|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brillantez Aktywista
Dołączył: 24 Sie 2011 Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:43:53 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam zaraz jak wstawiłaś, ale byłam zbyt oburzona zachowaniem Miguela, a moje emocje po całym dniu zszarpane, że nie miałam ochoty pisać komentarza
Piękne chwile przy tym jachtcie. Wspaniały prezent. Z całego serduszka współczuje Patricii, biedna... Pewnie tworzyła cudowną parę z Alejandrem, oby była szczęśliwa, jak to powiedział Samuel.
Zachowanie Miguela mnie oburzyło, delikatnie mówiąc. To okropne co on robi, nienawidzę go po prostu! Gdyby nie on wszystko byłoby ok, nawet szurnięta dziewucha Marina nic by nie zdziałała. A tak ten dureń wziął sprawy w swoje ręce, skończony debil, palant jeden. Życzę mu jak najgorzej Jak on mógł zmusić Pati do podpisania tych papierów! Brak mi już słów...
Maura jest pozytywną postacią w moich oczach. Oczywiście duży wpływ na moje odczucie ma jej stosunek do "dziewczynki" Mariny, której nienawidzę Niech jej dokucza ile wlezie!
Ale świetnie, że w końcu zostało coś powiedziane o Marinie i to przed Matiasem! 1:0 dla Maury, hehe A z Mariną do wariatkowa, a nie łazi taka po miasteczku i wszczyna bójki jak usłyszy cokolwiek o Alejandrze
Odcinek jak zwykle pełen skrajnych emocji. Uwielbiam Twoją twórczość Z niecierpliwością czekam na nowy odcinek i rozwój sytuacji, co zrobi Patricia jako żona Miguela i co ciekawego powie Alejandro na słowa Maury Pozdrawiam :*
Ostatnio zmieniony przez Brillantez dnia 17:45:47 20-01-12, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:00:20 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Moniko uffff, dobrze, że przynajmniej tego mi nie zrobiłaś Nie chciałabym, żeby takie coś spotkało cudowną Angelicę |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:16:05 20-01-12 Temat postu: |
|
|
Spóźniona, ale w końcu jestem
Zacznę od tego, że czytając pierwszy fragment wzruszyłam się - aż mi się łezka w oku zakręciła... piękna scena. Za to przy drugim, nie wiedziałam, czy mam sobie rwać włosy z głowy, czy rozwalić laptop o ścianę z wściekłości. Nawet nie wiem jak nazwać Miguela i to co robi... Grrr... No a przy trzecim fragmencie złość mi trochę przeszła, a nawet uśmiechnęłam się do monitora, czytając opis tej niespodziewanej bójki.
Chyba z przerażenia twoją nachalną osobą - dokładnie to samo myślę od kilku odcinków o Marinie. Dobrze, że w końcu wyszło szydło z worka. Ciekawe co biedny Alex aka Matias pocznie teraz z rozwścieczoną Mariną i rozczochraną Maurą no i z tym co zapewne obie mają mu do powiedzenia.
Podsumowując - dawno już nic nie wywołało u mnie tylu skrajnych emocji w sumie na raz, ale to lubię, więc tak trzymaj |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:46:18 21-01-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Aguś - staram się, jak mogę, by podtrzymywać w Was tą skrajność uczuć, płynącą z poszczególnych secn. Przy okazji zapewniam uczynić wszystko, by i kolejny odcinek przypadł Wam do gustu
Hihi, Nati - przynajmniej w tej kwestii kamień spadł chyba wszystkim z serca |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:53:39 21-01-12 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie spadł! Ale dlaczego tego nie zrobił? Bo nie uwierzę, że zrobiło mu się żal kobiety |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:03:50 21-01-12 Temat postu: |
|
|
Bo może nie miał takiego powodu?? Celem, jaki mu głównie przyświecał był bowiem ożenek z Patricią, a tym samym wzbogacenie się jej kosztem...Należy jednak zauważyć, że chcąc, nie chcąc, to właśnie w obecnej sytuacji będzie mógł domagać się spełnienia małżeńskich obowiązków...Zresztą, już w następnym odcinku uraczę Was kolejnymi perypetiami naszej drogiej protki |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:26:14 21-01-12 Temat postu: |
|
|
Już się nie mogę doczekać jej reakcji na wiadomość, iż kobieta jest żoną Miguela |
|
Powrót do góry |
|
|
Aneta:) King kong
Dołączył: 02 Cze 2006 Posty: 2457 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 13:50:16 21-01-12 Temat postu: |
|
|
A więc prezentem okazał się jacht :)ALe oczywiście na pierwszy plan wysuwa się plan Miguela. Jestem strasznie zaskoczona, że posunął się (jak narazie tylko) do takiej rzeczy. I ciekawe co on sobie teraz myśli, że Pati mu wybaczy, uwierzy lub jeszcze coś innego? Sama nie wiem, jestem taka zaskoczona tym... mam teraz tyle wizji na przyszły odcinek więc musisz jak najszybciej wstawić kolejny No i jednoznacznie stwierdzam, że Marina ma obsesję na punkcie Alexa!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:15:23 22-01-12 Temat postu: |
|
|
Miguel jest specjalistą od wysuwania się na pierwszy plan, a przy tym w realizacji zamierzonych celów - stąd też jeszcze nie raz zaskoczy i Was, i mnie samą. A reakcja Patricii na zaistniały fakt zawarcia małżeństwa będzie...Niespodzianką |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:41:48 26-01-12 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
"Blady świt gasi lampy gwiazd,
Promień słońca dzień rozpala,
W dali giną światła śpiących miast,
A tu... Ja i moja samotność..."
