|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27840 Przeczytał: 65 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 2:23:31 04-04-19 Temat postu: |
|
|
Hombree napisał: | Wreszcie, po latach znalazłem czas, by obejrzeć tę telenowelą. Czytałem na jej temat różne opinie. Niemniej jednak fakt zobaczenia ponownie Paoli Rey zwyciężył Jestem na 13. odcinku. |
I jak Ci idzie? Wytrwałeś? |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 23:29:47 06-04-19 Temat postu: |
|
|
Renzo napisał: | Hombree napisał: | Wreszcie, po latach znalazłem czas, by obejrzeć tę telenowelą. Czytałem na jej temat różne opinie. Niemniej jednak fakt zobaczenia ponownie Paoli Rey zwyciężył Jestem na 13. odcinku. |
I jak Ci idzie? Wytrwałeś? |
Jestem po 23. odcinku. Już po wcześniejszych komentarzach spodziewałem się, że mimo obsady, nie będzie to hit na miarę "Pasion de gavilanes" czy LMEEE. Niemniej jednak przyjemnie ogląda się znajome twarze. Póki co telenowela nie porywa, jednak nie można też powiedzieć, że jest zła. Na pewno nie ma w niej absurdów jak w Televisie RTI Colombia jak zwykle trzyma poziom. Jestem też ciekaw kolejnego etapu, czyli "Amores". |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:58:01 22-06-19 Temat postu: |
|
|
Jest po odcinku 50. Akcja ruszyła do przodu. Po powrocie Fernanda do domu zrobiło się gorąco. Okazało się, że ten niegdyś próbował uwieść Monikę - cwaniaczek Jak widać dla kasy jest zdolny do wszystkiego. Najbardziej śmieszy mnie jego druga żona, która dzięki niemu żyje jak w więzieniu i nic z tym nie robi. Jej córka ma więcej zapału do działania i zmiany tej chorej sytuacji. Nastąpiły kolejne zwroty akcji - Diego poznał swoją biologiczną matkę, a Adrian poznał prawdę, że Nestor jest ojcem Lucii i tym samym jego dziadkiem. Póki co ogląda się przyjemnie, choć przewijam niektóre sceny, np. Laury i Roberta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 11:43:26 27-06-19 Temat postu: |
|
|
Nie spodziewałem się, że twórcy zaserwują takie zwroty akcji Ostatnie odcinki można oglądać z wypiekami na twarzy (jestem na 56.) - powrót Fernanda przyniósł prawdziwą lawinę wydarzeń. Marta z pomocą córki zdemaskowała męża i natychmiast udała się z wiadomością do Lucii. Kobiety chciały donieść na Fernanda na policję, jednak feralnego wieczoru mężczyzna dopadł Lucię na bazarze - pobił, zgwałcił, a później podpalił. Lucia przeżyła, jednak scenarzyści uśmiercili część obsady. Ciekaw jestem czy taki rozwój sytuacji był wpisany od początku scenariusza, czy to już przedsmak II serii, czyli "Amores".
Fernando umiejętnie wykorzystuje sytuację i razem z matką manipulują synem, któremu na rękę jest zacieśnianie relacji z nowo poznanym dziadkiem Nestorem. Szybko zapomnieli o matce i myślą, że ta nie żyje. Czekam na wielki powrót Lucii I mam nadzieję, że Diego wcześniej dowie się, że jego ukochana przeżyła.
Jeśli tak ma wyglądać cała druga część telenoweli, to jestem za |
|
Powrót do góry |
|
|
youngblood Debiutant
Dołączył: 09 Lis 2015 Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:07:25 18-10-19 Temat postu: |
|
|
Też doszłam do wniosku, że po tylu latach po premierze można byłoby w końcu to obejrzeć. To już moje kolejne podejście do tej telenoweli i pierwszy raz doszłam tak daleko (29 odcinek).Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że mam kilku swoich ulubieńców i o dziwo są to głównie villani - Monica, Nestor. Wątek Diega i Lucii wydaje mi się, że dość za szybko się rozwinął i niestety mam mały problem z odbiorem. O ile Paolę i Michela lubię, tak tutaj nie widzę większej chemii, może z dalszymi odcinkami uda mi się ich bardziej polubić.
Co do innych postaci.
Elvira sprawia, że mam ochotę iść na targ i wytargać ją za kudły, żeby się otrząsnęła z tej ślepej miłości do Fernanda. Naprawdę nie rozumiem jak można być tak zaślepionym w dziecko.
