Telenowele

Malgo · Wysłany: 14:43:43 16-07-08 Temat postu:

no cóż, mam kolegę w pracy, który w ten sam sposób mówi o kobiecie która ma na sobie dżinsy. a kto powiedział, że mini spódniczkę zakłada się dla faceta? I jeszcze jedno, tyle mają faceci co mogą sobie pooglądać, w końcu wszystko jest dla ludzi o ile nie zaczną pchać łap tam gdzie nie trzeba!!

Notecreo · Wysłany: 16:24:18 16-07-08 Temat postu:

okej, niech sobie poogladaja, ja dla nich kinem byc nie zamierzam

Anua · Wysłany: 17:32:27 16-07-08 Temat postu:

Issabelita · Wysłany: 18:03:43 16-07-08 Temat postu:

kaluniaa · Wysłany: 20:55:30 16-07-08 Temat postu:

a ja uwielbiam jeansy

nie chodzę w mini

oddam swoje ciało temu , którego będę kochała z całego serca a reszta nie musi oglądać moich wdzięków

ten widok jest, będzie zarezerwowany dla tego jedynego

Malgo · Wysłany: 21:11:20 16-07-08 Temat postu:

od razu nie szanowanie własnego ciała... to jest dziecinne podejście, rozbierając się na plaży też pilnujesz czy żadnego faceta w pobliżu nie ma?

Leyla · Wysłany: 21:29:44 16-07-08 Temat postu:

Sory, ale na plaży wszyscy są rozebrani.. Tam nie ma ludzi wyzywająco albo niewyzywająco ubranych, bo wszyscy pokazują ciało.. A jeśli wyzywająco ubrana dziewczyna idzie po ulicy, to na nią kierują się wszystkie męskie spojrzenia.. I wtedy sobie myślą 'fajna du*a' i co by taki chłopak zrobił na spotkaniu z tą dziewczyną? Zamiast patrzeć na jej inteligencję, rozum, to będzie patrzał na ciało i będzie czuł pożądanie..
Bluzka do pępka, mini, szpilki.. To niezbyt fajny zestaw..

Anua · Wysłany: 21:59:32 16-07-08 Temat postu:

Dokładnie. Plaża to plaża, a miasto to miasto. Jeśli lubisz nagość zawsze możesz pójść na plażę nudystów, bo skoro dla Ciebie półnagie dziewczyny w mieście to norma, to na zwykłej plaży na pewno nie

Sami · Wysłany: 0:09:45 17-07-08 Temat postu:

Ale jeśli jest się pół naga na plaży to to też prowokuje faceta..

Anua · Wysłany: 0:19:15 17-07-08 Temat postu:

na pewno, ale w mniejszym stopniu, bo na plaży wszyscy są półnadzy. Więc taki jegomość ma pełno obiektów westchnień. Natomiast kiedy na ulicy widzi dziewczynę w spódniczce, która ledwo zakrywa tyłek i bluzeczkę, spod której widać pępek to zaczyna się ślinić.

roszpunka92 · Wysłany: 0:27:59 17-07-08 Temat postu:

Moim zdaniem dziewczyny prowokujące swoim wyglądem nie szanują
własnego ciała.Oczywiście nie mam nic do miniówek i krótkich bluzeczek
bo sama w takich chodzę ale idąc na miasto nigdy bym nie wyszła
półnaga.Sądzę,że dziewczyna swoim ubiorem reprezentuje sama siebie
więc tak jak się ubieramy tak nas postrzegają.I zgadzam się ze stwierdzeniem,że
dziewczyny prowokujące swoim ubiorem podają siebie facetom na tacy.

Anua · Wysłany: 0:33:21 17-07-08 Temat postu:

podzielę się z Wami starym przysłowiem: "Jak cię widzą, tak cię piszą". I taka jest prawda. Ludzie oceniają po wyglądzie, więc nie rozkochacie w sobie faceta prowokującym strojem. Co najwyżej rozbudzicie jego pożądanie i tyle.

Sami · Wysłany: 0:35:42 17-07-08 Temat postu:

Ale z drugiej strony co do tych miniówek to trzeba mieć także wygląd żeby rozkochać w sobie chłopaka.. Na przykład jakby 50-letnia babka tak sza to by się nikt w niej nie zakochał

Notecreo · Wysłany: 1:05:56 17-07-08 Temat postu:

no ale kto rozkocha faceta w sobie miniowka?- nikt, chyba, ze facet bedzie totalnym pustakiem, mylacym pożadanie z miłością

na plazy skapy stroj z racji swej powszechnosci nie wzbudza takich emocji, jak na ulicy, zreszta ja tez nie pochwalam takich "mikrostrojow" plazowych, w ktorych kobieta jest prawie naga

mnie i tak zaczepiaja faceci, mimo, ze nei nosze miniowek i nie ubieram sie wyzywajaco (zwracaja uwage na moja twarz), wiec wole nie myslec, co by bylo, gdybym lazila tak "wystrojona" (juz abstrahujac od tego, co by na to powiedzial moj facet)

ania1985 · Wysłany: 13:01:32 17-07-08 Temat postu:

dobrze piszesz notecreo. mam podobnie i wcale mi sie to nie podoba. zaczepiaja mnie jacys obcy faceci, a ten co bym chciala jakos nie:/ buuu

odezwij sie na gg bo nie mam listy