|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sara111 Obserwator
Dołączył: 03 Gru 2009 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:17:51 03-12-09 Temat postu: |
|
|
Genialne |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:02:18 05-12-09 Temat postu: |
|
|
odc. 3
- Sabrina? Jesteś wcześniej? – zdziwiony podniosłem wzrok znad przeglądanych właśnie dokumentów.
- Znasz mnie. Nie potrafię usiedzieć w miejscu. Zawsze gdzieś się śpieszę - młoda dziewczyna pokazała zęby w promiennym uśmiechu. Strząsnęła z twarzy długie, zadbane blond włosy.
- To prawda. Pozwolisz, że włączę magnetofon?
- Jasne. Będziesz nagrywał rozmowę. Czuję się jak bohater "wywiadu z wampirem".
- Nie wiem, które z nas porównujesz do wampira? – uśmiechnąłem się życzliwie.
- Jak to? Myślałam, że to oczywiste - roześmiała się głośno - już nie uważasz, że wysysam z ludzi krew?
- Nigdy nie przyszło mi to przez myśl.
- Kłamiesz - znowu ten śmiech, który wypełniał radością cały pokój - Powiedz, o czym chcesz ze mną rozmawiać?
- O samotności? – rzuciłem bez chwili zastanowienia.
- To nie fair - skrzywiła się - Nie podoba mi się to pytanie.
- Niestety ono już zostało zadane. Jest tu, na taśmie. Można by je cofnąć, ale oboje będziemy wiedzieli, że zostało zadane. Więc jak? Zmierzysz się z nim? – wiedziałem, że przyjmie takie wyzwanie.
- Wygląda na to, że nie mam wyjścia – zamyśliła się na dłuższą chwilę - Samotność. To było moje największe przekleństwo. Poczucie straty i krzywdy. Ale już nie jestem samotna.
- Widzę, że szybko chcesz zmienić temat?
- Bo nie widzę sensu rozdrapywania starych ran. Trzeba patrzeć w przyszłość. Teraz jest dobrze – jej oczy nabrały blasku. Tak łatwo potrafiła przechodzić nad wszystkim do porządku.
- Ale oboje wiemy jak bardzo było źle. Powiedz mi, co czułaś do Isabel?
- Kochałam ją i nienawidziłam. Chciałam, żeby mnie dostrzegła, ale ona nie chciała mnie widzieć. Robiłam wszystko, żeby zwrócić na siebie jej uwagę, ale ona dawno już postanowiła, że nie chce mnie znać.
- Bolało?
- Gdybyś wiedział jak bardzo. Nie masz pojęcia ile łez wylałam. Moja poduszka w internacie była mokra każdej nocy.
- A co z Victorią? Myślałaś o niej czasem? – bardzo mnie to ciekawiło.
- Tak. Często. Widzisz, ja ją znienawidziłam. Myślałam, ze gdyby nie ona, byłabym szczęśliwa. Wiedziałam jednak, że gdyby Victoria nie odeszła, moje życie inaczej by się potoczyło. Byłabym szczęśliwa.
- Wciąż tak myślisz?
- Chyba tak. Wstyd mi, ale chyba nie pozbyłam się tych myśli.
- Ale teraz jesteś szczęśliwa? Zapomniałaś?
- Na tyle, na ile można zapomnieć. Ale jestem szczęśliwa i uporałam się z demonami mojej przeszłości. Z Isabel i Victorią. Wszystko sobie poukładałam.
- Cieszę się. Nie masz pojęcia jak bardzo. Jesteś wspaniałą dziewczyną.
- Długo to trwało nim sobie to uświadomiłam.
- Dziękuję ci Sabrino za tę rozmowę.
- Ja tobie również. Dziękuję ci. Za wszystko.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:20:54 05-12-09 Temat postu: |
|
|
Krótka rozmowa z kimś, kto sprawia na mnie dziwne wrażenie. Z jednej strony mówi, że nie czuje już tego, co dawniej, że uporała się z demonami z przeszłości, jak sama mówi, a z drugiej strony mam wrażenie, że wcale tak nie jest, że unika tego tematu, że nadal cierpi. Czy mam rację, pewnie niedługo się dowiem . |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:46:54 06-12-09 Temat postu: |
|
|
PolubiłąmSabrinę
Jest taka szczera
Ale widać ,z e jest młoda
Jest troche podobna do mnie
Szybko zmieniaja jej sie nastroje xD O a tutaj widze ten spoiler z wampirem ;D Pamietam go
Fajnie ze to tak prównała
ps. Zapraszam na new w Dziewicach |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:18:30 06-12-09 Temat postu: |
|
|
mili~*~ napisał: | Jest troche podobna do mnie
|
no to już Cię lubięD A tak serio, Sabrina to obok Isabel moja ulubiona postać. Chciałam żeby była wrażliwa i wyjątkowo dojrzała jak na nastolatkę, ale żeby wciąż było z niej coś z dziecka. Niezdecydowanie i zmienność nastrojów. Chciałabym żeby była zagubioną buntowniczką, budzącą sympatię. Czy mi się to uda, czas pokaże.
