Telenowele

Camila · Wysłany: 16:37:40 18-05-07 Temat postu:

Aha dzieki za odpowiedz.A ma ktos plytke z piosenkami z polfinalu??

Karolllina · Wysłany: 17:47:39 24-05-07 Temat postu:

mi najbardziej podobała się piosenka białorusi Work your magic. szkoda ze nie wygral, a ta piosenka Serbii mi się wogóle nie podobała

Kamillo · Wysłany: 2:09:13 26-05-07 Temat postu:

oto wyniki oglądalności w Polsce finału konkursu Eurowizji:
EUROWIZJA 2000 TVP1 13-05-2000 3 221 466 mln
EUROWIZJA 2001 TVP1 12-05-2001 4 120 891 mln
EUROWIZJA 2002 TVP1 25-05-2002 2 568 848 mln
EUROWIZJA 2003 TVP1 24-05-2003 8 366 888 mln
EUROWIZJA 2005 TVP1 21-05-2005 3 111 708 mln
EUROWIZJA 2006 TVP1 20-05-2006 3 669 694 mln
EUROWIZJA 2007 TVP1 12-05-2007 2 334 112 mln

Mateusz · Wysłany: 7:59:59 26-05-07 Temat postu:

Ha, ha, wiadomo, że Eurowizja schodzi na psy.

Dżaga_ · Wysłany: 14:24:39 26-05-07 Temat postu:

mi się najbardziej podobała piosenka Mołdawii i Grecjii!

neSaga · Wysłany: 15:52:15 09-08-07 Temat postu:

moldawia powinna wygrać z Natalią Barbu na czela a wygrali jacyś dziwacy

Konrad · Wysłany: 22:15:13 05-01-08 Temat postu:

Powinna wygrać piosenka Work Your Magic z Białorusi albo Leave Me Alone ale z którego to kraju to nie wiem

zagubiony · Wysłany: 23:45:50 23-02-08 Temat postu:

Jak wiecie Isis Gee wygrała polskie eliminacje do konkursu eurowizji i bedzie nas reprezentowala. Jestem z tego faktu zadowolony. Ona trzymala poziom. Fajni byli men meadow i Margo.

A Natasza Urbanska to szkoda słow. Ten jej tekst "a nie jacys obcokrajowcy". Jedna z obcokrajowców własnie wygrala i byla lepsza od niej

Ślimak · Wysłany: 2:45:44 24-02-08 Temat postu:

Nie omieszkam się tu nie wpisać

. Jestem świeżo po obejrzeniu preselekcji. Aż takiego, bo miażdżacego wszystkich sukcesu Isis się nie spodziewałem. Maksimum punktów. No przynajniej była jednomyślność. Co do oceny twórczości Isis... troszkę później się tym zajmę, gdzieś pod koniec mojego wpisu. Wybaczcie, że tak się rozpiszę, ale wczoraj przeglądnałem wszystkie nasze eurowizyjne występy i chciałbym je scharakteryzować. Tematem tego wpisu, będzie ocena naszego aktywnego udziału w tym kokursie, i co i kiedy mogło się sprzedać... no i oczywiście czego oczekuje współczesna Europa od laureta Eurovision 2008? Zapraszam także do dyskusji na ten temat

OTO I PRZEGLĄD WSZYSTKICH NASZYCH EUROWIZYJNYCH WYSTĘPÓW (Zapraszam do oglądnięcia!)

EUROVISION SONG CONTEST 1994: DUBLIN – Edyta Górniak – To nie ja [link widoczny dla zalogowanych] (2 miejsce)

Nasz największy suckes, symbol eurowizyjny Polski, do którego czasami nie chcemy lub boimy się przyznać. Współcześnie Edyta Górniak pomimo niesamowitych zdolności wokalnych, jest albo kochana, albo mieszana z błotem. Cóż... taki los VIP-a. Ale wróćmy do wykonania piosenki. Niesamowite, wbijające w fotel, ciarki przechodzą, tyle emocji jednym słowem DZIAŁO SIĘ WTEDY WIELE, BARDZO WIELE! Mówi, się, nawet że debiutująca Polska ten konkurs wygrała, ale szefowstwo, ostatecznie dało jej drugie miejsce, z powodu nienajlepszej sytuacji finansowej kraju (no tak wygrać Eurowizję, to jedno, ale gdzie ją urządzić? W Operze Leśnej? <lol>. Być może jest i to prawda, bowiem jak mawiają źródła owacje, których niestety na filmie nie ma, były tak wielkie, że ostatniego wykonawcę (Edyta występowała jako przedostatnia), nie chciano już słuchać - chciano tylko powiedzieć głośno i wyraźnie POLAND IS THE WINNER OF EUROVISION!!

