i docenić. Ola szykuje się do wyjazdu na narty do Włoch. Kompletuje sprzęt i chciałaby pożyczyć coś od siostry. Agnieszka zwierza się Marcinowi, jaki świat jest niesprawiedliwy – młodsza siostra jedzie na narty, a ona musi tylko wkuwać. Marcin proponuje wyrwanie się na parę dni do Zakopanego. Grażynka rozmawia z mężem o Bożence i jej matce. Zgadzają się, że sprawa adopcji może się przeciągać w nieskończoność i postanawiają zainteresować się innym dzieckiem. Grażynka udaje się do ośrodka, aby zakomunikować decyzję urzędnikom. W czasie rozmowy wpada ktoś z personelu krzycząc, że z Bożenką dzieje się coś niedobrego. Dziecko ma wysoką gorączkę i drgawki. Gdy Grażynka pochyla się nad małą i przytula ją, Bożenka spierzchniętymi wargami szepcze: „Mamusia, moja mamusia...”

60
Jacek oświadcza Beacie, że będzie na nią czekał tak długo, jak to będzie konieczne. Grażynka opowiada Rysiowi i Józkowi o wydarzeniach w domu dziecka. Spędziła przy Bożence prawie całą noc. Pod nieobecność Rysiów mieszkanie odwiedza pedagog z ośrodka. Natyka się na nie ubranego Józia, który wesoło informuje, że on tu też mieszka. Krystyna obawia się, czy Ola poradzi sobie sama na zimowisku w Alpach, ale Paweł rozprasza obawy żony. Ola kończy pakowanie, gdy do pokoju wpada rozjuszona Agnieszka z awanturą, że młodsza siostra zabrała bez pytania jej gogle. Ola oświadcza, że tata jej na to pozwolił. Wściekłość Agnieszki nie ma granic. Krzyczy, że ona też zamierza wyskoczyć na parę dni do Zakopanego i gogle będą jej potrzebne. Paweł sroży się, że krokus mu na dłoni wyrośnie, jeśli starsza córka przed maturą wyjedzie na narty, Krystyna jednak łagodzi sytuację i Agnieszka wyjeżdża na weekend. Beata rozmawia z Martą. Test ciążowy był negatywny, ale jej organizm zachowuje się dziwnie. Przyjaciółka doradza wizytę u lekarza, więc Beata umawia się na wizytę u doktor Kuleszy.

61
Paweł denerwuje się, że Agnieszka wbrew obietnicom przedłużyła pobyt w Zakopanem i zaniedbuje naukę. Jego niepokój potęguje mimo woli Długi, który niespodziewanie odwiedza mieszkanie Pawła i Krystyny. Jest bardzo zdziwiony, że Agnieszka wyjechała. Cała klasa opracowuje powtórkowe konspekty z polskiego, a Agnieszka właśnie na dzisiaj miała przygotować swoją cząstkę pracy. Kiedy dziewczyna wreszcie wraca, matka sucho informuje ją, że do matury nie wolno jej się ruszać od biurka. Agnieszka realizuje zalecenie dosłownie, przykuwając się do biurka kajdankami. Na Sadybie pojawia się listonosz z wezwaniem do wojska dla Michała. Zdenerwowany Michał odwiedza Pawła i prosi go o pomoc w „wymiksowaniu” się z konieczności spełnienia obywatelskiego obowiązku. Doktor Lubicz nie ma zamiaru „ratować” siostrzeńca. Beata ponownie zjawia się u doktor Kuleszy. Upewnia się, że naprawdę jest w ciąży, prosi o pomoc w jej usunięciu. Lekarka zdecydowanie odmawia. Beata rozmawia z Martą, która jest zdania, że ojciec dziecka powinien o nim wiedzieć. Beata wybiera się do Rafalskiego.

62
Beata spędza u Rafalskiego noc. Jest tak szczęśliwa, że nie dostrzega oczywistych faktów. Piotr zaczyna delikatnie „przygotowywać grunt”, opowiadając o gorszych stronach przedwczesnego rodzicielstwa. Elżbieta przy śniadaniu lamentuje, że córka wróciła do kochanka. Obecny przy tym Michał, zdenerwowany perspektywą służby wojskowej, wykrzykuje, że są ludzie, którzy mają naprawdę poważne problemy. Szuka wizytówki Rafalskiego oświadczając matce, że to dobrze, iż siostra znowu zaczęła się spotykać z tym „facetem od świrów”. Osobiście wiąże z terapeutą pewne nadzieje. Gdy po Beatę przyjeżdża Jacek, Elżbieta „kryje” córkę, mówiąc, że musiała pojechać wcześniej na zajęcia. Jerzy odwiedza Teresę, by zdobyć jakiegoś „haka” na Rafalskiego. Teresa nie ma żadnych kompromitujących informacji o terapeucie. Namawia Jerzego, aby zażądał od Rafalskiego wyraźnych deklaracji wobec Beaty. Jerzy przyznaje jej rację. Zjawia się w gabinecie terapeuty, robi mu awanturę. Żąda, aby ożenił się z Beatą. Jeżeli nie chce lub nie może, ma przestać się z nią widywać. Gdy wzburzony ojciec zamierza opuścić gabinet, staje oko w oko z córką.

63
Beata mówi Rafalskiemu, że powinni powiedzieć jej rodzicom o dziecku, jednak Piotr przekonuje ją, że lepiej pozostawić sprawy własnemu biegowi. Dom na Sadybie odwiedza Marta. Korzystając z okazji, że Beaty nie ma, Elżbieta chce porozmawiać z jej przyjaciółką. Zaprasza dziewczynę do środka i pyta wprost, czy Beata jest w ciąży. Marta wykręca się, że nic o tym nie wie. Rafalska spotyka się z mężem, aby porozmawiać o rozwodzie, tymczasem Piotr wycofuje pozew. Ryszard z Józkiem kontynuują prace remontowe u doktor Kuleszy. Czas umilają sobie rozmowami „o życiu”. Józio opowiada o swoim uczuciu do Ewy, Rysio namawia go, aby po prostu się oświadczył. Józek bierze od Rysia zaliczkę i kupuje Ewie zaręczynowy pierścionek. Wzburzony Paweł opowiada Krystynie swoje przeżycia. Czekał wraz z innymi rodzicami ma mrozie na autokar Oli, aż pojawił się przedstawiciel biura podróży i oświadczył, że dzieci przyjadą dopiero wieczorem. Krystyna jest przerażona wielogodzinnym opóźnieniem, Paweł uspokaja ją, że Olka na pewno traktuje to jako dodatkową atrakcję. Agnieszkę odwiedza Marcin. Jego „ekologiczne” teorie padają na podatny grunt. Wywody Marcina o potrzebie wyjazdu do Indii przerywa komunikat radiowy. Na granicy zdarzył się wypadek. Są ofiary. Niestety, chodzi o autokar, którym podróżowała Ola.

64
Ola wraca wreszcie do domu. Z płaczem rzuca się w ramiona siostry, przepraszając Agnieszkę za to, że jej gogle zostały zniszczone, gdy autobus spadł z szosy. Krystyna obawia się, czy psychiczne skutki wypadku nie będą długotrwałe. Ewa opowiada Grażynce o Józiu. Zwierza się ze swego niepokoju, czy ich związek ma szansę ze względu na Maciusia. Boi się, czy rodzina Józia zaakceptuje dziecko z widocznym upośledzeniem. Grażynka uspokaja przyjaciółkę. Rysio też próbuje porozmawiać z Józkiem na temat Maciusia. Okazuje się, że Józio doskonale rozumie problemy wynikające z konieczności opieki nad chorym dzieckiem. Jest na wszystko przygotowany i nic nie zmieni jego decyzji. Beata w obecności Piotra zastanawia się nad porodem rodzinnym i nad takim zaadaptowaniem gabinetu, by pomieścili się w mieszkaniu we troje z dzidziusiem. Przerażony Rafalski napomyka, że na jesieni miał jechać na stypendium do Francji. Nagle w gabinecie pojawia się agent z firmy obrotu nieruchomościami. Piotr wyprasza intruza. Beata jest przestraszona. Rafalski odwiedza żonę i robi jej wymówki, że zgłosiła mieszkanie do sprzedaży. Rafalska przypomina mu dawny romans z jakąś młodą dziewczyną, która uciekła od Piotra, gdy tylko żona zabrała mu samochód i zablokowała konta. Rafalski wraca do gabinetu, zrezygnowany roztacza przed Beatą beznadziejne perspektywy wspólnego życia po urodzeniu dziecka

65
Beata pakuje się i opuszcza mieszkanie Piotra. Zwierza się Marcie, że postanowiła usunąć ciążę. Gdy Rafalski czeka na nią przed uczelnią, Beata nie chce z nim rozmawiać. Towarzysząca jej Marta żąda, aby dał przyjaciółce spokój. Piotr wyjmuje pieniądze, wręcza je Marcie. Beata wyrzuca przyjaciółce, że je wzięła. Marta cynicznie zauważa, że odpowiedzialny za całą sytuację Piotr powinien za wszystko zapłacić. Rafalski wraca do żony i proponuje rozejm. Do Oli przychodzi zaproszenie na premierę jej filmu. Krystyna obawia się, czy córka doszła już do siebie po wypadku, lecz Ola na wieść o filmie zrywa się z łóżka z okrzykiem, że czuje się świetnie. Agnieszka prowadzi rozmowy o sensie życia z Marcinem, chłopak wraca do tematu „oczyszczającego” wyjazdu do Indii i Nepalu. Agnieszka oświadcza, że nie stać jej na taką podróż. Nie zrażony Marcin pogodnie stwierdza, że tak samo dobre jak Nepal są Bieszczady. Józio opowiada Rysiowi, że wyznaczyli już z Ewą datę ślubu, przedtem chciałby przedstawić Ewę i Maciusia rodzinie. Zapewnia, że nie będzie się wstydził dziecka i nie zrobi nic, co mogłoby Ewę zranić. Kiedy w domu Rysiów panowie myją się po pracy, do mieszkania wpada zapłakany Maciuś. Prowadzi Józia i Ryszarda na korytarz, gdzie leży nieprzytomna Ewa.

66
Grażyna rozmawia w szpitalu z przyjaciółką. Ewa ma rozbitą głowę, czuje się fatalnie. Okłamuje Grażynkę, że potknęła się na schodach, upadła i dlatego straciła przytomność. Bardzo niepokoi się o Maciusia. W drzwiach staje Józek. Opowiada o planowanej wizycie u jego rodziców i terminie ślubu. Michał usiłuje wykorzystać znajomość siostry z Rafalskim i przez terapeutę załatwić sobie „wariackie papiery” zwalniające od wojska. Zaskoczona Beata sądzi początkowo, że brat stroi głupie żarty. Wreszcie dociera do niej, że mówi serio, wówczas stanowczo odmawia. Wściekły Michał robi siostrze awanturę, która zwabia do pokoju Elżbietę. Matka sugeruje, żeby z takim problemem udał się raczej do Pawła. Michał odpowiada, że już był u wuja i został potraktowany jak oszust. Elżbieta postanawia załatwić sprawę osobiście. Paweł odpowiada jednak, że komisja wojskowa to nie „lewe zwolnienie” z klasówki w szkole i odmawia. Marta wręcza Beacie pieniądze od Rafalskiego. Daje jej także adres zaprzyjaźnionego ginekologa – jest drogi, ale za to dyskretny i bezpieczny. Beata bierze pieniądze i adres. Grażynka wraca do domu ze szpitala zdruzgotana, po rozmowie z lekarzem zajmującym się Ewą.

67
Grażynka z Rysiem zastanawiają się, jak powiedzieć Józiowi prawdę o chorobie Ewy. Tymczasem on sam dowiaduje się w szpitalu, że Ewa ma zaawansowaną białaczkę i zostało jej zaledwie parę miesięcy życia. Michał ma stanąć przed komisją wojskową. Wypija dwa dzbanki mocnej kawy i ćwiczy przed lustrem zestaw „głupich” min. Jerzy oferuje się, że w tak ważnym dniu będzie towarzyszył synowi i podwiezie go. Obaj panowie wracają do domu na „lekkiej bani”. Wagner przyprowadza Pawłowi protegowaną pielęgniarkę, Renatę. Dziewczyna jest bardzo atrakcyjna, ma przy tym znakomite referencje. Prawnik przy okazji wspomina, że próbuje ustalić miejsce pobytu Moniki. Paweł angażuje Renatę, co wywołuje kąśliwe komentarze doktor Kuleszy na temat urody jako kryterium oceny przyszłej pracownicy. Marta odwozi Beatę na zabieg. Zagaduje przyjaciółkę, zagłuszając śmiechem jej niepokój.

68
Beata, która w ostatniej chwili podjęła decyzję, że urodzi dziecko, wypisuje przekaz pocztowy dla Piotra na sumę, jaką dostała na zabieg. Elżbieta widzi, że stało się coś ważnego. Mąż namawia ją, aby porozmawiała z córką. Marta zadaje przyjaciółce trudne pytania na temat przyszłości. Beata oświadcza, że jakoś sobie da radę, na razie martwi się jedynie tym, jak powiedzieć o wszystkim rodzicom. Paweł rozmawia w swoim gabinecie z Renatą, kiedy niespodziewanie odwiedza go Rysio. Ewa leży w szpitalu, w którym doktor Lubicz kiedyś pracował, brat prosi więc o ustalenie przez znajomych lekarzy, czy stan Ewy jest rzeczywiście beznadziejny. Rysio rozlicza się z doktor Kuleszą z remontu mieszkania, jednak nie może podjąć się podobnej pracy u jej znajomych. Okazuje się, że ma już portfel zamówień na najbliższe miesiące. Marię odwiedza jej brat Stefan. Przynosi książkę i przekonuje siostrę, że jej powieść należy niezwłocznie wydać. Dom na Sadybie odwiedza też Janeczka. Wprasza się Stefanowi do samochodu i pozwala odwieźć. Agnieszka pod wpływem Marcina postanawia „odpuścić” sobie studia i wyjechać na rok w Bieszczady. Paweł oświadcza, że już dawno podejrzewał Marcina o odchylenia psychiczne – jeżeli Agnieszka będzie dłużej przebywać w jego towarzystwie, to może się dla niej źle skończyć. Grażynka i Rysio jedzą kolację, w pokoju obok bawi się Maciuś. Nagle rozlega się dzwonek, w drzwiach staje Ewa.

69
Śniadanie u Rysiów upływa w napiętej atmosferze. Tylko Ewa jest ożywiona, radośnie zawiadamia przyjaciół, że właśnie wybiera się z Józiem załatwiać formalności ślubne. Rysio i Grażynka nie mają odwagi powiedzieć jej prawdy, tym bardziej że nad jej głową napotykają proszące spojrzenie Józia. Grażyna w szpitalu wypytuje lekarza, jak należy się teraz zajmować Ewą. Lekarz odpowiada, że pacjentka wyszła ze szpitala na własne życzenie, niestety, szybko będzie musiała wrócić na oddział. Paweł wchodzi do pokoju Agnieszki. Córka stojąc na głowie spokojnie wyjaśnia, że nie zeszła na śniadanie, ponieważ rozpoczyna oczyszczającą, tygodniową głodówkę według wskazówek Marcina. Kiedy pod nieobecność Agnieszki w domu pojawia się Marcin, Paweł postanawia odbyć z nim męską rozmowę. Wymiana zdań doprowadza go jednak do pasji. Marcin z ujmującym uśmiechem tłumaczy panu doktorowi, że ma w sobie za dużo agresji, powinien pomyśleć o potrzebie wyciszenia i tolerancji. Elżbieta spotyka się z Krzysztofem Malickim na późnym obiedzie w restauracji. Zwierzenia przeradzają się w monolog kobiety, która ma świadomość, że już właściwie przeżyła swoje życie i nie spodziewa się niczego poza monotonią i czekaniem na emeryturę. Malicki wspomina studenckie czasy, proponuje kawę i koniak u siebie w domu.

70
Elżbieta znów spotyka się z Malickim w kawiarni. Ma jeszcze w pamięci wieczór w jego mieszkaniu i namiętny pocałunek. Przekonuje przyjaciela, że powinni przestać się widywać, gdyż sytuacja może wymknąć się spod kontroli. Z rozmowy wynika, że Elżbieta boi się nie tyle natarczywości Krzysztofa, ile swojej słabości. Jerzy odbiera telefon od Rafalskiego, przekazuje słuchawkę córce, ale Beata oświadcza, że nie ma Piotrowi nic do powiedzenia. Jej postawa uspokaja ojca. Dziewczyna postanawia opowiedzieć mu o swoich kłopotach, ale milknie, gdy Jerzy mówi, że zabije Rafalskiego, gdyby wyrządził córce jakąś krzywdę. W rozmowie z żoną Jerzy wpada na pomysł, aby gdzieś wysłać Beatę na wypoczynek, może w towarzystwie matki. Elżbieta, niepewna swych relacji z Malickim, z radością przyjmuje propozycję. Rafalski bezskutecznie prosi Martę o pomoc w skontaktowaniu się z Beatą. Niespodziewanie koło domu na Sadybie pojawia się Rafalska. Doprowadza Beatę do płaczu, strasząc konsekwencjami życia z nieślubnym dzieckiem. Grażynka odbywa trudną rozmowę z Ewą. Ewa wydaje się wyjątkowo silna, mimo iż zdaje sobie sprawę, że jej choroba jest nieuleczalna. Twierdzi, że zgodziła się na termin ślubu z Józkiem z myślą o nim. Nie uczyni go jednak wdowcem, bo nie dożyje do tego czasu. Teraz najważniejszym problemem jest przyszłość Maciusia. Oświadcza zaskoczonej Grażynce, że zabiera synka i jedzie do Łodzi. Wszystko wyjaśni po powrocie. Psycholog w domu dziecka informuje Rysiów, że sprawa w sądzie o odebranie praw rodzicielskich zakończyła się zgodnie z przewidywaniem.

71
Wagner opowiada Rafalskiemu o swoich problemach z hazardem. Przyznaje, że w zamian za oddanie weksla z długiem posunął się do działań na szkodę swojej klientki. Gdy w gabinecie nagle pojawia się Beata, terapeuta wprowadza ją do drugiego pokoju. W dramatycznej rozmowie Beata oskarża Piotra, że najpierw ją upokorzył dając pieniądze na zabieg, a teraz nasyła na nią żonę, aby namawiała ją do przerwania ciąży. Rafalski usiłuje coś tłumaczyć, ale Beata nie chce go słuchać. Wagner spotyka w recepcji El-Medu Renatę, wypytuje ją o klinikę. Gdy nadchodzi Paweł, mecenas oświadcza, że ma wiadomości o jego siostrze. Monika przebywa w amerykańskim więzieniu. Jerzy przynosi żonie folder biura turystycznego zachwalającego wczasy w Turcji. Elżbieta jest bardzo zadowolona, że zdecydowała się jechać z córką na krótki wypoczynek. U Rysiów trwają rozmowy na temat Ewy. Wszyscy niepokoją się jej tajemniczym wyjazdem do Łodzi. W czasie kolacji dzwoni telefon. Ewa chce rozmawiać z Józiem. Mówi, że go kocha i odkłada słuchawkę. Na Sadybie pojawia się Dorota. Ojciec w tajemnicy zwierza się jej z problemów z pamięcią. Zaniepokojona Dorota doradza wizytę u lekarza i dokładne badania. Objawy, o których mówi Władysław, zbytnio przypominają początki choroby Alzheimera. Beata również opowiada o swoich problemach ciotce, która uważa, że powinna powiedzieć o wszystkim rodzinie. Podczas uroczystej kolacji z okazji przyjazdu Doroty Beata oświadcza wszem i wobec, że jest w ciąży.
72
Grażynka jest sama w domu, gdy rozlega się dzwonek. W drzwiach stoi Ewa. Nie mówiąc słowa, wybucha płaczem. Dopiero po chwili zaczyna opowiadać przyjaciółce, jak pojechała z Maciusiem do byłego męża w nadziei, że poruszony ich dolą będzie poczuwał się do opieki nad synem. On jednak odepchnął dziecko. Zrozpaczona Ewa zrozumiała, że wszyscy po jej śmierci będą je tak samo odpychać. Podjęła dramatyczną decyzję. Wynajęła pokój na ostatnim piętrze hotelu i dała dziecku środek nasenny. Stanęła na parapecie okna i chciała wyskoczyć, ale powstrzymała się w ostatniej chwili. Grażynka jest wstrząśnięta opowieścią przyjaciółki. Elżbieta komentuje w rozmowie z Marią wczorajsze rewelacje córki. Okazuje się, że Beata nie tylko postanowiła urodzić dziecko, ale zamierza je wychowywać sama. Maria oświadcza, że rodzina powinna teraz wesprzeć dziewczynę i jeżeli nie zrobią tego rodzice, to ona pomoże wnuczce na pewno. Krystyna spotyka się w kawiarni z Sowińskim. Opowiada, co przytrafiło się w Stanach jej szwagierce i prosi o pomoc. Sowiński obiecuje jak najszybciej wyjaśnić sprawę. Przy okazji zaprasza znajomą na „parapetówkę” do nowego mieszkania. Krystyna nie odmawia. Sowiński ustala, że Monika została aresztowana pod zarzutem uprowadzenia nieletniego syna. Grozi jej wysoki wyrok. Grażynka w ośrodku adopcyjnym informuje panią psycholog, że najprawdopodobniej będą musieli z Rysiem adoptować dziecko ich umierającej przyjaciółki. Pyta, czy w takiej sytuacji będzie możliwe również przysposobienie Bożenki.

73
Ola wybiera się na uroczystą premierę filmu „Dwa serca”. Z tej okazji Krystyna ofiarowuje jej nową sukienkę. Ku jej zdumieniu córka oświadcza, że sukienka jest dobra na premierę filmu dla dzieci, ona zaś postanowiła zmienić „image” i wystąpi w „odjazdowej” koszuli Agnieszki. Przejęta gwiazda popędza wszystkich, w rezultacie trafiają na pokaz długo przed terminem. Film okazuje się kompletnym niewypałem, ale nikt z rodziny nie ośmiela się powiedzieć o tym głośno. Jerzy rozmawia z Beatą. Przemyślał wszystko i ma plan, jak wybrnąć z kłopotliwej sytuacji. Wuj Stefan przeprowadzi szybki rozwód Rafalskiego, który potem błyskawicznie poślubi Beatę. Dziecko będzie miało ojca i nazwisko. Tymczasem Beata kategorycznie oświadcza, że nie chce znać tego człowieka. Elżbieta staje po stronie córki, matczyne uczucia biorą górę i na koniec deklaruje swoją pomoc. Jerzy ma dosyć rozmów na ten temat, skoro nie może się porozumieć ani z córką, ani z żoną. Elżbieta zwierza się ze swoich problemów Malickiemu. Mówi o kłopotach z córką i o tym, że nie ma oparcia w mężu. Pyta, jak Krzysztof zachowałby się w podobnej sytuacji. Nieoczekiwanie w domu na Sadybie pojawia się Jacek. Oświadcza zdumionej jego widokiem Beacie, że wie o wszystkim i przyszedł tylko zapytać, czy nie mógłby w czymś pomóc.

74
Ola w popremierowej euforii snuje plany światowej kariery. Agnieszka gasi jej zachwyt mówiąc, że film „Dwa serca” to kompletny „kwas” i wszyscy oglądali go z zażenowaniem. Ola odwołuje się do ojca. Paweł usiłuje jakoś wybrnąć z sytuacji, gdy do domu wraca Krystyna z gazetami. Pojawiły się już pierwsze recenzje, niestety, miażdżące. Kiedy do Oli dociera prawda, postanawia zerwać z filmem na zawsze. Wykrada Agnieszce puszkę sprayu i wymyka się z domu. Poruszona stanem córki Krystyna odrzuca telefonicznie kolejną propozycję filmową dla Oli. Nagle rozlega się dzwonek. Za drzwiami stoi funkcjonariuszka straży miejskiej i Ola – przyłapana na zamalowywaniu plakatów do filmu. Jacek obiecuje Beacie pomoc w znalezieniu jakiejś pracy. Marta zawiadamia przyjaciółkę, że na wydziale szukał jej Rafalski. Do Elżbiety telefonuje Malicki, wyznając jej swe uczucia. Elżbieta, chcąc zakończyć niezręczną rozmowę, zgadza się na spotkanie u niego w mieszkaniu. Nie wie, że koniec rozmowy przypadkiem usłyszał jej mąż. Jerzy próbuje odwieść żonę od wieczornego spotkania, proponując wspólne wyjście do kina. Elżbieta okłamuje go, twierdząc, że już wcześniej umówiła się z przyjaciółką. Gdy mąż proponuje podwiezienie, Elżbieta brnie dalej mówiąc, że zamówiła taksówkę. Podjeżdża pod dom Malickiego, a tam już ktoś na nią czeka.

75
Elżbieta i Jerzy bardzo się denerwują, kiedy rozmawiają o zdarzeniach wczorajszego dnia. On oskarża ją, że kłamała i potajemnie wybierała się na spotkanie z Malickim. Ona odpowiada, że czuje się śledzona i musi kłamać z powodu jego obsesyjnej zazdrości. Awantura kończy się ultimatum Jerzego – on albo Malicki. Elżbieta spotyka się z Malickim i relacjonuje mu, co się wydarzyło. Malicki mówi, że właśnie wyjeżdża w interesach na dwa tygodnie do Szwajcariii, będą więc mieli czas na spokojne przemyślenie sytuacji. Spotkają się po jego powrocie. Marta i Beata rozmawiają w studenckiej kawiarni. Nieoczekiwanie pojawia się Rafalski. Mówi, że gotów jest uznać dziecko i dać mu nazwisko. Beata odbiera to jako wyraz litości z jego strony i odmawia. Wzburzony Piotr oświadcza, że ich związek był rzeczywiście pomyłką i odchodzi. Agnieszka z ciężkim sercem udaje się na próbną maturę z polskiego. Napisała jedenaście stron wypracowania i nie ma ochoty relacjonować wszystkich szczegółów żądnym wiadomości rodzicom. Paweł rozmawia z Krystyną o pracy Agnieszki. Stwierdzają, że skoro ich córka napisała tak dużo, to znaczy, że nie jest aż takim nieukiem, za jakiego uważał ją ojciec. Rozmowę przerywa dzwonek do drzwi. W drzwiach stoi Monika, skromnie ubrana, bez makijażu.

76
Paweł, zaniepokojony stanem emocjonalnym Moniki, rozmawia o tym z Krystyną. Siostra nie pojawiła się dotąd w klinice, nie kontaktowała się też z matką. Maria odwiedza Monikę i wysłuchuje opowieści o jej przeżyciach w Ameryce. Irena relacjonuje szefowej wydarzenia z okresu jej nieobecności. Te opowieści rzucają cień podejrzenia na Wagnera. Monika dzwoni do prawnika i umawia się na spotkanie. Wagner spotyka się z Prezesem. Ma pretensje, że ten nie znalazł mu żadnego lokalu w zamian za butik Moniki. Teraz klientka wróciła i Wagner znalazł się w kropce. Prezes dzwoni do kogoś i lokal dla Moniki jest „załatwiony”. Maria odwiedza Stefana i wypytuje go, co grozi Monice w związku z jej ucieczką ze Stanów. Stefan twierdzi, że najwyżej przepadnie kaucja, którą ktoś musiał za Monikę zapłacić. Powraca temat książki Marii. Kiedy Maria wychodzi, pojawia się Janeczka. Widać, że jest tu stałym gościem. Monika spotyka się z Wagnerem. Zarzuca mu nielojalność. Ten przypomina, że gdyby nie jego poręczenie, amerykański adwokat nie złożyłby kaucji i Monika w ogóle nie mogłaby wrócić z Ameryki. Pociesza, że niedługo przedstawi propozycję nowego lokalu na butik. Monika przeprasza Wagnera za podejrzenia i przyznaje, że przeraża ją fakt, iż musi szybko zebrać pięćdziesiąt tysięcy dolarów dla mecenasa Rotbluma. Nie wie, skąd wziąć takie pieniądze. „Masz przecież klinikę” –przypomina Wagner.

77
Maria wybiera się na rozmowę do wydawnictwa, którego szefową jest Rafalska. Decyduje się podpisać umowę. Rafalska opowiada Marii, że chciałaby wydać książkę jak najszybciej. Jako przykład pracy drukarni pokazuje świeże wydanie pracy swojego męża. Maria ze zdumieniem ogląda okładkę z nazwiskiem autora: Piotr Rafalski. Zdenerwowana wstaje i wychodzi, zostawiając zdumioną takim zachowaniem Rafalską. W domu oświadcza mężowi, że rozmyśliła się i zrezygnowała z wydania książki. Monika odwiedza Pawła w klinice i pyta o finansowe wyniki El-Medu. Paweł informuje siostrę, że klinika wychodzi „na prostą” i może liczyć na jakieś 30-40 tysięcy złotych dywidendy. Monika przypuszczała, że pieniądze z kliniki pozwolą jej spłacić amerykańską kaucję. Paweł mówi, że musi zdobyć brakującą sumę w inny sposób. Tymczasem Wagner jest zdania, że Paweł nie mówi prawdy. Ma pomysł, jak tego dociec. Monika umawia się z Rafalskim. Musi porozmawiać z terapeutą o swoich przejściach. Wagner pod kliniką przypomina Renacie, że miała sprawdzić finanse El-Medu. Kiedy dziewczyna protestuje, Wagner oznajmia, że ma na nią „haka”. W drzwiach mija Renatę Paweł. Wydaje jakieś polecenie i mówi, że nie będzie go już dzisiaj w pracy. Krystyna podczas sprzątania pokoju Oli natyka się na podpaski. Agnieszka ze śmiechem informuje matkę, że młodsza siostra postanowiła prześcignąć koleżanki w chęci zostania dorosłą. Agnieszka robi ojcu awanturę, że nie przyniósł jej ksero książki, którą dostała zaledwie na jeden dzień. Skruszony Paweł jedzie z książką do kliniki i tam przyłapuje szperającą w jego dokumentach Renatę.

78
Paweł próbuje dowiedzieć się od Renaty, kto kazał jej przeglądać dokumenty księgowe kliniki. Ona upiera się, że to jej własny pomysł. Paweł zwalnia ją z pracy. Renata spotyka się z Wagnerem. Ma do niego pretensje i mówi, że nigdy nie posłucha takiego polecenia. Prawnik bierze od niej kartkę z danymi księgowymi i oświadcza, że będzie robiła, co jej każe, bo ma na nią „haka”. Wagner informuje Monikę, że Paweł ją oszukuje. Zyski El-Medu są znacznie wyższe. Na dowód pokazuje kartkę z wykradzionymi przez Renatę danymi. Monika odwiedza Pawła w klinice i pyta, jaka jest prawda o zyskach firmy. Paweł życzliwie ostrzega Monikę przed prawnikiem i tłumaczy, że Renata, która wykradła dane, nie zna się na księgowości. Monika odwiedza Rafalskiego i relacjonuje mu dramatyczne szczegóły pobytu w Stanach. Mówi o próbie gwałtu, jaką przeżyła w więzieniu. Poczuła się podobnie jak kiedyś w lesie. „Co wtedy zaszło?” – pyta Rafalski. „To był gwałt. Zostałam zgwałcona!” Stefan pyta Marię o przyczynę rezygnacji z wydania książki. Maria zasłania się powodami osobistymi. Adwokat jest zainteresowany poważnym załatwieniem sprawy w wydawnictwie, któremu służy pomocą prawną. Maria wyznaje, że jej wnuczka Beata miała romans z mężem Rafalskiej. Grażynka i Rysio szykują pokój na przyjęcie Bożenki na weekend: dziecięce łóżeczko, zabawki. Maciusiowi, który się temu przygląda, mówią, że wkrótce w domu będzie mała dziewczynka, równie miła jak on. Po przybyciu Bożenki dzieci bawią się klockami. Rysiowie przyglądają się, szczęśliwi. Nagle Bożenka rozrzuca ułożoną przez chłopca budowlę i zaczyna go bić. Maciek przeraźliwie szlocha. Grażynka jest przerażona.

79
Rysiowie odprowadzają Bożenkę do domu dziecka. Podczas czułego pożegnania dziewczynka pyta Grażynkę, kiedy ją znowu weźmie do siebie. Nie chce tylko widzieć „tego wstrętnego chłopaka”. Rozmowę przerywa pojawienie się pani psycholog. Małżonkowie okłamują ją twierdząc, że nie mieli z małą żadnych kłopotów. Grażynka wybiera się do szpitala do Ewy, wciąż bardzo słabej po chemioterapii. Paweł odwiedza swojego dawnego kolegę, doktora Walczaka, który się nią opiekuje, by zawiadomić, że prawdopodobnie znalazł przez bank szpiku dawcę dla Ewy. Jednak doktor Walczak potwierdza, że stan chorej nie pozwala na przeszczep, a szanse wyzdrowienia pacjentki są minimalne. Rafalska rozmawia ze Stefanem o książce jego siostry. Chciałaby nawet odwiedzić Marię w domu i osobiście przekonać ją do zmiany decyzji. Stefan obiecuje namówić siostrę, żeby pofatygowała się do wydawnictwa. Maria spotyka się ponownie z panią redaktor. Rafalska zapewnia, że potrafi oddzielić sprawy osobiste od zawodowych, a wydanie książki jest korzystne zarówno dla Marii, jak i dla wydawnictwa. Lubiczowa obiecuje ponownie przemyśleć sprawę. Sowiński odwiedza na uniwersytecie Krystynę. Ponawia zaproszenie na „parapetówkę”. W nowym domu nie ma jeszcze niczego. Jedzenie zamówił w firmie cateringowej, musi tylko kupić jakieś talerze. Gorąco prosi, aby Krystyna służyła mu w tym pomocą. W domu Krystyna opowiada Pawłowi o zaproszeniu jej na koktajl z okazji oblewania nowego mieszkania. U Sowińskiego będzie z pewnością wielu ciekawych ludzi, ona chciałaby pójść z mężem. Paweł twierdzi, że nie nadaje się do towarzystwa „ulizanych, dyplomatycznych bubków” i wysyła żonę samą. Krystyna odbywa z Sowińskim tournée po sklepach. Kiedy obładowani pakunkami wsiadają do samochodu, przyjaciel proponuje kolację, jednak Krystyna chce wracać do domu. Sowiński odwozi ją, na jej prośbę zatrzymuje się kilka ulic wcześniej. Nagle pod wpływem impulsu zaczyna ją gwałtownie całować.

80
W gabinecie Krystyny na Uniwersytecie pojawia się Sowiński z wielkim bukietem róż, przepraszając za wczorajsze zachowanie. Krystyna jest nieubłagana. Oświadcza, że skoro znajomość zmierza w stronę romansu, dla niej oznacza to konieczność natychmiastowego zerwania kontaktów. Oczywiście, nie może się pojawić na „parapetówce”. Paweł orientuje się, że żona nie wybiera się na przyjęcie do Sowińskiego. Krystyna unika rozmowy na ten temat, wreszcie jednak mówi, co się stało. Po serii wzajemnych wyjaśnień małżonkowie uświadamiają sobie, jak bardzo się kochają. Paweł przyznaje się do zazdrości o Sowińskiego i o karierę żony. Wspólnie dochodzą do wniosku, że zbliżyli się jeszcze bardziej, szczególnie że dla rodziny nastał korzystny czas: klinika Pawła wychodzi na prostą, jest mniej nerwów, więcej pieniędzy. Na Sadybie pojawia się Stefan. Zastaje w domu tylko Beatę. Opowiada jej o książce babci i o zerwaniu umowy w wydawnictwem Rafalskiej. Beata prosi Marię, by wydała książkę nie myśląc o tym, kto jest właścicielką wydawnictwa. Pani Lubiczowa udaje się do Rafalskiej, chcąc poinformować ją o swojej decyzji. Nie omieszka też wspomnieć, że podjęła ją pod wpływem wnuczki. Monika spotyka się z Rafalskim. Chce mu podziękować za to, że z jego pomocą przypomniała sobie dramatyczne wydarzenia z dzieciństwa. Uważa, że jest już wyleczona, jednak terapeuta jest sceptyczny. Uświadamia jej, że dotychczasowe kontakty z rodziną utrudniało jej to, iż oni pamiętali sprawę gwałtu, a Monika nie. Teraz można wszystko naprawić. Monika powinna z kimś z rodziny porozmawiać. Powiedzieć, że już wie, że pamięta. Wagner przynosi swojej klientce dokumenty z sądu związane ze sprawą spadku po Nawrocie. Monika jest już oficjalnie współwłaścicielką El-Medu. Ponieważ wisi nad nią konieczność spłaty długu Rotblumowi, Wagner namawia ją na sprzedaż części udziałów w klinice. Informuje, że zna odpowiednią osobę i aranżuje spotkanie z prezesem Stecem.

81
Monika pojawia się w klinice u Pawła. Przedstawia dokumenty z sądu stwierdzające, że jest właścicielką 80 procent udziałów El– Medu. W chłodnej rozmowie żąda od brata pełnego wglądu w finanse kliniki. W nowym butiku Moniki Wagner rozmawia z nią o sprzedaży części kliniki. Twierdzi, że nie obejdzie się bez znacznej obniżki ceny, jeżeli Monika chce mieć pieniądze szybko. Następnie mecenas spotyka się z prezesem Stecem i zdradza mu, że jego klientka jest w sytuacji przymusowej, podkreśla też, że chciałby mieć z tej transakcji przynajmniej 5 procent dla siebie. Prezes spotyka się z Moniką i oświadcza, że interesuje go nabycie wyłącznie całości jej udziałów. Maria opowiada córce, że ojciec od pewnego czasu dziwnie się zachowuje. Zapomina pewnych rzeczy, chowa je w zaskakujących miejscach. W dramatycznej rozmowie z żoną Władysław przyznaje, że dzieje się z nim coś złego. Boi się, że to nie tylko wiek i przemęczenie. Obiecuje poradzić się Pawła. Ola cały dzień usiłuje nabrać bliskich z okazji pierwszego kwietnia. Nikt zatem nie bierze poważnie słów Agnieszki, która po powrocie ze szkoły oświadcza grobowym głosem, że dostała z próbnej matury pałę. Rodzina reaguje gromkim „prima aprilis!”, ale Agnieszka gasi ich wesołość mówiąc, że dyrektor Kozub zmienił oceny całemu komitetowi strajkowemu. Teraz już wie, że na pewno nie zda matury.

82
Agnieszka jest przerażona i załamana. Stwierdza, że skoro maturę i tak ma już „z głowy”, nie ma po co się dalej uczyć. Paweł udaje się na rozmowę z dyrektorem Kozubem. Stara się hamować, aby bardziej nie zaszkodzić córce, tymczasem Kozub jest ironiczny i pryncypialny. Zdesperowany doktor Lubicz oświadcza, że dyrektor już pół roku wcześniej zadecydował, że Agnieszka nie zda matury. Krystyna nie może zrozumieć, jak doszło do takiej sytuacji. Dziewczyna postanawia, że będzie zdawała maturę przed komisją w kuratorium. Michał prosi ojca o pomoc. W klubie siedzi na ławce rezerwowych, a chciałby grać, aż ciągnie go na boisko. Jerzy spotyka się z prezesem, a zarazem właścicielem klubu „Sparta – Stec Warszawa”. Prezes wyjaśnia Jerzemu swoją taktykę – Michał ma się uczyć języków i trenować, a on zrobi z niego od razu gwiazdę międzynarodowego formatu. Maria informuje córkę, że dzwonił Malicki i czeka na wiadomość od niej. Elżbieta jest wyraźnie zmieszana, co matka od razu zauważa. Bezskutecznie próbuje się czegoś dowiedzieć. Elżbieta jest w rozterce. Wreszcie dzwoni do Malickiego i oświadcza, że nie mogą się więcej widywać. Krzysztof odpowiada, że spodziewał się czegoś innego, ale jest gotów uszanować jej decyzję. „Ty nic nie rozumiesz... Ja cię kocham” – mówi cicho Elżbieta i odkłada słuchawkę. Kątem oka zauważa matkę, która słyszała ostatni fragment rozmowy.

