|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:06:21 26-07-15 Temat postu: |
|
|
Może dlatego, że wyglądają ta samo Żartuję Dzięki za opinię
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 23:06:38 26-07-15, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:53:38 28-07-15 Temat postu: |
|
|
No to się porobiło. Sama na miejscu Rosy nie mogłabym się chyba zdecydować, którego adoratora wybrać. No bo to nie jest prosty wybór.
Za to Blanca i Patricio mnie rozczulają Gdy o nich czytam to się rozpływam ^^.
Świetnie Ci wychodzi to opowiadanie. Za każdym razem, gdy pojawiają się dwie siostry troszkę tęsknię i brakuje mi tej trzeciej hahq |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:58:00 29-07-15 Temat postu: |
|
|
Na razie to Rosa ma jednego adoratora, a przynajmniej jednego wyklarowanego, bo na razie traktowanie tak Diega jest trochę na wyrost. W końcu co zrobili razem? Przeszli się po molo pod rękę
Co do Patricia i Blanci, to co ja mogę powiedzieć? Na razie wsadziłam ich do jednego pokoju a oni nic, jak w simsach, trzeba chyba ich trochę rozruszać komendą "flirtuj" |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:02:48 29-07-15 Temat postu: |
|
|
A może Gonzalo ma brata bliźniaka? Chętnie bym go przygarnęła |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:09:21 29-07-15 Temat postu: |
|
|
Hahaha, na razie wcisnęłam też Matias do Lagrimas, więc możesz sobie zobaczyć Ale Gonzalo nie ma brata bliźniaka, zresztą znajac karmę, to pewnie musiałby być diabłem wcielonym, żeby zrównoważyć jakość ideał, jakim jest Gonzalo |
|
Powrót do góry |
|
|
BlueSky Wstawiony
Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 4940 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:16:17 29-07-15 Temat postu: |
|
|
Diabła też biorę - kobiety kochają niegrzecznych chłopców A poza tym, musiałby mieć coś z Gonzala |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:46:15 30-07-15 Temat postu: |
|
|
Violeta mruczała coś pod nosem, utyskując na kolejne zachcianki Lazara. Ciekawe co by zrobił, gdyby nagle trufle wyginęły i na świecie nie zostałaby ani jedna sztuka. Pewnie wylądowałby w szpitalu lecząc nerwy. Violeta naprawdę nie miała pojęcia, jak trzydziestoletni facet może być aż tak marudny. Całe szczęście, że miała Gonzala, który udowadniał jej jak daleko odstaje od tych wszystkich kretynów, z którymi miała styczność. Ciekawe tylko jak długo jeszcze? Gdyby mogła go jakoś zatrzymać na wyspie... Violeta pokręciła głową, co też jej przychodzi na myśl? Przecież Gonzalo na pewno ma swoje plany i nie sądziła, żeby przelotny wakacyjny romans miał je zmienić. Violeta westchnęła i niechcący potrąciła kogoś nadchodzącego z naprzeciwka. Mężczyzna, jak zdążyła się zorientować po zetknięciu z twardą klatka piersiową, złapał ją za ramiona i ustabilizował, by nie upadła. Dziewczyna uniosła głowę i poczuła jak oblewa ją zimny pot. Nie! Tylko nie to!
- Thiago?! - Jak szybko wpadła w jego ramiona, tak szybko go odepchnęła, szybko oddychając czuła narastającą w niej furię. Tego dokładnie jej brakowało, demona z przeszłości.
- Violeta... - Mężczyzna wyglądał jakby zobaczył zjawę. - Szukam Cię od kilku dni... - Violeta spojrzała na niego oczami rozszerzonymi z szoku. Szukał jej? Po co?
- Nie ten adres - mruknęła dziewczyna, mając ochotę go uderzyć. - Jeśli potrzebujesz kolejnych prac, by podreperować swoją karierę - dokończyła, z przyjemnością obserwując jak gorąc wychodzi mu na policzki. Ciekawe czy to wściekłość czy zażenowanie?
