|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:34:39 28-11-09 Temat postu: |
|
|
Renzo napisał: | Cris, może jakiś prolog? |
hmmm tak naprawdę pierwsze 4 odcinki będą prologiem i to od nich zaczynam we wtorek, póki co mogę jedynie zaprosić na omówienie kolejnych postaci
A tak przy okazji, to co z Twoją weną??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Renzo Arcymistrz
Dołączył: 10 Kwi 2007 Posty: 27839 Przeczytał: 64 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:47:53 28-11-09 Temat postu: |
|
|
1/2 grudnia powracam Ostatnio nie miałem za wiele czasu na oszlifowanie odcinków |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:59:01 28-11-09 Temat postu: |
|
|
Renzo napisał: | 1/2 grudnia powracam Ostatnio nie miałem za wiele czasu na oszlifowanie odcinków |
no ok, jak będą dobrze oszlifowane to Ci wybaczę |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:22:26 28-11-09 Temat postu: |
|
|
Aylin Mujica jako Joselyn Herrera
Dobry wieczór. Jestem Joselyn Herrera i radzę nie słuchać tej smarkuli Sabriny. Nie jestem blond lafiryndą. A gdyby przebić mi silikon wcale nie będę zupełnie pusta.
Ta rozpuszczona dziewucha, oczko w głowie mojego męża mnie nienawidzi. Szczerze mówiąc z wzajemnością. Ta gówniara tak bardzo przypomina swoją kopniętą mamuśkę. Isabel Mendiola zbzikowała po śmierci swej starszej córki i wszystkim dokoła zatruwa życie. Nienawidzę jej. Mój głupi mąż wciąż do niej wzdycha. Ale ja nigdy nie pozwolę mu odejść. Jest mój. Tylko mój.
I nie pytajcie mnie o sekret, jaki noszę w głębi serca. Nie pytajcie o krew, jaką widzę na swoich dłoniach. To nie Wasza sprawa, o czym rozmawiam z duchem mej ukochanej siostry Astrid.
Patrzcie na mnie i podziwiajcie me piękno. Jednak ostrzegam, nie próbujcie zaglądać w głąb mojej duszy.
Byłabym zapomniała. Kyrtapiku, dziękuję Ci. Bo to Ty powołałeś mnie do życia. Przesyłam Ci gorącego buziaka i do zobaczenia!
Mauricio Islas jako Federico Ituralbe
Jestem doktor Federico Ituralbe. Pozbawiony skrupułów lekarz? A może po prostu jestem sprytniejszy niż inni? Pewną tajemnicą trzymam w swoich rękach Joselyn. Moją słodką Josie. Czy to takie straszne, że szantażowana przeze mnie kobieta raz w miesiącu zmuszona jest zasilać moje konto sporą sumą pieniędzy? No dobrze, pieniądze mi nie wystarczają. Wciąż chcę więcej. Ale pomyślcie, kto jej kazał grzeszyć?
cris - niewiele o niej wiemy. Pojawia się na początku każdej serii. Do Suenos de Victoria przybywa na spotkanie ze swoim przyjacielem pisarzem. Sama jest producentką telenowel, która w Suenos szuka natchnienia. Wierzy, że historia jaka przytrafiła się mieszkańcom miasteczka, warta jest by ją pokazać na ekranie. Postać dziwna, trudna do zrozumienia a jednak bardzo otwarta. Bez skrępowania mówi o swoich odczuciach i emocjach.
Kyrtap - przyjaciel cris. Zdolny aktor, ulubieniec młodego pokolenia. Ma zagrać główną rolę męską w ekranizacji historii. Młody i przystojny zawróci w głowie niejednej dziewczynie w Suenos.
