Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:02:20 14-08-10 Temat postu: |
|
|
Lorena
Krzykneła-Nie! jak Pani może Justino?!-i razem z Rosario podbiegła do Justiny trzęsąc się ze strachu-Donia Justina Donia Justina-potrząsneła ciałem i z przerażeniem patrzyła na krew na swych dłoniach
-To Twoja wina przeklęta! Gdybyś nie usidliła Jiliana Justina by żyła!!- podbiegła do Lucreci szarpneła nią i spoliczkowała z obu stron
-To dom wariatów!
Teresa
Odmieniona teresa (wygląda teraz tak xD) Wyszła na spacer i spotkała Juliana
-Jiulian! Witaj-przywitała przyjaciela-Co nie poznajesz mnie?
słyszałam o Twojej kolacji u Cordobów
Ostatnio zmieniony przez Denisse dnia 12:55:05 15-08-10, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:13:04 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Lucrecia
Oddała w policzek Lorenie.
Jak możesz tak zachowywać się w moim własnym domu i w takim momencie?
Wykrzyczała.
Wynoś się stąd! |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:59:17 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Lorena
Z wsciekloscia patrzyla na Lucrecie
-Nie zrobie Ci tej przyjemnosci żmijko. Pod tą slodką buźką skrywa sie prawdziwa Su**! chyba cieszysz sie z tego że zabiłaś Justine? Nie ruszę się z tąd! ona mnie bardzo lubiala nie pozwolę zbeszczescic jej ciała. A pozatym co-dźgała palcem wskazujący Lu w ramie.- mam nadzieje że sumienie i jej duch nie dadza ci spokoju.-I podeszła do ciała "teściowej" |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:39:11 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Julian
Szedł właśnie na kolację do Państwa Cordobów kiedy natknął się na Teresę
Teresa to Ty ? - zapytał.
Nie poznałem Cię, wyglądasz jakoś inaczej... nowa fryzura. Ładnie Ci w niej - powiedział
I uśmiechnął się
Paulino
Właśnie wszedł do domu i zobaczył, że Justina leży cała we krwi
Co tu się stało ? - zapytał zdenerwowany.
Ostatnio zmieniony przez edka dnia 15:39:49 15-08-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Keisha Cool
Dołączył: 20 Kwi 2009 Posty: 541 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z telenoweli. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:54:29 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Rosario
Podeszła do Loreny
Jeszcze raz uderz moją córkę, a mnie popamiętasz !
Zauważyła, że do salonu wszedł Paulino
Proszę Cię zadzwon po karetkę i zawołaj Modesta, aby wyprowadził stąd Lorenę ! |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:01:57 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Paulino
Od razu posłuchał Rosario i wykręcił numer telefonu
Pogotowie. Prosze natychmiast przyjechać dzwoni Paulino Cordoba, zdażył się u nas wypadek, mamy ranną kobietę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:08:03 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Teresa
-Dziękuję. Wreszcie musiałam zmienić coś w swoim życiu. Ale Ty też wyglądasz tak......elegancko! Mam nadzieję że Donia Rosario naprawdę się zmieniła i zaakceptuje Ciebie w roli zięcia. Oby to nie była żadna zagrywka z jej strony.
Lorena
0dwróciła się w stronę Rosario
-Posłuchaj stara purednico. Zaden Modestunio mnie z tąd nie wyprowadzi! zostanę przy Doni Justinie! nie myślcie sobie że i mnie zabijecie! Każdy atak względem mnie zostanie zgłoszony na policje! -krzykneła żywo gestykulując.- Co?! i mnie chcecie zabić?! chcecie mnie zabić jak ją?! Dobrały się mamuńcia z córuńcią !! |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:18:03 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Julian
Ja też mam nadzieję, że Pani Rosario mnie wreszcie zaakceptuje...