Wątek Adriana i Andrei się rozwija i przyznam szczerze, że z ciekawością czekam na ciąg dalszy .
Antonio/Fernando mnie drażni. Widać, że jest typowym panem i władcą z manią niższości.
No cóż, nie przestaję oglądać, póki jeszcze mam wenę do tego |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 9:45:43 21-10-19 Temat postu: |
|
|
vieja napisał: | No cóż, nie przestaję oglądać, póki jeszcze mam wenę do tego |
Ja stanąłem na 80. odcinku. Nie mam zbytnio czasu oglądać dalej i też za bardzo mnie nie ciągnie. Niestety pojawiły się zapychacze w postaci bohaterów trzeciego planu Z przewijaniem niektórych scen dalsze oglądanie powinno pójść mi gładko Póki co nadal jest jedna wielka kłótnia, Lucia i Diego teoretycznie mogliby być razem, jednak duma raz jednego, raz drugiego im na to nie pozwala |
|
Powrót do góry |
|
|
youngblood Debiutant
Dołączył: 09 Lis 2015 Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:57:20 21-10-19 Temat postu: |
|
|
Korzystam z tego, że jestem chwilowo przyklejona do łóżka z racji choroby i doszłam do 90 odcinka, ale niestety dużo przewijam. Druga część jest naprawdę męcząca i tak samo jak Ty jestem lekko zawiedziona tymi zapychaczami. Zbyt dużo ich, jak na i tak małą ilość odcinków.
Niby coś się dzieje, ale jednak czuję lekki niedosyt. Te ciągłe spory są naprawdę irytujące. Szkoda, że scenarzyści skupili się na wojnie między Lucią a Savaterami, nie przykładając większej uwagi do jej związku z Diegiem. Adrian i to jego ślepa miłość do ojca i dziadka naprawdę mnie denerwuje. Nie rozumiem jak można tak ślepo wierzyć, w to co mówią ;x. Szkoda mi w tym tylko Lucii, która cierpi z powodu odrzucenia przez syna.
Związek Marthy i Roberta na plus, chociaż zaczęłam się śmiać jak stanął w jej obronie przed Fernando. Facet dusi jego kobietę, a ten stoi jak słup soli.
Tak jak wcześniej nadal villanów lubię. Nestor w tej swojej gangsterce robi wrażenie i - przyznam szczerze - nie chciałabym być jego wrogiem. Monici jest mi naprawdę szkoda, pomiatana przez ojca, a teraz jeszcze straciła miłość swojego życia dla innej. No kobieta ma prawdziwego pecha w życiu .
O ile pierwszą część telenoweli przyjemnie mi się oglądało, tak teraz mocno się męczę i nie wiem czy dotrwam do końca, chociaż zostało mi lekko ponad 30 odcinków . |
|
Powrót do góry |
|
|
LuzPablo85 Generał
Dołączył: 06 Lip 2016 Posty: 7882 Przeczytał: 43 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: maisto k.Poznania/Wlkp Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:42:02 21-10-19 Temat postu: |
|
|
Jak myślicie warto rozpocząć przygodę z ta telenowelą?Warto zacząć oglądać to czy lepsze będzie się zabrać za LMEE lub Pecados Ajenos czy PA ma większy poziom niż Amores i czy Amores de Mercado jest z lektorem? |
|
Powrót do góry |
|
|
youngblood Debiutant
Dołączył: 09 Lis 2015 Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:29:14 22-10-19 Temat postu: |
|
|
Amores jest na yt z lektorem i jeśli chodzi o mnie -LMEEE o wiele lepiej mi się oglądało. Zanim wzięłam się za AdM przypominałam sobie właśnie Kobietę i mimo tylu lat nadal przyjemnie się patrzyło na tę telenowelę. PA jeszcze nie oglądałam, ale ze względu na Islasa i Rojas mam w planach zerknąć.
W Amores uwielbiam grę Islasa, można łatwo się wczuć w jego emocje |
|
Powrót do góry |
|
|
youngblood Debiutant
Dołączył: 09 Lis 2015 Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 0:29:16 22-10-19 Temat postu: |
|
|
Amores jest na yt z lektorem i jeśli chodzi o mnie -LMEEE o wiele lepiej mi się oglądało. Zanim wzięłam się za AdM przypominałam sobie właśnie Kobietę i mimo tylu lat nadal przyjemnie się patrzyło na tę telenowelę. PA jeszcze nie oglądałam, ale ze względu na Islasa i Rojas mam w planach zerknąć.
