|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:26:39 18-04-08 Temat postu: "Północ-Południe" John Jakes - cykl |
|
|
Napewno większość z was wychowanych na telewizji lat 90-tych pamięta słynny miniserial "Pólnoc-Południe" z Patrickiem Swayze, i całą resztą gwiazd Hallywood
Ostatnio natrafiłem na jego literacki pierwowzór którego autorem jet John Jakes.
Opowieść o konflikcie Północy z Południem jest dla Amerykanów tak ważnym zagadnieniem w historii, że ostatecznie literacko i z nutką przygody przedstawił to Jakes aż w 6 tomach.
Na Cykl "Północ-Południe" składa się:
I. "Północ i Południe" - wydanie polskie 1992, obejmujący ok. 750 stron (obrazujący podłoże wojny secesyjnej) czyli pierwsza połowa serialu
II. "Miłość i Wojna" - wydanie polskie 1992, obejmujący ok. 1000 stron (Mamy cały przebieg wojny secesyjnej) druga połowa serialu
III. "Piekło i Niebo" - wydanie polskie 1992, obejmujący ok. 710 stron (sytucaja po wojnie secesyjnej) - o ekranizację tego tomu postarano się bodajrze w roku 1994 - emitowano ją również w polskeij telewizji. Jednak sukcesu już nie odniosła.
Jak do tej pory przeczytałem pierszą część trylogii - wiernie zekranizowali pierwowzór, pomijając jedynie kilka szczegółów w wyglądzie naszych bohaterów. Fanatyczna Virgilia w ksiązce jeszcze bardziej harda i by nie powiedzieć komletnie szalona.
Niestety wadą tego cyklu jest jego rozpowszechnienie. Cykl ten wydano tylko raz w 1992 roku, kiedy mieliśmy pierwszą emisję serialu w polskeij telewizji, stąd może być trudno dostępny. Myślę, że można go spotkać w niektórych bibliotekach, w mojej akurat nie. Ale jeśli ktoś chciałby zakupić na własnośc to polecam allegro zazwyczaj jest tam wysyp tych książek.
Polecam bo naprawdę warto. Prosty język i wspaniali bohaterowie.
Obok "Przeminęło z wiatrem" i "Chaty wuja Toma", sztandarowe dzieła literatury amerykańskiej o konflikcie Północy z Południem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Erunámo Generał
Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 9793 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 0:37:45 19-04-08 Temat postu: |
|
|
Mam to od dawna gdzieś na półce, ale jakoś mnie nie ciągnie... |
|
Powrót do góry |
|
|
Chelsea Dyskutant
Dołączył: 01 Kwi 2009 Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elizabethtown xDDD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:08:17 01-04-09 Temat postu: |
|
|
Moja ukochana ksiazka
Jakies 5 lat temu obejrzałam poraz pierwszy serial i potem przeczytałam ksiazki. |
|
Powrót do góry |
|
|
tequiero Detonator
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:38:08 04-05-09 Temat postu: Re: "Północ-Południe" John Jakes - cykl |
|
|
[quote="Ślimak"]Napewno większość z was wychowanych na telewizji lat 90-tych pamięta słynny miniserial "Pólnoc-Południe" z Patrickiem Swayze, i całą resztą gwiazd Hallywood
no jakżeby nie pamietac? P-P leciało na tel. jedynce okolo 14 w tzw. pasmie "Seriale Wszechczasów", o ile mnie pamiec nie myli to był oczywiście pierwszy raz, kiedy w ogole ogladalam ten serial wydaje mi sie również, ze jaks czas temu TVN rownież sie dał skusic na emisje. Ja zaczełam czytac ale z braku czasu utknęlam chyba na 2 albo 3 tomie a warto, bo ekranizacja - ekranizacja (oczywicie nic jej nie ujmując ) ale jak to zwykle bywa, usunieto pare watkow. Mnie osobiście się marzy jakis dobry serial historyczny ukazujący wlasnie okres poprzedzajacy wybuch wojny, sama wojne i lata rekonstrukcji na Poludniu. Mogłoby byc ciekwie. Pewnie i tak nic nie zrobia ale pomarzyć zawsze można skoro samo P-P ma juz 20 lat a Przeminęlo z wiatrem ponad 3 razy tyle. |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:35:35 09-05-09 Temat postu: |
|
|
Musisz koniecznie nadrobić czytanie, bo w czwartym tomie, będzie najwięcej akcji i zmian w stosunku do ekranizacji. W ekranizacji co prawda mnóstwo z powieści wyssali tyle, że poprzekecali, np. postać Benta w powieści jest nieco mniej nakreślona, zaś w serialu bardzo. Madeline np, nie miała takiej przygody, że skrywała się przed Orrym i resztą. Virgilia nie zabije kongresmena Greena, a co się z nią stanie. Nie zdradzam, ale będziesz zaskoczona. Ponadto jest jeszcze kilka postaci, które w serialu w ogóle się nie pojawiły, a w powieści były bardzo istotne.