- Posłuchaj, to nie o to chodzi. Czy moglibyśmy gdzieś spokojnie porozmawiać? Wiem, że Cię skrzywdziłem, ale teraz naprawdę potrzebuję... - Mężczyzna urwał w pół słowa słysząc męski głos wołający Violetę z drugiego korytarza. Blondynka uniosła wzrok i na milisekundę na jej twarzy pojawił się wyraz radości, ale zaraz potem przypomniała sobie o Thiagu.
- Kochanie? Wszystko ok? - Gonzalo pojawił się w zasięgu wzroku Thiaga i obrzucił go zaskoczonym spojrzeniem.
- Yhym - mruknęła niewyraźnie Violeta, dając wciągnąć się w jego ramiona. Czuła się bezpiecznie i spokojnie, dzięki czemu zyskała nową siłę do stawienia czoła Thiago. - To jest Thiago Moran - blondynka zadarła głowę i spojrzała Gonzalo w oczy, wskazując ręką na bruneta. - Opowiadałam Ci o nim - twarz Gonzala natychmiast się zmieniła, gdy dotarło do niego, o kim mówiła.
- Mam nadzieję, że to jednodniowa wizyta - warknął Goznalo operując swoim ciałem tak, że Violeta szybko znalazła się za jego plecami, jakby szykował się do walki. Thiago zamrugał w szoku, chyba nie spodziewał się oporu i to jeszcze takiego. Violeta zaś położyła dłoń na ramieniu Gonzala sprawiając, że jego postawa złagodniała, a ona sama zaczęła myśleć o neandertalczykach i uśmiechnęła się w duchu.
- Gonzalo, spokojnie. Thiago chce porozmawiać, co jest nawet niezłym pomysłem - na twarzy Thiaga pojawił się triumf, jednak po chwili został zmyty przez jej następne słowa. - Poproszę mojego prawnika, żeby mi towarzyszył, w końcu powinnam zrobić to już dawno - Gonzalo uśmiechnął się czując przepływającą przez niego dumę. - Jeśli chcesz możesz iść ze mną - dodała jeszcze uśmiechając się szeroko do Gonzala, gdy ten objął ją ramieniem.
- Masz to jak w banku - bez słowa pożegnania wyminęli Thiaga, który stał osłupiały w miejscu, mając nadzieję, że to nie dzieję się naprawdę. Udało im się skręcić za róg, kiedy cała siła walki opuściła Violetę i bezwładnie oparła się ona o Gonzala, kryjąc twarz w jego koszuli.
- Dziękuję, gdybyś się nie zjawił, pewnie bym rzuciła się na niego z pazurami - Gonzalo spróbował wyobrazić sobie tę scenę, jednak poległ z kretesem. Zamiast tego przygarnął ją mocniej do siebie i pocałował w czubek głowy.
- Skąd ten debil się tu wziął? - Zapytał, odsuwając Violetę od siebie na tyle, by mógł spojrzeć jej w oczy.
- Nie mam pojęcia, ale nie chcę go tu. Boję się, że znów wszystko zacznie się walić - mruknęła niechętnie Violeta, czując się jak dziecko, które wyznaje wstydliwy sekret.
- Hej, masz mnie. Nie zostawię Cię z tym samej - Gonzalo objął dłońmi jej policzki, co zmusiło Violetę do przymknięcia powiek, gdy poczuła zbierające się pod nimi łzy.
- Ty też w końcu wyjedziesz, a ja nie wiem, jak długo on tu będzie. Może powinnam od razu skontaktować się z Rosą, mówiła coś o tym, że mamy nowego prawnik... - paplała Violeta, nie zauważając, jak wyraz twarzy Gonzala zmienia się na zdeterminowany.
- Nigdzie się nie wybieram - stwierdził twardo Gonzalo, czekając, aż jego słowa dotrą do Violety.
