|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:41:46 08-03-16 Temat postu: |
|
|
Ja przyznaję, lubię nawet ten portal. Ale z tymi spoilerami itd. tam jest przesada. Już nawet nie odnoście telek, seriali, ale też filmów. Na miejscu Twojej koleżanki, też bym pewnie odpuściła
Mnie to zastanawia, skoro postać Alonso mogli tak fajnie napisać, to czemu już nie np.: protki. To jest takie ogłupianie trochę chyba. Ja wolę właśnie takich mądrych protoganistów. JM w zasadzie, aż tak nie dawał sobie wmówić głupot. Też nie do końca wierzył Ivanie w to, że spali razem. Ale z drugiej strony i tak nie był bohaterem z jakimś mega charakterem.
Mi się to strasznie podobało , że Alonso miał najprawdziwszy powód do zmiany. Taki, który może spotkać naprawdę każdego.
Właśnie, dlaczego oni robią takie sztuczne te śluby?! Ja mało telek oglądałam, ale szczerze mówiąc, jeszcze żaden mi się nie spodobał . Oczywiście nie oznacza to, że nie lubię szczęśliwych zakończeń
Yhmm Leonor mnie zdziwiła trochę, szczerze mówiąc. Myślałam, że może pozostanie, taka jaka była do końca. Musiał być słodko
Btw pisałam jeszcze niedawno, że Lucero i Gaby się "hejtują". Chyba wczoraj widziałam, na tt jak się wymieniały komplementami |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:15:58 11-03-16 Temat postu: |
|
|
Ja też ogólnie lubię portal filmweb, zawsze obczajam tam filmy. No ale z tymi spojlerami dotyczącymi seriali, telenowel nie raz się natknęłam... Jak ktoś tylko dodaje do bazy to jemu to nie robi różnicy, kopiuje jak leci. Ale potem widz się tylko denerwuje, bo jedno imię lub jeden szczegół za dużo i po oglądniu
Też nie rozumiem, czemu scenarzyści tak się postarali jeśli chodzi o postać Alonsa, a Val im "nie wyszła". Może się przeliczyli. Może myśleli, że widzowie akurat kupią tą przemianę w ciągu jednej nocy w "złą Val", a jej huśtawka nastrojów będzie zrozumiana, bo z jednej strony kocha, a z drugiej strony boi się znów zaufać i myśli, że wszyscy są tacy jak Alonso... No ale niestety w mojej opini, efekt jednak jest odwrotny. Val wyszła na jakąś dzikuskę (palenie chatki, auta), która wierzy wszystkim, z wyjątkiem ukochanego. Daje sobą manipulować, a jej zachowanie jest strasznie infantylne. Nie wspominając o tym, że żadna z niej przyjaciółka, tylko zwykła egoistka (zachowanie wobec Gaby).
Śluby raczej są słabe i sztuczne w telkach, zwłaszcza te na końcu. Było kilka, które mi się podobały w miarę, ale to na palcach jednej ręki można policzyć. Ale jest jedna rzecz, która mnie rozbraja w ślubach, to że tak łatwo się rozwieść Ostatnio w Domu po sąsiedzku była taka wpadka, że jednego dnia 2 ludzie postanowiło się rozwieść, a następnego tylko podpisik i już
Leonor w sumie nie zmieniła się o 180 stopni, charakterek został
Może Gaby i Lucero zawarły rozejm Z osobami publicznymi to nigdy nie wiadomo, czy się lubią, czy udają itp. tak samo z parami, czy są naprawdę razem, czy tylko na potrzeby promocji filmu/telki.
Aha zapomniałabym Patrzyłam na tematy w temacie ogólnym "forum telenowel" i nie znalazłam żadnego o służbie. Założyć? Będziemy mogły się tam pastwić nad służbą do woli
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 17:23:29 11-03-16, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:45:16 11-03-16 Temat postu: |
|
|
Pisałaś kiedyś, że nie będziesz miała dostępu do internetu, myślałam, że już Cię nie ma
Ja dzisiaj sobie akurat słuchałam piosenki z entrady i ponownie stwierdziłam, że oglądanie STD ,to był dobry wybór W ogóle jakiś dzień miała, bo oglądałam wywiady itd. Przed rozpoczęciem tego nie zrobiłam.