83
Maria rozmawia z Elżbietą. Pyta, jak ma rozumieć jej słowa skierowane do Malickiego. Córka odpowiada, że dokładnie tak jak brzmiały. Kocha Krzysztofa. Miota się między poczuciem obowiązku wobec rodziny i pewnym przywiązaniem do Jerzego a miłością do Malickiego, która jest ostatnią szansą na przeżycie czegoś w życiu i naprawienie błędu, jakim było rozstanie z nim. Maria spotyka się z Krzysztofem, by wymóc na nim obietnicę, że nie uczyni pierwszego kroku w stronę Elżbiety. A jeśli ona się nie odezwie, da jej spokój i zniknie z jej życia. W domu Lubiczów trwają przedświąteczne przygotowania. Jerzy obiecuje teściowej utarcie świeżego chrzaniku na Wielkanoc i z dumą prezentuje skruszałego zająca. Sielską rodzinną scenę przerywa wejście Elżbiety. Maria patrzy na nią znacząco. Dyrektor Kozub wzywa na rozmowę Agnieszkę i Bartka. Dowiedział się, że obydwoje wystąpili z podaniami o maturalny egzamin kuratoryjny. Niestety, termin składania podań minął kilka dni wcześniej. Agnieszka jest załamana. Monika informuje Pawła, że musi szybko zgromadzić pieniądze na zwrot kaucji. Chciała sprzedać 20 procent swoich udziałów, ale jej kontrahent jest zainteresowany tylko całością. Paweł dopytuje się, kto jest kupcem. Perspektywa posiadania prezesa Steca za wspólnika wyraźnie nie przypada mu do gustu. Oświadcza siostrze, że według statutu to on ma prawo pierwokupu jej udziałów.

84
Paweł rozmawia z Krystyną o Monice i jej zamiarze sprzedania części udziałów El-Medu. Oświadcza, że tak łatwo nie „odpuści” i będzie walczył, aby klinika nie wpadła w niepowołane ręce. Elżbieta spotyka się z Malickim, wyznaje, że nie ma siły rzucić męża, domu, dzieci, a potajemny związek nie wchodzi w rachubę. Dla nich obojga lepiej będzie, jeśli zapomną o sobie. Jerzy na zapleczu apteki zauważa piękny bukiet, a w nim bilecik ze słowem „dziękuję”. Wychodzi stamtąd wściekły. Poważna rozmowa małżonków zamienia się w gwałtowną sprzeczkę. Elżbieta przysięga, że między nią a Malickim do niczego nie doszło, choć przyznaje, że ich kontakty wymknęły się spod kontroli. Jerzy w gniewie krzyczy, że już od dawna widział, jak Malicki niszczy ich małżeństwo. Elżbieta oświadcza, że zerwała z Krzysztofem wszelkie kontakty, właśnie dla dobra ich rodziny. Ewa mówi Grażynce, że na Wielką Sobotę wychodzi ze szpitala na przepustkę i jedzie z Józiem i Maćkiem do rodziny Józia na wieś. Doktor Walczak zgodził się na jej wyjście, a ona czuje się lepiej i chce spędzić święta w domowej atmosferze, z synkiem i Józiem, którego kocha. Rysiowie spodziewają się na święta Bożenki. Grażyna niepokoi się, jak dzieci zareagują na siebie. Rysio przywozi Bożenkę. Dziecko rzuca się Grażynce na szyję, a następnie wita z Maciusiem.

85
W poświąteczny ranek Rysio i Grażynka przygotowują Bożenkę, aby ją odwieźć do domu dziecka. Dziewczynka kaprysi, chce u nich zostać na stałe. Pojawia się Józio z Maciusiem. Wcześniej odwieźli Ewę do szpitala. Jej stan jest fatalny. Doktor Walczak ma pretensję do Grażyny. Dając Ewie przepustkę nie wiedział, że pojedzie od razu na wieś. Grażyna tłumaczy, że nie miała sumienia pozbawiać Ewy ostatnich chwil szczęścia. Postanawia też z Rysiem, że zaopiekują się Maćkiem, gdy zabraknie Ewy. W nocy budzi ich płacz Maćka – chłopcu śniło się, że mamusia umarła. Między Elżbietą i Jerzym rozpoczęły się ciche dni. Elżbieta nie rozumie, dlaczego, przecież wszystko mężowi wyznała, zerwała z Malickim wszelkie kontakty. Jerzy jest jednak nieprzejednany. Być może Elżbieta nie trafiła do łóżka Malickiego, co nie znaczy, że nie zdradzała go psychicznie. To dużo gorszy rodzaj zdrady – według niego. Wagner naciska Monikę. Przypomina, że Paweł i tak nie ma pieniędzy, a mecenas Rotblum upomina się o zwrot długu. On zaś załatwił klienta na całość udziałów Moniki. Monika odwiedza Pawła. Mówi, że nie chce konfliktu, ale sytuacja jest przymusowa, potrzebuje pieniędzy i dlatego zdecydowała się sprzedać Stecowi całość udziałów w klinice. Paweł prosi o 48 godzin zwłoki. Z Emiratów wrócił jego kolega ze studiów, doktor Andrzej Marczyński. Paweł aranżuje kolację i składa mu propozycję odkupienia części udziałów Moniki. Pada przy tym nazwisko Wagnera. Okazuje się, że Marczyński zna mecenasa.

86
Paweł spotyka się z Moniką i informuje ją, że ma kupca na część jej udziałów. Monika jest zadowolona z takiego obrotu sprawy. Nie wie tylko, jak zareaguje jej adwokat. Paweł bagatelizuje sprawę i przekazuje jej informacje na temat Wagnera, jakie dostał od Marczyńskiego. Monika spotyka się z Prezesem i informuje go, że wycofuje się z transakcji, przeprasza za wynikające z tego kłopoty. Prezes „sypie” Wagnera, odsłaniając jego machinacje z zaniżaniem wartości udziałów oraz kulisy przejęcia butiku. Monika spotyka się z Wagnerem, wypowiada pełnomocnictwo i ostatecznie rezygnuje z jego usług. Mecenas zjawia się w El-Medzie. Robi Pawłowi awanturę, że oczernił go przed Moniką i zapowiada zemstę. Elżbieta próbuje doprowadzić do normalizacji stosunków. Namawia Jerzego na wspólne pójście na urodziny do Wandy. Mąż odmawia. Elżbieta pyta, jak długo musi płacić za coś, czego nie zrobiła. Jerzy odpowiada, że coś się jednak stało i on o tym nie umie zapomnieć. Grażynka rozmawia z pedagogiem w ośrodku adopcyjnym o tym, co zrobić, aby Maciek nie musiał oczekiwać w Domu Dziecka i od razu zamieszkał z nimi. Niepokoi się, czy sytuacja z Maćkiem nie skomplikuje adopcyjnych planów wobec Bożenki.

87
Ewa rozmawia z Grażynką o przyszłości Maciusia. Przepisała już na Rysiów swoje mieszkanie, z wynajmu będą mogli opłacać wychowanie i wykształcenie Maćka. Kiedy chłopiec dorośnie, przekażą mu lokal i zamieszka pod ich bokiem. Michała odwiedza Sandra. Jest to nowa znajomość z dyskoteki, gdzie Michał z kolegami świętował udany mecz. Dziewczyna przyszła oddać Michałowi pager, który zostawił u niej poprzedniej nocy. Elżbieta pyta o nią syna. Michał wyjaśnia, że to przelotna znajomość, nic poważnego. Teresa skarży się Jerzemu na swojego szefa z biura podróży. Jerzy próbuje żartować, ale kobieta poważnie oświadcza, że czeka tylko na niego i jeśli zechce opuścić dom, u niej znajdzie życiową przystań. Renata przychodzi do Pawła do El-Medu. Żąda wydania świadectwa pracy oraz rekompensaty za czas stracony na poszukiwanie nowej. Oburzony Paweł przypomina, co stało się niedawno w jego gabinecie i kończy rozmowę. Renata oddaje Wagnerowi miniaturowy magnetofon z nagraniem tej rozmowy. Prawnik odwiedza Pawła i żąda w imieniu Renaty wysokiego odszkodowania za poniesione straty moralne.

88
Paweł opowiada wujowi Stefanowi o wizycie i groźbach Wagnera. Stefan, wobec oskarżenia o molestowanie seksualne, zabrania Pawłowi jakichkolwiek kontaktów z byłą pracownicą. Do Moniki zgłasza się dyrektor Centrum Handlowego i informuje o drastycznej podwyżce czynszu za butik. Kiedy Monika powołuje się na wcześniejsze ustalenia z Wagnerem, dyrektor odpowiada, że mecenas przestał za nią ręczyć i preferencyjne zasady się skończyły. Paweł rozmawia z Moniką o sprawach związanych ze zbyciem jej udziałów Marczyńskiemu. Przy okazji opowiadają sobie o Wagnerze. W klinice, po załatwieniu formalności, Paweł prosi wszystkich na kieliszek szampana. Zaprasza też swojego zastępcę, doktor Kuleszę. Okazuje się, że Marczyński i Kulesza znają się i to chyba dość blisko. Pager Michała zostawiony w kuchni odbiera nową wiadomość. Zaskoczona Elżbieta widzi komunikat: „Kocham, kocham, kocham...” Jerzy odbywa z synem męską rozmowę na temat wiadomości z pagera. Chce wiedzieć, czy to poważna znajomość. Michał odpowiada ojcu, że wie, do czego służą prezerwatywy. W domu na Sadybie ponownie pojawia się Sandra. Przyniosła jakąś płytę, której jakoby poszukiwał Michał. Widać, że dziewczyna jest zadurzona w nim po uszy. Aby przerwać krępującą scenę, której świadkiem jest Elżbieta, Michał prosi Sandrę do swojego pokoju. Kiedy Elżbieta po powrocie do domu zagląda do pokoju syna, widzi go w niedwuznacznej sytuacji.

89
Elżbieta zwierza się Wandzie, że Jerzy nie chce z nią mówić o erotycznych wyczynach Michała i pozostawia samą z rodzinnymi problemami. Usiłowała skleić na nowo ich związek, ale mąż nie daje jej żadnych szans. Chciała mu urządzić imieniny, ale on odmówił. Kupiła nawet prezent, krawat, o jakim marzył. Kiedy wieczorem, w sypialni, Jerzy wyjmuje z teczki elegancko opakowany prezent, Elżbieta nie wytrzymuje i pyta co to jest. Jerzy rozpakowuje paczuszkę - ukazuje się identyczny krawat, jaki kupiła mężowi. W El-Medzie Paweł rozmawia z Marczyńskim i chce się dowiedzieć, dlaczego dr Kulesza tak dziwnie zareagowała na jego widok. Marczyński przyznaje się, że kiedyś miał z nią romans. Nawet o mało nie doszło do rozwodu z obecną żoną. Kulesza prosi Pawła o rozmowę na temat nowego wspólnika. Chce wiedzieć, czy Marczyński kupując udziały w El-Medzie wiedział, że ona tu pracuje. Doktor Walczak informuje Ewę, że jeżeli chce pożegnać się z dzieckiem, to ten moment już nadszedł. Grażynka przywozi Maciusia. Wraz z Józiem i Rysiem przychodzą pożegnać się z sąsiadką. Ewa słabnącym głosem mówi synkowi, że odtąd będzie się nim opiekowała Grażynka i Rysio. Na czas zastrzyku Grażynka wyprasza wszystkich z pokoju. Kiedy wracają z bufetu, widzą jak z pokoju Ewy wybiega zapłakana Grażynka.

90
Rysio przyniósł klepsydry Ewy. Rozmawia z Grażynką o stanie psychicznym Maćka. Okazuje się, że chłopczyk rozumie znacznie więcej niż oni myśleli. Grażyna ze łzami w oczach tłumaczy dziecku całującemu zdjęcie Ewy, że jego mama jest już w niebie, że ma teraz drugą mamę i tatę – ją i Rysia. Do ćwiczącego na boisku Michała przychodzi Sandra. Mówi, że pokłóciła się z ojcem. Ich rozmowę fotografuje ktoś z ukrycia. Sandra wyjaśnia, że ojciec chciałby ją wysłać na pensję do ekskluzywnej szkoły w Szwajcarii. Odmówiła, bo nie mogłaby wówczas widywać Michała. Elżbieta jest rozżalona historią z krawatem. Kiedy stwierdziła, że kupiła taki sam jak ten, który Jerzy dostał wcześniej, natychmiast pobiegła wymienić go na inny. Mąż jednak nawet nie rozpakował prezentu. Beata mówi ojcu, że zrobił jej i matce wielką przykrość swym zachowaniem. Jerzy odpowiada, że są to sprawy między nim i Elżbietą. Beata domaga się od matki wyjaśnień na temat kryzysu w małżeństwie. Jerzy odbiera telefon. Prezes Stec pyta o Michała. Rozgorączkowani ojciec i syn licytują się, do jakiej to zachodniej drużyny sprzedano Michała. Tymczasem słychać dzwonek do drzwi. Jerzy wita prezesa, ten go odpycha i dopada Michała.

91
Jerzy wymawia synowi, że poderwał córkę samego prezesa. Michał tłumaczy, że to dziewczyna się do niego przyczepiła. Sandra przychodzi do domu na Sadybie, rozmawia z Elżbietą. Michał, zaskoczony wizytą Sandry, zabiera ją na spacer. Przekonuje dziewczynę, że wyjazd do Szwajcarii to szansa na całe życie. Ona wyjaśnia, że w ten sposób macocha chce się jej pozbyć z domu. Poza tym kocha Michała. Jerzy informuje Elżbietę, że udało mu się nie tylko spotkać ze Stecem, ale nawet udobruchał go przysięgając, że Michał już nigdy nie spotka się z Sandrą. Grażynka jest zaskoczona obecnością Marii na pogrzebie Ewy. Maria wyjaśnia, że skoro Maciek będzie jej wnukiem, powinna być przy nim w najważniejszych chwilach jego życia. Rysio namawia Józka, aby pozostał w mieszkaniu Ewy i dalej pracował w jego firmie. Do El-Medu przychodzi reporter poczytnej popołudniówki. W czasie rozmowy z Pawłem okazuje się, że reportera interesuje przypadek molestowania seksualnego jednej z pielęgniarek przez szefa kliniki. Wyprowadzony z równowagi Paweł wyrzuca dziennikarza za drzwi. Do domu wraca Ola. Pyta, kim jest człowiek, który robił jej zdjęcia przed domem. Agnieszka żartuje, że to z pewnością fani filmu „Dwa serca”. Zaniepokojona Krystyna wygląda przez okno. Drzwi do mieszkania otwierają się gwałtownie i do środka wpada Paweł ciągnąc za sobą wścibskiego reportera. Chce wezwać policję. Dziennikarz odpowiada, że reprezentuje opinię publiczną, przed którą nie można ukrywać faktu, że szanowany lekarz, szef kliniki, napastuje seksualnie swoją pielęgniarkę.

92
Napięta atmosfera w domu nie ułatwia porozumienia. Krystyna ma żal do męża, że nie uprzedził jej o oskarżeniach. W klinice pracownicy pokazują Pawłowi gazetę ze zdjęciami El-Medu, Renaty i materiałem o molestowaniu seksualnym pielęgniarki przez „Pawła L., współwłaściciela największej w Warszawie prywatnej kliniki”. Po powrocie do domu ten sam egzemplarz gazety podsuwa mu pod nos wściekła żona. Michał jest w euforii. Został wystawiony do pierwszego składu na ligowy mecz przed warszawską publicznością. Pod dom podjeżdża samochód Sandry. Jerzy natychmiast interweniuje, ale dziewczyna spokojnie twierdzi, że ojciec zmienił zdanie i nie zabrania jej już kontaktów z Michałem. Skrępowany zachowaniem ojca Michał chce przerwać wymianę zdań i odjeżdża z Sandrą. Jerzy dzwoni do Steca. Michał wściekły wraca do domu. Trener w ostatniej chwili zdjął go ze składu. Rysiowie postanawiają przyspieszyć załatwianie formalności związanych z ustanowieniem dla Maciusia rodziny zastępczej. Niepokoją się też o Józka, który nie może się pozbierać po śmierci Ewy. Zaczął późno wracać do domu. Tymczasem zgłasza się ojciec Maćka.

93
Monika przychodzi do Pawła do kliniki. Czuje się w pewnym stopniu winna rozpętania afery wokół niego. Jest gotowa napisać oświadczenie o roli Wagnera w całej sprawie. Paweł dzwoni do wuja Stefana i umawia się na spotkanie. Proponuje zaszantażowanie Wagnera oświadczeniem Moniki. Stefan nie chce walczyć z Wagnerem jego własną bronią. Ma zamiar dobrać mu się do skóry poprzez samorząd adwokacki. Grażyna komentuje wizytę Kowalika. Jest oburzona, że ojciec Maćka był pijany. Niedawno wyrzucił Ewę z domu, kiedy go odwiedziła z Maćkiem, a teraz zjawia się po dziecko. Zdaniem Józia, ze strony Kowalika jest to gra obliczona na to, aby wziąć po Ewie wszystko, co można – rentę, mieszkanie. Telefon od Sandry odbiera Jerzy. Jest wściekły na Michała. Kłamie, że syna nie ma w domu. Obecnemu przy tym Władysławowi wyjaśnia, że to córka „tego” Steca. Władysław nie może zrozumieć, w czym jego wnuk miałby być gorszy od jakiejś Stecówny. Sandra pojawia się na Sadybie osobiście. Oświadcza, że uciekła z domu. Michał się złości, że dziewczyna swoim zachowaniem doprowadza ojca do pasji, a tym samym psuje jemu wspaniale się zapowiadającą karierę piłkarską. Sandra wybiega rozżalona.

94
Na Sadybie pojawia się wzburzony prezes Stec. Prosi Michała o pomoc w odszukaniu córki, która nie nocowała w domu. Obiecuje w zamian szybkie załatwienie testów w jakiejś drużynie Bundesligi. Kolega Michała, Gruby, przez znajomych z dyskoteki ustala miejsce pobytu Sandry. Michał mówi dziewczynie, że powinna ukrywać swoje uczucia i plany przed ojcem. Wtedy będą mogli się spotykać. Lepiej udawać posłuszeństwo. Powinna też zgodzić się na wyjazd na pensję do Szwajcarii. Po deklaracji uczuć ze strony Michała, Sandra zgadza się na wszystko. Michał wzywa Steca i Sandra pokornie wraca z nim do domu. Widać, że gra przed ojcem, a Michał – przed nią. Maria pilnuje w mieszkaniu Rysiów przeziębionego Maciusia, który nie poszedł do przedszkola. Z sądu, z rozprawy przyznającej im Bożenkę, wracają Rysio i Grażynka. Informują Marię, że będzie miała dwoje nowych wnuków. Krystyna i Paweł ciężko przeżywają atmosferę panującą w szkole Agnieszki. Aga opowiada o komentarzach dyrektora, skrupulatnym przeglądaniu maskotek, myciu stołów denaturatem, aby nie było na nim ściąg. Lubiczowie są autentycznie przerażeni egzaminem córki. Kiedy kończą przygotowywać kolację, Ola idzie po Agnieszkę do jej pokoju. Przerażona woła ojca. Paweł bada puls córki, dziewczyna ma prawie 40 stopni gorączki.

95
Agnieszka nadal ma gorączkę. Domownicy zastanawiają się, czy powinna iść na egzamin. Aga chce to już mieć za sobą. Paweł przekonuje córkę, że w takim stanie nie może pisać matury. Dzwoni Surmaczowa z pytaniem, dlaczego Krystyna nie przyszła robić kanapek. Agnieszka idzie na egzamin, a rodzice nie mogą sobie znaleźć miejsca. Ola odbiera telefon ze szkoły, natychmiast wykręca numer kliniki ojca. Paweł z Krystyną odbierają ze szkoły Agnieszkę, która zemdlała pod koniec egzaminu i nie napisała zakończenia pracy. Lubowiczowie rozmawiają o atmosferze terroru, jaką stworzył dyrektor. Rozmowę przerywa dzwonek do drzwi. Dyrektor Kozub przyszedł dowiedzieć się, jak się czuje Agnieszka. Jacek przywozi Beacie ksero notatek ze studiów. Ma też dla niej propozycję. Nad morzem w Cetniewie mieszka jego ciotka, lekarka. Ma piękny dom, mieszka sama, a latem gości rodzinę i znajomych. Mogliby tam razem pojechać, bez żadnych zobowiązań. Beata waha się. Jacek mówi, że poczeka i odwozi ją na uczelnię. W studenckiej kawiarni Beata widzi swoją przyjaciółkę Martę pochłoniętą rozmową z Rafalskim. Do ćwiczącego na boisku Michała podchodzi Sandra. Przypomina o umowie i całuje chłopaka. Zza drzew wyłania się Stec. Odsyła córkę do samochodu, a Michała wzywa na rozmowę do swojego gabinetu. Michał wraca do domu z sensacyjną wiadomością.

96
Elżbieta rozmawia z Beatą o propozycji Jacka. Matce bardzo się podoba pomysł wyjazdu nad morze, ale Beata uważa, że byłoby to niewłaściwe. Grażyna krząta się w kuchni z uwieszoną u spódnicy Bożenką, która jej nie odstępuje na krok. Kiedy wychodzi do sklepu, dziecko dostaje histerii. W klinice Paweł jest świadkiem, jak Kulesza policzkuje Marczyńskiego. Oświadcza jej, że nie będzie tolerował takiego zachowania. Kulesza opowiada o swoim związku z Andrzejem. Okazuje się, że mieli razem jechać do Emiratów. Tymczasem Marczyński wyjechał z rodziną, a ją zostawił bez słowa. Incydent nie będzie miał jednak żadnych następstw, bowiem przyjęła propozycję stypendium ze Stanów i odchodzi z El-Medu. Agnieszka w nerwach czeka na wyniki pisemnych matur. Do Lubiczów przychodzi Surmaczowa. Relacjonuje rozmowę z dyrektorem Kozubem, przekonana, że wyniki są pomyślne. Agnieszka z kolegami z klasy próbują się przygotować do egzaminów ustnych, jednak brak wiadomości o pisemnych maturach paraliżuje ich całkowicie. Krzysiek dowiedział się, że są trzy oceny niedostateczne i zabiera Agę na ogłoszenie wyników. W domu oczekują zdenerwowani rodzice. Agnieszka wraca i tryumfalnie oznajmia, że zdała pisemne, a z polskiego dostała czwórkę.

97
Grażynka idzie z Bożenką po zakupy. W osiedlowej uliczce dopada je Kowalik. Chce porozmawiać z dzieckiem. Przerażona Grażyna grozi mu policją. Po powrocie do domu opowiada o wydarzeniu Rysiowi. Wraca Józio i pyta gdzie jest Maciuś. W przedszkolu powiedzieli mu, że chłopca odebrał ojciec. Grażyna boi się, że Kowalik porwał Maciusia. Następuje szybka akcja: Ryszard jedzie na policję, Józio wraca do przedszkola. Pod ich nieobecność Kowalik odprowadza Maćka. Zwierza się Grażynie, że chciał po prostu pożegnać się z dzieckiem. Przyznaje, że chciał rzeczywiście przejąć mieszkanie i rentę po Ewie, ale zrozumiał, że Maćkowi będzie lepiej u Rysiów. Paweł rozmawia z Marczyńskim na temat incydentu, który miał miejsce w El-Medzie. Chciałby, aby Andrzej spróbował namówić doktor Kuleszę do pozostania w klinice. Krystyna podwozi Marczyńską. Podjeżdżają w okolice El-Medu. Alicja opowiada Krystynie o romansie Andrzeja z Kuleszą. Obawia się, że mąż nabył udziały w klinice tylko po to, aby być bliżej dawnej kochanki. Z kliniki wybiega wzburzona doktor Kulesza, a za nią Marczyński. Wagner spotyka się z Renatą. Mówi, że Lubicz i jego wuj Stefan zaczęli mu „robić koło piórek” w Radzie Adwokackiej i musi się jakoś bronić. Wie, jak zaszantażować Pawła. Wyjmuje zdjęcia pornograficzne z udziałem Renaty. Pawła odwiedza wuj Stefan i prosi o wyjaśnienia na temat fotografii przedstawiającej Pawła w towarzystwie roznegliżowanej Renaty.

98
Paweł dzwoni do Renaty. Oświadcza, że spotkają się w sądzie, aby porozmawiać na temat spreparowanego zdjęcia. Renata coś tłumaczy, ale Paweł kończy rozmowę. Dziewczyna spotyka się z Wagnerem. Oświadcza, że bez względu na koszty nie pozwoli mu się dalej wykorzystywać. Następnie odwiedza Pawła w klinice. Wyznaje, że była szantażowana przez Wagnera, który wiedział o jej pozowaniu kiedyś za granicą do zdjęć porno. Była młoda, głupia, żałuje tego i wstydzi się. Najbardziej jej jednak wstyd, że dała się zmusić Wagnerowi do udziału w prowokacji przeciw Lubiczowi. Maria chciałaby zaprosić Monikę na rodzinny obiad, ale ta oświadcza, że jeszcze nie jest gotowa. Musi się uporać sama ze sobą, nawet zwróciła się o pomoc do terapeuty. Maria rozmawia z Władysławem. Opowiada, jak ich córka zmaga się ze sobą i swoją przeszłością. Kiedy Monika idzie do Rafalskiego, na podwórku zaczepia ją kilku młodych ludzi. Nie ma w tym agresji, raczej niewybredny żart. Monika reaguje histerycznie. Wpada do gabinetu terapeuty. Ta sytuacja odkryła lukę w pamięci, przed jej oczami staje scena gwałtu. Gwałcicieli było kilku. Wśród nich jak przez mgłę Monika rozpoznaje we wspomnieniach twarz swojego brata.

99
Monika relacjonuje matce wizytę u terapeuty. Pyta o obecność Pawła podczas sceny gwałtu. Maria opowiada o szczegółach wydarzenia. Po prywatce w domu Lubiczów, gdy Monika wyszła z domu do koleżanki, dopadli ją Pawła koledzy w lasku nieopodal domu. Pobili również Pawła, k

100
Monika odwiedza wuja Stefana. Przyszła porozmawiać o dramatycznych wydarzeniach sprzed lat. Stefan wyraźnie nie chce o tym mówić. Jerzy wpadł na Uniwersytet do Krystyny. Prosi ją o przetłumaczenie informacji o nowym leku. Przy okazji mówi o wyjątkowo atrakcyjnej ofercie biura turystycznego Bosfor. Rysiowie niepokoją się o Józia. Nie wraca na noc do domu, często jest czymś zajęty. Grażynka pro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:34:23 16-09-07    Temat postu:

ups!!! ma ograniczona pojemnosc !!!! wiecej nie przyjmuje ?

100
Monika odwiedza wuja Stefana. Przyszła porozmawiać o dramatycznych wydarzeniach sprzed lat. Stefan wyraźnie nie chce o tym mówić. Jerzy wpadł na Uniwersytet do Krystyny. Prosi ją o przetłumaczenie informacji o nowym leku. Przy okazji mówi o wyjątkowo atrakcyjnej ofercie biura turystycznego Bosfor. Rysiowie niepokoją się o Józia. Nie wraca na noc do domu, często jest czymś zajęty. Grażynka prosi męża, aby delikatnie wypytał kuzyna o przyczynę takiego postępowania. Władysław zaniepokojony swoim chorobliwym zachowaniem prosi syna o pomoc. Paweł chce przeprowadzić szczegółowe badania, by postawić diagnozę. Ojciec przebiera się do wyjścia, chce załatwić sprawę natychmiast. Maria robi pranie i w koszuli męża znajduje mały kluczyk. Razem z Elżbietą zastanawiają się czy pasuje on do małej szuflady w biurku - może ojciec schował tam pieniędze, o które wczoraj zrobił scenę. Rzeczywiście w biurku są jakieś papiery, w tym teczka z kartkami z pamiętnika Moniki.

101
Władysław rozmawia z Marią na temat kartek z pamiętnika Moniki. Zachował je, bo przypominają mu, jak kiedyś skrzywdził córkę, zmuszając ją, aby stanęła przed sądem. Maria uważa, że mąż postąpił niewłaściwie. Ola przeżywa rozterki wakacyjne. Może jechać z rodzicami do Turcji albo w tym samym czasie na obóz przetrwania z klasą. Agnieszka radzi siostrze, aby zrobiła to, na co ma ochotę. Ola odbywa „dorosłą” rozmowę z Pawłem. Mówi, że po przemyśleniu podjęła decyzję i jedzie na obóz z klasą. Trzeba tylko jeszcze poinformować o tym mamę. Józek prosi Rysia o pożyczenie trabanta. Coś chciałby przewieźć. Grażyna widzi na ulicy Józia w towarzystwie młodej kobiety. Wspólnie wyładowują z samochodu jakieś paczki, pościel. Wydają się być w dobrej komitywie. Grażynka jest oburzona zachowaniem kuzyna. Rozmawia o tym z Rysiem. Wraca Józio, mówi, że po raz pierwszy od śmierci Ewy zrozumiał, po co ma żyć. Maria pyta o wyniki badań Władysława. Mąż po badaniach w El–Medzie powiedział jej, że to nic poważnego. Paweł podejrzewa chorobę Alzheimera.

102
Michał przy śniadaniu opowiada o przebiegu testów w niemieckim klubie. Władysław komentuje opowieść łacińskimi sentencjami, wzbudzając podziw wnuka. Zaczyna cytować w oryginale łaciński poemat i zadowolony z siebie oświadcza, że nie jest z nim tak źle. Maria zastanawia się, czy powiadomić męża o jego chorobie. Paweł przynosi lek opóźniający rozwój choroby, ale też nie ma odwagi powiedzieć ojcu, co mu dolega. Teresa wysłuchuje zwierzeń Jerzego na temat rodzinnych problemów i zręcznie manipulując jego męską ambicją „dowartościowuje” go w łóżku. Paweł i Krystyna coraz bardziej niepokoją się policealnymi planami Agnieszki. Obawiają się wpływu Marcina i jego „ekologicznych” teorii na ewentualne dorosłe decyzje ich córki. Wanda udaje się na sympozjum dla farmaceutów, na którym ma wystąpić Malicki. Proponuje Elżbiecie wspólnie wyjście, ta jednak konsekwentnie odmawia choćby przypadkowych kontaktów z Krzysztofem. W aptece Maria odbiera telefon od zdenerwowanej Wandy. Wiadomość jest dla Elżbiety. Malicki dostał ataku serca.

103
Wanda relacjonuje Elżbiecie dramatyczne wydarzenia poprzedniego dnia. Elżbieta dzwoni do szpitala, pyta o zdrowie Malickiego. Na szczęście nastąpiła wyraźna poprawa. Krzysztof prosi ją o przysługę. Z jego mieszkania trzeba przynieść do szpitala dawne elektrokardiogramy. Elżbieta zgadza się i bierze klucze. W domu Jerzy potrąca niechcący torebkę żony. Na podłogę wypadają klucze z monogramem Malickiego na etui. Ola wręcza Krystynie na Dzień Matki bukiecik. Agnieszka zdała ostatni ustny egzamin z polskiego. Markotnieje, kiedy uświadamia sobie, że zapomniała o Dniu Matki, ale Krystyna oświadcza, że dostała najwspanialszy możliwy prezent – jej maturę. Monika dowiaduje się o stanie zdrowia ojca. Odwiedza terapeutę, który radzi jej, aby przelała na papier wszystko, co wiąże się z ojcem i ich wzajemnymi relacjami. Może to później spalić albo... wysłać do Władysława. Pozwoli to uzdrowić jej duszę. Monika pisze do ojca i po wahaniach wrzuca list do skrzynki pocztowej rodziców.

104
Maria pyta Elżbietę czy Jerzy wie o chorobie Malickiego i jej odwiedzinach w szpitalu. Córka odpowiada, że mąż reaguje alergicznie na każdą wzmiankę o Krzysztofie. Matka przestrzega, że dawne uczucie może się odrodzić. Elżbieta udaje się do mieszkania Malickiego po wyniki badań. Kiedy pakuje znalezione dokumenty, słychać dzwonek do drzwi. To przyszedł Jerzy. Krystyna rozmawia z Agnieszką o przyszłości. Kiedy matka namawia ją, aby poza indologią złożyła papiery na jakiś kierunek „awaryjny”, Agnieszka gwałtownie protestuje. Nie chce być tak cyniczna jak koledzy z klasy, którym zależy tylko na kasie albo na samych studiach dla studiów. Do Warszawy przyjeżdża Dorota. Pyta ojca, kiedy się pogodzą z Moniką. Władysław prosi Monikę, aby sobie nawzajem wybaczyli. Ona odpowiada, że sama nie może sobie wybaczyć, że uwiodła siostrze narzeczonego. Chce wyznać Dorocie swój postępek. Ojciec radzi, aby pozostawiła sprawy takimi, jak są. Oddaje jej karki z jej pamiętnika.

105
Monika przychodzi do domu na Sadybie. Dorota widzi serdeczne powitanie ojca i córki. Jest szczęśliwa z powodu powrotu siostry na łono rodziny. Monika w enigmatyczny sposób przeprasza ją za wydarzenia sprzed lat. Wprawdzie Dorota nie bardzo rozumie o co chodzi, ale wybacza wszystkie przewinienia. Dorota proponuje Grażynce, aby Rysiowie spędzili wakacje z dziećmi nad morzem w ich domu zakonnym. Ola oświadcza siostrze, że została upokorzona przez rodziców. Dostała prezent na Dzień Dziecka. Agnieszka tłumaczy, że dużo traci usiłując uciec od dzieciństwa. Ona to wie najlepiej, zwierza się, że ma gdzieś dorosłość i kiedy dostaje od ojca dziecinną maskotkę, jest zachwycona. Teresa „urabia” Jerzego, aby wyprowadził się z domu i zamieszkał u niej. Uważa, że powinien wystąpić o rozwód. Jerzy odbywa „męską” rozmowę z żoną. Elżbieta usiłuje mu przerwać, ale mąż nie dopuszcza jej do głosy i stwierdza, że jeżeli chce nadal być jego żoną, musi mu się całkowicie podporządkować. Elżbieta postanawia odejść od męża.

106
Agnieszka rozmawia z Marcinem o swoich rozterkach. Ma wątpliwości, czy decyzja o studiowaniu indologii jest słuszna. Chłopak słucha i zaczyna rozpinać jej bluzkę, ona jednak zdecydowanie odrzuca propozycję „pozytywnej wymiany energii”, czyli terapii przez seks. Jerzy usiłuje ratować sytuację, Elżbieta jednak podtrzymuje decyzję o odejściu. W takim razie, zdaniem męża, powinna spakować walizki i wyprowadzić się do Malickiego. Elżbieta kluczy opowiadając o symbolicznym i „duchowym wymiarze” odejścia. Jerzy unosi się honorem i oświadcza, że w takim razie on się wyprowadzi. Przychodzi do Teresy, która opowiada, że pracodawca zaproponował jej wyjazd do Turcji jako rezydentki biura Bosfor. Może tam jechać z dzieckiem. Na czas wyjazdu zostawia Jerzemu klucze od mieszkania, aby mógł odpocząć od żony. Maria robi córce wymówki, że tak łatwo przekreśla 25 lat małżeństwa. Rozmowa kończy się niemal awanturą, Elżbieta oświadcza, że jeżeli nie jest mile widziana w domu, to w każdej chwili może się przenieść do Malickiego. Matka żali się drugiej córce – Dorocie. Nie spodziewała się takiego zachowania. Zwierza się ze swojego spotkania z Malickim sprzed kilku tygodni. Cytuje słowa Krzysztofa, że dopóki Elżbieta nie stanie w jego drzwiach, on nie zrobi nic, aby ją oderwać od rodziny.

107
Elżbieta żali się Malickiemu, że w domu wszyscy ją traktują jak trędowatą. Jest przerażona problemami, jakie pociąga za sobą rozwód z Jerzym. Są przecież dzieci, ciąża Beaty, praca w aptece. Mężczyzna tłumaczy, że może pracować u niego w Medexie, a Beacie, oczywiście, będą pomagać. Elżbieta boi się, ale Krzysztof przekonuje, że im szybciej to załatwią, tym lepiej dla wszystkich. Michał ma pretensje, że rodzicom w głowie awantury, kiedy jego kupują do Bundesligi. Przed nim spotkanie ze Stecem, negocjowanie kontraktu, a ojciec, zamiast zająć się szczegółami, opowiada o rozwodzie. W piaskownicy bawią się Maciuś, Bożenka i inne dzieci. Beztroską zabawę przerywa nadejście pani psycholog. Bożenka reaguje histerycznie. Rzuca się z płaczem do nóg Grażynki i błaga, aby jej nie oddawać do Domu Dziecka. Do Rysiów przychodzi młoda kobieta, którą Grażynka widziała wcześniej w towarzystwie Józia. Prosi o przekazanie Józiowi wiadomości, że czeka na niego wieczorem. Kiedy kuzyn wraca do domu, Grażynka wyrzuca mu, że zawiedli się na nim. Tak szybko pocieszył się po stracie Ewy. Józek wyznaje, że spędza wieczory i noce w hospicjum dla chorych na raka. Jola, która tu była, ma w hospicjum umierającego męża. Nie mógł pomóc Ewie, to teraz pomaga innym. W ten sposób zachowuje o niej pamięć.

108
Krystynę odwiedza Alicja Marczyńska. Przyjaciółki omawiają plany wakacyjne, chcą atrakcyjnie wyglądać na plaży. Marczyńska przedstawia zalety rewelacyjnej diety: „im więcej jesz, tym szybciej chudniesz”. Jerzy pakuje walizki i wyprowadza się z domu. Elżbieta pyta, czy będzie z nim jakiś kontakt, ale mąż mówi tylko, że będzie w kontakcie z...dziećmi. Zjawia się w mieszkaniu Teresy i trochę dziwi go jej pośpieszny wyjazd. Teresa wyjaśnia, że leci wcześniej w związku z nowymi kontraktami, jakie jej szefowie zamierzają podpisać we Włoszech. Przed wyjazdem do Turcji robi na mieście zakupy. Trafia do nowego butiku Moniki i tam spotyka Irenę. Opowiada, jaka jest szczęśliwa, bo po półrocznym romansie sprowadził się do niej Jerzy. Irena powtarza wszystko Monice, która oburzona informuje Marię o dwulicowości i nikczemności zięcia. Słyszy to Elżbieta. Monika oświadcza, że chociaż wszyscy się od niej odsunęli, ona bierze stronę siostry.

109
Jerzy wraca na Sadybę po zapomniane dokumenty. Elżbieta wyrzuca mu, że ją oskarżał o zdradę, a sam mościł sobie gniazdko gdzie indziej, żyjąc z inną kobietą. Michał pyta ojca, dlaczego nie poświęca dość uwagi jego karierze piłkarskiej. Jest szczerze zmartwiony, że wyprowadził się z domu. Jerzy zapewnia, że pilnuje jego kontraktu i jest w stałym kontakcie ze Stecem. Zaprasza Michała do siebie na wspólne oglądanie inauguracji mistrzostw świata. Tymczasem Stec oświadcza, że nie będzie żadnego transferu, bowiem Niemcy chcieli kupić Michała zbyt tanio. Władysław znajduje materiały dotyczące choroby Alzheimera; poradnik, wszywki do ubrań. Jest załamany. W rozmowie z żoną, prosi ją, aby, kiedy stanie się niedołężnym człowiekiem, bez świadomości, oddała go do domu opieki. Maria zapewnia go, że poważnie traktuje przysięgę małżeńską i nie opuści go do śmierci. Paweł wpada wściekły do domu. Wraca z biura Bosfor. Przed biurem tłum oszukanych klientów pomstuje na właścicieli, którzy zwinęli kasę i uciekli za granicę.

