Telenowele

madoka · Wysłany: 15:43:46 04-01-11 Temat postu:

Victor Manuel

Kochanie, to nie tak...

Nakrył jej dłonie swoimi i spojrzał w jej oczy, które były odzwierciedleniem jej duszy.

Coral nie jest na pierwszym miejscu...Po prostu gdy się tutaj pojawiła, znała tylko mnie...A ja...przeżyłem z nią w przeszłości krótki romans...I tylko ze względu na to, że ją znałem postanowiłem jej pomóc. Chcę, by odzyskała w pełni pamięć i swoje dawne życie...W moim sercu jest miejsce tylko dla jednej kobiety...Dla Ciebie...

Dull · Wysłany: 15:45:09 04-01-11 Temat postu:

Santos

Witaj kochanie. Ta kobieta Cię oczernia i twierdzi, ze się mnie wstydzisz. Czy to prawda?

Zapytał.

madoka · Wysłany: 15:47:05 04-01-11 Temat postu:

Coral

Nie oczerniam...Tylko mówię prawdę.

Zrobiła obrażoną minę.

Słyszałam jej rozmowę z Victorem Manuelem...To on nakazał jej walczyć o miłość. Gdyby to od niej zależało prędzej sama by Cię zostawiła, niż sprzeciwiła się dumie Parra-Ibaniezów!

Anna. · Wysłany: 16:00:38 04-01-11 Temat postu:

Estreita

Ona nie pozwala nam być razem szczęśliwymi. A co jeśli ona udaje tylko, ze straciła pamięć ?

Spytała go .

------

Oriana

Ja sie Ciebie wstydzę ? No prosze chyba nie wierzysz w jej słowa ?

Spojrzała na Santosa

Nigdy bym nie zostawiła Santosa. Rozmawiałam z Victorem Manuelem, ale Ty oczywiscie idiotko musisz zmyslać ... Nic takiego nie powiedziałam. I ojcu mogę sie sprzeciwić w kazdej chwili

madoka · Wysłany: 16:05:10 04-01-11 Temat postu:

Coral

Słyszałam na własne uszy, jak mówiłaś o bojaźni i wyklęciu z rodziny. Doskonale wiesz, że Leon nie toleruje ludzi z Playa Escondida, więc dlaczego ukrywasz to przed swoim mężczyzną??

Odsunęła się na bok i stwierdziła z urazą:

I nie nazywaj mnie idiotką...Ja Ciebie nie obrażam...A Ty najlepiej wydrapałabyś każdej kobiecie oczy...

----------------------------------

Victor Manuel

Kochanie, ona nie udaje-byłem z nią u jednego z lekarzy i potwierdził jej stan zdrowia...Lada dzień zabieram ją do specjalisty z Meksyku, który na pewno ją uleczy...

Anna. · Wysłany: 16:07:50 04-01-11 Temat postu:

Oriana

Ty na prawdę jesteś chora. Niczego takiego nie powiedziałam. Santos jeśli w to wierzysz to mnie to boli. Ufasz jej a nie mi ?

patrzyłą cały czas na Santosa

------

Estreita

Do Meksyku ? Obyśmy wtedy mieli czas dla siebie.

Zamysliła się .

Moze tak zajałby sie nią lekarz mojej mamy ? Wtedy byśmy często się widywali..

madoka · Wysłany: 16:13:14 04-01-11 Temat postu:

Coral

Znowu mnie obrażasz...Santosie, jak możesz na to pozwalać??

Spytała smutnym głosem, a w jej oczach zalśniły łzy.

Nie jestem chora i wiem, co słyszałam...

Przyznała i czym prędzej wyszła z posterunku.

"Przy tej suce gęstnieje powietrze"-powiedziała sobie w myślach i ruszyła przed siebie plażą.

------------------------------------------

Victor Manuel

Też mam taką nadzieję...A co do lekarza, to przyjaciel polecił mi najlepszego w całym Meksyku-na pewno się więc do niego zgłoszę...

Odparł i przytulił ją.

Anna. · Wysłany: 16:19:05 04-01-11 Temat postu:

Estreita

Wtuliła się w niego

Za trzy dni musze wracać do Meksyku. Czeka tam na mnie praca, studia no i mama. Chciałabym aby w końcu wyzdrowiała.

Cały czas była wtulona w niego. Nie miała ochoty wyjeżdżać lecz wiedziała, ze musi.

-------

Oriana

Gdy Coral odeszła to Oriana usiadła na krzesle. Spojrzała na Santosa i nic sie nie odzywała.

Bożenka · Wysłany: 17:24:40 04-01-11 Temat postu:

Hernan

Casildo, powiedziałaś, że diabły mają rogi i ogony - mówił z uśmiechem na twarzy - Zobacz, ja jestem mężczyzną a nie mam ani rogów, ani ogona...

madoka · Wysłany: 17:26:19 04-01-11 Temat postu:

Victor Manuel

Trzy dni to masa czasu-zdążymy się sobą jeszcze trochę nacieszyć...A potem zrobię wszystko, by jak najszybciej znaleźć się w stolicy, tuż obok Ciebie...

Wyznał i pocałował ją.

Anna. · Wysłany: 17:32:41 04-01-11 Temat postu:

Casilda

przyjrzała sie lekarzowi i zaczeła śmiać

----------

Estreita

Nie zdązyła nic powiedział bo pocałował ją. Oddała sie pocałunkowi z namietnoscią i z tęsknotą

Bożenka · Wysłany: 17:36:59 04-01-11 Temat postu:

Hernan

Jestem twoim lekarzem ale i mężczyzną - powiedział spokojnie i zapytał jeszcze - Czy się mnie boisz?

Anna. · Wysłany: 17:38:50 04-01-11 Temat postu:

Casilda

Nie.

Bożenka · Wysłany: 17:43:35 04-01-11 Temat postu:

Hernan

Proszę, dotknij moich dłoni - powiedział ciepło i lekko wysunął w jej stronę swoje dłonie. Widział że się wahała, że odwaga walczyła z zadawnionym strachem, więc dodał spokojnie - Proszę, nie bój się mnie. Przyrzekam, że nigdy cię nie skrzywdzę...

Anna. · Wysłany: 17:45:24 04-01-11 Temat postu:

Casilda

Po woli dotkneła dłoni lekarza