Już bym wolała żeby Val została protką z dziedziny tych złych. Mogła już do końca palić, niszczyć. Może byłaby wtedy bardziej wiarygodna. Tak, Gaby była bardzo dobra dla Val, a ta wręcz przeciwnie. Znowu mi się tutaj taka niedojrzałość nasuwa.
W ogóle pecha ze ślubami mieli Filipe i Sandra. Jak dobrze pamiętam, to zarówno podczas cywilnego, jak i kościelnego były tragedie. A tymi rozwodami to zawsze tak robią tak jak piszesz, podpis i po sprawie.
Wiadomo, najlepiej wyciągać skandale i różne inne ciekawostki podczas emisji, oglądalność od razu idzie w górę.
Jasne, załóż. ja się chętnie wyżyję na Benicie i innych |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:47 11-03-16 Temat postu: |
|
|
Przez 2 ostatnie dni byłam trochę zajęta, ale jeszcze nie wyjechałam. Dopiero na początku kwietnia zniknę na miesiąc
Ja też czasem lubię sobie powspominać i choćby wrócić do entrady z jakiejś telki lub wybranych scen
Też uważam, że już lepiej gdyby Val została zła, choć wtedy JM by ją już chyba rzucił
Gaby to jedna z moich ulubionych postaci, tak samo Iluminada. To były szczerze i dobre osoby. Val nie umiała docenić przyjaźni Gaby.
Podczas jednego ze ślubów Filipe i Sandry, Enriquieta włączyła gaz w domu nie? Pamiętam, że potem mąż był na nią wściekły i powiedział, że ślub i tak się odbędzie, nawet jeśli ta włoży głowę do piekarnika czy coś w tym stylu Ta kobieta była taka męcząca, ale za to też śmieszna!
Z tymi rozwodami to chyba nie jest taka prosta sprawa. Po pierwsze to koszty, po drugie chyba muszą się odbyć jakieś rozprawy i trzeba udowodnić, że nie ma już szans za odratowanie małżeństwa. A w "Domu po sąsiedzku" już drugi raz spotykam się z takim czymś, że podpis i już wolność. Takie niedociągnięcia mnie denerwują
Ok założę więc zaraz |
|
Powrót do góry |
|
|
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:12:24 11-03-16 Temat postu: |
|
|
Pewnie by ją wtedy rzucił i spokój. Val zostałaby z Rosendo - wszyscy szczęśliwi haha . Iluminada też była świetna. Taka niby prosta dziewczyna, ale miała coś w sobie. Zawsze mnie śmieszyła, a biedna swoje wycierpiała. Jej matka z resztą też. Trochę na własne życzenie . Gaby też lubiłam, ale nie wiem czemu, czasem mnie denerwowała - nie wiem czym .
Suerte napisał: | Pamiętam, że potem mąż był na nią wściekły i powiedział, że ślub i tak się odbędzie, nawet jeśli ta włoży głowę do piekarnika czy coś w tym stylu |
Dokładnie tak było ! Masz rację, ta matka była śmieszna. Jak Leonor przychodziła do niej dzwonić, to z uśmieszkiem pozwalała. Później chodziła po domu i głośno narzekała, że to drogie rozmowy, międzymiastowe .
Ale to są telenowele, tu się rozwodzi w 5 min. W innych serialach widziałam coś podobnego. Nie znam się, ale myślę, że czasem jest to jednak możliwe, jak jest porozumienie stron i wszystkie inne sprawy są poukładane. Ale jak mówię, na prawie się nie znam . |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:25:35 11-03-16 Temat postu: |
|
|
Val z Rosendo, a JM z Ivaną i wyimaginowanym dzieckiem Może po kilku miesiącach udałoby jej się z kimś zajść w ciążę, co z tego, że urodziłaby po półtora roku, a nie po 9 miesiącach I wszyscy byliby zadowoleni, a najbardziej Rosendo i Ivana, tak się starali przecież!