110
Jerzy tłumaczy się z afery z biurem „Bosfor”. Paweł sugeruje, że Jerzy mógł mieć coś wspólnego z „przekrętem”, skoro ma niepewnych znajomych i prowadzi z nimi interesy. Nie powinni więc mu ufać. Dorota przyszła z wizytą do Rysiów. Grażyna nie czuje się najlepiej. Dorota dopytuje, czy skorzystają z pobytu w ich domu zakonnym nad morzem. Przyznaje, że odżyła sprawa jej wyjazdu do Rwandy, nie wie tylko, jak ma o tym poinformować ojca. Do butiku Moniki przychodzi aplikant dużej firmy adwokackiej. Mówi, że mecenas Rotblum stracił kontakt z jej synem. Ojciec zabrał chłopca ze szkoły i wyjechali z nieznanym kierunku. Monika jest przerażona. Beata zdecydowała się wyjechać z Jackiem nad morze, ma dość kłótni rodziców, rozwodów, zapewnia, że da sobie radę sama. Michał z ojcem oglądają mecz piłkarski w mieszkaniu Teresy. Przychodzi jej znajoma, jest zrozpaczona. Wydała ostatnie oszczędności na wycieczkę do Turcji. Na policji powiedzieli, że są nikłe szanse na odzyskanie gotówki. Michał podpytuje ojca o sprawę „Bosforu”. Kolejny dzwonek do drzwi – to policjanci.

111
Jerzy dziękuje synowi, że pojechał z nim na przesłuchanie. Prosi też, aby nie mówił o tym w domu. Michał zapewnia, że będzie milczał jak grób. Jest świadkiem rozmowy telefonicznej ojca z Teresą. Wraca do domu i mówi matce, że Teresa na pewno nie jest kochanką Jerzego – uciekła za granicę, a ojciec ma przez nią tylko kłopoty. Skoro nie ma romansu, to rodzice mogą się pogodzić. Matka uświadamia mu, że problemy dorosłych są bardziej skomplikowane. Elżbieta zwierza się Malickiemu, że nigdzie nie czuje się dobrze. Kiedy jest z nim, myśli o rodzinie, w domu zaś myśli tylko o nim. Postanawia wyjechać z Krzysztofem na wakacje, aby z dala od rodziny odzyskać spokój i właściwą perspektywę. Grażyna próbuje powiedzieć coś ważnego Rysiowi. Ten jednak stale jest zajęty. W końcu zmusza męża, aby wysłuchał tego, co ma mu do zakomunikowania. Wydaje jej się, że jest w ciąży. Monika dostaje list z Ameryki od syna. Daniel donosi w rozpaczliwym tonie, że ojciec wywiózł go ukradkiem na jakieś rancho, gdzie dzieją się straszliwe rzeczy. List kończy się wezwaniem „Mamo ratuj”.

112
Elżbieta spotyka się z mężem, aby porozmawiać o „kulturalnym” sfinalizowaniu rozwodu. Jerzy kategorycznie oświadcza, że nie zgodzi się na rozwód. Ola bardzo poważnie angażuje się w działalność w drużynie harcerskiej, co spotyka się z uszczypliwymi uwagami ojca. Monikę odwiedza aplikant amerykańskiej firmy prawniczej. Mecenas Rotblum trafił w Stanach na ślad jej syna. Jednak człowiek, który miał przekazać jakieś informacje, został zamordowany. Irena pociesza przerażoną Monikę i namawia na wizytę u znanej wizjonerki, która na podstawie zdjęć pomaga określić miejsce pobytu zaginionych osób. Na Sadybie Lubiczowie oczekują na powrót Beaty. Maria ma pretensję do Elżbiety, że po wakacjach zamieszkała u Malickiego. Córka odpowiada, że chce się związać z Malickim na stałe. Wymianę zdań przerywa pojawienie się samochodu Jacka. Chłopak przyjechał sam. Beata została w szpitalu w Płońsku.

113
Maria rozmawia z zięciem. Ma nadzieję, że narodziny wnuka pomogą odnowić małżeństwo córki. Jerzy opowiada teściowej, że to Elżbieta chce rozwodu. Maria namawia go, aby wrócił do domu na Sadybie. Jacek przywozi z Płońska Elżbietę, która informuje męża, że mają wnuka. Alicja pyta Krystynę, czy Paweł też tak często spędza weekendy poza domem. Jej mąż, od kiedy zaczął pracę w El–Medzie, stale ma jakieś konsultacje i konferencje. Okazuje się, że Paweł nic nie wie o „ponadplanowych zajęciach” wspólnika. Niespodziewanie wraca z zagranicznych wojaży Agnieszka. Towarzyszy jej Robert, poznany w czasie podróży młody, przystojny i bardzo grzeczny mężczyzna. Monika odwiedza mieszkanie „wizjonerki”. Kobieta, wpatrzona w zdjęcie Daniela mówi, że jej syn przebywa w miejscu, które promieniuje bardzo złą energią. Monikę odwiedza ponownie aplikant z firmy adwokackiej. Potwierdza, że Daniel żyje. Razem z ojcem znajduje się na farmie, która jest siedzibą niebezpiecznej sekty religijnej.

114
Monika jest załamana. Relacjonuje matce zasłyszane wieści na temat Daniela. Maria zapewnia, że rodzina zrobi wszystko, aby jej pomóc. Paweł jest nieco zdziwiony higienicznymi zwyczajami nowego znajomego Agnieszki, który zawsze okupuje łazienkę, kiedy on zamierza wziąć prysznic. Kiedy okazuje się, że Robertowi nie udało się załatwić wszystkich spraw na uczelni, Agnieszka zaprasza go, aby przenocował u nich. Robert trochę się krępuje, ale Agnieszka nalega. Zdziwionych rozwojem sytuacji rodziców zaskakuje wiadomością, że jedzie z Robertem do jego rodzinnych Suwałk, aby resztę wakacji spędzić nad jeziorami. Michał odwiedza ojca, który nadal przebywa w mieszkaniu opuszczonym przez Teresę. Żali się, że Stec nie dotrzymał umowy. On „odpuścił” Sandrę, a w zamian Stec nie załatwił zagranicznego klubu piłkarskiego. W drzwiach mija się z właścicielem mieszkania, który przyszedł zakomunikować Jerzemu, że ma się natychmiast wyprowadzić. Jerzy pojawia się z walizką w ręku na Sadybie i oświadcza zaskoczonej Marii i Elżbiecie, że postanowił wrócić, bo jego miejsce jest przy córce i wnuku.

115
Elżbieta licytuje się z Jerzym, kto powinien pojechać po Beatę. Kiedy żona oświadcza, że samochód Malickiego będzie dla noworodka wygodniejszy, Jerzy wpada we wściekłość. Dzięki Marii awantura zostaje zażegnana. Na przywitalny obiad Elżbieta szykuje ulubione danie Beaty – knedle. Kąśliwe komentarze Marii i Władysława powodują, że atmosfera zagęszcza się. Sytuację rozładowuje nadejście Michała, który przyniósł prezent dla siostrzeńca – za duże pampersy. Jerzy przywozi Beatę i wnuka. Wszyscy podziwiają dziecko. Trwa rodzinna idylla, Elżbieta nie potrafi się w niej odnaleźć. Paweł obserwuje, jak Marczyński kilka ulic wcześniej wysadza z samochodu Renatę i samodzielnie podjeżdża pod klinikę. Tymczasem Alicja zwierza się Krystynie z podejrzeń wobec weekendowych wyjazdów męża. Krystyna obiecuje porozmawiać z Pawłem. Monika jest zdruzgotana. Dobija ją świadomość, że z jej dzieckiem dzieje się coś strasznego, a ona nie ma na to żadnego wpływu. Niespodziewanie odwiedza ją funkcjonariusz FBI w towarzystwie polskiego kolegi z Interpolu. Chce porozmawiać o wyjeździe do USA. Mąż Moniki zabarykadował się z Danielem na farmie sekty religijnej. Ma broń. Pozostałych współwyznawców trzyma jako zakładników. Chce ich wymienić za... Monikę.

116
Elżbieta żali się Malickiemu, że czuje się odrzucona przez rodzinę. Krzysztof tłumaczy, że powinna się wreszcie wyzwolić spod jej presji. Monika relacjonuje Irenie wizytę przedstawiciela Interpolu i FBI. Jej były mąż oświadczył, że wypuści Daniela i inne uwięzione dzieci, jeżeli na farmie pojawi się Monika. Policyjni psychologowie cały czas prowadzą z szaleńcem negocjacje. Amerykanie postanowili wydać jej „żelazny list”. Monika przychodzi do Marii, by pożegnać się przed wyjazdem. W oględny sposób tłumaczy matce powody wyjazdu, skrywając najbardziej dramatyczne szczegóły. Odwiedza też wuja Stefana i deponuje u niego testament. Przypadkowo dowiaduje się o tym Maria, zaniepokojona o córkę. Kiedy Monika przychodzi do butiku, czekają już na nią agenci z FBI i Intepolu. Sytuacja uległa zaostrzeniu. Musi jechać natychmiast. Ola coraz bardziej angażuje się w sprawy harcerstwa. Paweł jest nieco przerażony dziwnymi okrzykami dobiegającymi z pokoju najmłodszej córki. Krystyna wyjaśnia, że odbywają się tam obrady aktywu zastępowego.

117
Grażynka ubiera dzieci. Niespodziewanie Bożenka zaczyna gwałtownie protestować. Nie chce iść do przedszkola. Józio rozładowuje sytuację pouczając Bożenkę, żeby sobie nie dała w kaszę dmuchać. Kiedy dzieci wracają okazuje się, że Bożenka pobiła w przedszkolu kolegę i wylała mu na głowę talerz zupy. Grażynka wypytuje co się stało. Dziecko przez łzy wyjaśnia, że Patryk powiedział o Maciusiu, że jest głupkiem a ona znajdą. Krystyna napotyka w gazecie sensacyjną wzmiankę o sekcie Dzieci Słońca. W notatce pada nazwisko byłego męża Moniki. Zaniepokojony Paweł dzwoni do siostry, a następnie kontaktuje się z matką. Maria opowiada mu o wyjeździe Moniki do Stanów. Jerzy rozmawia z Beatą o rejestracji Jasia w USC. Uważa, że Beata nie ma prawa pozbawiać dziecka nazwiska ojca, nawet jeśli ten zachował się źle. Beata twardo powtarza, że nie chce mieć nic wspólnego z Rafalskim. Maria wraca z wydawnictwa i ofiarowuje jej pierwszy egzemplarz książki. Wzruszającą rozmowę babci z wnuczką o ciągłości pokoleń, o rodzinie, której ostatnim ogniwem jest Jasio, przerywa Jerzy wiadomością, że ktoś przyszedł do Beaty.

118
Pogłębiają się różnice zdań między Grażyną a Rysiem na temat ostatnich wydarzeń w przedszkolu. Grażyna twierdzi, że powinni poważnie pomyśleć o przeprowadzce. Inaczej dzieci stale będą narażone na to, że ktoś je uzna za „znajdę” czy „podrzutka”. Rysio, reagujący mniej emocjonalnie, pyta żonę, skąd wziąć pieniądze na zamianę mieszkania. Na placu zabaw mama Patryka zabrania synkowi bawić się z dziećmi Rysiów. Grażynka jest coraz bardziej zdeterminowana. Beata szykuje się do wyjazdu do Płońska, aby w tamtejszym urzędzie stanu cywilnego zarejestrować Jasia. Elżbieta stara się ją przekonać, że powinna jeszcze raz spokojnie zastanowić się, czy na pewno nie chce dać synkowi nazwisko Rafalskiego. Dom na Sadybie odwiedza Rafalska, by omawić z Marią szczegóły dotyczące wydania książki. Kiedy pani Lubiczowa na chwilę wychodzi i Rafalska zostaje sama z Beatą, przyznaje się, że kiedyś okrutnie skłamała. Piotr nigdy nie mówił, że to nie jest jego dziecko. Z Suwałk wraca Agnieszka. Krystyna próbuje ją wypytać o Roberta. Agnieszka z zaangażowaniem opowiada o rodzicach chłopca, rolnikach z podsuwalskiej wsi. Krystyna utwierdza się w przekonaniu, że nowa znajomość córki to coś poważnego.

119
Jacek przyjeżdża po Beatę, aby zabrać ją do Płońska. Beata wyznaje, że postanowiła jeszcze raz przemyśleć sprawę uznania ojcostwa przez Rafalskiego. Dla Jacka jest oczywiste, co to oznacza. Kiedy Piotr zostanie formalnie ojcem Jasia, będzie mógł również decydować o jego życiu. Trzeba go będzie pytać o takie sprawy, jak paszport, wybór szkoły czy zgoda na operację. Krystynę odwiedza pani Surmacz. Po krótkiej rozmowie o dzieciach oświadcza, że przyszła po protekcję. Chce, aby Paweł wykonał jej w swojej klinice korekcję biustu. Maria piecze tort. Wprawdzie nikogo specjalnie nie zapraszała na swoje urodziny, ale wiadomo, że ktoś wpadnie. Rzeczywiście, pojawiają się po kolei wszyscy, cały KLAN Lubiczów. Maria ze smutkiem komentuje dwa oddzielne bukiety od Elżbiety i Jerzego. Atmosferę przy stole nieoczekiwanie odmienia oświadczenie Maciusia, że niedługo będą mieli w domu takiego samego dzidziusia jak Beatka, bo mamusia nosi już go w brzuszku. Wiadomość o ciąży Grażynki wprawia wszystkich w osłupienie.

120
Michał nad kołyską żartuje z Beatą na temat losu Jasia, rzuca też mimochodem, że przecież każdy człowiek musi mieć ojca. Beata prosi matkę o przypilnowanie Jasia, idzie na spotkanie z Piotrem. Rafalski próbuje udowodnić, że kierują nim czyste intencje. Beata zgadza się, aby Piotr dał Jasiowi nazwisko, ale ostrzega, że jeżeli jej syn będzie kiedykolwiek cierpiał z tego powodu, zabije Piotra. Maria martwi się, jak Rysiowie poradzą sobie z kolejnym dzieckiem. Na pewno nie pomieszczą się w takim małym mieszkaniu. Wreszcie wpada na pomysł, że ona i mąż mogliby się z Rysiami zamienić. Władysław sceptycznie replikuje, że dopiero byłby tu dom wariatów – Rysiowie z trójką dzieci, Beata z Jasiem i rozwodzący się Jerzy z Elżbietą. Ola błaga starszą siostrę, aby pomogła jej napisać „PePeZet”, czyli Plan Pracy Zastępu. Od tego zależy, czy zostanie zastępową. Napisany bełkotliwym językiem poradników harcerskich plan musi jeszcze przepisać na maszynie Krystyna. Paweł zaczyna się martwić, czy zaangażowanie Oli w harcerstwo pozostawi jej jakiś czas na naukę, nie mówiąc już o dodatkowym angielskim. Kiedy Ola pojawia się w pełnym umundurowaniu i melduje, że właśnie została zastępową, zrezygnowany Paweł mruczy pod nosem, że z angielskim to już koniec.

121
Beata rozmawia z Jackiem o uznaniu dziecka przez Rafalskiego. Gdy chłopak zostaje na chwilę z Jasiem sam, pod dom podjeżdża samochód Rafalskiego. Piotr pyta o plany Jacka względem Beaty, uprzedza, że tak jak odzyskał prawa do dziecka, tak kiedyś odzyska jej uczucia. Na koniec mało przyjaznej wymiany zdań między mężczyznami pojawia się Beata. Jest zaskoczona obecnością Rafalskiego. Piotr oferuje pieniądze na Jasia, chce jej też przekazać rodzinną biżuterię. Beata ostro replikuje, że nigdy nie będzie należała do rodziny Piotra i odmawia przyjęcia rodzinnej pamiątki. Elżbieta przedstawia Jerzemu pozew rozwodowy. Jerzy zapowiada, że nigdy nie zgodzi się na tak zwany „kulturalny rozwód”. Beata prosi, aby ojciec jeszcze raz zastanowił się nad publicznym praniem rodzinnych brudów. Krystyna jest zajęta porządkami w sypialni. Agnieszka na dole ogląda telewizję. Nagle woła matkę. W CNN pokazano właśnie zdjęcia z oblężonej przez policję farmy Dzieci Słońca. W urywku relacji pojawiła się Monika. Maria odwiedza Krystynę, gorąco prosi synową, aby użyła swoich wpływów w MSZ i zrobiła coś w sprawie Moniki. Władysław i Maria z niepokojem śledzą wiadomości telewizyjne. Na farmie sekty Dzieci Słońca doszło do dramatycznych wydarzeń. Szaleniec, przywódca sekty, odpalił bombę. Sam zginął, ale są też inni zabici i ranni.

122
U Rysiów zjawia się mężczyzna w sprawie ogłoszenia o zamianie mieszkania. Rysio jest zdumiony, nic o żadnym ogłoszeniu nie wie. Niebawem wyjaśnia się, czyja to była inicjatywa. W domu na Sadybie Paweł uspokaja rodziców zrozpaczonych doniesieniami ze Stanów. Monika żyje, choć uległa rozległym poparzeniom. Danielowi nic się nie stało. Niestety, chłopiec musi pozostać do dyspozycji FBI i nie może przyjechać do Polski. Paweł chce zmienić temat rozmowy, porusza sprawę dzisiejszej promocji książki Marii. Władysław uważa, że w tej sytuacji promocja powinna być przełożona. Maria twierdzi, że jest na to za późno, nie może zawieść ludzi i wydawnictwa. Agnieszka i Ola przygotowały dla babci wspaniały prezent – drzewo genealogiczne z wyklejonymi zdjęciami całej rodziny. Po udanej promocji Jerzy z Władysławem wieszają dzieło na ścianie. Wchodzi Elżbieta. Oboje z mężem stoją pod „drzewem”. Na pierwszym planie widać ich ślubną fotografię. Nieoczekiwanie Jerzy oświadcza, że zmienił zdanie. Pomimo iż jest to sprzeczne z jego zasadami, zgadza się na rozwód bez orzekania o winie. Paweł jedzie do El–Medu. Marczyński mówi, że właśnie był telefon w sprawie jego siostry. Paweł dzwoni natychmiast do Stanów. Stan Moniki jest krytyczny, grozi jej utrata wzroku. W nocy będzie miała operację.

123
Szczęśliwie Paweł może zawiadomić rodziców, że operacja Moniki udała się. Maria postanawia jechać do córki, przecież ktoś musi być na miejscu i ją pielęgnować. Paweł stara się wytłumaczyć matce, że to nie ma sensu, ale Maria jest zdeterminowana. W tej sytuacji doktor Lubicz decyduje, że jeżeli ktoś z rodziny miałby pojechać do chorej, to właśnie on. Elżbieta przy śniadaniu rozmawia z Malickim. On cieszy się, że za kilka miesięcy będą mogli wziąć ślub, jednak Elżbieta nie wydaje się zachwycona tą perspektywą. Tłumaczy, że po 25 latach życia z kimś trudno myśleć z radością o tym, że ten czas właściwie poszedł na marne. Krzysztof odbiera telefon z Poznania. Dzwoni syn. Znów ma kłopoty ze szkołą. Malicki rozmawia też z byłą żoną. Przekonuje ją, że chłopiec powinien ponosić konsekwencje swoich czynów. Musi ukończyć szkołę w Poznaniu. Elżbieta kończy brać kąpiel, gdy rozlega się dzwonek. Ubrana w szlafrok otwiera, w drzwiach stoi kilkunastoletni chłopak. Przedstawia się jako Tomasz Malicki. Właśnie przyjechał do ojca. W klinice Pawła oczekuje pani Surmacz. Tylko doktor Lubicz może jej wykonać operację biustu. Podekscytowana Grażyna opowiada mężowi o możliwości pracy w ośrodku nad Zalewem Zegrzyńskim. Szukają konserwatora „złotej rączki” i zapewniają trzypokojowe mieszkanie. Rysio oponuje, że miałby niższe zarobki. Grażyna odpowiada, że on na wszystko umie tylko mówić: nie.

124
Elżbieta rozmawia z Krzysztofem na temat jego syna. Chce się upewnić, czy w tej sytuacji nie powinna się wyprowadzić. Malicki protestuje. Nie zamierza burzyć swojego życia tylko dlatego, że Tomek pokłócił się z matką. Załatwia synowi miejsce w liceum i ustala zasady, którymi chłopak ma się kierować, póki mieszka i niego. Ma się słuchać Elżbiety i okazywać jej szacunek. Tomek nie protestuje, ale niebawem, gdy zostaje w domu sam na sam z Elżbietą, dochodzi do spięcia. W gniewie oskarża ją, że zabiera mu ojca i najlepiej by było, gdyby zostawiła ich samych. Elżbieta odwiedza Wandę i pyta, czy może u niej przenocować. Pani Surmaczowa wpada do El–Medu z wynikami badań oraz sporządzonym osobiście katalogiem biustów. Zgadza się na biust Pameli Anderson jako wzór dla siebie. Przerażony Paweł wyjaśnia, że właśnie wyjeżdża do Stanów i nie wiadomo kiedy wróci. Surmaczowa odpowiada, że nie odda swojego biustu w żadne inne ręce. Beata dowiaduje się o planach naukowych Jacka. Perspektywa wyjazdu przyjaciela na dłużej budzi w niej smutek i refleksję. Maria stara się otworzyć wnuczce oczy na to, co naprawdę Jacek do niej czuje. Rafalski przywozi Jasiowi kolejne prezenty. Nieoczekiwanie prosi Beatę, aby do niego wróciła.

125
Jerzy wypytuje córkę, czy to prawda, że Rafalski chce do niej wrócić. Beata potwierdza tę informację, ale jednocześnie zastrzega, że nigdy nie będzie z Piotrem. Jerzy ostro upomina córkę, że jest egoistką i niweczy szansę syna na normalną rodzinę. Elżbieta nadal przebywa u Wandy, właśnie piją poranną kawę. Elżbieta opowiada koleżance o sytuacji w domu Malickiego po przyjeździe Tomasza. Krzysztof szuka jej na Sadybie. Maria jest zdumiona, że jej córka nie nocowała u niego. Krzysztof spotyka się wreszcie z Elżbietą w kawiarni. Prosi, aby nie stawiała go przed wyborem: ona albo syn. W mieszkaniu Malickiego Tomasz wręcza Elżbiecie kwiaty i przeprasza za wcześniejsze zachowanie. Grażyna wraca do tematu przeprowadzki. Rysio zapewnia żonę, że przedsięwziął właściwe kroki. Właścicielka mieszkania, w którym robi właśnie remont, zaoferowała się z pomocą. Skontaktowała go ze znajomym ze spółdzielni mieszkaniowej. Prosi tylko o pełną dyskrecję. Rysio udaje się na spotkanie, po którym wraca z markotną miną. Mają szansę na trzypokojowe mieszkanie. Trzeba jednak dopłacić 22 tysiące nowych złotych.

126
Malicki rano wychodzi do pracy, zostawiając w domu Tomka z Elżbietą. Chłopak jest ostentacyjnie grzeczny, wreszcie oświadcza, że to ojciec kazał mu się tak zachowywać. Elżbieta nie bardzo wie, jak ma zareagować na wyraźnie konfrontacyjne nastawienie chłopca. Rysiowie zastanawiają się, skąd wziąć w krótkim terminie pieniądze na nowe mieszkanie. Po szybkich wyliczeniach dochodzą do wniosku, że brakuje im co najmniej 10 tysięcy złotych. Cała nadzieja w rodzinie. Maria wpada na pomysł, aby sprzedać rodzinną pamiątkę – obraz Grottgera. Rozmowę słyszy Elżbieta, która opowiada o problemach brata Krzysztofowi. Ten bez słowa wypisuje czek na potrzebną sumę. Jacek opowiada Beacie o przesłuchaniach w firmie, która chce go zatrudnić po magisterium. Na początek zostanie wysłany za granicę na staż. Rozumie, że Beata szybko o nim zapomni, a w końcu pewnie nawet wróci do Piotra. Beata oświadcza zdumionemu przyjacielowi, że już dawno zrozumiała, jaką pomyłką był związek z Rafalskim i naprawdę kocha tylko jego. Jacek wyznaje, że też nigdy nie przestał jej kochać.

127
Maria przychodzi do mieszkania Rysiów. Właśnie przypomina sobie, że ma pieniądze na starej książeczce PKO. Uradowana wręcza synowi 1300 złotych. Ryszard dziękuje matce za pomoc, ale na szczęście, dzięki Elżbiecie, a właściwie Krzysztofowi, udało się zebrać całą sumę potrzebną na zamianę mieszkania. Maria jest oburzona. Jej zdaniem, Malicki usiłuje w ten sposób wkupić się w łaski rodziny. Rysio przyznaje, że o tym nie pomyślał, obiecuje spłacić ten dług w pierwszej kolejności. Idzie na umówione spotkanie z Wójcikiem, poleconym przez właścicielkę remontowanego mieszkania, znajomym ze spółdzielni mieszkaniowej. Okazuje się, że do spółdzielni trzeba wpłacić jedynie 12 tysięcy złotych, zaś pozostałe 10 tysięcy to po prostu łapówka. Rysio wręcza pieniądze Wójcikowi. Beata chce uroczyście zawiadomić rodzinę o planowanym ślubie z Jackiem. Prosi o pomoc Marię, która z ochotą zabiera się do przygotowania małej uroczystości. Agnieszka prosi matkę, aby Robert mógł w ich domu pracować nocami nad swoją pracą magisterską. Praca naukowa wymaga zupełnego skupienia, a w akademiku nie ma warunków. Niespodziewanie Ola, licząc najwyraźniej na darmowe korepetycje, popiera siostrę. Po chwili zjawia się Robert, taszcząc ze sobą okazałe kartony ze sprzętem komputerowym.

128
Jerzy przygotował córce śniadanie, rozmawiają o radosnych nowinach. Pojawia się Elżbieta, którą perspektywa ślubu Beaty z Jackiem także rozpromienia. Omawiają szczegóły wesela, gdy wkracza Jacek z kwiatami. Nieoczekiwanie Beatę odwiedza Rafalski. Wiadomość o jej ślubie robi na nim wrażenie. Oświadcza, że chce brać udział w wychowaniu syna i każda próba odsunięcia go od dziecka spotka się ze zdecydowaną odpowiedzią. Krystyna jest zaniepokojona rozmiarami komputerowej obecności Roberta w jej salonie. Kiedy jednak usiłuje zakomunikować Agnieszce, że jej przyjaciel powinien sobie poszukać innego miejsca, Robert wraca z porannego joggingu. Krystynie przynosi świeże bułeczki z pobliskiej piekarni, zaś Oli udziela ekspresowej porady z matematyki. W ten sposób ma już obydwie siostry za sobą. Elżbieta opowiada Wandzie, że wszystko zaczęło się jakoś układać. Beata wychodzi za Jacka, Jerzy zgodził się na spokojny rozwód, a syn Malickiego też ją chyba zaakceptował. Jednak w mieszkaniu Krzysztofa dochodzi do kolejnej próby sił. Zdenerwowany Malicki policzkuje syna.

129
Tomek znika z domu. Elżbieta czuje się winna. W pokoju chłopca na ekranie komputera znajduje wiadomość, że on już nigdy nie pozwoli się uderzyć i już go więcej nie zobaczą. Elżbieta mówi Krzysztofowi, że powinien natychmiast zadzwonić do byłej żony. Michał opowiada przy śniadaniu o pobycie w Monachium. Młodzieżówka Polski wygrała, a trzy bramki strzelił właśnie on. Jacyś działacze z zachodnich klubów chcieli się z nim skontaktować, ale zawodnicy byli cały czas izolowani od świata. Był też z nimi prezes Stec, ale nie dało się z nim pogodzić. Nagle dzwoni Sandra. Spotykają się w kawiarni. Dziewczyna pyta, czy Michał ją nadal kocha i dlaczego jej nie odwiedza. Zdenerwowany chłopak odpowiada, że najdalej na południe jeździ na mecze do Krakowa i Katowic, Sandra wyraża gotowość porozmawiania z ojcem, jednak Michał ją powstrzymuje. Grażynka wita wracającego z pracy Ryszarda wiadomością, że dzwonili ze spółdzielni mieszkaniowej prosząc, aby zgłosił się jak najszybciej do działu członkowskiego. Oboje nie posiadają się z radości, mają nowe mieszkanie. W spółdzielni urzędniczki pytają, po co państwo Lubiczowie wpłacili 12 tysiecy złotych. Przez duższy czas trwa dziwna przepychanka słowna. W końcu zdenerwowany Rysio wyjaśnia, że jego sprawą zajmował się osobiście pan Wójcik z władz spółdzielni. Urzędniczki wymieniają znaczące spojrzenia. Pan Wójcik został dzisiaj aresztowany.

130
Grażyna jest przygnębiona stratą pieniędzy, ale jeszcze bardziej tym, że mąż zataił przed nią fakt wręczenia łapówki. Rysio przychodzi do apteki. Chce za pośrednictwem Elżbiety oddać pieniądze Malickiemu. Grażyna dzwoni pod numer ogłoszenia o pracy z mieszkaniem w Nieporęcie, ale okazuje się, że sprawa jest już nieaktualna. Michał u prezesa Steca spotyka się z Horstem Bednorzem, negocjatorem niemieckiego klubu pikarskiego. Zdumiony chłopak zapoznaje się z warunkami swojego transferu do Niemiec. Do Malickiego przyjeżdża jego była żona Sylwia, przestraszona zniknięciem Tomka. Elżbieta chce się wycofać, ale Krzysztof prosi ją, by została. W czasie rozmowy wszystkich zawodzą nerwy. Malicka żąda, aby mąż udał się z nią do telewizji zamieścić tam ogłoszenie o zaginięciu syna. Krzysztof tłumaczy, że najpierw trzeba dać czas policji. Sylwia wychodzi trzaskając drzwiami. Malicki przeprasza Elżbietę za jej zachowanie. Policja zawiadamia ojca, że młodego Malickiego zatrzymano podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy.

131
Rano Krystyna zastaje drzemiącego na kanapce Roberta. Chłopak budzi się i wyraźnie zawstydzony tłumaczy, że pracował prawie do świtu. Krystynie jest go trochę żal, poza tym jest mu wdzięczna, że pomógł Oli w lekcjach. Proponuje, że wieczorem przygotuje mu pościel, aby mógł się porządnie wyspać. Elżbieta opowiada matce o ucieczce młodego Malickiego. Maria stwierdza, że takie są właśnie skutki rozwodów i ich wpływ na dzieci. Dzwoni Krzysztof z wiadomościami, że udało się jakość wybronić syna, właśnie odwiózł go do matki do Poznania. Z góry schodzi Michał i informuje matkę o wyjeździe do Niemiec. Jacek z Beatą ustalają termin ślubu na Boże Narodzenie. Zdaniem Elżbiety, to już najwyższy czas spotkać się z rodzicami Jacka. Beata prosi Michała, aby został ojcem chrzestnym Jasia. Ola z koleżanką przygotowują w domu gazetkę zastępu. Dziewczynki korzystają z komputera Roberta, po skończonej pracy zaczynają się bawić grą z pirackiego CD–ROM–u. Kiedy Robert wraca do domu, komputer nie daje się uruchomić. Po jego dysku szaleje wirus. Z pracy magisterskiej zostały strzępy.

132
Krystyna ustanawia kategoryczny, choć nieco spóźniony zakaz dotykania komputera przez Olę. Pod nieobecność domowników, najmłodsza latorośl doktorostwa Lubiczów przyprowadza kolegę ze szkoły, Artura, który sprawnie zabiera się do komputera. Kiedy kończy, w drzwiach staje Krystyna. Oliwy do ognia dolewa pojawienie się Agnieszki z Robertem. Burzę zażegnuje nieśmiałe wyznanie Artura, że co prawda bez polskich znaków, ale odzyskał pracę Roberta. Problem łapówki ciągle kładzie się cieniem na kontaktach Rysia z Grażyną. W trakcie poważnej rozmowy małżonkowie nawzajem obarczają się winą. Gdy temperatura dyskusji niebezpiecznie wzrasta, pojawia się Józio z pomysłem na rozwiązanie ich kłopotów. Przecież Lubiczowie jako opiekunowie prawni Maciusia mogą rozporządzać mieszkaniem po Ewie. Mogą zamienić je i swoje na jedno większe. Mają wuja adwokata, on z pewnością pomoże załatwić formalności. Wuj Stefan potwierdza, że taka operacja jest możliwa. Michał rozmawia z siostrą o jej planach mieszkaniowych. Proponuje, aby Beata wzięła dla Jasia jego pokój, który zwalnia się w związku z jego wyjazdem do Niemiec. Trwają przygotowania do uroczystej kolacji z rodzicami Jacka. Pogodną rozmowę przy stole przerywa dzwonek do drzwi. Roztrzęsiony Gruby przynosi wiadomość, że Michał został pobity. Zabrało go pogotowie.

133
Michał pobity po meczu przez pseudokibiców po dwóch dniach odzyskuje przytomność. W szpitalu lekarz prowadzący tłumaczy Elżbiecie i Jerzemu, że stan pacjenta będzie można ocenić dopiero po badaniu metodą rezonansu komputerowego. Niestety, urządzenie jest zepsute i badanie będzie można zrobić za dzień lub dwa. Jerzego odwiedza Stec. Oferuje pomoc w sprowadzeniu potrzebnych leków czy zorganizowaniu konsylium. Jerzy mówi, że najważniejszą sprawą dla Michała jest niemiecki kontrakt. Prezes zapewnia, że rozmawiał z Niemcami i przesunął termin wyjazdu. Malicki odnajduje Elżbietę w szpitalu. Chce wiedzieć, dlaczego nie nocuje u niego. Przekonuje, że nie powinna cały czas rozpamiętywać wypadku syna. Elżbieta przeprasza, że nie może dłużej z nim rozmawiać, bo musi iść po pielęgniarkę. Obiecuje zadzwonić. W domu ze łzami w oczach wyznaje Jerzemu, że w jej przekonaniu wypadek Michała to kara boska za to, co zrobiła rodzinie. Jerzy przytula żonę. Ola wraca wcześniej ze szkoły. Przyprowadziła Artura, który ma dla Roberta nowy program antywirusowy. Rozradowana wpada do pokoju Agnieszki i ...nakrywa siostrę w niedwuznacznej sytuacji z Robertem. Józio zostaje z dziećmi, kiedy Rysiowie idą na umówioną wizytę u ginekologa. W telewizji trwa konkurs audiotele. Józio ogląda wywiad z młodym małżeństwem, które wygrało samochód. Uradowani małżonkowie mówią, że sprzedadzą auto i będą mogli kupić większe mieszkanie. Józio sięga po słuchawkę telefonu.

134
Rysiów odwiedza adwokat reprezentujący pana Wójcika. Proponuje zaskoczonym małżonkom zwrot większości pieniędzy w zamian za oświadczenie, że suma była jedynie pożyczką. Rysio mimo wahań żony podpisuje dokument. Elżbieta spędza kolejną noc w domu. Pyta męża o spotkanie z profesorem konsultującym Michała. Odbędzie się ono następnego dnia po otrzymaniu wyników rezonansu magnetycznego. Okazuje się, że termin pokrywa się dokładnie ze sprawą rozwodową. Elżbieta oświadcza, że nie ma teraz do tego głowy. Robert przychodzi do Lubiczów po notatki, których zapomniał wziąć na seminarium. Przekomarza się z Olą na temat jej kolegi Artura, pozwala małej mówić sobie po imieniu. W tym momencie pojawia się objuczona zakupami Krystyna. Robert oferuje się z pomocą. W czasie rozładowywania samochodu okazuje się, że tylne koło to już zupełny „kapeć” i trzeba je wymienić. Krystyna jest przerażona, bo musi zaraz jechać na uniwersytet, ale Robert sprawnie zabiera się do pracy. Krystyna nie kryje uznania dla chłopaka, który jest naprawdę bardzo uprzejmy. Ola żartuje, że Robert zdobył już serce Agi i mamy, jej schlebia pozwalając mówić na „ty”. Zostaje tylko tata do zdobycia. Wraca umorusany smarem Robert, chciałby wziąć kąpiel. Wybiegająca do pracy Krystyna rzuca w przelocie, że nie widzi przeszkód. Do domu wraca zmęczony lotem ze Stanów Paweł. Wita go Ola. Porywa kupiony w bezcłowej strefie prezent i pędzi przygotować ojcu herbatę. Paweł widzi zapalone światło w łazience. Otwiera drzwi. W łazience stoi Robert ubrany w jego płaszcz kąpielowy.

135
Paweł jest urażony, że nie został poinformowany o „pomieszkiwaniu” Roberta. Stwierdza, że zauroczenie Agnieszki to jeszcze nie powód, aby dom zagracały jakieś obce komputery. Sprzęt ma zniknąć. Pojawia się Ola w towarzystwie koleżanek z zastępu. Ola proponuje zaskoczonemu ojcu, aby na szóstą rano zawiózł je do hurtowni pod Warszawę. Do domu wracają Agnieszka z Robertem, obładowani paczkami ze zniczami. Ola wpada w histerię, że rodzona siostra, zamiast kupować u niej, zaopatruje się u konkurencji. Kiedy Agnieszka z matką zajmują się porządkami, Paweł bierze Roberta na spytki. Prostolinijność i swoista duma chłopca robi na Pawle wrażenie. Nieoczekiwanie proponuje Robertowi, że może dokończyć swoją pracę w ich domu. Rysiowie szykują się do wyjazdu na święta do rodziny Grażynki, po spotkaniu przy rodzinnym grobowcu Lubiczów. Wcześniej z dziećmi odwiedzają Cmentarz Północny, gdzie pochowana jest matka Maciusia. Jerzy z Elżbietą czekają pod gabinetem profesora. Pojawia się lekarz prowadzący Michała z informacją, że profesor musiał przełożyć spotkanie na popołudnie. Pyta też o Steca, który poruszył „niebo i ziemię”, aby Michała traktować ze szczególną troską. Chłopak wraca z badania. Rodzice ze łzami w oczach zapewniają, że niedługo będzie znowu grał w piłkę. Po południu odbywa się konsylium. Jerzy z Elżbietą nie wytrzymują napięcia. Sami, nie proszeni, wchodzą do gabinetu. Profesor informuje ich, że konieczna jest operacja. Michał ma złamany kręgosłup.

136
Ola ma 39 stopni gorączki. Leży w łóżku zakatarzona, kaszląca, ale szczęśliwa. Jej zastęp zdecydowanie wygrał rywalizację w sprzedawaniu zniczy. Musi jednak szybko stanąć na nogi, bowiem pod koniec tygodnia rozpoczyna się rajd hufca. Krystyna oświadcza, że hufiec będzie musiał jakoś sobie poradzić bez druhny Lubicz. Operacja Michała trwa kilka godzin. Elżbieta nie wytrzymuje nerwowo i jedzie z Jerzym do szpitala. Profesor stwierdza, że zabieg przebiegł pomyślnie, udało się usunąć wszystkie fragmenty złamanego kręgu. Został jednak naruszony rdzeń kręgowy i istnieje podejrzenie, że Michał nie będzie chodził. Elżbieta jest załamana. Jedyną pociechą jest obecność u jej boku męża. Na Sadybie zjawia się Malicki. Chce się dowiedzieć, dlaczego Elżbieta nie odzywa się do niego. Maria chłodno informuje, że Elżbieta zajmuje się teraz synem i nie ma do niczego innego głowy. Krzysztof prosi o kartkę papieru, chce napisać do niej parę słów. W tym momencie wraca ze szpitala Jerzy. Na widok Malickiego wpada w szał i wyrzuca go za drzwi.

137
Malicki spotyka się z Elżbietą w szpitalnym barku, namawia ją, aby ponownie u niego zamieszkała. Elżbieta tłumaczy, że w tym momencie nie jest w stanie wybierać między nim a rodziną. Krzysztof rozumie, że się zagalopował. Pyta jeszcze tylko o sprawę rozwodową. Elżbieta informuje, że rozprawa się nie odbyła. Ola negocjuje z matką zgodę na udział w rajdzie z okazji rocznicy odzyskania niepodległości, ale Krystyna kategorycznie odmawia. Chorą odwiedzają koleżanki z zastępu. Ola umawia się z druhnami pod pomnikiem Piłsudskiego. Rysiowie wybierają się w odwiedziny do Michała. Józio stara się ich zatrzymać w domu pod pretekstem swojej wizyty w hospicjum – wówczas dzieci nie będą miały z kim zostać. Gdy Grażynka chce przełączyć telewizor na dobranockę, Józio oświadcza, że jest ostatnio entuzjastą audiotele. Trwa konkurs. Komputer wylosował jakiś numer. Nagle dzwoni telefon. Zdumiony Rysio dowiaduje się, że wygrał samochód.

