|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:46:05 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Tak to prawda Val w tamtych odz przeginała ale porównając ją do innych protek to niekt óre to dopiro były naiwne.Alnoso wg zachowywał sie jak dupek i jeszcze bd taki moment kiedy tez zachowa sie jak ostatni palant. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:36:25 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Mówisz palant? O nie, myślałam, że to już mam za sobą. Nic, muszę przez to przejść...
Przyznaję, że telka mimo, moich zjedzonych nerwów przez obecność Ivany, czy Alonsa na ekranie, jest świetna. Rzadko kiedy się nudziłam, ale wiele było męczących odcinków, przynajmniej dla mnie, później było kilka takich odprężająco-męczących, bo uwaga skupiała się na czymś/ kimś innym. Jednak bardzo szkoda mi Benity Drugi ślub, w trakcie, którego wydarzyło się nieszczęście...
Teraz to chyba czeka mnie porwanie Valentiny przez Rosenda, on jest świrnięty. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:05:54 23-09-11 Temat postu: |
|
|
Rosedno napoczątku był bardziej rozsądny i wiedział ,że nie ma szans u Val ale potem mu odbiło i myslał,że ja zdobędzie.Ja jednak myśle,że Gaby dobrze zagrała świrniętą Ivane bo villana powinna właśnie wzbudzać takie uczucia jak złość niechęć.Alonso na początku był ok kiedy był zachłanny ale potem kiedy stał sie przkładnym tatusiem i jak pies łaził z Val to zrobił sie wkurzający.Dla mnie wszystkie odcinki były świetne.Oczywście nieraz zdarzały sie nudu ale bardzo rzadko albo niektóre sytuacje mnie denrwowały.Niestety w telenowelach niektóre shcematy muszą byc jak to ,że protka nie wierzy protowi albo na zmiane naszczeście tutaj nie było tego aż tyle i dlatego dla mnie ta telka była najlepsza jaką widziałam.NIe było aż tylu stereotypów.Protka nie była nudną płaczką i co najważniejsze nawet jak były nieporozumienia to nie w tak duzej ilości jak gdzie inndziej i nie mam tu na myśli tylko relacji prot protka mam też namysli inne sprawy np kto jest czyjym ojcem a kto czyjym dzieckie albo nie były też pkazane tak bardzo różnice społeczne.Typu ona prostaczka nie umie sie zachować a on wielki pan i władca.Dla mnie STD to najlepsza telnowela jaka widziałam i bardzo sie ciesz,że wkrótce znowu zawita do zr. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:10:44 24-09-11 Temat postu: |
|
|
Kończę oglądać, ale te ostatnie odcinki zostawię sobie jak wstanę, bo rodzice znowu będą się martwić, że za długo i do późna przed kompem siedzę. Jednak im tłumaczę, że wszystko jest OK
Odcinki od porwania bardzo mi się podobają. Wcale się nie nudzę, mam wrażenie, że akcja szybko idzie, coś się dzieje, ale ,minuty tak jakby wolno szły, jednak odcinek szybko się kończy. Chociaż uważam, że to przez nieobecność Ivany, jak i Alonsa, który na szczęście złamał nogę i się nie wtrąca.
Ja też uważam, że Gaby dobrze zagrała tę rolę, bo jej nie cierpię. Jednak czasami tak... teatralnie, z przesadą odgrywała niektóre scenki. Może tylko ja mam takie odczucia, ale to nic.
Czułam, że Jose Miguel dowie się, że jego ojcem jest Rosendo. Bardzo mu współczuję. Teraz to niby Rosendo zginął, ale czy naprawdę. Mam nadzieję, że tak, i że Bóg mu wybaczy.
Jeszcze bym sobie popisała, ale idę spać, aby rano wstać i uzupełnić resztę mojej wypowiedzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:45:55 24-09-11 Temat postu: |
|
|
Mnie właśnie Alonso denerwował podczas poszukiwania Val i zachowywa sie jak palant.Scigał sie z JM kto ja pierwszy znajdzie.Frajer i tyle.A Val bardzo mi sie podobała poczas porwania cały czas pokazywała Rosnedowi,ze nie da sie rządzić nawet chora umiała sie mu postawić i wykazywała sie chrakterem i odwagą i traktowała go z góry.Nie poniżała sie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:41:39 25-09-11 Temat postu: |
|
|
I wczoraj zakończyłam oglądanie STD. Cóż, chciałabym tyle napisać, ale sama nie wiem od czego zacząć.
Ostatnie odcinki podobały mi się. Nie czułam się po ich oglądnięciu przygnębiona, czy smutna, jak to miało miejsce w przypadku Pasion.
Bardzo się cieszę, że Valentina została uratowana, niestety przez Leonor, ale gdyby nie ona nie wiem kto by ją odnalazł. Bardzo mi szkoda, Jose Miguela, że dowiedział się, iż jego biologicznym ojcem jest Rosendo. Prawdę mówiąc nie przypuszczałam, że Leonor jest tak przebiegłą osobą. Chciała dziecko i postanowiła je mieć, jednak zdawała sobie sprawę, że Rosendo nie byłby dobrym ojcem, a Jose Miguel nie mógł mieć lepszego ojca od Federica. Uważam, że Jose Miguel miał cudownego ojca, i to dzięki niemu był taki dobry.
Ivana popełniła samobójstwo, nie spodziewałam się, że tak zakończą jej wątek. Chciałam, żeby poszła do szpitala. Trudno mi powiedzieć, czy jej śmierć mnie cieszy, bo nie cieszy. Jest mi jej szkoda. Niestety nie wiem tak do końca, czy ona był chora, czy miała przebłyski świadomości. Mogę tylko powtórzyć słowa Jose Miguela.
Cóż, i nie podobało mi się, że Valentina i Isabel obwiniały się o chorobę Ivany. Może w jakimś stopniu to jest ich wina, ale nie mogą całej winy brać na siebie. Przecież całe życie chyba nie była nienormalna. Uważam, że zdrada Alonsa przyczyniła się do takiego stanu, w którym się znalazła i oczywiście zabójstwo Ampúdii. I to właśnie te wydarzenia mogły spowodować jej chorobę. A, co do miłości do Jose Miguela, to uważam, że Ivana zakochała się w nim, bo przypuszczała, że Jose Miguel i Valentina mogą się w sobie zakochać. Przecież to po słowach Iluminady zastawiła na niego swoje macki. Wtedy miała większy powód, aby się w nim zakochać.
A jednak przeżył Rosendo. Zastanawiałam się, czy na ślubie Valentiny i Jose Miguela coś się wydarzy, jak w trakcie dwóch poprzednich, i nie pomyliłam się. Na szczęście wszystko mi się podobało. I poszedł siedzieć, a tam jeszcze zabił tego swojego adwokata, i wciąż wzdychał do Valentiny.
Alonso, o tak mnie też wkurzał w trakcie poszukiwań Valentiny, a najbardziej wtedy gdy powiedział Jose Miguelowi, że nie pozwoli, aby on sobie przypisał wszystkie zasługi w odnalezieniu Valentiny. Ja byłam oburzona i nie wierzyłam, jak Alonso mógł tak powiedzieć. Co za debil, czasami wątpię, aby kochał Valentinę tak jak mówi. I później jeszcze w areszcie. Jak można być takim durniem. Dzięki Bogu, dał spokój Valentinie i uratował Jose Miguela. Gdyby nie był takim natrętem, może bym go polubiła chociaż odrobinkę. I bardziej odpowiada mi jako ten wcześniejszy podły Alonso niż Alonso po metamorfozie, myślący, że Valentina do niego wróci. Nie wiem, czy takie coś można wybaczyć, a jeżeli można to wątpię, aby można aż tak zaufać.
I jeszcze nie przepadałam za Sabino, tzn. jak był z Jose Miguele to OK, bo on mu pomagał i te ich relacje mi się podobały, ale nie lubiłam, gdy źle mówił o Valentinie. Bardzo długo jej nie ufał. Jednak później zmieniła się jego ocena Valentiny i bardzo dobrze. Podobała mi się scena w przychodni, między Sabino i Jose Miguelem.
Natomiast sam ślub był bardzo przyjemny, a piosenka śpiewana Jose Miguelowi przez Valentinę cudowna Naprawdę bardzo ładny ślub, bardzo mi się podobał, bo przyjemnie się go oglądało. Noc poślubna też spoko Tak się zastanawiałam, gdzie Valentina i Jose Miguel mieszkają, doszłam do wniosku, że u Jose Miguela, chociaż teraz już sama nie wiem, może u Valentiny.... I super, że mają bliźniaki
I bardzo lubię tę telenowelę, niestety nie zmienię zdania, co do Ivany. Nie cierpię jej, i chyba z jej powodu będę oglądać tylko ulubione scenki. Bardzo mi się podobały scenki między Jose Miguele i Valentiną, uwielbiam takie podchody Niektóre były smutne, ale mimo wszystko cudowne A kiedyś po oglądnięciu tej scenki, w której Jose Miguel płaci za bydło i umawiają się na wyścig i Valentina mówi o ojcowiźnie, czy pomnażaniu bydła, gdy tylko sobie o niej przypomniałam uśmiech nie schodził mi z twarzy. Tak mnie rozbraja ta scenka Chociaż mam jeszcze kilka takich bardziej ulubionych i ulubionych scenek. Jednak i tak się rozpisałam
Ostatnio zmieniony przez Juli Blueberry dnia 0:38:17 26-09-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 1:16:19 26-09-11 Temat postu: |
|
|
Ja tez mam swoje ulubione senki np bardzo podobała jak JM siłą ciągnął Val do Araceli albo jak ona go postrzeliła JM nawet wtedy nie tracił poczucia humor. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:07:44 27-09-11 Temat postu: |
|
|
Tak, bardzo lubię ulubione scenki, gdy je mam i często do nich wracam, to dla mnie jest wyznacznikiem telenoweli. A w STD wiele mam takich scenek Sceny z postrzałem na początku nie lubiłam, ale z czasem się do niej przekonałam, i uwielbiam w tej scence poczucie humoru Jose Miguela. To mi się podobało, bo nie było to takie strasznie dramatyczne, tylko rozładowywało napięcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:25:12 27-09-11 Temat postu: |