A już we wtorek zapraszam na ostatni w tej części wywiad z Miguelem i mordercą.
Zapraszam! |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 18:34:20 06-12-09 Temat postu: |
|
|
To czekam
Nie no storzyłąś świetna postać to ze ma cos z dziecka nie znaczy,z ę nei jest dojrzała |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 20:01:54 07-12-09 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że tak długo mi to zajęło Niestety nie miałem czasu
cris napisał: | - Wiesz, jakiś czas temu była u mnie Andrea. Ona też opowiadała o przeszłości. Płakała – powiedziawszy ty, przyglądałem jej się uważnie. |
Nie jestem w stanie zrozumieć sensu zdania po drugim myślniku, a dokładniej obecności słowa "ty"... Mogłabyś mi powiedzieć o co chodzi?
A teraz już akcja właściwa
No to poznajemy Isabel - poznajemy, ale właściwie nie poznajemy Mało się o niej dowiadujemy, głównie to, że jest nieszczęśliwa i że o wszystko co ją spotkało wini wyłącznie siebie
W 3 odcinku poznajemy kolejną bohaterkę - Sabrinę Dowiadujemy się przede wszystkim, że przez odejście Victorii Isabel nie zwracała na nią uwagi, że Sabrina była nieszczęśliwa, ale już się z tym uporała
Pozdrawiam i czekam na nowy odc ;D |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:29:53 07-12-09 Temat postu: |
|
|
Carlisle napisał: | Przepraszam, że tak długo mi to zajęło Niestety nie miałem czasu
cris napisał: | - Wiesz, jakiś czas temu była u mnie Andrea. Ona też opowiadała o przeszłości. Płakała – powiedziawszy ty, przyglądałem jej się uważnie. |
Nie jestem w stanie zrozumieć sensu zdania po drugim myślniku, a dokładniej obecności słowa "ty"... Mogłabyś mi powiedzieć o co chodzi?
|
Miło, że wpadłeś Już wyjaśniam o co chodzi w zdaniu To literówka. Miało być : Powiedziawszy to. Dzieki za czujność, już poprawiłam.
Pozdrawiam!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:14:09 08-12-09 Temat postu: |
|
|
odc. 4
- Miguel dobrze, że jesteś – ucieszyłem się na widok przyjaciela.
- Wciąż nie jestem przekonany, czy dobrze robię. Mam ogromne opory - mężczyzna usiadł przy stoliku i podparł głowę na rękach - Wolałbym już o wszystkim zapomnieć i zacząć normalne życie.
- Twoje życie nigdy nie będzie normalne. Te wspomnienia, które nosisz w sercu, na zawsze je naznaczyły.
- I tu masz rację - przeczesał dłonią włosy. Widać było, że myśli kłębią mu się teraz w głowie i walczą ze sobą.
- Wiesz, że jesteś pierwszym mężczyzną, z jakim rozmawiam? Wcześniej były tu Andrea, Isabel i Sabrina.
- Trzy kobiety. Wszystkie trzy bardzo dla mnie ważne – gdy o nich mówił, w jego oczach od razu pojawiał się błysk.
- Chcesz o nich porozmawiać?
- Bez nich moja historia byłaby nieistotna.
- Od której zaczniemy? Od Isabel, Andrei, Sabriny a może Victorii?
- Victorii?? A myślisz, że można mówić o Isabel nie wspomniawszy o Victorii? A może mogę rozmawiać z tobą o Andrei nie wspominając o Victorii? Albo czy mógłbym rozmawiać o Isabel nie wspominając o Andrei? Czy historia Isabel i Andrei byłaby kompletna bez Sabriny?
- Do czego zmierzasz?
- Do tego, że ich życie jest ze sobą ściśle powiązane. Historia jednej jest niekompletna bez pozostałych.
- Opowiedz o swoich uczuciach do Isabel.
- Moja miłość do tej kobiety jest tak wielka, że czasem wydaje mi się aż niemożliwa.
