Telenowele

natalia** · Wysłany: 21:16:50 21-02-16 Temat postu:

No to fajnie bo to jest ciekawa telenowele chociaż ma pewne minusy
ale nie jest aż taka najgorsza ~
Valentina też Mnie wkurzała bo nagle jest dobra a za chwilę zła do szpiku kości
strasznie Mnie to denerwowało i jak traktowała ludzi nic dziwnego że nazywali ją żmiją !
Isabel nie lepsza bo stara baba a zachowuje sie jak nastolatka
zobaczysz co potem będzie wyprawiała !

Benita chyba wszystkich wkurzała
przynajmniej Mi się tak wydaje !

Tytka · Wysłany: 21:44:51 21-02-16 Temat postu:

Chyba jak każda telka, ale bez tych wad, to już by nie miały uroku

Ale Val mnie chyba teraz najbardziej, ten jej stan zakochania, jest jakiś sztuczny. Haha no przezwisko ma cudne. Ale tak abstrahując, to Lucero nawet, nawet śpiewa, nie mówię tu o piosenkach z telki, ale np:. jak sobie w pokoju podśpiewywała.
Yhm czyli denerwują nas niby te dobre osoby haha. Z Isabel masz rację! Ona już wyprawia. Leonor by z nią mogła porządek zrobić. Może to okrutne, ale cieszę się, że Benita skończy, tak jak skończy (a wiem jak

) .

Sylwia94 · Wysłany: 1:15:00 22-02-16 Temat postu:

Tytka · Wysłany: 1:41:55 22-02-16 Temat postu:

A niech jej mieszają, jak jest głupia

coraz mniej mnie do siebie przekonuje. Ach.. jak ją widzę , jak przystaje przy tej ich chatce do schadzek i wzdycha. Jakby się nie mogli w domach spotykać, dorośli ludzie, panowie swoich hacjend!
Śpiewa, śpiewa. O to chyba też Spanic była zazdrosna

mnie nawet cieszy, że się nie lubią, lepiej dla ich ról. Tak dzisiaj sprawdziłam, że Lucero już miała 41 lat, jak to kręcili, może dlatego też nie pasują mi te jej humorki.
Ha to, że Benita zginęła, to chyba raczej mało powiedziane

Sylwia94 · Wysłany: 12:42:14 22-02-16 Temat postu:

Niestety, ale naiwność Valentiny była już w pewnym momencie denerwująca

No i masz rację, że ona i JM są dorosłymi ludźmi, właścicielami hacjend, a spotykają się po kryjomu w chatce, jakby robili coś złego. Ja to w ogóle nie rozumiem tych zwyczajów, co tam panują, czyli para przed ślubem nie może razem mieszkać, nie może nawet być sam na sam w domu

Mam tu na myśli telki, gdzie akcja rozgrywa się na hacjendzie, na wsi. Ludzie są do przesady religijni, do tego stopnia, że ksiądz im włazi z butami w prywatne życie

A ta religijność to często trochę hipokryzja, tak jak tamte dwie kobiety, co rozsiewały wiecznie plotki na temat Val, często krzywdzące.
Nie wiedziałam, że Lucero i Gaby się nie lubiły

Tytka · Wysłany: 21:22:33 22-02-16 Temat postu:

Bo to taka wiejska mentalność. Ale czasem w tych hacjendowych telkach mają nawet dzieci, ale mieszkać razem nie mogą

A z drugiej strony te wszystkie dewotki jeszcze gorsze są od tych, kogo obgadują. Z resztą tak też w życiu jest. Księża to mnie chyba w większości telek denerwują. Chociaż tutaj Ventura zdaje się być w miarę ok. No ploteczki o Val to niezłe krążą

Z tego co czytałam to Lucero, bardziej do Gaby się czepiała..co mnie osobiście dziwi , obstawiałabym na odwrót raczej

Sylwia94 · Wysłany: 22:07:59 22-02-16 Temat postu:

Często ci bohaterowie niby tacy wierzący, a mają dzieci z innymi (np. wmawiają dziecko jednemu, a ojcem jest ktoś inny) czy inne grzeszki na sumieniu. No ale nie ważne co Bóg widzi, tylko co ludzie widzą i żeby nie robić skandalu

Są oczywiście jeszcze osoby święte np. Benita, co całe życie nie zgrzeszyły, ale też nic nie przeżyły, poświęcając się dla innych i nic z tego nie mają

Dlatego nie lubię tych skrajności w telkach związanych z wiarą. Ani księży-mentorów, choć Ventura jeszcze ok i czasem zabawny.
Też bym bardziej obstawiała, że to Gaby mogłaby się czepiać Lucero :O

Tytka · Wysłany: 22:41:27 22-02-16 Temat postu:

Dokładnie, a w kościele w pierwszej ławce

Ale meksykanie są bardzo wierzący, więc dlatego to się przekłada na telki. Nawet ich gwiazdy na twitterze wypisują jakieś wezwania do Boga.
Mentorów też nie lubię. No Ventrura z tego co go zdążyłam poznać, to bywa śmieszny. Eh już dotarłam do pogrzebu Fererico. Dość patetycznie to zrobili. I nie dziwie się, że JM wywalił Val z domu.
No to ona jest taka wredna bardziej, ale w tym przypadku np.: Napięcie między protagonistką, a villaną dało się odczuć z daleka. Jak twierdzi osoba z planu w czasie, gdy Gaby nagrywała swoją scenę, Lucero ukryła się za kamerę i zaczęła szyderczo przedrzeźniać aktorkę udając głos szczekającego psa . Bardzo możliwe, że to ploteczki, bo czytałam też inne. Ale jeśli tak było, to musiało być zabawnie - przynajmniej dla obserwatorów

.

