Telenowele

Zdzicha:] · Wysłany: 1:08:18 10-12-05 Temat postu:

W bagażniku auta z giełdy samochodowej policja odkryje ciało dziecka. Gdy komisarz otrzyma wiadomość o porwaniu kolejnego chłopca, rozpocznie się wyścig z czasem...

By szybciej dotrzeć do małego więźnia, Zawada będzie udawał "klienta" z Niemiec, który szuka kontaktu z gangiem zajmującym się pedofilią. Czy policjant uratuje chłopca? Czy przestępcy poniosą karę? Odpowiedź już w sobotę. Niestety, to już ostatnie w tym sezonie spotkanie z "Kryminalnymi". Kolejne dopiero w marcu - wtedy zobaczymy najnowsze odcinki czwartej serii. Już wiadomo, że twórcy serialu szykują dla widzów nie lada niespodziankę. W przyszłym roku "Kryminalni" pojadą m.in. na Śląsk i spróbują rozwiązać zagadkę morderstw, które przed laty wstrząsnęły całą Polską...

aneta1 · Wysłany: 10:34:27 10-12-05 Temat postu:

brzmi niebezpiecznie ......

Gosiaczek · Wysłany: 10:59:22 10-12-05 Temat postu:

i bardzo interesująco

Zdzicha:] · Wysłany: 11:19:53 10-12-05 Temat postu:

To bedzie juz w nastepnym odcinku... OSTATNIM odcinku z tej serii... A nastepna seria dopiero w lutym

Gosiaczek · Wysłany: 11:23:24 10-12-05 Temat postu:

lub w marcu

aneta1 · Wysłany: 12:05:07 10-12-05 Temat postu:

szkoda

Kindybol(ka) · Wysłany: 12:21:57 10-12-05 Temat postu:

No duza szkoda, ale będą powtórki

aneta1 · Wysłany: 12:23:18 10-12-05 Temat postu:

chociaz to nam pozostało

Gosiaczek · Wysłany: 10:09:45 11-12-05 Temat postu:

lepsze to niż nic

Zdzicha:] · Wysłany: 11:59:24 11-12-05 Temat postu:

A w powtrokach bedzie kiss Basi i Marka

Gosiaczek · Wysłany: 20:06:29 11-12-05 Temat postu:

i jak fajnie

nareszcie jakas fajna scenka będzie

Zdzicha:] · Wysłany: 14:50:17 25-12-05 Temat postu:

W ZDROWYM CIELE, ZDROWY DUCH

Rozmowa z Tomaszem Karolakiem, czyli serialowym Szczepanem Żałodą

Serial "Kryminalni" jest już kręcony czwarty sezon - Pana zdaniem, czy Szczepan Żałoda jakoś się przez ten czas zmienił?
Zdecydowanie! Na początku Żałoda był tylko "epizodyczną rolą mundurową". I, przyznam szczerze, nieźle musiałem się w tej roli przepychać łokciami, żeby scenarzyści i reżyserzy w ogóle mnie dostrzegli... Ale opłaciło się. Teraz Żałoda dostał awans, jest w wydziale śledczym, chodzi w cywilnych ciuchach. Ma już swoją historię.
Na ekranie pojawia się Pan właściwie tylko w rolach komediowych. To celowy wybór? W tym gatunku czuje się Pan najlepiej?
Nie, zresztą nigdy nie staram się grać komediowo, tylko naturalnie. Daję Żałodzie pewien rys nieporadności - ale przecież ludzie nieporadni wcale nie muszą być komediowi. Śmieszność wywołuje dopiero scenariusz. W teatrze gram w komediach - np. w "Testosteronie" - ale również króla Artura w "Merlinie" w Teatrze Narodowym w Warszawie i ta rola już nie jest zabawna.
Najmilsze wspomnienie z planu?
Lubię w "Kryminalnych" to, że za każdym razem, gdy jestem na planie, spotykam się z innymi aktorami. Mogę z nimi pracować, po planie możemy pogadać... Dla mnie to nauka - i aktorstwa i życia. Kiedyś mieliśmy np. z Magdą Schejbal scenę, w której informujemy kobietę, że jej syn jest podejrzany o morderstwo. Matką była mało znana aktorka z Lublina. Zagrała dramat tej postaci tak, że komentowaliśmy to jeszcze przez kilka miesięcy! To było po prostu niesamowite!
Wspaniale wspominam też wyjazd do Krakowa. Piękne miasto, duże zainteresowanie publiczności... A przede wszystkim, nikt po zdjęciach nie spieszył się do domu, więc wieczorami bawiliśmy się całą ekipą!
A moment najtrudniejszy?
Ekipa jest fajna, więc jeżeli mamy jakieś problemy, to tylko związane z pogodą. Na przykład, gdy musimy kręcić sceny w zimie i w dodatku nocą...
Jak właściwie został Pan aktorem? To marzenie z dzieciństwa?
Nie, wtedy kompletnie o tym nie myślałem! Chciałem zostać lekarzem - neurologiem lub kardiochirurgiem. Kończyłem zresztą liceum o profilu biologiczno-chemicznym. Ale w IV klasie zakochałem się w dziewczynie, która malowała, interesowała się poezją... I to ona powiedziała mi: "Tomek, ty masz warunki, możesz być aktorem". Pod jej wpływem poszedłem na egzamin do szkoły teatralnej... i oczywiście się nie dostałem. A to zadziałało mi na ambicję: jak to, JA nie zdałem?! W sumie próbowałem cztery razy - za drugim i trzecim byłem już "pod kreską", więc czułem, że gdzieś, w głębi, jednak się na aktora nadaję. I za czwartym razem - już na spokojnie, kończąc po drodze studia uniwersyteckie - udało mi się. Trafiłem do Szkoły Teatralnej w Krakowie. A teatr wciągnął mnie od razu: pracowałem w Teatrze Słowackiego w Krakowie, potem w Nowym w Łodzi... Teraz występuję w Teatrze Narodowym i Rozmaitości oraz z Teatrem Montownia w Warszawie.
A te studia "po drodze"?...
Wydział Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji. Co też mi w zawodzie pomogło, bo dało wiedzę z psychologii i socjologii - a to bardzo się w aktorstwie przydaje. Poza tym uniwersytet nauczył mnie czytania. Na studiach pochłaniałem strasznie dużo książek - i to zostało mi do dziś. Zawsze, gdy mam wolną chwilę, staję się "domatorem czytającym". I tak właśnie wygląda moje życie: na walizkach, między filmem, teatrem, salą bokserską i fotelem z książką.
Salą bokserską?
Boks to moja pasja: trenuję już od wielu, wielu lat na Gwardii Warszawa. Teraz oczywiście jako 34-letni "old boy". To mi daje wewnętrzną siłę. Lubię starożytne slogany: "w zdrowym ciele, zdrowy duch!". Zresztą treningi już nieraz przydały mi się na planie "Kryminalnych", gdy Żałoda musiał udowodnić, że naprawdę umie się bić.
Nie boi się Pan kontuzji? Podbitego oka, złamanego nosa? Twarz to dla aktora podstawowe narzędzie pracy...
Koledzy, z którymi odbywam sparing, dobrze wiedzą, jaki mam zawód i raczej na mnie uważają... Mam u nich taryfę ulgową. Zresztą boks wcale nie polega tylko na bijatyce. To także ciężki trening, ćwiczenia z przyrządami itp.
Trzy wady Tomasza Karolaka - według Tomasza Karolaka....
Rozrzutność - kompletnie nie umiem oszczędzać! Trochę jestem też leniem... I często narzucam innym swoje zdanie, ale tylko w pracy.
A trzy zalety?
Wydaje mi się, że mam poczucie humoru... A przynajmniej się staram. Z drugiej strony, mimo, że jestem leniem, zawsze uczciwie wykonuję swoją pracę. A trzecia? Staram się nie robić innym ludziom niemiłych rzeczy. Nie chcę, żeby ktoś przeze mnie cierpiał, lub miał do mnie pretensje.
Skoro wspomniał Pan o poczuciu humoru... Robi Pan czasem na planie "Kryminalnych" dowcipy kolegom? Albo sam pada ich ofiarą?
Kiedyś, tuż przed sceną, operator kamery związał mi sznurówki butów. Zaczyna się ujęcie, ja chcę wejść zdecydowanym krokiem, a tu mi nie wychodzi! Najpierw drobiłem, jak jakaś Chinka, a później zwaliłem się z nóg!
A ja sam lubię zaskakiwać kolegów np. dodając do mojej kwestii jakieś zdanie, albo przestawiając wyrazy...
Wymarzona rola?
W teatrze - cokolwiek, byle z Szekspira! Bo jeszcze nigdy go nie zagrałem.
Komedia czy dramat?
Wszystko mi jedno, bo i tak Szekspira uwielbiam w całości!
A w filmie?
Chciałbym zagrać dużą, główną rolę, napisaną specjalnie dla mnie. Ale o tym marzy chyba każdy aktor.
Jedną ważną rolę - choć nie główną - już Pan ma na koncie. Komedia "Ciało" stała się niemal kultowa. Dlaczego Pana kariera nie ruszyła z miejsca właśnie wtedy - gdy "Ciało" oglądały setki tysięcy widzów?
Myślę, że w Polsce takie rzeczy działają z opóźnieniem. Gdy przyszedłem na plan "Kryminalnych", koledzy witając mnie od razu pogratulowali właśnie roli w "Ciele". Teraz, gdy dostaję nowe filmowe propozycje, też wszyscy o tym wspominają. Wydaje mi się, że ci, którzy mieli mnie zauważyć, to jednak zauważyli. Do sukcesu dochodzi się po prostu małymi krokami.
Rozmawiała: Małgorzata Karnaszewska

miga · Wysłany: 19:13:00 25-12-05 Temat postu:

szczepana najbardziej lubie

Zdzicha:] · Wysłany: 19:29:44 19-02-06 Temat postu:

"Kryminalni": Szykują się zmiany!

Już wkrótce wszyscy widzowie śledzący losy bohaterów serialu "Kryminalni" przyzwyczajać się będą musieli do nowych bohaterów.

W nowych odcinkach pojawi się między innymi Dominika Kluźniak (25 l.), która wcieli się w rolę bardzo energicznej policjantki - Agnieszki Kamińskiej. Co ciekawe, tuż przed rozpoczęciem nagrywania nowych odcinków serialu okazało się, że pani Dominika jest w ciąży, co wymusiło kilka istotnych modyfikacji w zaplanowanym wcześniej z najdrobniejszymi szczegółami scenariuszu.

Jak jednak ustalili dziennikarze "Faktu" - realizatorom udało się bardzo sprawnie nad wszystkim zapanować i w chwili obecnej kręcenie nowych odcinków popularnego serialu (które obejrzeć można będzie jesienią) idzie już pełną parą.

Zdzicha:] · Wysłany: 17:19:44 21-02-06 Temat postu:

Basia w rekach Grabarza
Na Śląsku grasuje groźny przestępca, który porywa młode kobiety, by je żywcem pochować.
Mężczyzna wzoruje się na słynnym "Wampirze". Śledztwo prowadzi komisarz Zawada razem z Basią Storosz. Sprawa komplikuje się, gdy w ręce szaleńca wpada Basia. Grabarz więzi swoją ofiarę w domu na odludziu. Czy Adam uratuje swoją partnerkę?