Telenowele

casaa · Wysłany: 22:31:10 13-07-08 Temat postu:

ja co prawda miałam w podstawowce przedmiot 'wychowanie do zycia w rodzinie', ale nie chodzilam ze wzgeldu na to, ze byłaby to moja 8 czy 9 lekcja, takze dziekuje za takie wychowanie

Natalia · Wysłany: 23:37:47 13-07-08 Temat postu:

Ojj pamiętam prorodzine

Najlepsze lekcje na swiecie,

a teraz wezcie sobie do domu po podpasce

Malgo · Wysłany: 13:28:04 14-07-08 Temat postu:

o chorobach wenerycznych w szkołach informują, przynajmniej w tych do których ja chodziłam

Liddy · Wysłany: 13:31:04 14-07-08 Temat postu:

U na na razie tego nie było

Anua · Wysłany: 13:36:29 14-07-08 Temat postu:

u mnie w gimnazjum nie mówiło się o takich rzeczach, chociaż szkoła mogłaby się uczyć na błędach. Już jedna ciężarna drugoklasistka wyszła z jej murów. A jak będzie teraz w liceum, to się okaże

leon27 · Wysłany: 10:44:40 17-07-08 Temat postu:

ja mialam w tym roku wychowanie do zycia w rodzinie
i tam gadalismy o zabezpieczeniach
milosci

Issabelita · Wysłany: 14:23:39 17-07-08 Temat postu:

moim zdaniem wychowanie prorodzinne w szkołach nic nie daje, bo nikt i tak tego nie słucha, większość osób się z tego śmieej i nie zwraca uwagi na to co mówi nauczyciel .

ayashi^^ · Wysłany: 15:06:12 17-07-08 Temat postu:

dokladnie, ja na swidectiwe z gim. mam napisane 'wychowanie do zycia w rodzinie- uczeszczala' a my nawet czegos takiego nie mielismy -.-

Notecreo · Wysłany: 15:39:48 17-07-08 Temat postu:

ta, u nas to prowadzila pani, ktora podawala za przyklad głowną bohaterke Cudu milosci- milagros

Issabelita · Wysłany: 18:11:15 17-07-08 Temat postu:

heh w liceum to już nawet na to nie chodziłam, powiedziałam mamie że ma mnie na to nie zapisywać bo wszystko już wiem

leon27 · Wysłany: 9:41:09 18-07-08 Temat postu:

ja tez uwazam ze takie zajecia nie maja sensu

Pulek · Wysłany: 16:26:25 18-07-08 Temat postu:

Leyla · Wysłany: 17:33:02 18-07-08 Temat postu:

U nas w gimnazjum to wychowanie do życia w rodzinie dużo nie dało, tym bardziej chłopakom.. Dziewczyny słuchały, a oni tylko się śmiali z tego, albo jak pani dała dziewczynom podpaski (

) to zabierali nam i głupie żarty robili

Potem pani robiła nam wykłady, ale z podziałem na płeć męską i żeńską, gdzie te najważniejsze tematy były wspólnie omawiane.. Na naszych żeńskich zajęciach była pogadanka : tampony są złe, od nich odpadają palce.. Jest martwica kończyn..
I tak w to nie uwierzyłyśmy

athine · Wysłany: 22:43:11 18-07-08 Temat postu:

no my też mieliśmy podział na dwie grupy.
A wyobraźcie sobie że ja na te najfajniejsze zajęcia zaspałam! O okresie xD
U nas było też fajnie jak rozdawali te gazetki i jak pani wyprosiła chłopaków i powiedziała:
'to teraz dam wam taką fajną gazetkę z prezentem. Lepiej otwórzcie ją w domu, bo pewnie chłopcy będą bardzo ciekawi. Jak będzie jakiś problem to zapraszam do mnie"

xD Zabójczo było

ayashi^^ · Wysłany: 22:59:43 18-07-08 Temat postu:

ja tez to mialam

pamietam ^^
a to wych. do zycia w rodz. to ja mialam w sumie tylko chyba w 6 klasie i nawet juz nie pamietam za bardzo, co tam bylo

w kazdym razie na wszystkich raczej nie byłam