Pierwsze promienie wschodzącego słońca wdzierały się przez okno sypialni, smagając swoim ciepłem, jej zaróżowiony od snu policzek. Odgarnąwszy z twarzy zbłąkany kosmyk włosów, przetarła dłonią zaspane oczy, uświadamiając sobie w jednej chwili, czyjąś obecność. Do jej nozdrzy wdarł się, charakterystyczny dla Alexa, zapach wody toaletowej, a ciepła, męska dłoń, spoczywająca na jej nagich plecach poruszyła się leciutko w geście przebudzenia. Momentalnie zadrżała, a jej oczy zaszły mgłą na samo wspomnienie ukochanego mężczyzny. Odwróciwszy jednak twarz w stronę swojego towarzysza, zamarła, a jej szeroko otwarte usta, wyrażały tylko jedno - przeraźliwe zaskoczenie.
- Dzień dobry kochanie... - mruknął Miguel, a jego wskazujący palec pomknął po dolnej wardze Alvarez, rozkoszując się jej miękkością. Patricia wpatrywała się w niego z niedowierzaniem, nie potrafiąc wydobyć z siebie, choćby najmniejszego dźwięku. Głos uwiązł jej w gardle, a po policzku spłynęła jedna, samotna łza. Leżąc obok zupełnie nagiego kolegi, obawiała się najgorszego. W jej głowie panowała jednak jedna, wielka, otumaniająca pustka - zero wspomnień z ostatnich kilkunastu godzin - Płaczesz?? Skarbie...To była najpiękniejsza noc w moim życiu.
- Nie kpij sobie... - wyszeptała, odzyskując powoli panowanie nad sobą. Wymierzywszy Miguelowi wyjątkowo siarczysty policzek, zerwała się z łóżka, próbując namierzyć poszczególne części swojej garderoby. Mężczyzna uśmiechał się jedynie pod nosem, ciesząc przy tym oczy, zarysem piersi, malujących się pod zwiewnym materiałem prześcieradła. Po chwili namysłu wstał jednak z posłania i pochwyciwszy Patricię za ramię, odwrócił ją ku sobie.
- Chyba nie zasłużyłem sobie na takie traktowanie... - zauważył, oplatając ją jedną ręką w pasie.
- Nie ośmieszaj się! - warknęła, uderzając go przy tym w pierś - Wykorzystałeś mnie, wiedząc, że nigdy w życiu nie zdradziłabym Alejandra! A już na pewno nie z tobą!!! - próbowała wyrwać się z jego silnego uścisku, jednak bezskutecznie. Miguel przywarł z nią bowiem do pobliskiej ściany i złożył na jej ustach głęboki pocałunek, nie zważając przy tym na jakiekolwiek protesty z jej strony.
- Nadal nic nie pamiętasz?? - uniósł pytająco jedną z brwi. Nim jednak otrzymał odpowiedź, Patricia odepchnęła go od siebie jednym, stanowczym ruchem i zebrawszy z ziemii swoją sukienkę, zamknęła się pośpiesznie w łazience. Mężczyzna oblizał jedynie ze smakiem swoje usta, po czym nalał sobie szklaneczkę whisky. Bursztynowy napój w jednej chwili rozgrzał jego wnętrze, przyprawiając go o błogi spokój, którego był pewien - nic już nie zmąci.