EUROVISION SONG CONTEST 1995: DUBLIN – Justyna Steczkowska – Sama
[link widoczny dla zalogowanych] (18 miejsce)

Piosenka sięgająca do kultury polskiej, ze znakomitą polską wokalistką Justyną Steczkowską. Nie da się ukryć, że tak naprawdę nie mieliśmy się wtedy czego wstydzić. Utwór jest niezywkły, zadziwia mnie raczej, jego czystość, dopracowana do perfekcji. Słyszałem piosenkę na mp3-ce wiele razy, ale wykonanie na żywo, powala po prostu swoją czystością. Szkoda, że tylko 18 miejsce, ale może to ówczense jury (wtedy zwycięzcę wybierało określone jury dla danego kraju i w ten sposób przyznawano punkty), nie poznało się na tym co niezwykłe, a może to było za ambitne na ich gust? Hmmm…

EUROVISION SONG CONTEST 1996: OSLO – Kasia Kowalska – Chcę znać swój grzech
[link widoczny dla zalogowanych] (15 miejsce)

Następny występ, troszkę lepiej od poprzedniego roku (jeśli chodzi o miejsce), i kolejny, ambitny utwór. Niezwykła, ballada, spokojna, prawie w ogóle nie słychać tutaj muzyki (na badrzo dalekim planei drugim), za to ostry wokal. Kowalska wyzwala swoje emocje niczym torpeda, nie powstrzymując ich. Wybuchają drgawki nastrojowe. Ale czy to nie za smutna i za poważna piosenka jak na taki konkurs? Chyba tak… niestety.

EUROVISION SONG CONTEST 1997: DUBLIN – Anna Maria Jopek – Ale jestem
[link widoczny dla zalogowanych] (11 miesjce)

Jeżeliby popatrzeć na poprzednie noty, to miejsce z ’97 roku można uznać za sukces. Piosenka rytmiczna, możnaby powiedzieć, że obowiązkowo powinna zagościć na podium, z przynajmniej 3 miejscem. Dobre, po polskie, może wciąż za ambitne na gusta jury? Piosenka, ta od jakiegoś czasu ciągle ze mną chodzi. Niebanalny poetycki tekst. Jednym słowem kolejny świetny występ!

EUROVISION SONG CONTEST 1998: BIRMINGHAM – Sixteen – To takie proste
[link widoczny dla zalogowanych] (17 miejsce)

Piosenka rytmiczna, taneczna, po niekończącym się cyklu ballad i nastrojów, przyszedł czas na coś wesołego. Słuchanie tego utworu przywodzi mi na myśl, irlandzkie rytmy, może gdyby to było kilka lat później, Polska z tą piosenką zaszłaby zdecydowanie wyżej?

EUROVISION SONG CONTEST 1999: JEROZOLIMA – Mietek Szcześniak – Przytul mnie mocno
[link widoczny dla zalogowanych] (18 miejsce)

O tego artystę martwić się nie trzeba. Dostarcza nam emocji na miarę Edyty Górniak i pozostałych artystek o wysokiej skali głosu. Mietek, operuje wspaniła barwą głosu i gra z emocjami tworząc coś pięknego. Kolejna ballada, jednak znowu niedoceniona. A szkoda, bo Szcześniak wypadł rewelacyjnie. Czyżby wtedy wygrywały tylko rytmy UMPA UMPA?

EUROVISION SONG CONTEST 2001: KOPENHAGA – Andrzej Piaseczny – 2 long
[link widoczny dla zalogowanych] (20 miejsce)

Utwór do historii nie przeszedł, mimo, że był pierwszą anglojęzyczną kompozycją Polski, jak i początkiem szybkich, dynamicznych utworów wysyłanych co roku z naszego kraju. W oczy rzuca się jedynie futro którego pozbywa się wokalista. No cóż… chyba Duńczycy wolą chodizć opatuleni w futra, bowiem cała Europa zepchnęła Piaska do najgorszego miejsca (choć nie ostatniego). Moja siostra żartuje, że dostaliśmy taką niską note, bo Piaska wspomagał chórek pań przy kości, co jakby miało symbolizować, że Polska jest tak bogatym krajem, że wysyłanie na nią głosów, to inwestowanie w fast foody. Może dynamiczne utowry co roku wysyłane były powąznym błędem? Od tegoż właśnei roku konkurs zmienia swój regulamin, i rozpoczyna się długi pochód kiczu. Może to był właściwy czas na polskie ballady?