W Amores uwielbiam grę Islasa, można łatwo się wczuć w jego emocje |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 14:09:42 19-02-20 Temat postu: |
|
|
Na początku lutego skończyłem oglądać "Miłość na sprzedaż". Jak już pisałem wcześniej, zachęciła mnie obsada i Hugo Leon Ferrer jako producent. Nie ukrywam, że liczyłem na świetną produkcję na miarę "Pasion de gavilanes" czy "La mujer en el espejo". No i się przeliczyłem Ogólnie średnio oceniam telenowelę. Widać było, że twórcy dwoili się i troili różnymi pomysłami, aby tylko coś z tego wyszło. Trudno jest mi też ocenić która część była lepsza. W pierwszej (Amores de mercado) czułem klimat "Kobiety w lustrze" (tego samego producenta). Dobrze się oglądało, było romantycznie i akcja skupiała się na protagonistach, jednak momentami była dość rozwleczona. W drugiej natomiast było więcej dynamiki. Gdy historię przejął Eric Vonn domyśliłem się, że może to być istny cyrk jak w "Pecados ajenos" czy "Tierra de pasiones". I się nie pomyliłem. Nie podobało mi się, że wątek protów został zepchnięty na dalszy plan kosztem ciągłych kłótni między bohaterami i rozwijaniem wątków trzecio(!)planowych...
Mimo mojej wielkiej sympatii do Paoli Rey, muszę przyznać, że (być może w większej mierze przez scenariusz) z pewnością nie była to jej popisowa rola. Jak wiemy, aktorka mdlała na planie, nie dojadała i to wszystko było widać na ekranie. Teraz rozumiem dlaczego Telemundo odsunęło ją od "Zorro". Dziwi mnie tylko, że po wielkich sukcesach PDG i LMEEE nie dali jej kolejnej szansy Michel Brown jako prot z pewnością mógł przyciągnąć liczne grono fanów, ale moim zdaniem także nie udźwignął tej roli. Jego chłopięcy urok, image i sposób grania były niewystarczające. Michel świetnie natomiast sprawdziłby się jako "ten drugi", który walczy o serce protki. Mam w planach obejrzeć "Amar a muerte", ale po tym co tutaj zobaczyłem nie jestem pewien czy nie będzie powtórki z rozrywki... Tutaj jedynym wyrazistym protagonista historii był Fernando, czyli Mauricio Islas. On od początku do końca trzymał telenowelę w ryzach i nawet zmiana historii nie rozwaliła jego postaci. Mimika, psychoza w oczach, no i damskie ciuszki Tego nie da się zapomnieć! Nie dziwi zatem jego pierwsze miejsce w czołówce
Co do reszty obsady: Vanessa Villela była mega irytująca. Na szczęście nie grała bliźniaczek przez całą telenowelę, bo pewnie nie dotrwałbym do końca W ogóle wątek bliźniaczek jak dla mnie był niepotrzebny (w dodatku charakteryzatorzy nie postarali się nawet by je jakoś odróżnić pod kątem makijażu czy stylu ubierania). Jorge Cao po raz kolejny pokazał aktorską klasę (i jako sympatyczny dziadek w PDG i jako biznesmen bez skrupułów wypada rewelacyjnie). Przyjemnie też było zobaczyć młode (wówczas) pokolenie, czyli Ricardo Abarca (Adrian), czy Carmen Villalobos (Betty).
Największe absurdy telenoweli to z pewnością ślub Diega z Monicą (żaden facet przy zdrowych zmysłach by tego nie zrobił!) oraz ukrywanie się Lucii i nie poinformowanie o tym najbliższych. Największym zaskoczeniem była dla mnie przemiana Adriana z chłopaka o złotym serce w pozbawionego zasad moralnych faceta, który nie liczy się nawet z własną matką. Pieniądze i żądza władzy zrobiły swoje. Myślałem, że na końcu (po tylu przejściach) Adrian się zmieni, ale tak się nie stało.