Już napisałam coś w temacie o służbie i to odnosi się też do Iluminady. Uważam, że to była młoda i inteligentna dziewczyna i gdyby tylko chciała mogłaby zajść troszkę dalej niż być służącą. Czemu służba nigdy nie może mieć ambicji! Też mi było szkoda Iluminady, to co zrobił jej Rosendo było straszne. Po części to wina jej matki, która związała się z przestępcą i na początku mu bezgranicznie ufała. Iluminada miała coś w sobie rzeczywiście, jakiś taki promyk nadziei i radości
Ta przyjaźń między Leonor i Enriquietą w ogóle była taka fałszywa
Ja też się na prawie nie znam. Być może w niektórych sytuacjach da się to załatwić szybko, ale jednak nie z dnia na dzień |
|
Powrót do góry |
|
|
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:13:40 11-03-16 Temat postu: |
|
|
Nie, ja już wiem. Ivanę mógł zapłodnić tylko JM. Dlatego, też nie wychodziło z innymi. Gdyby Ivanie się udało wtedy w nocy ... Ja już bym takie scenariusze rozpisała. Ale i tak lepszy duet Ivana + Alonso. W ostateczności Val i Alonso
Haha już widzę Rosendo i uśmieszek spod wąsika. Ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, jakiś scen zbliżenia między Lucero a Sergio Goyri. Chyba za dużo ze Spanic tego było.
Jej matka po prostu była taka, a nie inna. Val mogłaby jednak bardziej pomóc Iluminadzie - mam takie wrażenie. I tu znowu, przecież to tylko służba. Ale zawsze przy Iluminadzie wspominam historię jej imienia Ono samo w sobie już jest pozytywne.
Ja tam lubiłam tą sztuczną przyjaźń Leonor i Enriquiety (przypomniałaś mi imię). Albo jak ta druga się wściekała na Sandrę. Dobrze, że ten ojciec był normalnym człowiekiem. Oj biedak długo z nią wytrzymał... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:38:44 11-03-16 Temat postu: |
|
|
Haha no rzeczywiście może to JM był tym, który miał zrobić dziecko Ivanie Duet Ivana i Alonso był nawet ok na początku telki, była w tym namiętność Między Val i Alonso w sumie nic takiego nie było.
Rosenda też ciężko mi sobie wyobrazić z Val. No cóż, po tym co zrobił Iluminadzie, niestety widzę w nim tylko zwierzę...
Val niby otworzyła szkołę i dążyła do tego, by dzieciaki miałe jakieś podstawy i perspektywy, ale niestety wg mnie to było za mało. To była raczej wiedza przygotowująca do życia, zapewne nauka czytania, pisania, gramatyki, podstaw matmy. To czego się używa na codzień, czyli jeszcze daaaleka droga do sukcesu. Poza tym pokazano same małe dzieci i dorosłych z brakami. Nie było żadnych lekcji dla starszych dzieci, które mogłyby skończyć jakąś wyższą uczelnię. Poza tym wyższe uczelnie są tam płatne, skąd rodzice tych biednych dzieci mieliby wziąć pieniądze na czesne? Dlatego też mam wrażenie, że to było sztuczne. Tylko żeby pokazać, że Val coś robi dla ludzi, a tak naprawdę pożytek był z tego tylko taki, że ludzie byli już w stanie przeczytać gazetę lub napisać list. Ok, lepsze to niż nic, ale żadna rewolucja. Dzieci będą pracować na roli lub służyć bogaczom tak jak ich rodzice i to się nie zmieni.
Historia imienia Iluminady była boska
Mnie śmieszyła bardzo ta przyjaźń. Raz Leonor powiedziała coś Enriquiecie "w sekrecie", bo wiedziała, że ta od razu wypapla. Nie pamiętam już co, ale była to oczywiście intryga skierowana w Val
Nie mam pojęcia, jak ojciec Sandry przeżył tyle lat ze swoją żoną, medal powinien dostać, a żonę wysłać do roboty!
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 23:42:45 11-03-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:39:43 11-03-16 Temat postu: |
|
|
dubel
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 23:42:14 11-03-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:13:36 12-03-16 Temat postu: |
|
|
No bo Val wtedy w mieście była za święta chyba na cokolwiek ja takie wrażenie odniosłam. Raz się całowała z Alonso może.
