|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ROXANA King kong
Dołączył: 08 Maj 2009 Posty: 2193 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:18:45 08-01-12 Temat postu: |
|
|
jagodajulia napisał: | Ja wiele telek nie oglądałam, a jak mnie zaczynały wkurzać to sobie je darowałam. Niestety w STD Ivana i ten wątek z ciąż tak mnie wkurzą, że może niektórym osobo jest to sobie trudno wytłumaczyć. Ja sama się zastanawiam jak taka Ivana może mnie, aż tak wkurzać. Najprawdopodobniej ja inaczej bym postąpiła a w zaistniałej sytuacji.
Wczoraj nawet chciałam oglądnąć odcinek o ile na początku jeszcze było OK, Valentina i JM wyglądają cudownie, to późniejsze wypowiedzi Valentiny, w których ona wątpi w uczucia JM nie pozwoliły mi tego dalej oglądać. JA jej toku myślenia nie pojmuję, przecież gdyby JM chciał być z Ivaną, to by z nią był. Jednak nie, Valentina stwierdza, że Ivana kocha JM i on też coś do niej czuje, więc ona Valentina nie może tego zrobić kuzynce.
Czasami mam wrażenie, że Valentina czuje się zobowiązana względem ciotki i Ivany za to, że ciotka ją wychowywała. Przecież dzięki Valentinie Isabel, jak i Ivana wiodły spokojne, bogate życie, więc Valentina powinna pozbyć się tego dziwnego poczucia zobowiązania wobec osoby, która na to nie zasługuje.
Valentina nie jest już małą dziewczynką, jest dorosła, dojrzała, pewnie ma ponad 30 lat w STD, więc powinna być bardziej obiektywna i powinna zacząć myśleć o swoim szczęściu, nie może wciąż przejmować się ciotką i kuzynką. Przecież mieszkanie w różnych domach nie przekreśla miłości jaką się darzą. I ja chciałabym, aby Valentina potraktowała Ivanę tak jak w tym odcinku, w którym ją wyrzuciła z Los Cascbeles. To, co, że ciotka postanowiła wyjechać. Jak chciała nie wyjeżdżą, przecież decydując się na taką decyzję wiedziała w jakiej sytuacji stawia Valentinę. Poza tym nie musiała wyjeżdżać z Ivaną, bo Ivana i tak robi, co chce.
Jakby Valentina przestała wciąż gadać o Ivanie to wszystko byłoby OK, ale nie Valentina jakoś ostatnio współczuje osobom, którym nie powinna, bo na to nie zasługują. Tak, Valentina wie, że Ivana nie jest święta, ale jakoś zawsze jakby o tym zapominała. |
Zgadzam się,zgadzam się i jeszcze raz się zgadzam!
Zarówno Ivana jak tym bardziej jej matka,to nie sa małe dzieci.Nie mozna tez pozwolic wywoływać na sobie szantazu emocjonalnego.A Isabel to robi moze nie specjalnie,ale chociaz raz sie normalnie zachowała w miare logicznie jak( nazwijmy Ivane wiedźma ) przyszła po kase do matki.Tak jak piszesz Val powinna pomyslec o sobie,a nie ciągle o innych no ale cóz taki juz charakter tej postaci. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:18:33 08-01-12 Temat postu: |
|
|
Rodzina to rodzina i nie mam namysli tu Ivany bo ta nie zasługuje kompletnie na nic tylko Isabel.Owszem Isabel moze niczego nie brakowało ale już w początkowych odc było pokazane,że ona wcale tak nie krozstała z amjątku Val jak np Ivana.Val jest wdzieczna ciotce ,ze ją wychowała kochała nigdy nie robiła różnicy miezy nią a córką.Pozatym Val zdaje sobie sprawe,że to jej jedny krewne i pewnie boi sie zostać sama na świecie to jest zrozumiałe.Pozatym Jak Val wyrzuciła Ivane to Isabel też sie chciała wyniesc i nawet Benita najbarziej rosądna postać w tej teli wybiła to Val z głowy.Isaebl tez nie