|
|
No tak to prawda i nalepszy jeszcze ten pocałunek kiedy JM poprosił Val,żeby spełniła jego ostatnie życzenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:33:17 27-09-11 Temat postu: |
|
|
Tak, ten pocałunek był super
Chociaż dla mnie ich wszystkie scenki s świetne
Ja jeszcze uwielbiam ten pierwszy pocałunek Jose Miguela Później jak dostał policzek od Valentiny i tak się uśmiechał. Nie dziwię się, że to wyprowadziło Valentinę z równowagi. Jednak dla mnie było świetne
I jeszcze scenka gdy Jose Miguel uratował ją od więzienia, gdy była posądzona o zabicie Nazaria. Później ona szła, a on jechał na Świetliku, a później gdy już ją odwiózł do domu, ta cała scenka, a na koniec słowa Jose Miguela, aby się nie bała o kuzynkę, bo jej nie zamierza całować
Ostatnio zmieniony przez Juli Blueberry dnia 22:34:30 27-09-11, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 23:02:58 27-09-11 Temat postu: |
|
|
Tak ich dialogi były świetne.Najbardziej podobało mi sie to jak Val sie ściekała a JM brał jej groźby bardziej na żarty.Ja też lubie wszystki ich scenki dla mnie Val i JM to była najlepsza parka jaką widziałam.taka fajna nie przesłodzona,momentami naprawde zabawna i taka dojrzała.Trzeba przyznać,że niesamowitą chemie mają Lucka i Ferdek. |
|
Powrót do góry |
|
|
Coqueta Cool
Dołączył: 14 Lip 2011 Posty: 586 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: woj. mazowieckie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:05:39 30-09-11 Temat postu: |
|
|
Też mam w tej telce swoje ulubione scenki. Bardzo mi się podobała scena kiedy żmija ukąsiła Valentinę, a Jose Miguel jej pomagał. Poza tym kiedy zły wparował jej do łazienki, gdy się kąpała. Pewnie więcej by się znalazło, ale to te, które na bieżąco przychodzą mi do głowy. Te ich przekomarzanki były świetne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:45:23 30-09-11 Temat postu: |
|
|
Oni wg byli świetni uwielbiam tą parke |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:06:15 01-10-11 Temat postu: |
|
|
Ja też mam wiele ulubionych scenek, i są w nich, te o których wspomniałyście. I właśnie miałam sobie oglądnąć scenkę z pierwszego spotkania Jose Miguela i Valentiny, ale wcześniej postanowiłam zobaczyć scenkę przyjazdu Valentiny do Los Cascabeles i jej wymianę zdań z Rosendem... i postanowiłam jeszcze obejrzeć dzień poprzedzający wyjazd, i drogę Valentiny... i wciąż ten odcinek doprowadza mnie do płaczu, więc już nie będę go oglądać, bo nie mam zamiaru płakać Ta piosenka Cher świetnie pasuje do tego, co przeżyła Valentina
Pamiętam jak bardzo mi brakowało tej "starej", uśmiechniętej, radosnej, pomocnej Valentiny. Okrutnie za nią tęskniłam...
I jeszcze od kilku dni czytam wcześniejsze posty w tym temacie, jestem gdzieś koło 130. A pamiętam, jak widziałam u kogoś banerki w podpisie waśnie z tej telki, i wiem, że trochę mnie przeraziła. To był taki z Ivaną, przerażający. Jednak nie przypuszczałam, że telka tak mi się spodoba. Jednak, to było kilka dobrych miesięcy temu, i wtedy jeszcze Fernanda nie znałam i wiem, że gdybym nie poznała, to byłby niewielkie szanse, abym ja oglądnęła. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:57:36 01-10-11 Temat postu: |
|
|
Ja jak dowiedziałam sie ,że telka poleci na zr też nie była na nią jakoś super nastawiona.Fabuła mnie jakoś nie przekonywała myślałam,że Val po zdardzie narzeczonego tak naprawde aż bardzo sie nie zmieni.Nigdy nie rzypuszczała,że bd sie zachowywac i bd okrutna nawet dla bliskich.Mnie to miło zaskoczyło bo protki zazwyczaj daja sie upokarzać i nigdy nie zachowują sie zle i nie wyrzywają sie na innych a Val sie to zdarzało.A te pierwsze odc jak oglądałam to mi sie srednio podobały a pozatym wtedy myslałam,że Alnoso i val tworzą ładną parke i myslałam,że miedzy protami nie bd chemi.A tutaj miła niespodzianka.I telka stała sie moja ulubioną.Ja też bardzo lubi scenke kiedy JM i Val chowają sie przed deszczem po tym wyścigu.Ogulnie to wszystki scenki z protami byly świetne. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|