Ostatnio zmieniony przez cris dnia 20:25:42 28-11-09, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:48:56 28-11-09 Temat postu: |
|
|
Joselyn, ach Joselyn Już wiem, że to będzie moja ulubiona postać Jeszcze mogłoby się okazać, że ma siostry, które są grane przez Martitzę Rodriguez i Kathy Siachoque xD
Ale cris oraz Kyrtap także zapowiadają się bardzo ciekawie i będę z zapartym tchem śledził ich losy
Pozdrawiam
PS: Zmusiłem wenę to powrotu i trochę coś ruszyło... Co prawda nie nowy odcinek, ale za to poprawiam wszystkie stare - głównie eliminuję błędy związane z mową niezależną oraz powtórzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:08:32 28-11-09 Temat postu: |
|
|
Carlisle napisał: | Joselyn, ach Joselyn Już wiem, że to będzie moja ulubiona postać Jeszcze mogłoby się okazać, że ma siostry, które są grane przez Martitzę Rodriguez i Kathy Siachoque xD
Ale cris oraz Kyrtap także zapowiadają się bardzo ciekawie i będę z zapartym tchem śledził ich losy
Pozdrawiam
PS: Zmusiłem wenę to powrotu i trochę coś ruszyło... Co prawda nie nowy odcinek, ale za to poprawiam wszystkie stare - głównie eliminuję błędy związane z mową niezależną oraz powtórzenia |
no, postać Josie nie była planowana i powstała głównie na potrzeby Patryka, a teraz jestem z niej dumna:)
No to sie cieszę, że ruszyło. I trzymam kciuki! |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:11:04 28-11-09 Temat postu: |
|
|
Dzięki Teraz sobie przy okazji wszystko przypominam i jak skończę, to myślę, że będę mógł ruszyć dalej
I bardzo dobrze, że powstała. Nie dziwię się |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:37:39 28-11-09 Temat postu: |
|
|
Swietne opisy
Dwa ostatnie najlpepsze
i pierwszy
Tylko lekaż nie przypadł mi do gustu |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:18:59 29-11-09 Temat postu: |
|
|
Ana Karina Manco jako Mariana Contreras
Cześć! Jestem Mariana Contreras. Poznaliście już moją siostrę Isabel i jej cudowną córkę Sabrinę. Ta dziewczyna jest wspaniała. Uwielbiam gdy na przywitanie rzuca mi się na szyję z okrzykiem: ciocia kochana. Tylko tak mnie nazywa.
Nie pytajcie o mój sekret. Skrywam tajemnicę, która wpłynęła na życie wielu osób i która mimo upływu lat, tak bardzo mi ciąży.
Lepiej opowiem Wam o moim mężu, pasierbie i restauracji – sensie mojego życia.
Miguel de Leon jako Adam Contreras
Witam, jestem Adam Contreras, mąż Mariany, ojciec Ricardo. Żona jest sensem mojego życia. Uwielbiam ją i zrobiłbym dla niej wszystko.
A jednak…Nie rozumiem, co się ze mną dzieje. Ostatnio tak bardzo się zmieniam i nie potrafię sobie z tym poradzić.
Michael Brown jako Ricardo Contreras
Hejka, jestem Ricky Contreras, syn Adama z pierwszego małżeństwa. Mówią, że jestem rozpieszczonym jedynakiem, dla którego najważniejsze są zabawa i przyjemności. Nie przejmuję się tym, że ranię kobiety. Przynajmniej tak było dopóki na mojej drodze nie stanęła Marisol Santibanez. Czy uczucie jakim mnie obdarzyła, będzie w stanie odmienić mój świat?
