Telenowele

Miguel · Wysłany: 7:48:02 12-10-10 Temat postu:

Jednak Valentina nie wyrzuciła ciotki i kuzynki. Byłem trochę w szoku, bo myślałem, że Ivana będzie błagała Valentinę, a jednak to sama panienka Villalba je zatrzymała i pozwoliła im zostać. Coś mi się wydaję, że ten grzechotnik w łazience to sprawka Rosenda

.

Narin · Wysłany: 10:14:05 12-10-10 Temat postu:

Odcinek 126
Cz.1: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.2: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.3: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.4: [link widoczny dla zalogowanych]

Arabella · Wysłany: 10:59:20 12-10-10 Temat postu:

Bannerki

Rainbowpunch · Wysłany: 18:42:38 12-10-10 Temat postu:

No jestem pod wrażeniem, odcinek był idealny, takie co wciągają! Jestem dumna z Valentiny.

Dziewczyna dobrze się zachowała wobec ciotki i nawet poprosiła ją by została na hacjendzie. Na dodatek ładnie potraktowała Chuya, ale nieźle się zdenerwowała gdy dowiedziała się, że to sprawka Jose Miguela.

Ładnie się z nim awanturowała. Jednak ta scena była najlepsza. A ich pocałunek, mmm!

Mogłabym ją oglądać w nieskończoność.

Ale Valentina nieźle wybuchła, a potem jak stłukła lusterko.

Alonso nieźle się doigrał. Na dodatek jego była narzeczona nie ma wobec niego za fajnych planów, pragnie by oddał jej wszystko co do centa.

Zaś Rosendo ma już jakąś obsesję na punkcie swojej szefowej. Czyżby już wariował?

sweeetch0c0late · Wysłany: 18:52:37 12-10-10 Temat postu:

mam prośbę co do odc 126 może mi ktoś powiedzieć na jaki temat toczy sie rozmowa miedzy val.. a rosen.. ? bo tak coś nie bardzo zrozumiałam

Lotos · Wysłany: 21:55:05 12-10-10 Temat postu:

Narin · Wysłany: 11:10:46 13-10-10 Temat postu:

Odcinek 127
Cz.1: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.2: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.3: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.4: [link widoczny dla zalogowanych]

Rainbowpunch · Wysłany: 19:27:08 13-10-10 Temat postu:

Szkoda, że w tym odcinku nie było żadnych scen z Jose Miguelem i Valentiną, ale cóż. Może nie zawiodę się w kolejnym.

Mimo to jestem pod dobrym wrażeniem. Ivana jak zwykle musiała coś wymyślić. Teraz będzie uwodzić Jose Miguela, który widać, że nie jest nią zainteresowany! Czyżby Villaba już w jakimś sensie zawładnęła jego sercem?

Bo jakoś nie bardzo odzywał się na zaloty Ivana.

Fakt faktem, podwiózł ją, ale to widać, że z grzeczności.

A jego kolega, Horacio nie powinien go w taki sposób wykorzystać, mógł nie romansować z Ivaną na boku. Choć przyznam, że ta cała Sandra jest troszkę kopnięta.

Koniec odcinka mnie zaciekawił. Ivana ma pretensje do matki, że ona kochała niegdyś innego mężczyznę niż ojca Ivany. Rozumiem jej zdenerwowanie, ale nie musi tak napadać na matkę? Ona zresztą nie jest lepsza w sprawach uczuciowych.

Lotos · Wysłany: 20:14:26 13-10-10 Temat postu:

Niestety nie w każdym odcinku będą wspólne sceny z Valentinąi Jose Miguelem

.

Rainbowpunch · Wysłany: 20:17:18 13-10-10 Temat postu:

Szkoda, jednak tak dobrze nigdy nie ma.

sweeetch0c0late · Wysłany: 21:06:41 13-10-10 Temat postu:

Lotos · Wysłany: 21:06:41 13-10-10 Temat postu:

Ale za to jak już będą to uh la la

.

Narin · Wysłany: 10:32:42 14-10-10 Temat postu:

Odcinek 128
Cz.1: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.2: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.3: [link widoczny dla zalogowanych]
Cz.4: [link widoczny dla zalogowanych]

Rainbowpunch · Wysłany: 14:39:24 14-10-10 Temat postu:

Jej, jaki odcinek!

Valentina nieźle potraktowała i jednego i drugiego. Rosendo niezłe głupoty nagadał matce Iluminady i ta poszła na hacjendę, przez co Nasario nieźle usłyszał, a przecież on nic nie zrobił. Szkoda, że matka Iluminady tak nawnie wierzy Rosendo. On zaś potem znowu zaczepił biedną służącą i jeszcze zaczął gadać tą swoją śpiewkę wielkości, co usłyszała Valentina.

Wtedy gdy wkroczyła do akcji to nieźle mu nagadała. Wielki plus dla niej! Szczególnie za to jak go tym batem uderzyła, marnie teraz on skończył. Ale też się boję, że zechce się mścić, a na hacjendzie są same kobiety.

Valentina nad ładną rzeczką spędzała czas, gdzie spotkały ją dzieci Teresy. Chuy jest miłym chłopcem.

Kobieta mu nie odpowiedziała, chciała wymigać się na temat pytań o Jose Miguelu. Ta dziewczynka też jest słodziutka. Cieszę się, że te dzieci są w telenoweli, bo dzięki nim na ustach Valentiny czasem gości piękny uśmiech.

Ivana podrywała Jose Miguela. Jak ja nie mogę patrzeć jak ona zgrywa taką ofiarę losu. Jakby była lepsza od matki. Isabel nie zasłużyła sobie na takie słowa ze strony córki, oj nie.

Zaś Valentina nieźle się zdenerwowała gdy zobaczyła Jose Miguela i Ivanę razem żartujących. Pod koniec Jose Miguel miał bardzo poważną minę. Oj, nie podoba mi się to.

Lotos · Wysłany: 14:54:42 14-10-10 Temat postu: