|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:40:02 24-11-07 Temat postu: |
|
|
Postaram sie:))) |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:52:09 24-11-07 Temat postu: |
|
|
a może tak jeszcze jeden odcinek ?? |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:53:30 24-11-07 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj nie...Ale za kilka dni powinien byc:))) |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 16:55:12 24-11-07 Temat postu: |
|
|
szkoda ;( bedzie trzeba poczekac |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 19:58:02 26-11-07 Temat postu: |
|
|
7
-Już ja mu pokarze!-Jimena zerwała się na równe nogi-Nikt nie będzie kpil z…
-Nie-powiedziałą nagle Sophia-on mnie nie poznał,wiec…
-Udezysz go tam gdzie zaboli najmocniej prawda?-Rachel doskonale znała przyjaciółke.Potrafiła z niej czytać jak z otwartej książki.Wiedziała co chodziło jej po głowie.I poraz pierwszy musiała isę z nia zgodzić.Ten chłopak zasłużył na nauczke.Szkoda tylko,ze na tym wszystkim ucierpi Sebastian,który niczemu nie był winien.
-Wystarzczy fakt,ze jest jego bratem-stwierdziła nieporuszona Sophia.-Już oni mnie popamiętają.Antonio dostanie nauczkę jakiej nigdy nie zapomni.
Plan był prosty.Sophia chciała go uwiesć i złamać mu serce.Z tą różnicą,że najpierw zniszczy kontakt miedzy bracmi.Rozkocha w sobie Sebastiana,który już je jej z reki.Potem zrobi to samo z Antonio.W koncu zostanie z Antonio,oczywiście tylko na pozór.Sebastian znienawidzi brata i wtedy przyjdzie czas by zacząć dalszą część przedstawienia.
-Co myślisz o tym wszystkim?-spytala Jimene gdy już wyszly z domu Sophi.
-Przyznam,ze sama nie wiem.Ten gnojek zasłużył na lekcje.Jednak nie jestem pewna czy Sophia dobrze robi.Wydaje mi się,ze czuje cos do Sebastiana,a tą zemstą wszystko zepsuje.Z resztą polubiłam go,jest w porządku,dlatego zal mi go.I zostaje jeszcze sprawa samej Sophi.Martwie się o nia.Nie wiem czy wytrzyma tak blisko tego typka.W koncu badzo ją zranił.
Rachel targały te same wątpliwości.Jej jednak przyszła do głowy jeszcze jedna kwestia
-Myslisz,ze ona…ze Sophia dalej cos do niego czuje?
Jimena chciałą gwałtownie zaprzeczyc,jednak prawda byłą taka,ze w oczach Sophi dostrzegła dziś coś więcej niż tylko nienawiść.
-Nie wiem…Mam nadzieje,ze nie..
-Sophia pakuje się w kłopoty.I będzie bardzo cierpiec.
-Nie powstrzymasz jej Rache.Ona nie zazna spokoju póki on nie odpokutuje za jej krzywdy.Swoją drogą,wiedziałaś,że Sophia już w wieku 14…
-Nie-ucięła szybko.Wciąż nie miesciło jej się to w głowie-A ty?
-Nie-przyznała.Wiedziała,ze Jimena jeszcze tego nie robiała.Napewno dziwnie czuła się wiedząc,że jej najlepsze przyjaciółki mają to już za sobą.Nie była to jednak do konca prawda.Jimena nigdy nie przyznałaby się,ze podobnie jak Jimena jeszcze tego nie robiła.Wolała trzymać cały świat w przekonaniu,że ma to za sobą.Prawda wyglądała jednak inaczej. |
|
Powrót do góry |
|
|
angie7 King kong
Dołączył: 02 Sie 2007 Posty: 2584 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:11:40 26-11-07 Temat postu: |
|
|
super odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:47:14 24-12-07 Temat postu: |
|
|
8
Po powrocie do domu Antonio i Sebastian rozmawiali chwile.Sebastian nie mógł przestać myśleć o Sophi.Jej zachowanie bardzo go zdziwiło.Choć był nowy,zdążył nasłuchać się o niej kilku rzeczy.Nie koniecznie dobrych.Był ciekaw jaka ta dziewczyna jest naprawdę.Dzis ukazała się ze strony jakiej nigdy by się u niej nie spodziewał.Okazała się być..krucha.Tak własnie to tak go zaskoczyło.