138
Rysiowie biją się z myślami. Nie wyobrażają sobie, że mogliby zatrzymać samochód, który faktycznie wygrał Józio. On zaś przekonuje, że grał z myślą o nich, bo potrzebne są im pieniądze na zamianę mieszkania. Jemu mogą zostawić trabanta. Do Pawła w El–Medzie zgłasza się jedna z pielęgniarek. Prosi o podwyżkę. Gdy Paweł pyta o powód, dowiaduje się, Marczyński pod jego nieobecność wbrew ustalonej praktyce i kalendarzowi, podniósł wynagrodzenie Renacie Grajewskiej. Trudną dla doktora Lubicza rozmowę szczęśliwie przerywa pojawienie się pani Surmacz. Elżbieta kategorycznie zabrania mówić Michałowi o diagnozie lekarzy. Jerzy, podpierając się argumentami Pawła, stara się wytłumaczyć żonie, że trzeba zacząć oswajać syna ze świadomością, że będzie inwalidą. Elżbieta upiera się przy swoim, pokazuje mężowi wycinek z prasy o tragicznym wypadku francuskiego narciarza. Po operacji w Szwajcarii zawodnik stanął na nogi, podczas gdy inni lekarze skazywali go na wózek inwalidzki. Jerzy udaje się do Steca prosić o pomoc w załatwieniu badań w szwajcarskiej klinice. Prezes delikatnie stara się wytłumaczyć zrozpaczonemu ojcu, że – pomijając koszty – to nie ma sensu. Rozżalony Jerzy wybucha. Stec wręcza mu wizytówkę organizacji Gloria Victis. W szpitalu Michał słucha w radiu wiadomości sportowych. Spiker informuje o anulowaniu transferu Michała Chojnickiego do Niemiec. Nie wiadomo bowiem, czy Chojnicki w ogóle będzie chodził.

139
Lekarz opiekujący się Michałem ma pretensję do Elżbiety, że nie powiedziała synowi prawdy. Jedyną nadzieją dla pacjenta jest rehabilitacja, im szybciej ją zacznie, tym lepiej. Tymczasem Michał zamknął się w sobie, nie chce rozmawiać z bliskimi. Elzbieta prosi o pomoc jego przyjaciela. Gruby odwiedza Michała, który „rozkleja się” i wyznaje koledze, że jeżeli ma do końca życia jeździć na wózku inwalidzkim, to woli ze sobą skończyć. Ola dramatycznie oświadcza, że jej kariera harcerska legła w gruzach. Ojciec na oczach tłumów zabrał ją spod pomnika Piłsudskiego do domu. Na domiar złego rodzice zabronili jej pójść na urodziny Artura. Agnieszka poucza młodszą siostrę, że jej pryncypialne podejście do życia jest właśnie „nieżyciowe”. Rodzice są, jacy są. Trzeba to przyjąć do wiadomości i nauczyć się mądrze rozgrywać sprawy. Rysiowie zdążyli się już przyzwyczaić do nowego samochodu. Maciek dopytuje się o „patent zabezpieczający” w postaci grubego łańcucha na kierownicę auta. Grażynka odbiera telefon. Ojciec Józia miał wylew. Józio musi natychmiast jechać do Brzezin.

140
Rysio ma terminową robotę u klienta. Sam na pewno nie da rady, więc postanawia na czas nieobecności kuzyna zatrudnić Zenka, z którym pracował kiedyś w ADM–ie. Zenek się upija, o mało nie rozbija drogiego bojlera. Właściciel mieszkania robi potworną awanturę. Rysio widzi, że bez pomocnika może zwijać interes. Tymczasem Józek wraca tylko po rzeczy i od razu jedzie do ojca, który po wypadku ledwie uszedł z życiem. Ktoś musi zająć się gospodarstwem. Robert jest u Agnieszki. Dziewczyna powstrzymuje coraz bardziej natarczywe zaloty, nie chcąc ryzykować, że znowu nakryje ich Ola. Przekomarza się, że bez ślubu się nie obędzie. Wtedy chodzenie do łóżka staje się obowiązkiem, a nie tylko prawem. Gruby relacjonuje Beacie i Jerzemu wizytę u Michała. Jerzy podczas odwiedzin w szpitalu stara się podnieść syna na duchu. Michał dopytuje się o matkę, ale gdy ta się pojawia, odwraca głowę i milczy. Na nalegania Elżbiety, aby zaczął z nią rozmawiać, wybucha gniewem. Rzuca jej w twarz okrutne słowa – jak znudzi się jej synek kaleka, to znów pójdzie do Malickiego. Elżbieta jest zrozpaczona. Jedzie do Malickiego spakować swoje rzeczy. W drzwiach staje Krzysztof. Elżbieta oświadcza, że odchodzi od niego i wraca do domu.

141
Ryszard dał ogłoszenie do gazety w sprawie pracy, nie ma jednak wielkiego zainteresowania jego ofertą. Klient od hydroforu nie zapłacił za znaczną część robót, a Rysio nie może wyegzekwować pieniędzy, bo umawiał się tylko „na gębę”. Wobec piętrzących się trudności nie wie, jak dalej ciągnąć interes. Robert z Agą przechodzą koło Pałacu Ślubów na Starówce. Dla żartu wstępują, zamawiają termin. Agnieszka chowa jednak starannie formularze do wypełnienia. Oboje zaśmiewają się, kiedy Robert kupuje na pobliskim straganie tani pierścionek. W domu Ola zauważa błyskotkę na ręku siostry. Paweł żartuje, że jeśli Robert naprawdę się zakocha, kupi jej porządniejszy pierścionek zaręczynowy, Krzysztof postanawia walczyć o Elżbietę. Odczekawszy parę dni, odwiedza ją w szpitalu. Przekonuje, że Michał niedługo wyjdzie do domu i ona musi się nim zająć. Mogłaby zamieszkać z synem u niego. Elżbieta oświadcza, że to zupełnie niemożliwe. Krzysztofa ponoszą nerwy. Rozmowa staje się nieprzyjemna. Zdenerwowana Elżbieta stwierdza, że powiedzieli sobie już wszystko i odchodzi. Odjeżdżającego spod szpitala Malickiego widzi Jerzy. Robi żonie kąśliwe uwagi na temat wizyt kochanka w szpitalu. Elżbieta emocjonalnie przyznaje, że zerwała z Malickim. W domu pyta męża, czy uda im się odbudować ich związek.

142
Jerzy proponuje żonie „opcję zerową”. Tragedia Michała skłoniła go do głębokich przemyśleń. Zrozumiał, ile znaczy dla niego rodzina. Małżonkowie postanawiają dać sobie szansę do końca roku. Robert musi natychmiast jechać do Wrocławia. Profesor Suszyński z tamtejszego uniwersytetu zgodził się zapoznać z jego pracą, ale może to zrobić jedynie dziś. Na odchodnym informuje Agnieszkę, że dostał stypendium do Montpellier we Francji. Zaskoczona dziewczyna pyta, co będzie z ich związkiem. Robert odpowiada sentencję: „Ubi tu, Gaius...” Ostatnie słowa słyszy Ola i po sprawdzeniu w słowniku, co one oznaczają, przekazuje sensacje mamie. Krystyna strofuje młodszą córkę, obracając jej rewelacje w żart. Tymczasem Aga wraca do domu z mapą Francji i pyta matkę o Montpellier. Krystyna jest zaszokowana. Malicki spotyka się z Wandą. Nie może pogodzić się z tym, że Elżbieta od niego odeszła. Prosi znajomą o pomoc. Grażynka przywołuje dzieci z podwórka. Maciek mówi, że Bożenka już dawno poszła do domu. Zdenerwowana Grażynka zaczyna poszukiwania. Dowiaduje się od sąsiadki, że dziewczynka bawiła się w chowanego z Patrykiem. Gdy Ryszard usiłuje uspokoić żonę, podbiega dziecko z wiadomością, że Bożenka jest zamknięta w zsypie sąsiedniego domu. Rysio otwiera drzwi zsypu. Bożenka z katatonicznym wyrazem twarzy uderza głową w ścianę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cezar82
Idol
Idol


Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 1479
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wielkopolski

PostWysłany: 15:33:06 16-09-07    Temat postu:

odcinek 1309

Czesia niecierpliwie wypytuje Grażynkę o decyzję w sprawie ewentualnego wyjazdu do Irlandii. Lubiczowa początkowo zdecydowanie odmawia, ale później postanawia zastanowić się jeszcze nad tą propozycją. Michał spotyka w klubie Bognę i orientuje się, że dziewczyna nie jest w humorze. Ewelina, redaktor naczelna "Gazety Brukowej", proponuje Agnieszce współpracę. Wracając z redakcji Lubiczówna ma wrażenie, że zobaczyła przed domem wujka Leszka. Malicki składa Elżbiecie wizytę. Po kolacji oświadcza, że zdecydował się zostać zakonnikiem.


odcinek 1310

Malicki odwiedza Elżbietę. Po raz kolejny tłumaczy, dlaczego chce zostać zakonnikiem. Zrozumiał, że musi jakoś podziękować za wyzdrowienie i harmonię wewnętrzną, którą osiągnął. Elżbieta zarzuca mu egoizm. Agnieszka wspomina rodzicom, że widziała pod domem kogoś podobnego do wuja Leszka. Córka Jeremiasza chce, aby ojciec pożyczył jej pieniądze na interesy męża. Mężczyzna odmawia. Z powodu licznych obowiązków w Katowicach Alina rezygnuje z pracy w Elmedzie. Po południu Rysiek przychodzi do Pawła w sprawie Grażynki.


odcinek 1311

Grażyna dziękuje Pawłowi za pozytywne podejście do sprawy jej wyjazdu za granicę. Podpytuje o plany Agnieszki. Chce wiedzieć, czy ona też wybiera się do Irlandii. Paweł bagatelizuje pomysł córki, lecz ta już przedstawiła sprawę redaktor naczelnej "Gazety Brukowej". Sądzi, że sprawy Polaków mieszkających na Zielonej Wyspie to ciekawy temat. Elżbieta próbuje bronić przed Matyldą decyzji Malickiego, ale i tak czuje się przez niego skrzywdzona. Kuba umawia się z Beatą na zdjęcia w przyszłym tygodniu, a przy okazji przeprasza, że poprzedniego dzień


odcinek 1312

Monika z samego rana udaje się do biura Feliksa. Opowiada mu o wizycie policji w jej restauracji. Mężczyzna twierdzi, że obraz kupił okazyjnie, ale legalnie. Malicki ponownie zjawia się na Sadybie. Elżbieta tłumaczy mu, że nie jest w stanie zrozumieć jego postępowania i ma do niego żal. Nie uwolni go od wyrzutów sumienia. Jerzy próbuje zapisać się na wizytę do kardiologa w El-Medzie. W niezręczny sposób dowiaduje się od Pawła, że Alina już tam nie pracuje. Ola przypomina Adamowi o spotkaniu z szefem zespołu, który ma grać na ich weselu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:26:56 16-09-07    Temat postu:

143
Ryszard pociesza żonę, że Bożenka z czasem dojdzie do siebie. Grażynka wyrzuca sobie i mężowi, że już dawno powinni zmienić mieszkanie. Jerzy jest w szpitalu u Michała. Przynosi synowi szarlotkę upieczoną przez Elżbietę. Michał oświadcza, że matka może ją sobie zjeść sama albo w towarzystwie Malickiego. Jerzy zapewnia, że Elżbieta rozstała się z Malickim, oboje z matką dali sobie czas, aby się ponownie odnaleźć. Przy następnej wizycie Elżbiety syn przytula ją i mówi, że bardzo ją kocha. Krystyna odbiera telefon z informacją dla Agnieszki, że jest miejsce na intensywnym kursie języka francuskiego. Gdy usiłuje wybadać córkę na temat jej planów, wpada Robert z wiadomością, że profesor z Wrocławia okazał się fantastyczny, zaproponował mu asystenturę i doktorat. W tej sytuacji należy zapomnieć o Montpellier. Agnieszka nie kryje zaskoczenia. Maria odbiera od Pawła klucze do mieszkania Moniki. Chce przed przyjazdem córki napełnić lodówkę i posprzątać. Paweł wybiera się po siostrę na lotnisko. Kiedy wracają do domu, ich oczom ukazuje się straszny widok. Mieszkanie Moniki jest zdemolowane, na ścianie zaś wymazane są napisy: „śmierć za śmierć, świnie...!”

144
Lekarz prowadzący Michała informuje Elżbietę o zdumiewającej zmianie stanu psychicznego pacjenta. Chętnie poddaje się rehabilitacji, dużo ćwiczy. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, niebawem będzie mógł wrócić do domu, a dzięki wózkowi inwalidzkiemu będzie bardziej samodzielny. Monika rozmawia z Pawłem o incydencie w jej mieszkaniu. Wydaje się, że policja zupełnie bagatelizuje sprawę. Daniel z matką odwiedzają na Sadybie dziadków. Władysław objaśnia wnukowi drzewo genealogiczne Lubiczów. Po wyjściu Moniki rodzina zastanawia się, jak przystosować dom do potrzeb niepełnosprawnego Michała. Władysław oferuje swój gabinet położony na parterze. Grażynka odprowadza Bożenkę do przedszkola, mała chętnie zostaje z dziećmi. Rysiowie mają nadzieję, że kryzys minął. Nieoczekiwanie otrzymują telefoniczną wiadomość, by natychmiast odebrać dziecko z przedszkola. Grażynka odwiedza panią psycholog z domu dziecka. Diagnoza jest przygnębiająca. Wypadek w zsypie uruchomił mechanizm przypominający dziewczynce zamykanie jej w przeszłości przez matkę. Bożenka cofnęła się wówczas w rozwoju. Wyprowadzenie jej z tego stanu zajęło pół roku. Teraz może być potrzebna znacznie dłuższa terapia.

145
Monika nie chce puścić Daniela do szkoły. Chłopak buntuje się, nie ma zamiaru żyć pod kloszem. Maria odwiedza córkę, widzi mężczyznę instalującego alarm. Monika opowiada o włamaniu. Przerażona Maria prosi Janeczkę o adres Stowarzyszenia Rodzin Osób Poszkodowanych przez Sekty i przekazuje go Monice. Zastanawia się, czy oboje z Danielem nie powinni przenieść się do niej na Sadybę, ale Monika odmawia. Słychać dzwonek do drzwi. Po chwili wraca śmiertelnie przerażony Daniel. Twierdzi, że ktoś usiłował go porwać. Jacek z powodzeniem zdaje egzamin magisterski. Rozmawiają o przyszłości, Beata jest zdania, że ze względu na wypadek Michała powinni odłożyć ślub. Obiecała bratu, że będzie na jej ślubie i póki Michał leży w szpitalu, ona nie może myśleć o uroczystościach. Jacek proponuje, aby przed wspólnym wyjazdem do Londynu wzięli chociaż ślub cywilny, ale Beata uważa to niepotrzebne, mogą przecież jechać bez ślubu. Michał intensywnie ćwiczy. Mimo ostrzeżeń lekarzy próbuje sam usiąść na wózku inwalidzkim. Jest na to jednak jeszcze zbyt słaby.

146
Inspektor Interpolu przesłuchuje Daniela. Monika podejrzewa, że policja więcej wie, niż chce ujawnić. Inspektor potwierdza, że przedstawiciele Dzieci Słońca mają swój oddział w Polsce. Monika, która od dawna myślała o zaangażowaniu ochroniarza, prosi o polecenie jej kogoś. Policjantowi w zasadzie nie wolno tego robić, ale obiecuje rozejrzeć się i jakoś pomóc. Monika zgłasza się do Stowarzyszenia Rodzin Osób Poszkodowanych Przez Sekty, rozmawia z przewodniczącą. Okazuje się, że kobieta słyszała o wydarzeniach na farmie. Przyrzeka dowiedzieć się czegoś o działalności sekty w Polsce. Monika odwiedza też sklep z bronią i pyta o możliwość nabycia rewolweru. Kiedy razem z synem jedzą w domu kolację, ktoś dzwoni do drzwi. Postawny mężczyzna pyta, czy to ona szuka kogoś do ochrony. Michał ma pretensje, że jest zbyt wolno rehabilitowany. Personel traktuje go jak innych pacjentów, a on jest sportowcem i może ćwiczyć znacznie intensywniej. Kiedy zostaje sam, usiłuje bez niczyjej pomocy przesiąść się na wózek i spada na podłogę. Jacek z Beatą planują szczegóły wyjazdu. Jacek poleci do Londynu pierwszy, wynajmie mieszkanie. Beata z dzieckiem dolecą później. Jedyny problem to wyrobienie paszportu dla Jasia. Całą trójką wybierają się do zakładu fotograficznego po zdjęcie paszportowe dla niemowlaka.

147
Lekarz prowadzący Michała ostrzega rodziców, że jeżeli chłopak sam będzie się rehabilitować, może się to dla niego skończyć tragicznie. Tym razem nabił sobie tylko guza, następnym – może nie mieć tyle szczęścia. Grażynka z Bożenką odwiedza na Sadybie dziadków. Władysław stara się rozbawić wnuczkę, ale mała zsuwa mu się z kolan i chowa w kącie. Gdy zjawia się Stefan z wiadomością, że sprawa lokalu po Ewie jest na finiszu, Bożenka reaguje na jego widok przerażeniem. W domu zaszywa się w pokoju dzieci pod łóżkiem. Daniel pod szkołą prosi swojego ochroniarza, aby nie robił mu wstydu i nie rzucał się w oczy kolegom. Bogdan spędza coraz więcej czasu w domu Moniki. Chłopak patrzy podejrzliwie na coraz bliższy kontakt matki z obcym mężczyzną. Paweł z żoną wychodzą na imieniny do wspólnika. Ola popędza rodziców i daje im do zrozumienia, że nie muszą się śpieszyć z powrotem. Wychodzących Lubiczów mija sznur koleżanek Oli, które przyszły na andrzejki. Paweł z niepokojem patrzy na tłumek dziewcząt. Zabawa jest pyszna, wróżby niesamowite. W zamieszaniu garnek ze stearyną leci na dywan. Próby ratowania sytuacji gorącym żelazkiem dają jak najgorsze rezultaty. Powracający rodzice zastają płaczącą Olę, trzymającą w ręku żelazko, do którego przykleił się kawałek dywanu.

148
Robert nie może dłużej wytrzymać „uroków” studenckiego życia w akademiku, postanawia odwiedzić rodziców. Aga jest wyraźnie zmartwiona jego decyzją. Chłopak zastanawia się, czy nie powinni powiedzieć o swoich planach rodzicom, ale Agnieszka ucina rozmowę i żąda dotrzymania tajemnicy. Michał szaleje po korytarzach szpitalnych na wózku inwalidzkim. Widać wyraźne postępy w jego rehabilitacji. Chłopak odbywa szczerą rozmowę z matką na temat Malickiego. Elżbieta przyznaje, że odeszła do Krzysztofa pomimo, że go kochała. Zrozumiała jednak, że nie można rujnować życia najbliższych i swojego nawet dla wielkiej miłości. Daniel chce pójść na mecz koszykówki, a matka pozwala na to tylko pod warunkiem, że przez cały czas będzie pod opieką Bogdana. Chłopiec nie jest z tego zbyt zadowolony. Monika w Stowarzyszeniu Osób Poszkodowanych przez Sekty spotyka ojca byłej członkini Dzieci Słońca. Mężczyzna daje jej adres ostatniej siedziby sekty. Daniel wychodzi na mecz. Ochroniarz stwierdza, że nie zdoła zapewnić mu tam bezpieczeństwa. Chłopiec ignoruje ostrzeżenia i Bogdan zatrzymuje go siłą. Wybucha awantura. W ostrej rozmowie z Moniką ochroniarz uprzedza, że będzie pracował tylko na warunkach ustalonych przez siebie. Wychodząc zauważa w drzwiach kopertę adresowaną do pani. W środku jest zdjęcie Daniela w towarzystwie Bogdana, a na odwrocie – pogróżki wobec chłopca. Bogdan postanawia zostać u Moniki na noc.

149
Monika spotyka się z inspektorem Interpolu, przekazuje mu zdjęcie z pogróżkami. Pyta też o adres sekty, co wywołuje żywą reakcję policjanta. Zdenerwowana matka pokazuje kartkę, którą dostała w Stowarzyszeniu. Adres jest już nieaktualny. Monika wraca do domu. Przeprasza Bogdana za wczorajszy wybuch. Ochroniarz „otwiera się” przed nią, opowiada o swoim pogmatwanym życiu. Kiedy Monika zostaje sama w mieszkaniu, przychodzi inspektor z wiadomością, że sekta została dokumentnie rozbita, a jej członkowie – aresztowani. Agnieszka spotyka się z Izą, koleżanką z liceum. Prosi ją o pomoc w sprawie Roberta i o zachowanie absolutnej tajemnicy. Iza jest kompletnie zaskoczona, ale zgadza się. Jacek przynosi na Sadybę zdjęcia Jasia, które niedawno robili z Beatą. Ma wspaniałe wieści. W Londynie czeka na nich mieszkanie, fantastycznie położone w okolicach Hyde Parku. Będą mieli luksusowe warunki. Beata mówi, że najpierw muszą pojechać do biura paszportowego. Kiedy Elżbieta zajmuje się dzieckiem, nieoczekiwanie pojawia się Rafalski z jakimś prezentem dla Jasia. Beata informuje Piotra, że powinien podpisać zgodę na wyjazd dziecka za granicę. Rafalski kategorycznie oświadcza, że nigdy się na to nie zgodzi.

150
Beata omawia z matką i babcią sprawę veta Rafalskiego. Maria radzi, aby skontaktować się z wujem Stefanem. Jacek ma pretensje do dziewczyny, ona też przyznaje, że nie zrobiła mądrze, pozwalając na uznanie dziecka przez Rafalskiego. Jacek rozważa możliwość rezygnacji z wyjazdu do Anglii, jednak Beata nie zgadza się i obiecuje, że podejmie próbę przekonania Piotra. Jacek jest zdania, że z Rafalskim powinno się rozmawiać wyłącznie za pośrednictwem adwokata. Monika wreszcie jest spokojna. Przewodnicząca Stowarzyszenia usiłuje ją namówić do wystąpienia wraz z synem na spotkaniu organizowanym dla osób poszkodowanych przez sekty. Monika waha się, prosi o czas do namysłu. Odwiedza ją Bogdan i oferuje pomoc, jeśli mógłby być do czegoś potrzebny. Monika jest wyraźnie poruszona jego troskliwością. Ola nie może się doczekać powrotu ojca, który obiecał jej wyprawę do sklepu po nowe łyżwy. Jednak Paweł wraca z El–Medu wściekły. Rzuca w kąt teczkę i oświadcza, że nie jedzie po żadne zakupy. Okazuje się, że pani Surmacz oskarżyła klinikę i osobiście doktora Lubicza, że źle wykonał operację na jej biuście. W rezultacie jej Munio odszedł

151
Rysiowie komentują wyrok w sprawie dysponowania lokalem po Ewie. Grażynka ma wątpliwości, czy to wszystko miało sens. Sąd zadecydował, że kiedy Maciek osiągnie pełnoletność, będą musieli zapewnić mu podobny lokal. Skąd wezmą na to pieniądze? Rysio jest optymistą - jakoś to będzie. Surmaczowa odwiedza Krystynę. Przeprasza, że nieco uniosła się w klinice, ale nie może przeboleć utraty Munia. Ocierając łzy pokazuje zdjęcia - swoje z przyjacielem. Krystyna stara się ją pocieszyć. Pani Surmacz mija się w drzwiach z wchodzącą właśnie Agnieszką. Krystyna prosi, aby córka broń Boże nie mówiła o tej wizycie ojcu. Nie zauważa leżącego na podłodze zdjęcia. Podnosi je wracający z pracy Paweł. Stefan poucza Beatę, w jaki sposób powinna załatwić zgodę na wyjazd Jasia. Piotr może ten wyjazd zablokować - chyba, że zostałaby żoną Jacka. Zdaniem Beaty, jest za późno na załatwianie formalności małżeńskich, bo Jacek musi być 2 stycznia w Londynie. Dlatego chciałaby przeprowadzić sprawę w sądzie. Gdyby się to nie udało, Jacek przyjedzie z Londynu i wezmą ślub. Beatę odwiedza Marta, wypytuje o plany wyjazdowe. Rozmawiają o Piotrze. Beata żali się, że Rafalski chce jej tylko robić na złość, wcale nie zależy mu na Jasiu. Prosto od Beaty Marta udaje się do Rafalskiego i zdaje szczegółową relację, czego dowiedziała się od przyjaciółki.

152
Marta ponownie odwiedza Beatę. Stara się przekonać przyjaciółkę, że lepiej nie drażnić Piotra i zostawić sprawy własnemu biegowi, aby jakoś się ułożyły. Wychodzącą Martę widzi Elżbieta. Cieszy się, że jej córka ma taką oddaną przyjaciółkę. Paweł jest obrażony na żonę, że za jego plecami przyjmuje w domu Surmaczową. Dopiero połączonymi siłami Agnieszki i Krystyny udaje się udobruchać. Tymczasem w klinice pojawia się...Munio z koszem kwiatów i panią Surmacz. Sytuacja się ustabilizowała, Munio wrócił. Pani Surmacz chciałaby zrobić sobie korektę nosa. Jacek odwiedza Rafalskiego. Chce go przeprosić za to, że kiedyś dał mu w twarz, sądząc, że to może być powód niechęci terapeuty. Rafalski lekceważąco traktuje gościa i rozmowa kończy się w ostrym tonie. Beata jest zła na przyjaciela. Pod wpływem Marty postanowiła poczekać, pozwolić Rafalskiemu uspokoić się. Jacek powątpiewa w rady Marty. Daniel kończy wycierać naczynia. Rozlega się dzwonek do drzwi. Przyszedł ktoś z elektrowni. Wracająca do domu Monika zastaje drzwi otwarte. Wewnątrz jakiś mężczyzna kończy przywiązywać do krzesła zakneblowanego Daniela. Słysząc kroki napastnik odwraca się, ma broń. Monika wyciąga z szafki obok rewolwer. Pada strzał.

153
Trwa przesłuchanie Moniki. Prokurator pyta, czy przyznaje się do zastrzelenia człowieka, skąd miała rewolwer. Towarzyszący Monice wuj Stefan prosi o przerwę, po czym składa oświadczenie, że jego klientka pragnie skorzystać z przysługującego jej prawa do odmowy zeznań. Monika z Danielem przenoszą się do rodziców na Sadybę. Władysław rozmawia z wnukiem, przysłuchuje się temu Jerzy. W pewnej chwili Daniel stwierdza, że matka dobrze zrobiła zabijając tego śmiecia - „To był chwast, a chwasty trzeba wyrywać”. Władysław próbuje oponować, ale Jerzy zapewnia Daniela, że go rozumie. Teraz prawo bardziej chroni przestępcę niż jego ofiarę. Władysław nadal trwa w przekonaniu, że nie można żyć nienawiścią. Monika jest wzruszona postawą rodziny. Rodzice ją przygarnęli. Jerzy zajął się Danielem. Paweł wozi go do prokuratury, a Rysiowie dzwonią codziennie, żeby zapytać, jak się czuje. W szpitalu lekarz oświadcza Michałowi, że jutro wychodzi do domu. Teraz wszystko zależy od rehabilitacji. Michał żegna się z rehabilitantką Bogną. Widać, że dziewczyna wpadła mu w oko. Nagle przyciąga ją do siebie i całuje w usta.

154
Elżbieta przyszła do szpitala spakować Michała przed powrotem. Opowiada przy tym o zaangażowanej za radą Grażynki rehabilitantce. Michał oznajmia, że będzie ćwiczył jedynie z Bogną. Rysio kończy na Sadybie instalować usprawnienia dla Michała. Jerzy pyta, czy pomoże przywieść rekonwalescenta ze szpitala. Wpada przy tym na pomysł, jak Rysio mógłby wykorzystać nowe auto. Dzwoni do znajomego szefa korporacji taksówkowej i umawia Rysia na spotkanie. Michał jest wzruszony przyjęciem, jakie czeka go w domu. Gabinet dziadka został przerobiony na jego nowy pokój, wszędzie są zrobione podjazdy i inne udogodnienia. Ola przygotowuje się w domu do jasełek. W ruch idzie nóż i zaczyna się prucie poduszek. Kiedy Paweł z Krystyną wracają ze świątecznymi zakupami, zastają córkę w białym gieźle, z anielskimi skrzydłami pokrytymi gęsim puchem, który unosi się wszędzie. Zaczerwieniona i zapłakana Ola potwornie kicha. Monikę odwiedza w mieszkaniu były ochroniarz Bogdan. Proponuje jej pomoc. Monika wybucha płaczem i przytula się do niego. Daniel jest wyraźnie zły, że zastał w domu Bogdana. Wyrzuca matce, że musiała wykonać za ochroniarza „czarną robotę i zastrzelić tamtego śmiecia”, a teraz przyjmuje go w domu. Monika jest przerażona słowami syna.

155
Elżbieta i Jerzy po wspólnie spędzonej nocy, promienni i uśmiechnięci rozmawiają o nadchodzących świętach. Michał widzi ich kiedy całują się, z uśmiechem mówi speszonym rodzicom, aby sobie nie przeszkadzali. Rysio wyznał Grażynie, że zamierza za radą Jerzego spróbować sił jako taksówkarz. Grażynka jest jak zawsze sceptyczna, ale obiecuje uszyć pokrowce na siedzenia. Agnieszka towarzyszy Robertowi w egzaminie magisterskim. Po egzaminie młodzi udają się na wytworny obiad w... Barze Uniwersyteckim. W domu Paweł oczekuje na nich z butelką szampana. Agnieszka wraca jednak sama i oznajmia, że Robert miał jeszcze dziś chałturę do skończenia. Beata zwierza się Marcie, jakim draniem okazał się Rafalski. Będzie rozmawiać z nim jedynie z pozycji siły i postanowiła nie wpuszczać go więcej do domu i oddać sprawę do sądu. Marta przekazuje wszystko Rafalskiemu. Piotr przychodzi do Beaty z Karoliną. Beata nie chcąc robić sensacji zaprasza ich do domu. Rafalski oświadcza, że podpisze zgodę na wyjazd Jasia za granicę pod warunkiem, że Beata nigdy nie wyjdzie za mąż za Jacka.

156
Marta kolejny raz odwiedza Beatę i następnie przekazuje Rafalskiemu jej plany. Piotra odwiedza też była żona. Robi mu awanturę, że wykorzystuje ich dziecko w rozgrywce przeciwko Beacie. Zdenerwowany Rafalski wyrzuca z siebie, że zrobi wszystko aby zatruć Beacie życie. Rysio zdał pomyślnie egzaminy z topografii miasta i może rozpocząć pracę jako taksówkarz. Kiedy montuje do samochodu „koguta”, widzi nadjeżdżającego tarpana z Józiem i ogromną choinką. Rysio opowiada Józiowi o kłopotach z Bożenką. Kiedy jednak wchodzą do domu, dziewczynka uśmiecha się i rzuca Józiowi jak dawniej na szyję. Agnieszka wychodzi z domu elegancko ubrana. Zdumieni uroczystym wyglądem rodzice pytają o powód, ona daje wymijające odpowiedzi. Na koniec oświadcza rodzicom, że ich bardzo kocha i wybiega z domu. Paweł i Krystyna są pod wrażeniem zachowania starszej córki. Kiedy wraca z Robertem, Krystyna dopytuje się niecierpliwie co to było za spotkanie. Paweł zgaduje, że Agnieszka szuka pracy. Dziewczyna patrzy niepewnie na Roberta i oznajmia rodzicom, że dwie godziny temu wzięli ślub.

157
Państwo Lubiczowie wciąż nie mogą dojść do siebie po wiadomości o ślubie Agnieszki. Paweł podejrzewa, że córka jest w ciąży. Agnieszka zaprzecza, twierdzi, że po prostu chciała wyjechać z Robertem do Wrocławia jako jego żona. Teraz zaś wybierają się na narty. Wybucha rodzinna awantura. Przed wyjazdem Paweł rozmawia z Robertem. Młody małżonek obiecuje, że będzie się opiekował Agnieszką, zadba o jej studia i w ogóle będą szczęśliwi. Paweł grozi, że jeżeli Robert skrzywdzi jego córkę, będzie miał z nim do czynienia. Grażynka opowiada Rysiowi, że Bożenka po wizycie Józia otworzyła się i wróciła do dawnej formy. Dlatego, kiedy pojadą do rodziny pod Łomżę na święta, powinni tam zostać dłużej. Jacek ma już bilet na samolot. Beata spodziewa się, że nie dalej niż za 3-4 tygodnie dostanie zgodę na wyjazd, bo wuj Stefan właśnie składa odpowiednie wnioski do sądu. Pojawia się Marta z prezentem gwiazdkowym dla Jasia. Po jej wyjściu Beata ma pretensję do Jacka, że nie był dość miły dla koleżanki. Jacek uważa, że Marta jest fałszywa. W mieszkaniu Rafalskiego Marta jak zwykle zdaje szczegółową relację z pobytu u Beaty. Na Sadybie zjawia się Stefan. Był w sądzie, aby złożyć papiery w sprawie paszportu Jasia. Przy okazji dowiedział się, że Rafalski tego samego dnia złożył wniosek o ustalenie zasad jego widywania się z dzieckiem.

158
Michał prosi Beatę, aby w jego imieniu kupiła jakiś drobiazg dla Bogny. Kiedy rehabilitantka odwiedza go, wręcza jej kupioną przez siostrę apaszkę. Bogna też ma coś dla niego. Składanie życzeń kończy się długim pocałunkiem, który przerywa pojawienie się Marii. Elżbieta pakuje świąteczne prezenty. Władysław prosi, aby zapakowała także coś od niego. Michał przygląda się, jak dziadek poszukuje czegoś w swoim dawnym gabinecie i kieruje go tam, gdzie Władysław zawsze chował prezenty dla wnuków. W ten sposób odnajduje się prezent dla Marii. Pawłowie zastanawiają się, jak powiedzieć rodzinie o ślubie Agnieszki. Ola oświadcza, że z ochotą powiadomi wszystkich, jaki numer „wycięła” starsza siostra. Pojawia się pani Surmacz i zaprasza Lubiczów na sylwestra. Paweł wraca do domu. Kiedy żona mówi mu o zaproszeniu, Paweł żartuje, że po wybiciu dwunastej nastąpi uroczyste odsłonięcie biustu pani Surmacz. Rysio wyrusza w pierwszy kurs swoją taksówką. Dzieci wręczają mu niewielką plastikową choinkę do samochodu. Po powrocie z dumą pokazuje Grażynce zarobione pieniądze. Po potrąceniu kosztów korporacji i benzyny zarobił na czysto dwieście złotych.

159
Paweł z Olą spotykają na gwiazdkowym kiermaszu panią Surmacz i Munia. Po złożeniu życzeń pani Surmacz przypomina o zaproszeniu na sylwestra. Rysio dostaje pilny kurs do Kielc. Całuje Grażynkę na pożegnanie obiecując, że zrobi wszystko, by zdążyć na Wigilię do rodziców. Wracając do domu natyka się na ojca Maciusia, który wyjaśnia, że chciał chociaż z daleka zobaczyć synka. Wie, że Maciek znalazł nowy dom wśród dobrych ludzi. Wyjmuje z kieszeni paczuszkę i prosi o położenie jej pod choinkę dla Maćka. Na Sadybie trwają przygotowania do Wigilii. Maria i Elżbieta lepią uszka. Jerzy szykuje strój świętego Mikołaja, żeby zrobić frajdę Bożence i Maćkowi. Kiedy zbiera się cała rodzina i brakuje już tylko Rysiów, dzwoni dzwonek u drzwi. Maria otwiera. W drzwiach staje Dorota.

160
Paweł szykuje się w El-Medzie do zabiegu. Towarzysząca mu pielęgniarka narzeka, że nie ma dłuższej przerwy świątecznej. Obecna przy tym Renata oświadcza, że dla niej święta i tak są za długie. Paweł, który z uśmiechem przysłuchuje się sporowi, na koniec bierze jej stronę. Po chwili Renata rozmawia z Marczyńskim, który obiecuje, że to ostatnie święta spędzane przez nich oddzielnie. Do gabinetu wchodzi Paweł, widzi Renatę w objęciach kolegi. Lekko zmieszany Andrzej „idzie w zaparte” i zapewnia wspólnika, że nic go nie łączy z Renatą. Marczyńska odwiedza Krystynę. Opowiada o wspaniałej atmosferze w czasie świąt, pokazuje pierścionek, jaki dostała na gwiazdkę od męża. Krystyna żartuje, że mężczyzna, który obsypuje kobietę takimi prezentami, albo zakochał się ponownie, albo zamierza ją zostawić. Ola w dawnym gabinecie Władysława dokleja do drzewa genealogicznego Lubiczów zdjęcie Roberta. Rozmawiają z Michałem o numerze, jaki wykonała Agnieszka, biorąc po cichu ślub. Monika pojawia się w prokuraturze, gdzie każą jej czekać. Zdenerwowana dzwoni do wuja Stefana, ale nie zastaje go w domu. Prokurator informuje, że próby balistyczne wykazały, iż broń, z której strzelała Monika, dwa lata wcześniej była użyta w czasie napadu. Zabito z niej policjanta

161
Roztrzęsiona Monika relacjonuje Stefanowi szczegóły przesłuchania w prokuraturze. Przyparta do muru opowiedziała, że kupiła broń nielegalnie. Ola wybiera się na łyżwy. Paweł żartuje na temat Artura, co powoduje rozdrażnienie młodszej córki. Pytanie ojca, czy Ola wybiera się na łyżwy sama, dolewa tylko oliwy do ognia. Potem ktoś dzwoni do drzwi, Paweł otwiera. Na progu stoi Artur z łyżwami przewieszonymi przez ramię. Ola jest zła na kolegę, że robi jej w domu obciach, on tłumaczy, że wypada, aby mężczyzna przychodził po kobietę do jej domu. Wyraźnie ujęta tymi słowami Ola opowiada przyjaciółce Uli, że Artur prawie był gotów poprosić ją, aby ze sobą chodzili. Ula postanawia zaprosić Artura na organizowanego przez siebie sylwestra. Teraz Ola musi przekonać rodziców, aby pozwolili jej pójść do koleżanki. Jednak na wzmiankę o „prawdziwym sylwestrze” Krystyna robi się czujna i zdecydowanie odmawia. Renata zostawia w klinice portfel z pieniędzmi. Paweł postanawia dowieźć zgubę po drodze do domu. Podjeżdża pod dom Renaty, dzwoni do drzwi. Otwiera Andrzej Marczyński w płaszczu kąpielowym.

162
Paweł w rozmowie z Krystyną oświadcza, że nie życzy sobie spotykać Marczyńskich na sylwestra. Od słowa do słowa wyznaje, że zastał Andrzeja u Renaty. Krystyna jest zaszokowana, przecież Alicja dopiero co twierdziła, że ich małżeństwo przeżywa renesans. Teraz nie wiadomo, czy i jak jej o wszystkim powiedzieć. Krystyna dzwoni do matki Uli i dowiaduje się, że Sylwester nie będzie taki zupełnie „prawdziwy”. Rodzice będą czuwali nad dziećmi, a po północy i złożeniu życzeń młodzież zostanie rozwieziona do domów. Alicja Marczyńska odwiedza Lubiczów, by przeprosić, że nie przyjdą z mężem na sylwestra. Andrzej czuje się nie najlepiej i chciałby powitać Nowy Rok w domu, tylko w jej towarzystwie. Paweł z ulgą dowiaduje się, że zostają na Nowy Rok sami z Olą. Krystyna informuje go, że będą zupełnie sami. Zgodziła się, aby najmłodsza córka spędziła sylwestra u koleżanki. W salonie na Sadybie gromadzą się domownicy. Jest też Jacek, który prosi, aby wszyscy opiekowali się Beatą i dzieckiem. Przyjeżdża Rysio i składa relację z wyjazdu Doroty, którą odwiózł na lotnisko. Niespodziewanie pojawia się Rafalska z wiadomością, że najlepszą książką roku okazała się powieść „Klan”.