William Ley jako Juan Garcia
Cześć. Jestem Juan Garcia. Od lat prowadzę kuchnię w restauracji Mariany Contreras. Kocham swoją pracę. Szczególnie, gdy odwiedza nas moja muza. Oddałbym wszystko byle tylko Marisol Santibanez zwróciła na mnie uwagę. Niestety ona jest wpatrzona jak w obrazek w tego rozpuszczonego gnojka Ricardo, syna mojej szefowej. Ten typek na nią nie zasługuje, ale ona zdaje się tego nie zauważać. Życie jest niesprawiedliwe. |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 16:06:01 29-11-09 Temat postu: |
|
|
No to poznajemy następne postacie ;D
Coś czuję, że będę lubił Marianę i szczerze nienawidził Ricky'ego... Pewnie też nie będę lubił Juana ze względu na Levy'ego
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:24:47 29-11-09 Temat postu: |
|
|
Ana Lucia Dominguez jako Marisol Santibanez
Cześć Kochani. To ja, Marisol. Jestem córką Constanzy i Emiliano Santibanezów. Mój tata jest prawnikiem i pragnie, żebym poszła w jego ślady. Mama też na to liczy. To starsi ludzie a ja jestem ich jedynym dzieckiem. Nie mogę zawieźć ich oczekiwań. Dlatego rezygnuje z mojej największej pasji, gotowania. Tak, najszczęśliwsza jestem gdy Mariana Contreras wpuszcza mnie do kuchni w swojej restauracji. Wtedy czuję, że żyję. Niestety rodzice nigdy nie zaakceptowaliby córki – kucharki.
Moje życie zmienia się, gdy pojawia się w nim miłość. Ricardo i jego rodzice są dla mnie jak rodzina o jakiej zawsze marzyłam.
Jaqueline Andere jako Constanza Santibanez
Drodzy państwo, jestem burmistrzem miasta Suenos de Victoria. W tym roku kończy się moja kadencja jednak jestem pewna reelekcji. Moją jedyną kontr kandydatką jest miejscowa wariatka Isabel Mendiola. Oczywiście wszyscy mieszkańcy ją uwielbiają, ale ja wiem, że to tylko litość. Jest im przykro, bo przed laty straciła w wypadku swoją córeczkę. Nie wierzę jednak, żeby oddali głos na kogoś takiego.
Jestem jedną z nielicznych, którzy znają prawdziwe oblicze Isabel i jej siostry, Mariany. Te dwie suki zasługują na wszystkie nieszczęścia, które je spotykają.
Ricardo Blume jako Emiliano Santibanez
Witam, jestem Emiliano Santibanez. Sensem mojego życia, oczkiem w głowie, jest moja córka Marisol. Dla niej zrobiłbym wszystko.
Jestem przykładnym mężem, który kocha i wspiera swoją żonę. Przymykam oko na różne kaprysy Constanzy. Niektórzy mogliby powiedzieć, że jestem pantoflarzem, ale nic bardziej mylnego.
Za największe nieszczęście w moim życiu uważam stratę syna. Lucio zginął w wypadku a moja żona nigdy się z tym nie pogodziła. Swój ból zmieniła w nienawiść skierowaną do sióstr Mendiola.
Christian Chavez jako Max
Siemka ludki. Jestem boski Max, jednak wystarczy, jeśli będziecie mi mówić Max. Tak, tak, to cacko to BMW. Wszystkie laski mdleją z zachwytu, gdy widzą mnie za jego kółkiem. Ale Max nie jest łatwy, żeby nie było. Max odnalazł dziewczynę, która na niego zasługuje. To córka miejscowej szychy, przyszłej pani burmistrz, która za mną nie przepada. Jej córka Sabrina jest spełnieniem moich marzeń. Tylko śmierć może mnie powstrzymać przed zdobyciem jej.
To już wszyscy, najwaźniejsi bohaterowie Alcanzar los Suenos. Pojawią sie jeszcze inne postacie, jednak będę uzupełniać obsadę, gdy pojawią sie w teli.
Póki co zapraszam na wtorkową premierę - prolog w którym pisarz przeprowadzi wywiad z jedną ze swych bohaterek, Andreą Linares. |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:50:17 29-11-09 Temat postu: |
|
|
No to poznajemy kolejne postacie ;D
Marisol i Emiliano wydają się być sympatyczni
Constanza na pewno będzie mieszać, a Max - o nim wolę się nie wypowiadać Nie lubię tego typu ludzi
Szkoda, że muszę czekać do wtorku, może odcinek umiliłby mi nieco przeziębienie
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:53:19 29-11-09 Temat postu: |
|
|
Carlisle napisał: | No to poznajemy kolejne postacie ;D
Marisol i Emiliano wydają się być sympatyczni
Constanza na pewno będzie mieszać, a Max - o nim wolę się nie wypowiadać Nie lubię tego typu ludzi
Szkoda, że muszę czekać do wtorku, może odcinek umiliłby mi nieco przeziębienie
Pozdrawiam |
Oj przyznam szczerze, ze MAx do moich ulubieńców też nie należy. Mam nadzieję, że przeziebienie szybko przejdzie. Dbaj o siebie! |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:55:12 29-11-09 Temat postu: |
|
|
Na chwilę obecną wydaje mi się, że najbardziej nie będę lubił Maxa i Ricky'ego
Dzięki Mam nadzieję, że jutro będę w stanie iść do szkoły, bo jak mi się nie uda, to będę miał do napisania trzy zaległe sprawdziany |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 1:18:03 01-12-09 Temat postu: |
|
|
CZĘŚĆ I: PAMIĘTAJ O SNACH
Zamykam oczy i powracają wspomnienia.
Znów przez łzy się śmieję
Pielęgnując w sercu tamtą nadzieję
Ona ma dźwięk Twego imienia
- Nie Cris – zapewniłem moją rozmówczynię – To niezupełnie tak. Chodzi o to, żeby uporać się z przeszłością. Ta historia ma duży potencjał.
- Też to czuję – dostrzegłem jej uśmiech. Zamyśloną twarz. W tak charakterystyczny sposób pochylała głowę. Zawsze miałem wrażenie, że widzę, jak myśli walczą ze sobą w jej wnętrzu – Boję się tylko, że to będzie cię zbyt wiele kosztowało – wyszeptała w końcu z ogromną troską.
- Dam sobie radę – zapewniłem, mimo wielu obaw, które mną targały – Cris, dobrze wiesz, że życie oczekuje abyśmy opowiedzieli tę historię.
- Będę u ciebie za miesiąc – roześmiała się. Doskonale wiedziałem, że dawno już podjęła decyzję i zdecydowała się podjąć to wyzwanie. Chciała mnie jeszcze sprawdzić – Rozmawiałam już z Kyrtapem. Właściwie, wszystko ustalone. Pracuj nad materiałem. My zajmujemy się obsadą i zbieramy fundusze.
- Mówiłem ci już, że cię uwielbiam?
- Kilkakrotnie, ale zawsze chętnie to słyszę. Trzymaj się mój drogi. I bierz ostro do pracy. Widzimy się za miesiąc.
- Dbaj o siebie – jeszcze przez chwilę trzymałem słuchawkę i uśmiechałem do siebie. Później włączyłem magnetofon.
Trzy, dwa, jeden, nagrywam. Witam. Na wstępie kilka słów ode mnie. Co popchnęło mnie do opowiedzenia tej historii?
Choć niewielu w to uwierzy, nie robię tego dla pieniędzy, sławy, czy rozgłosu. Robię to z zupełnie innych pobudek. Czuję, że muszę to zrobić dla kogoś. Dla pewnej wyjątkowej osoby. Ale nie tylko dla niej.
Nie chcę, żeby zapomniano o tych wydarzeniach. Wiele osób na zawsze zachowa je w swych sercach. Dla jednych wiążą się z ogromnym bólem. Są tacy, którzy w tym bólu i lęku odnaleźli szczęście. Tak, choć wyda się to dziwne, może nawet nie na miejscu, ale zaliczam się do tych, którzy z tej gorzkiej lekcji wyciągnęli też coś dobrego.
Ciche pukanie do drzwi, zmusza do zatrzymania magnetofonu. Tylko na chwilę. To Andrea.
- Cześć. Jestem, tak jak obiecałam – młoda dziewczyna o wielkich brązowych oczach z trudem ukrywa, że jest speszona. Odgarnia kasztanowe włosy, które opadają jej na twarz i udając pewność siebie, siada na krześle przy małym, drewnianym stoliku. Rozgląda się po ponurym pomieszczeniu. Zwraca wzrok w stronę okna. Oślepia ją światło.