- Nie sądziłam, że kiedykolwiek okażesz się, aż takim draniem! - rzuciła Patricia, powróciwszy do sypialni, piorunując przy tym Miguela przesiąkniętym złością, spojrzeniem.
- Hmm...Muszę cię zmartwić, bo absolutnie do niczego nie musiałem cię zmuszać...Spełniłaś po prostu swój małżeński obowiązek - wyjaśnił, analizując przy tym skrajność emocji, malujących się na twarzy kobiety. Jej pobladła twarz i drżące usta stanowiły nader przekonywujący dowód, szoku, jaki doznała na ów rewelację.
- Ty...Ty!! Podła kreaturo! Nie wierzę w ani jedno twoje słowo!!! - pochwyciwszy porcelanowy wazon, stojący tuż pod jej ręką, wycelowała w stronę pewnego siebie Miguela. Huk rozpadającego się na kawałeczki, przedmiotu rozniósł się echem po całym mieszkaniu mężczyzny, wytrącając go z równowagi. Przeszedłwszy zatem do salonu, wyjął z szuflady podpisaną przez Patricię jedną wersję aktu małżeństwa i rzucił ją jej, wprost pod nogi.
- Skoro nie wierzysz mnie, może dokumenty cię przekonają... - skwitował, wycofując się z gracją w kierunku łazienki. Kobieta uniosła zaś drżącymi rękoma, świstek papieru, a czytając jego treść, czuła, jakoby ziemia osuwała się jej spod stóp.
- To niemożliwe...Niemożliwe... - wyszeptała, drąc trzymany akt, na drobne, kawałeczki. Życie w jednej chwili straciło dla niej jakikolwiek sens, a opcja zdrady, zmarłego nie tak dawno temu ukochanego, bolała podwójnie. Wybiegłwszy z mieszkania Miguela, nie potrafiła opanować łez spływających usilnie po jej policzkach, ani rozbieganych myśli, obezwładniających jej umysł. Z otępienia wyrwał ją dopiero szaleńczy pisk opon, hamującego tuż przed jej twarzą, sportowego samochodu...
******
Przemierzając wzdłuż i wszerz, salon Maury, Matias rozmyślał usilnie nad ostatnimi słowami kobiety. Opcja, rzekomej narzeczonej, rozbudziła w nim nie lada nadzieję, na odzyskanie dawnego życia. Pytanie tylko, czy nie płonną.
- Wybacz, że to tak długo trwało, ale musiałam wziąć prysznic - wyjaśniła, podając mu szklankę wody - Usiądź, bo wydrepczesz mi tutaj dziurę - na jej usta wypłynął uśmiech, który miał na celu rozładowanie napięcia, gromadzącego się we wnętrzu mężczyzny.
- Boże...Nie próbuj mnie uspokajać, ani relaksować. Chcę poznać prawdę... - upił kilka łyków napoju, a przystanąwszy przy oknie, zapatrzył się na słońce, chylące się powoli ku zachodowi.
- Zgoda... - zrobiła kilka kroków w jego stronę i położywszy mu dłoń na ramieniu, oznajmiła - Z tego, co udało mi się ustalić nazywasz się Alejandro Carrera. Byłeś jednym z członków załogi żaglowca "De Hierro", który zatonął na wodach Pacyfiku. Zostałeś uznany za zmarłego, a twoją narzeczoną była niejaka Patricia Alvarez...
- Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz?? - zapytał szeptem, głosem pełnym rozżalenia i goryczy.
- Bo...Sama dopiero uświadomiłam sobie pewne fakty...Nie chciałam dawać ci złudnych nadziei i zadawać niepotrzebnego bólu, płynącego z rozczarowania - wydęła usta w podkówkę - Skontaktowałam się już jednak z tą kobietą, która na pewno w ciągu najblizszych dni stawi się po swoją zgubę.
