Telenowele

Ambar · Wysłany: 23:02:57 18-04-09 Temat postu:

Jeden z moich ulubionych pisarzy. W jego książkach lubie najbardziej opisy ludzi, życia codziennego. Nie ma przejaskrawiania, King wszystko pisze dosadnie, nie boi sie ani wulgaryzmów (Dolores Claiborne), ani pisania o miłości, zakochaniu. Najlepsze wrażenie zrobiły na mnie początkowe powieści: Carrie, Miasteczko Salem - poprostu świetna książka, świetna charakterystyka ludzkiego życia codziennego, nie bał sie uśmiercić kilku głównych bohaterów, książka ma otwarte zakończenie, ale najbardziej spodobało mi sie że w każdym rozdziale był zmieniany główny bohater (rozdziału). Ogólnie bardzo fajnie sie czytało.

Moja ulubiona książka Kinga to jednak Dolores Claiborne, czuje ze wkrótce po nią znowu sięgne, a dopiero co przeczytałam. To nie horror a thriller psychologiczny, wszystko co zostało tam opisane było bardzo realistyczne, pierwszoosobowa narracja była idealna, pozwoliła wczuć sie w sytuacje głównej bohaterki. Na początku książki śmiałam sie jak głupia

, potem akcja zakręciła i pojawił sie wątek molestowania i kaziroctwa, co zmieniło nastrój o 180 stopni, a na koniec sie popłakałam. Normalnie książka wyzwala huśtawke nastrojów.

Czarny dom podobał mi sie średnio, ale chyba byłam za mała na taką książke

Zieloną mile i Skazanych na Showshank znam tylko z filmów, ale bardzo mi sie podobały.

Ślimak · Wysłany: 17:17:53 31-07-10 Temat postu:

Najsamprzód poleciała "Desperacja". Taki sobie horrorek od biedy, przeczytany przypadkiem. Powiedziałbym, że udany, ale nie na tyle, by się do Kinga przykleić. Potem była "Misery" zaraz po obejrzeniu klimatycznej adaptacji. Książka jeszcze bardziej brutalniejsza, ale oba spojrzenia na szaloną Anie Wilkes stoją u mnie na pierwszym miejscu. Następnie była "Komórka" takie pół na pół, pomysł wprost znakomity, ale później zaczęło się po prostu robić nudno. Za dużo straszydeł, za mało podejścia Kinga do sprawy... jedynie fajnie niejednoznaczne zakończenie. W końcu nadeszła pora na "Carrie" - Carrie zrobiła porządek z swoimi wrogami. Podobał mi się sposób w jaki się z nimi rozprawiła. Jej kompleks i cierpienie były mi wówczas bardzo osobiste...
W końcu "Miasteczko Salem" - wampiry, wampiry, ach wampirki. Klasyczny horrorek o wampirach, który napisano chyba w sposób po prostu dobry, by się nie czepiać.
"Cujo" - polecam ogromnie świeży pomysł, właściwie w ogóle nie horror. Historia która mogła po prostu wydarzyć się naprawdę. Choć właściwie uciąłbym z książki jakeiś 50 niepotrzebnych stron, które za bardzo odchodziły od głównego wątku.
A teraz "Lśnienie" które już winduję do top5 najlepszych książek Kinga. Jeszcze nie skończyłem, ale trudno mi się podpisywac pod stwierdzeniem, że adaptacja Kubricka nie ma z książką nic wspólnego. To jakby szukanie na siłę problemu, mimo, że zarys główny fabuły jest w obu przypadkach prawie taki sam.

W kolejce czekają na mnie już "Zielona mila", "Sklepik z marzeniami", "TO" oraz "Cztery pory roku".

Pozdrawiam!

KasiOva · Wysłany: 14:51:01 06-05-11 Temat postu:

Nie czytałam chyba żadnej jego ksiązek ...

ankess · Wysłany: 21:45:20 09-12-11 Temat postu:

mój ulubiony pisarz,zdecydowanie

Al_Bundy100 · Wysłany: 22:33:18 23-09-23 Temat postu:

Mój ulubiony pisarz obok Agathy Christie.

Najlepsza książka, zdecydowanie "To". Czytałem 3 razy i pewnie jeszcze kiedyś przeczytam, choć ta cegła ma ponad 1000 stron.