Telenowele

madlen312 · Wysłany: 18:52:11 11-09-08 Temat postu:

Efa dziękuje

No mnie dziś nie powalił na nogi ten odcinek,poza akcją Bruca

Efa · Wysłany: 18:59:35 11-09-08 Temat postu:

A bo jak były akcje G & A to było co ogladac a nie, teraz beda przez pol odcina pokazywac Diosdada tkiego

LovKristi · Wysłany: 19:10:57 11-09-08 Temat postu:

No kiedyś jeszcze dobre stare czasy Grace i Angela wrócą, a na razie trzeba to przetrwać

madlen312 · Wysłany: 19:24:54 11-09-08 Temat postu:

no jakaś akcja szykuje się chyba w 128 odcinku

Czyli jeszcze trochę

Ale dla Angelita jestem gotowa czekać ciągle,no i dla Grace też

Sonik · Wysłany: 19:45:05 11-09-08 Temat postu:

Wiecie może czemu aktor grający gato jest inny niż przedtem?

Kris · Wysłany: 19:51:12 11-09-08 Temat postu:

Ej widzę że nie tylko mi wydawał się on inny

madlen312 · Wysłany: 20:16:43 11-09-08 Temat postu:

a właśnie chciałam to napisać

Zmienili jego ryj na bardziej krzywy

Buźka kochani lece

roksi 20 · Wysłany: 20:25:24 11-09-08 Temat postu:

W dzisiejszym odcinku najfajniejsza była akcja Brucea dobrze, że szczerze powiedział Rosicie co o niej teraz tak naprawde myśli.
Wkużył mnie dzisiaj Fabian jak zwykle poleciał za Rositą żeby ją pocieszyć jak małą dziewczynke, która nie zdawała sobie sprawy z tego co robi.
Fajne były też sceny Grace i Lorenza Grace tak słodko z nim wyglądała.
Ona wogle teraz jest taka kochana.
Ta walka Diosdado to przegięcie przez jedną drugą odcinka ją pokazywali, ale dobrze, że mu sie oberwało.
Ważniak jeden myślał, że zawsze wszysko będzie tak, jak on chce, a tu nagle lipa
A te miny jego rodzinki laaaaaaaaał normalnie nie mogłam z tego.

Sonik · Wysłany: 20:26:43 11-09-08 Temat postu:

No

ten teraz wygląda na bardziej tłustego niż umięśnionego

.

Paola · Wysłany: 22:56:18 11-09-08 Temat postu:

haha no i Diosdado poległ na ringu

tak myślałam, to było do przewidzenia, Gato rzucał sobie nim jak tylko chciał

Diosdado w ogóle się nie bronił

i miał być on niby przygotowany do walki

jakiż żart

a jak rodzina Amado rozpaczała

normalnie jakby go tam zabijali

a Dulce to najbardziej, no ale nic dziwnego , w końcu patrzała jak jej syn przegrywa i cierpi

ale Bruce pokazał dziś Rosicie, że jest honorowy i nie chce nic od niej

to ją chyba bardzo uraziło, niestety biedak musiał wylądować w więzieniu

i oczywiście odwiedziła go pocieszycielka Debi

Marsik:) · Wysłany: 22:58:37 11-09-08 Temat postu:

Jak mnie irytuje Rosita

Kiedy bd nowe streszczenia czekoladki?(Sorki,ze w tym temacie)

lee · Wysłany: 23:00:42 11-09-08 Temat postu:

Debi caly czas trzyma reke na pulsie. zawsze zjawia sie tam gdzie Bruce.

roksi 20 · Wysłany: 23:48:25 11-09-08 Temat postu:

Rosita płaci teraz za to, że jest naiwna gdyby wcześniej słuchała sie swojego własnego rozumu, a nie wszyskich do okała byłoby teraz zupełnie inaczej.
Przecież jak tylko zbliżyła sie do Brucea jako Violeta mogła sie zastanowić dla czego Bruce nie ożenił sie z Samanthą po mimo iż widziała Sami w sukni ślubnej.
No, ale ona wolała słuchać każdego wokół niż własnego rozumu.

beatasz · Wysłany: 0:37:56 12-09-08 Temat postu:

Piszę na tym forum po raz pierwszy ,pewnie się nararzę wielu osobom ale zastanawia mnie jedno czemu większości tak podobają się czarne charaktery i tak z nimimsympatyzują. Czytam wasze wypowiedzi od wielu tygodni i stale ten sam motyw nagonka na tzw pozytywnych bohaterów a zachwyt nad antagonistami. Może telenowele niczego nie mogą nauczyć ale myślę ,że mogą czsami dać coś do myślenia.Jak Ty zachowałbyś się w danym momencie.Napewno mam więcej lat od piszących na forum i powiem Wam ,że Dulce Amado ma w sobie wielką mądrość życiową , czego narazie nie dostrzegacie. Ma taką zaletę ,że nie pała chęcią zemsty za wszelką cenę, potrafi powiedzeć myliłam się ,nie wiem.Rosita jest młodą osobą bez doświadczenia jej rodzina jest prosta ,nie wykszatałcona i raczej kieruje się uczciwością i prostotą / nie wiedząc co to żądza pieniądza ,obsesja, władza/ .Według mnie te cechy może mało popularne mają swą wartość.W dorosłym życiu ważne jest zdrowie ,rodzina, uczciwość.Rosita pragnęła je wypełnić ,ale tylko trochę się pogubiła/znała zbyt mało szczegółów,zagubiona nie wiedzała komu zaufać/ Ważne jest umieć przyznać sę do błędu i powiedzieć przepraszam .To bardzo ułatwia życie .Władza i pięniądze to nie wszystko , bo można przegapić w życiu coś ważnego.Zatracić resztki uczciwości.Na szczęście rodzina ąmado jej nie staciła , a do obrońców Grace i Angela mam pytanie Czy podobaci się taka postawa życiowa czy tylko masz na myśli grę aktorów. Jakie wyznajecie zasady życiowe. Oczekuę burzliwej dyskusji

LovKristi · Wysłany: 8:54:06 12-09-08 Temat postu:

Nie wiem czy masz więcej lat ode mnie bo ja takim dzieckiem to już nie jestem zapewniam Cię, A więc ja Ci odpowiem na pytanie. Uwielbiam Grace pewnie glównie ze względu na aktorkę która ją gra Kristinę Lilley ktorej jestem wierną fanką, ale nie tylko dlatego. Otóż uważam że jej postać jest po prostu świetnie wykreowana, nie jest to typowy czarny charakter, ma w sobie tyle egoizmu i zlości co slodyczy zarazem, co pokzauje nam chodźby w obecenych odcnikach. Jesto to jeden z najlepszych i najciekawszych czarnych charakterów. Nie przeczę że to co robi jest zle, ale ona do końca nie jest potworem. Uwielbiam tą postać i to się nie zmieni, a jak Cię to dziwi no cóż..musialabyś wiedzieć co czuję do aktorki która odgrywa tę postać. Nawet jakby mordowala po 12 osób w każdym odcinku nie potrafilabym jej nienawidzic

Po prostu jest to niemozliwe. Jeśli chodzi o Angela to może on jest już totalnie zepsuty i podly, ale podoba mi się aktor fizycznie i stąd sympatia. Para Grace i Angel natomiast jest o wiele lepsza niż glówna para bohaterów bo wszystkie ich sceny erotyczne są o 1000000 razy lepsze niż jeden pocalunek Rosity i Bruce'a. Co do rodziny Amdo, nie znoszę ich, ale tutaj chodzi mi o postaci bo do aktorów nic nie mam. Po prostu jak dla mnie beznadziejne je wykreowali. Stara Dulce która albo ryczy jak jej siosstrzenica, albo wali jakieś życiowe mądrąści, to jest sztuczne, nie ma aż tak mądryvh ludzi, nie wierzew to. Sama postać Diosdada jest nie do zniesienia, taki typowy macho który myśli że może mieć każdą, schemat w co 2 telenoweli. Nie lubie również Rosity, która najpierw palala rządzą zemsty, a tera będzie przez 50 odcinków ryczeć, wiem bo oglądam telenowele 2 raz

Może ta niechęć do nich wynika z tego, że po prostu widzę to w co 2 telenoweli i już mi się na wymioty zbiera, sama nie wiem

To tyle ode mnie.