- Dziękuję... - odparł Alejandro, a odłożywszy szklankę na stolik, opuścił pośpiesznie dom Maury, analizując w myślach wszystkie, otrzymane od niej, informacje. Zmierzając plażą, w nieznanym sobie kierunku, wspominał twarz Patricii, którą miał okazję dostrzec na łamach jednej z miejscowych gazet. Jego serce w jednej chwili zalała fala ciepła - ta sama, którą odczuł, gdy po raz pierwszy natknął się na jej imię. Przysiadłwszy na rozgrzanym piasku, rozkoszował się morską bryzę, starając przypomnieć sobie przy tym, choćby najmniejszy element swojej przeszłości. Ku jego nieszczęściu, drzwi do tego etaptu jego życia, nadal pozostawały zamknięte.
- Alex i Patricia... - mruknął pod nosem, przymykając powieki. Szum fal, odbijających się od brzegu i delikatny wiatr, smagający jego policzki, relaksowały jego zagubioną duszę, niczym najcenniejszy balsam. Przerzucając z miejsca na miejsce, ziarenka piasku, próbował również za wszelką cenę, odegnać od siebie tysiące pytań. Pytań, na które nie znał odpowiedzi. Jego starania spełzły jednak na niczym, gdy niespodziewanie dla niego samego, w jego uszach rozbrzmiał cichy, wręcz błagalny, kobiecy szept: Tak bardzo cię kocham.... Otworzywszy oczy, rozejrzał się niespokojnie dookoła, lecz jego wzrok nie zarejestrował ani jednej, żywej duszy. Plaża była zupełnie opustoszała, a mieszkańcy wsi szykowali się najprawdopodobniej do snu . Słońce, tonące w bezmiarze oceanicznych wód, zaczynało spowijać, otaczającą go rzeczywistość, mrokiem. Serce mężczyzny nadal biło jednak dużo szybciej, na wspomnienie niepokojącego głosu, pobrzmiewającego w jego duszy.
- Odnajdę cię...A wtedy już ani ty, ani ja nie poczujemy, czym jest samotność...Obiecuję...
- Boże, dziecko, uspokój się - jęknął Martin, łapiąc się za swoje posiwiałe na głowie, włosy. Furia Mariny zdawała się nie mieć końca. A on sam załamywał ręce nad wnuczką, którą obiecywał opiekować się najlepiej, jak tylko potrafił. Obserwując ją jednak w takim stanie - rozbijającą gliniane naczynia i rzucającą po chatce swoimi ubraniami - obawiał się, że nie sprostał temu zadaniu. Złość i agresja, jakie przez nią przemawiały nigdy w życiu nie stały się bowiem jego udziałem. Nie był zatem w stanie, pojąć, skąd tak wiele negatywnych cech znajdowało ujście w jego drobnej dziewczynce.
- Daj mi święty spokój!! - syknęła, przewracając drewniane krzesło - Zabiję ją...Nie miała prawa wyznawać Alexowi prawdy... - starszy mężczyzna w jednej chwili struchlał. I wcale nie dlatego, że z ust Mariny usłyszał niebezpieczną zapowiedź względem starszej koleżanki, ale dlatego, że nie rozumiał zastosowania, nieznanego mu dotąd, imienia.
- O czym ty mówisz?? Kim jest Alex?? - zapytał, jednak nie doczekał się odpowiedzi. Jego wnuczka wybiegła z pomieszczenia, pozostawiając go w druzgocącej niewiedzy.
Ostatnio zmieniony przez madoka dnia 22:57:35 26-01-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:47:24 26-01-12 Temat postu: |
|
|
Domyślałam się, że poranek dla Patricii będzie straszny Najgorsza bowiem jest pustka w głowie, bo nie ma zielonego pojęcia, co wydarzyło się minionej nocy. Nieświadomie już podpisała akt, który połączył ją z mężczyzną, którego nie kocha. To musi być dla niej naprawdę wielkim szokiem i jestem bardzo ciekawa, jak wszystko potoczy się dalej. Zapewne zażąda rozwodu?
Fakt, o którym dowiedział się Alex pochłonął wszystkie jego myśli. Próbuje sobie przypomnieć ukochaną, ale amnezja nie ustępuje. Czuje on jednak wszystko sercem i obiecał sobie, ze odnajdzie ją. Co będzie jednak, gdy powróci i dowie się, że Patricia wyszła za mąż Wszystko się pogmatwało.
