Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miłość i przeznaczenie -Televisa- TV Puls - NOVELA+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 153, 154, 155 ... 157, 158, 159  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Miłość i przeznaczenie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:44:09 23-07-22    Temat postu:

justyn.13 napisał:
Lineczka widzę, że raz dwa lecisz z odcinkami, więc telka Ci się chyba podoba Też ją lubiłam i może kiedyś znowu wrócę do oglądania. Ostatni raz może z 3 lata temu obejrzałam


Tak, wciągnęła mnie ta telka i z niecierpliwością czekam na rozwój wątku Antolina i Caroliny oraz Ivana i Lucii.

Sylwia94 napisał:

Dokładnie, Saul powinien płacić na córkę. Nie rozumiem tego milczenia niby ze strachu przed reakcją Antolina.


Wydaje mi się, że Carmen z matką bardziej obawiają się reakcji Juana Jaime i samego Saula, więc wolą milczeć. Ciekawe czy w ogóle ojciec dziecka o nim wie. W grę wchodzą obie opcje. Saul to cwaniak, więc jak najbardziej może wymigiwać się od ojcostwa i płacenia alimentów, ale równie dobrze Carmen mogła przemilczeć tę kwestię po tym jak ją porzucił.

Sylwia94 napisał:

Ja też nie umiałam obdarzyć Camila sympatią. Zawsze przemawiała przez niego zazdrość, milczał co do ważnych rzeczy, a pomoc od Ivana ochoczo przyjmował


W oczy u Camila rzuca się jego zazdrość o sukcesy Ivana i kompleksy, niskie poczucie własnej wartości. Niby jest przyjacielem prota, ale ukrył przed nim co wydarzyło się przed laty podczas bójki, urwał ich kontakt. Do tego powtarza jaki to z Ivana szczęściarz a przecież też nie miał łatwo w życiu, zwłaszcza gdy uciekł do USA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justyn.13
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Maj 2019
Posty: 3461
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:57:30 23-07-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
justyn.13 napisał:
Lineczka widzę, że raz dwa lecisz z odcinkami, więc telka Ci się chyba podoba Też ją lubiłam i może kiedyś znowu wrócę do oglądania. Ostatni raz może z 3 lata temu obejrzałam


Tak, wciągnęła mnie ta telka i z niecierpliwością czekam na rozwój wątku Antolina i Caroliny oraz Ivana i Lucii.


Ivana i Lucię lubiłam ( choć był jeden szczegół, który mnie denerwował, a jednocześnie bawił w ich związku ). Historia Caroliny i Antolina mi się bardziej podobała od Protów. Ich miłość była taka nietypowa - on typek z pod ciemnej gwiazdy a ona niewidoma


Ostatnio zmieniony przez justyn.13 dnia 10:02:36 23-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:39:37 23-07-22    Temat postu:

Po 18 odcinku:

Alex jest synem Ivana. Gerardo i Carolina ukrywają prawdę na temat pochodzenia dziecka. Wychodzi na to, że dziadek przed laty wykradł noworodka. Przynajmniej chłopiec miał szczęśliwe dzieciństwo, ale teraz po powrocie Ivana prawda powinna wyjść na jaw. Prot ma prawo wiedzieć, gdzie jest jego syn. O ile Gerardo ma wątpliwości i waha się co zrobić w tej sytuacji tak Carolina próbuje go przekonać aby milczał i robi to z pobudek egoistycznych. Z pewnością przywiązała się do Alexa, kocha go jak syna, być może jest on dla niej namiastką dziecka, którego jak jej się wydaje nigdy nie będzie miała, ale to nie powód aby zatajać prawdę przed biologicznym ojcem chłopca, porządnym człowiekiem. Carolina jest bardzo zaborcza.
Podobała mi się scena pierwszego spotkania Alexa i Ivana. Nawet widać między nimi pewne podobieństwo, mały aktor świetnie dobrany do roli.

Antolin znowu odwiedził Carolinę. Mają bardzo fajną relację, opartą na przyjaźni i wzajemnym szacunku. Czekam jednak z niecierpliwością na rozwój ich wątku miłosnego.
Antolin ma super podejście do dzieci. Świetna była scena, gdy wygłupiał się z Alexem.