Wcześniej nie pomyślałam w taki sposób o tej szkole. Faktycznie masz rację, to nie rozwiązywało problemów tamtych ludzi. Może bardziej dla dorosłych byłoby ok, bo z tego co pamiętam, ktoś tam miał nawet problemy z czytaniem. Wychodzi na to, że cała akcja ze szkołą, była zrobiona na siłę, aby pokazać, że Żmija ma też dobrą stronę. Fakt, że w Meksyku jest tego rodzaju problem. Ja właśnie oglądam Krainę namiętności i tam też było z otwieraniem szkoły, ale na razie nic więcej nie nawiązują do tego.
Leonor powiedziała na pewno o tym, że JM i Ivana są razem, a później chyba o ich ślubie. Enriquiet była dobrym narzędziem dla intryg przeciwko Val. Haha ja sobie Enriquiety w pracy nie wyobrażam. Przecież to wyższe sfery, według niej oczywiście
Tak się teraz zastanawiam. Rosendo zabił Nazario i Federico, czy kogoś jeszcze? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:39:05 12-03-16 Temat postu: |
|
|
No właśnie, z Alonsem chyba nic nie było. I tu się nasuwa pytanie: czy Val była dziewicą zanim doszło do zbliżenia z JM w chatce?
Chyba w wielu krajach Ameryki Południowej jest ten problem analfabetyzmu To smutne, że ktoś rodzi się w biednej rodzinie i nie ma po prostu wyboru.
Też mi się wydaje, że cała ta "akcja szkoła" w wykonaniu Val wyszła bardziej jak ocieplanie wizerunku żmii, nawet jeśli intencje były dobre. Ale z drugiej strony to odpowiednie instytucje powinny się tym zajmować! Val była właścicielką hacjendy i zatrudniała pracowników, ale miasto miało swojego burmistrza, swój budżet itp. Niestety, ale głównym problemem Meksyku jest też straszna korupcja. W opinii rządzących lepiej jest mieć głupie społeczeństwo złożone z niewykształconych roboli, którzy są tanią siłą roboczą i nie zadają pytań, niż mieć mądre społeczeństwo, które domaga się swoich praw
Enriquieta była skuteczna, kilka telefonów i już cała wieś wiedziała Ona to chyba by wolała sobie tą głowę do piekarnika włożyć niż iść do pracy Całymi dniami nic nie robiła, mieszkanie miała małe, a i tak służąca musiała wszystko robić Jak na wioskę to wyższe sfery, ale w Meksyku niestety wydaje mi się, że Enriquieta wyszłaby na kompletnego pajaca
Wydaje mi się, że Rosendo zabił tylko Nazaria i Federica
Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 0:40:37 12-03-16, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:00:07 12-03-16 Temat postu: |
|
|
Hahaha myślisz? Przecież ona miała tam z 30 lat. No ale dobra, wedle woli. Chociaż przy JM się nie zachowała jakoś na dziewicę. Znowu ta chata, dziwię się, że mi się po nocach nie śniła.
Właśnie tam jest dużo takich przykrych problemów. Może dobrze, że część z nich pokazują w telkach. Czyli Val mogła w zasadzie zorganizować jakąś większą akcję we współpracy z burmistrzem. Jej hacjenda, albo może lepiej, cała posiadłość, wyglądała na taką, która daje ogromne zyski.
Co do korupcji, skoro tak tam jest, to się nie dziwię , że niektórzy antagoniści w telenowelach nie idą siedzieć, mają mnóstwo znajomych w policji, prokuraturze. Skoro w rzeczywistym życiu pieniądzem można dużo zdziałać, taki motyw wydaję się też na szklanym ekranie bardzo prawdopodobny.
Ona bardzo chciała do stolicy. Ale tam pewnie, jak to mówią, słoma z butów by wystawała. Na całym świecie, zwłaszcza na wsiach, są takie plotkary "Enriquiety". Chyba każdy zna chociaż jedną . Ploteczki i ploteczki.
Miałam wrażenie, że zabił kogoś jeszcze. Hmm no to w zasadzie 2 osoby, mało jak na niego . |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:35:20 12-03-16 Temat postu: |
|
|
Haha sama nie wiem, ale trochę to dziwne, że z Alonsem nic nie pokazali Ale w sumie Val całe życie żyła w mieście, gdzie ludzie są mniej religijni, więc musiała z kimś wcześniej spać. Chyba, że Benita nikomu nie pozwalała się zbliżyć!