chciała juz pomocy od Val wiec to byłoby tak jakby Val wyrzucila kobiete ktora całe życie ją wychowywała na ulice bo jka by pomagała jej fiansowo no to Ivanie tez by musiała bo Isabel na inne warunki by nie przystała.Mysle,ze w dużej mierzy to wina Isabel choc o na sama tego nie robi świadomie i tez trzeba postawic sie w jej skóze..Val wiele razy mówiła,ze najlepiejby bylo jakby ivana wyjechałą do stocliy ale zmusic jej nie może.Nie ,zebym mówiła ,zę Val robi dobrze,ale troche też trzeba ją zrozumieć pozatym już na samym początku było pokazane,że rodzina jest dla niej najwazniejsza nawet chciala zerwac zareczyny z Alonsem przez to.Cóż może to ,ze została sierotą jako dziecko jest tak wrażliwa na tym punkcie i poporstu boi sie zostać samej.Ja jednka też sądze,że powinna bardziej mysleć o sobie jednak to też robi.Wezmy też pod uwage,że Meksyk to nie Polska ludzie,menatlnosc i wszystko jest inne pozatym nie tylko w meksuy a jak w innych krajach latino więzi rodzinne sa bardzo wazne.
Tak te odc po ukoszeniu żmiji bd świetne.Zwłaszcza drugi pocałunek protów i okolicznosci w jakich ona nastąpi. |
|
Powrót do góry |
|
|
ela0909 King kong
Dołączył: 06 Cze 2010 Posty: 2518 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:57 08-01-12 Temat postu: |
|
|
Val tez zachowuje sie jak kretynka , dla mnie STD momentami nie da sie ogladac , te baby sa obrzydliwe , Ivana , matka Jose Miguela, przeokropne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 1:24:05 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Ja uwiebiam Val jednka ona czesto też zachowywała sie głupio nie powiem też była jedzowata jednka do Ivany i Leonor to im daleko te biją wszystkich na głowe.Ivana to tam jeszcze moge zrozumiec bo to wariatka na maksa ona nie kontaktuje i chyba nie zdaje sobie sprawy z rzeczywistosci i dla niej śmierc np Federica była dobra bo mogła pocieszac JM a smierc Chuya byłaby dobra bo jm nie mialby pretekstów do widywania sie z Val.Chore poprostu;/ ale Leonor jest przy zdrowych zmysłach a tez nie okazuje wg serca tylko smierc męża ją zabolała a tak wg nie obchodzi j.ą co sie dzieje wokul oprucz tego jak kontrlować syna.Niby kochałameza wie,że rosendo go zabil jednak teraz chce znow miec romas z nim szok poporstu.Gaby ostatno mnie nawet troche zdenerwowała ale mimo wszystko uwielbiam STD i marne szanse,żeby w najbliższym czasie jakaś telką przebiła tą. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:10:40 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Tak, masz rację Valentina na pewno nie chce zostać sama i to w pewnym stopniu jest zrozumiałe, ale teraz gdy kocha JM jak nikogo powinna zacząć żyć swoim życiem, nie zapominając o innych, ale też nie twierdząc, że ona Valentina nie zasługuje na szczęście i że powinna wyrzec się miłości, przecież w ten sposób skazuje się na niewyobrażalne cierpienie.
Jednak nie powinna aż tak bardzo uzależniać się od ciotki. Przecież ogólnie to dzieci raczej powinny opuścić rodziców i zacząć żyć swoim życiem, oczywiście nie mam na myśli, że mają też zerwać relacje, ale powinny jednak już żyć swoim życiem. Tak, pamiętam, gdy Valentina zerwała zaręczyny gdy Alonso nie zgodził się, aby rodzina Valentiny zamieszkała z nimi. Wtedy był widać jak Valentina kocha rodzinę, a Alonso nie zgodził się, bo jego kochanką była Ivana.