163
Maria wciąż odbiera telefony z prośbą o udzielenie wywiadu. Po kilku takich rozmowach prosi męża, aby on podnosił słuchawkę i mówił, że nie ma jej w domu. Kupując krawat, Elżbieta wpada na Malickiego, który robi zakupy w tym samym sklepie. Krzysztof prosi, aby wypiła z nim kawę w barku obok, opowiada, jak samotny czuł się w czasie świąt. Elżbieta odpowiada, że ten rozdział jej życia jest zamknięty. Krystyna próbuje opanować histerię córki z powodu pryszcza na brodzie. Zdesperowana Ola udaje się jednak po fachową pomoc do ElMedu. Ojciec ze śmiertelną powagą kładzie ją na stół operacyjny i wykonuje zabieg polegający na posmarowaniu pryszcza watką nasączoną spirytusem. Kiedy dumny Paweł w domu opowiada Krystynie, jak spacyfikował córkę, na górze słychać krzyk i po schodach zbiega Ola ze łzami w oczach. „Nie idę na żadnego sylwestra! Zrobił mi się drugi pryszcz na nosie!” W salonie na Sadybie jest prawie cała rodzina Lubiczów. Władysław reguluje mechanizm starego zegara, który zaczyna nagle bić dwunastą. Jednocześnie słychać huk. To jednak nie szampan wystrzelił, pękł jeden z baloników. Michał śmieje się, że są pierwszą rodziną w Polsce, która obchodzi Nowy Rok.

164
Paweł ociąga się ze wstaniem z łóżka. Nie ma ochoty na spotkanie z Marczyńskim. Krystyna mówi, że dzwoniła do niej Alicja i opowiadała o samochodzie, jaki ma jej kupić Andrzej. Pojawiają się Agnieszka i Robert. Właśnie wrócili z Zakopanego. Paweł nagle zmienia plany i oświadcza, że natychmiast musi iść do pracy. Robertowi, który zwraca się do niego „tato”, podpowiada zjadliwie, że łazienka jest wolna. W El-Medzie Marczyński jak gdyby nigdy nic wesoło zagaduje kolegę. Paweł chłodno informuje, że zamierza ułożyć stosunki z nim wyłącznie na płaszczyźnie służbowej. Alicja odwiedza Krystynę. Płacząc komunikuje, że Andrzej zostawił ją i odszedł do Renaty. Po sukcesie pierwszego wydania Rafalska namawia Marię na napisanie dalszego ciągu „Klanu”. Michał prosi Beatę, aby dała mu tę książkę do poczytania. Wszyscy o niej mówią, więc chyba wypada ją przeczytać. Gdy Maria przychodzi do wnuka, zmieszany Michał mówi, jakie wrażenie zrobiła na nim książka, i pyta, czy mógłby dostać egzemplarz z dedykacją jak Beata.

165
Krystyna relacjonuje Pawłowi, czego dowiedziała się od Alicji. Okazuje się, że Andrzej obsypał żonę prezentami, potem stworzył ciepłą atmosferę, aby wreszcie oświadczyć przy świecach i szampanie, że odchodzi. Po czym wstał i wyszedł. Przeniósł się do Renaty. Agnieszka komunikuje rodzinie, że jedzie z mężem do Wrocławia. Przenoszą się tam na czas pisania pracy Roberta. Krystyna pyta, co ze studiami, ale córka oświadcza, że nie po to brali ślub, aby się teraz rozstawać. Krystynę odwiedza Surmaczowa. Od progu opowiada, jak wiele stracili nie będąc u niej na sylwestra. Munio odpalił na balkonie kolorowe race. Było wyłącznie eleganckie towarzystwo i wszyscy podziwiali arcydzieło Pawła prześwitujące spod kusego dekoltu pani Surmacz. Władysław wyszedł oddać książki do biblioteki i zrobić zakupy. Po dłuższym czasie zaniepokojona Maria wysyła po niego Elżbietę. Córka dowiaduje się, że ojciec istotnie był w bibliotece, ale wyszedł stamtąd już dawno. Przerażona Maria chce dzwonić na policję, kiedy Władysław wraca. Ma ubłocone buty, w ręku trzyma książki z biblioteki. Zmieszany mówi, że chyba pomylił drogę do domu.

166
Władysław próbuje zbagatelizować swoje wczorajsze zagubienie się i obrócić wszystko w żart. Kiedy odkrywa w ubraniu wszywki z nazwiskiem i adresem, traci jednak cierpliwość. Krzycząc, że nie pozwoli robić z siebie wariata, trzaska drzwiami i wychodzi. Maria prosi o pomoc syna. Paweł szybko przyjeżdża na Sadybę. Tłumaczy ojcu, że we własnym interesie powinien zrobić wszystko, by zminimalizować ryzyko. Jeśli się nie zgodzi na to, co proponuje matka, lęk przed zagubieniem się będzie go trzymał w domu. Rysio oznajmia Grażynce, że zgłosił w trzech agencjach chęć zamiany ich i Ewy mieszkania na jedno większe. Żona bardzo sceptycznie podchodzi do jego pomysłów. Kiedy wraca z dziećmi z zakupów, Rysio akurat podjeżdża pod dom i radośnie wykrzykuje - mamy nowe mieszkanie! Sąd odrzuca wniosek Beaty. Sprzeciw Piotra wobec wyjazdu Jasia za granicę zostaje utrzymany w mocy.

167
Grażynka sprząta mieszkanie, aby lśniło, gdy przyjdą potencjalni chętni do zamiany. Państwo Janikowie są zachwyceni mieszkaniem Rysiów. Rysiowie - mieszkaniem Janików. Nie ma żadnych przeszkód na drodze do sfinalizowania umowy. Stryj pociesza Beatę, która uważa, że Piotr zablokuje jej na stałe wyjazd do Jacka. Jerzy odgraża się, że z Rafalskim należy rozmawiać z pozycji siły. Stefan mityguje nastroje i przekonuje, że do następnej rozprawy muszą się lepiej przygotować, powołać świadków. Elżbieta wpada na pomysł, że mogłaby to być Marta. Jest przyjaciółką Beaty i doskonale zna historię jej związku z Rafalskim. Marta odwiedza Beatę, następnie relacjonuje Rafalskiemu, czego się od niej dowiedziała. Piotrowi wyraźnie podoba się pomysł powołania Marty na świadka. Krystyna próbuje pocieszać Marczyńską, która przyznaje, że byłaby gotowa wybaczyć Andrzejowi, byle do niej wrócił. Widząc kluczyki od samochodu w jej ręku, Krystyna stara się wyperswadować przyjaciółce prowadzenie wozu, ale Alicja jej nie słucha. W klinice dochodzi do kolejnego spięcia między Pawłem i Andrzejem. Nagle dzwoni telefon, Marczyński dostaje wiadomość o wypadku. Samochód Alicji wpadł pod tramwaj, jest doszczętnie rozbity.

168
Krystyna szczegółowo opowiada mężowi o wydarzeniach poprzedniego dnia. Marczyński natychmiast przyjechał, chciał pomóc odholować samochód, ale Alicja go odgoniła. Ola szykuje się właśnie na zbiórkę harcerską, gdy rozlega się dzwonek do drzwi. Pojawia się Marczyński, prosi Krystynę o rozmowę. Mówi, że odchodzi od Alicji, ale jakoś muszą ułożyć sprawy materialne. On w żadnym wypadku nie chce skrzywdzić żony, jednak Alicja nie może odmawiać rozmowy na ten temat. Andrzej nie chce załatwiać niczego dla siebie, a tylko ułatwić Alicji przebrnięcie przez ten niewątpliwie trudny okres. Michał nie może znieść braku postępu w rehabilitacji, ciągłego oglądania filmów na wideo i przeglądania kolorowych magazynów. Bogna tłumaczy Elżbiecie, że psychika chorych w takiej sytuacji to huśtawka: od euforii po bezmiar rozpaczy. Michałowi trzeba dać jakiś cel, czymś go zająć. Rysio wraca od agenta. Umowa w sprawie zamiany mieszkania została parafowana. Kiedy cała rodzina siada do kolacji, okazuje się, że nie ma Maćka. Drzwi do mieszkania są uchylone. Na klatce schodowej pod drzwiami dawnego mieszkania Ewy siedzi Maciuś. - Ja nie chcę mieszkać gdzie indziej. Tu jest dusza mamusi - powtarza zrozpaczony.

169
W rozmowie z Alicją Krystyna delikatnie podejmuje temat rozwodu. Jej zdaniem, być może byłoby lepiej, gdyby przyjaciółka zdecydowała się nie utrzymywać małżeństwa na siłę. Alicja odpowiada zdecydowanie, że nigdy nie da Andrzejowi rozwodu. Mimo perswazji Grażynki Maciek nie chce opuścić mieszkania. Powtarza, że chce być blisko mamusi. Lubiczowie czują się zupełnie bezradni. Rysio wpada na pomysł, aby pójść z małym na cmentarz, pomodlić się przy grobie Ewy. Po powrocie Maciuś rysuje ich nowy dom. Obok na niebie widać mała chmurkę. „To dusza mamusi - wyjaśnia Maciek - będzie tam, gdzie ja”. Podczas kolejnych odwiedzin Marty Beata zapomniała oddać jej swoją książeczkę zdrowia do podstemplowania na uczelni. Prosi Elżbietę o zajęcie się Jasiem. Wychodząc, zderza się w drzwiach z Rafalską, która opowiada o swojej rozmowie z byłym mężem. Piotr przyznał, że nie chodzi mu o dziecko i Beatę, a jedynie o odegranie się i zatrucie im życia. Rafalska jest gotowa potwierdzić to nawet w sądzie. Pod Wydziałem Farmacji Beata widzi samochód Piotra. Z drzwi wydziału wypada Marta, z samochodu wysiada Piotr. Wita się z Martą, która go obejmuje i całuje.

170
Pod dziekanatem dochodzi do ostrej wymiany zdań między Beatą a Martą. Na zarzuty przyjaciółki Marta odpowiada ironicznie, że Beacie nie opłaca się z nią zadzierać. Może się bowiem okazać, że za rok, dwa wyjedzie z Piotrem na wakacje i wówczas to ona będzie się zajmowała dzieckiem Beaty. Na Sadybie pojawia się Stefan zawiadamiając o terminie następnej rozprawy. Beata przyznaje, że stracili świadka. Marta jest kochanką Piotra. U Rysiów trwa przeprowadzka. Wszędzie stoją porozstawiane paczki i kartony. Pomagają Józio i Jerzy, który pożyczył od kolegi dostawczy samochód. Ola przygotowuje z zastępem widowisko pod hasłem „W starożytnej Helladzie”. Atmosferę nieco psuje Ula, koleżanka z klasy, przypominają o jutrzejszej klasówce. Ola oświadcza, że są ważniejsze sprawy. Jeżeli nie przygotują dobrze występu na zimowisku, to przegrają rywalizację drużynową. Paweł zagląda do pokoju Oli i wycofuje się zachwycony panującą tam naukową atmosferą. Do domu wraca Krystyna. Była w szkole Oli. Wzorowej zastępowej szykują się prawie same tróje.

171
Paweł nie może wprost uwierzyć w naukowe „osiągnięcia” Oli. Kiedy dowiaduje się, że nauka o starożytnej Grecji była tylko częścią zajęć harcerskich, definitywnie zabrania córce dalszej działalności na tym polu. Od tej pory Ola ma się zajmować wyłącznie szkołą. Rysiowie na czas przeprowadzki, podrzucają dzieci do dziadków. W aptece lecą na podłogę szklane naczynia. Władysław usiłuje zająć wnuki pamiątkowym albumem z rodzinnymi fotografiami. Album jest oglądany tak intensywnie, że się rozpada. Monika zostawia wiadomość Danielowi, że nie będzie jej wieczorem w domu i spotyka się ze swoim byłym ochroniarzem na proszonej kolacji w restauracji. Bogdan odwozi ją do domu. Monika nie protestuje, kiedy pożegnanie kończy się namiętnym pocałunkiem.

172
Monika wychodzi z domu. Pod bramą czeka na nią Bogdan, który pamiętał, że po operacji oka nie wolno jej prowadzić samochodu. Oferuje się, że podwiezie ją do pracy. Do domu wraca Daniel. Włącza automatyczną sekretarkę. Niski głos Bogdana mówi o wczorajszym miłym wieczorze. Daniel zagryza wargi i wyłącza sekretarkę ze złością. W nowym mieszkaniu Rysiów trwa rozpakowywanie paczek. Dzieci nie chcą rozstać się z Józiem, który musi jednak wracać do domu. Lubiczów odwiedza pani Surmacz. Użala się, że jej córka Iwonka nie chce ponownie zdawać matury. Zarabia teraz trzy tysiące miesięcznie jako „asystentka prezesa” i nie zamierza znów myśleć o „Dziadach”. Jedyna nadzieja w Agnieszce, którą pani Surmacz nieustannie stawia swojej nieodpowiedzialnej córce za wzór. Krystyna wyjaśnia, że córka wyjechała do Wrocławia, ale oczywiście zawiadomi ją o wizycie pani Surmacz. Po drodze z pracy Krystyna wpada na wydział Agnieszki. Dziewczyna od grudnia nie była na zajęciach i w ogóle nie przystąpiła do żadnych zaliczeń. Najprawdopodobniej zostanie skreślona z listy studentów.

173
Krystyna relacjonuje Pawłowi wrażenia z podróży do Wrocławia. Agnieszka mieszka z Robertem w jakiejś kompletnej ruinie zwanej hotelem asystenckim. Rzuciła studia i podjęła pracę w agencji reklamowej. Paweł oświadcza, że skoro córka chce samodzielności, to on jej tego nie będzie bronił. Kończy zatem jakąkolwiek pomoc finansową. Daniel ma pretensję do matki, że tak wiele czasu poświęca obcemu człowiekowi. Monika tłumaczy, że przecież muszą prowadzić jakieś życie towarzyskie. Chłopak zapewnia, że najlepiej czuje się w jej towarzystwie. Nieoczekiwanie dzwoni inspektor z Interpolu i prosi Monikę o przyjście. Elżbieta z Jerzym podliczają domowe finanse. Trzeba wpłacić kolejną poważną ratę na nowe mieszkanie dla Beaty. Jerzy zostaje wezwany do pracy. Prezes proponuje zmianę statusu w firmie - awans na regionalnego szefa dystrybucji. Jerzy podpisuje nową umowę o pracę z dwukrotnie wyższą pensją i kwituje odbiór premii w wysokości pięciu tysięcy złotych. Po koniaczku, w szampańskim humorku wraca do domu i informuje Elżbietę - „Twój mąż zaczyna wielką karierę”.

174
Lekko skacowany Jerzy relacjonuje Elżbiecie wydarzenia minionego wieczoru. Nareszcie został doceniony, jako „regional director” będzie teraz nadzorował pracę „reprezentativów”. Prezesi firmy pytają, czy jest już spakowany, bo ma natychmiast jechać do Rzeszowa, na stałe. Jerzy próbuje protestować, ale okazuje się, że podpisał poprzedniego dnia klauzulę, że jest do pełnej dyspozycji firmy. Albo wyjeżdża, albo musi szukać innej pracy. Rozżalony Jerzy opowiada o wszystkim Elżbiecie. Jest zbyt dobrym pracownikiem, aby firma mogła się go tak po prostu pozbyć, a nawet jeżeli go zwolnią, znajdzie inną pracę. Teraz, kiedy ich małżeństwo przeżywa renesans, a ponadto trzeba opiekować się Michałem i Beatą, nie może sobie pozwolić na wyjazd z Warszawy. Sąsiadka zajmuje się Bożenką i Maćkiem, którzy w nowym domu pomylili piętra i nie potrafili wrócić do siebie. Grażynka zaprasza sąsiadów na herbatkę. Nieoczekiwanie Rysio rozpoznaje kolegę z wojska, co budzi ogólną radość i śmiech. Monika odbiera od inspektora Interpolu list do Daniela. Nadawcą jest były członek sekty, narkoman, który opiekował się kiedyś chłopcem. Monika oddaje list synowi. Po przeczytaniu wiadomości Daniel wychodzi z pokoju, bierze zapałki i podpala kartkę.

175
Monika zadaje synowi dramatyczne pytanie, co takiego było w liście, że musiał go spalić. Daniel wybiega, trzaskając drzwiami. Zgłasza się do prywatnej kliniki na badanie krwi. Grażynka z sąsiadką wspominają wczorajszy wieczór, szampański nastrój mężów i śpiewy na balkonie. Danusia proponuje, że zajmie się dziećmi w czasie, gdy Grażynka będzie musiała iść do lekarza. Agnieszka przyjeżdża do domu zabrać trochę rzeczy. Krystyna nie ukrywa, że ojciec był bardzo wzburzony wiadomością o porzuceniu studiów. Odbywa się trudna rozmowa Pawła z córką. Agnieszka przypomina, że ojciec był z niej zawsze niezadowolony. Tyle lat robiła to, czego od niej oczekiwano, ale nie czuła się nigdy doceniona. Spróbowała więc żyć po swojemu. Ma nadzieję, że Paweł jeszcze będzie z niej dumny. Zależy jej na tym, bo go bardzo kocha. Rysio dostaje stałe zlecenie - będzie jeździł z ekipą filmową. Podekscytowany opowiada o zasadach pracy w filmie. Wychodzi z Grażynką, by zawieźć żonę na USG. Miejsce po samochodzie jest jednak puste. Ktoś ukradł auto.

176
Rysio opowiada rodzicom, jak szukał skradzionego auta na giełdach. Bez rezultatu. Policja go zlekceważyła. Maria pyta, dlaczego nie wykupił autocasco. Rysio tłumaczy, że nie zdążył. Pokazuje ogłoszenie, jakie dał do gazety. W domu odbiera telefon. Ktoś za opłatą jest gotów wskazać miejsce, gdzie jest samochód. Po ustaleniu ceny Rysio jedzie z nieznajomym pod wskazany adres. Na parkingu stoi złoty FIAT MAREA WEEKEND. Nie jest to jednak auto Rysia. Bogna pokazuje Michałowi zdjęcia zawodników na wózkach. Są wśród nich medaliści, mistrzowie świata. Są też reprezentanci Polski. Michał zostaje sam w pokoju. Jeszcze raz ogląda zdjęcia. Podjeżdża do regału. Z szuflady wyjmuje swoją koszulkę reprezentanta Polski. W tym momencie do pokoju wchodzi Jerzy. Paweł polecił Oli zachować proporcje między lekcjami i zajęciami pozaszkolnymi. Koleżanki, pytają, czy musi być zastępową, Przecież można być zwykłą harcerką. Oburzona Ola odpowiada, że zupełnie rezygnuje z harcerstwa. Rodzicom zaś oświadcza, że nie jedzie na zimowisko i przez całe ferie będzie tylko nadrabiała zaległości w nauce. Paweł jest mocno zaniepokojony determinacją młodszej córki. Kiedy zostaje sam w domu, przychodzi nauczyciel Oli od WF. Druh Arek jest w ...galowym mundurze harcerskim. Przekonuje Pawła, że jego córka to wybitny talent organizacyjny i nie wolno jej odbierać szansy jaką, jest dla niej harcerstwo. Zobowiązuje się też czuwać nad postępami dziewczynki w nauce. W tym momencie do domu wraca Ola.

177
Ola zmieniła zdanie i postanowiła jechać na zimowisko. Paweł pyta, co z nartami, na co córka odpowiada z politowaniem, że na narty mogą sobie pozwolić inni. Kadra będzie miała tyle zajęć, że dobrze, jeżeli starczy czasu na sen. W szkole druh Arek przypomina o wzięciu nart. Michał wypytuje Bognę o niepełnosprawnych sportowców, ona udziela rzeczowych informacji. Do Michała zagląda Beata i zagaduje o Bognę. Michał mówi o swoim kalectwie. Beata odpowiada, że mężczyzna może imponować kobiecie nie tylko muskułami, ale siłą woli i ducha. W El-Medzie do gabinetu Pawła zagląda Marczyński. Twierdzi, że znalazł rozwiązanie węzła gordyjskiego, w jaki zapętliło się jego małżeństwo, kontakty z Pawłem, klinika. Wyjeżdża ponownie do Emiratów, z Renatą. Wszystko, co ma, zostawia żonie i dzieciom. Prosi o przekazanie Alicji wszystkich pieniędzy przypadających mu z kliniki. Jerzy zostaje pilnie wezwany do Mediki. Zadowolony mówi żonie, że jednak jego upór się opłacił. Prezesi zmiękli i zapewne chcą go przeprosić. W pracy sekretarka wręcza mu wymówienie ze skutkiem natychmiastowym.

178
Elżbieta niepokoi się o przyszłość męża. Jerzy jest pewny, że ze swoimi znajomościami i obrotnością bez trudu znajdzie następne zajęcie. Umawia się ze starym znajomym, Marianem Kwachem. Właściciel wielkich firm i przyjaciel ważnych osób, na pewno pomoże znaleźć pracę, która pozwoli jak najwięcej czasu poświęcać Michałowi. Może razem z Bogną zdołają go namówić na treningi. Kwach mówi Jerzemu, że czasy się zmieniły. Teraz wszędzie potrzebni są ludzie młodzi, znający się na robocie. Fachowcy. Paweł oświadcza żonie, że teraz, kiedy jedna córka jest we Wrocławiu, druga jedzie na zimowisko, a Marczyński jeszcze jest w ElMedzie, mogliby ruszyć się z domu. Właśnie przeczytał ofertę: wyjazd na karnawał do Wenecji. Monika wkłada Danielowi do jego portfelika pieniądze. Z portfela wypada kartka z terminem odbioru badań krwi z pracowni analitycznej. Chłopiec gwałtownie odbiera swoją własność i wybiega do szkoły. Po lekcjach Daniel spaceruje po parku z koleżanką z klasy. Agata opowiada, że dawniej czuła się w szkole źle, nie umiała się z nikim zaprzyjaźnić. Z nim „nadają na podobnej fali”. Mogliby wybrać się do kina. Daniel wymawia się. Mówi, że musi odebrać pewne wyniki badań, bardzo dla niego ważne. W klinice odbiera wyniki analizy krwi. Badanie na obecność wirusa HIV dało wynik pozytywny.

179
Monika jest wyraźnie poruszona zachowaniem Daniela. Chłopiec zamknął się w sobie, nie chce rozmawiać. Widać, że coś go dręczy, z pewnością potrzebuje pomocy. Monika boi się, aby nie było za późno. Odwiedza brata, opowiada o dziwnym zachowaniu syna. Paweł z uwagi na wiek chłopca podejrzewa, że w grę wchodzą raczej sprawy „męsko damskie”. Monika spotyka się z przyjaciółką Daniela. Agata nie wie jednak, co się dzieje z chłopakiem. Tymczasem Daniel dzwoni do telefonu zaufania AIDS. Potem odwiedza Stowarzyszenie zajmujące się problemami osób z wirusem HIV, by porozmawiać z psychologiem. Rysio prosi szwagra o drobną pożyczkę. Nie chce znów niepokoić rodziców swoją sytuacją. Niestety, Jerzy musi odmówić. Opowiada o stracie pracy i trudnościach ze znalezieniem nowej. Ponieważ udaje się na kolejne spotkanie, proponuje Rysiowi, że podwiezie go do centrum. Na miejscu ma kłopot ze znalezieniem parkingu. Stawia samochód w jedynym wolnym miejscu i pędzi na rozmowę w sprawie pracy. Gdy wraca zdenerwowany po nieudanym spotkaniu okazuje się, że samochodu nie ma. Policja odholowała auto pozostawione w niedozwolonym miejscu. Wściekły Jerzy jedzie odebrać swój samochód i na policyjnym parkingu ze zdumieniem natyka się na auto Rysia.

180
Rysio przyjeżdża na Sadybę, aby osobiście podziękować Jerzemu za pomoc w odnalezieniu samochodu. Proponuje szwagrowi, aby jeździł z nim „na taksówce” jako zmiennik, póki nie ma pracy. Jerzy dziękuje za dobre chęci. Ma nadzieję, że jakoś sobie poradzi. Przypomina też Rysiowi o auto-casco. Paweł rozmawia w El-Medzie z Marczyńskim prosząc, aby przed wyjazdem do Emiratów zastąpił go w klinice. Lubiczowie chcieliby skorzystać z okazji i pojechać do Wenecji. Krystynę tymczasem odwiedza Alicja. Zwierza się przyjaciółce, że bardzo boi się reakcji dzieci na rozwód. Krystyna mówi Alicji o wyjeździe jej męża do Emiratów. Porażona wiadomością kobieta jedzie prosto do El-Medu i robi mężowi potworną awanturę. Paweł oferuje się odwieźć ją do domu. Pod kliniką dochodzi do spotkania Pawła i Alicji oraz Marczyńskiego i Renaty. Alicja obrzuca rywalkę nienawistnym spojrzeniem i wsiada do samochodu Pawła. Wuj Stefan przynosi złe wiadomości. Sąd utrzymał postanowienie pierwszej instancji. Beata nie może wyjechać z dzieckiem za granicę.

181
Rodzina komentuje orzeczenie Sądu w sprawie paszportu Jasia. Elżbieta i Jerzy licytują się w epitetach pod adresem Rafalskiego. Beata przypomina kąśliwie, że to właśnie ich naciski spowodowały, iż zgodziła się przyznać Rafalskiemu prawa ojcowskie. Dziecko ma nazwisko i „porządną metrykę”, ale też ma ojca, który wykorzysta każdą okazję, aby się na niej mścić. Do Rafalskiego przychodzi była żona. Ma pretensję, że Piotr podczas ostatniego spotkania uderzył Karolinę. On twierdzi, że jedynie skarcił córkę. Jeżeli jednak była żona zamierza utrudniać mu kontakt z dzieckiem, to spotkają się w sądzie. Ma tam ostatnio dobrą passę. Beata odwiedza Rafalską w jej firmie, pytając, czy nadal gotowa jest zeznawać przeciwko byłemu mężowi. Rafalska zgadza się wystąpić w sądzie. Agata odwiedza Daniela. Jest ciekawa i zaniepokojona, dlaczego chłopak nie pojawia się w szkole. Może to mieć przykre konsekwencje, dyrektor zagroził, że przy takiej postawie zostanie skreślony z listy uczniów. Daniel mówi, że olewa szkołę. Nie widzi przed sobą żadnej przyszłości. Nic go już nie czeka. Agata nie ustaje w próbach dotarcia do chłopca, jednak bez rezultatu. W pewnym momencie Daniel oświadcza, że znalazł już właściwe rozwiązanie. Kiedy Monika w towarzystwie Bogdana wraca do domu, zastaje drzwi zamknięte od wewnątrz. Bogdan uderzeniem barku zrywa łańcuch. Na podłodze leży nieprzytomny Daniel.

182
Monika nieprzerwanie czuwa przy łóżku Daniela. Próbuje rozmawiać z synem, starannie unikając tematu samobójstwa. Lekarz radzi, aby po powrocie do domu skontaktowała się z jakimś dobrym psychologiem. Nadal bowiem nie wiadomo, co było powodem próby samobójczej. Monika znajduje w rzeczach Daniela wizytówkę Stowarzyszenia „Bądź z nami”. Na miejscu orientuje się, że jest to miejsce pomocy dla osób seropozytywnych. W szpitalu opowiada synowi, że była w stowarzyszeniu. Daniel przyznaje, że jest nosicielem wirusa HIV. Na Sadybę przyjeżdża Bogna. W porozumieniu z Jerzym „z zaskoczenia” zabierają Michała do klubu sportowego, gdzie młodzi ludzie na sportowych wózkach inwalidzkich grają w koszykówkę. Michał w pierwszym odruchu żąda, aby natychmiast go stamtąd zabrać. Bogna przedstawia chłopaka trenerowi. Michał daje się nakłonić do paru rzutów. Trener stwierdza, że nie wypadł rewelacyjnie, ale jeśli trochę potrenuje, to może coś z niego wyrośnie. 183
Daniel zaczyna rozmawiać z matką. Najbardziej boli go, że jest w pewnym sensie „niewinną” ofiarą choroby. Na farmie „Dzieci Słońca” po ukąszeniu jakiegoś owada dostał gorączki i jeden z członków sekty wstrzyknął mu surowicę. Nie miał pojęcia, że igła nie była jednorazowa, a jego opiekun był narkomanem. Dowiedział się tego dopiero z listu, jaki dostał ze Stanów. Monika w porozumieniu z psychologiem ze Stowarzyszenia decyduje się na wyjazd w góry. Lekarz uważa, że to pozwoli Danielowi przełamać poczucie osamotnienia, wyizolowania ze społeczności ludzi zdrowych. Bogna mówi Michałowi, jak bardzo jest z niego dumna i szczęśliwa, że zdecydował się trenować koszykówkę. Jerzy odwiedza prezesa Steca. Prosi o pomoc w zdobyciu zawodniczego wózka do treningów, ale prezes niczego nie obiecuje. Rozgoryczony Jerzy wraca do domu, opowiada żonie, jak bardzo zawiódł się na Stecu. Elżbieta bardziej jest zaniepokojona brakiem pracy Jerzego i perspektywą pustej kasy domowej. Wieczorem na Sadybie pojawia się osobiście prezes Stec w towarzystwie ochroniarza dźwigającego ogromne pudło. Pyta o Michała.

184
Michał odżył. Wykonuje na swym nowoczesnym wózku figury akrobatyczne. Jerzy udaje się do Steca, aby osobiście mu podziękować. Wyraźnie wzruszony mówi, że nie stać go teraz na taki wydatek i Michał tylko dzięki prezesowi będzie mógł trenować. Rozmowa schodzi na kłopoty z pracą, Jerzy pyta, czy pan prezes przypadkiem nie słyszał o jakimś zajęciu. Stec obiecuje zasięgnąć języka. Rafalski przed kolejną rozprawą poucza Martę, co ma mówić w sądzie. Powinna podkreślić, że Beata chciała usunąć ciążę, a Piotr był temu przeciwny. Marta protestuje, nie chce rozmijać się z prawdą, ale Piotr jest nieubłagany. Przecież nikt poza nimi nie wie, jak było naprawdę. W sądzie Beata i wuj Stefan już czekają na rozprawę. Adwokat niepokoi się, czy pojawi się ich nowy świadek. W ostatniej chwili słychać w korytarzu stukot obcasów. Wszyscy, w tym Rafalski, odwracają głowy. Nadchodzi Magda Rafalska. Grażyna pakuje do pojemników góry gołąbków i mielonych kotletów, przygotowanych na czas jej pobytu w szpitalu. Rysio śmieje się, że nie zjedzą tego nawet w miesiąc. Maria oferuje się, że mogłaby zabrać dzieci do siebie podczas nieobecności Grażynki. W pewnej chwili Bożenka woła tatę, bo mamusia się źle czuje.

185
Rysio przynosi Grażynce do szpitala soki i owoce. Prosi lekarza prowadzącego, aby bezzwłocznie zawiadomił go, gdy zacznie się poród. Monika rozmawia z synem na temat szkoły. Zaliczono mu warunkowo semestr, ale musi nadrobić zaległości. Daniel uparcie twierdzi, że to nie ma sensu. Wyrok został wydany, teraz to już tylko kwestia czasu. Monika jest zrozpaczona, czuje, że musi z kimś porozmawiać. Pokonując wewnętrzne opory, wyznaje tajemnicę Pawłowi. U Daniela stwierdzono obecność wirusa HIV. Wstrząśnięty Paweł przyrzeka, że zrobi wszystko, co możliwe, aby im pomóc. Rafalski pije. Oskarża Martę, że przez nią poniósł klęskę na rozprawie przeciwko Beacie. Podjeżdża samochodem pod dom na Sadybie i brutalnie wali do drzwi. Ostro domaga się widzenia dziecka. Beata próbuje spokojnie wytłumaczyć mu, że to niemożliwe. Zwabiony hałasem schodzi z góry Jerzy. Rafalski odpycha Beatę i chce wtargnąć na górę. Jerzy staje w obronie córki i uderza pijanego natręta.

186
Jerzy idzie na spotkanie w firmie „łowców głów”, która poszukuje kandydata na menedżera dużej szwajcarskiej firmy farmaceutycznej. Przesłuchanie wypada nadspodziewanie dobrze. Elżbieta zagląda do Michała w chwili, kiedy on i Bogna zakończyli ćwiczenia rehabilitacyjne. Proponuje dziewczynie, aby została u nich na obiedzie. W czasie obiadu Bogna „otwiera się” i opowiada o sobie. Potem mówi Michałowi, że wybiera się z przyjaciółmi do kina, a on mógłby iść z nimi. Michał nie bardzo wie, w jakim charakterze miałby się pojawić w towarzystwie Bogny. Dziewczyna odpowiada z uśmiechem - „jako mój chłopak, to chyba jasne”. Rafalski spotyka się z adwokatem. Pokazuje mu wynik obdukcji i widoczne jeszcze ślady pobicia. Chce, aby adwokat wystąpił do sądu ze sprawą przeciwko Jerzemu o pobicie i z żądaniem odszkodowania. Adwokat spotyka się ze Stefanem jako pełnomocnikiem Beaty. Stefan wyjaśnia, że Rafalski zjawił się u Beaty kompletnie pijany i chciał ją uderzyć. W tej sytuacji ojciec stanął w jej obronie. Trzeba zatem rozważyć, czy w ogóle nie pozbawić Rafalskiego możliwości widywania się z dzieckiem.

187
Rafalski spotyka się ze swoim adwokatem. Mecenas ma do Piotra pretensję, że zataił przed nim, iż w czasie zajścia na Sadybie był kompletnie pijany. Żaden prawnik nie jest cudotwórcą i nic nie pomoże Piotrowi, jeżeli on sam będzie pozwalał zdobywać punkty przeciwnej stronie. Ponadto, zauważa adwokat, Rafalski jest mu winien pieniądze za dotychczasowe zajmowanie się jego sprawą. Piotr odwiedza żonę i pyta o honorarium za swoją książkę. Rafalska odpowiada, że książka nie sprzedaje się tak dobrze, jak się spodziewała. U siebie Piotr znowu pije. Przychodzi Marta z zakupami, stara się coś upitrasić. Kiedy orientuje się, że Piotr jest pijany, stara się mu odebrać butelkę. Piotr po raz pierwszy podnosi na nią rękę. Michał jest uskrzydlony. Elżbieta zastanawia się, czy Bogna tylko stara się stymulować pozytywnie pacjenta czy to już jest uczucie. Ustalają z Jerzym, że trzeba w odpowiednim momencie porozmawiać z Bogną i dać jej do zrozumienia, aby nawet nieświadomie nie igrała z uczuciami Michała. Jerzy odbiera telefon od „łowców głów” w sprawie pracy. Jest zaproszony na spotkanie z szefem firmy farmaceutycznej. W siedzibie firmy sekretarka zaprasza go po krótkiej chwili Jerzego do gabinetu szefa. Gościa oczekuje ... Krzysztof Malicki.

188
Elżbieta zwierza się Wandzie ze swoich niepokojów. Ostatnio Jerzy pełen zapału udał się na spotkanie do firmy „łowców głów”, lecz wrócił stamtąd przygaszony. Wszelkie pytania o pracę początkowo zbywał milczeniem, w końcu dramatycznie oświadczył, że musiał zrezygnować z powodów osobistych. Wanda podejrzewa, że to z jego oferty zrezygnowano, a jego ambicja nie pozwala się do tego przyznać. W domu Jerzy informuje żonę, że zgodził się podjąć pracę sprzedawcy w jednym z pawilonów na Bartyckiej. Marta odwiedza Beatę, prosząc o chwilę rozmowy. Wyjaśnia, jak związała się z Rafalskim. Miał na nią niemal hipnotyczny wpływ i była zaślepiona do czasu, gdy zaczął pić. Potem ją uderzył, kiedy nie chciała zeznawać w sądzie przeciw Beacie. Dopiero wtedy zrozumiała, że jest on zakładnikiem swojej zemsty. Beata jest gotowa przebaczyć Marcie, ale po tym, co się stało, nie chce się z nią już więcej widzieć. Rafalski zastaje Martę pakującą swoje rzeczy. Dochodzi do awantury i wzajemnych oskarżeń. Po ciosie Piotra dziewczyna pada na podłogę, uderzając głową o wystający fragment mebla. Z jej głowy płynie strużka krwi. Rysio bierze udział w „rodzinnym” porodzie. Jest jednak tak przejęty, że lekarz odsyła go do gabinetu zabiegowego na zastrzyk uspokajający. Po chwili przychodzi pielęgniarka z wiadomością, że mają córeczkę.

189
Zaniepokojony Rafalski dzwoni do szpitala. Pielęgniarka informuje go, że Marta nadal nie odzyskała przytomności. Ryszard zdaje rodzinie relację z porodu. Władysław pyta, czy pomyślał o jakimś prezencie dla Grażynki. Rysio udaje się z Danusią Kwiatkowską do jubilera i wybiera dla żony pierścionek. Przypadkiem widzi to przyjaciółka Marii, Janeczka. Zaaferowana przybiega na Sadybę, aby przekazać przyjaciółce „straszną” wiadomość o jej najmłodszym synu. Rysio ma kochankę! Do Elżbiety telefonuje Malicki i prosi o spotkanie. Wyjaśnia, że właśnie z jego powodu Jerzy zrezygnował z propozycji pracy. Krzysztof chciałby coś jednak zrobić, by pomóc Chojnickim. Wręcza Elżbiecie wizytówkę znajomego z innej firmy farmaceutycznej - czeka tam na Jerzego równorzędna, dobrze płatna praca. Elżbieta w milczeniu bierze wizytówkę. W domu Jerzy zrzuca z siebie tajemnicę, wreszcie szczerze wyznaje, co stało się w firmie łowców głów. Elżbieta rewanżuje mu się opowieścią o spotkaniu z Malickim. Małżonkowie ustalają, że jakoś sobie poradzą bez protekcji Krzysztofa. Na uczelni Beata dowiaduje się, że Marta w ciężkim stanie leży w szpitalu. W domu Lubiczów już czeka na nią matka Marty. Zdenerwowana opowiada, że córka ma silny uraz czaszki. Pogotowie wezwał Piotr Rafalski. Kto to jest? Czy Beata wie, co to za człowiek? Beata odwiedza przyjaciółkę w szpitalu. Marta właśnie odzyskała przytomność. Beata zapewnia, że zrozumiała już, iż Marta jest tak samo ofiarą Piotra jak ona. W tym momencie w drzwiach pokoju staje Rafalski. Beata zdecydowanie wyrzuca go za drzwi.

190
Paweł przyłapuje Olę na malowaniu ust. Krystyna staje w obronie córki, tłumacząc mężowi, że dziewczyna ma spierzchnięte wargi, a to, czego używa, to nie szminka, lecz rodzaj wazeliny. Ola dodaje natychmiast, że w klasie i tak prawie wszystkie dziewczyny się malują, a jej koleżanka Anżelika, która wróciła z rodzicami z Holandii, maluje nawet paznokcie. Rafalski usiłuje nawiązać kontakt z Beatą. Wyraźnie boi się następstw wypadku z Martą i chce, by wpłynęła na przyjaciółkę, żeby ta nie wnosiła przeciw niemu oskarżenia o pobicie. Beata zdecydowanie odmawia. Bogna twierdzi, że Michałowi przydałyby się teraz hydromasaże. Trzeba sprawdzić, jak wygląda sytuacja w przychodni rejonowej, choć najlepsze urządzenia tego typu mają bogate kluby sportowe. Jerzy obiecuje, że zajmie się tym. Odwiedza prezesa Steca. Stec sądzi, że Chojnicki znów będzie pytał o pracę i stara się go zbyć. Kiedy dowiaduje się, że chodzi o Michała i zabiegi z fizykoterapii w klubowej przychodni, nie widzi przeszkód. Nagle do gabinetu wchodzi żona Steca - Nina. Na widok Jerzego na jej twarzy pojawia się szeroki uśmiech.