EUROVISION SONG CONTEST 2003: RYGA – Ich Troje – Keine grenzen, żadnych granic
[link widoczny dla zalogowanych] (7 miejsce)

Sukces. To pierwsze co nasuwa się namyśl. Wiśniewski i spółka. Sam wokal Wiśniewskiego, to jak ryk jeleni, ale przekaz, odpowiednia scena w Rydze do zrobienia show, wielojęzykowa piosenka (wtedy byłą to jeszcze żadkość), no i cóż… talent Wiśniewskiego do zwrócenia na siebie uwagi. Opłaciło się. Czasami żartuje, że gdyby wypuścili jeszcze białe gołębie, to mieliby wygraną w garści…

EUROVISION SONG CONTEST 2004: STAMBUŁ: Blue Café – Love song
[link widoczny dla zalogowanych] (17 miejsce)

Piosenka dynamiczna, aczkolwiek słaba. Dla podniesienia punktacji, Tatiana pod przeroczystym strojem stara się prezentować swoją fizyczność. Niestety i to nie pomaga, zresztą odnoszę wrażenie że ogólna aranżacja piosenki nie była najlepszych lotów. Blue Cafe było stać na skoczniejszy kawąłek, zwłascza że wokal Tatiany bywa drapieżny.

EUROVISION SONG CONTEST 2005: KIJÓW – Ivan & Delfin – Czarna dziewczyna
[link widoczny dla zalogowanych] (11 miejsce w półfinale)

To piosenka z gatunku parodii, właściwie dłuszego okresu parodii, jakie wysyłała Polska. Nasz Ivan i jego laj laj laj… w tle na akordeonie zapodaje dziewczyna od „Lustra” i „Słów” – Gosia Andrzejewicz. Piosenka pomimo, że strasznei kiczowata, to Europie naprawdę się spodobała, o czym świadczy 11 miejsce w półfinale, o mały, zaledwie mały włos. Nie da się ukryć, że biesiada w remizie pasuje do kiczowatego klubu dla pseudowykonawców. A co jak tonąć, to przynajmniej w doborowym, towarzystwie, bo jak sobie przypominam większość utówrów, była albo kiczowata i naga, albo kiczowato biesiadna.

EUROVISION SONG CONTEST 2006: ATENY – Ich Troje (I spółka) – Follow my heart
[link widoczny dla zalogowanych] (11 miejsce w półfinale)

Utwór, który pomimo już słabej pozycji zespołu, zdobył maksimum głosów publiczności i pojechał do Aten. Tym razem Wiśniewski zaprosił wszystkei dotychczasowe wokalistki, jak i spesjaliste od muzycznego marketingu Real McCoya. W moim odczuciu, piosenka jest strasznie pełna przepychu. Wszystkeigo za dużo, za dużo. Z Ich Troje, zrobiło się Szścioro, ale Europejczycy i tak nie roszyfrują polskiej nazwy, może to i dobrze. Jednak o włos od dostania się od finału? Piosenka jest kiczem. Głównie dlatego, że niestetyjej wizytówką jest pan Wiśniewski. Jednak nie zapomnę do końca życia jego słów: „KOCHANI, EUROWIZJA 2007 – WARSZAWA!!!” – do dziś zastanawia się, czy mówiąc to czuł tylko sarkazm, czy może ironię?

EUROVISION SONG CONTEST 2007: HELSINKI – The Jet Set – Time to party
[link widoczny dla zalogowanych] (14 miejsce w półfinale)

Po pierwsze piosenka w ogóle nie eurowizyjna. Reprezentantami są, skąpa odziana Rosjanka, i czarny Anglik (nie mam nic do jego rasy, to tylko uwaga techniczna, że tak to nazwę). Wygrali preselekcje tylko dlatego, że byli znani, z głośnego wówczas, ponoć „przeboju”, choć ja od zawsze wiedziałem, że to tylko sarkazm – „How many people”. A jak wiadomo, przed polskimi preselekcjami już można typowac zwycięzcę i to potencjalnego, wystarczy, że na liście znajdzie się znane nazwisko i zespół. Wyniki z góry są znane. Występ jest… hmm… kiczowaty? Nie, to słabo powiedziane, po prostu nie wiem, ale czy mam rozumieć, że wg Jet Set,”czas na zabawę” to czas na orgię? Bo tak odbierma ich występ, ta klatka była niepokojąca. Czy oni mieli w planach jakąś orgię?!! (czujcie tu oczywiście sarkazm).

EUROVISION SONG CONTEST 2008: BELGRAD – Isis Gee – For Life

No to wracamy do Isis. Wśród wielu naprawdę słabych i nieeurowizyjnych numerów. Dawno nie wysyłana z Polski ballada Isis Gee, ma wreszcie szansę zabłysnąć. Nie oszukujmy się. Isis Gee reprezentuje poziom. Wyważony poziom. Jej twórczość jest dla mnie na pograniczu Sade i Celine Dion (no, choć nie przesadnie, Celine jest jedyna na świecie). Oczywiście by pojąć, że Isis nie jest artystką tuzinkową, trzeba jednak sięgnąć po jej album „Hidden Treasure”, ja byłem zaskoczony jej telentem i nie popadaniem w kicz, a czystą rozkosz dźwiękową, słuchając wszystkich utwórów. Eurowizyjny „For Life” rzuca na kolana, na pewno tekstem, i także bogatą stroną muzyczną, w tle słychać różne instrumenty. Hmm… no tak, ale to Amerykanka. Własciwie, zawsze zadawałem sobei pytanie, co by było, gdyby posłać porządnego artystę z zagranicy? Jeśli nie spróbujemy nigdy się nie dowiemy. A teraz mamy okazje. Przynajmniej mogę powiedzieć, że o tegoroczny występ Polski na Eurowizji, nie muszę się matrtwić, ani nie muszę się go wstydzić. Bo będzie uczuciowy i wyważony, będący odpowiedzią, na kicz eurowizyjny. Kto wie, może doczekamy się nawet pozytywnych sugestii bukmacherów, którzy obstawiając przedwczesne wyniki, dadzą Polsce większe szansę? To już by było zdziwko!

Pozdrawiam! Sorry za dłużyzny, mam nadzieję, że ten wpis ma ręce i nogi. Po dordzę gubiłem się już w słowach.

Samanta. · Wysłany: 2:53:04 24-02-08 Temat postu:

Ahh ta Isis nie powinna wygrać tych preselekcji...mi sie ta piosenka wogole nie podobala

Ale coż obojętnie kto z Polski by pojechal to itak nie wygra

DarCia · Wysłany: 10:54:21 24-02-08 Temat postu:

A na moje dobrze, że to Isis wygrała, myślę że w półfinałach zajmie wysokie miejsce i ma szanse dostać się chociaż do tego finału

Na moje zeszłoroczny występ The Jet Set też był bardzo dobry i dziwiłam się, że się nie dostali do finału. Być może to przez to, że występowali tuż przed zwycięzcami Eurowizji, no i to też miało wpływ na ich wynik...

zagubiony · Wysłany: 12:07:47 24-02-08 Temat postu:

zgadzam się z tobą ślimak w 100%, to co napisałes. No to jak ślimak napisał o wykonawcach, to ja moze napisze, jak to będzie eurowizja wyglądała w tym roku:

Zajmijmy sie pierw finałem. Odbędzie się on 24 maja w Belgradzie(Serbia).W finale weźme udział 25 państw:
- Państwo które wygrało w zeszłym roku, czyli Serbia,
- "Wielka czwórka", czyli Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, Niemcy.
- 20 państw, które zwyciężyły półfinał.

I teraz zadajecie pytanie jakie 20 państw? i To z półfinału? Otóż wyjaśniam.
20 i 22 maja odbędą się dwa półfinały( w każdym po 19 państw).
20 maja, na europejskie propozycje do finału będzie głosowała TYLKO publiczność z Niemiec i z Hiszpanii, natomiast 22 maja z Serbii, Francji i Wielkiej Brytanii. Z każdego pófinału dostaje sie 10 państw do finału.

Isis wystąpi 20 maja (państwa rywalizujące: Andora, Armenia, Azerbejdżan, Belgia, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Estonia, Finlandia, Grecja, Holandia, Irlandia, Izrael, Mołdawia, Norwegia, Rosja, Rumunia, San Marino, Słowenia). Na korzyść Isis jest fakt, że będą głosować Niemcy(gdzie jest sporo Polaków) oraz neutralna Hiszpania, której nasza propozycja może sie spodobać.

POdsumowując Isis ma wielkie szanse na wejście do finału.

a informacje czerpane z wikipedii

o Janeiro · Wysłany: 13:04:15 24-02-08 Temat postu:

Głosowanie na Eurowizji, odkąd odbywa się w systemie audiotele, jest parodią, bo każdy kraj głosuje na swoich sąsiadów lub kraje sporych mniejszości narodowych: Hiszpania <> Portugalia <> Andora, Serbia <> Bośnia-Hercegowina <> Macedonia <> Chorwacja <> Słowenia <> (Czarnogóra), Niemcy <> Turcja, Francja <> Turcja, itd.

Renzo · Wysłany: 23:28:18 27-02-08 Temat postu:

Kochani, trzymajmy kciuki za Isis, bo w razie czego za nią może pojechać Natasza

Gosik · Wysłany: 10:58:44 28-02-08 Temat postu:

Hector wypluj te słowa Natasza nigdy na eurowizje nie pojedzie