Telenowele

madoka · Wysłany: 21:37:29 03-01-11 Temat postu:

Coral

Sierżant Santos, prawda??

Spytała kokieteryjnie, patrząc mu głęboko w oczy i wyciągając rękę na powitanie.

----------------------------------

Chom

Uśmiechnęła się i wtuliła w jego bezpieczne ramiona.

Przepraszam, że nie miałam okazji pokazać Ci dzisiaj rano tego, czego chciałam...

Denisse · Wysłany: 21:41:27 03-01-11 Temat postu:

Jorge
Mi wystarczy Twoja osoba. Mam coś dla....Aj! Zostawiłem to przy skałkach. Wrócimy tam ?

madoka · Wysłany: 21:48:42 03-01-11 Temat postu:

Chom

Zaśmiała się.

Oczywiście, jeśli zostawiłeś tam coś ważnego...

Po czym skierowali się w stronę jej ulubionych skałek.

Denisse · Wysłany: 21:55:38 03-01-11 Temat postu:

Jorge
Gdy dotarli do skałek Jorge podniósł z ziemi pakunek po czym wręczył go Chom
To nic wielkiego. Namalowałem Cię....

madoka · Wysłany: 22:04:57 03-01-11 Temat postu:

Chom

Otworzyła pakunek, a na jej twarzy zagościł słodki uśmiech.

Ohh dziękuję Jorge...Masz talent-wyglądam na pewno ładniej niż w rzeczywistości...

Zaśmiała się i w ramach podziękowania chciała pocałować go w policzek. Jednak niesforne zgranie się w czasie spowodowało, że jej wargi spoczęły na ustach Jorge.

Denisse · Wysłany: 22:12:09 03-01-11 Temat postu:

Jorge
Poddał się chwili i delikatnie pocałował chom
Nawet gdybym skończył najlepsze szkoły nigdy nie oddam w pełni twojej urody

Dull · Wysłany: 22:21:18 03-01-11 Temat postu:

Santos

Tak, to ja.

Podał rękę kobiecie.

madoka · Wysłany: 22:25:41 03-01-11 Temat postu:

Coral

Bardzo miło mi Cię poznać...Jestem Coral...

Odparła i przysiadła na jego biurku, odsłaniając swoje długie nogi.

----------------------------------------

Chom

Oj nie żartuj sobie nawet w ten sposób...Wiesz co powinieneś naprawdę zdawać do jakieś akademii sztuk pięknych...

Denisse · Wysłany: 22:30:26 03-01-11 Temat postu:

Jorge
Nie żartuję.
Posmutniał na słowa Chom
Chciałbym ale nie wiem czy dam radę z ojcem

madoka · Wysłany: 22:32:59 03-01-11 Temat postu:

Chom

Ohh Jorge...Po prostu wyjedź stąd do stolicy, podejmij tam naukę na wymarzonym kierunku, a ojcu o niczym nie wspominaj...

Powiedziała i przytuliła go na pocieszenie.

Dull · Wysłany: 22:41:53 03-01-11 Temat postu:

Santos

Ciezko było mu się oprzeć pieknej kobiecie. Starał sie jednaj hamować.

W czym mogę pani pomóc?

Denisse · Wysłany: 22:43:36 03-01-11 Temat postu:

Jorge
To nie takie łatwe. W każdej chwili może sprawdzić czy nadal studiuje prawo...A wtedy zostanę bez środków do życia. Ojciec jest nie obliczanly

madoka · Wysłany: 22:45:19 03-01-11 Temat postu:

Coral

Mów mi Coral...przystojniaku...

Powiedziawszy to wstała i obeszła go dookoła, trzymając dłoń na jego torsie.

Znam Orianę...I głupio mi o to spytać, ale jak możesz być z kobietą, która się Ciebie wstydzi??

------------------------------------

Chom

Zawsze będziesz mógł podjąć jakąś pracę...A chyba lepiej robić to, co się kocha za własne pieniądze, niż męczyć się na prawie, którego nie znosisz i to za pieniądze własnego ojca...

Dull · Wysłany: 22:49:02 03-01-11 Temat postu:

Santos

Zabrał jej dłoń z torsu.

O czym Ty mówisz?

Zdenerwował się.

madoka · Wysłany: 22:54:11 03-01-11 Temat postu:

Coral

Ciii po co te nerwy...

Wyszeptała i zbliżyła swoją twarz na tyle, by jego usta znalazły się blisko jej.

Po prostu zauważyłam, że nie wychodzicie nigdzie razem, a przed rodziną, a w szczególności ojcem w ogóle się do Ciebie nie przyznaje...Sama nawet mówi, że umawiać się z sierżantem to wstyd jak na Parra-Ibaniez...