Telenowele

Vondynizer · Wysłany: 18:06:53 23-10-09 Temat postu:

po prostu niektórzy nie są przez całe życie gotowi na miłość. oni wciąż żyją zabawą. nie chcą się ustatkować. no są tacy faceci i nie ma co nad nimi się rozwodzić. nikt ich nie zmieni, jeśli na prawdę nie poczują takiej potrzeby.

Eliza007 · Wysłany: 19:17:47 23-10-09 Temat postu:

zawsze można próbowac zmienic,ale zmiany na siłe i tak przynoszą odwrotne skutki

Cortiza. · Wysłany: 19:56:31 23-10-09 Temat postu:

No... Chyba że ta druga osoba bd się chciała zmienic dla nas. Ja byłam typem flirciary i wgl. Ale się "ustatkowałam" dla mojego Ktosia;* i ja jestem z siebie dumna, on także

Vondynizer · Wysłany: 20:37:56 23-10-09 Temat postu:

jeśli zmienia nas uczucie to wtedy takie zmiany są dobre. bo na siłę to, jak już Eliza powiedziała, nic nie osiągniemy!

Cortiza. · Wysłany: 21:37:43 23-10-09 Temat postu:

Eliza powiedziala że przynoszą tez odwrotne skutki. A to także prawda. Nie da się nikog zmienic na siłe. Rzecz niemożliwa. Ba, nierealna;(
Zmienic na sile nie mozemy, mozemy tylko osiagnac kleske. Co moze byc przyczyna naszego wewnetrznego bólu

Vondynizer · Wysłany: 22:08:15 23-10-09 Temat postu:

tak, te na siłę przynoszą opłakane skutki. niestety, niektórzy chcą zmieniać na siłę innych. a wynika to często z tego, ze nie akceptują do końca samych siebie i chcą aby inna osoba była taka jak oni, aby poczuć się lepiej. a przecież w miłości ważna jest szczerość. kochamy człowieka, a nie jego przebranie...

Cortiza. · Wysłany: 22:12:52 23-10-09 Temat postu:

Tak. Zmienianie naprawdę nic nie da. Ani dziś, ani jutro ani nigdy.
Jeśli już kogos kochamy to spróbujmy zaakceptowac kogos takim jakim jest. Bo jeśliw naszym ukochanym cos nam nie bd pasiło to nie bd zbyt dobrze..

Vondynizer · Wysłany: 22:15:12 23-10-09 Temat postu:

trzeba akceptować druga osobę. tym bardziej, jeśli ją kochamy. w końcu kochamy ją za to, że jest dla nas wyjątkowa. a wady- każdy je ma. sami je mamy, więc czemu mamy zmieniać innych?! nie ma sensu. szkoda, ze nie wszyscy to rozumieją.

Eliza007 · Wysłany: 22:48:26 23-10-09 Temat postu:

gdzieś słyszałam taką sentencję,że lepiej by nas nienawidzona,takimi jacy jesteśmy niż kochano takimi,jacy nie będziemy

Vondynizer · Wysłany: 22:51:42 23-10-09 Temat postu:

coś w tym jest, nie ma co! jeśli ktoś nas nie akceptuje, nie możemy się tylko dla niego zmieniać. nikt nie jest idealny. człowiek narodził się już we swoimi słabościami.

Eliza007 · Wysłany: 22:52:35 23-10-09 Temat postu:

możemy je tylko zwalcza,ale nei zlikwidujemy ich do końa,ale może to lepiej...?bo ideały są nudne i monotonne

Vondynizer · Wysłany: 23:22:18 23-10-09 Temat postu:

tak. całe życie z nimi walczymy. ale nikt nie potrafi pozbyć się ich na stałe. myślę, ze to jednak dobrze. przynajmniej uczymy się jak wiele trzeba czasem siły, aby zaakceptować odmienność drugiego człowieka. ideałów po pierwsze nie ma. a po drugie, nawet gdyby były, szybko popadły by w szarość, monotonnie.

Eliza007 · Wysłany: 12:35:15 24-10-09 Temat postu:

no właśnie.

Myślę,że gdyby chłopak był starszy to nie miałabym nic przeciwko temu....tylko,żeby ta różnica nei była jakaś wielka

Vondynizer · Wysłany: 12:49:52 24-10-09 Temat postu:

no tak. różnica wręcz czasem sprzyja związkowi. ale trzeba znać umiar. trzeba znać tę granicę, której nie powinno się przekroczyć.

Cortiza. · Wysłany: 14:25:31 24-10-09 Temat postu:

A co powiecie o osobie, ktora swą miłosc widzi w męzczyznie ktory moglby byc jej ojcem??? Dla mnie czasem to jest chore, jak uczennice kreca z nauczycielami mowiąc że to taka love...