|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katia Detonator
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 482 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 11:34:03 05-09-08 Temat postu: |
|
|
Bruce jest mi zal ponieważ niedokońca jest winny temu co przydarzyło sie Rosicie. Oczywiście nie jest niewiniątkiem bo zgodził się na ohydny plan matki czyli uwiedzenie Rosity i odebranioe recpetury ale ... no właśnie tu się zaczyna problem. Bruce zakochał się w Rosicie ale nastąpiło to dość późno, wcześniej ją oszukiwał i moim zdaniem za to powinien ponieść karę ale nie skazującą go na więzienie. Rosita też jest winna bo powinna go wysłuchać, pozwolić wszystko wyjaśnić ale jak miała to zrobić jak wszyscy wokół powtarzali jej że Bruce jest winny, nawet na Asusene nie mogła liczyć bo ona najbardziej była przeciwna Brucowi. Uważała że jego wyznanie w sądzie to gra, żeby uwierzyła w jego niewinność a to była prawda, najprawdziwsza prawda. Tu jest tyle sprzeczności ze sama nie wiem co mam o kim mysleć, poprostu obydwoje są winni temu co się stało i już a Grace mozna tylko pogratulować bo zniszczyła własnego syna a Rosita tak szczerze powiedziawszy jej w tym pomogła. |
|
Powrót do góry |
|
|
violetta007 Idol
Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 1405 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:01:00 05-09-08 Temat postu: |
|
|
Katia napisał: | Bruce jest mi zal ponieważ niedokońca jest winny temu co przydarzyło sie Rosicie. Oczywiście nie jest niewiniątkiem bo zgodził się na ohydny plan matki czyli uwiedzenie Rosity i odebranioe recpetury ale ... no właśnie tu się zaczyna problem. Bruce zakochał się w Rosicie ale nastąpiło to dość późno, wcześniej ją oszukiwał i moim zdaniem za to powinien ponieść karę ale nie skazującą go na więzienie. Rosita też jest winna bo powinna go wysłuchać, pozwolić wszystko wyjaśnić ale jak miała to zrobić jak wszyscy wokół powtarzali jej że Bruce jest winny, nawet na Asusene nie mogła liczyć bo ona najbardziej była przeciwna Brucowi. Uważała że jego wyznanie w sądzie to gra, żeby uwierzyła w jego niewinność a to była prawda, najprawdziwsza prawda. Tu jest tyle sprzeczności ze sama nie wiem co mam o kim mysleć, poprostu obydwoje są winni temu co się stało i już a Grace mozna tylko pogratulować bo zniszczyła własnego syna a Rosita tak szczerze powiedziawszy jej w tym pomogła. |
ZGADZAM SIĘ W 100% !
Miejmy nadzieję, że się wszystko ułoży.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anahi12345678 Komandos
Dołączył: 27 Kwi 2008 Posty: 728 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: meksyk
|
Wysłany: 10:32:15 06-09-08 Temat postu: |
|
|
Cytat: | violetta007 napisał: | Katia napisał: | Bruce jest mi zal ponieważ niedokońca jest winny temu co przydarzyło sie Rosicie. Oczywiście nie jest niewiniątkiem bo zgodził się na ohydny plan matki czyli uwiedzenie Rosity i odebranioe recpetury ale ... no właśnie tu się zaczyna problem. Bruce zakochał się w Rosicie ale nastąpiło to dość późno, wcześniej ją oszukiwał i moim zdaniem za to powinien ponieść karę ale nie skazującą go na więzienie. Rosita też jest winna bo powinna go wysłuchać, pozwolić wszystko wyjaśnić ale jak miała to zrobić jak wszyscy wokół powtarzali jej że Bruce jest winny, nawet na Asusene nie mogła liczyć bo ona najbardziej była przeciwna Brucowi. Uważała że jego wyznanie w sądzie to gra, żeby uwierzyła w jego niewinność a to była prawda, najprawdziwsza prawda. Tu jest tyle sprzeczności ze sama nie wiem co mam o kim mysleć, poprostu obydwoje są winni temu co się stało i już a Grace mozna tylko pogratulować bo zniszczyła własnego syna a Rosita tak szczerze powiedziawszy jej w tym pomogła. |
ZGADZAM SIĘ W 100% !