Antonio tej nocy również rozmyślał o tajemniczej dziewczynie.Mógł przysiądz,ze gdzieś już ją widział..Nie wiedział tylko gdzie.Wydawało mu się,że ja zna i to lepiej niż myśli..Napewno kiedys słyszał to nazwisko..Jednak w jakich okolicznościach mógł ją spotkać?Przecież mieszkałą w Acapulco,a on był tu pierwszy raz w życiu…
Niewątpliwie zrobiła na nim duże wrażenie.Była inna niż dziewczyny,z którymi spotykał się na godzien.Nie potrafił określic na czym miała polegać ta inność,ale wyraznie ją czuł.
Nie spał spokojnie.Cos nie dawało mu spokoju.Czuł,ze wkrótce coś się wydarzy.Nie wiedział jednak jakie konsekwencje będzie to miało na jego życie..
*
Sophia obudziła się wcześnie.musiała się przygotować.Dziś zaczynała się jej zemsta.
Poszła do łazienki przygotowała kąpiel.Olejek lawendowy zawsze działał na nią kojąco.Rozebrałą się i ostrożnie zanurzyła w gorącej wodzie.Położyła się uważając przy tym by pomoczyć włosów.Zamknęła oczy i oddychałą rytmicznie,starając się oczyścić umysł. Jednak antonio wciąż tkwiła przed jej oczami.Nie mogła..Nie potrafiła zapomnieć.
Wstała,owinęła się ręcznikiem i stanęła przed lustrem,rozczesując włosy.Następnie umalowała się i założyła ciemne obcisłe dżinsy i biały T-shirt.
Wyjęła z torebki kom i zadzwoniła do Jimeny.
-Cześć,Jime-usłyszała swój głos w słuchawce,jakby z oddali.-Możesz po mnie podjechać?Jak to nie możesz iść?-prawie krzyknęłą-Ale..Wiesz przecie,ze Rache też nie może,a nie mogę iść tam sama..
-Wybacz naprawdę robiłam co mogłam-powiedziała wsciekła-Nawet nei wiesz jak bardzo chciałąbym z toba isć.Ale oczywiście,rodzice.Uparli się,że mam przyprowadzić Dylana.Wyobrażasz sobie?!Będę musiała siedzieć z nimi udając szczęśliwą rodzinkę.Ych-Sophia praktycznie widziała ją robiącą swoje miny.Mimowolnie się uśmiechnęła-To okropne!Ledwie znosze ich oddzielnie,a teraz będą tam razem.RAZEM.Moi rodzice,Dylan i ja w jednym pomieszczeniu.To będzie katastrofa,ja ci to mówię.Jeśli mnie już więcej nie zobaczysz to znak,że rzuciłam się pod samochód.Dobra,musze już kończyć.Powodzenia.
-I nawzajem.-rzuciła,ale Jimena zdążyła już odwiesić słuchawkę.
-Jestem wiec skazana na siebie-westchnęła smutno.
Przechodziła przez ulicę gdy nagle usłyszała pisk opon i upadła na ziemię.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karolllina Generał
Dołączył: 28 Gru 2006 Posty: 7848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:53:41 24-12-07 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że Sophii się nic nie stanie! |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosaura Prokonsul
Dołączył: 25 Lis 2007 Posty: 3248 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:40:32 24-12-07 Temat postu: |
|
|
Całkiem fajna ta telka szkoda tylko, że nie ma latynosów w obsadzie |
|
Powrót do góry |
|
|
green_tea Wstawiony
Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 4736 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 22:00:41 17-01-08 Temat postu: |
|
|
9
Jimena stała przed lustrem w swoim pokoju poprawiając włosy.Założyła prostą,szarą sukienkę,nałożyłą perły,a włosy spięła w kucyk.Mimowolnie skrzywiła się na swój widok.Gdyby ktos ze szkoły ją teraz zobaczył nie uwierzyłby,że to ona.Przy rodzicach zawsze musiała tak wyglądać.Tylko Sophia i Rachel o tym wiedziały.No i Dylan,ale jego nie brałą pod uwagę.Umarłaby ze wstydu,gdyby dowiedział się ktos jeszcze.