- Kochasz ją dziś tak samo jak na początku?
- Nie. Przez tych dwadzieścia pięć lat to uczucie się pogłębiło. Każdy dzień, jaki spędziliśmy wspólnie, czy z dala od siebie, jeszcze bardziej mnie do niej przybliża.
- A jej uczucia do ciebie?
- Przecież wczoraj rozmawialiście. Trzeba ją było o to zapytać – w charakterystyczny dla siebie sposób, uniósł lekko lewą brew. Gest ten mógł oznaczać zdziwienie, ale i zniecierpliwienie.
- Wolę zapytać ciebie – nie zamierzałem dać się spławić.
- Kochała mnie i kocha w dalszym ciągu. Tego w życiu jestem pewny. Wiem, do czego zmierzasz, ale ja ci tego nie wyjaśnię. Taka jest Isabel i taką ją kocham.
- Nie czujesz żalu? – tak trudno było w to uwierzyć.
- Nie. Jedyne, co czuję to miłość no i współczucie. Właściwie tylko tyle chciałem ci powiedzieć.
- A zatem dziękuję ci Miguelu.
***
- Widzisz Roberto, znowu się spotykamy – szyderczy uśmiech pojawia się na twarzy rozmówcy – Przeznaczenie stale nas ze sobą styka.
- Dałbym wiele, żeby raz na zawsze wykreślić cię z mojego życia.
- Nie możesz. Mam przecież specjalne miejsce w twoim sercu. Powiedz mi Roberto, jak to jest rozmawiać z mordercą twojej małej siostrzyczki. Czujesz wstręt? Obrzydzenie?
- Dokładnie. Dodałbym jeszcze pogardę – wszystko się we mnie gotowało, gdy spoglądałem na tą znienawidzoną twarz.
- A jednak prosiłeś mnie o to spotkanie. Ten wywiad – wyraz triumfu malował się na twarzy mordercy.
- Aby zapytać, dlaczego?
- Dlaczego, dlaczego…Co za różnica. Kogo to teraz obchodzi? Musiała umrzeć. Ot tyle – beztroskie wzruszenie ramion.
- Nie musiała. Nic ci nie zrobiła.
- Posłuchaj mnie i zapamiętaj to sobie raz na zawsze. Victoria musiała umrzeć a one musiały podzielić jej los. W każdej z nich było coś z Victorii.
- A ty? Uważasz, że zasługujesz na życie? – przyglądałem się reakcji mordercy na to pytanie. Najwyraźniej bardzo go zaskoczyło.
- A kto powiedział, że ja żyję? Moje życie skończyło się przeszło piętnaście lat temu.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:37:42 08-12-09 Temat postu: |
|
|
Genialny odcinek
Ten m,orderca mnei zaintrygował A zwłaszcza ostatnie zdanie. No i Mig jest cudny! Ach jak onja kocha mam nadzieję ze w teli ona to doceni |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:51:15 08-12-09 Temat postu: |
|
|
Faktycznie, facet jest wspaniały i życzę mu szczęścia, ale teraz - o ironio - bardziej skupię się na tym złym, bo mnie zaintrygowały jego końcowe zdania. Mam dziwne wrażenie, że on się na kimś mścił... |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 11:10:30 09-12-09 Temat postu: |
|
|
BlackFalcon napisał: | Mam dziwne wrażenie, że on się na kimś mścił... |
Pierwszy trop dotyczący killerka:) Czy sluszny?
Od jutra tela rusza na dobre. Pierwszy odcinek wprowadzajacy w świat bohaterow:)
Zapraszam! |
|
Powrót do góry |
|
|
Carlisle Ott Mistrz
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 11390 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 18:17:31 09-12-09 Temat postu: |
|
|
Świetny odcinek! Najpierw rozmowa z Miguelem, jego spostrzeżenia, że życie kobiet jest ze sobą ściśle powiązane, a potem... Wywiad z mordercą - aż mnie dreszcze przeszły ;D
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
|
cris Prokonsul
Dołączył: 16 Cze 2007 Posty: 3684 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:03:17 10-12-09 Temat postu: |
|
|
odc. 5
Pierwszy czerwca dwutysięcznego siódmego roku okazał się przełomowym dniem w życiu Andrei Linares. Jadąc do pracy wciąż myślała o jednym. O swojej obsesji. Co jej sny mają wspólnego z potworem, którego tropi od tak dawna?
- Jedziemy do pracy? – na siedzeniu obok pasażera wierciła się mała dziewczynka. Miała jakieś sześć lat. Jasne włosy i duże, brązowe oczy. Oczy te były niezwykłe.