191
Nina ponownie dziękuje Jerzemu za uratowanie jej życia. On odpowiada, że każdy na jego miejscu zachowałby się podobnie. Nina wspomina o swojej siostrze. Lidka wyszła za mąż za granicą. Życie nie ułożyło się jej dobrze i... nadal kocha się w Jerzym. On nie chce kontynuować tematu. Kiedy wychodzą z kawiarni, natykają się na Mariana Kwacha, znajomego Jerzego i jak się okazuje Stecowej, który pyta jak przebiega poszukiwanie pracy. Jerzy odpowiada wymijająco. W domu dowiaduje się od Elżbiety, że odmówili mu na Bartyckiej. Ola oświadcza matce, że nie ma w co się ubrać, a Anżelika wyprawia u siebie prywatkę. Krystyna proponuje zachwyconej córce natychmiastowe zakupy na Nowym Świecie. Zakupy kończą się awanturą. Zdumiony Paweł wysłuchuje relacji Krystyny o wyborze Oli - buciorach z plastyku na grubej podeszwie i o „wsiórskim”, według córki, żakiecie, jaki usiłowała kupić sobie. Oświadcza mężowi, że nigdy się nie zgodzi na te plastykowe ohydztwa. Rysiów odwiedzają nieustannie krewni. Słychać kolejny dzwonek do drzwi. To Józio przywiózł matkę Grażynki. Kiedy cała rodzina zachwyca się małą Kasią, Grażynka na ostatnich nogach podaje herbatę, kroi ciasto, podgrzewa jedzenie dla Jasia. Wieczorem zmordowana przytulając się do męża mówi, że wszyscy zachwycali się Kasią, ale nikt nie zapytał jak ona się czuje.

192
Marczyński w El-Medzie informuje Pawła, że podjął ostateczną decyzję o wyjeździe do Emiratów. Zostawia Alicji wszystko, co ma. Jedyny problem to dzieci. Córka zostaje z matką, ale syn chciałby jechać z nim. Krystyna mówi, że nigdy się na to nie zgodzi. Danusia przy pomocy wahadełka bada żyły wodne w nowym mieszkaniu Rysiów. Okazuje się, że łóżeczko Kasi stoi w złym miejscu, być może dlatego dziecko źle śpi. Sugeruje też Grażynce, aby namówiła mamę na wizytę u lekarza. Starszej pani dolega coś poważnego. Nina ponownie spotyka się z Jerzym. Jej siostra, Lidka, niedługo przyjeżdża do Polski i Nina obiecała ich skontaktować. Jerzy wykręca się jednak od podania numeru telefonu komórkowego. Pyta jaki jest cel przyjazdu Lidki. Nina odpowiada, że otwierają wspólny interes - firmę kateringową. Przy okazji chce wiedzieć, czy skończyły się jego kłopoty z pracą. Jerzy odpowiada wymijająco. W domu rozmawia z Michałem. Mówi, że teraz widzi jak głupio postępował w życiu. Przerwał studia, nie uczył się języków, a obecnie nie może znaleźć pracy. Michał jest pewny, że ojciec sobie poradzi. On też postanowił zapisać się na kursy korespondencyjne. Najpierw matura, a potem może...studia. Jerzy zawozi Michała na fizykoterapię do klubu. Tam spotyka Steca. Chce mu jeszcze raz podziękować za zgodę na zabiegi. Prezes prosi go do swojego gabinetu. Jest tam też Nina. Stec w imieniu żony proponuje Jerzemu stanowisko głównego menagera w nowej firmie żony i wysoka pensję.

193
Jerzy opowiada Elżbiecie o nowej pracy. Jest pełen zapału i optymizmu. Elżbieta bardziej realistycznie ocena sytuację. Pyta dlaczego Stec zaproponował mu pracę akurat teraz. Jerzy przypomina historię z wypadkiem i wyjaśnia, że poszkodowana dziewczyna, którą uratował, to żona Steca. Krystyna jest wściekła na córkę, która wbrew wyraźnemu zakazowi kupiła plastikowe buty na koturnie. Paweł uspakaja żonę, że z lekarskiego punktu widzenia takie buty nie są szkodliwe. Ola wyciąga jakieś rzeczy z szafy Agnieszki i pośpiesznie pakuje je do plecaka. Odwiedza ciocię Grażynkę. Przyniosła grzechotkę dla Kasi, a przy okazji chciałaby poprosić o drobne poprawki krawieckie. Spodnie trzeba zwęzić i rozszerzyć na dole, bluzeczkę skrócić tak, aby odsłaniała pępek. Krystyna po pracy zamawia taksówkę. Ku jej zdumieniu podjeżdża Rysio. Usłyszał w eterze nazwisko Krystyny i „zaklepał” kurs. Po drodze wpadają na chwilkę do Rysiów, by zobaczyć Kasię. Grażyna korzysta z okazji i oddaje zdumionej szwagierce gotowe poprawki krawieckie dla Oli. Monika po powrocie z gór odwiedza rodziców i Elżbietę. Michał przedstawia Danielowi Bognę jako swoją dziewczynę. W rozmowie w cztery oczy wyjaśnia, że chciał ze sobą skończyć, ale teraz zrozumiał, że warto żyć. Na Danielu słowa brata robią duże wrażenie. Odwiedza go Agata. Mówi, że tęskniła i cieszy się, że wrócił. Kiedy Monika przychodzi do domu, zastaje syna nad jakimiś zapiskami. Daniel zaczął prowadzić dziennik. Pod dzisiejszą datą widnieje wpis: „Chcę żyć. I będę żył”.

194
Ola jest zła na matkę, że odebrała ją tak wcześnie z imprezy u Anżeliki. Krystyna jest zaskoczona, przecież przyjechała o umówionej porze. Córka twierdzi jednak, że matka zrobiła jej „obciach” zjawiając się jako pierwszy rodzic. Nazajutrz Krystyna dzieli się z mężem obawami na temat wychowania najmłodszej córki. Zjawia się Anżelika, która zaspała po imprezie i nie poszła do szkoły. Na pytanie Krystyny, co na to rodzice, dziewczynka odpowiada, że nie ma ich w domu, a poza tym są dość tolerancyjni. Ola wraca ze szkoły. Przyjaciółki omawiają wczorajszą imprezę. Anżelika proponuje spotkanie ze znajomymi chłopakami, między innymi z Arturem. Ola przystaje na to z entuzjazmem, informując rodziców, że wychodzi się uczyć. Po jakimś czasie do mieszkania Lubiczów wpadają Ula i Basia w harcerskich mundurkach. Ola zabrała klucz od harcówki. Druh Arek czeka na nią od pół godziny. Rafalski bawi się z Jasiem w trakcie przyznanego mu przez sąd „okienka” odwiedzin. Mimochodem pyta o Martę. Beata informuje go chłodno, że właśnie dzisiaj miała wyjść ze szpitala. Piotr zapewnia, że wiele przemyślał i zmienił się. Beata nawiązuje do sprawy paszportu Jasia, ale Rafalski jeszcze raz kategorycznie odmawia. W jego gabinecie już czeka na niego Marta. Przedstawia zaskoczonemu Piotrowi propozycję nie do odrzucenia. Albo on zgodzi się na wyjazd Jasia za granicę, albo ona zawiadomi prokuraturę o pobiciu.

195
Rodzice udzielają Oli ostrej reprymendy. Olka dość hardo „odszczekuje”, na koniec oświadcza, że stała się ofiarą wiecznych pretensji i zwracania uwagi, po czym wychodzi do szkoły. Rafalski dowiaduje się w urzędzie paszportowym, w jaki sposób po wydaniu zgody na wyjazd dziecka za granicę można ją jeszcze cofnąć. Beata odbiera telefon od Jacka. Przyjeżdża na Wielkanoc. Będzie wystarczająco długo, aby mogli wziąć ślub. Beata oznajmia Michałowi, że będzie świadkiem na jej ślubie. Elżbieta zawiadamia o nowinach Marię, która cieszy się, że za jednym zamachem zostaną załatwione wszystkie rodzinne uroczystości: ślub Beatki oraz chrzciny Jasia i Kasi. Ktoś dzwoni, Jerzy otwiera drzwi. W progu stoi Rafalski. Ma bardzo ważną wiadomość dla Beaty. Zgadza się na wydanie paszportu Jasiowi. Rysio zawozi teściową do kliniki Pawła. Matka Grażynki zgodziła się na kompleksowe badania, aby mieć święty spokój i raz na zawsze uwolnić się od podejrzeń córki, że coś jest nie tak z jej zdrowiem. Wieczorem u Rysiów pojawia się Paweł. Są już wyniki części badań. Mama Grażynki powinna jak najszybciej położyć się do szpitala. Niczego nie można wykluczyć, nawet najgorszej ewentualności.

196
Grażyna usiłuje przekonać matkę, aby poważnie zajęła się swoim zdrowiem. Nie można zdawać się tylko na ziółka ojca Stanisława. Matka upiera się, że wróci do domu, pooddycha świeżym powietrzem, odwiedzi bonifratra i wszystko będzie dobrze. Zdenerwowana nagabywaniem córki postanawia wyjechać niezwłocznie. Na nic zdają się kolejne argumenty Grażynki. Elżbieta nie może zrozumieć, jakim cudem w Rafalskim dokonała się nagła przemiana, Jerzy uważa, że Piotr musiał dowiedzieć się o ślubie Beaty i zrozumiał, że jego władza się kończy. Rafalski czeka na Martę pod uczelnią. Żąda od niej pisemnego zrzeczenia się roszczeń w związku z wypadkiem. Marta odpowiada, że mu nie ufa i najpierw musi potwierdzić jego zgodę na wyjazd Jasia. Odwiedza Beatę i wypytuje, czy Piotr zmienił zdanie w sprawie paszportu dziecka. Beata potwierdza. Nagle zaczyna się wszystkiego domyślać. Marta przyznaje, że zaszantażowała Rafalskiego, aby w ten sposób zmazać choć część swojej winy. Nina przedstawia Jerzemu sekretarkę. Chojnicki zapewnia, że nie będzie tu spędzał wiele czasu, bowiem musi przede wszystkim działać na mieście. Nina wręcza mu pakiecik wizytówek „Jerzy Chojnicki, Szef marketingu”. Po powrocie z miasta Jurek zastaje w biurze siostrę Niny - Lidkę.

197
Elżbieta kolejny raz odbiera telefon od Lidki Szulc. Delikatnie wypytuje Jerzego o jego nową pracę. Chce wiedzieć, czy mąż da sobie radę mając aż dwie szefowe. W firmie kateringowej Lidka proponuje Jerzemu późny obiad w restauracji. Jerzy usiłuje się wykręcić, ale Lidka wyjaśnia, że chodzi o spotkanie biznesowe z ważnym kontrahentem. W restauracji czeka jednak stolik nakryty na dwie osoby. Lidka w romantycznym nastroju wspomina ich romans i opowiada o rozkładzie swojego małżeństwa. Krystyna wróciła z kongresu tłumaczy z Wrocławia i zdaje mężowi relację co słychać u Agnieszki. Opowiada o jej karierze w agencji reklamowej. Paweł wypytuje o życie małżeńskie starszej córki. Ola zawiadamia rodziców, że wychodzi z Ulką i Basią do kina. Po dziewiątej Krystyna dzwoni do dziewczynek, jednak żadna z nich nie wie nic o kinie. Krystyna wpada w panikę. Przed dziesiątą wrac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:28:29 16-09-07    Temat postu:

198
Poranna awantura pomiędzy Olą i rodzicami jest nieunikniona. Dla Pawła najgorsze jest to, że córka zaczęła kłamać. To zły sygnał i musi ją za to spotkać kara. W szkole Anżelika zaprasza Olę na weekend do domu jej rodziców na Mazurach. Będzie tam też Artur. Olka bezskutecznie próbuje załagodzić sytuację w domu. Ojciec za karę zabrania jej wyjazdu na Mazury. Elżbieta wypytuje męża o wczorajszy wieczór. Wrócił późno, na dodatek podchmielony. Jerzy odpowiada, że rozkręca interes i musi spotykać się z ludźmi. W firmie Lidka przeprasza Jerzego, że podczas kolacji wypiła za dużo wina i być może za daleko posunęła się w okazywaniu mu sympatii. Na Sadybie Maria, Elżbieta i Beata rozmawiają o przygotowaniach do zbliżającego się ślubu. Będzie ponad 30 osób. Jednocześnie mają na głowie chrzest Jasia i Kasi. Trzeba jak najszybciej skontaktować się z Agnieszką, która ma być matką chrzestną Jasia. Rysiowie postanawiają poprosić Danusię Kowalską, aby podawała do chrztu Kasię. Beata oświadcza rodzicom, że postanowiła zawiadomić o chrzcinach Jasia jego ojca. Jerzy jest zaskoczony postawą córki.

199
Do Rafalskiego przychodzi Beata. Informuje zdziwionego jej wizytą Piotra o chrzcinach jego syna. Na uniwersytecie Beata odwiedza Krystynę. Nie może skontaktować się z Agnieszką, a trzeba omówić szczegóły związane z chrztem Jasia. Żali się troszeczkę, że wszystko się naraz na nią zwaliło. Tyle formalności ze ślubem, chrzcinami, nawet kłopoty z wypożyczeniem sukni ślubnej. Po wyjściu Beaty, Krystyna dzwoni do salonu sukien ślubnych „Beautiful Wedding”, którego właścicielką jest pani Surmacz. Surmaczowa jest zachwycona, że może coś zrobić dla Krystyny. Monika jest roztrzęsiona przed rozprawą w sądzie. Daniel podaje matce pastylki uspokajające. Jest opiekuńczy i czuły. Pojawia się Bogdan. Razem jadą do sądu. Na Sadybie Władysław z Michałem komentują sprawę Moniki. Dziadek stara się tłumaczyć wnukowi zawiłości mechanizmów prawnych, gdy z sądu wraca Maria. Wyrok ma być ogłoszony o czternastej. Krańcowo zdenerwowana Monika z Bogdanem, Stefanem i Danielem czekają na wynik rozprawy. Sędzia czyta sentencję wyroku.

200
Bogdan odwiedza Monikę, z troską wypytuje, czy doszła już do siebie po emocjach procesu. Monika przyznaje, że po wyroku uniewinniającym czuje się w jakimś stopniu wyzwolona od piętna, jakie na niej ciążyło w związku z zabiciem człowieka. Jednak gdy mężczyzna próbuje ją pocałować, odpycha go. Bogdan pyta wprost o jej uczucia. Monika załamuje się, wyznaje, że jej syn jest nosicielem wirusa HIV. Bogdan deklaruje wszelką pomoc, chce być blisko Moniki. Ona jednak odpowiada, że teraz najbardziej liczy się dla niej Daniel. Po lekcjach Daniel wraca ze szkoły z Agatą. Rozmawiają o jego zaległościach w nauce. W pewnym momencie dziewczyna zarzuca mu ręce na szyję i całuje w usta. Daniel odwiedza Lesiewicza i zwierza się z ostatnich przeżyć. Rozmowa z seksu schodzi na sprawy etyczne. Zdaniem Lesiewicza uczciwość wymaga, by Daniel powiedział dziewczynie, że jest seropozytywny. Paweł śmieje się z żony, że została asystentką Surmaczowej w jej ślubnym interesie. Pani Surmacz szaleje,; nawet dla doktora Lubicza szykuje smoking. Do mieszkania wpada Agnieszka, która właśnie wróciła z Wrocławia. Odniosła największy sukces w życiu - dostała zlecenie na dużą kampanię reklamową. Z miny Pawła wynika, że nie bardzo podziela entuzjazm córki.

201
Jerzy próbuje zmieścić do swojego nowego, służbowego samochodu wózerk syna. W klubie Michał rozmawia z Czarkiem. Jest zaskoczony, że jego efektowna dziewczyna, która z nim przyszła, jest jego żoną. Czarek opowiada też o dziecku. Michał niezręcznie pyta, od kiedy są małżeństwem. Czarek wyjaśnia, że był już na wózku gdy brali ślub, a jego przyszła żona naprawdę miała w kim wybierać, ale wybrała jego. Po treningu trener odczytuje skład na mecz z drużyną z Wałbrzycha. Wśród innych wymienia nazwisko Michała. Śniadanie u Pawłów. Agnieszka z entuzjazmem opowiada o kampanii proszku do prania. Ola wypytuje o szczegóły pracy w reklamie. Po wyjściu dziewczynek Krystyna zwraca uwagę Pawłowi, że nie powinien drwić z osiągnięć starszej córki. Paweł odpowiada, że wolałby, gdyby Aga studiowała i zdobyła normalny zawód. W reklamie wycisną ją jak cytrynę, za rok, dwa wyrzucą i wezmą kogoś młodszego. Krystyna usiłuje posprzątać w pokoju Agnieszki. Na podłodze leży sterta zmiętych kartek. Aga ze słuchawką telefonu przy uchu krąży wśród bałaganu. Nie może wymyślić nazwy nowego proszku. Krystyna wycofuje się dyskretnie. Informuje Pawła, który właśnie wrócił z pracy, o męce twórczej, której doświadcz ich córka. Paweł stwierdza, że przecież nie sposób wymyślić nic oryginalnego na temat zwykłego proszku. Agnieszka doznaje olśnienia: „zwykły proszek!!!”

202
Michał wciąż jest podniecony wczorajszą wiadomością o powołaniu go do składu drużyny koszykówki. Jerzy też cieszy się z sukcesu syna, ale musi się spieszyć do pracy. Najżywsze zainteresowanie wykazuje Władysław, który uciekł do pokoju wnuka przed panującym w domu zamieszaniem, związanym ze ślubem Beaty i chrzcinami Jasia. Pomysł Agnieszki ze „Zwykłym proszkiem” został zaakceptowany i Aga w trybie nagłym jedzie do Wrocławia. Zdezorientowanej Krystynie obiecuje wrócić w Wielką Sobotę na chrzciny Jasia. Paweł obawia się, że sukces „Zwykłego proszku” definitywnie przekreśli plany związane ze studiami ich córki. Rozlega się dzwonek, w drzwiach stoi Robert. Ze zdumieniem słyszy, że Agnieszka właśnie wyjechał do Wrocławia. Na lotnisku rozpromieniona Beata odbiera narzeczonego. Jacek mówi, że teraz już zawsze będą razem. Jadą do biura paszportowego. Paszportu Jasia nie ma. Beata prosi urzędniczkę o ponowne sprawdzenie. To bezcelowe - wyjaśnia pani w biurze. Paszportu nie ma i nie będzie ponieważ ojciec dziecka wycofał zgodę na wyjazd syna za granicę.

203
Krystyna nakrywa do świątecznego śniadania. Ola jest głodna, ale Paweł stanowczo poleca poczekać na Agnieszkę. Z góry schodzi Robert. Krystyna próbuje rozładować atmosferę. Paweł obawia się, że spóźnią się na ślub Beaty. W tym momencie w drzwiach staje Agnieszka. Z Wrocławia przywiózł ją Rafał, szef firmy reklamowej. Krystyna jest mocno zaniepokojona rysującym się kryzysem w małżeństwie córki. Agnieszka oświadcza, że Robert jest sam sobie winien, a z Rafałem łączą ją wyłącznie stosunki zawodowe. Michał w geście bezsilnej złości wali pięścią w łóżko. Wczoraj wydawało się, że zaczyna odzyskiwać władzę w nogach, nawet udało mu się lekko poruszyć stopą, a dzisiaj jest jak przedtem. Jerzy z Elżbietą starają się pocieszyć syna. Posłaniec przynosi bukiet kwiatów dla Beaty. Zaciekawiona dziewczyna czyta przypiętą do bukietu kartkę. Twarz jej się zmienia, rwie list na części, a kwiatami ciska o podłogę. Piotr składa życzenia ubolewając jednocześnie, że Beata nie może jechać z małżonkiem do Londynu. Maria nie posiada się z oburzenia, kiedy dowiaduje się, że list był od Piotra. Rafalski na policji zgłasza kradzież cennego pierścionka, który w niewiadomych okolicznościach zginął w jego domu. Jerzy pomaga synowi ubrać się odświętnie na ślub i Michał znowu na moment rusza stopą. Jacek przychodzi z wiązanką. Cała rodzina podziwia kwiaty i pannę młodą, która pojawia się na schodach w sukni ślubnej i w welonie. W kościele po złożenia przysięgi wobec Boga i ludzi, Jacek całuje żonę.

204
Młodzi małżonkowie rozmawiają z wujem Stefanem, który studzi ich optymizm, że wyjazd do Londynu uda się załatwić natychmiast. Formalności potrwają nie mniej niż 4-6 tygodni. Beata nie traci optymizmu: teraz przynajmniej będzie czekała na wyjazd jako żona Jacka. Michał jest z ojcem w szpitalu u swojego lekarza prowadzącego. Lekarz proponuje położenie chłopca na parę dni, aby można było zrobić wszystkie konieczne badania. Już dziś może jednak powiedzieć, że jest prawie pewien, iż chłopiec stanie na własnych nogach. Michał w korytarzu wpada na Bognę i relacjonuje jej dobre wieści. Żartuje, że w czasie pobytu w szpitalu liczy też na specjalną opiekę z jej strony.. Wieczorem Michał pyta siedzącą na jego łóżku Bognę, czy jest szansa - gdy już będzie chodził - że Bogna go pokocha. Dziewczyna odpowiada, że już dawno zdążyła go pokochać i nagle oboje zaczynają się gwałtownie całować. Na Sadybę przychodzi Marta. Chciała zobaczyć się z Beatą przed jej wyjazdem do Londynu, ale spóźniła się na pociąg. Elżbieta informuje, że Beata tylko odprowadza Jacka, ponieważ Piotr wycofał zgodę na wyjazd Jasia.

205
W gabinecie Rafalskiego zjawia się wzburzona Marta, która ostrzega go, że nie daruje złamania umowy i zgłosi do prokuratury fakt pobicia. Rafalski odpiera ataki informując ją, że on sam zgłosił tam kradzież cennego pierścionka z mieszkania, do którego klucze miała Marta. Agnieszka i Robert kłócą się. Starają się robić to cicho, aby nie słyszała ich Krystyna. Robert przypomina żonie, że umówili się, iż po świętach pojadą do jego rodziców. Agnieszka tłumaczy się nadmiarem pracy i brakiem czasu. Robert chwyta torbę i na oczach Krystyny wybiega wzburzony z domu. Agnieszka odwiedza Grażynę. Pełna zapału przekonuje ciotkę do udziału w reklamie proszku do prania. Monika jest przeziębiona i Maria przywozi jej potrzebne lekarstwa. Gdy chce je schować do szafki, niechcący strąca z półki opakowanie jakiegoś medykamentu. Córka nie chce jej jednak wyjaśnić, co to za lek i wyraźnie speszona szybko go chowa, wyjaśniając, że to specyfik Daniela na nerwy. Po powrocie do apteki Maria z Elżbietą sprawdzają w spisie leków, co to za środek. Okazuje się, że stosuje się go w leczeniu osób zarażonych wirusem HIV. Obie z przerażeniem zachodzą w głowę, kto jest chory: Monika czy Daniel?

206
Monika wyznaje matce i Elżbiecie prawdę o chorobie Daniela. Ola nie może sobie poradzić w szkole z modelem ostrosłupa. Prosi o pomoc Artura, który wymawia się brakiem czasu. Koleżanki, nie bez złośliwej satysfakcji informują, że chłopak jest zajęty pomaganiem Anżelice. Olka wpada w furię. Oświadcza Anżelice, że zachowała się po świńsku i może sobie zatrzymać Artura na zawsze. Z dawnym zapałem rzuca się w wir pracy harcerskiej. W domu Krystyna w czasie czyszczenia rozdziera poszycie skórzanej kanapy. Sugeruje Pawłowi, iż mogliby wreszcie zmienić meble, lecz on prosi, aby żona zajęła się tym sama. Grażyna i Danusia są na spacerze z Kasią. Nagle zza bloku wypada jakiś człowiek w czapce z daszkiem, potrąca Grażynkę i ucieka między budynki. Tęga kobieta woła za nim: „Łapcie go! Zboczeniec!”. Okazuje się, że to żona dozorcy. Kobieta opowiada Grażynce i Danusi o „Lodziarzu”. Mężczyzna proponuje małym dziewczynkom lody, a następnie wciąga je do śmietników lub piwnic i gwałci. Rysio ogląda telewizję. Na ekranie pojawia się portret pamięciowy „Lodziarza”. Bożenka podbiega do ekranu ze słowami, że to ten pan, który dawał jej cukierki i chciał zabrać na lody.

207
Rysiowie proszą znaną im już panią psycholog, aby porozmawiała z Bożenką o jej spotkaniu z pedofilem. Nie wiedzą, czy mają pomówić o tym z dzieckiem, czy nie doszło do czegoś strasznego. A może powinni zawiadomić policję. Po rozmowie z Bożenką pani psycholog uspokaja ich, że nic się na szczęście nie stało, choć niebezpieczeństwo było blisko. Rysiowie uczą dziecko ufności do ludzi, co jest pozytywne jako zasada, ale może być niebezpieczne. Bożenka pyta, czy wolno jej będzie teraz przyjmować cukierki od dziadka. Do Rysiów przychodzi policjantka prowadząca dochodzenie w sprawie „lodziarza”. Chce przesłuchać Bożenkę. Rysio kategorycznie odmawia. Do Michała w czasie treningu zgłasza się kierownik produkcji programu telewizyjnego dla niepełnosprawnych „Integracja”. Zaprasza chłopaka do uczestnictwa w programie. Krystyna zamawia komplet wypoczynkowy. Razem z Pawłem ustalają, że starą kanapę oddadzą Janeczce dla fundacji „Femina”. Janeczka jest zachwycona pomysłem. Tragarze wnoszą nowe meble, kiedy w mieszkaniu stoją jeszcze stare. Robi się bałagan. Krystyna pyta męża, jak mu się podoba jej wybór, a on zaczyna wybrzydzać. Uwagi Pawła na temat wyglądu, wygody, a zwłaszcza ceny nowych mebli wyprowadzają Krystynę z równowagi.

208
Rozgoryczona Krystyna zapowiada mężowi, że zawiadomi sklep, aby sobie zabrali meble. Na uniwersytecie użala się przed Alicją, jacy podli są mężczyźni i jak nie warto się dla nich poświęcać. Paweł po powrocie z pracy mości się na nowej kanapie, mrucząc pod nosem że jest nawet całkiem wygodna. Ze szkoły wraca Ola. Zanim jednak zdąży opowiedzieć ojcu o sukcesach na niwie harcerskiej, wkracza Janeczka z dwoma tragarzami i zabiera stare meble. Krystyna po powrocie z pracy jest zaskoczona ich zniknięciem. W drzwiach staje dwóch mężczyzn. Paweł wyjaśnia, że meble dla „Feminy” już zabrano. Mężczyźni przyjechali jednak po komplet wypoczynkowy, który miał być zwrócony. Doktor Lubicz wręcza im pieniądze za fatygę, po wyjściu tragarzy wymownym gestem przytula żonę. Nina prosi męża o interwencję w sprawie dodatkowego pomieszczenia dla jej salad baru. Zniecierpliwiony Stec odpowiada, że nie może zajmować się każdą najdrobniejszą sprawą, której nie potrafi załatwić Chojnicki. W biurze Jerzy oświadcza z dumą szefowej, że sprawa dodatkowych pomieszczeń jest załatwiona. Nina z satysfakcją zawiadamia męża, że nie potrzebuje już jego protekcji. Rysio umówił się na policji, że pojawi się tam jutro z Bożenką. Zapewniono go, że spotkanie odbędzie się w obecności psychologa, a on sam będzie mógł w każdej chwili przerwać rozmowę. Przychodzi Zenek. Pyta, czy Rysio mógłby mu pomóc w naprawie samochodu. Kiedy mężczyźni grzebią w silniku, zza śmietnika słychać krzyk dziecka. Mężczyzna w czapce z daszkiem rzuca się do ucieczki. Pościg trwa chwilę. Rysio przewraca pedofila na ziemię. Odwraca twarzą do góry, by sprawdzić, czy to rzeczywiście „lodziarz”.

209
W komendzie policji odbywa się miła uroczystość, Rysio i Zenek zostają obdarowani kwiatami i aparatami fotograficznymi za pomoc w ujęciu zboczeńca - pedofila. Lidka użala się Jerzemu na męża, chociaż Chojnicki próbuje jakoś odsunąć od siebie jej problemy. U Rysiów pojawia się fotograf, pracownik firmy reklamowej. Ma zrobić Danusi i Grażynce sesję zdjęciową. Michał szykuje się na mecz. Nieoczekiwanie Władysław wyraża chęć kibicowania wnukowi. Po spotkaniu chłopak zbiera gratulacje za wyśmienitą grę. Pyta dziadka, czy nie pogniewa się, jeżeli nie wróci z nim do domu. Po prostu Bogna zaprosiła do siebie po meczu kilka osób. Senior rodu Lubiczów oświadcza, że gdyby był trzy razy młodszy, sam by się z nim bawił. Po powrocie na Sadybę Władysław opowiada, jak bardzo dumny jest z wnuka. Jerzy słyszy pochwały na temat syna, cieszy się i nie zapomina pochwalić też siebie. Nowa firma kateringowa zainaugurowała działalność z sukcesem. Jedynie Elżbieta spogląda na zegarek. Michała wciąż nie ma. Nagle dzwoni telefon. Michał chce uprzedzić, że zostaje na noc u Bogny.

210
Sekretarka w firmie Business Lunch łączy rozmowę z mężem Lidki, która na migi prosi siostrę o odebranie telefonu. Nina kłamie, że Lidki nie ma. Po odłożeniu słuchawki zwraca siostrze uwagę, że musi wreszcie rozwiązać tę idiotyczną sytuację - pogodzić się z mężem, albo rozwieść. Szulc męczy ją i Romana nocnymi telefonami, płacze do słuchawki lub rzuca inwektywami. Na koniec rozmowy wchodzi Jerzy i od razu przystępuje do omawiania spraw związanych z otwarciem SaladBaru. Lidka prosi Jerzego, aby pomógł jej w znalezieniu nowego mieszkania. Beata odbiera pocztę. Wśród listów jest wezwanie do sądu na kolejną sprawę o wydanie zgody na wyjazd Jasia, wezwanie do prokuratury dla Jerzego i list z Rwandy od Doroty. Beatę odwiedza Marta. Opowiada o bytności w prokuraturze. Nagle chwieje się i bezwładnie upada na ziemię. Rafalski odbiera na poczcie wezwanie do prokuratury. Czyta i z wściekłością mnie papier. Na policji zgłasza, że przypomniał sobie, kto ostatnio miał dostęp do skradzionego w domu pierścionka.

211
Rysio jest już gotowy do odprowadzenia dzieci do szkoły, kiedy w drzwiach staje Józio. Przyjechał w związku z rocznicą śmierci Ewy. Zamówił pomnik na jej grób i chciałby sam wszystkiego dopilnować. Rysio proponuje, że pojedzie na cmentarz razem z nim. Rafalski zgłasza się na przesłuchanie w prokuraturze. Pani prokurator pyta o „wypadek” Marty. Zdenerwowany Piotr tłumaczy, że nie można brać poważnie pomówień złodziejki i porusza temat „ukradzionego” pierścionka. Prokurator zapowiada, że zamierza zorganizować konfrontację. Na korytarzu Rafalski spotyka spieszącego na spotkanie z panią prokurator Jerzego. Bogna przychodzi spóźniona na ćwiczenia z Michałem. Elżbieta zwierza się córce ze swoich wątpliwości i niepokojów. Beata pociesza matkę, że Michał właśnie przyznał się jej, że chyba zakochał się w Bognie. Elżbieta teraz dopiero jest zaniepokojona naprawdę. Kiedy Bogna zbiera się do wyjścia, prosi ją o rozmowę. Mówi otwarcie, że boi się o Michała. Nie chce, aby robił sobie zbytnie nadzieje, a potem cierpiał... Bogna odpowiada, że jest ostatnią osobą, która mogłaby sprawić Michałowi ból, bo naprawdę go kocha.

212
Michał pyta Bognę, co takiego powiedziała Elżbiecie, że mama od kilku dni, rozmawiając na jej temat, dziwnie się uśmiecha i robi jakieś aluzje dotyczące ich wspólnej przyszłości. Pojawia się Rysio z pudłem narzędzi. Oświadcza, że przyszedł zainstalować wyciąg potrzebny Michałowi do ćwiczeń. Marta przychodzi spóźniona na konfrontację w prokuraturze. Tłumaczy się zasłabnięciem. Prokurator odczytuje jej wcześniejsze zeznania dotyczące wypadku i żąda od Rafalskiego, aby się do nich ustosunkował. Piotr chłodno zaprzecza, jakoby pchnął Martę. Prokurator przechodzi do sprawy kradzieży pierścionka i prosi Rafalskiego o wyjaśnienie zbieżności dat. Zgłoszenie o kradzieży miało miejsce po wypadku Marty, a wskazane na nią jako na sprawcę nastąpiło zaraz po tym, jak otrzymał wezwanie z prokuratury. W El-Medzie pojawia się wskazany przez Marczyńskiego na jego miejsce doktor Koziełło-Kozłowski. Angielska flegma i elegancja nieco grają Pawłowi na nerwach, tym bardziej, że Koziełło oświadcza, iż dysponuje jedynie ograniczonym czasem dla kliniki. Krystyna czeka na Olę, która długo nie wraca z kolejnego rajdu. Rozlega się dzwonek u drzwi. Zniecierpliwiona matka otwiera, widzi Agnieszkę w towarzystwie młodego, przystojnego mężczyzny. To Rafał, jej szef.

213
Beata opowiada w domu, jak dzięki przytomności wuja Stefana i jego postawie w sądzie wydano postanowienie z rygorem natychmiastowej wykonalności. Elżbieta mówi córce, że ma mieszane uczucia. Cieszy ją, że Beata połączy się z mężem, ale martwi, że córka z wnukiem wyjadą na tak długo. Agnieszka zapewnia matkę, że poufałość z Rafałem ma charakter czysto koleżeński. Na koniec oświadcza, że nie będzie się więcej całowała z kolegą na jej oczach. Ostatnie słowa słyszy Ola. Usiłuje wypytywać o Agnieszkę, ale Krystyna ostro ucina rozmowę. Agnieszka z Rafałem pojawiają się w mieszkaniu Rysiów i zabierają się do organizowania nagrania reklamy, co budzi coraz większe przerażenie Grażynki. Michał szykuje się do wyjścia na nagranie programu „Integracja”. Trwa dyskusja, czy lepszy będzie sportowy dres, czy może garnitur. Skacowany Rafalski w fatalnej formie tkwi samotnie w swoim gabinecie. Zjawia się zaniepokojony adwokat, pyta, dlaczego Piotr nie pojawił się wczoraj w sądzie. Wobec histerycznego zachowania klienta wymawia Piotrowi pełnomocnictwo. W prokuraturze Rafalski dowiaduje się, że pani prokurator zdecydowała się przedstawić mu zarzut z kodeksu karnego. Spotyka się na uczelni z Martą. Dochodzi do kłótni. Nagle dziewczyna upada na ziemię. Pojawia się Beata, ale widzi już tylko, jak spod uczelni odjeżdża karetka na sygnale.

214
Monika rozmawia z Mr Lontem, wychowawcą ze szkoły amerykańskiej, do której chodzi Daniel. Próbuje tłumaczyć niedociągnięcia syna w nauce. Lont pyta o przyczynę samobójczej próby Daniela. Monika udziela wymijających odpowiedzi, zrzuca wszystko na ciężkie przeżycia chłopca w Stanach. Daniel, Agata i kilku kolegów rozmawiają po lekcjach w kawiarni. Agata zaprasza wszystkich na urodziny, które mają się odbyć w wiejskim domu jej rodziców. Daniel wymawia się od uczestnictwa. W domu oświadcza matce, że chce zmienić szkołę. Boi się, że nie wytrzyma i sam powie wszystkim o swojej chorobie. A wtedy oni się od niego odwrócą. U Pawłów trwa wypełnianie PIT-ów. Krystyna dziwi się, że mąż tyle zarabia. Paweł nie może odnaleźć teczki z dokumentami, która przed chwilą leżała na stole. Teczka znajduje się dopiero w torbie Agnieszki, która wróciła po zdjęciach u cioci Grażyny. Obie panie były, według niej, sztuczne i beznadziejne, a misterny plan kampanii reklamowej legł w gruzach. Beata niepokoi się, że u Marty nikt nie odbiera telefonu. Zostawia Jasia pod opieką Elżbiety i jedzie do szpitala. Spotyka tam matkę Marty, od której dowiaduje się, że zdjęcia tomograficzne wykazały krwiak na mózgu. Niezbędna jest operacja, która potrwa kilka godzin. Beata musi wracać do dziecka. Matka Marty obiecuje, że zaraz po operacji zadzwoni na Sadybę. Po siedmiu godzinach Beata nie wytrzymuje i wraca do szpitala. Zastaje matkę Marty we łzach.

215
Beata, Elżbieta i Jerzy rozmawiają na temat śmierci Marty, gdy w domu na Sadybie zjawia się jej matka. Przyniosła klepsydry zawiadamiające o śmierci córki i prosi Beatę o rozwieszenie ich na uczelni. Krystyna odwiedza Rysiów. Korzystając z wolnego dnia, Ryszard zabiera dzieci do zoo, panie mogą spokojnie porozmawiać. Krystyna wypytuje Grażynę o kręcenie reklamówki, a szczególnie o Agnieszkę i Rafała. Grażynka stara się rozwiać jej obawy. Nieco uspokojona Krystyna wychodzi, w drzwiach staje twarzą w twarz z Rafałem, który pojawił się z bukietem kwiatów, aby podziękować Grażynce za udział w reklamie. Monika pakuje kosz na piknik. Daniel narzeka, że wolałby pojechać tylko z matką, bez obcych. Na świeżym powietrzu Bogdan proponuje grę w piłkę. W pewnym momencie chłopiec przewraca się i paskudnie kaleczy kolano. Bogdan opatruje ranę, przy okazji odbywa z chłopakiem poważną męską rozmowę. Przyznaje, że wie o jego chorobie i otwarcie mówi o swoich uczuciach do Moniki. Po powrocie do domu Monika obserwuje zamyślonego Daniela. W pewnej chwili chłopiec mówi matce, że pragnie, aby była szczęśliwa, a Bogdan w zasadzie jest O.K.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:57 09-10-07    Temat postu:

Klan (1313) Poniedziałek 1 października
Jerzy szuka mieszkania do wynajęcia. Paweł opowiada Krystynie o fatalnym wykonaniu remontu Topolina przez firmę Feliksa. Na szczęście był z nim inspektor nadzoru budowlanego i wszystkie niedoróbki zostały spisane. Monika informuje Feliksa, że obraz, który od niego dostała, jest kradziony. W firmie Beaty rozpoczynają się zdjęcia do reportażu realizowanego przez Kubę. Rysiek przyjeżdża na Truskawiecką z wiadomościami od Grażynki. Pyta, czy Agnieszka jeszcze myśli o wyjeździe, bo wygląda na to, że gospodarze mogliby pomóc jej w znalezieniu pracy.