Doszło do spotkania Lucii z Ivanem w jego hotelowym pokoju. Prot opowiedział jej swoją historię i poprosił o pomoc w poszukiwaniu syna. Ivan pocałował Lucię, w sumie to delikatnie musnął jej usta. Uważam, że ten buziak był zbędny, jakby próbował w ten sposób wykorzystać jej słabość do niego (uczucie sprzed lat) byle tylko namówić ją do pomocy. Poza tym mam mieszane uczucia odnośnie tego, że Ivan niejako pogrywa sobie z dwiema siostra. Na Maripaz chce się zemścić a w przypadku Lucii doprowadzić do jej rozstania z Sauelm. Prot ma rację, że syn Juana Jaime to beznadziejny kandydat na chłopaka, ale kieruje się chęcią zemsty na Lucrecii i miesza do tego niewinną protkę. Przez swoje zachowanie będzie miał tylko jeszcze więcej problemów.

Lucia nareszcie zerwała z Saulem. Stwierdziła, że nic ich nie łączy i za bardzo różnią się od siebie w podejściu do życia. Nie uległa presji matki aby kontynuować ten związek, uff. Lucia potrafi postawić się Lucrecii co mnie cieszy. Do rozstania z Sauelm zmotywował ją powrót Ivana do miasteczka i ich spotkania. Co prawda związek z tym typkiem był z góry skazany na porażkę, ale Lucia mogła dalej tkwić w tej toksycznej relacji.
Saul zlecił Antolinowi śledzenie protki. Podejrzewa, że rzuciła go dla innego faceta. Po części ma rację. Lucia zgodziła się wyjechać z Ivanem w celu poszukiwania jego syna, Antolin widział jak razem odjeżdżają i przekazał kumplowi tę wiadomość jednocześnie nie wyznając mu kim Ivan tak naprawdę jest (matka go prosiła o zachowanie pochodzenia prota w tajemnicy).

Maripaz z Juanem Jaime nadal poniżają Davida. Ciężko się na to patrzy. JJ nawet uderzył syna, gdy dowiedział się o jego planach rozwodowych. Maripaz nie traci czasu. Odwiedziła adwokata w sprawie złożenia pozwu o rozwód, wydzwania co rusz do Ivana, nalega na spotkania, jest bardzo nachalna i męcząca. Nadużywa alkoholu, ale nie dostrzega u siebie problemu z uzależnieniem. Nie zorientowała się też w intrydze Ivana, nawet nie podejrzewa, że prot chce się na niej tylko odegrać. Próbowała go okłamywać i nim manipulować, myśli że się jej udało, ale jest w ogromny błędzie.
Maripaz groziła Lucii, że ma trzymać się z daleka od Ivana. Wyczuwa w niej zagrożenie, chyba ma kompleksy na punkcie siostry. Maripaz jest bezczelna z tymi swoimi gierkami i sposobem bycia. Zamierza rozstać się z Davidem, ale nadal korzysta z jego samochodu, wyczyściła mu konto w banku podczas podróży poślubnej. Nie ma wstydu ta dziewucha.
David poprosił Lucię aby pomogła mu uporać się z traumami dotyczącymi relacji z ojcem. Powinien udać się do odpowiedniego specjalisty a nie do psycholog dziecięcej w trakcie studiów a zarazem szwagierki (co rodzi konflikt w kwestii etyki zawodowej).

Ivan wypytywał chrzestną o tożsamość kochanka matki, ale Arcelia ukrywa przed nim prawdę. Powinna mu o wszystkim powiedzieć, Alicia nie żyje a prot jest żądny zemsty na ojcu, który akurat z tą sprawą za wiele wspólnego nie miał.

Tony i Carlota tworzą świetny duet. Bardzo dobrze się rozumieją, wyraźnie są sobą oczarowani i darzą się sympatią. Pasują do siebie!

Camilo odkrył, że Antolin okłamał go przed laty i wykreował w oczach Ivana na winnego śmierci bandziora. Wściekł się na brata, uderzył go. Miał sporo racji, ale sam też wobec przyjaciela nie zachował się fair.
Camilo powiedział, że ciemnie interesy Antolina związane są z hazardem, narkotykami i prostytucją. Nieźle, sporo tych przestępstw. Ciekawe czy to prawda czy tylko jego nietrafione domysły. Z pewnością Antolin ciemne interesy prowadzi, ale pytanie brzmi na czym one konkretnie polegają.
Jak już pisałam nie potrafię polubić Camilo, bo irytuje mnie w nim jego zazdrość o sukcesy Ivana. Ewidentnie ma kompleksy na jego tle. Twierdzi, że prot ma mnóstwo szczęścia, ale przecież Ivana też spotkało wiele złego a na majątek sumiennie pracował z pomocą Toniego.

Proci trafili do domu gosposi, która przed laty zajmowała się domem wynajmowanym przez Carlotę. Wyjdzie na jaw kolejne kłamstwo i intryga Lucrecii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:29:51 23-07-22    Temat postu:

Carolina była nieco irytująca, gdy z egoistycznych pobudek chciała uniknąć, by Ivan poznał prawdę, że Alex jest jego synem. Nie chciała stracić chłopca, którego traktowała jak syna. Ale prot miał prawo wiedzieć, tak samo jak Alex miał prawo wychowywać się z ojcem. Gerardo zapewnił mu bezpieczny dom, ale jego ojcem nie był, lecz dziadkiem.

Też uważam, że Alexa dobrze dobrali. Jak dla mnie to nawet do Maripaz trochę był podobny

I ja uważam, że Arcelia bez sensu ukrywała tożsamość kochanka Alici. Ivan niepotrzebnie nakręcał się na Juana Jaime, choć w tym przypadku ten był niewinny.

Camilo łatwo mówić, a Ivan dużo przeszedł. Śmierć matki, wyprawa przez pustynię, potem ciężka praca w polu, by w końcu poznać Anthony'ego, ale też przecież musiał ciężko pracować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justyn.13
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Maj 2019
Posty: 3461
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:14:12 24-07-22    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Carolina była nieco irytująca, gdy z egoistycznych pobudek chciała uniknąć, by Ivan poznał prawdę, że Alex jest jego synem. Nie chciała stracić chłopca, którego traktowała jak syna. Ale prot miał prawo wiedzieć, tak samo jak Alex miał prawo wychowywać się z ojcem. Gerardo zapewnił mu bezpieczny dom, ale jego ojcem nie był, lecz dziadkiem.

Nie chcę usprawiedliwiać Caroliny, bo poniekąd zgadzam się z tym co napisałaś. Jeśli chodzi o Alexa to potrafiła zachowywać się naprawdę samolubnie i egoistycznie, żeby tylko go nie stracić. Ja jej zachowanie tłumaczyłam tym, że jest niepełnosprawna. Przez swoją niewidomość inaczej postrzegała świat. Dopiero miłość do Antolina zaczęła ją stopniowo odmieniać i już nie była taka zawzięta. Jak ktoś tu ostatnio napisał, Caro bywała irytująca, ale za to Antolin wszystko rekompensował
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:17:09 24-07-22    Temat postu:

justyn.13 napisał:
Sylwia94 napisał:
Carolina była nieco irytująca, gdy z egoistycznych pobudek chciała uniknąć, by Ivan poznał prawdę, że Alex jest jego synem. Nie chciała stracić chłopca, którego traktowała jak syna. Ale prot miał prawo wiedzieć, tak samo jak Alex miał prawo wychowywać się z ojcem. Gerardo zapewnił mu bezpieczny dom, ale jego ojcem nie był, lecz dziadkiem.

Nie chcę usprawiedliwiać Caroliny, bo poniekąd zgadzam się z tym co napisałaś. Jeśli chodzi o Alexa to potrafiła zachowywać się naprawdę samolubnie i egoistycznie, żeby tylko go nie stracić. Ja jej zachowanie tłumaczyłam tym, że jest niepełnosprawna. Przez swoją niewidomość inaczej postrzegała świat. Dopiero miłość do Antolina zaczęła ją stopniowo odmieniać i już nie była taka zawzięta. Jak ktoś tu ostatnio napisał, Caro bywała irytująca, ale za to Antolin wszystko rekompensował


Carolina powtarza Gerardo, że wyjście prawdy na jaw wiązałoby się z ogromną traumą dla Alexa, ale to nieprawda. Po pierwsze, bliscy nie zniknęliby z życia chłopca. Gerardo to jego dziadek, Carolinę Młody kocha jak ciocię, jest z nią mocno związany, więc logiczne, że nadal miałby z nimi kontakt. Po drugie, Ivan to porządny facet i jestem pewna, że byłby dla Alexa wspaniałym ojcem i nie odseparowałby go od rodziny. Nie można zabierać protu możliwości poznania i wychowywania syna. Jedyny problem to Maripza, bo ona w ogóle na matkę się nie nadaje i do dziecka nie żywiła żadnych pozytywnych uczuć, ale być może zmieniłaby się a jeśli nie to nie musi uczestniczyć w życiu Alexa. Carolina i Lucia wypełniłby w jakimś stopniu tę pustkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:10:29 27-07-22    Temat postu:

Po 20 odcinku:

Skoro Lucii tak łatwo przyszło odnaleźć dawną gosposię, którą podejrzewały z ciotką o uprowadzenie dziecka Maripaz, to dlaczego żadna z nich nie skontaktowała się z tą kobietą przez te wszystkie lata chociażby po to aby mieć pewność, że chłopcu nie dzieje się krzywda? Nie powinny ulegać Lucrecii w tak ważnej sprawie. Należało działać na własną rękę i przynajmniej upewnić się, że z synem Ivana jest wszystko w porządku. Obie wykazały się rażącą w oczy biernością, więc też tak do końca nie mają czystego sumienia.

Ivan na wyjeździe pocałował Lucię. Scena ładna, ale na tym etapie telki jakoś mnie ich duet nie zachwyca i nie dostrzegam między nimi wielkiej chemii. Może zmieni się to w późniejszych odcinkach, na to liczę.
Nie podoba mi się zachowanie Ivana, pogubił się. Dawał nadzieję Maripaz chcąc aby rozwiodła się z Davidem i została z niczym a jednocześnie na wyjeździe proponował Lucii seks chociaż niby kręci z jej siostrą. Słabo. Czy on nie potrafi kontrolować swoich zapędów? Poza tym miał za sobą ciężki dzień, nie wie co spotkało jego syna a w głowie mu seks. Nie czas na to. Dobrze, że Lucia mu nie uległa i trzyma go na dystans. Jeśli Ivanowi na niej zależy to niech zakończy relację z Maripaz i przestanie z nią pogrywać. Nie żeby było mi jej żal, ale chodzi tutaj o dobro Lucii, która jest między młotem a kowadłem.
Ivan ignoruje Maripaz. Dobrze jej tak, myślała, że znowu okręci go sobie wokół palca. Żałosna była podczas kłótni z siostrą, gdy rzuciła się na nią z pięściami i zwyzywała od najgorszych. Egoistka i hipokrytka. Lucrecia chcąc zniechęcić córkę do Ivana powiedziała Maripaz, że są kuzynami. Przekonała matkę do podtrzymania tego kłamstwa. Nie rozumiem dlaczego Carlota się zgodziła. Po co daje się Lucrecii wciągać w jej gierki? Samej Maripaz rzekome pokrewieństwo z Ivanem w ogóle nie przeszkadza i jest gotowa wyjść za niego. Ależ z niej desperatka, bez żadnych zasad i wartości.

Pijany Saul natknął się na Lucie i Ivana w kawiarni. Był zazdrosny, sprowokował bójkę z protem z której wyszedł ze złamanym nosem. Sam jest sobie winien. W ferworze walki Saul uderzył Lucię krzesłem w ramię. Doznała zwichnięcia stawu przez tego gnojka, ale nie chciała rozkręcać afery i ukryła przed rodziną, że zrobił jej krzywdę. Śmiać mi się chciało z Saula tłumaczącego ojcu w jaki sposób złamał nos.

David i Maripaz ku jej zadowoleniu podpisali papiery rozwodowe. Juan Jaime był temu przeciwny, znowu pobił syna i zablokował mu karty kredytowe. Obstawiam, że David zostanie zatrudniony przez Toniego. Dzięki temu mógłby się usamodzielnić i odseparować od toksycznego ojca.

Lucia wspiera Ivana w poszukiwaniach jego syna. Zapewniła go, że Lucrecia nie miała nic wspólnego z porwaniem chłopca i że zrzuciła winę na gosposię, bo było jej to na rękę. Niestety Gerardo zamierza milczeć w sprawie Alexa, co jej bardzo egoistyczne z jego strony.

Bardzo lubię duet Carloty z Tonym. Świetnie się rozumieją i mają sporo ze sobą wspólnego. Pasują do siebie, pewnie będą razem pod koniec telki. Planują zeswatać Lucię z Ivanem.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:40:24 27-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:33:49 27-07-22    Temat postu:

Zgadzam się co do bierności Carloty i Luci w kwestii skontaktowania się z gosposią, która rzekomo porwała Alexa. Skoro było to takie proste, czemu żadna z nich tego nie zrobiła wcześniej? Założyły, że gosposia ma Alexa i już, niech się dzieje co chce, żyjemy dalej

Ivan kojarzył mi się trochę z Ricardem z MPV ze swoim napaleniem na protkę i wyskakiwaniem nagle z tekstem "chcę się z tobą kochać" Tamten moment oczywiście kompletnie nietrafiony + jednocześnie pogrywał z Maripaz, co nie było fair wobec Luci.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 19:34:46 27-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justyn.13
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Maj 2019
Posty: 3461
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:48:52 27-07-22    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Ivan kojarzył mi się trochę z Ricardem z MPV ze swoim napaleniem na protkę i wyskakiwaniem nagle z tekstem "chcę się z tobą kochać" Tamten moment oczywiście kompletnie nietrafiony + jednocześnie pogrywał z Maripaz, co nie było fair wobec Luci.


Nawet mi tego nie przypominaj Cały czas chce mi się śmiać z Ricarda i z tego jego co chwilę tekstu "chcę się z Tobą kochać" W MPV przynajmniej mieli Proci normalne sceny miłosne, a tutaj nie wiem co to miało być Czułam się jakbym jakąś baśń oglądała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcecitaaaa
King kong
King kong


Dołączył: 14 Kwi 2020
Posty: 2221
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:11:37 27-07-22    Temat postu:

Lineczka Obawiam się, że nie przypadną ci proci do gustu. Nawet jeśli to przecież jest w tej telenoweli druga, o wiele bardziej chemiczna para, czyli Carolina i Antolin Na pewno na ich relację warto poczekać, ale jak się zacznie to jestem pewna, że na nich się nie zawiedziesz. Ogólnie to Lucia i Ivan nie są raczej uznawani za najbardziej chemiczną parę.. W tej telenoweli pierwszy raz mialam tak, że tak bardzo lubilam glownego bohatera, że ogladalam choćby dla śledzenia jego historii, tego wszystkiego co przeszedł i nie interesowala mnie za bardzo jego historia miłosna z Lucią

Ostatnio zmieniony przez Dulcecitaaaa dnia 20:16:04 27-07-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Giovanna.
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 24 Paź 2021
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:55:40 27-07-22    Temat postu:

Faktycznie proci nie należą do najbardziej chemicznych par. Do tego średnio przepadałam za Lucią, bo była taka sztywna i ułożona. Wiadomo, że to dziewczyna z dobrego domu, ale gra Sandry była taka bez ikry. Dlatego cieszę się, że tu postać Ivana była wiodącą, a nie jak zazwyczaj bywa, że jest większy nacisk na protkę.

Sceny miłosne protów to hit, ale w sumie dzięki tej kiczowatości faktycznie zapadały w pamięci, więc może autorzy mieli to na celu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:16 27-07-22    Temat postu:

Odcinek 21

Końcówka odcinka świetna z namiętnymi pocałunkami Lucii i Ivana. W końcu poczułam chemię między nimi, zaiskrzyło. Oby więcej było takich scen. Rozbawił mnie Ivan, gdy zrzucił pudełka po jedzeniu z blatu, wskoczył na niego, przysunął się do Lucii i ją pocałował. Cóż za emocje, oglądałam tę scenę kilka razy. Wskoczenie na blat efektowne jak wytrącenie bandziorom pistoletu kopniakiem, gdy prot stanął w obronie Antonia w USA.
Ivan pewnie będzie chciał się kochać z Lucią po tak wielkim wybuchu namiętności, ale obstawiam, że do niczego między nimi nie dojdzie poza pocałunkami i protka pohamuje jego zapędy.
Uważam jednak, że za szybko padły między nimi miłosne wyznania i za szybko potoczyła się akcja w ich wątku. Na plus, że sobie wszystko wyjaśnili, (kwestia dotycząca Maripaz i plany zemsty Ivana).

Juan Jaime jest genialny w scenach, gdy złości się na Saula. Teksty ma kapitalne np. podczas zebrania rolników i po rezygnacji kilku ze wspólnego interesu z Amerykanami - baba z wozu koniom lżej. Aktor o wiele lepiej tutaj gra niż w LI, gdzie był beznadziejny.
Bawią mnie tez utarczki słowne Juana Jaime z Lucrecią, wybuchowa mieszanka silnych charakterów. Świetne są też sceny kłótni Maripaz z matką. Jedna drugiej warta.

Maripaz została szybko sprowadzona na ziemię przez Ivana, gdy ją zignorował i zajął się innymi sprawami. Nie jest pępkiem świata. Jestem przekonana, że nie pójdzie mu łatwo z uwolnieniem się od tej harpii.

Za mało Antolina w telce. Z niecierpliwością czekam na jego sceny z Caroliną i rozwój ich wątku.

Podobała mi się scena z Lucią próbującą przez zabawę przełamać lęk po wypadku u kilkuletniej dziewczynki. Super podejście.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:11:09 27-07-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:39:03 28-07-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Rozbawił mnie Ivan, gdy zrzucił pudełka po jedzeniu z blatu, wskoczył na niego, przysunął się do Lucii i ją pocałował. Cóż za emocje, oglądałam tę scenę kilka razy. Wskoczenie na blat efektowne jak wytrącenie bandziorom pistoletu kopniakiem, gdy prot stanął w obronie Antonia w USA.

To było dobre

Lineczka napisał:
Ivan pewnie będzie chciał się kochać z Lucią po tak wielkim wybuchu namiętności

Pytanie, kiedy on nie chce się kochać

Lineczka napisał:
Juan Jaime jest genialny w scenach, gdy złości się na Saula. Teksty ma kapitalne np. podczas zebrania rolników i po rezygnacji kilku ze wspólnego interesu z Amerykanami - baba z wozu koniom lżej. Aktor o wiele lepiej tutaj gra niż w LI, gdzie był beznadziejny.

Aktor super gra Juana Jaime. Teksty ma świetne, choć wiadomo, że z drugiej strony jest podły wobec własnych bliskich. W LI myślę, że ciężko było się wykazać, bo tam większość postaci była płaska i nijaka. Raczej to wina scenariusza, bo Gonzalo z CME już był ciekawą postacią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:29:37 30-07-22    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Lineczka napisał:
Ivan pewnie będzie chciał się kochać z Lucią po tak wielkim wybuchu namiętności

Pytanie, kiedy on nie chce się kochać


Jednak prot zaskoczył, bo nic nie wspominał o seksie.


Sylwia94 napisał:
Aktor super gra Juana Jaime. Teksty ma świetne, choć wiadomo, że z drugiej strony jest podły wobec własnych bliskich. W LI myślę, że ciężko było się wykazać, bo tam większość postaci była płaska i nijaka. Raczej to wina scenariusza, bo Gonzalo z CME już był ciekawą postacią.


