Telenowele

Anna. · Wysłany: 13:47:50 26-03-11 Temat postu:

Mariana

Patrzyła z czułością to na jedna córeczkę to na drugą

Bożenka · Wysłany: 13:51:37 26-03-11 Temat postu:

Hernan

I jak my je odróżnimy? - jęknął - Są identyczne...

Anna. · Wysłany: 13:53:25 26-03-11 Temat postu:

Mariana

Matka zawsze odróżni swoje dzieci - powiedziała z uśmiechem

Bożenka · Wysłany: 13:54:40 26-03-11 Temat postu:

Hernan

A ojciec? - zapytał - Jak ma to zrobić ojciec? I jakie nadamy im imiona?

Anna. · Wysłany: 13:59:12 26-03-11 Temat postu:

Mariana

Nie panikuj tak kochanie. Nauczę Cię je rozpoznawać - uśmiechnęła się - Ty wybierz im imiona

Bożenka · Wysłany: 14:02:09 26-03-11 Temat postu:

Hernan

O nie! Mogę wstawać w nocy, mogę je kąpać, przewijać i tulić do snu - powiedział - Ale wybór imion przerasta moje możliwości. Oj nie śmiej się kochanie. Ja już dwa miesiące przeglądam spisy imion i żadne mi nie pasuje. Proszę, ty wybierz najdroższa.

Anna. · Wysłany: 14:12:27 26-03-11 Temat postu:

Mariana

A może pozwolimy Alexowi wybrać dla nich imiona ?

Bożenka · Wysłany: 14:14:45 26-03-11 Temat postu:

Hernan

Kochanie, zrób jak uważasz - powiedział i zaniósł dziewczynki do łóżeczka - Ta sprawa przerasta moje możliwości. O, znowu się ze mnie śmiejesz. A ja jestem tylko przejętym ojcem...

Anna. · Wysłany: 14:17:00 26-03-11 Temat postu:

Mariana

Kochanie wyluzuj troszeczkę

Bożenka · Wysłany: 14:20:24 26-03-11 Temat postu:

Hernan

Dobrze - powiedział i przytulił się do Mariany - Jestem taki szczęśliwy. Ty jesteś zdrowa, dziewczynki są zdrowe i takie podobne do ciebie. To najśliczniejsze maleństwa na świecie! Dziękuję najmilsza.

Anna. · Wysłany: 14:25:14 26-03-11 Temat postu:

Mariana

Hernan... - pocałowała męża

Bożenka · Wysłany: 14:28:45 26-03-11 Temat postu:

Hernan

Wiesz, że teraz w domu będę w zdecydowanej mniejszości - powiedział uśmiechając się radośnie - Do tej pory była równowaga, dwie dziewczyny i dwóch chłopców. Teraz jesteście już cztery. O, jak ślicznie się śmiejesz. Ale kochanie, może się troszeczkę zdrzemniesz. Ja nie wyjdę stąd na krok.

Anna. · Wysłany: 14:31:29 26-03-11 Temat postu:

Mariana

Dobrze. - powiedziała i zamknęła oczy by po chwili już spać

Bożenka · Wysłany: 14:39:57 26-03-11 Temat postu:

Hernan

Wieczorem obudził Marianę i nakarmiła dziewczynki. Przewinął je i położył spać. Potem wsunął się obok żony. Spał bardzo czujnie, ale dziewczynki były zadziwiająco grzeczne. Nie płakały, jedynie budziły się, gdy były głodne. W nocy Mariana karmiła je dwa razy. Rano wstał i ubrał się. Pewnie mama lub Ama przyjadą go na chwilę zmienić.

Daniel

Luciana poprosiła ich, by spali w ich domu, kiedy Mariana i Hernan będą w szpitalu. Ama miała dziś zmienić na chwilę Hernana a on jechał do pracy. Więc wybrali się trochę wcześniej. Weszli, gdy Mariana skończyła karmić dziewczynki. Były takie malutkie i rozkoszne. Pogratulowali szczęśliwym rodzicom.

Jest jeszcze coś - powiedział tuląc Amę - Chcieliśmy was prosić, byście byli świadkami na naszym ślubie. Oczywiście gdy już dziewczynki trochę podrosną. Proszę, zgódźcie się. Jesteście dla nas jak rodzina.

Anna. · Wysłany: 14:42:31 26-03-11 Temat postu:

Mariana

A Wy dla nas jesteście jak rodzina - uśmiechnęła się - i z największą ochotą zostaniemy Waszymi świadkami na ślubie.