Klan (1314) Wtorek 2.10
Lubiczowie orientują się, że Agnieszka poważnie myśli o wyjeździe z Polski. W dodatku chce zabrać ze sobą małą Zosię. Bożenka prosi Ryśka o pieniądze na zakup nowej spódnicy i, jeśli to możliwe, bluzki. Jerzy szuka wciąż mieszkania do wynajęcia. Kinga rozpoczyna studia i liczy na pomoc Michała w opiece nad bliźniakami. Dzięki pomysłowi Kuby z nagrywaniem komentarzy Beata wypada lepiej niż poprzedniego dnia. Po wyłączeniu mikrofonu Kuba prowokuje ją do intymnych zwierzeń. Po odejściu Malickiego Elżbieta znowu sięga po tabletki antydepresyjne

Klan (1315) Środa 03.10
Michał pyta Bognę o mężczyznę, którego widział w gabinecie. Bogna potwierdza, że to był ten Polak, z powodu którego musiała wyjechać z Finlandii. Krystyna martwi się planowanym przez Agnieszkę wyjazdem za granicę. Ola też nie rozumie postępowanie starszej siostry. W firmie kosmetycznej Beaty trwają zdjęcia do reportażu Kuby. Ola i Adam umawiają się ze znajomymi na wieczory kawalerski i panieński. Czesia martwi się, że Jędrzej, którego ona i Darek widzieli w irlandzkim pubie, zniknął. Kinga zostawia dzieci na Sadybie pod opieką Elżbiety

czwartek 4 października, odcinek 1316
Michał odwozi rano bliźniaki do szkoły. Renata dostrzega Elżbietę w cukierni. Po powrocie do kantorka opowiada o spotkaniu. Jerzy reaguje bardzo nerwowo na jej słowa. Leszek uświadamia szefowej, że wszyscy dookoła widzą, że Kuba ją podrywa. Kamila planuje na nowo połączyć Jerzego i Elżbietę. Ola spotyka druha Arka z podstawówki i zaprasza go na ślub. Po południu prosi Ulę, żeby mogła urządzić u niej wieczór panieński. Agnieszka informuje rodzinę, że właśnie zarezerwowała bilet do Dublina. Czesia dostaje wezwanie z policji

piątek 5 października, odcinek 1317
Kamila namawia Michała do udziału spisku, który miałby ponownie połączyć Elżbietę i Jurka. Trzeba zasugerować Jerzemu, że ciocia nie chce Malickiego, a Elżbiecie - że Alina to przeszłość. Niestety, Jerzy psuje dziewczynce szyki. Przed wyjazdem za granicę Agnieszka żegna się z redaktor naczelną "Gazety Brukowej". Spotyka się też z Mateuszem. W mieszkaniu Boreckich kończą się zdjęcia do reportażu o Beacie i jej firmie. Jacek jest świadkiem długiego pożegnania Kuby i Beaty. Czesia opowiada Rysiowi o wizycie w komendzie policji

poniedziałek 8 października odcinek 1318
Rysiek uprzedza dzieci, że wróci późno do domu, bo umówił się z wujkiem Józkiem. Bożenka postanawia wykorzystać okazję i bez wiedzy ojca spotkać się z Malcolmem, który razem z grupą właśnie przyjechał do Polski. Jerzy ogląda mieszkanie do wynajęcia. Właścicielka wywiera na nim sympatyczne wrażenie, warunki również są korzystne. Przed wizytą w prokuraturze Feliks odwiedza Monikę. Jeremiasz ma dla Stasi niespodziankę. Wykupił dla nich obojga dwutygodniową wyprawę do Włoch połączoną ze zwiedzaniem najpiękniejszych sanktuariów

odcinek 1319 wtorek 9 października,
Rysiek ma pretensje do Czesi, że zataiła przed nim spotkanie Bożenki i Malcolma. Stanisława z entuzjazmem opowiada o wyjeździe do Włoch, ale trochę się martwi, jak sobie poradzą bez niej na Sadybie. Feliks składa zeznania w prokuraturze. Kuba przynosi Beacie zmontowaną roboczą wersję filmu. Przy okazji pyta o atmosferę w domu. Beata wyjawia, że ostatnio nie jest najlepiej i część winy za złą atmosferę w domu rodzinnym przypisuje Kubie. Jerzy wprowadza się do nowego mieszkania. Niebawem z wizytą wpada właścicielka

środa 10 października, odcinek 1320
Przed wyjściem do pracy Jerzy oddaje Irenie naczynia. Kobieta zabawia sąsiada rozmową. Kuba zostawia w portierni firmy kopertę z płytą DVD dla Beaty, zawierającą jego wyznanie. Sandra ma dla Michała ofertę nie do odrzucenia. Sieć szkółek piłkarskich z Ameryki Południowej wchodzi na polski rynek i proponuje Sparcie franczyzę. Surmaczowa uzgadnia z Krystyną kolejny punkt ceremonii ślubnych. Trzeba umówić młodych na sesję zdjęciową. Po południu Irena znowu zjawia się u Jerzego. Bożenka wybiera się na dyskotekę, którą organizuje grupa Malcolma

czwartek 11 października, odcinek 1321
Przy śniadaniu dzieci komentują wyczyny Ryśka na dyskotece z Anglikami. Ola i Adam spotykają się z fotografem w sprawie sesji zdjęciowej, która odbędzie się na długo przed ceremonią ślubną. Surmaczowa deklaruje, że zajmie się również strojem dla pana młodego. Waldek przekonuje Michała, że wejście w układ z argentyńską szkółką pomoże im się rozwinąć. Chojnicki ma jednak inne zdanie na ten temat. Irena zaczepia Jerzego na klatce schodowej. Jerzy wykręca się brakiem czasu. Właśnie czeka na syna, z którym się umówił

piątek 12 października, odcinek 1322
Jaś i Małgosia wypytują Beatę o program telewizyjny z jej udziałem i o pana Kubę. Jacek nie może powstrzymać się od złośliwych uwag. Jerzy narzeka na nadopiekuńczość sąsiadki. Renata radzi, żeby ją do siebie zaprosił. Po rozmowie z ojcem Michał oświadcza Sandrze, że wchodzi we franczyzowy biznes z argentyńską szkółką. Rysiek odbiera nowy samochód i jedzie po Bożenkę do szkoły. Koledzy organizują Adamowi wyjątkowo oryginalny wieczór kawalerski. Z kolei koleżanki Oli zapraszają wróżkę na wieczór panieński

poniedziałek 15 października odcinek 1323
Ola złości się na Adama za pechowy wieczór kawalerski. Jego nocne wejście na ściankę wspinaczkową skończyło się potłuczeniami i siniakami. Dlatego trzeba odwołać sesję zdjęciową. Kasia i Bożenka informują Rysia o wywiadówkach w swoich szkołach. Zebrania odbędą się tego samego dnia i o tej samej godzinie. Kuba odwiedza Beatę w jej firmie. Zbiera się na odwagę, aby powiedzieć jej o swoim uczuciu. Rysiek prosi kolegę o pomoc. Postanowił sam iść na zebranie do Bożenki, a do szkoły Kasi wysłać Mariusza.

wtorek 16 października, odcinek 1324
Paweł i Krystyna komentują niespodziewaną wizytę Leszka. Zastanawiają się, skąd wiedział o ślubie Oli. Nieco później Leszek prosi Krystynę o rozmowę. Przekonuje ją o swoich uczciwych zamiarach i chęci ułożenia sobie życia na nowo. Po rozpoczęciu roku akademickiego Kinga narzeka na zmęczenie. Dodatkowo szef prosi ją o pomoc po godzinach. Matylda odwiedza Elżbietę na Sadybie. Próbuje namówić przyjaciółkę na zajęcia w klubie fitness. Adam odbiera Olę od fryzjera po próbnym czesaniu ślubnym. Niestety, nie ma dobrych wieści.

środa 17 października odcinek 1325
Po wieczornej sprzeczce atmosfera w rodzinie Boreckich się nie poprawia. Kuba czeka na Beatę w firmie i namawia ją na wspólny lunch. Monika narzeka na rodzinę. Podejrzewa, że Dorotę rodzeństwo też chce oszukać w sprawie podziału majątku po rodzicach. Gabriela próbuje stonować wspólniczkę, czym jeszcze bardziej ją rozdrażnia. Rysiek wraca zadowolony z zebrania w szkole Bożenki. Dowiedział się, że dziewczynka bardziej przykłada się do nauki niż w zeszłym roku. Niedługo potem z zebrania od Kasi wraca Mariusz.

czwartek 18 października odcinek 1326
Feliks już od rana próbuje namówić Monikę na wizytę w kasynie. Monika z satysfakcją informuje go o wypadzie do salonu gry, wspomina też o spotkaniu z Leszkiem. W klubie Sparta Stec trwają zapisy do franczyzowej szkółki Michała i Waldka. Wśród zgłaszających się chłopców jest Patryk. Chłopak wolałby grać na gitarze, niż biegać z piłką po boisku, ale jego ojciec jest przekonany, że syn zrobi karierę jako piłkarz. Michał obawia się, że krnąbrny nastolatek tylko zepsuje dyscyplinę w grupie. Beata umawia się na lunch z Jackiem.

piątek 19 października, odcinek 1327
Rysiek postanawia zaostrzyć metody wychowawcze i bardziej zaangażować Bożenkę w wypełnianie domowych obowiązków. Nie zgadza się, by córka poszła na pożegnalną dyskotekę w hostelu u Malcolma. Jerzy ma pretensje do Renaty o uwagi wygłoszone w obecności sąsiadki. Beata zagląda na Sadybę. Po rozmowie z Elżbietą ma wyrzuty sumienia, że tak mało interesuje się życiem matki i jej nie wspiera. Podczas pierwszego treningu z nowymi zawodnikami dochodzi do nieprzyjaznej wymiany zdań między Patrykiem i Michałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:07:13 09-10-07    Temat postu:

poniedziałek 22 odcinek 1328
Przy śniadaniu Kasia drąży temat Malcolma i jego rodziny. Wypytuje Ryśka, dlaczego pastor może mieć dzieci, a ksiądz - nie. Beata i Michał spotykają się w Urzędzie Gminy. Po załatwieniu swoich spraw dzielą się wiadomościami na temat rodziców. Michał opowiada o rozstaniu Jerzego z Aliną, a Beata - o odejściu Malickiego do klasztoru. Kamila sprawdza w Internecie listę prezentów ślubnych Oli i Adama. Niestety, zakupiony przez Elżbietę odkurzacz już tam jest. Na treningu w szkółce piłkarskiej dochodzi do spięcia między Patrykiem a Michałem

wtorek 23 października, odcinek 1329
Jacek twierdzi, że pojawienie się Kuby w życiu Boreckich powoduje, że on czuje się spychany na drugi plan. Elżbieta przypomina Michałowi, żeby zaprosił Kingę na wesele Oli. Uzgadnia z Kuczyńską, że jest to dobra okazja, aby Michał i Kinga spędzili ze sobą trochę czasu. Sandra ma pretensje do Michała o sprzeczkę z Patrykiem. Nie przyjmuje jego tłumaczeń. Michał dowiaduje się od Waldka, że szefowa przyjęła nowego trenera, byłego gracza pierwszej ligi. Monika dostaje bukiet kwiatów od gościa z restauracji

środa 24 października, odcinek 1330
Ola, zaniepokojona stanem Adama, prosi ojca o pomoc. Paweł diagnozuje anginę i sugeruje przełożenie ślubu. Adam twierdzi, że do soboty będzie zdrowy. Michał żąda wyjaśnień od Sandry w sprawie nowego trenera. Leszek po raz kolejny odwiedza restaurację Moniki. Kobieta podejrzewa, że dostał jej adres od Feliksa. Ten jednak zaprzecza. Na uczelni Kingę zaczepia młody asystent Sławek, proponuje studentce odwiezienie po zajęciach do domu. Sąsiadka Irena błaga Jerzego o pomoc - jej ukochana papuga Zuzia uciekła z klatki

czwartek 25 października, odcinek 1331
Adam martwi się, że może zarazić mamę, która po chemioterapii cierpi na brak odporności. Myśli o hotelu dla niej, ale Ola proponuje nocleg w domu rodziców. Michał zaprasza Kingę na ślub Oli, ale dziewczyna ma już inne plany na sobotę. Pracownik w wypożyczalni maszyn budowlanych przynosi wymówienie. Jerzy i Antek zastanawiają się, skąd wziąć nowych ludzi. Leszek ponownie odwiedza Monikę w restauracji i zdradza jej swoją tożsamość. Przed pokazowym treningiem w obecności gości z Argentyny nowy trener Borkowski prosi Michała o pomoc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:46:11 16-10-07    Temat postu:

piątek 26 października, odcinek 1332
Sandra składa gratulacje współpracownikom. Michał wciąż jest niezadowolony, że cały splendor spłynął na Borkowskiego. Stanisława wraca z zachwycona wycieczki do Włoch. Surmaczowa decyduje się na wynajęcie ochrony dla salonu. Agent podpowiada, że jego firma chętnie obejmie ochroną również mieszkanie klientki. Gdy Anna wychodzi z agentem z domu, okazuje się, że furgonetka ze strojami ślubnymi Oli i Adama zniknęła. Przerażona kobieta w towarzystwie Krystyny jedzie do Oli, by powiadomić o kradzieży. Na miejscu dowiadują się, że ślubu nie będzie

poniedziałek 29 października, odcinek 1333
Matka Adama wciąż leży nieprzytomna w szpitalu. Syn siedzi cały czas przy jej łóżku. Ola nie może przekonać go, żeby poszedł do domu. Kolejny pracownik wypożyczalni maszyn budowlanych postanawia odejść. Jerzy, Antek i Renata redagują ogłoszenie do prasy o naborze pracowników i bezpłatnym szkoleniu. Po powrocie do wynajmowanego mieszkania Jerzy zastaje na klatce schodowej młodą kobietę - córkę Ireny. Donata nie zawiadomiła o swoim przyjeździe, bo chciała zrobić mamie niespodziankę. Na treningu Patryk podważa kwalifikacje Michała

wtorek 30 października, odcinek 1334
Rano Adam wybiera się do szpitala do matki. Po południu w rozmowie z Olą wyraża swoje obawy związane ze ślubem - nie jest pewien, czy powinni się pobrać. W reklamówce telewizyjnej Michał wypowiada się na temat piłki nożnej, gwiazdor Borkowski powtarza słowa poprzednika. Jerzy zostaje zaproszony przez Irenę na kolację w towarzystwie Donaty. Obie panie są zachwycone kulturą, manierami i wrażliwością Jerzego. Telewizja emituje program z udziałem Michała. Bliźniaki pytają ojca, dlaczego wcale się nie odzywał

środa 31 października, odcinek 1335
W gabinecie szefowej Michał daje upust oburzeniu z powodu wycięcia jego wypowiedzi z programu. Sandra jednak jest bardzo zadowolona z reklamy szkółki w telewizji. Feliks odwiedza Monikę, przynosząc wiadomości na temat pechowego obrazu, który kiedyś jej podarował. Jerzy, chcąc uniknąć spotkania z rodziną, wybiera się wcześniej na grób Lubiczów na Bródno. Razem z nim jadą Irena i Donata, które również tutaj mają bliskich. Adam wraca pijany do domu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koli
Detonator
Detonator


Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:48:40 16-10-07    Temat postu:

216
Lidka prosi Jerzego o pomoc w wyborze mieszkania. Chojnicki wymawia się, lecz ona nalega. Na ulicy na wychodzącą z domu parę natyka się przejeżdżający taksówką Ryszard. W samochodzie Lidka namiętnie całuje Jerzego. On próbuje tłumaczyć, że mile wspomina czas, kiedy byli razem, ale teraz jego małżeństwo szczęśliwie ominęło różne rafy i ustabilizowało się, nie zamierza więc tego psuć. Lubi Lidkę, ale łączą ich jedynie stosunki służbowe i przyjacielskie. Rodzina Lubiczów w komplecie ogląda w TV program „Integracja” z udziałem Michała. Chłopak na ekranie jest naturalny i uśmiechnięty. Opowiada o swoich przeżyciach po wypadku, samobójczych myślach i o tym, jaką ma fantastyczną rodzinę. A także, jakim szczęściem było to, że spotkał wspaniałą dziewczynę, która dodaje mu sił. Teraz gra w koszykówkę. Chciałby wziąć udział w olimpiadzie dla niepełnosprawnych, a w życiu osobistym też spodziewa się zmian na lepsze, może ożeni się ze swoją dziewczyną. Monika odbiera w butiku życzenia imieninowe. Pojawia się Bogdan z kwiatami. Irena przekazuje słuchawkę telefonu z kolejnymi życzeniami. Informuje, że był telefon ze Stanów od mecenasa Rotblauma. Wieczorem odbywa się uroczysta kolacja u Moniki, Daniel i Bogdan są w znakomitej komitywie. Niespodziewanie rozlega się dzwonek u drzwi. Pan Horecki z firmy adwokackiej przekazuje wiadomość od mecenasa Rotbluma. Daniel odziedziczył znaczny majątek po babce ze strony ojca.

217
Monikę odwiedza Maria, wypytuje o spadek Daniela po nieznanej babce. Chodzi o niebagatelną kwotę pół miliona dolarów. Daniel jednak kategorycznie odrzuca wszystko, co wiąże się z jego ojcem. W El-Medzie doktor Koziełło wydaje polecenia pielęgniarce. Dyktuje szczegółowy rozkład picia herbaty, sposób jej parzenia oraz wprowadza nowy wzór kart dla swoich pacjentek. Paweł wzywa nowego lekarza do siebie, ostro komentuje zlecenia. Angielska flegma i spokój Koziełły jedynie pogłębiają jego irytację. Awantura wisi w powietrzu. Szczęśliwie do gabinetu zagląda nie zapowiedziana pacjentka, pani Surmacz. Postanowiła urodzić Muniowi syna i liczy w tym względzie na pomoc pana doktora. Jerzy i Elżbieta komentują telewizyjny występ Michała. Elżbieta nie kryje dumy z syna, Jerzy jest bardziej sceptyczny. Chłopak niemal oświadczył się Bognie przed paroma milionami widzów. Michał jest niepewny, czy dziewczyna nie jest na niego zła za to wyznanie. Podczas treningu koledzy dworują sobie nieco z jego oświadczyn, ale Czarek gratuluje koledze i ma nadzieję, że wszystko ułoży się z Bogną tak samo dobrze, jak jemu z Weroniką. Żona Czarka odwiedza Bognę aby zwrócić jakieś naczynia po ostatniej imprezie. Wesoło gratuluje jej wiernego, zakochanego chłopaka. Bogna wybucha płaczem. Tłumiąc łzy mówi, że kocha Michała, ale nigdy nie wyjdzie za niego za mąż.

218
Michał telefonicznie rozmawia z Bogną. Dziewczyna mówi, że musi wyjechać do chorego ojca. Nie wie, czy wróci za dwa, czy za trzy tygodnie. Michał jest zdenerwowany. Bogna z trudem hamuje łzy. Kiedy rozmowa kończy się nieprzyjemnym akcentem, wybucha płaczem. W klubie Czarek żartuje, że dziewczyna wyjechała, bo wystraszyła się telewizyjnego wyznania Michała. Chojnicki wyjawia koledze, że podjął decyzję - oświadczy się Bognie zaraz po jej powrocie z Hrubieszowa. Krystynę odwiedza pani Surmacz. Nie ma żadnej serdecznej przyjaciółki, której mogłaby się poradzić w delikatnej sprawie, dlatego przyszła właśnie do niej. Otóż postanowiła dać Muniowi syna. Prosi Krystynę o protekcję u Pawła, aby ten wskazał jej najlepszego w mieście położnika, który doradzi, kiedy zajść w ciążę, aby to był właśnie syn, oraz poprowadzi pacjentkę aż do szczęśliwego rozwiązania. Paweł nie bez złośliwej satysfakcji odsyła Surmaczową do doktora Koziełły. Monika oświadcza zdumionemu Horeckiemu, że Daniel nie zamierza odbierać spadku po babce. Chłopak odwiedza na Sadybie dziadka. Przyszedł pożyczyć „Pana Tadeusza”, którego właśnie przerabiają w szkole. Władysław w ciepłej i serdecznej rozmowie przekonuje wnuka, że powinien przyjąć spadek. Taka była wola babki, a ponadto pieniądze przydadzą się na leczenie albo jakiś cel dobroczynny. Przychodzi Monika, prosto od mecenasa Horeckiego. Daniel oświadcza, że pod wpływem argumentów dziadka zmienił zdanie w sprawie spadku.

219
Monika spotyka się w domu z Bogdanem, chce zawiadomić go, że musi wyjechać z Danielem do Stanów, aby dopilnować wszystkich formalności związanych ze spadkiem. Obiecuje, że wróci tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. Jerzy rozmawia ze Stecem. Prezes wezwał go w sprawie dużego zamówienia dla „Busines Lunch”. Stec jest sceptyczny, uważa, że skala zamówienia przekracza możliwości firmy. Jerzy przeciwnie, jest pełen entuzjazmu. Stec zmienia temat i ostrzega Chojnickiego przed zachłannością szwagierki. Lubi Jerzego i nie chciałby, aby miał przez nią kłopoty. W trakcie rozmowy dzwoni Lidka. Akurat zepsuł się jej samochód i prosi o pomoc. Jerzy jedzie do szefowej i razem udają się do biura. Wysiada jakiś mężczyzna z samochodu o austriackich numerach i szarpie Lidkę za ramię. Jerzy rusza na pomoc. Mężczyzna odwraca się i uderza go w twarz. W szpitalu psychiatrycznym Bogna odwiedza Tomasza. Mężczyzna krzycząc rozrzuca przyniesione przez nią jedzenie. Lekarz mówi, że stan chorego jest coraz gorszy i nie ma mowy o wypisaniu go ze szpitala. Przygnębiona Bogna zatrzymuje się obok telefonu. Wykręca numer Michała. Mówi, że dzwoni z Hrubieszowa, tęskni za Michałem, kocha go i chce, aby to wiedział.

220
Elżbieta ogląda podbite oko męża. Jerzy kłamie, że spadł ze schodów. Dzwoni Lidka. Jerzy niechętnie zgadza się zaraz przyjechać. Elżbieta przekonuje, że w takim stanie powinien wziąć dzień wolnego. W firmie roztrzęsiona Lidka przeprasza za zachowanie męża. Mówi, że boi się o syna i chce go wywieźć do matki, prosi, by Jerzy zechciał jej towarzyszyć. Chojnicki w końcu się zgadza, ale kolejny raz powtarza, że chowanie głowy w piasek nic nie da i Lidka powinna jakoś załatwić sprawy z mężem. Daniel rozmawia z lekarzem od AIDS. Wyniki odpornościowe są świetne. Chłopak pyta, czy w tej sytuacji nadal musi brać wszystkie lekarstwa, zwłaszcza że wyjeżdża do Stanów i nie wie jeszcze na jak długo. Lekarz odpowiada, że leki są konieczne. Gdyby wyjazd się przedłużał, Daniel powinien skontaktować się z jego przyjacielem, specjalistą od AIDS. Daniel zaczepia wracającą samotnie ze szkoły Agatę. Chce się pożegnać przed wyjazdem, a także powiedzieć jej wreszcie o swojej chorobie. Zaskoczona dziewczyna nie może wydusić słowa. Po chwili jednak obejmuje kolegę i przytuleni odchodzą w głąb parkowej alejki. Po treningu trener wręcza Michałowi kartkę z informacją dla Bogny. Chłopak uprzedza, że Bogna wyjechała i może przekazać informację dopiero za jakiś czas. Zdziwiony trener twierdzi, że rozmawiał z nią nie dalej jak dzisiaj rano. Nagle zjawia się Bogna. Trudna rozmowa obydwoje dużo kosztuje. Michał zarzuca dziewczynie, że bawiła się jego kosztem, ona próbuje coś tłumaczyć. Michał wyrzuca ją za drzwi. Bogna wybiega z domu i wybucha długo hamowanym, histerycznym płaczem.

221
Poirytowany Jerzy rozmawia z Michałem, który czwarty dzień z rzędu nie ćwiczy na wyciągu. Michał początkowo nie chce mówić, ale w końcu nie wytrzymuje i wyznaje ojcu, że Bogna go rzuciła. Zenek namawia Rysia na udział w kościelnej służbie porządkowej. Rysio reaguje entuzjastycznie. Okazuje się, że ma doświadczenie z poprzednich pielgrzymek. Grażyna pozwala dzieciom obejrzeć popołudniowy program dziecięcy. W pewnej chwili krzyk dzieci. „Mama, ciocia!” Biegną i widzą w TV końcówkę reklamy z udziałem Danusi i Grażynki. Do domu na Sadybę wpada Janeczka. Miała jechać do sanatorium w Druskiennikach, ale sprawy związane z Feminą zatrzymują ją w Warszawie. Jeżeli nie pojedzie, przepadną pieniądze. Jedyna nadzieja w Marii, która mogłaby ją zastąpić. Władysław prosi o pomoc Pawła i razem przekonują Marię do wyjazdu. Bogna rozmawia w szpitalu psychiatrycznym z lekarzem, który pyta dlaczego nie była w sobotę u Tomasza. Bogna odpowiada, że nie może być na każde zawołanie. Lekarz informuje ją, że Tomasz próbował popełnić samobójstwo.

222
Elżbieta odwiedza w szpitalu Bognę. Dziewczyna odpowiada na pytanie, w końcu nie może powstrzymać łez. Mówi, że chciała, aby Michał ją znienawidził, bo tak będzie dla niego lepiej. Potem rozmawia z mężem. Przygnębiona informuje go, że dopiął swego i zrujnował jej życie. Jednak nie rozwiedzie się z nim. Ponieważ wyjeżdża z Warszawy będą się widywali teraz bardzo rzadko. Tomasz wpada w furię. Pielęgniarze odciągają wściekłego mężczyznę od Bogny. Beata radosna po wyjściu z Biura Paszportowego zatrzymuje się obok automatu telefonicznego. Telefonuje do Jacka, że odebrała właśnie paszport Jasia i za kilka dni będą wszyscy razem. Jerzy rozmawia przez telefon, kiedy do biura firmy kateringowej wchodzi wściekły Stec. Jerzy nie zauważając jego nastroju euforycznie informuje go o przygotowaniach do bankietu jaki „pan Prezes naraił”. Stec mówi, że przyszedł właśnie w tej sprawie. Obawiał się, że rozmiar zamówienia może pogrążyć „Business Lunch”, ale nie spodziewał się, że zrujnuje jego kolegę. Nina po wyjściu męża próbuje go tłumaczyć. Mówi, że Stec wyładował się na nich nie za kosztorys, a za kłopoty, jakie sprawiła mu przeprowadzka jej siostry do Warszawy. Kiedy Jerzy ponownie pracuje nad feralnym kosztorysem, otwierają się drzwi i staje w nich zapłakana Lidka. Oświadcza, że jej mąż porwał Marcina.

223
Biuro „Business Lunch”. Jerzy z Lidką oraz Stecowie wymieniają informacje o swoich działaniach. Marcina szuka policja. Lidka nadal podejrzewa męża o porwanie. Adam zniknął, chociaż pod hotelem nadal stoi jego samochód. Jerzy zostawia Lidkę pod opieką siostry i jedzie do domu trochę się ogarnąć. Lidka wyciąga go ponownie. Wezwali ją na policję i prosi Jerzego, aby jej towarzyszył. Policjantka na komendzie informuje, że pokój Szulca został przeszukany. Znaleziono dziecięcą podkoszulkę. Lidka rozpoznaje T-shirt Marcina. Ola wyjeżdża z klasą do Pragi czeskiej. Jest jednak problem. Są tylko dwuosobowe pokoje a Ola ma dwie przyjaciółki i wszystkie muszą mieszkać razem. Udają się po pomoc do Krystyny, która musi to załatwić z wychowawczynią. Władysław przegląda pocztę i oddaje Michałowi adresowany do niego list. Michał jest zdziwiony kopertą bez nadawcy. Po otworzeniu koperty zmienia się na twarzy. Bogna w swoim mieszkaniu kończy pakować podróżną torbę i zamawia taksówkę na dworzec. W drzwiach staje Michał na wózku. Domaga się wyjaśnień. Ona usiłuje uniknąć rozmowy, Michał nie zamierza ustąpić. Bogna płacząc przyznaje, że nie może za niego wyjść, bo jest mężatką i nigdy nie będzie się mogła rozwieść.

224
Michał umówił się z Bogną w klubie. Zapewnia, że wszystko przemyślał przez ostatnie dni. Nie może żyć bez Bogny i mimo przeszkód chce być z nią na dobre i złe. Bogna tłumaczy, że stan Tomasza nie pozwala na jego ubezwłasnowolnienie. Wysuwa też inne argumenty, że mąż szantażuje ją próbami samobójczymi, że Michał nie wytrzyma takiej presji. Michał nie daje się przekonać. Wytrzyma, ponieważ ją kocha. Jest tylko jeden warunek - muszą mieszkać razem. Bogna niepokoi się, co powie na to jego rodzina. Michał po prostu oświadcza rodzicom, że chociaż Bogna jest mężatką, będą mieszkać razem. Lidka relacjonuje Jerzemu przebieg poszukiwań Marcina. Policja zatrzymała człowieka, który usiłował zabrać spod hotelu samochód Szulca. Był to znajomy Adama. Przyznał, że zamienili się autami. Sekretarka przynosi faks z Wiednia. Szulc pisze, że zabrał dziecko, a Lidka może popatrzeć sobie na fotografię. Policja oświadcza, że sprawa jest wyjaśniona. Ojciec wyjechał z synem. Nie ma mowy o porwaniu. Poza tym on i dziecko są obywatelami austriackimi i podlegają jurysdykcji innego państwa. Lidka prosi Jerzego, aby jechał z nią do Wiednia. Ola wraca z wycieczki do Pragi. Dziwnie markotna oczekuje powrotu mamy z nadzwyczajnego zebrania rodziców. Krystyna przynosi Pawłowi wiadomość, że ich młodsza córka pobiła koleżankę z klasy.

225
Ola tłumaczy, że wystąpiła w obronie Uli, którą Anżelika oskarżyła o kradzież. Rodzice przyznają, że takie posądzenie jest paskudne, ale to jeszcze nie usprawiedliwia bicia koleżanki po twarzy. Ola ma ją publicznie przeprosić. Po powrocie ze szkoły na pytanie czy przeprosiła Anżelikę, Olka odpowiada twierdząco i ucieka na górę. Niespodziewanie u państwa Lubiczów pojawia się matka Anżeliki. Robi awanturę o incydent na wycieczce i sposób, w jaki Ola przeprosiła koleżankę. Otóż w obecności całej klasy oświadczyła, że przeprasza Anżelikę za to, ze nazwała ją świnią, ponieważ ta niesłusznie oskarżyła koleżankę. Tym razem Krystyna staje murem za córką. Grażynka w rozmowie z Danusią uskarża się na swą nieoczekiwaną popularność. Głupio się czuje, gdy dzieci na podwórku wołają za nią „Zwykły proszek”. Do domu wracają Maciek i Rysio. Nie ma przeciwwskazań, aby mały wcześniej rozpoczął wakacje. Mogą więc we trójkę z Grażynką i Bożenką jechać do Brzezin. Elżbieta omawia z Jerzym rewelacje na temat Michała i Bogny. Chojniccy mają jak zawsze różne zdania na ten temat. Jerzy sądzi, że skoro Michałowi wróciła wola życia i chęć do ćwiczeń, to znaczy, że miłość do Bogny dobrze mu robi. Elżbieta jest sceptyczna. Dzwoni telefon. Po skończonej rozmowie z Lidką Jerzy wybucha, że ma tego już dosyć. W biurze oświadcza Lidce, że definitywnie odmawia wyjazdu do Wiednia i prosi, aby więcej nie dzwoniła do niego do domu. Po powrocie z pracy dowiaduje się od żony, że pani Szulc coś zostawiła dla niego. Elżbieta podaje mu otwartą kopertę. Jerzy sam w pokoju wyjmuje z koperty zdjęcie przedstawiające jego i Lidkę na plaży przed kilku laty. Na odwrocie widnieje podpis zakończony słowami „obiecuję, że wrócę do ciebie...”

226
Zdenerwowany Jerzy pokazuje Ninie, co Lidka zostawiła w jego domu. Nina usprawiedliwia zachowanie siostry jej stanem po porwaniu Marcina. Jednocześnie przypomina, że uprzedzała swego współpracownika, iż charakter Lidki może przysparzać problemów. Jerzy odpowiada, że w takim razie musi się zastanowić nad ewentualną rezygnacją z dalszej pracy w „Bussines Lunch”. Potem Chojnicki odwiedza Steca, który rozpływa się w pochwałach. Znajomy, który zlecił przygotowanie bankietu, jest wprost urzeczony profesjonalizmem firmy. Jerzy zwierza się Stecowi z kłopotów z Lidką. Stec uspokaja, że jego szwagierka to wariatka i nimfomanka, a w razie konfliktu będzie trzymał stronę Jerzego. Grażynka robi pot-pourri. Wsypuje zioła do uszytych poduszeczek. Rysio jest przeciwny, by tak się „zaharowywała”, ale Danusia, pomysłodawczyni całej akcji, zachwyca się sprawnością sąsiadki i liczbą zrobionych poduszeczek. Żartuje, że przy takiej konkurencji ona nie ma czego szukać w tym fachu. Nagle pojawia się szef Agnieszki, Rafał. Opowiada o sukcesie reklamy z obiema paniami i informuje, że firma postanowiła iść za ciosem i nakręcić kolejne. Beata żegna się z Michałem. Pyta, czy nie byłoby lepiej, gdyby zamieszkał z Bogną na Sadybie. Michał wątpi, czy rodzice by się na to zgodzili. Nadchodzi Rafalski. Chce pożegnać się z dzieckiem. Mówi, że postępował jak ostatni drań i teraz musi za wszystko odpokutować. Beata jest już gotowa do wyjścia, kiedy na ekranie telewizora prowadzący wiadomości oznajmia, że w Rwandzie rebelianci uprowadzili pracowników misji zakonnej. Wśród porwanych jest zakonnica z Polski, siostra Dorota Lubicz.

227
Władysław modli się w pustym kościele. Patrząc na zdjęcie uśmiechniętej Doroty w habicie, które nosił w modlitewniku jako zakładkę, zaczyna płakać. Starsza kobieta obok pytającej go, co się stało, odpowiada, że stracił ukochaną córkę. W domu trwają spory, czy zawiadomić Marię przebywającą w Druskiennikach o porwaniu. Elżbieta odwiedza Pawła i Krystynę, mówi im, jak źle ojciec znosi całą sprawę. Jeżeli coś stanie się Dorocie, staruszek tego nie przeżyje. Paweł wpada na pomysł, aby Krystyna dowiedziała się czegoś przez Sowińskiego pracującego w MSZ. Michał zwierza się Bognie, że jego rodzice niezbyt entuzjastycznie przyjęli wiadomość o przeprowadzce syna do ukochanej. Bogna nie przejmuje się tym, śpieszy się do pracy. Na odchodnym pyta, czy Michał poradzi sobie sam. W szpitalu Bogna informuje koleżankę, że wycofała swoje wymówienie. Mówi jej też, że Michał wprowadził się do niej. Jest szczęśliwa i pełna optymizmu. Gdy wraca do domu, zjawia się jej ojciec. Michał słyszy z drugiego pokoju jego rozmowę z córką. Mężczyzna krzyczy, że nigdy nie zaakceptuje jej związku z kaleką.

228
Bogna opowiada Michałowi o ojcu, który w przeciwieństwie do matki był zawsze apodyktyczny i pryncypialny. Po śmierci matki dziewczyna wyjechała jak najszybciej do ciotki do Warszawy, aby się od niego uwolnić. To ojciec zmusił ją do małżeństwa z Tomaszem, nie akceptując wolnego związku i równie ostro zareagował na obecność Michała. Chłopak przekonuje Bognę, że powinna sama kierować swym życiem i nie poddawać się woli ojca. W domu Rysiów niespodziewanie zjawia się Józio, który przyjechał z narzeczoną do Warszawy. Bożenka i Maciek domagają się, żeby wujek wybrał się z nimi na festyn do parku. Józio wykręca się, a wreszcie przyznaje się, że przyjechał z Marysią po zakupy. Oboje chcą się rozejrzeć za suknią ślubną, gdyż na świętego Jana zamierzają się pobrać. Krystyna prosi Sowińskiego, by dowiedział się czegoś więcej na temat Doroty i akcji, jaką podjęło w jej sprawie MSZ. Elżbieta mówi mężowi, że wybiera się do biura misyjnego, by zdobyć jakieś wieści o córce. Prosi Władysława, który jest w fatalnym stanie psychicznym, by nie wychodził sam z domu. Po powrocie z biura zwierza się Jerzemu ze swych obaw, czy jeszcze kiedykolwiek zobaczy Dorotę żywą. W tym momencie do domu wpadają Krystyna i Paweł z radosną wiadomością: Dorota żyje!

229
Sowiński odwiedza Krystynę w pracy, przywozi kopię zdjęcia, na którym Dorota trzyma w rękach gazetę sprzed dwóch dni. Ale mimo pocieszających wieści na temat Doroty, Władysław jest nadal pełen obaw o jej los. Elżbieta ponownie odwiedza biuro misyjne. Spotyka tam siostrę zakonną, która była w Rwandzie z Dorotą i jakoś się stamtąd wyrwała. Elżbieta zabiera ją na Sadybę. Zakonnica opowiada o swoich przeżyciach w Afryce i wręcza Lubiczom różaniec, który Władysław dał kiedyś córce. Marysia, narzeczona Józia, rozmawia z Grażynką o Ewie. Nie wie, czy Józio naprawdę ją kocha, czy tylko stara się zapełnić pustkę po utraconej wielkiej miłości. Grażyna przekonuje Marysię, że będzie z Józiem szczęśliwa. Gdy przychodzi Józio, oboje narzeczeni proszą Garżynę, by była świadkiem na ich ślubie. Józio wraca z Marysią do Brzezin. Grażyna wybiera się z Danusią do Wrocławia na zdjęcia do kolejnej reklamy. Chce zabrać Kasię, a Rysio ma zostać z resztą dzieci. Przychodzi Zenek, który spotkał kolegę z wojska i ustalił z nim, że właśnie mija rocznica żołnierskiej przysięgi. Gdy panie wyjeżdżają, panowie zaczynają przygotowania do wieczoru kawalerskiego.

230
Bogna rozmawia z lekarzem ze szpitala psychiatrycznego o wczorajszym wypadku. W jej domu niespodziewanie zjawił się Tomasz i zaatakował ją i stającego w jej obronie Michała. Pyta czy może mieć gwarancję, że w przyszłości nie będzie dochodziło do podobnych zdarzeń. Lekarz uspokaja, że ucieczkę jej męża ze szpitala należy traktować incydentalnie. Dopóki Tomasz nie stanie się groźny dla otoczenia, będzie leczony jak dotychczas. Grażynka z Danusią wracają do domu z Wrocławia. Na widok nieładu panującego w mieszkaniu, Grażynka wpada w przerażenie. Z łazienki wychodzi jakiś nieznajomy w gatkach. Wyjaśnia, że jest kolegą Rysia z wojska. Mieli tu małe spotkanie, w rocznicę przysięgi. Zaraz wszystko posprząta. Rysio poszedł odprowadzić dzieci do przedszkola, bo wolał nie brać samochodu. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Ryszard. Michał przychodzi spóźniony na trening. Czarek pyta dlaczego ma plaster na czole. Michał kręci, ale w końcu przyznaje się do spotkania z mężem Bogny. Na szczęście przyjechali ludzie ze szpitala, bo mogło być tragicznie. Jerzy odwiedza syna w mieszkaniu Bogny. Usiłuje go namówić do powrotu na Sadybę. Michał oświadcza, że zgodzi się wrócić do rodziców, ale tylko z Bogną. Koziełło mówi Surmaczowej, że wyniki badań są jednoznaczne - nie będzie mogła mieć dzieci. Surmaczowa w obecności Pawła oświadcza, że czuje się pełnowartościową kobietą i na przekór wynikom udowodni to, zachodząc w ciążę.