Postać w LI rzeczywiście była beznadziejna, ale aktor też nie zrobił nic aby próbować ją "ożywić", jakoś obronić. Wyglądał jakby mu się nie chciało grać.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 8:54:16 30-07-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27548
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:32:31 30-07-22    Temat postu:

Po 23 odcinku:

Ivan spotkał się z Maripaz i ku jej zaskoczeniu odtrącił ją. Minę miała bezcenną a była taka pewna siebie. Snuła nawet plany ślubne i to wszystko po tym jak go potraktowała w przeszłości. Wstydu nie ma. Maripaz upiła się, chciała prowadzić samochód, odrzuciła pomoc prota, który chciał zamówić dla niej taksówkę. Do domu odstawił ją Antolin. Trzeba mu oddać, że ładnie postąpił opiekując się pijaną Maripaz bez żadnych podtekstów, dbając o jej bezpieczeństwo i odprowadzając ją. Przy okazji udało mu się od niej wyciągnąć kilka ciekawych informacji m.in. tajemnicę związaną z jej ciążą. Sama mu się wyłożyła z tym sekretem. Antolin zamierza wykorzystać tę informację w celu wzbogacenia się, ale zanim zacznie szantażować rodzinę Maripaz to czeka na polepszenie ich sytuacji finansowej. Cwany jest!
Po powrocie do domu Maripaz kłóciła się z Lucią o Ivana. Zwyzywała ją od najgorszych, przeszła do rękoczynów nie zważając na uraz kończyny górnej u siostry. Aż Carlota musiała ją odsunąć od Lucii. Maripaz to rozkapryszona histeryczka. Martwi mnie bierność protki w stosunku do siostry. Powinna jej porządnie nagadać a nie znosić pokornie tego typu ataki. Jeśli nie wyznaczy granicy to będzie coraz gorzej. Nie podoba mi się też, że Lucia ukryła przed Ivanem incydent z Maripaz, nie powiedziała mu nawet o wizycie w szpitalu. Niech buduje związek na szczerości a nie na niedomówieniach. Ivan, gdy tylko dowiedział się o wizycie protki w szpitalu to od razu tam pobiegł i się nią zaopiekował.

Podczas kłótni z siostrą Maripaz wystrzeliła z tekstem, że Ivan jest ich kuzynem i dlatego Lucia nie może z nim być. Dopiero co nie miała żadnego problemu z ich rzekomym pokrewieństwem i chciała za niego wyjść. Hipokrytka. W obliczu takiego obrotu wydarzeń Carlota wyznała, że Lucrecia nie jest biologiczną córką jej męża, za to Ivan jest jego prawowitym wnukiem. Dobrze zrobiła, że nie ukrywała nadal tego sekretu. Oczywiście Lucrecia strzeliła focha, jest obrażona na matkę. Pewnie, lepiej udawać panią na włościach i odbierać majątek tym, którym się należy.
Maripaz wpadła na 'genialny" pomysł szantażowania siostry. Zagroziła, że jeśli Lucia nie rozstanie się z Ivanem to wygada w całym miasteczku, iż ich matka pochodzi z nieprawego łoża. Pewnie byłaby do tego zdolna, ale postawa protki bardzo mnie rozczarowała. Zamiast postawić się siostrze to zdystansowała się od Ivana, nie chciała się z nim spotkać. Serio? Powinna powiedzieć babci i matce o groźbach Maripaz, niech ją ustawią do pionu. Dlaczego ma rezygnować ze swojego szczęścia? Dla fanaberii Maripaz? Już przez jej wybryki w przeszłości straciła rok w edukacji. Nie chcę aby Lucia była typem protki, która poświęca się dla innych a szczęście swoje i ukochanego stawia na dalszym planie. W niektórych przypadkach (takich jak ten) egoizm jest czymś zdrowym.
Szkoda mi było Ivana. W ostatnich odcinkach zachowuje się wobec Lucii wspaniale. Przysłał jej orchideę z liścikiem, kupił nawet pierścionek zaręczynowy. Z chęcią oświadczyn przesadził. Dopiero co zaczęli się ze sobą spotykać! Akcja w ich wątku rozwija się zdecydowanie za szybko. Może tak mu śpieszno do przespania się z Lucią. Narzeczona to zazwyczaj przyszła żona, więc może prot liczy na to, że oświadczynami przyspieszy ich pierwszy raz.