Dobra więcej nie spoileruje, bo mnie jeszcze ochrzanisz, że ci takiego smaka robię
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Chelsea Dyskutant
Dołączył: 01 Kwi 2009 Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elizabethtown xDDD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:17:23 13-05-09 Temat postu: |
|
|
Ślimak napisał: | np. postać Benta w powieści jest nieco mniej nakreślona, zaś w serialu bardzo. |
w powieści przeciez o wiele lepiej jest opisana cała psychika Benta,jego przeszłosc i jest to bardzo wyrazista postac.Jak dla mnie w serialu za bardzo nazmieniali.
Jeden plus ekranizacji dotyczy Orrego... ale nie bede pisac jak nie wszyscy przeczytali. |
|
Powrót do góry |
|
|
tequiero Detonator
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:19:53 13-05-09 Temat postu: |
|
|
Chelsea napisał: | ...Jeden plus ekranizacji dotyczy Orrego... ale nie bede pisac jak nie wszyscy przeczytali. |
Chyba myslimy o tym samym. Faktycznie, w powieści to wygląda zupełnie inaczej, jak dla mnie bardziej ukazuje to wtedy stan jego ducha. A w filmie musilei jakos zlagodzić i zrobili to w ten sposób.
Ostatnio zmieniony przez tequiero dnia 1:20:38 13-05-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Chelsea Dyskutant
Dołączył: 01 Kwi 2009 Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elizabethtown xDDD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:54:02 13-05-09 Temat postu: |
|
|
taak to tez ale ogólnie zawidodłam sie tym co sie stało pod koniec " Miłosc i wojna" z Orrym ;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:10:53 13-05-09 Temat postu: |
|
|
No i przde wszystkim w poweiści wyraźnie zaznaczone było, że Bent był grubasem W serialu jego psychopatyczną naturę uwydatniał dość charakterystyczna twarz i gesty. No i ten zabójczy wzrok sadysty.
Cytat: | Cytat: | Ślimak napisał:
np. postać Benta w powieści jest nieco mniej nakreślona, zaś w serialu bardzo. |
w powieści przeciez o wiele lepiej jest opisana cała psychika Benta,jego przeszłosc i jest to bardzo wyrazista postac.Jak dla mnie w serialu za bardzo nazmieniali. |
Widzisz Chalsea Wyszło mi masło maślane, raczej chodziło mi o to, że w sarialu poświęcono mu większą częśc scenariusza. W powieści - zwłaszcza tom 3 i 4. pojawia się jakby gościnnie, ale samo jego pojawienie jest dla nas sygnalizacją, że wkrótce stanie się cos złego. Bent opisany jest naprawdę wyraziście, jednak trzeba czekać, aż uderzy - i to jest dość intrygujące. W serialu było prościej, usuwając ze scneariusza postać Powella, dali Bentowi cały wątek z Ashton i jej mężem pantoflarzem.
Aha jeszcze jedno! Szkoda, że w serialu porzucono wątek Coopera. Chyba był zbyt kosztowny na telewizyjny serial (co prawda robiony z rozmachem).
Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony przez Ślimak dnia 18:16:07 13-05-09, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
tequiero Detonator
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:40:42 13-05-09 Temat postu: |
|
|
Ślimak napisał: |
Aha jeszcze jedno! Szkoda, że w serialu porzucono wątek Coopera. Chyba był zbyt kosztowny na telewizyjny serial (co prawda robiony z rozmachem). |
No szkoda, bo nagle w 3 częsci (filmu), ni z gruchy, ni z pietruchy pojawia sie Cooper. To jego pojawienie się, nawet dla osób znających książkę jest co najmniej zaskakujące. A w książce, o ile dobrze pamiętam, jest on ukazany jako osoba, która nie mówi, że Południe jest cacy i w ogóle, nie zgadza się ze swoim ojcem etc., jest takim drugim biegunem.
A co do Ashton, to tej nikt nie pobije, zawsze spada na 4 łapy Jej postac jest po prostu zbawieniem od cukierkowatej i przesłodzonej Brett.
Nie pamiętam, jak było z linia czasowa w ksiażce, ale czy biegła ona tak samo jak w filmie? Bo np. wtedy z wyliczeń wynika, że Ashton wyszła za mąż w wieku około 27 lat, co jest niemozliwościa na Południu w tamtym okresie (chodzi mi o to, że wtedy juz 20-letnia dziewczyna uchodziła za stara pannę , więc jak dziewczyna z dobrego domu, jeszcze dodatkowo tak obrotna jak A. mogła się uchować tak długo bez męża ?).
P.S. Co do "masła maślanego", to co powiesz Ślimak na "oczywistą oczywistość"?
Ostatnio zmieniony przez tequiero dnia 22:46:15 13-05-09, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Chelsea Dyskutant
Dołączył: 01 Kwi 2009 Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elizabethtown xDDD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 3:33:40 14-05-09 Temat postu: |
|
|
w ksiaze Ashton miała chyba 20 lat z tego co pamietam.
tez ogladałam 3 czesc ale niezachywciła mnie. za duzo nazmieniali i ten wątek z Madeline i George... w ksiazce to było zupełnie ianczej opisane.