231
U Rysiów trwa pakowanie przed wyjazdem Grażyny z dziećmi na wieś. Grażyna usiłuje zredukować górę zabawek i napomina męża, aby prowadził się podczas ich nieobecności porządniej niż ostatnio. Pojawia się Zenek. Kaja się za pomysł zorganizowania imprezy rocznicowej i zawiadamia Rysia o kolejnej odprawie straży papieskiej. Grażynka zaprasza Danusię, aby ich odwiedziła. Może zabrać się razem z Rysiem. Krystynę odwiedza pani Surmacz. Dzieli się swoim rozczarowaniem terapią doktora Koziełły. Potwierdza, że postara się udowodnić swoją kobiecość zachodząc w ciążę wbrew opinii medycznych autorytetów. Jerzy rozmawia z Elżbietą na temat wczorajszego ultimatum Michała. Zastanawiają się jak to zrobić, aby Michał z Bogną zamieszkali na Sadybie i uniknąć przy tym niezręcznej sytuacji. Elżbieta wpada na pomysł, że Bogna mogłaby zamieszkać w pokoju Beaty. Przy okazji pyta Władysława, czy nie miałby nic przeciwko zamieszkaniu u nich dziewczyny Michała. Władysław jest jednak tak pochłonięty problemem Doroty, że nic do niego nie dociera. Mówi Elżbiecie aby spytała mamę. „Przecież mama jest w sanatorium”. „No tak, zapomniałem...” odpowiada Władysław. Do domu wraca Maria. Opowiada, że autobus przyjechał wcześniej, podwiózł ja mąż sąsiadki z pokoju. Wesołość Marii kontrastuje z nastrojem domowników. Maria pyta co się stało. Jerzy prosi teściową, aby usiadła i mówi o Dorocie.

232
Paweł wypytuje Olę o przyczyny niepowodzeń z angielskiego w szkole. Córka odpyskuje, że łatwo jest mówić w obcym języku jak się mieszkało za granicą. Paweł dzwoni do firm oferujących kursy językowe dla młodzieży w Wielkiej Brytanii. Do gabinetu zagląda dr Koziełło i umawia się z Pawłem na partyjkę golfa. Ola dostaje od koleżanki propozycje spędzenia z nią dwóch tygodni na Mazurach w letnim domu jej rodziców. Krystyna wyraża wstępną zgodę. Paweł po powrocie z ElMedu oznajmia Oli, że po powrocie z Włoch jedzie do Anglii. Ola odpowiada, że ma inne plany. Maria wyrzuca Elżbiecie, że nie została zawiadomiona o porwaniu Doroty. Córka mówi, że to by nic nie zmieniło. Maria mówi, że przynajmniej byłaby z Władysławem. Szczególnie ze względu ma jego stan. Listonosz przynosi pocztę, między innymi listami jest list od Doroty, wysłany dzień przed porwaniem. Dom na Sadybie odwiedzają dziennikarze. Maria usiłuje wyprosić ich z domu. Dzwoni telefon komórkowy reportera. Jedna z uprowadzonych sióstr została zabita.

233
Maria opowiada Stefanowi, o tym, jak zemdlała poprzedniego dnia, gdy dowiedziała się, że jedna z porwanych zakonnic nie żyje. Okazało się jednak, że chodzi o siostrę ze Szwajcarii, która zmarła na atak serca. Stefan mówi o nieodpowiedzialności mediów, o tym, że w pogoni za sensacją gotowe są wejść z butami w czyjeś prywatne życie. Maria obawia się o zdrowie męża. Wczoraj na mszy papieskiej Władysław wydawał się zupełnie nieobecny duchem. Nie wiadomo, czy tak żarliwie się modlił, czy „zapadł się” w siebie. Elżbieta pyta matkę, czy może u nich zamieszkać Bogna. Maria, pochłonięta sprawą Doroty odpowiada, że nie jest zachwycona tym pomysłem, ale jeżeli tak musi być... W klinice Paweł rozmawia z dr Koziełłą. Okazuje się, że powoli zaczął „wsiąkać” w grę w golfa, a Koziełło, choć dziwak, budzi jego coraz większą sympatię. Naburmuszona Ola demonstruje swoje niezadowolenie, że zmuszono ją do wyjazdu do Anglii na kurs językowy. Paweł wścieka się, że on kiedyś mógł tylko marzyć o takiej możliwości i wychodzi trzaskając drzwiami. Ola zgadza się ostatecznie na kurs, ale oznajmia, że nie pojedzie potem z rodzicami. Paweł rozmarza się na myśl o wakacjach spędzonych bez dzieci. W tym momencie w drzwiach staje Agnieszka z ogromną torbą podróżną. Oznajmia, że rozstaje się z Robertem.

234
Paweł i Krystyna komentują sprawę wczorajszej, szokującej nowiny o rozmowie Agnieszki. Paweł twierdzi, że to kolejny przykład słomianego zapału i nieodpowiedzialności starszej córki. Agnieszka kontruje, że nie zamierza brnąć w zły związek i przez lata ponosić konsekwencji błędnego wyboru. Ustalili z Robertem, że się rozstają i koniec. Ola w sensacyjnym tonie odpytuje siostrę, co było powodem rozstania. Agnieszka tłumaczy Oli, że po prostu nie pasują do siebie z Robertem. Pojawia się problem mieszkania. Agnieszka mówi, że przenosi się do Rafała, który ma duży dom. Elżbieta zauważa kolorową torebkę, w jakiej daje się prezenty. Jerzy odpowiada wymijająco, że to portfel, który dostał od klienta. Na Sadybę przychodzi Rafalski. Zbliżają się imieniny Jasia i chciałby coś dziecku wysłać. Beata nie zostawiła jednak adresu. Elżbieta odpowiada, że oczywiście wyśle paczuszkę, a kiedy będzie rozmawiała z córką, spyta czy może podać jej adres Piotrowi. Jerzy zastanawia się z żoną co kupić Pawłowi, do którego są zaproszeni na imieniny. Elżbieta przypomina sobie o portfelu, który Jerzy dostał od klienta. Rozpakowuje prezent i zaskoczona wyjmuje ze środka fotografię Lidki z podpisem: „Żebyś o mnie myślał”.

235
Rodzice Agnieszki są bardzo zdegustowani faktem, iż wyprowadziła się od męża i zamieszkała z Rafałem. Córka wyjaśnia, że zamieszkała tam, aby nie wydawać pieniędzy na mieszkanie. Zdecydowanie odrzuca spekulacje Krystyny na temat jej romansu z Rafałem. Oświadcza też, że Robert to zamknięta karta w jej życiu. Krystyna jest zajęta jakimiś domowymi czynnościami, kiedy w drzwiach staje Robert. Przyjechał ratować małżeństwo. Krystyna pyta go o Rafała. Robert mówi, że Agnieszka nie może mieć z nim romansu, ponieważ chłopak ten jest gejem. Elżbieta drąży sprawę portfela. Jerzy odpowiada, że nie zrobił nic zdrożnego. Skłamał właśnie dlatego, aby nie narażać się na nieuzasadnione insynuacje i podejrzenia. Nic go nie łączy z panią Szulc. Rozmowa zaostrza się i małżonkowie zaczynają sobie wypominać przeszłość. Bogna pakuje się. Wciąż ma wątpliwości, czy słusznie robi przenosząc się na Sadybę. Michał oświadcza, że dom jest duży, a jak jej będzie źle, to zawsze będą się mogli wyprowadzić. Kiedy przyjeżdżają, na dole siedzą akurat Maria, Władysław i Elżbieta i rozmawiają o Dorocie. Niezręczną sytuację usiłuje przerwać Elżbieta. Mówi Bognie, że pokaże pokój, który dla niej przygotowała. Rozlega się dzwonek do drzwi. Siostra Blanka i dyrektor biura misyjnego wołają od progu, że zakładnicy zostali odbici i Dorota jest wolna. Za kilka dni będzie w Warszawie.

236
Rafalski odwiedza byłą żonę w pracy. Chciałby zabrać Karolinę na wakacje nad morze, np. do Chorwacji. Rafalska nie jest zachwycona tym pomysłem. Komunikuje mężowi, że chciała się z nim widzieć, ponieważ potrzebuje pieniędzy na rozwój wydawnictwa i postanowiła sprzedać odziedziczone po matce mieszkanie, w którym Piotr prowadzi swoją praktykę. Rafalski wymienia zamki w drzwiach. Jerzy podenerwowany krąży wokół łazienki, w której ktoś bierze prysznic. Z łazienki wychodzi, otulając się szczelnie szlafrokiem, Bogna. Następuje seria „nieszczęść” w kuchni. Bogna nie zna domowych sekretów, zbyt mocno pociąga za uszkodzone drzwiczki od kuchennej szafki i tłucze stojący pod nią kubek. Maria pyta, kto kupił jakiś ersatz masła, którego nikt nie lubi. Okazuje się, że to Bogna zrobiła zakupy. Dziewczyna żali się Michałowi na atmosferę w domu, mówi, że czuje się intruzem. Młodzi pocieszają się perspektywą wspólnego wyjazdu na obóz rehabilitacyjny. Lidka rozmawia z siostrą o Jerzym. Opowiada jak Jerzy upokorzył ją mówiąc, że nigdy jej nie kochał i potraktował jak erotyczną przygodę bez znaczenia. Nina tłumaczy, że Jerzy ma rodzinę, powinna zatem wybić go sobie z głowy i skończyć z tym definitywnie. Lidka odwiedza w aptece Elżbietę i oświadcza jej, że...wygrała. Straciła bowiem nadzieję, że Jerzy rzuci rodzinę i odejdzie do niej. Po czym dodaje, że od dziesięciu lat są kochankami.

237
Podczas porannej awantury Jerzy wszystkiemu zaprzecza. Elżbieta żąda, aby przysiągł na zdrowie Michała, że nic go nigdy nie łączyło z panią Szulc. Jerzy spuszcza głowę, po czym przyznaje się do romansu sprzed lat. Elżbieta nie daje wiary wyznaniom męża i oświadcza, że musi wybierać: „na obie nie ma tu miejsca. Ona albo ja!” Ostatnie słowa słyszy przechodząca Bogna, która bierze to do siebie i powtarza Michałowi. Jerzy oświadcza Ninie, że z powodów osobistych musi rozstać się z „Bussines Lunch”. Nie ma miejsca w firmie dla niego i dla Lidki. Krystynę odwiedza załamana Surmaczowa. Była u innego lekarza, który potwierdził diagnozę dr. Koziełły. Boi się, że Munio zostawi ją teraz dla młodszej. Ola znosi do domu ze szkoły donice z kaktusami i klatki ze świnkami morskimi. Postanowiła się wykazać postawą społeczną i zapewnić szkolnej faunie i florze przetrwanie w czasie wakacji. Na pytanie Pawła, kto będzie się tym wszystkim zajmował, niespeszona odpowiada, że roślinki może podlewać mama, a świnkami zajmie się on sam. Na Sadybie Maria piecze sernik na przyjazd Doroty. Władysław zastanawia się, jak długo córka u nich zostanie. Dzwonek do drzwi. Pojawia się Monika z Danielem. Właśnie wrócili ze Stanów. Jest duża szansa na ograniczenie u Daniela obecności wirusa tak, aby nie był wykrywany nawet w testach.

238
Jerzy czyta rano gazetę w łóżku. Elżbieta zdenerwowana pyta, dlaczego jeszcze nie wychodzi do pracy. Jerzy informuje żonę, że złożył w „Bussunes Lunch” wymówienie ze skutkiem natychmiastowym. Daniel w Stowarzyszeniu wręcza Lesiewiczowi czek na dziesięć tysięcy dolarów. Mówi, że odziedziczył duże pieniądze, a Stowarzyszeniu przyda się każda złotówka. Opowiada również o testach, jakie mu zrobiono podczas pobytu w Stanach. Wyniki są więcej niż optymistyczne. Wściekły prezes Stec mówi Jerzemu, że jego postawa jest niepoważna, nie może z powodów osobistych zostawić firmy. Jerzy odpowiadana te zarzuty, że najważniejsze jest dla niego małżeństwo i rodzina. W eleganckiej restauracji przy różach i szampanie Bogdan wręcza Monice pierścionek z brylantem i prosi o rękę. Monika odmawia. Tłumaczy zdumionemu Bogdanowi, że musi odmówić dlatego właśnie, że go kocha. Wszystkim mężczyznom związki z nią przynosiły nieszczęście. Dlatego postanowiła już nigdy się nie wiązać formalnie. Na lotnisku niemal cała rodzina odbiera Dorotę. Wszyscy jadą na Sadybę. Dorota pyta o Michała. W tym momencie otwierają się drzwi od jego pokoju. Michał robi o kulach dwa kroki, odrzuca je i stoi naprzeciw Doroty nie przewracając się.

239
Z powodu dramatycznych wydarzeń, które miały miejsce podczas wakacji, w rodzinie Lubiczów panuje przygnębienie. Agnieszka postanowiła ostatecznie rozstać się z Robertem i właśnie odbywa się ich sprawa rozwodowa. Beata wróciła z synkiem do kraju i czeka na przyjazd Jacka. Michał nadal chodzi o kulach. Lekarze twierdzą, że tylko operacja w specjalistycznym ośrodku w Houston w Teksasie mogłaby mu pomóc. Taka terapia bardzo drogo kosztuje i Michał jest przekonany, że już do końca życia będzie inwalidą. W mieszkaniu Krystyny i Pawła pojawia się niespodziewany i nieoczekiwany gość.

240
Z rozmów między Krystyną i Pawłem wynika, że nie są zachwyceni pojawieniem się w ich domu jej brata, Leszka. Natomiast Ola jest zafascynowana opowieściami nieznanego wujka, którego nigdy nie widziała na oczy. Leszek kreuje się na sławnego podróżnika i opowiada Oli o swoich barwnych przygodach w egzotycznych krajach. Jerzy podjął nową pracę, tym razem jako dealer filtrów do uzdatniania wody. Agnieszka spotyka się z Robertem i - ponieważ ich sprawa rozwodowa została oddalona przez sąd na skutek braku znamion trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego - planują kolejne kroki na drodze sądowej. Krystyna ma pretensje do Leszka za jego wyssane z palca opowieści. Brat pyta ją czy wolałaby, żeby opowiedział jej córkom całą, dotychczas skrzętnie skrywaną prawdę o sobie.

241
Paweł oświadcza Krystynie, że nie zamierza tolerować obecności Leszka w ich domu i uważa, że to ona powinna odbyć z bratem zasadniczą rozmowę w tej sprawie. Do Ryszarda przychodzi sąsiad, Zenek Kwiatkowski, by poinformować go, że wyjeżdża do Albanii jako kierowca z konwojem humanitarnym. Niedługo potem jego żona Danusia, w rozmowie z Grażyną dzieli się swoimi obawami przed tą wyprawą. Agnieszka wraca do domu i zastaje wujka Leszka, który wobec niej, podobnie jak wobec Oli, chwali się swoimi podróżami. Agnieszka przyłapuje go jednak na drobnych kłamstwach i nieznajomości realiów krajów, w których rzekomo był. Budzi to jej podejrzenia. Dzieli się wątpliwościami z Olą, ale dziewczynka nie wierzy siostrze, jest całkowicie pod urokiem wuja. Między Pawłem i Leszkiem dochodzi do konfliktu na tle podziału spadku po rodzicach Krystyny.

242
Elżbieta podaje ojcu śniadanie. Władysław mówi, że nie będzie jadł niczego, co przygotowała córka i sam coś kupi przy okazji wyjścia po książki. Beata pociesza matkę. Tłumaczy zachowanie dziadka wynikiem zaostrzenia objawów Alzheimera. Ona sama poda mu kanapki i pójdzie do biblioteki. Władysław rozkleja się przy wnuczce. Ma świadomość, że pamięć odmawia mu posłuszeństwa, że sprawia bliskim przykrość. Wracających ze spaceru Władysława i Beatę z dzieckiem wita Janeczka. Władysław początkowo nie jest zadowolony z odwiedzin, ale już po pół godzinie razem segregują stare fotografie. Zdumiona Elżbieta widzi, jak ojciec ze śmiechem wykłóca się z Janeczką czy zdjęcie z wycieczki rowerowej nad Świder było zrobione w 38 czy 39 roku. Leszek odwiedza kancelarię adwokacką. Zostaje wolnego akurat mecenasa Wagnera. Wyjaśnia, że chodzi o prawa do segmentu na Mokotowie. Adwokat z zainteresowaniem wypytuje o szczegóły dotyczące nieruchomości. Krystyna mówi mężowi, że brat poruszył dzisiaj sprawę spadku po rodzicach. Była zaskoczona, kiedy powiedział, że nie kwestionuje tego, że ona wszystko odziedziczyła. Paweł nie wierzy w ani jedno słowo Leszka. W sklepie przypadkowo wpadają na siebie Beata i Rafalski. Piotr jest zdziwiony jej obecnością w Warszawie. Beata mówi, że dzwoniła z informacją o urodzinach Jasia. Rafalski wyjaśnia, że musiał się wyprowadzić. Opowiada o zakończeniu sprawy Marty. Sąd go uniewinnił, jednak on będzie żył ze świadomością, że w jakiś sposób zawinił jej śmierci.

243
Beata opowiada rodzicom o spotkaniu z Rafalskim. Jerzy obawia się czy córka kolejny raz nie dała się złapać na lep jego słodkich słówek, ona odpowiada, że Piotr się zmienił. Bogdan z Danielem sami na gospodarstwie szykują sobie jajecznicę „po męsku”. Monika jest poza Warszawą, rozmawia w Łodzi z producentami odzieży. Widać, że panowie są w jak najlepszej komitywie. Monika po powrocie żali się Bogdanowi, ze studiowała w Nowym Yorku projektowanie i modę, aby teraz sprzedawać ciuchy bogatym Rosjankom. Bogdan z zainteresowaniem słucha o tym epizodzie jej życia. Zenek przyszedł oddać Rysiowi pożyczone narzędzia. Zgłosił się na ochotnika i jedzie z konwojem do Albanii. Grażynka podziwia jego odwagę. Zenek prosi ją o porozmawianie z żoną, która ma w tej sprawie odmienne zdanie. Jerzy coraz bardziej angażuje się w pracy. Jego gorliwość zostaje zauważona przez szefa, który mówi, że taki pracownik ma szansę zostać najlepszym „młodym sprzedawcą” firmy. Jerzy podwozi Michała służbowym maluchem do szpitala na konsultacje z profesorem. Syn wątpi w sens tej wizyty. Lekarze mówili, że i tak osiągnął postęp, więcej nie da się zrobić poza specjalistyczną operacją w Stanach, na którą i tak nie ma pieniędzy. Ostatnie zdanie słyszy Daniel, który przyszedł do dziadka pożyczyć jakieś lektury. Pod szpitalem Michał widzi męża Bogny. Mężczyzna oddala się, nie zauważając pasażerów małego Fiata.

244
Maciek z Rysiem wybrali się na basen. Chłopiec ma ogromną ochotę popływać, ale boi się. Niechęć do wody przełamuje instruktor, który bierze Maćka na ręce i „oswaja” z wodą. Rysio musi siłą wyjmować z basenu chłopca, który woła, że chce jeszcze. Po powrocie Rysio dowiaduje się od Grażynki, że był u niego Zenek. Grażyna, widząc nietęgą minę męża po rozmowie z Zenkiem, żąda aby powiedział czego chciał sąsiad. Rysio mówi, że rozchorował się zmiennik Zenka w planowanym konwoju do Albanii. Ktoś musi go zastąpić. Daniel wypytuje matkę o stan zdrowia Michała. Monika nie potrafi powiedzieć nic konkretnego i odsyła syna do Jerzego, który akurat przyszedł, aby zademonstrować swoje urządzenia do uzdatniania wody. Jerzy prosi Daniela o pomoc w sformułowaniu po angielsku listu do kliniki w Stanach, gdzie operuje się przypadki podobne do Michała. Michał przez telefon prosi Bognę, aby uważała na siebie. Ona nie chce słyszeć o skróceniu pobytu w Ciechocinku. Ma pod swoją opieką pacjentów i nie chce zostawić. Elżbieta obawia się o bezpieczeństwo Bogny i syna. Michał jedzie do szpitala, w którym pracuje Bogna. Uprzedza, że może pojawić się jej mąż i prosi o niepodawanie informacji o miejscu pobytu. Pielęgniarka, z którą rozmawia, mówi jednak, że Tomasz już był w szpitalu. Na Sadybie Elżbieta otwiera drzwi. Za drzwiami stoi mąż Bogny. Elegancki, ogolony. Dowiedział się, że w tym domu mieszka jego żona.

245
Rysio przygotowuje się do wyjazdu, Grażyna pakuje swetry i skarpety, co chwilę zaczyna rozmowę na temat, dlaczego właśnie on musi jechać. Rysio ucina biadolenie żony. Mówi, że obiecał Zenkowi i słowa dotrzyma. Obie żony odprowadziły odjeżdżających. Grażyna skarży się Danusi, że Rysio nie potrafił odmówić, a przecież w odróżnieniu od Zenka ma dzieci. Reakcja na te słowa uświadamia, jaką palnęła gafę. Bogna wróciła z Ciechocinka. Michał tłumaczy jej, że skoro Tomasz został wypuszczony ze szpitala, to Bogna może wystąpić o rozwód. Ona odpowiada, że już dwukrotnie zaczynała procedurę i za każdym razem kończyło się to nawrotem choroby. Agnieszka kąpie się, do łazienki wchodzi Leszek. Przerażona dziewczynka chowa się pod pianą. Leszek śmiejąc się pyta, dlaczego tak przestraszyła się wujka, który nie raz widział ją na golasa. Wieczorem, przy herbacie, Leszek rozmawia z Pawłem i Krystyną o swoich planach. Mimochodem wspomina o byłym mieszkaniu, potem o obrazach, które zostały po rodzicach, a które Paweł sprzedał, kiedy potrzebował pieniędzy na rozwój kliniki. Na koniec pyta wprost o swoją część spadku.

246
Paweł i Krystyna komentują wczorajsze żądania finansowe Leszka, nie dochodzi między nimi do porozumienia w tej sprawie. Leszek słyszy rozmowę, a po wyjściu wzburzonego Pawła dalej drąży temat, wspominając lata spędzone w domu rodziców. Przyjazd szambiarki jest pretekstem dla Elżbiety i Jerzego do rozmowy o braku kanalizacji na Sadybie. Jerzy postanawia wziąć sprawę w swoje ręce i pójść na zebranie osiedlowe w sprawie budowy kanalizacji. Daniel przypadkiem znajduje stare projekty ubrań Moniki, pokazuje je Bogdanowi. Leszek dowiaduje się od swojego adwokata Wagnera, że ten zdążył złożyć w sądzie pozew o zachowek. Jerzy późno wraca z zebrania, chwali się, że został wybrany przewodniczącym Społecznego Komitetu Budowy Kanalizacji. Ola ma za złe Uli, że wątpi w prawdziwość opowieści wujka Leszka. Kiedy właśnie opowiada o tym ojcu - do mieszkania przychodzi Leszek. Wzburzony Paweł wyrzuca go z domu.

247
Paweł i Krystyna postanawiają powiedzieć córkom prawdę o Leszku. Agnieszka ogranicza się do kilku złośliwych uwag na temat nieszczerości rodziców, natomiast Ola reaguje łzami. Głupio jej przed koleżankami, że wujek Leszek tak kłamał na zbiórce. Do domu na Sadybie przychodzi pani Barbara i przynosi kalendarz. Jerzy zapomniał zabrać go z wczorajszego zebrania. Elżbieta ma duże wątpliwości co do przyszłej działalności męża. Bogna umawia się na spotkanie z mężem, informuje go, że po raz kolejny złożyła pozew o rozwód. Grażynka i Danusia martwią się o mężów, uczestniczących w konwoju humanitarnym do Albanii. Leszek odwiedza Krystynę na uniwersytecie, podtrzymuje swoje żądania majątkowe. Do szpitala, w którym pracuje Bogna, przychodzi policjant. Ma niedobrą wiadomość.

248
Przed wyjściem na pogrzeb Bogna zwierza się Michałowi, jak bardzo boi się spotkania z rodziną Tomasza. Jej obawy okazują się uzasadnione. Na pogrzebie najbliżsi zmarłego męża dają odczuć Bognie, że to ona jest winna śmierci Tomasza. Krystyna odwiedza wuja Stefana, aby dowiedzieć się, czy w świetle prawa Leszkowi należą się jakieś pieniądze po rodzicach. Po sprawdzeniu danych na dokumencie z sądu sprzed trzech lat wuj uspokaja, że ewentualne roszczenia Leszka są od kilku dni przedawnione. Z Francji przysyłają do agencji reklamowej „Santer” nowego dyrektora kreatywnego - Pierre'a Montiena. Rafał jedzie po niego na lotnisko, a później Agnieszka wita Pierre'a w agencji w dość niekonwencjonalny sposób. Grażyna z Danusią zastanawiają się, kto wprowadza się do mieszkania pod nimi. Te rozważania przerywa wiadomość z radia. Tir z konwoju humanitarnego, w którym jechali Rysiek i Zenek, uległ wypadkowi.

249
Grażyna i Danusia przeglądają gazety z wiadomością o wypadku konwoju w Albanii. Wynika z nich, że bardziej poszkodowany jest Zenek. Danusia wybiera się do fundacji, która organizowała pomoc humanitarną. Chce uzyskać szczegółowe informacje. W agencji Agnieszka po wczorajszej wpadce boi się spotkania z nowym szefem. Jednak okazuje się, że Pierre ma poczucie humoru, a poza tym pozytywnie odnosi się do projektu kampanii według pomysłu Agnieszki. Wieczorem wraca do agencji i pomaga dziewczynie w pracy. Bogdan umawia się w kawiarni ze swoją siostrą cioteczną - Teresą redaktor naczelną pisma dla kobiet. Pokazuje stare projekty Moniki, prosi, żeby dała jej szansę u siebie, np. w dziale stylizacji. W domu Pawła i Krystyny niespodziewanie zjawia się Leszek. Podaje sumę, jaka według niego należy mu się od Lubiczów.

250
Paweł i Krystyna komentują wczorajszą wizytę Leszka. Zastanawiają się, skąd wziąć pieniądze na ewentualną spłatę brata Krystyny. Pada pomysł sprzedaży ich dawnego mieszkania na Ursynowie - obiecanego jednak Agnieszce. Na uniwersytecie zjawia się Leszek i informuje Krystynę, że zdążył złożyć w sądzie pozew o zachowek. Do domu wraca Rysiek. Opowiada Grażynie i zrozpaczonej Danusi o szczegółach wypadku w Albanii i o stanie zdrowia Zenka. Agnieszka wychodzi na lunch z Pierrem, podczas rozmowy okazuje się, że mimo dzielącej ich różnicy wieku, mają dużo podobnych doświadczeń. Na Sadybę przyjeżdża Daniel, pokazuje Michałowi fax, który dostał z kliniki ze Stanów. Amerykanie piszą, że w przypadku Michała zabieg jest możliwy i może przynieść dużą poprawę. Daniel deklaruje, że zapłaci za podróż, badania i operację.

251
Michał odwiedza szpital, w którym znalazł się po wypadku. Prosi lekarza, który wówczas nim się opiekował o historie choroby, a przy okazji odwiedza Bognę. Dziewczyna jest w bardzo złym nastroju, ciągle myśli o samobójczej śmierci męża. Wieczorem okazuje się, że Tomasz zostawił w ich dawnym mieszkaniu kasetę z nagraniem, w którym obwinia żonę na swą śmierć. Paweł dowiaduje się od Stefana, że Leszek ma prawo żądać od nich pieniędzy. Na polu golfowym spotyka mecenasa Wagnera, prowadzącego sprawy Leszka. Psuje mu to humor do reszty. Danusia opowiada Rysiom o fatalnym stanie Zenka i o tym, że jutro przewożą go do kliniki w Siemianowicach. Po południu Rysio jedzie na basen z Maciusiem. Pod koniec zajęć dowiadują się, że następnego dnia Maciek ma wziąć udział w olimpiadzie pływackiej.

252
Maciuś bardzo przeżywa swój udział w olimpiadzie. Rodzice próbują go uspokoić. Teraz z kolei Bożenka czuje się zaniedbywana i jest zazdrosna o braciszka. Grażynka usiłuje załagodzić sytuację. Wieczorem Maciek triumfalnie wraca do domu z brązowym medalem. Bogna nadal obwinia się o śmierć Tomasza. Michał niszczy taśmę z nagraniem jego głosu. W rezultacie dochodzi między nimi do ostrej wymiany zdań. Kiedy Bogna wraca po południu z pracy, wita ją z bukietem róż - to Michał przeprasza na poranną awanturę. W butiku Monika relacjonuje Bogdanowi spotkanie z Treresą. Chwali się, że dostała pierwsze zlecenie na stylizację sesji zdjęciowej bogatej business woman. Podniecona perspektywą ciekawszej pracy, która zabierze jej jednak sporo czasu i energii, proponuje Irenie, żeby przejęła jej obowiązki w butiku i została jej wspólniczką.

253
W redakcji „High Life” Monika poznaje szefową działu stylizacji Violę, która wprowadza ją w tajniki nowej pracy. W związku z powrotem Beaty na uczelnię pojawia się problem opieki nad Jasiem. Na Sadybie panuje atmosfera radosnego oczekiwania. Jeszcze dzisiaj Jacek ma wrócić z Londynu. Agnieszka po raz kolejny porusza temat obiecanego jej mieszkania na Ursynowie. Po długiej rozmowie udaje jej się przekonać Krystynę, że na razie może tam zamieszkać. Wieczorem okazuje się, że Paweł ma trochę odmienne zdanie. Beata wyjeżdża po męża na lotnisko. W domu na Sadybie witają ich obie mamy i Jasio, który zaskakuje wszystkich, mówiąc do Jacka „Tato”...

254
Agnieszka wyprowadza się z domu rodziców do ich dawnego mieszkania na Ursynowie. W pracy odwiedza ją mąż, ona ma do niego pretensje, że jeszcze nie złożył pozwu o rozwód. Robert powiadamia ją, że dostał stypendium do USA, do Harvardu, i chce, żeby Aga z nim jechała, bo taki wyjazd może uratować ich małżeństwo. W domu na Sadybie pod nieobecność Beaty Jacek opiekuje się Jasiem. Kiedy w ogrodzie uczy dziecko stawiać pierwsze kroki, nadchodzi Rafalski. Jak w każdy poniedziałek, przyszedł w odwiedziny do syna. Jednak okazuje się, że mały Jasio lepiej czuje się na rękach u Jacka niż u swojego prawdziwego taty. Rysio zawiera znajomość z dwoma nowymi sąsiadkami z klatki, oferuje im nawet swoje usługi jako taksówkarz. W domu opowiada żonie o swoim spotkaniu z nowymi lokatorkami, jak sądzi, studentkami. Jednak po południu wracając ze sklepu Grażynka znajduje za szybą samochodu małą karteczkę, z której jasno wynika, że w lokalu, gdzie mieszkają urocze „studentki”, mieści się agencja towarzyska „Desdemona”.

255
Rysio i Grażyna zastanawiają się, w jaki sposób pozbyć się niewygodnych sąsiadów, bo klienci agencji już zdążyli dać się Lubiczom we znaki. Grażyna skarży się dozorcy, ale ten uważa, że nie ma potrzeby interweniować w administracji. Kiedy Grażynka wraca z zakupami, zaczepia ją podpity mężczyzna, a po południu dziewczyny z „Desdemony” usiłują wynająć taksówkę Rysia. Rafalski umawia się z Beatą w kawiarni przy uczelni. Ma pretensję, że Jasio traktuje Jacka jak swojego ojca, chciałby zwiększyć częstotliwość odwiedzin u syna, a nawet zabierać go na weekendy. Beata się na to nie zgadza. Na Sadybie Jacek zastanawia się nad ofertami pracy, rozmowie przysłuchuje się Jerzy. Kiedy potem komentuje przyszłe zarobki zięcia, niespodziewanie nadchodzi Janeczka z wielką niespodzianką. Przynosi Władysławowi maszynopis drugiej części „Klanu”, który Maria na kilka dni przed śmiercią u niej zostawiła. Agnieszka chwali się w agencji, że już prawie skończyła remont w swoim nowym-starym mieszkaniu. Prosi Rafała o pomoc po pracy przy wierceniu otworów. Jednak wieczorem u Agi zjawia się Pierre.

256
Po wspólnie spędzonej nocy Aga i Pierre pojawiają się w agencji „Santer” osobno. Na pytania o powód zmęczenia Agnieszka tłumaczy się całonocnym malowaniem. Wzruszony Władysław opowiada Elżbiecie swoje wrażenia po przeczytaniu niedokończonej powieści Marii. Wspólnie zastanawiają się nad wydaniem książki. Po południu na Sadybie pojawia się Dorotka, która została przeniesiona do domu zakonnego pod Warszawą. Do Krystyny przychodzi zrozpaczona Surmaczowa. Ze łzami opowiada, że podczas jej pobytu na farmie piękności Munio uwiódł jej córkę Iwonkę, po czym oboje się wyprowadzili. Leszek spacerując po mieście, zauważa w galerii obraz wystawiony do sprzedaży, który wcześniej był własnością rodziców. Nasuwa mu to pewien pomysł. Namawia swojego adwokata Wagnera, aby podnieść jeszcze żądania finansowe wobec Lubiczów. W rozmowie z adwokatem rodziny, wujem Stefanem, Wagner sugeruje niezapłacenie trzy lata temu w całości przez Lubiczów podatku od spadku. Po południu Aga zabiera z domu resztę rzeczy, przy okazji deklarując rodzicom chęć dokonania gruntownych zmian w swoim życiu. Paweł i Krystyna spodziewają się najgorszego. Rozmowę o córce przerywa nadejście wuja Stefana. Okazuje się, że Wagner słusznie podejrzewał, iż Krystyna nie zgłosiła do masy spadkowej cennych obrazów.

257
Paweł i Krystyna z gazety dowiadują się o sprzedaży na aukcji obrazu, który kiedyś wisiał w ich domu. Kwota, jaką kilka lat temu za niego uzyskali, jest kilkakrotnie niższa od tej, za jaką obraz „poszedł” w niedzielę. Po południu do El-Medu przychodzi Leszek, który przeczytał wzmiankę o obrazie w gazecie. Oczywiście, domaga się pieniędzy. Na Sadybę przyjeżdża Dorotka. Musi załatwić w Warszawie mnóstwo spraw związanych z otwarciem hospicjum dla chorych na AIDS. Elżbieta wspomina o dalszej powieści Marii. Właśnie wybiera się do wydawnictwa, aby porozmawiać o ewentualnym wydaniu książki. Rafalska jest bardzo zainteresowana maszynopisem, obiecuje jak najszybciej go przeczytać. Pyta również o sprawy spadkowe, bo bez ustalenia spadkobiercy nie będzie mogła wydać książki. W redakcji „High Life” trwają ostatnie przygotowania do sesji zdjęciowej pani Bruśniak. Zdenerwowana Monika boi się, że business woman będzie chciała pozować wyłącznie w swoich strojach, nie zgodzi się na założenie ubiorów przygotowanych przez Monikę. W przełamywaniu oporów ma pomóc młody fotograf Marcel. Po południu zmęczona Monika opowiada Bogdanowi, jak wyglądała jej pierwsza praca, jest pełna obaw. Kiedy Elżbieta wraca z wydawnictwa, zastaje na Sadybie Janeczkę i Stefana. Relacjonuje przebieg rozmowy z Rafalską. Wreszcie wpada na pomysł, aby przekazać honorarium za książkę na jakiś zbożny cel, na przykład założyć fundację imienia Marii Lubicz.

258
Elżbieta rozmawia w wydawnictwie na temat wydania książki Marii. Rafalska zwraca uwagę, że powieść nie została ukończona i w tej formie raczej nie może się ukazać. Proponuje aby ostatnie rozdziały dopisał młody literat, Konrad Michta, który był redaktorem pierwszej części „Klanu” i spędził wiele godzin na rozmowach z Marią. Elżbieta chce to uzgodnić z ojcem. Kiedy przekazuje mu wiadomość w domu, Władysław reaguje gwałtownie. Nie zgadza się, aby ktokolwiek dopisywał coś do tekstu żony. Beata idzie na uczelnię, Jacek zostaje na Sadybie z Jasiem. Czeka na wiadomość z banku, gdzie złożył ofertę pracy. Towarzyszy mu matka, która zwraca uwagę, że Jaś jakoś dziwnie wygląda, jakby był spuchnięty. Kiedy wraca Beata, Jacek triumfalnie obwieszcza, że dostał pracę w banku. Poranną rozmowę Pawła i Krystyny na temat Leszka przerywa nadejście Agnieszki. Chciałaby zabrać stare, nie używane zasłony, aby je powiesić w swoim mieszkaniu na Ursynowie. Niestety. Krystyna już dawno przeznaczyła ją na szmaty. Chcąc zrobić córce niespodziankę, kupuje nowy materiał i prosi Grażynkę o szybkie uszycie zasłon. W tym czasie Pierre, pod pretekstem poznania nowego klienta, wyciąga Agnieszkę z agencji, po czym lądują u Agi. Krystyna z nowymi zasłonami jedzie do Agnieszki, zmaga się z zapasowymi kluczami. Z drugiej strony drzwi otwiera Pierre owinięty tylko w ręcznik.

259
Paweł z Krystyną komentują wczorajsze niespodziewane spotkanie z Pierre'em w mieszkaniu na Ursynowie. Martwią się, że ich starsza córka brnie w kolejny, bezsensowny związek. Postanawiają spotkać się z nią wieczorem i porozmawiać. Jednak niczego nie udaje się wyjaśnić. Rozmowa kończy się ostrą awanturą, Agnieszka wybiega z domu rodziców trzaskając drzwiami. Elżbieta jeszcze raz próbuje ojca namówić, aby zgodził się na dopisanie zakończenia, niestety, bezskutecznie. W czasie rozmowy w wydawnictwie Konrad ujawnia, że kilka dni przed śmiercią Marii dostał od niej list z propozycją zakończenia. Klienci agencji „Desdemona” sprawiają coraz więcej kłopotów Lubiczom. Zakłócają ciszę nocną, rozbijają się po klatce schodowej. Rysio postanawia napisać petycję do administracji z żądaniem usunięcia uciążliwych sąsiadów. Jednak nie wszyscy lokatorzy decydują się podpisać dokument. Państwo Wiśniewscy, mieszkający na tym samym piętrze, co agencja, nie ukrywają, że po prostu boją się ewentualnej zemsty. Kiedy Grażynka odchodzi od drzwi Wiśniewskich, w ciemnej klatce napada ją dwóch mężczyzn i próbuje zgwałcić.

260
Danusia wraca z Siemianowic, z kliniki oparzeń. Zwierza się przyjaciółce ze swych obaw, że na twarzy Zenka pozostanie brzydka, duża blizna, a poparzona ręka już nigdy nie będzie sprawna. Z kolei Grażynka relacjonuje sąsiadce wydarzenia ostatnich dni. Opowiada o kłopotach z agencją „Desdemona”, o napadzie na klatce schodowej. Żali się, że lokatorzy są w tej sprawie bezradni. Złożyli co prawda petycję w administracji, ale chyba nic nie wskórają, bo oficjalnie w tym mieszkaniu działa agencja towarzyska i salon masażu. Poza tym wszyscy boją się ewentualnej zemsty. Okazuje się, że nie były to obawy bezpodstawne. Nieznani sprawcy przebijają Rysiowi cztery opony w samochodzie. Ola w konspiracji dzwoni do Agnieszki, umawia się z nią na spotkanie. Jednak koniec rozmowy słyszy Krystyna. Domyśla się, do kogo telefonowała młodsza córka i próbuje jej wytłumaczyć, że mimo odmiennych poglądów na życie nadal oboje z Pawłem bardzo kochają Agnieszkę. Oczywiście, nie mają nic przeciwko temu, żeby siostry się ze sobą kontaktowały. Olka jest bardzo zadowolona, bo ułatwia jej to realizację potajemnego planu. Spotyka się z Agą w agencji i namawia ją, żeby jako starsza siostra poszła na zebranie do szkoły. Jakoś tak się złożyło, że Ola złapała ostatnio kilka jedynek, po co teraz martwić rodziców, a przecież do następnej wywiadówki wszystkie złe oceny poprawi. W redakcji „High Life” Viola i Monika oglądają zdjęcia z sesji u Bruśniakowej. Violi prace bardzo się podobają, natomiast Monika boi się oceny szefowej i reakcji pani Bruśniak. Na szczęście i Teresa, i pani Bruśniak są zachwycone. Tajny plan Oli zawodzi. Rodzice przypadkiem dowiadują się o zebraniu i Paweł wybiera się do szkoły. Kiedy otwiera drzwi klasy i zaczyna usprawiedliwiać swoje spóźnienie, nagle dostrzega w kącie sali Agnieszkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale polskie / Klan Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin