Telenowele

Anes · Wysłany: 23:15:39 23-06-09 Temat postu:

Nie no mi się książki ogólnie podobają... Bardzo się wciągam czytając je. Prawdopodobnie dlatego, że po prostu się bardzo wczuwam tą całą atmosferę jak panuje akurat w danym momencie. Choć faktycznie książka nie jest jakimś arcydziełem sztuki to mi się ona podoba. Mimo to, że są tam pewne takie naciągane rzeczy.

Notecreo · Wysłany: 0:42:50 24-06-09 Temat postu:

Angelica · Wysłany: 11:18:16 24-06-09 Temat postu:

Z tych książek najbardziej lubię Carlisa, Jaspera, Emmeta, Alice, Rosalie i Esme

Lovejka · Wysłany: 12:38:10 24-06-09 Temat postu:

Ambrossia · Wysłany: 13:10:21 24-06-09 Temat postu:

Na nonsensopedii nieźle po tym pojechali.
Najlepszy jest artykuł Jak rozpoznać fankę „Zmierzchu” (=fankę Edwarda)

tequiero · Wysłany: 15:07:51 24-06-09 Temat postu:

poczytalam sobie troche nonsensopedii, najlepszy tekst z rozroznianiem marek samochodow

Olga · Wysłany: 15:09:47 24-06-09 Temat postu:

Twilight.
Czytałam z zapartym tchem. Od dechy do dechy. Boska książka.
Jeśli chodzi o dalsze części.. Zaczęłam dopiero czytać "Księżyc w nowiu". Podoba mi się, trzeba przyznać. Planuję na pewno przeczytać pozostałe dwie części.

Notecreo · Wysłany: 19:31:16 24-06-09 Temat postu:

musze te nonsensopedie zlukać

w ogole teraz jak jeszdze komunikacją miejską, 80 procent ksaizek czytanych przez ludzi to coś z sagi Meyer.

Lovejka · Wysłany: 15:04:36 25-06-09 Temat postu:

Fanka Zmierzchu nie mówi OMG tylko OME - Oh my Edward!

Mnie się film podobał, fajni aktorzy, charakteryzacje.. ale książka nie bardzo.

Bluebelle · Wysłany: 16:25:20 25-06-09 Temat postu:

Ambrossia · Wysłany: 18:46:23 25-06-09 Temat postu:

Początek też jest dobry:

Książka okrzyknięta światowym bestsellerem, ale jeśli słonie mogą tworzyć malarskie arcydzieła, a małpom chce się powierzać opiekę nad dziećmi, to i tak też można

Notecreo · Wysłany: 20:42:48 25-06-09 Temat postu:

"Pomimo ogromnej popularności wśród czytelników (oraz osobliwej euforii w Stanach Zjednoczonych), krytycy literaccy zarzucają autorce schematyczność fabuły, przerysowania, brak wyrazistych postaci i jakiejkolwiek głębi emocjonalnej oraz silnie zaakcentowany marysuizm. Szczególnie ostatni zarzut jest często powtarzany - zdarza się, że sagę Zmierzch wskazuje się jako sztandarowy przykład tego negatywnego zjawiska literackiego."

podpisuje sie obiema rekami i nogami

Ambar · Wysłany: 21:44:59 25-06-09 Temat postu:

Ta cała nonsensopedia jest świetna

Zwłaszza Zmierzch jest bosko podsumowany, choc i dwie pozostałe części niczego sobie. Mam nadzieje że dopiszą jeszcze artykuł o 4. Prawie sie popłakałam ze śmiechu, ale to co napisali o tej sadze to czysta prawda.

Zgadzam sie z tym cytatem Notecreo. Żal że obecnie właśnie takie książki stają sie bestsellerami.

Lovejka · Wysłany: 21:51:02 25-06-09 Temat postu:

Ten cały szum kojarzy mi się z manią na Harrego Pottera swego czasu. Z tym, że książki Rowling szanowałam i lubiłam jej styl pisania .. podziwiałam, że stworzyła tak niebanalną historię, tyle wątków umiała łączyć ze sobą.. niektóre dopiero w ostatniej części zostały wyjaśnione.. a Meyer pisze prosto i nie zaskakuje mnie niczym. Przez połowę książki (właściwie to ebooka, bo czytałam na komputerze) nic się nie działo praktycznie.
Nie jestem fanką jakiejś ambitnej literatury, czytam różne romansidła i nawet nie zwracając uwagi na mało wyszukane słownistwo i ciągle opisy ruchów Belli w tej sadze, i tak mi się nie podoba. Nie przemawia do mnie historia, a tym bardziej "bezpłciowi" bohaterzy.

Gosik · Wysłany: 23:04:11 25-06-09 Temat postu:

Lovejka ja miałam tak samo

a sage czytałam bo film mnie zachęcił i chciałam się odwiedzieć co w końcu stanie się z Bellą. Inne książki o wampirach są dużo lepiej napisane.