Podsumowując: z braku laku telenowelę można obejrzeć. Zwłaszcza jak ktoś lubi cyrki w wykonaniu Telemundo, tj. gwałty na nieletnich, przemoc wobec kobiet, pożary, mordobicie, okładanie linijką(!) i niespodziewane zwroty akcji (zwłaszcza w drugiej części telenoweli). A sceny trzecioplanowe można zawsze przewinąć |
|
Powrót do góry |
|
|
Amapola Komandos
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:14:42 22-03-20 Temat postu: |
|
|
Po niedokładnie przeczytanych komentarzach (żeby za wiele się nie dowiedzieć) widzę, że telenowela jest raczej średnia. Mnie do niej przyciągnęła obsada i to, że jest już trochę stara. Nawet nie wiedziałam, że gra tutaj Carmen Villalobos. Miło się ogląda młodych aktorów . A i ich wątki też są interesujące.
No i oczywiście piękna Paola Rey <3. I chociaż lubię i ją, i Michela, to nie widać między nimi większego przyciągania. Na razie.
Irytuje mnie Fernando i jego mamuśka. Jego druga żona i córka mają prawdziwą udrękę z nim. To już lepiej dla nich, kiedy on "pracuje". Chociaż niezła była akcja, kiedy porwał Diega i paradował przed nim w masce ! Jakby nie patrzeć dzięki niemu coś się dzieje, bo tela jest raczej taka... nie, nie nudna, ale... stabilna ;p. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hombree Idol
Dołączył: 02 Sie 2017 Posty: 1979 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 22:01:29 22-03-20 Temat postu: |
|
|
Amapola napisał: | No i oczywiście piękna Paola Rey <3. I chociaż lubię i ją, i Michela, to nie widać między nimi większego przyciągania. Na razie. |
Myślę, że to wina Michela. Słabo wypadł w roli prota. Paola też jakaś taka zmęczona(?) się wydawała. Ewidentnie coś tu nie zagrało.
Amapola napisał: | Irytuje mnie Fernando i jego mamuśka. Jego druga żona i córka mają prawdziwą udrękę z nim. To już lepiej dla nich, kiedy on "pracuje". Chociaż niezła była akcja, kiedy porwał Diega i paradował przed nim w masce ! Jakby nie patrzeć dzięki niemu coś się dzieje, bo tela jest raczej taka... nie, nie nudna, ale... stabilna ;p. |
Mnie też Fernando na początku irytował, wręcz nie cierpiałem scen z jego udziałem, jednak z biegiem czasu zrozumiałem, że bez niego ta telenowela po prostu by nie istniała. W późniejszych odcinkach był też mniej wkurzający |
|
Powrót do góry |
|
|
Amapola Komandos
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:32:34 26-03-20 Temat postu: |
|
|
W takim razie czekam na jego poprawę, chociaż naprawdę ciężko z nim wytrzymać . A z reszty villanów... Monica tylko miesza póki co, a Nestor... Jest znośny.
Lucia - stadionowa chuliganka. Teraz za takie rozboje dostałaby zakaz stadionowy .
No właśnie, Lucia. Gdzieś mi się kiedyś rzuciło w oczy, że zmieni się w drugim etapie telki. I to właśnie wtedy była bardziej lubiana przez widzów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Amapola Komandos
Dołączył: 04 Mar 2010 Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:58:55 29-05-20 Temat postu: |
|
|
Właśnie skończyłam oglądać ostatni odcinek. Naprawdę... nie spodziewałam się tutaj takich zwrotów akcji! Ta telenowela jest świetna! Zwłaszcza ten drugi etap; nie mogłam się oderwać od oglądania, nawet te wątki drugo czy trzecioplanowe mnie interesowały.
Nie wiem od czego zacząć...
... może od tego, że faktycznie, za mało było wątków poświęconych protom. Druga część to przede wszystkim wojna między Lucią a imperium Nestora, które w końcu upadło. Nestor... Zimny i bezwzględny. Nigdy się nie zmienił. Nawet kiedy podupadł na zdrowiu i wydawać się mogło, że coś go ruszy (momentami tak było), jednak na przestrzeni całej telki nawet mu przez myśl nie przeszło, żeby przeprosić kogokolwiek. Do swojej córki Lucii nigdy nie żywił żadnych cieplejszych uczuć, a kiedy Fernando uciekł z więzienia, to życzył jej i Eulaliowi śmierci. W sumie wychodzi na to, że żaden villan nie przeszedł przemiany. Mając takiego ojca jak Nestor, nic dziwnego, że wyrosło to co wyrosło z Moniki. W pierwszym etapie telki było mi jej autentycznie szkoda. To, że taka była, to wina Nestora, który zawsze był zimny i nigdy nikogo nie kochał. I chociaż była z boku Fanny, to jednak ona też jest winna tego, jakim człowiekiem stała się Monica. Przecież to była jej córka (aa, i jeszcze Raquel), wiedziała, jaki jest Savater i mogła postąpić tak samo jak Mercedes, czyli odciąć się i uciec jak najdalej. Monica to straszna zołza! Irytowała niemiłosiernie.