- Gonzalo, na pewno masz swoje sprawy, nie musisz zostawać, bo czuje się niepewnie w pobliżu byłego chłopka, ale dziękuję - powiedziała Violeta, nieświadomie się wycofując, co powstrzymał Gonzalo, który wciąż nie zabrał dłoni z jej twarzy.
- Nigdzie się nie wybieram - powtórzył Gonzalo, a do niej dotarło, że dzieje się coś o wile poważniejszego, niż początkowo zakładała. Jak mogła to przegapić? Gonzalo patrzył na nią, jakby walczył o coś i przegrywał.
- Co się dzieję? - Violeta niepewnie uniosła dłoń i przesunęła po jego karku, czując napięte mięśnie, po czym zrobiła krok do przodu.
- Nigdzie się nie wybieram - powtórzył trzeci raz mężczyzna, dotykając jej kości policzkowych kciukami. Violeta zamrugała skonfundowana, gdy dotarło do niej, że rozmowa zeszła na zupełnie inne tory.
- Ale przecież twoja praca niedługo się kończy i... - blondynka zmarszczyła brwi, szukając w jego twarzy odpowiedzi na nurtujące ją pytanie - co się dzieje?
- I nigdzie się nie wybieram - powtórzył Gonzalo. - Znalazłem na tej wyspie znacznie więcej niż tylko pracę - Violeta przechyliła głowę i popatrzyła na niego z fascynacją.
- Poczekaj, czy Ty właśnie powiedziałeś, że chcesz tu zostać? - Goznalo skinął głową, uśmiechając się lekko, gdy zauważył, że coś powoli zaczyna świtać w jej głowie. - I zanim palnę coś głupiego, na przykład, że zostaniesz dla mnie... - mężczyzna roześmiał się szczerze i wymanewrował ich ciałami tak, że Violeta oparła się plecami o ścianę holu. - A ja właśnie zastanawiałam się jak mogłabym poprosić, żebyś został i nie wydać się, jak bardzo tego chcę...
- Nie idzie Ci, skarbie. Zwłaszcza ta druga część - Violeta parsknęła śmiechem i odwróciła wzrok, szukając sposobu, by ukryć wszystkie te niechciane emocje głęboko w sobie. - Nie zamykaj się przede mną - mruknął Gonzalo przyciskając usta do jej skroni. - Zostaje, bo mi na Tobie zależy. Wciąż możesz powiedzieć, że to nic więcej, niż to, co łączy nas teraz, ale nie zamykaj się przede mną. Nie cierpię nie wiedzieć, co czujesz - Violeta wzięła głęboki oddech i podniosła na niego oczy.
- Zostajesz - odpowiedziało jej skinięcie głową. - Zostajesz, bo Ci na mnie zależy? - Drugie skinięcie, tym razem z uśmiechem, który Violeta niepewnie odwzajemniła. - Boję się - wyznała dziewczyna. - Boję się, że się zaangażuję, a ty wyjedziesz - wyznała swój największy lęk, który nie pozwalał jej rzucić się w ten związek w pełni. Gonzalo postanowił nie mówić jej, że od dawna nie ma zamiaru gdziekolwiek się stąd ruszać, bo była wystarczająco przerażona tym, co działo się teraz.
- Nie mam zamiaru się stąd ruszać - upewnił ją jeszcze raz, zanim zobaczył, że w pełni wraca do siebie.
- Więc... Zanim się zaangażuję i zacznę zachowywać się jak twoja dziewczyna, muszę spytać - czy Ty naprawdę tego chcesz? Nie chcę znowu cierpieć - Gonzalo oparł czoło o jej i pocałował ją w nos.