- Tak. Muszę się pośpieszyć. Mam coraz mniej czasu – Andrea skinęła głową w stronę dziecka – Trzeba mu przeszkodzić.
- Nie uda ci się – posmutniała dziewczynka – Nie złapiesz go.
- Nie mów tak. Musisz mi pomóc. Daj mi jakąś wskazówkę – prosiła.
- Pamiętam o snach. Pamiętam o Victorii. Pamiętam o miłości, która sięga stąd aż do nieba – dziewczynka powtarzała te słowa kilkakrotnie.
- Co to znaczy? Proszę cię, wytłumacz mi, o co w tym chodzi. Albo, chociaż powiedz jak masz na imię.
- Pomóż mi. Chcę wrócić do domu. Do Victorii – płakała.
- Kim jest Victoria?
- Chcę do domu. Do mojej mamy.
- Więc powiedz jak ona się nazywa – Andrea z każdą chwilą była coraz bardziej podenerwowana. Znała to dziecko już od tak dawna i wciąż nie mogła z niej nic wyciągnąć. A czasu było coraz mniej.
- Pomóż mi wrócić do domu – wyszeptała raz jeszcze mała a później, gdy Andrea zaparkowała samochód na policyjnym parkingu, dostrzegła swoje koleżanki – Muszę już iść.
- Nie – Andrea wiedziała, że na próżno próbuje ją zatrzymać. Mała zawsze odchodzi w ten sam sposób, ale i wraca. Zawsze.
Weszła do budynku i gdy tylko dotarła do swojego gabinetu, rozległ się sygnał telefonu. Szef wzywał ją do siebie. Nie zdążyła nawet nalać sobie tej paskudnej kawy z wiecznie psującego się ekspresu stojącego na środku holu. Co tym razem ją czeka?
- Coś się stało? – po minie przełożonego zorientowała się, że nie usłyszy dobrych wiadomości.
- Ty mi to powiedz – spojrzał na nią wyczekująco – Co się z tobą u diabła dzieje?! – uniósł się lekko na obskurnym, zielonym fotelu i podparł na dębowym biurku, którego czasy świetności dawno już przeminęły.
- Nic.
- Nic? – potrząsnął głową zniecierpliwiony - Andreo, wiesz, że Luis był moim najlepszym przyjacielem. Ja też mocno przeżywam jego śmierć, ale twoje zachowanie jest karygodne. To się musi skończyć.
- Skończę to. Jednak czasu jest coraz mniej. Pomyśl tylko. Został miesiąc. Mam tylko miesiąc, żeby go złapać.
- Nikogo nie złapiesz. Odsuwam cię od sprawy – mówiąc to poprawił okulary o grubych, ciemnych oprawkach. To one nadawały jego owalnej twarzy powagi i surowości.
- Co takiego? – poczuła jak pokój wiruje dokoła niej. Na pewno się przesłyszała. Nie może zostać odsunięta od sprawy. Nie teraz.
- Odsuwam cię od sprawy i zawieszam na miesiąc. Idziesz na przymusowy urlop – odchrząknął.
- Nie ma mowy – protestowała zdezorientowana. Spodziewałaby się wszystkiego, ale nie tego. Są przecież przyjaciółmi. Nie może jej tego zrobić.
- Decyzja już zapadła i twoje protesty na nic się nie zdadzą. Masz miesiąc na to, żeby odpocząć. Zabraniam ci się mieszać do tej sprawy.
- Chrzań się – nie wytrzymała. Wiedziała, że traci kontrolę nad sobą. Powinna się pohamować, ale gdy powiedziała „a” musiała dokończyć – Rezygnuję. Rzucam tę cholerną robotę.
- Uspokój się – mężczyzna próbował przemówić jej do rozsądku, ale ona już podjęła decyzję. Pośpiesznym krokiem opuściła jego gabinet i udała się do siebie. Spakowała najpotrzebniejsze rzeczy do niewielkiego kartonu i opuściła biuro. Coś w głębi duszy podpowiadało jej, że prawdziwe kłopoty dopiero nadchodzą.
*** |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:11:57 10-12-09 Temat postu: |
|
|
Mam dziwne podejrzenia, bardzo dziwne, aż się sama sobie dziwię. To dziecko z początku odcinka wyglądało mi na ducha zamordowanego dziecka. Czy mam rację? Przechodziły mnie ciarki, kiedy to czytałam.
Czemu mają tylko miesiąc? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|