To prawda, że dzięki telkom możemy zobaczyć problemy państw takich jak Meksyk. Może dzięki pokazywaniu ich, istnieje jakaś szansa na poprawę.
Korupcja niestety jest wszędzie, ale tam to już w ogóle na wysoką skalę. No i wysoka przestępczość Telki są często przerysowane, ale nistety dużo rzeczy jest prawdziwych.
Enriquieta mogłaby się nie odnaleźć w Meksyku Co innego wioska, gdzie wszyscy się znają i można obgadywać do woli, a co innego miejsca dżungla, gdzie łatwiej być anonimowym Też znam takie Enriquiety plotkary, nawet w pracy miałam taką jedną plotkarę. Powiedziałam coś i zaraz wszyscy wiedzieli. To mnie nauczyło, by za dużo o sobie nie mówić
Nie przypominam sobie więcej ofiar Rosenda. Zajrzałam do streszczeń, ale tam jest mało informacji. Ale czy Rosendo nie postrzelił jakiegoś faceta, który potem był na wózku? |
|
Powrót do góry |
|
|
Tytka Idol
Dołączył: 01 Sty 2016 Posty: 1566 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:22:12 12-03-16 Temat postu: |
|
|
Z drugiej strony też nie wiemy ile z Alonsem była. Wydaje mi się, że dość długo. Pokazywali jakieś flashbacki z oceanarium (?). Albo może faktycznie Benita jej pilnowała . Trochę słaba jest, bo z Ivaną raczej nie wyszło.
Właśnie, mimo to, że są przerysowane, jakąś rzeczywistość jednak muszą oddawać. Dla nas fajnie, bo możemy zobaczyć, po części jak to tam wygląda. Gorzej dla Meksyku
Enriquieta na pewno by się tam nie odnalazła. Haha no właśnie przy takich trzeba uważać, co się mówi. Ja parę musiałam się ugryźć w język.
Teraz tak się zastanawiam, że trochę szkoda, że Sandra nie skorzystała z możliwości wyjazdu. Mogła się uczyć w Stanach, czy chyba nawet w Europie. Wiadomo, wygrała miłość, ale ojciec stworzył jej niezłe możliwości.
Nie pamiętam takiej sytuacji z Rosendo ... |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22366 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:10:46 12-03-16 Temat postu: |
|
|
No tak, nie wiadomo, ile rzeczywiście Val i Alonso byli razem. Choć Alonso i Ivana wszystko sobie zaplanowali, tak więc pewnie długo nie zwlekał z oświadczynami.
Benita pewnie zawsze faworyzowała Val i olewała Ivanę, taka dobra niania
Ciekawa jestem, co sobie myślą Meksykańczycy jak oglądają telki. Czy myślą sobie, że źle się dzieje w ich kraju i potrzebne są zmiany, a może są już przyzwyczajeni i myślą, że tak już być powinno. Czy wstydzą się przed innymi państwami, bo dużo telek jest emitowanych w innych krajach, np. u nas
Enriquieta nie miała za grosz klasy. W sumie tylko dzięki mężowi miała takie sielankowe życie. On był wykształcony i pełen dobrych manier, czemu nie znalazł sobie kobiety na swoim poziomie, tylko utrzymywał sępa
Rzeczywiście szkoda, że Sandra nie skorzystała z możliwości wyjazdu. Powinna się rozwijać, bo na wiosce nie ma żadnych perspektyw. W ogóle nie rozumiem tego myślenia tam... po co było się od razu pakować w małżeństwo, rodzinę itp.
Chodziło mi o tą scenę:
odc. 138
Evelio Zamarripa zostawia Rosendowi w skrytce wóz i pieniądze. Do skrytki przypadkiem trafiają Chuy i Teresita. Zabierają pozostawione rzeczy. Rosendo jest przekonany, że Zamarripa go zdradził. Dogania dawnego przyjaciela i strzela do niego.
Rosendo chciał zabić tego faceta, ale jeśli dobrze pamiętam Filipe uratował mu życie, choć ten został sparaliżowany. Na końcu bili się w więzieniu. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|