Miejmy nadzieję, że się wszystko ułoży.. |
|
a fajne było wczoraj z bronią |
|
Powrót do góry |
|
|
angela 19 Detonator
Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 425 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: WOLA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:56:51 07-09-08 Temat postu: |
|
|
wg mnie to właśnie w największym stopniu to grace zniszczyła związek rosity i bruca...obydwoje zostali przez nia oszukani i teraz żadne nie chce z drugim miec do czynienia...ale teraz rosicie otwarły sie oczka i chce to zmienić...niestety bedzie musiała poczekać do momentu aż bruce zda sobie sprawe z tego że to co sie dzieje to wina jego matki...ale do tego długa droga...hehehe |
|
Powrót do góry |
|
|
Kris Prokonsul
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 3476 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:42:23 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Grace nie jest niczemu winna. Bruce oszukiwał Rositę do czasu ich wspólnej nocy na wyspie. Jak by chciał być z nią szczery to mógł by jej to powiedzieć. No ale niestety nie zrobil tego. To Bruce złamał dane słowo Rosicie kiedy wykorzystał sekretną recepturę. Oczywiścię Grace jest też winna ale nie tylko ona. Jej wina udział jest w tym wszystkim znikomy |
|
Powrót do góry |
|
|
LovKristi Mistrz
Dołączył: 19 Maj 2007 Posty: 13092 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:02:32 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Boże ludzie jesteście nudni, gdzie tylko nie wejdę to słysze Grace jest winna..bleble ble, skończcie już co? Robicie z Bruce'a jakiegoś świętego, normalnie niech go żywcem do nieba wezmą Gdyby Bruce był w porządku wobec Rosity to po wspólnie spędzonej z nią nocy wyznałby jej całą prawdę, że na początku ją oszukiwał, opowiedziałby o planach Grace itd. A on co? Milczał i tak jak gdyby nigdy nic chciał sobie z nią wziąć ślub. Myślał, że całe życie będzie przed nią ukrywać to co się stało? A może to jest tak drobna rzecz, że można ją puścić w zapomnienie, taki detalik który można sobie olać i żyć długo i szczęśliwie? Prędzej czy później Rosita poznałaby prawdę, jak nie od Grace to od kogoś innego. Grace może i potraktowała podle Rositę, ale nie jest jedyną winowajczynią. A wy nie macie na kogo zgonić to zganiacie na nią, żal normalnie Oboje są wszystkiemu winni i tyle Bruce ma czego chciał, to samo Grace i wiecznie rycząca cierpiąca Rosita |
|
Powrót do góry |
|
|
Liddy Mistrz
Dołączył: 10 Lip 2007 Posty: 13299 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:09:12 07-09-08 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się,że wina leży tak samo po stronie Grace jak i Bruce`a. On wiedział co robi..Skoro jest taki dobry to powinien od razu wyjaśnić wszystko Rosicie i nie byłoby niedomówien.Ale tak to już musiało być.Bruce jest równie winny jak Grace. |
|
Powrót do góry |
|
|
Katia Detonator
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 482 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 19:08:25 10-09-08 Temat postu: |
|
|
Ana_Patricia napisał: | Boże ludzie jesteście nudni, gdzie tylko nie wejdę to słysze Grace jest winna..bleble ble, skończcie już co? Robicie z Bruce'a jakiegoś świętego, normalnie niech go żywcem do nieba wezmą Gdyby Bruce był w porządku wobec Rosity to po wspólnie spędzonej z nią nocy wyznałby jej całą prawdę, że na początku ją oszukiwał, opowiedziałby o planach Grace itd. A on co? Milczał i tak jak gdyby nigdy nic chciał sobie z nią wziąć ślub. Myślał, że całe życie będzie przed nią ukrywać to co się stało? A może to jest tak drobna rzecz, że można ją puścić w zapomnienie, taki detalik który można sobie olać i żyć długo i szczęśliwie? Prędzej czy później Rosita poznałaby prawdę, jak nie od Grace to od kogoś innego. Grace może i potraktowała podle Rositę, ale nie jest jedyną winowajczynią. A wy nie macie na kogo zgonić to zganiacie na nią, żal normalnie Oboje są wszystkiemu winni i tyle Bruce ma czego chciał, to samo Grace i wiecznie rycząca cierpiąca Rosita |
Masz rację Ana_Patricia, w tym przypadku nikt nie jest bez winy. Wiadomo że plan uknuła Grace a Bruce się na niego zgodził, tutaj popełnił największy błąd. Powinien przed ślubem jej wszystko wyjawić ale cóż jest jak jest, tak miało być. Tutaj wszyscy są winni, Rosita też bo nie wysłuchała Bruce a poźniej mu nie uwierzyła. A to że Rosita ciągle płacze wiadomo że może doprowadzać do szału ale ja ją rozumiem. Przecież nadal kocha Bruce a on ją krzywdzi i twierdzi że "nienawidzi" tak jakby on był czysty jak łza czy niewinny jak baranek a wszystkiemu była winna Ona. Powinien się zdecydować czy ją nienawidzi czy kocha i dać jej spokój a nie dręczyć i obwiniać za wszystko zło.
Ostatnio zmieniony przez Katia dnia 19:09:25 10-09-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
lee Aktywista
Dołączył: 16 Lip 2008 Posty: 316 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:19:44 13-09-08 Temat postu: |
|
|
zgadzam się ze swoimi przedmówczyniami. Zawsze uważałam że Bruce był winny temu co się przydarzyło Rosicie. Co prawda nie uczestniczył w machlojkach matki związanych z fałszowaniem dokumentacji fabryki, ale brał czynny udział w planie zdobycia przepisu. Oszukiwał Rosite wmawiając jej że ja kocha. Co prawda później się w niej zakochał, ale można to skomentować cytując stare przysłowie "Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada". z pewnością nie przewidywał tego że udając miłość do Rosity zakocha się w niej.
Teraz to niech nie udaje niewiniątka i na siłę niech się nie wybiela, bo to wszystko tak naprawdę zaczęło się od jego kłamstwa.
Ponadto te osoby które uważają że Bruce jest niewinny niech postarają się postawić się na miejscu Rosity. Czy byście wybaczyły/li i uwierzyły/li człowiekowi, który sam się przyznaje do kłamstwa udawania i do tego że pocałunki wywołują w nim obrzydzenie (taśma). Ja przynajmniej nie potrafiłabym tak od razu wybaczyć i uwierzyć w bezinteresowna miłość tej osoby po raz drugi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Katia Detonator
Dołączył: 03 Mar 2007 Posty: 482 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 19:03:33 15-09-08 Temat postu: |
|
|
Zgadzam sie z Tobą lee, masz rację, każdemu by było trudno uwierzyć i zaufać po raz drugi tej osobie a Bruce, zachowuje się tak jakby cała wina leżała po stronie Rosity. W tych odcinkach co teraz są strasznie ją rani, ona według mnie nie zasłużyła na takie traktowanie z jego strony. Popełniła błąd chcąc takiej ostrej zemsty ale była zagubiona, zraniona i chciała sprawiedliwości. Bruce strasznie ją krzywdzi swoimi słowami i czynami. Ona nie chciała zabierać mu domu (dzisiejszy odcinek) to sąd tak zdecydował, była skłonna odejść i zostawić ten dom jemu ale tak nie można było zrobić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marisela Prokonsul
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 3388 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:49:36 22-09-08 Temat postu: |
|
|
lee napisał: | zgadzam się ze swoimi przedmówczyniami. Zawsze uważałam że Bruce był winny temu co się przydarzyło Rosicie. Co prawda nie uczestniczył w machlojkach matki związanych z fałszowaniem dokumentacji fabryki, ale brał czynny udział w planie zdobycia przepisu. Oszukiwał Rosite wmawiając jej że ja kocha. Co prawda później się w niej zakochał, ale można to skomentować cytując stare przysłowie "Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada". z pewnością nie przewidywał tego że udając miłość do Rosity zakocha się w niej.
Teraz to niech nie udaje niewiniątka i na siłę niech się nie wybiela, bo to wszystko tak naprawdę zaczęło się od jego kłamstwa.
Ponadto te osoby które uważają że Bruce jest niewinny niech postarają się postawić się na miejscu Rosity. Czy byście wybaczyły/li i uwierzyły/li człowiekowi, który sam się przyznaje do kłamstwa udawania i do tego że pocałunki wywołują w nim obrzydzenie (taśma). Ja przynajmniej nie potrafiłabym tak od razu wybaczyć i uwierzyć w bezinteresowna miłość tej osoby po raz drugi. |
Podobnie jak inni mają swoich fanów i ulubieńców ja uwielbiam Bruce'a.
Wiem że to co zrobił Rosicie było okropne, sama nie wiem co nim kierowało, nie sądze by zrobił to z wyrachowania, chciał chyba być posłuszny matce a z drugiej strony uważał że Juan ich oszukał nic nie mówiąc o wnuczce. Nie chcę go oczyszczać z winy bo niestety jest winny
. Później zakochał się w Rosicie ale zanim do tego doszło oszukiwał ją, romansował z Sami itp. Teraz gdy cierpi (żal mi serce ściska) bo oszukała go ta którą pokochał dwa razy w swym życiu, chce wyładować swój żal, gniew, nienawiść właśnie na niej. Być może mu ulży, wiem że miał prawo do tego aby zostać wysłuchanym przez kobietę, którą mimo wszystko kochał a ona nie chciała go słuchać, nie uwierzyła w jego miłość a gdy było już za późno na wybacznie wkońcu uwierzyła że ją kochał.
Ja bym dała mu szansę na wyjasnienia podczas tej szczerej rozmowy w sądzie. Wiem że trudno jest wybaczyć coś takiego ale gdy się kocha naprawdę wszystko jest mozliwe. |
|
Powrót do góry |
|
|
ja2 Debiutant
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 8:40:33 11-10-08 Temat postu: Re: Bruce Remington |
|
|
uważam że bruce kochał rositę i teraz będzie upokorzony jak się dowie że rosita to ta sama osoba |
|
Powrót do góry |
|
|
Marisela Prokonsul
Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 3388 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:16:06 11-10-08 Temat postu: Re: Bruce Remington |
|
|
ja2 napisał: | uważam że bruce kochał rositę i teraz będzie upokorzony jak się dowie że rosita to ta sama osoba |
Przecież Bruce od dawna już wie że Violeta to Rosita a dokładnie że Violeta nigdy nie istniała bo to była Rosa tylko przybrała inne imię.
Bruce teraz nie chce znać Rosy ponieważ go oszukiwała przez długi czas i nie przyznała się kim tak naprawdę jest. Na dodatek się zemściła (w sądzie podczas ich wspólnej rozmowy za zamknietymi drzwiami powiedziała że go nie kochała - że to była zemsta, czyż to nie bylo okrutne z jej strony - no właśnie było). Jego zachowanie - agresywne, wręcz brutalne (scena w pokoju z kwiatami, gdy się kochali) względem Rosity nie zawsze da się wytłumaczyć racjonalnie. To taka siła napędowa, która popycha Bruce'a aby wyładował swój gniew, furiię na Rosicie za to co mu zrobiła i za to że przez nią cierpi, gdy widzi ją ze znienawidzonym Angelem czy Fabianem. |
|
Powrót do góry |
|
|
ja2 Debiutant
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:57:18 18-10-08 Temat postu: Re: Bruce Remington |
|
|
rosita i bruce pasują do siebie |
|
Powrót do góry |
|
|
Pysia Idol
Dołączył: 20 Cze 2008 Posty: 1456 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:25:08 28-10-08 Temat postu: |
|
|
Rosita i Bruce nie pasują do siebie.
Ale mnie ostanio wkurza ten Bruce. Co oni zrobili z ta postacia, to normalnie szkoda gadac. On w ogole nie potrfai uszanowac ostanich chwil z zycia Debory, ja nie wiem czy on sobie nie zdaje sprawy, że ona już niedlugo umrze?On traktuje ją tak, jkaby conajmnije musial sie znia meczyc przez cale swoje zycie. Ejno sorry jej zostal rok zycia, apotem BRuce moglby juz sobie poleciec z wywieszonym jezorem do tej swojej Rosity, ale do tego czasu mogłby sie przeciez normalnie zachowywac. Watki milosne Bruce'a-Rosity_DEbory są wkurzajaco skonstruowane, przeciez mogli zrobic tak, że BRuce by umilił ostatnie chwile życia DEborze, potem ona by w spokoju odeszła , a po jakimś czasie Bruce znowu by sie mogl zwiazac z Rositą(skoro musi). W ogole mogli zrobić tak, że Deborah nie umiera i jest z Brucem.
Ostatnio zmieniony przez Pysia dnia 12:28:20 28-10-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|