Od kąd pamiętała wykorzystywała Dylana.Chłopak szalał za nią jeszcze od czasów podstawówki.Ich rodzice przyjaźnili się i najchętniej widzieliby ich razem.Na samą myśl zrobiło jej się niedobrze.Ona z Dylanem?Nigdy w zyciu nie związałaby się z kimś takim.Jej rodzice uważali,ze córka jest idealna.Wyobrażali ją sobie dokładnie tak samo jak teraz wyglądała.Miała być ułożona,elokwentna..nudna.Nigdy nie wyprowadziłą ich z błędu.’Niech myślą co chcą’-powtarzała sobie często.Prawda byłą taka,ze wcale jej nie znali i im na tym nie zależało.
Najchetniej spędzałaby czas z Sophią,zamiast siedizec w domu z Dylanem, jego i jej rodzicami.
Za salonu dobiegły ja śmiechy.
‘Jestem w piekle’-pomyślała z żalem.
Nagle drzwi pokoju się otworzyły i stanęła w nich jej matka.Obdażyął ja czarującym uśmiechem.
-Kochanie pośpiesz się i dołącz do nas.Twój chłopak czeka-mrugneła do niej porozumiewawczo.
-Yhm…-mruknęła niechętnie i wonym krokiem ruszyła za matką.Nie mogła się doczekać kiedy wreszcie będzie mogła opuścić to miejsce.Nienawidziła tego domu.Wszytsko w nim ukazywało osobę,którą nigdy nie chciała być.Jej matkę.
-Pani Davis,Panie Davis-uśmiechnęłą się z przymusem i lekko dygnęła.Odpowiedzieli jej skieniem głowy i półuśmiechem.’Snoby’-pomyślała-Dokładnie tacy sami jak moi rodzice.’
Dylan wstał i podszedł do niej.Kiedy się zbliżył mimowolnie wzdrygnęła się i odsunęła. Chłopak zawachał się chwilę.
‘Wez się w garść-powtarzała sobie-Niedługo będzie po wszystkim’.Znów wymusiła na twarzy uśmiech,podeszła i pocałowała go w policzek.Widać,że był wniebowzięty.
-Wygladasz ślicznie-wyksztusił.
-Yhm..
Wieczór ciągnął się w nieskączoność.Bała się,ze już nigdy się nie skonczy.Wreszcie rodzice Dylana stwierdzili,że zrobiło się późno.
‘Chwała Bogu’.
Kedy tylko drzwi się zamknęły pobiegła do pokoju,aby zadzwonic do Sophii.Musiała się dowiedziec jak jej poszło.
-Soph?!-zawołała gdy w usłyszała ciche halo.-Nawet sobie nie wyobrazasz co ja musiałam dzisiaj przejść!To było straszne!Najpierw musiałąm wbić się w tę okropna kiecke…
-Jime…-Sophia chciał coś powiedizec,jednak Jimena nie dawała jej szansy.
-..potem zmusili mnie,abym go pocałowała!Wyobrazasz to sobie?!Co prawda w policzek,ale..
-Jimena!!-Sophia krzyknęła tak,ze Jiemna musiałą oddalic słuchawkę od ucha.
-Jezu co?
-Zamknij się na chwilę i posłuchaj.Jestem w szpitalu.
-Że co?!-wrzasneła i poderwała się na równe nogi.-Jak to w szpitalu?!
-Wyjaśnie ci jak przyjdziesz.Pośpiesz się.
Jimena chwyciła za torebkę i wybiegła z domu.Była tak zaaferowana,ze zapomniałą się przebrać.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|