- Nigdy nie byłem czegoś bardziej pewien niż tego, że mi na Tobie zależy i że chcę być tam gdzie Ty. Ale zanim zaczniesz zachowywać się jak moja dziewczyna, powinienem zapytać czy chcesz nią zostać - Violeta uśmiechnęła się radośnie i łapiąc jego twarz w obie dłonie zaczęła go całować, nie przejmując się zupełnie tym, że są na środku korytarza i że każdy może ich zobaczyć. Gonzalo uśmiechnął się przy jej ustach i postanowił zachować dla siebie resztę informacji, na przykład to, że jest w niej szaleńczo zakochany i byłby w stanie jutro jechać po pierścionek zaręczynowy. Violeta potrzebowała czasu, a on to rozumiał, mimo że chciałby rozkwasić temu gnojkowi nos, za to, co jej zrobił i że znów ją nęka, a on zbiera tego żniwo.
- Violeta! - Oderwali się od siebie, jak na rozkaz, zaskoczeni, gdy usłyszeli czyjś głos wołający jej imię.
Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 22:59:11 30-07-15, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:40:25 30-07-15 Temat postu: |
|
|
Czyżby problemy dla naszych gołąbków miały się zacząć piętrzyć? Najpierw Thiago, który pojawia się znikąd i do tego nie wiadomo czego chce, ale znając jego przeszłość to raczej nic dobrego, a potem ten głos na końcu aż strach się bać - niby uprzedzałaś, ale wiadomo co ty tam wymyśliłaś nie wiem - ale osobiście strzelam na Rose |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:51:30 31-07-15 Temat postu: |
|
|
Odcienk bardzo ciekawy. Nurtuje mnie pytanie: Po co wrócił Thiago i czego chce od Violetty? No i kto mógł ją wołać w takiej chwili. Rosa? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:20:33 31-07-15 Temat postu: |
|
|
Aż tak nie komplikujmy sprawy, zamiast się cieszyć, że są razem na oficjalu to wy się doszukujecie podstępu Thiago jest problemem, ale jedynym jak na razie, bo nawet jeśli Rosa ich nakryła, to co im zrobi? Skrzywdzi ukochaną siostrę bliźniaczkę? To nie wchodzi w rachubę |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:41:31 31-07-15 Temat postu: |
|
|
Może nie skrzywdzi, ale może się na niej wyładować a to już może przestraszyć naszą kochaną Violete no, ale i tak bardziej mnie martwi Thiago i Twoje złowróżbne słowa |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:56:41 31-07-15 Temat postu: |
|
|
Eee tam, to może wcale nie być Rosa, ona nadal siedzi w gabinecie między Diegiem a Romulem, który blokuje jej wyjście
Mówiłam, że się pokomplikuje, a nie że nadciągnie armagedon, nie stresuj się tak, Nati |
|
Powrót do góry |
|
|
Stokrotka* Mistrz
Dołączył: 26 Gru 2009 Posty: 17542 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:17:28 31-07-15 Temat postu: |
|
|
Jakbyś nie uprzedzała to bym żyła w błogiej nieświadomości a tak tylko czekam, aż ta bomba na nas spadnie
Tak czy siak - nie wiem czy wspominałam, ale gołąbeczki już zostały parą, a Gonzalo dobitnie powiedział Viole, że nie zamierza wyjeżdżać teraz już przestanie go traktować jak wakacyjny romans, prawda? |
|
Powrót do góry |
|
|
Sunshine Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 25793 Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:19:40 31-07-15 Temat postu: |
|
|
No chyba raczej, skoro zgodziła się zostać jego dziewczyną |
|
Powrót do góry |
|
|
Aberracja Big Brat
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 811 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:10:49 01-08-15 Temat postu: |
|
|
Thiago to ostatni dupek.
Myślę sobie, że nawet jeśli pojawi się sporo komplikacji to Gonzalo jest tak zdeterminowany, że nie odpuści. Viole ma wielkie szczęście, byleby tylko wystarczyło jej wiary. Uwielbiam ich. Nic nie przyćmi mojej radości z powodu tej słodkiej scenki między naszą oficjalną już parą gołąbeczków - nawet Thiago, czy też głos, który pojawia się na końcu!
Czekam na więcej |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|