I uważam, że Isabel o ile w stolicy sądziłam, że jest OK i mądra, to w Los Cascabeles czasem mnie wkurzała, choćby tym szantażem emocjonalnym, gdy stwierdziła, że wyjeżdża z Ivaną. Isabel postąpiła jak matka, ale jak matka, która nie potrafi skarcić dziecka, która akceptuje jego wybryki, a taka postawa nie prowadzi do niczego dobrego. Poza tym Isabel jakby zapomniała, co przeszła niedawno Valentina, porzucenia przed ołtarzem żadna z nich nie doświadczyła i nie sądzę, aby któraś z nich wiedziała, co czuje Valentina.
Wkurzyła mnie również tym pytaniem, czy to nie ona była winna śmierci, a także, gdy stwierdziła, że Valentina zabrała, czy jakoś tak JM Ivanie. Miłość nie może być jednostronna, więc nawet gdyby Ivana kochała JM, to i tak na nic by się to nie zdało. A Isabel nie umiała walczyć o swoją miłość, więc też nie powinna wysnuwać takich okropnych stwierdzeń. Przecież tyle lat znała Valentinę, więc jak coś takiego mogło przyjść jej do głowy. Nawet pan Ernesto był zaskoczony i oburzonymi przypuszczeniami Isabel. I w ten sposób Isabel jednak pokazała, że i tak bardziej ufa córce i chce jej dobra. Tak, oczywiście później zaakceptował ten związek i przekonywała Ivanę, aby dała sobie spokój z JM< ale ta idiot*a wcale nie zamierzała jej słuchać.
Poza tym, Ivana mogłaby zacząć pracować, bo takie obijanie się i nic nierobienie do niczego dobrego nie prowadzi. Ponadto Ivana też nie jest mała, powinna zacząć na siebie zarabiać, chyba, że ma takie podejście jak Sandi przed metamorfozą Chociaż z drugiej strony, może w Meksyku dzieci jednak częściej mieszkają z rodzicami.
Mnie nawet ta jędzowata Valentina, aż mnie tak bardzo nie wkurzała. Bardziej mnie denerwuje jej "głupie" zachowanie i poświęcanie nie wiadomo dla kogo i czego
Ivana i Leonor to dla mnie inna kategoria, Valentina i gdy do ich poziomu się nie zniżyła (OK, raz, gdy weszła w układ z JM, gdy kazał go pobić). Ja Ivany tak do końca za wariatkę nie uważam i nie podoba mi się, że tak jej postać zakończyła... Jednak oznaki jej choroby były coraz bardziej widoczne i Isabel zamiast brać winy Ivany na siebie , powinna od razu pojechać z nią do lekarza. Przecież to, co ona zrobiła to było nie odpowiedzialne...
Tak, pamiętam jak mnie to, co Ivana mówiła zaszokowało, a tym bardziej to, co powiedziała o panu Federico. Pamiętam, jak się tuliła do JM, niby współczując, ale on i jak za chwilę się od niej odsunął.
Tak, Leonor jest zdrowa, a ale jest tak podła, że brak słów. Nie próbowała przekonać JM, że Valentina nie ma nic wspólnego ze śmiercią Federica, aby się nie pogodzili. Ja nie wiem jak można, aż tak nie mieć serca. Przecież JM był załamany, Valentina była jedyną osobą, która była w stanie uśmierzyć chociaż część bólu, jakiego doświadczał JM. Jednak, dla niej było ważniejsze jej wygodne życie i możliwość kierowania życiem syna.
Ja miałam wrażenie, że Leonor nie była w stanie docenić miłości i poświęcenia Federica... I, że w jakimś stopniu żałowała, że Rosendo nie był wtedy bogaty, bo pewni by się z nim związała... I trzeba być nią, aby jeszcze chcieć zostać jego kochanką, wiedząc, że to on zabił jej męża. I Ivana, ostatnio, gdy odchodziła od Leonor to stwierdziła, że maja podobny gust, bo obu podoba się Rosendo, czy jakoś tak. Trzeba mieć coś nie po kolei, aby zwrócić na niego uwagę, ale jeżeli dla Ivany jest to powód do dumy to na prawdę ona musi mieć coś nie tego z głową...
