PaulaMC Obserwator
Dołączył: 03 Maj 2012 Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:20:45 03-05-12 Temat postu: Mario Cimarro |
|
|
Mario Antonio Cimarro Paz rozwiedziony z aktorką Natalią
Streignard(1999-2001). Urodził się na Kubie 1 czerwca 1969 r.Nie
wiemy, jak dziś wygląda życie uczuciowe Maria. Po głośnym ślubie
i głośnym rozwodzie jego pogodzenie się z Natalią Streignard było
komentowane, ale do czasu. Oboje zgodnie mówili, że dostali
nauczkę: medialna wrzawa nie służy ich szczęściu. Dlatego teraz
będą swój związek pielęgnować w ciszy i z dala od dziennikarzy.
Przez chwilę (w 2002) plotkowano co prawda, iż Natalia zdradziła
Maria z szefem jednej z linii lotniczych, a potem, że "Mario
zdecydował się wybaczyć zdradę i dać żonie jeszcze jedną
szansę" - ile w tym jednak prawdy, nie wiadomo. Zawodowo bowiem
Mario jest na krzywej wznoszącej. Najpierw główna rola w Gata
Salvaje (2002) u boku Marlene Faveli, potem w Pasion de
gavilanes (2003/2004) razem z Danną Garcią. Oba seriale zyskały
ogromną popularność, a Cimarro zyskał rzesze nowych fanek.
Złośliwi twierdzą, że wystarczyło zapuścić włosy, obnażyć tors
i dać się sfotografować z koniem... Mario skomentowal to:
"Jestem aktorem, więc czemu nie? Nie tylko kobiety wchodzą do
tej rzeki. A żeby się rozbierać, trzeba mieć co pokazać, a to
samo nie przyjdzie. Niech się więc śmieją ci, których nikt nie
chciałby oglądać!" Sesja zdjęciowa Maria z białym koniem wciąż
krąży po internecie. "Mój dziadek miał konie, miałem z nimi
kontakt całe dzieciństwo”. Dziś Mario nie ma własnego
konia, ma za to kota Pompeya i dwa psy. O jednym z nich -
owczarku niemieckim Mambo - mówi: "mój syn". Jego bohater w
Gata salvaje to prosty chłopak pracujący na roli, walczący o
lepszy los dla podobnych do niego farmerów. "Wreszcie nie gram
syna bogatej rodziny zepsutego przez dobrobyt!" - cieszył się
Mario. - "Czuję się już znacznie dojrzalszym aktorem niż przy
poprzednich serialach. A odmienność tej postaci od
wcześniejszych, które grałem, pozwala mi na złapanie zupełnie
nowego, świeżego oddechu". W Pasion de Gavilanes Mario Cimarro
poszedł za ciosem i zachował "kowbojski" wizerunek. Podobno
Kolumbijki, jak Kolumbia długa i szeroka, podzieliły się na
trzy grupy: te kochające Maria i te kochające jego dwóch
serialowych braci: Juana Alfonsa Baptistę "El Gato" i Michela
Browna... "Ktoś, kto tylko powtarza wyuczone kwestie, nie jest
aktorem. Nie znoszę grać z takimi ludźmi. Zawsze staram się
dorzucić coś od siebie i do charakteru postaci, i do jej tekstów.
Praca na planie musi być kreatywna. Jeśli producent czy
scenarzysta nie chce w ten sposób współpracować, nie warto na
taki projekt tracić czasu" mówił Mario podczas kręcenia Gata
Salvaje. Zaprzeczał plotkom, jakoby wdawał się w awantury na
planie. Przypisywano mu nawet fizycznie uszkodzenie jednej z
aktorek, którego miał się dopuścić w dążeniu do jak najlepszego
efektu realizmu kręconej sceny. "To bzdura! Od tego jesteśmy
aktorami, żebyśmy umieli ukazać ból bez jego odczuwania" -
mówił. Cóż, z kolei z planu Pasion de gavilanes dochodziły
plotki, iż był najbardziej obleganym przez ekipę i najbardziej
lubianym aktorem. Co wy na to?? Komentujcie |
|