Telenowele

Paola · Wysłany: 23:08:26 22-07-08 Temat postu:

no Brawo dla Grace że zauważyła że głos Violety i Rosity brzmi podobnie,

tak naprawdę to wszyscy powinni się skapnąć

, Grace była dziś w lekkim szoku jak tak rozmawiała z Violetą i z tym głosem jeszcze , wydaje mi się że przez chwilę zaczęła sobie wyobrażać że Violeta to Rosita

ale Violeta miała pecha z tą książką , nie mogła trafić gorzej

uważam że nie powinna rozmawiać tak szczerze z Julią jakby ją znała, przecież jako Violeta wcale jej nie zna a gada z nią jakby się od dawna znały, to ryzykowne , w końcu wszyscy zaczną coś podejrzewać , Violeta powinna bardziej uważać
ale ten Diosdado to mnie wnerwił tak po prostu uwierzył Angelowi , naiwniak z niego
zdenerwowało mnie jak Ricardo zrobił scenę zazdrości Julii, doskonale wie że ona kocha Diosdada a z z nim bierze ślub by zapomnieć ,a poza tym jeszcze nawet nie jest jej mężem a już taki chorobliwie zazdrosny ;/

Jullye · Wysłany: 23:10:34 22-07-08 Temat postu:

mnie też to bardzo wkurzyło jak Ricardzo robił scene zazdrości. Diosdado jest durny że uwierzył tem głupkowi Angelowi. Jeszcze on im wszystkim pokaże.

Pysia · Wysłany: 1:17:39 23-07-08 Temat postu:

Podobało mi się dzisiaj zachowanie Violety, po raz pierwszy chyba, wreszcie nie gadała tylko o zemście, a działała. Fajnie też dzisiaj załatwiła Grace, tak ją maltretowała psychicznie, że aż biedną Grace rozbolała głowa. Ale czy ja wiem czy Grace jest biedna? Po tym ile zła wyrządziła Rosicie uważam, że to jej się należało i czekam na więcej takich akcji. Musi być jakaś sprawiedliwość. Dlatego po dzisiejszym odcinku zmieniłam swoje nastawienie do Violety, teraz bardziej ją lubię.

Aneczkos · Wysłany: 9:34:27 23-07-08 Temat postu:

Paola · Wysłany: 11:24:14 23-07-08 Temat postu:

właśnie wreszcie zrobiła coś co jej się przyda

Gosieńka · Wysłany: 11:39:32 23-07-08 Temat postu:

Dużo by zrobiła, gdyby nie Mauricio, który kazał jej szukać dokumentów i sam też to zrobił. Dzięki niemu odnieśli sukces no i Lorenzo też był pomocny. W każdym razie Rosita nie byłaby w stanie zrealizować planu bez Maura. Przecież ona tylko łaziła za Brucem i przyjmowała jego zaloty

LovKristi · Wysłany: 12:07:38 23-07-08 Temat postu:

Notecreo · Wysłany: 12:36:04 23-07-08 Temat postu:

mnie to wkurzyla akcja z tym sejfem, zamaist szybko wyjac potrzebne dokumenty i schowac reszte, to rosita musiaal nad nimi siedziec jak mnich nad przepisywana ksiega i nadawac, co to ona nie zrobi

LovKristi · Wysłany: 12:38:23 23-07-08 Temat postu:

no dokładnie, taka zadowolona, że zdobyła te dokumenty

musiała necieszyć się ich widokiem

Notecreo · Wysłany: 12:52:38 23-07-08 Temat postu:

ja to bym sie spieszyla jak nie wiem co, a ta se siedzi i rozprawia

LovKristi · Wysłany: 12:53:45 23-07-08 Temat postu:

ma szczęście, że to Luis tam wszedł, bo jakby to była Grace to by się biedna tak łatwo nie wywinęła z tego

Paola · Wysłany: 12:56:19 23-07-08 Temat postu:

no wtedy to by miała dopiero kłopoty

LovKristi · Wysłany: 12:58:07 23-07-08 Temat postu:

i tak będzie miała, bo Luis zaraz poleci do Grace jak wierny piesek i powie co czytała Violeta

Notecreo · Wysłany: 12:58:26 23-07-08 Temat postu:

ale nie sadze, zeby to ja nauczylo rozsadku, pewnie jeszcze wiele razy bedzie tak nieostrozna

LovKristi · Wysłany: 13:00:01 23-07-08 Temat postu:

no napewno, powinna każdy swój krok przemyśleć dwa razy, bo może Brucer jest ślepy i noe zauważa nic, ale cała reszta ma ją na oku