Śmiać mi się chciało z Lucrecii, która po rozmowie z Juanem Jaime nagle stała się milutka dla Ivana i bez żadnego ale zaakceptowała jego związek z Lucią. Hit! Odnosiła się do niego jak do serdecznego przyjaciela. Jakie to było sztuczne. Z uśmiechem i dobrocią nie jest jej do twarzy. Oczywiście w takim zachowaniu miała interes, bo oboje z Juanem Jaime chcą by Ivan z Tonym sfinansowali im nowe technologie na hacjendach. Banda hipokrytów i materialistów.

Camilo zasugerował Ivanowi, że jego synem może być Alex. Słusznie zauważył, że chłopiec jest w podobnym wieku co dziecko prota a Gerardo jako dziadek wiedział o okolicznościach porodu Maripaz i mógł wykraść wnuka. Ivan powinien sprawdzić ten trop.
Carolina z Gerardo ucieszyli się ze związku Lucii i Ivana jednak nadal milczą w sprawie Alexa. Zadowolona Carolina stwierdziła, że prot będzie mógł się z nim często spotykać, ale to przecież nie jest to samo co wychowywanie dziecka. Gerardo milczy z tchórzostwa a ona z egoizmu i chęci zatrzymania przy sobie chłopca, którego traktuje jak syna.

Anthony nie zaakceptował projektu Maripaz dotyczącego wyposażenia domu. Dlaczego mnie to nie dziwi? Judith ją ostrzegała aby wzięła pod uwagę gusta Toniego, ale Maripaz kierowała się swoimi preferencjami to ma.

David pomieszkuje w lokum kolegi, który wyjechał. Został zatrudniony ku niezadowoleniu ojca przez Anthonego. Rozpoczął też terapię z Lucią. Oby udało mu się stanąć na nogi i usamodzielnić. To pierwszy krok ku uwolnieniu się od toksycznego ojca. Super, że Tony dał mu szansę.
David powinien uczęszczać na terapie do specjalisty z zakresu seksuologii a nie do swojej koleżanki i eks szwagierki pracującej jako psycholog dziecięca. Do tego jeszcze dość nieudolnie próbował ją poderwać co uznaję za akt desperacji. Ledwo rozstał się z Maripaz a sugeruje związek jej siostrze? Owszem, pasowaliby do siebie o wiele bardziej, ale przecież oboje nie czują do siebie nic więcej poza sympatią. Tak więc ta terapia Davida z Lucią to nie jest dobry pomysł.

W scenie, gdy Lucrecia przyszła rano do sypialni Maripaz aby ją obudzić przeszło mi przez myśl, że po odrzuceniu przez Ivana siostra Lucii mogła targnąć się na swoje życie (w przypływie emocji albo z chęci szantażu i wywołania w poczucia winy w protach) jednak ona miała tylko kaca giganta.

Służący w domu Carloty znają sekrety rodziny. Gosposia podejrzewała, że Gerardo i Alicia mieli romans a pracownik usłyszał kłótnię sióstr i odkrył, że Maripaz była w ciąży. Jednak oboje milczą. Pewnie nie chcą się mieszać do spraw szefostwa m.in. w obawie przed utratą pracy. Ivan raczej nic z nich nie wyciągnie. Osobą, która powinna wyznać mu prawdę na temat romansu Alicii jest Arcelia. Prot ma prawo wiedzieć co spotkało jego matkę. Poza tym jaki jest sens w tym aby obwiniał za jej los człowieka, który nawet nie wiedział o ciąży? W tej sprawie akurat Juan Jaime jest niewinny. Gerardo w sumie też, bo nie miał pojęcia o ciąży Alicii, gdyby wiedział to zaopiekowałby się i nią i dzieckiem i Ivanem.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:43:52 30-07-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Miłość i przeznaczenie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 153, 154, 155 ... 157, 158, 159  Następny
Strona 154 z 159

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin