Telenowele

Anna. · Wysłany: 17:15:42 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Przepraszam Was wszystkich na chwilę - powiedziała z uśmiechem i wstała od stołu. Alex podszedł do Niej i wziął ja za rękę po czym poszli do sypialni

Mamusiu teraz pokażemy wszystkim Elenkę i Gaby ? - spytał synek z zaciekawieniem

Dokładnie tak kochanie. - odpowiedziała Mariana. Wyciągnęła dziewczynki z łóżeczka i wzięła na ręce. Wyszli z sypialni. Alex kroczył dumnym krokiem i z uśmiechem

Bożenka · Wysłany: 17:20:13 27-03-11 Temat postu:

Hernan

Podbiegł do żony, która trzymała na rękach obie córeczki. Maleństwa wystrojone były w przepiękne kremowe sukieneczki i wyglądały wprost słodziutko.

A oto i moje najmłodsze skarby - powiedział dumnie i wziął na ręce Elenkę. Mariana trzymała Gaby a Alex dumnie stał pomiędzy nimi.

Anna. · Wysłany: 17:26:40 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Goście byli wprost zachwyceni dziewczynkami a Alex chwalił się jak to razem z Hugo ich pilnowała takze jak pomaga przy nich

Bożenka · Wysłany: 17:37:31 27-03-11 Temat postu:

Hernan

Dziewczynki zrobiły się głodne, więc zabrali je do sypialni i Mariana je nakarmiła. Później zostawili córeczki w ich pokoiku pod opieką niani a on porwał żonę do tańca.

Mariela

Zatańczyła kilka razy i wymknęła się do pokoju wnuczek. Po chwili przyszła Luciana.

Nie miałam pojęcia, że trafię na taką miłą imprezę – uśmiechnęła się. Luciana wysłała młodą opiekunkę dzieci do kuchni, by coś zjadła.

To siostrzenica naszej gospodyni – wyjaśniła – Bardzo lubi dziewczynki i odkąd się urodziły częściej wpada tu do Flory, by przy okazji się z nimi pobawić. A Amę pokochałam tak, jak kiedyś kochałam Federicę. Młodzi nie mieli pojęcia, że wydamy to przyjęcie. Chcieli nas zaprosić do restauracji, ale wtedy wpadłam na pomysł, że to ja przygotuję obiad. Daniel jest sierotą.

A Ama? - spytała – Też nie ma rodziny?

Ma, ale ona się jej wyrzekła, gdy zaszła w ciążę z Hugo – powiedziała smutno Luciana – Nie do wiary, że w dzisiejszych czasach są jeszcze tacy głupi ludzie. Dziecko to szczęście dla rodziny. Pewnie, że lepiej dla niego jest gdy mam i tatę, i mamę. Ale cóż winna Ama, że została tak oszukana przez podłego drania?

Nie chciał się ożenić nawet gdy w drodze było dziecko? - zdumiała się.

Gorzej, zapomniał powiedzieć, że już ma żonę – powiedziała Luciana z goryczą – Ale na szczęście Ama dowiedziała się, zanim powiedziała mu o dziecku.

Więc biedak nic nie wie? - powiedziała.

Biedak?! Łotr prawdziwy! Uwiódł niewinną dziewczynę, bo mu wpadła w oko – Luciana nie kryła oburzenia – Nie zasługuje na takiego wspaniałego synka jak Hugo. Daniel pokochał malca z wzajemnością i już jest wspaniałym ojcem.

Może masz rację – zgodziła się – W końcu odpowiedzialny mężczyzna powinien pomyśleć o tym, by się zabezpieczyć. Ale biedna dziewczyna. Jak ona sobie dała radę sama?

Pomogły jej starsze koleżanki w pracy – wyjaśniła Luciana – Do dziś biorą za nią nocne dyżury.

Tak, dobrze, że nie wszystkie starsze kobiety to jakieś nawiedzone fanatyczki – uśmiechnęła się – Jednak większość z nas nabywa trochę mądrości życiowej. Ale dokąd jadą w podróż poślubną?

Nigdzie nie jadą – usłyszała – Wzięli dwa tygodnie urlopu i spędzą go razem z Hugo.

A nie mogłabyś ich wysłać do swojego domu w Acapulco? - zdziwiła się.

O rany, Marielo. Ja wcale o tym nie pomyślałam. Tak się zajęłam tym przyjęciem niespodzianką – sumitowała się Luciana.

Przecież to nic straconego – uspokoiła Lucianę – Zadzwoń teraz do gospodyni. Jak myślisz, czy Hugo pojechałby z nami do posiadłości? To znaczy z nami wszystkimi.

Zawsze jest zachwycony gdy opowiadam mu o piątce kuzynów i kuzynek Alexa – Luciana zastanawiała się chwilę – Spróbujmy go najpierw namówić, by został z nami na tę noc. Potem zobaczymy.

Gdy Alex z Hugo wbiegli do pokoju, zaczęły spokojnie realizować swój plan. Hugo był zachwycony. Mieli z Alexem spać znowu na tym piętrowym łóżeczku.

Już tak spaliśmy, gdy urodziły się dziewczynki – mówił podekscytowany – Ale czy tatuś i mamusia się zgodzą?

Jak ich wszyscy ładnie poprosimy to może tak – powiedziała Luciana – A na razie idźcie tańczyć. Za godzinkę będzie kolacja.

Taka extra! - wykrzyknął Alex – W jadalni będą się paliły tylko świeczki i ani jedna żarówka.

Córeczko - szepnęła do Mariany, gdy ta weszła zajrzeć do bliźniaczek - Niech Hugo dziś z nami przenocuje. A jutro moglibyśmy wszyscy pojechać do nas do domu. A Amę i Daniela wysłalibyśmy na tydzień do Acapulco. Potem przyjechaliby do nas po Hugo. Co o tym myślisz?

Anna. · Wysłany: 17:42:25 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Myślę, ze to dobry pomysł. Należy im się odrobina prywatności i spokoju. Nowożeńcy musza mieć miesiac miodowy nawet jesli bedzie trwał on tydzień lub dwa

Bożenka · Wysłany: 17:45:42 27-03-11 Temat postu:

Mariela

Cieszę się, że tak myślisz - uśmiechnęła się do córki - A teraz idź namów swojego mężulka, by wziął dwa tygodnie urlopu, bo teściowa przyjechała go zabrać do swojego domu. A teściowej się przecież nie odmawia. Nawet ordynator to zrozumie. Jeśli nie, to sama mu wytłumaczę...

Anna. · Wysłany: 17:47:45 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Już już - zasmiała się cicho. Powróciła do salonu i podeszła do hernana po czym po krótce opowiedziała mu o pomyśle mamy

Bożenka · Wysłany: 18:02:41 27-03-11 Temat postu:

Hernan

Bardzo spodobał mu się ten pomysł i szybko załatwił urlop z ordynatorem. Rita miała dopilnować wszystkich formalności w poniedziałek.

Mariela

Musiała przyznać, że Mariana wspaniale wymyśliła, by kolacja była podana przy świecach. Wprowadziło to taki romantyczny nastrój. Po kilku kieliszkach panowie zaczęli śpiewać a panie szybko im zawtórowały. Siedzieli jeszcze długo w nocy, aż żal się było rozstawać. Powoli jednak goście pożegnali się i pojechali do domu. Luciana zniknęła na chwilę.

Kochani, nawet nie wiecie jak bardzo jesteśmy wdzięczni – powiedział Daniel a w jego oczach zalśniły łzy – Jeszcze raz dziękujemy ze szczerego serca. Ale teraz już zmykamy do siebie. Chodź syneczku, jedziemy.

Tatusiu, ja... - zaczął Hugo i zawahał się. Potem spojrzał niepewnie na mamę i tatę.

Luciana

Mów śmiało Hugo – powiedziała trzymając w ręku kosz piknikowy ze smakołykami dla nowożeńców – Mamusia i tatuś nie będą się an ciebie gniewać.

Ja chciałbym tu nocować z Alexem – powiedział chłopiec z uśmiechem – Będę bardzo grzeczny. Przyrzekam. Proszę...

Też uważam, że to świetny pomysł – poparła Hugo i wręczyła kosz oszołomionemu Danielowi – A teraz zmykajcie, bo taksówka już czeka. Tu macie trochę tego co zostało, żebyście jutro nie musieli rano biegać do sklepu.

A i nie spieszcie się ze wstawaniem rano – dodał Hernan, ledwo powstrzymując śmiech – My sobie dłużej pośpimy. Więc przyjedźcie dopiero na obiad.

Ama lekko się zarumieniła i schowała twarz na piersi Daniela. Hugo uszczęśliwiony wycałował najpierw mamę a potem tatę. Hernan zaś odprowadził ich do taksówki.

Anna. · Wysłany: 18:06:07 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Dopilnowała aby Alex i Hugo się wykąpali i poszli spać. Opowiedziała im bajkę po czym ucałowała ich

Bożenka · Wysłany: 18:33:37 27-03-11 Temat postu:

Mariela

Wstała raniutko i poszła do chłopców. W samą porę, już otwierali oczka.

No i jak wam się spało? - spytała.

Wspaniale babciu - wykrzyknął Alex i dał jej całusa.

A ty nie dasz mi buziaka? - uśmiechnęła się ciepło do Hugo.

A mogę? - zaczął chłopiec nieśmiało - Bo ja nie mam babci.

Może mógłbyś mieć moje babcie? - spytał nieśmiało Alex i spojrzał proszącym wzrokiem.

To jest pomysł - poparła wnuka.

To mam już prawdziwego tatusia i babcię - buzię Hugo rozświetlił uśmiech.