- Chcesz od razu zaczynać? – palce wędrują w stronę magnetofonu. Play.
Kobieta wie, że nie ma już ucieczki. Zostanie zasypana serią pytań, a nie na wszystkie ma ochotę odpowiadać. Są sprawy, o których chciałaby już zapomnieć. Jednak doskonale wie, że nie zapomni. Nigdy.
- Po to tu przyszłam. Zaczynajmy od razu. Chcesz nagrywać? – spojrzała na magnetofon.
- Tak. Przeszkadza ci to?
- Raczej nie – potrząsnęła ramionami.
- Raczej nie.
- Zacznijmy. Co chcesz wiedzieć?
- Wszystko.
- Od czegoś musimy rozpocząć – chciała żeby ją naprowadzono. Nie miała pojęcia, od czego mogłaby zacząć.
- W takim razie zacznijmy od snów. Czym są?
- Spodziewałam się tego typu pytania – skrzywiła się.
- Tym łatwiej będzie ci na nie odpowiedzieć.
- Mylisz się. Doskonale wiedziałam, że mnie zaskoczysz. Zadasz proste pytanie a ja nie będę wiedziała jak na nie odpowiedzieć – przymknęła oczy a gdy je otworzyła, wbiła wzrok w jeden punkt, tak jakby ktoś zapisał jej tam odpowiedź, którą teraz usiłuje przeczytać. Wiesz ile radości daje jedna, spokojnie przespana noc? Oczywiście, że nie masz o tym pojęcia. Dla wielu zamknąć oczy wieczorem i obudzić się wypoczętym rano, to coś tak oczywistego, że nie przyszłoby im do głowy, że może być inaczej. Dla mnie sen, znaczył tyle, co trwający kilka godzin koszmar. Co z tego, że zaraz się z niego wybudzisz, skoro kolejnej nocy znowu do ciebie powróci? Będzie za tobą podążał gdziekolwiek się udasz i za każdym razem cię dopadnie. Wkradnie się do twojego życia i zacznie je przejmować. Nie tylko w nocy, ale i za dnia. Jakieś słowo, jakiś gest, obraz i dopada cię.
- Co widzisz w tym koszmarze?
- Widzę, słyszę a nawet czuję. Jest taka mała i wystraszona. Nie może mieć więcej niż sześć lat. Prosi mnie o pomoc.
- Chcę do domu – powtarza zapłakana a ja nie potrafię jej uspokoić – Proszę cię, pomóż mi wrócić. Chcę do domu.
- Gdzie jest twój dom? – pytam, pochylając się nad małą, a ona spogląda na mnie tymi zapłakanymi oczkami.
- Pamiętam o snach. Pamiętam o Victorii. Pamiętam o miłości, która sięga stąd aż do nieba – powtarza na okrągło. To trwa kilka minut a później znika, a ja wiem, że powróci. Budzę się z krzykiem, bo wiem, że znowu jej nie pomogłam a ona tak bardzo cierpi. Chce do domu. Dlaczego wydaje mi się, że nigdy już do niego nie wróci? – w oczach młodej kobiety pojawiają się łzy – Czy to ja mam uświadomić jej prawdę? Kiedy? Może wtedy, gdy przychodzi do mnie, trzymając za rękę koleżankę?
- Koleżankę?
-Tak. Koleżankę. Ma ich wiele. Dokładnie piętnaście. Zdjęcie każdej z nich widziałam w policyjnych archiwach. W snach są takie same jak na zdjęciach. Może niezupełnie takie same. W snach poruszają się, mówią, płaczą, krzyczą. Na zdjęciach są martwe.
Stop.
- Masz rację, na dziś już starczy – z wdzięcznością spogląda na wyłączony magnetofon, przyjmuje chusteczkę i ociera łzy.
- Kontynuujemy jutro?
- Tak.
- Wiesz, że nie musisz.
- Oboje doskonale wiemy, że muszę.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|