Telenowele

Bożenka · Wysłany: 15:38:56 25-03-11 Temat postu:

Hernan

No i sam zapędziłem się w kozi róg, pomyślał. Bo wcale nie miał pomysłu, co miałoby być tym darem. Rodrigo tez miał nietęgą minę a Ernesto tylko się zaśmiewał. I wtedy go olśniło.

Jaki dar będzie odpowiednim okupem za księżniczkę Caramelo, moi dzielni giermkowie? - zawołał i uważnie potoczył spojrzeniem po buziach chłopców. Oni chwilę patrzyli zdezorientowani.

Wujku, a ta śliczna ławeczka? - wyszeptał Alex patrząc na Rodrigo. Tylko o jaką ławeczkę chodziło smykowi? Nic nie rozumiał, ale kuzyni poparli malca.

Tak, tatusiu. To będzie wspaniały dar za księżniczkę - mówili jeden przez drugiego i z uwagą spoglądali na swojego ojca.

Anna. · Wysłany: 15:40:27 25-03-11 Temat postu:

Rodrigo

No to będzie ławeczka. Skro tak chcą Twoi giermkowie

Bożenka · Wysłany: 15:43:37 25-03-11 Temat postu:

Hernan

Już miał się zgodzić, ale ubiegł go Davidek.

Ławeczka to za mało - stwierdził pewnym tonem - Mamusia księżniczka jest piękna, to musi być ławeczka z altanką!

Anna. · Wysłany: 15:51:41 25-03-11 Temat postu:

Rodrigo

To będzie i ławeczka i altanka

Bożenka · Wysłany: 15:53:40 25-03-11 Temat postu:

Hernan

To teraz musimy spisać traktat pokojowy - kombinował - A ty rycerzu przysięgniesz, że za rok dostarczysz mi dar.

Anna. · Wysłany: 15:56:12 25-03-11 Temat postu:

Rodrigo

Nawet szybciej Go dostarczę - odparł i puscił oko do dzieciaków. Spisali na niby tarktat pokojowy i teraz całował Caramelo

Bożenka · Wysłany: 15:58:10 25-03-11 Temat postu:

Hernan

Widzisz księżniczko, oddam każdą inną, tylko nie ciebie - szepnął do żony i poszedł za przykładem Rodrigo.

Anna. · Wysłany: 16:12:43 25-03-11 Temat postu:

Mariana

Odwzajemniła pocałunki męża

Bożenka · Wysłany: 16:15:31 25-03-11 Temat postu:

Hernan

To z okazji zawarcia pokoju, zapraszam na ucztę - powiedział z uśmiechem, czując, że zbliża się pora obiadu - Musimy jeszcze tylko znaleźć pozostałe panie. Kto wie gdzie one się schowały?

Anna. · Wysłany: 16:17:05 25-03-11 Temat postu:

Mariana

Ja nie mam zielonego pojęcia

Bożenka · Wysłany: 16:23:17 25-03-11 Temat postu:

Hernan

No pewnie śpioszku - uśmiechnął się i pocałował żonę w nosek - Skąd mogłabyś wiedzieć, skoro wstałaś dosłownie przed chwilką.

Tulił żonę i zastanawiał się, jak jej pokazać ten pałacyk dla księżniczki, który stoi w ogrodzie. Pewnie znowu będzie się śmiać, jaki to z niego nadopiekuńczy tatuńcio. Dziewczynki się jeszcze nie urodziły, a on już kupił im pałacyk do zabawy. Chociaż ten zamek był ekologiczny i wszystkie użyte farby miały odpowiednie atesty. Więc po urodzeniu dziewczynki będą tu mogły spędzać całe dnie. Wystarczy tylko wstawić te prześliczne łóżeczka turystyczne, kupione przez mamę.

Anna. · Wysłany: 16:29:26 25-03-11 Temat postu:

Mariana

Nad czym tak myślisz ?

Bożenka · Wysłany: 16:31:49 25-03-11 Temat postu:

Hernan

A tak się tylko zamyśliłem - próbował zmienić temat - Chodź, sprawdzimy czy obiad jest gotowy. Potem poprosimy chłopców, by poszukali dziewcząt, Maszy i naszych mam.

Anna. · Wysłany: 16:42:24 25-03-11 Temat postu:

Mariana

Dobrze

Pocałowała męża

Bożenka · Wysłany: 16:50:14 25-03-11 Temat postu:

Mariela

Gdy przybiegli chłopcy, zaprosić wszystkie panie na obiad, podziękowała i wysłała dzieci do domu pod opieką Maszy. Sama objęła Lucianę i wyszły z pałacyku.

Chodź, zobaczymy czy altanka jest gotowa? - powiedziała i przeszły kilka kroków dalej - A to się Ernesto i Rodrigo uwinęli. Nawet zdążyli zasadzić pnącza. Gdy się rozrosną, ślicznie zacienią to urokliwe miejsce. Naprawdę wczoraj rano nie było jeszcze tego zameczku dla księżniczek?

Luciana

Tak, jestem pewna. W końcu to okazała budowla a ja tuż obok rwałem kwiaty do domu - przypomniała sobie i się uśmiechnęła - Spójrz jak pięknie się uzupełniają ten zameczek i altanka. Ciekawe co powie Mariana?