Marina mnie zaskakuje. Dzika furia, a taka filigranowa dziewczyna Szczerze mówiąc nie wiem, co o niej myśleć. Lubię villany, które są "zimnymi sukami", a ją nie wiem, jak mam postrzegać |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:55:17 26-01-12 Temat postu: |
|
|
Wiesz, co - szczerze mówiąc, to mimo całej sympatii do villanów i ja nie przepadam jakoś wielce za Mariną. Lubię tworzyć jej kwestie, ale nie darzę jej jakąś szczególną sympatią, choć pewnie powinnam
A to, co szykuję dla Patricii i Alexa będzie raczej dla wszystkich niespodzianką |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 13:43:01 27-01-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek ciekawy, choć przyznaję - przewidywalny. Oczywiście Patricia nie mogła się cieszyć na wieść o jej ślubie z Miguelem
Druga część niezwykle ciekawa. Matias, a raczej Alex nie wie co teraz z nim będzie. Musi sobie wszystko przemyśleć. Ma szansę na odzyskanie dawnego życia, o którym, na dobrą sprawę, nic nie wie.
Marina mnie denerwuje, właściwie nie dziwi mnie to. Skoro ma być vilaną, musi zrobi coś niezwykle podłego. Niestety jak już kiedyś pisałem - brak jej inteligencji, która jest najlepszą bronią Miguela. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:52:25 27-01-12 Temat postu: |
|
|
Biedna Patricia Gdy się obudziła miała nadzieję, że to Alex leży obok niej i jego śmierć była tylko złym snem, koszmarem. Niestety mężczyzną, którego zobaczyła po przebudzeniu był wstrętny Miguel Nic go nie wzruszyło, ani łzy Patricii ani jej złość. Nawet gdy otrzymał siarczysty policzek i tak się uśmiechał i był zadowolony, że udało mu się ją ze sobą związać wbrew jej woli. Co za podła świnia -.- Bardzo szkoda mi Patricii, bo ona ciągle kocha Alexa i nawet przez chwilę przez myśl jej nie przeszło, że mogłaby się w komś innym zakochać, a tym samym zdradzić zmarłego. Ta miłość przetrwa wszystko, jestem tego pewna
Alex był, z jednej strony, szczęśliwy, że poznał swoją tożsamość, ale z drugiej zawiedziony, że dopiero teraz dowiedział się, iż ma narzeczoną, rodzinę i, że gdzieś czekają na niego ludzie, którzy go kochają. Scena jak siedział na plaży i rozmyślał była bardzo wzruszająca i niezwykle pobudzała wyobraźnie Mimo tego, ze nigdy nie widziałam Fabiana na plazy przy zachodzącym słońcu to sobie go idealnie wyobraziłam. Te jego obietnice były bardzo romantyczne i jestem pewna, ze je spełni Już się nie mogę doczekać ich spotkania, zapewne będzie przepełnione radością przeplataną z cierpieniem. Miguel może zniszczyć ich związek, w szczególności tym aktem....
Marina się zdenerwowała Dobrze jej tak, niech wie, że Alex nigdy o niej nie pomyśli jak o kobiecie, bo jego serce jest zarezerwowane dla Patricii na zawsze Ona może być jedynie znajomą, choć to i tak za duży Szkoda mi Martina, bo bardzo kocha wnuczkę i chciałby, aby była dobrym, pracowitym człowiekiem. Niestety wyrosła z niej wredna małpa, która będzie przysparzać mu mnóstwa utrapień... |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30701 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:17:34 27-01-12 Temat postu: |
|
|
Dzięki kochani za komentarze
Przyznaję, że i mnie zauroczyła opcja Alexa (Fabiana) na plaży, przy zachodzie słońca, tonącego we własnych rozmyśleniach, ajj Także nie jesteś sama Natalio w tych zachwytach nad jego osóbką. Swoją drogą niezwykle się cieszę, że i Ty, i Miłosz daliście się tak wciągnąć w jego świat. Bowiem, opcja pobytu na wyspie dopiero nabierze głębszego znaczenia dla tego opowiadania
Przyznaję również rację, że różnica między Miguelem, a Mariną jest taka, że to ten pierwszy jest inteligentny, bystry i piekielnie cwany. Dlatego on osiąga cel, a ona ponosi druzgocące klęski, choć czy na pewno?? Okaże się w kolejnych odcinkach
A Patricia moja biedna...Budziła się rankiem z płonną nadzieją zastania u boku, ukochanego, a zakończy dzień...No właśnie - nikt z Was nie zwrócił uwagi na pisk opon samochodu |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|