Sorki, ale muszę już iść, bo inaczej się spóźnię, a to na pewno zostałoby źle odebrane. |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:40:19 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Teresa
Objeła Juliana na pożegnanie
-Oczywiście idź i pozdrów ode mnie całą rodzinę. A zapomniała bym-powiedziała i zaczeła grzebać w torbie-Mam. Co prawda nie wiem co to ani od kogo ale znalazłam to dzisiaj pod drzwiami domu. Jest zaadresowane do Lucreci. Gdybyś mógł jej to przekazać. -podała zawiniątko Julianowi. Ponownie się pożegnała i ruszyła w kierunku restauracji.
przechodząc obok jednego z barów spotkała Carmela ledwo trzymającego się na nogach. Weszła i postanowiła zabrać go do domu
-Carmelo? Coś Ty z siebie zrobił...
mam taki pomysł. Może skoro pare postaci jest nadal wolnych to każdy pisał by w poście jakąś rolę. Wiecie np ja pisze moję Terese i dodaje coś np o Renacie ktoś pisze o Julianie i też może coś o niej dodać. Bo nikt nimi nie gra a tak zawsze było by ciekawiej.
Ostatnio zmieniony przez Denisse dnia 17:44:52 15-08-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:22:01 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Julian
Wziął zawiniątko od Teresy i zaczął się zastanawiać co to może być dla Lucrecii i kto jej to podarował |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:51:15 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Lucrecia
Powoli zaczyna tracić cierpliwość do Loreny i zrobiło jej się słabo. Oparła się o poręcz schodów i odetchnęła głęboko, w głowie jej się zakręciło.
Lorena, proszę wyjdź...
PS :
dobrze chodzi Ci o to, że te postacie, które są wolne można nimi każdy sterować? jeśli tak to się zgadzam ; ]
Ostatnio zmieniony przez Rainbowpunch dnia 19:52:53 15-08-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:38:31 15-08-10 Temat postu: |
|
|
tak o to mi chodzi. Wiecie bedzie ciekawiej.
zacznę
Renata
usłyszała krzyki i strzał pobiegła zobaczyć co się dzieje.
-Co tu się do diabła dzieje?! -widząc Justinę cała pobladła-Lucrecia ! to ty?! czy ciotka Rosario?! kto ją zabił?! - Zbiegła ze schodów i widząc "osłabioną" Lucrecie wykrzykneła -Morderczyni!!
Lorena
Klęcząc przy ciele Justiny spostrzegła pistolet. Popatrzyła w kierunku Lucreci i chwyciła go-Nie zabijesz mnie tak jak jej!! Nie dam Ci tej satysfakcji-Chciała wyrzucić pistolet lecz podbiegł do niej Modesto i zaczeła się szarpanina. Lorena zasłabła a broń którą własnie odebrał Modesto przypadkiem wystrzeliła w Lucrecie |
|
Powrót do góry |
|
|
Rainbowpunch Mistrz
Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 12314 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:43 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Lucrecia
Została postrzelona, nie zdążyła uciec, bo kręciło się jej w głowie. Upadła na podłogę... |
|
Powrót do góry |
|
|
Denisse Arcymistrz
Dołączył: 02 Sty 2009 Posty: 39481 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:15:41 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Renata
Podbiegła do Lucrecii i próbowała ją ocucić.
-Ciociu!! Ona tak mocno krwawi dostała w brzuch!! Co tu sie dzieje?! -Zaczęła płakać i potrząsać Lucrecią
Modesto
Przerażony wypuścił pistolet z dłoni padł na kolana. Spoglądał to na Rosario i Paulina to na Lucrecie
-Ja....Ja naprawde nie chciałem! nie wiem jak to sie mogło stać!! |
|
Powrót do góry |
|
|
enemiga Cool
Dołączył: 30 Gru 2009 Posty: 577 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:51:43 15-08-10 Temat postu: |
|
|
Delfina
Przerażona widokiem w salonie podbiegła do Lucrecii.
-Moja dziewczynka. Musisz żyć. Dla Juliana. Dla mamy i taty. Dla mnie...
Płakała, nie wiedziała, co robić.
-Dlaczego nic nie robicie? Ruszcie się. Bo się wykrwawi. Nie czekajmy na karetkę. Może za późno przyjechać... Nie mogę stracić mojej kochanej... |
|
Powrót do góry |
|
|
|