Sylwia94 · Wysłany: 17:33:36 23-02-16 Temat postu:

Tak, są bardzo wierzący, chyba nawet przed kręceniem każdej telki w Televisie idą na Msze

Cóż, znam rodzinę z Brazylii i powiem szczerze, że to trochę na pokaz. Starsze osoby rzeczywiście są wierzące i praktykujące, ale młodsze wcale nie chodzą do kościoła i się nie modlą, mimo iż często mówią o Bogu np. na pożegnanie "zostań z Bogiem" itp. ale to tylko słowa. W tej rodzinie są same rozwody i kłótnie

Szkoda było Federica, bo był bardzo fajny

No to jestem w szoku, że Lucero się tak zachowywała :O Do tej pory słyszałam tylko o tym, że w sieci pojawiły się jej zdjęcia z polowania, obok martwego zwierzęcia, posypała się lawina krytyki i straciła fanów

Tytka · Wysłany: 18:46:37 23-02-16 Temat postu:

Też czytałam gdzieś o tym motywie ze mszą.

czyli niestety jak w większości tych którzy strasznie pokazują swoją wiarę.
Co do Federica, to teraz Leonor będzie miała wolną rękę i będzie mogła dalej knuć. Ale może być ciekawie, bo jest cwana i ma jeszcze Ivanę pod ręką.
Tak, to była afera z tym polowaniem. Nagrabiła sobie. Ja czytałam też kiedyś o sporach, wzajemnych nienawiściach fanów Lucero, Spanic i Thalii chyba. Meksykański szał

Sylwia94 · Wysłany: 19:49:43 23-02-16 Temat postu:

Leonor do końca będzie mieszać

To widzę, że już jesteś daleko ok. odc. 80

Żeby takie coś prowadziło do wzajemnych nienawiści między fanami

Wiadomo, że każdy ma inne zdanie co do danej aktorki/aktora. Mi tam Lucero jest obojętna

Tytka · Wysłany: 18:16:45 24-02-16 Temat postu:

Ktoś musi

Tak, jestem daleko. Musiałam jedną całą noc czuwać przy komputerze, więc nie pozostało nic innego jak oglądać. Alonso już powrócił

doczekałam się. Mam nadzieje, że się teraz akcja ponownie rozkręci. A on sam wygląda na zdeterminowanego. Dobry wątek był też ze spotkaniem w stolicy JM i Alonso. Z drugiej strony Meksyk taki mały, że akurat prot korzystał z TEJ agencji nieruchomości.

No ja też tego nie rozumiem, każdy lubi kogo chce, ale po co jakieś wojny prowadzić. Nie można się uszanować wzajemnie? Zwłaszcza w takich kwestiach, gdzie telki są jednak elementem ich wspólnej kultury

Sylwia94 · Wysłany: 22:12:33 24-02-16 Temat postu:

Fajnie, że już dotarłaś do odc. z Alonsem

Wg mnie wtedy odc. były o wiele ciekawsze.
Rzeczywiście przegięcie, że JM trafił akurat na Alonsa w Meksyku

Ale tak to już jest w telkach, jeden szpital, jeden adwokat, choć miasto liczy 8 mln mieszkańców

Cóż, zawsze są fani i antyfani, którzy tracą energię i czas, by poobrażać kogoś bez sensu

Tytka · Wysłany: 16:06:25 26-02-16 Temat postu:

Ja się chyba już poddaję

. Gdybym jakoś strasznie kibicowała protom, to bym się się tylko denerwowała

oni w ogóle nie są razem w tej telce, a przecież nie we wszystkich tak jest. Kilka odcinków szczęścia a później znowu się wszystko rozpada. Już byłoby lepiej gdyby Val została z Alonso, a JM z Ivaną.

cóż może to wynika z tego, że jak są razem to jest jakoś nudno...

natalia** · Wysłany: 18:25:52 27-02-16 Temat postu:

Ja tam wole Alonsa niż JM a Valentina jak jest z kimś to jest taka słodka
a gdy zrywa to nagle zmienia się nie do poznania
i to Mi się w Niej nie podobało jak traktowała ludzi a zwłaszcza swoją rodzinę przecież Oni nie byli winni ze Alonso zostawił Ją w dniu ślubu !

Alonso potem bardzo sie zmienił i podobały Mi się jego sceny
z synkiem

A JL kretyn był zazdrosny nawet o dziecko ehhh
szkoda mówić !!