Ja bardzo lubię STD, ale jednak te odcinki, które są teraz tak samo mnie irytują jak przedtem. Nic na to nie poradzę. A jak sobie przypomnę, co Ivana będzie jeszcze wyprawiać, to już totalnie ma dość. Tylko mój JM i Valentina ucierpią na tym. Jednak będą mieć śliczne scenki
Ups, ale się rozpisałam... Jednak już dłuższych wypowiedzi raczej nie powinnam pisać |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 2:27:48 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Ale sie rozpisałaś ale to chyba dobrze ja lubie czytać długie komentarze haha zwłaszcza o STD.U nas też dużo osbó mieszka z rodzicami do pozna nawet małżenstwa wiadomo jedni są bardziej rodzinni drudzy mniej taka prawda,ale juz pomijając to.To najsm9eijszniesze w tym wszystkim jest,że Ivana i Leonor mają sie za wielkie damy a obie miały romas z takim tam Rosendem.Gdyby wtedy Rosendo miał taką sytuacje finansową jak teraz to i tak wątpie,zeby Leonor sie z nim związałą oficjalnie jej zależy tew zna nazwisku pozorach i tp a Federico pochodził z zamożnej rodziny a Rosendo pewnie z rodziny chłopółw wiec ona i tak pewnie nie zwrilaby uwagi na niego.Pozatym ona szukając meżą pewnie patrzyła też na to,zeby go sobie podporządkować tak samo jak żony dla JM.Val jej nie pasuje bo ta nie dałaby sobą rządzić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:22:02 09-01-12 Temat postu: |
|
|
jajajaja Jak pisałam nawet nie wiedziałam, że tyle wyszło
Też właśnie pamiętałam, że wiele osób mieszka z rodzicami. Jednak wiem, że czasem to jest podyktowane sytuacja finansową, a nie chęcią wspólnego mieszkania. I tak prawdę mówiąc to czytałam, że Fernando też mieszka z rodzicami. Jednak nie wiem, czy to jest wciąż aktualne.
Tak, dziedziczki drugiej kategorii Tylko Valentina jest prawdziwą damą, bo tamte tylko weszły do towarzystwa przez rodzinę.
Właśnie jak to napisałam, to sobie przypomniałam, że Leonor chciała też mądrego i inteligentnego męża, z pozycją. Jednak jeżeli Rosendo tak bardzo kochał Leonor to mógł się jej podporządkować. Jednak to byłoby wszystko na co byłoby go stać. A i jeszcze Leonor wtedy nie musiałaby śnić o nim jako bohaterze swoich snów erotycznych (Powiedzieć coś takiego to też trzeba mieć, nieźle w bani ).
Tak, dlatego, że Valentina ma swoje zdanie Leonor jej nie cierpi i nie chce, aby była z JM, bo to ona chce wpływać na decyzję syna poprzez jego przyszłą żonę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 3:26:09 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Tylko,ze Leonor chociaż stwrza pozory bo przynajmniej z wygladu wygląda na dame bo to ,ze ma klase jesli chodzi o styl ubierania to trzeba jej przyznać a Ivana wglada jak prostytutka w markowych ciuchach mozna ją nazwać prostytuką lux |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:33:26 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Sintia03 napisał: | Tylko,ze Leonor chociaż stwrza pozory bo przynajmniej z wygladu wygląda na dame bo to ,ze ma klase jesli chodzi o styl ubierania to trzeba jej przyznać a Ivana wglada jak prostytutka w markowych ciuchach mozna ją nazwać prostytuką lux |
Nie mogę, ale się uśmiałam Prostytutka lux Świetne spostreżenia i bardzo trafne.