Luciana

Wchodziła i słyszała całą rozmowę. Że też wcześniej o tym nie pomyślała. Hugo pocałował Marielę w policzek.

A może ja też mogłabym zostać twoją babcią? - spytała z uśmiechem i już po chwili tuliła dwóch urwisów obsypujących ją pocałunkami.

Hernan i Mariana spali, więc one z chłopcami zjadły śniadanie i bawiły się w ogrodzie. Chyba przyszedł czas na małą próbę, pomyślała.

Alex, pojedziemy do babci i dziadziusia, do cioci Caramelo... - zaczęła a wnuk wyliczał dalej.

Do wujka Rodrigo, do Megy, Diany, Camilki, Maxa i Davidka - wołał uszczęśliwiony chłopiec - A Elenka i Gaby też pojadą? I mamusia? I tatuś?

Oczywiście, że tak - potwierdziła - A ty Hugo chciałbyś z nami jechać?

Ja? - zdziwił się chłopiec. Po chwili na jego buzię wypłynął radosny uśmiech - Ja też mógłbym babciu?

Jak mogłabym nie zabrać wnuka? - roześmiała się Mariela i przytuliła obu chłopców - Ale najpierw musimy przygotować prezent dla twoich rodziców. Urwijcie ładne kwiatki.

Chłopcy rozpierzchli się po ogrodzie i po chwili wrócili z garściami pełnymi kwiatów. Razem z Marielą pomogły im je ułożyć w dwa bukieciki. Potem Mariela wyjęła kartkę brystolu i naszkicowała domek i drzewka. Chłopcy zgodnie kolorowali rysunek.

Teraz domalujcie tu jeszcze niebieskie morze. O tak, ślicznie - pochwaliła - A babcia Luciana napisze adres swojego domu nad morzem. Hugo czy ty pojechałbyś z nami, a mamusia i tatuś pojechaliby do tego domku? Za tydzień przyjechaliby do nas.

Ale przyjadą do nas? - upewnił się chłopiec.

Tak, przyjadą. Bardzo cię kochają i przyjadą - wytłumaczyła dziecku.

A przywiozą mi braciszka albo siostrzyczkę? - spytał z nadzieją w głosie.

Myślę, że będą się starać... - zaczęła ale Hugo przerwał radośnie.

To extra! - wykrzyknął - A kto powie o prezencie?

No, może ty? - spytała.

I jeszcze ja - prosił Alex - Ja też.

Anna. · Wysłany: 18:36:20 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Spała przytulona do męża

Bożenka · Wysłany: 18:48:57 27-03-11 Temat postu:

Hernan

Tak dobrze mu się spało tuląc żonę w ramionach. Wczoraj po tej romantycznej kolacji, też sobie zrobili powtórkę nocy poślubnej. Dziewczynki obudziły się rano, przewinął je i przyniósł na łóżko. Małe spryciulki nawet nie obudziły mamy. Wystarczyło jedynie odkryć jej piersi a one same się najadły. Zaniósł je na łóżeczko a sam przytulił się do żony. W domu było tak cicho, że znów usnął.

Daniel

Zrobiłaś ze mnie najszczęśliwszego człowieka na świecie moja droga - powiedział i czule przytulił swoją żonę. Wtuliła się w niego tak ufnie, że znów zapomniał o całym świecie. Kochali się kolejny raz a potem długo jeszcze leżeli w swoich ramionach.

Powinniśmy chyba już jechać po Hugo - szepnęła Ama.

Chciałbym ci przypomnieć moja droga, że zostaliśmy zaproszeni dopiero na obiad - powiedział ze śmiechem - Ale może nam coś jeszcze zostało w tamtym koszyku?

A nawet całkiem sporo - zaśmiała się żona. Po chwili siedzieli przy stole i zajadali smakołyki przywiezione z przyjęcia.

Ciekawe, gdzie Hugo chciałby dziś iść? - spytał - Mamy coś zaplanować sami, czy lepiej go zapytać?

Może do ZOO? - zaśmiała się Ama - Pamiętasz jak sobie ciebie znalazł?

Oj, pamiętam, pamiętam - uśmiechnął się czule - I będę mu za to wdzięczny do końca życia. Wtedy myślałem, że to już koniec mojego życia, a to był dopiero początek szczęśliwych dni...

Anna. · Wysłany: 18:53:25 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Obudziła się wyspana i pocałowała delikatnie śpiacego męża

Bożenka · Wysłany: 18:56:25 27-03-11 Temat postu:

Hernan

Przeciągnął się i złapał w objęcia żonę.

Trzymam cię mocno i nie wypuszczę - roześmiał się pogodnie i zawisł tęsknym spojrzeniem na słodkich ustach żony.

Anna. · Wysłany: 18:59:04 27-03-11 Temat postu:

Mariana

Zbliżyła swoje usta do ust Hernana i pocałowała Go