No i racja Coopera tez tam niezle pokazali ;/ |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:45:01 14-05-09 Temat postu: |
|
|
3 część odcinków pamiętam jak przez mgłe, wbiła mi się tylko w pamięć scenka z zabójstwem Contance, która została bardzo wiernie odtworzona. No i kilka przygód Ashton, która jak słusznie stwierdziła Tequiero zawsze spada na cztery łapy, choć w ostatnim tomie, dostała w końcu to, czego zawsze pragnęła - seksu pod dostatkiem, ale z jaką cenę
Trudno mi powiedzieć jak to było z tymi ramami czasowymi, rzadko zwracałem na to uwagę, oprócz wieku Jakes co chwila podkreślał, że ktoś przytył i jak zmieniła mu się twarz hehe.
Może któś, kto pamięta, streścić jak mniej więcej w serialu zarysowano Coopera. Ja go nie pamietam, wiem tylko tyle że był, bo widziałem go obsadzie 3 serii.
A co do wątku Madeline i Georga. Niestety takie sztampowe chuchro wyszło. W książce uderzanie Georga w konkury jest gdzieś przy samym końcu całej historii. W serialu to główny wątek.
Osobiście w ostanich dwóch tomach - najbardziej mnie interesował właśnie wątek Ashton oraz wątek Madeline na zadupiu, atakowaną przez Ku-Klux Klan. Więc trochę wymęczyłem tom 5. który był praktycznie rzecz biorąc istnym Charles Maine Show.
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
tequiero Detonator
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:37:24 14-05-09 Temat postu: |
|
|
Ślimak napisał: | ...Może któś, kto pamięta, streścić jak mniej więcej w serialu zarysowano Coopera. Ja go nie pamietam, wiem tylko tyle że był, bo widziałem go obsadzie 3 serii... |
Cooper pojawia się ni z gruchy, ni z pietruchy w 3 serii tylko po to, żeby na początku zobaczyc szczątki Mont Royal i Madeline, która ledwo wiąże koniec z końcem, próbuje utrzymać siebie i dziecko i wybudować szkołę dla byłych niewolników. Jak dla mnie od razu okazuje się bucwałem, traktującym wszystkich z góry, robiąc wiele rzeczy na pokaz, dla poklasku albo dla forsy, swoją żonę traktuje jak śmiecia. Moim zdaniem, jego pojawienie się samo w sobie wróży kłopoty (nawet bez znania jego intencji). Pod presją i dzięki przekonaniom białych mężczyzn wstępuje do KKK i zaczyna razem z nimi zagrażać Madeline, która próbuje pomagać byłym niewolnikom w trudnych czasach rekonstrukcji. Cooper chce doprowadzic do wyniesienia się M. z Mont Royal (albo z tego, co zostało) i odzyskać ziemie. Dlatego też zawiązuje spółkę z Izabel, żoną Stanley'a. Chca razem zniszczyć lub zostać właścicielami tej spółki (nie pamiętam dokładnie ), którą założyli George i Orry. |
|
Powrót do góry |
|
|
Chelsea Dyskutant
Dołączył: 01 Kwi 2009 Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Elizabethtown xDDD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:36:58 14-05-09 Temat postu: |
|
|
Coopera zupełnie inaczej pokazali... tylko imie z ksiazki zostało xDD
a co do "Piekło i Niebo" ja uwielbiam Charlesa wiec sie cieszyłam ze tyle go było.
Ogólnie ksiązka jest świetna, tylko usmiercenie Orrego i Costance było dla mnie głupotą... w sumie przede wszystkim Orrego bo on i George i ich przyjaźń byla taką "podstawą" tej ksiązki ...
Ostatnio zmieniony przez Chelsea dnia 20:38:45 14-05-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak King kong
Dołączył: 06 Paź 2007 Posty: 2263 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 17:15:50 15-05-09 Temat postu: |
|
|
OMG! Dziędzuję, tequiero. No to już teraz wiem, że 3 seria była pomyłką. Zgwałcili postać Coopera. On i KKK? Odbiło im czy co? KKK w pierwszej kolejności tepił czarnych. Cooper nie tępił Murzynów, tylko tępił Jankesów. Jakes postawił nad nim trzykropek - Cooper wyrzekł się rodziny i wszystkich ideałów, własciwie głównie przez wojnę i śmeirć syna, która na zawsze zmieniła jego życie. Był on jedną z moich ulubioncyh postaci i cały czas wierzyłem że jeszcze los się do niego uśmiechnie. Ostatecznie się to nie udało.
Rozśmieszyło mnie - Cooper zawiązujący spółkę z Isabel. To oni się w ogóle znali? Hehe.
A pamiętasz może, co sie dokładnei stało z Ashton? W książce została burdelmamą i przybrała imię Brett (siostrze się pewnie czkało kiedy się przedstawiała jej imieniem).
Chalsea jak najbardziej masz rację. Uśmiercenie Orry'ego było całkowicie bezcelowe. Co najwyżej Jakes miał otawrtą furtkę do ukazywania problemów samotnej Madeline. Ale mnie nie przekonuje taki wybór.
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|