Tak, Leonor chociaż potrafi się ubrać.
Ivana jak nie za małe sukienki założy, to zapomni spodni to za krótkiej tuniki. Tylko ona tak trafnie potrafi dopasować swoje ubrania |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 3:38:35 09-01-12 Temat postu: |
|
|
bo to jest jej indywiulany styl:haha;Pamietam jak stałą kiedys na placu koło koscila a Araceli któa jest prostytutką i jakby ktos mnie sie zapytał ktora z nich jest prostytutką to pewniw skazałabym na Ivane bo ta całą Aralei prządniej wygląda niż Ivana. |
|
Powrót do góry |
|
|
ROXANA King kong
Dołączył: 08 Maj 2009 Posty: 2193 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mexico Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:08:53 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Mnie najbardziej wkurza matka Sandry to dopiero szurnięte babsko.Na szescie Moises chociaz wspiera córke i widac ze mu naprawde zalezy na jej szczesciu.Jesli to szczescie da jej Felipe to przeciez powinna to zaakceptowac,a nie robic sceny.Tym bardziej ze Felipe to porzadny facet,ktory mysli o zyciu powaznie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:36:31 09-01-12 Temat postu: |
|
|
ROXANA napisał: | Mnie najbardziej wkurza matka Sandry to dopiero szurnięte babsko.Na szescie Moises chociaz wspiera córke i widac ze mu naprawde zalezy na jej szczesciu.Jesli to szczescie da jej Felipe to przeciez powinna to zaakceptowac,a nie robic sceny.Tym bardziej ze Felipe to porzadny facet,ktory mysli o zyciu powaznie. |
Jej przeszkadza sytuacja finansowa Felpie.Owszem może on nie jest za bogaty alema przed sobą przyszłość konczy specjalizacje jest pracowity i co ważne wykształcony.Enriqueta jest poprostu głupia.W takim San Pedro raczej nie ma wielu po studiach i wg a ona wybrzydza.Wolała Horacia kt,ory zdradzał jej córke.Dziwna kobieta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:58:24 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Też pamiętam tę scenkę pod kościołem. Arcelia wyglądała o wiele lepiej niż Ivana.
A matka Sandry też mnie bardzo wkurzała tym swoim zachowaniem. Skoro jej jedynym zajęciem były ploty i opieka nad córeczką to jak córeczka postanowiła żyć własnym życiem to mamusia nie umiała tego zaakceptować.
JA nie rozumiałam tej całej matki Sandry, skoro Sandra i Felipe chcieli być razem to powinna im pomóc, a nie uprzykrzać życie. Tak, Felipe nie był bogaty, ale kasa nie zawsze jest najważniejsza. Ja się dziwiłam jak Horacio mógł być z Sandrą, przecież oni wcale do siebie nie pasowali. Tak, dziwna kobieta. Niestety dla Enriquiety najważniejsze są pozory i bogactwo, małomiasteczkowe myślenie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sintia03 Prokonsul
Dołączył: 03 Lut 2011 Posty: 3179 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 15:02:28 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Horacio i Sandra to strasznie nie dobrana parka dobrze,ze jednka nie zostali raze a ich zwiaze sie szybko rozpadł.Sandra przy nim nadal byłaby taka głupia jak przedtem a przy Felipe za to dojrzała.A Horaciowi przyda sie własnie taka kobieta jak Gaby nowoczesna pewna siebie zanjąca swoją wartosc. |
|
Powrót do góry |
|
|
Juli Blueberry Mistrz
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 13337 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:15:33 09-01-12 Temat postu: |
|
|
Tak, ja też się cieszę, że Horacio i Sandra nie są razem. Sandra zachowywała się jak dziewczynka, a Horacio nie takiej kobiety potrzebował. I nie podobało mi się, że oszukiwał Sandrę.
Tak, Gaby jest odpowiednia na Horacia. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|