Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 22:39:50 16-06-22 Temat postu:

Co prawda nie jestem jeszcze w połowie tej telki, ale też wydaje mi się, że jest lepsza od MPV. MPV mnie potem już trochę męczyło.

Ciekawa jestem pary Carolina i Antolin

Na plaży między nimi iskrzyło!

Maripaz pewnie nie zależy na reputacji, ale dziwi mnie, że po jej groźbach rodzina się od niej nie odwróciła.
Jeszcze dodam, że bezczelna była prosząc, a właściwie żądając od Ivana, by zapłacił szantażyście (Antolinowi i Gordo) za milczenie w sprawie sprawy z dzieckiem.
Dobra była scena, jak Antolin odrzucił zaloty Maripaz i nie chciał iść z nią do łóżka. To była zaskoczona

justyn.13 · Wysłany: 22:46:04 16-06-22 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 10:21:30 20-06-22 Temat postu:

A pamiętam tą scenę jak Antolin odrzucił zaloty Maripaz , ale Miała wtedy minę haha

Sylwia94 · Wysłany: 17:42:14 28-06-22 Temat postu:

Nie mam słów na to, co wyprawia Maripaz na obecnym etapie telki

Gdyby wszyscy się jej postawili, nie pomagali i traktowali tak jak na to zasługuje (śmiecia) to nic by nie osiągnęła i sama by dała sobie spokój z Alexem, bo byłby dla niej tylko zawadą. A tak to wszystko się jej udaje. Natomiast sam sędzia przyznający jej wyłączną opiekę nad dzieckiem to jakiś kretyn. Nie przesłuchał świadków ani samego Alexa. Wydał opinię na podstawie niczego tak naprawdę. A poza tym skoro wszyscy tak się znają w tym mieście to jakim cudem sędzia nie wie nic o rozwiązłym i pijackim życiu Maripaz. Wszyscy o tym wiedzą. Ciężko się ogląda te odcinki, bo wkurza idiotyczne zachowanie bohaterów oraz bezkarność i bezczelność Maripaz. I szkoda Alexa!

natalia** · Wysłany: 13:24:19 29-06-22 Temat postu:

Sędzia to jakiś ślepy i głuchy bo przecież każdy zna jaki prowadzi tryb życia Maripaz , czyli bardzo rozrywkowy więc jak to możliwe , że taka osoba dostała pełne prawa do opieki nad dzieckiem , szok !!!!
Szkoda najbardziej Alexa

Ale długo to raczej nie potrwa jak dobrze pamiętam

Sylwia94 · Wysłany: 13:40:12 29-06-22 Temat postu:

Mam taką nadzieję, głównie ze względu na Alexa, bo biedne dziecko ma mętlik w głowie. Ivan zmuszony był zgodzić się na ślub z Maripaz. Niby jest bogaty i dobrze postawiony, a przegrał z pijaczką i imprezowiczką

Powinien się odwoływać, zebrać dowody na Maripaz (np. nagrać ją). Ten sędzia nie jest przecież jedynym. Rozumiem, że to wszystko by zajęło trochę czasu, a Alex przez ten czas byłby zdany na Maripaz. Ale myślę, że Ivan mógł też jakoś z tego wybrnąć grając na czas.
Zła też jestem, że Ivan jest kreowany na ideał, który mając cenne haki na Maripaz i jej rodzinkę ich nie wykorzystał, bo szkoda mu Luci, Carloty i Gerarda. Każdy jest kowalem swojego losu. Jak Lucrecia kazała pobić Ivana to niech poniesie za to konsekwencje. Gerardo też był świadom konsekwencji porwania Alexa, nawet jeśli zrobił to w dobrej wierze. Uważam, że Ivan powinien patrzeć bardziej na siebie i dobro Alexa niż członków rodziny Curiel Lomeli

justyn.13 · Wysłany: 13:56:06 29-06-22 Temat postu:

Też mi się wydaje z tego co pamiętam, że długo to nie trwało. Ja bardzo lubiłam postać Alexa. Telenowele dzieci potrafią czasami grać nawet lepiej niż dorośli

natalia** · Wysłany: 14:55:55 30-06-22 Temat postu:

Ta szopka na szczęście długo nie trwała i niedługo Alex będzie szczęśliwy bo to słodki chłopiec i faktycznie mały dobrze go tutaj grał

Bardzo naturalnie Mu to wyszło

Sylwia94 · Wysłany: 18:47:29 30-06-22 Temat postu:

Też lubię Alexa, mały aktor fajnie gra, jest naturalny i pełen życia

Szkoda mi go, bo Maripaz go strasznie traktuje. Już nie tylko go ignoruje, ale też wprost mu powiedziała, że był jej potrzebny do usidlenia Ivana

Jak można coś takiego dziecku powiedzieć. Nie ma w niej za grosz uczuć. Ale czego można się spodziewać po osobie, która szantażowała własnego ojca i okradła własną babcię

Liczę tylko, że poniesie konsekwencje swoich czynów!

Lucia urodziła córkę i wyszła za Camilo. Wydaje mi się, że to dziecko mężczyzny, który ją wykorzystał w klubie. Zapewne Saul. Ale lepiej by Lucia myślała, że Ivan jest ojcem, bo wiadomość o gwałcie może być dla niej ciosem.
Camilo uznał dziecko Lucii i niby jest idealnym mężem, ale protka go po prostu nie kocha, zmusza się do współżycia

Nic z tego nie będzie. Wkurza mnie, że w telce w dalszym ciągu wszyscy kierują się tym, co ludzie pomyślą. Zwłaszcza Lucrecia, która do tej pory niczego się nie nauczyła.
Ivan podejrzewa Maripaz o romans, teraz tylko trzeba to udowodnić i się od niej uwolni!

justyn.13 · Wysłany: 18:51:58 30-06-22 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 15:14:18 01-07-22 Temat postu:

Lucia nie powinna pośłubiać Camila bo wogule go nie kochała , ale jak wiemy Ona bardzo się słucha mamusi i babcia , zero charakteru , szkoda że nie umiała walczyć o Swoje !
A tak teraz musi się użerać z tym Camilem , który zrobił się okropny

Ivan tylko czeka potknięcie Maripaz heheh

Sylwia94 · Wysłany: 13:55:44 03-07-22 Temat postu:

Lucrecia i Carlota bez sensu doradzały Luci ten ślub. Ta druga niby chciała, by dziecko miało ojca. Ale wiadomo, że najbardziej chodziło o zachowanie pozorów przed ludźmi z miasta. Idiotyczne myślenie. Unieszczęśliwiać się byle ludzie nie gadali. A niech gadają, skoro nie mają nic innego do roboty. Zresztą reputacja rodziny Curiel i tak jest skończona po poprzednich wydarzeniach m.in. Maripaz po pijanemu przyznała się przed wszystkimi, że miała 10 lat wcześniej dziecko z Ivanem, synem służącej

Camilo zrobił się nie do zniesienia. Nigdy za nim nie przepadałam przez tą sprawę z zabiciem jednego z bandziorów nasłanych przez Lucrecię. Camilo powinien był wtedy powiedzieć prawdę Ivanowi. Potem olewał listy od niego. A jak ten wrócił bez problemu przyjmował od niego wszelką pomoc i ziemię

Jest fałszywy i zawistny. Choć z drugiej strony nie podobało mi się też zachowanie Ivana, który po rozwodzie z Maripaz od razu wrócił do Alamos z zamiarem ożenienia się z Lucią. Był pewien, że ta dalej na niego czeka. Nie wziął pod uwagę, że mogła się zmęczyć i ułożyć sobie życie.

justyn.13 · Wysłany: 14:37:36 03-07-22 Temat postu:

Ten ślub to była pomyłka. Camilo na tym etapie był strasznie irytujący. Najchętniej to zamknąłby Lucię w domu pod kluczem gdyby mógł. Taki macho się po ślubie z niego zrobił

Sylwia94 a jak oceniasz Antolina? Dla mnie to była ulubiona męska postać w telce

natalia** · Wysłany: 15:29:50 03-07-22 Temat postu:

Pomysł ze ślubem kompletnie nie trafiony , tym bardziej że Lucia kocha Ivana więc nie wiem czemu sieę zgodziła na to , dla świętego spokoju posłuchała matki i babci , szkoda że nie umie postawić na swoim , dlatego Mi w Niej to zabrakło !
A teraz musi się męczyć z tym durnym Camilem , który zrobił się jeszcze bardziej irytujący niż na początku

Sprawa z Maripaz szybko została rozwiązana , sama się tylko wkopała haha
ale Ivan nie spodziewał się , ze Lucia będzie miała męża jak wróci , a tutaj jaka niespodzianka !

Sylwia94 · Wysłany: 19:43:34 03-07-22 Temat postu:

Camilo się strasznie zmienił i to na gorsze

Wychodzą jego kompleksy. Wiecznie robi Luci sceny, osacza ją, a nawet się na nią zamachnął ręką i prawie uderzył

Nie kontroluje swojej zazdrości. Lucia powinna jak najszybciej od niego uciec, bo to toksyczny człowiek.

Antolina lubię, bo jest najciekawszą postacią w telce

Nie jest jednoznaczny (zły, dobry). Ma na sumieniu grzeszki, ale rodzina i ukochana są dla niego świętością

Podoba mi się wszystko, co zrobił dla Caroliny. I to że wyrolował Maripaz w przeszłości, podczas gdy wszyscy się z nią zawsze cackali

W Luci irytuje mnie jej brak charakteru. Zawsze poddawała się woli rodzinki, nie sprzeciwiała się i brała w ten sposób udział w ich przewinieniach. Maripaz też zawsze stawiała na swoim, Lucia jej odpuszczała. Na obecnym etapie Lucia jest bierna. Pozwala Camilowi na krzyki i sceny zazdrości. Niby przeniosła się do innego pokoju, ale nie ma odwagi jasno wygarnąć, co myśli i pójść do adwokata. Bo jest mu taka wdzięczna

Od psychologa jednak oczekuje się więcej charakteru. Jak może innym radzić (no ok, zajmuje się dziećmi), skoro sama nie umie ogarnąć swojego życia?

Maripaz jak zawsze spadła na 4 łapy, co mnie niezmiernie irytuje

Ivan się z nią rozwiódł, ale dostaje co miesiąc kasę, żeby milczeć przed Alexem w sprawie zdrady, której się dopuściła. Rozumiem, że Ivan i Tony chcieli uniknąć, by chłopiec doznał kolejnego rozczarowania matką, ale i tak prędzej czy później się dowie, że to dzi**a

Usłyszał kłótnię, w której Carlota oskarżyła wnuczkę o całowanie się z Camilo. Nie ma więc sensu utrzymywać Maripaz tego pasożyta, bo tylko ją utwierdzają w przekonaniu, że wszystko, co robi, jest ok. Zasłużyła na biedę i samotność. Na koniec powinna trafić do więzienia za zabicie staruszki po pijaku i tam zajmować się najcięższymi pracami

Nawet umierający ojciec był jej obojętny, nie chciała oddać dla niego krwi.