A teraz danie główne - Fernando! Ale się tu Mauricio popisał! Villan z krwi i kości. Potrafił wzbudzać skrajne emocje, złość, radość to może nie, ale śmiech na pewno . Bawiły mnie te jego rozmowy z Armando, np. wtedy, kiedy ustalali warunki umowy w pracy, i innymi bohaterami. Nie potrafię teraz przytoczyć dokładnych jego tekstów, ale było trochę jego złotych myśli . Wzbudzał nawet żal! Jak mi go było szkoda, kiedy płakał, bo wspominał swoje dzieciństwo i to jak traktowała go matka. Uważam, że bardzo dobrze to zostało tutaj przedstawione. Ten potwór, jakim był Fernando, nie wziął się znikąd. To matka go stworzyła, to jego matka była wszystkiemu winna, jego matka to podłe babiszcze, ale to za małe słowa. Niestety, ale niemalże każdy psychopata czy seryjny morderca, ma zaburzone relacje z matką (wiadomo, że są to różne przyczyny, ale to jest chyba jedną z ważniejszych jeśli nie najważniejszych). Nawet były scenki, kiedy Elvira karała linijką Fernanda, które przypominały mi inną prawdziwą historię. I to jak przenosił te zachowania na inne osoby np. na Martę czy Luisę, jakby chciał sobie ulżyć i ta jego nienawiść do kobiet. To matka mu to wpoiła, to ona była temu winna. Biedny Luis, choć ojciec i głowa rodziny, winę ponosił w tym, że być może on sam został przez nią zdominowany albo nieźle się ta wiedźma kamuflowała, dlatego nie miał większego wpływu na to, co się działo z synem. Naprawdę fajnie to zostało pokazane. Dzięki temu Fernando był taki niejednoznaczny i prawdziwy. Noo, jak mogłabym zapomnieć o jego przebierankach! Mamusia przyszła odebrać Naty ze szkoły .
Elvira tak się naśmiewała z Adriana, że został kaleką, a sama skończyła jeszcze gorzej.
No właśnie, Adrian. Nie rozumiem. Czy te trzy lata, kiedy był z tymi żmijami mogły go aż tak zmienić? Przecież to był taki dobry chłopak! Był hmm, no powiedzmy, że mniej więcej ukształtowany i pozostawał pod wpływem Lucii, kiedy Fernando zwiał, więc co, geny + to zepsucie, które mu zafundowano? Najbardziej tego żałowałam w finale, że się szczerze nie zmienił. W tej ostatniej scenie, kiedy był pokazany Adrian, hmm, chociaż sama nie wiem, ale miałam wrażenie, że też ma jakiś obłęd w oczach. Może po tacie albo babce, albo dziadku, albo walniętej ciotce. W sumie mieć takie drzewo genealogiczne, to nic do pozazdroszczenia.
Poza tym, strasznie męcząca była nienawiść Adriana do Lucii. Szkoda mi jej było. I nawet byłam trochę zaskoczona, że była taka twarda i nieugięta na jego łzy i żale. I że skierowała takie słowa do niego . Nie twierdzę, że źle zrobiła, rozumiem, że miała już go dosyć, w końcu ile mogła jeszcze znieść? Ale jednak byłam zdziwiona, myślałam, że zechce mu dać jeszcze jedną szansę.
Byłam bardzo zdziwiona także tymi zwrotami akcji w połowie telenoweli np. tym, że uśmiercono aż tylu bohaterów w pożarze . I tym, że Marta postanowiła zdemaskować Fernanda, bo myślałam, że to będzie trwało dłużej, a tu proszę, szybciutko. Poza tym, w telce dużo było wątków o przemocy, znęcaniu się itp. (+ niespodziewane romanse i do tego zbyt szybkie przechodzenie dalej, no ale to w koncu było "Amores", a nazwa zobowiązuje ) więc czasem miało się trochę przesyt, niektórym mogą przeszkadzać takie klimaty, ale w sumie... samo życie.
Jeśli ktoś by mnie spytał, czy warto oglądać tę telkę, to warto! Mi się podobała . |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|