|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:57:12 05-02-12 Temat postu: |
|
|
Owszem mało kto lubi płaczące role a i być może Mariana spełni się w tej roli w zupełności Czasem trzeba spróbować czegoś nowego a nawet trzeba. A ja lubie coś innego,nowego, coś nie zwykłego,nie codziennego,coś co moze zaskakiwać, a jednocześnie cieszyć więc ten pomysł bardzo mi się podoba
Tego nie zapszecze,ale i on również spełnia się w roli villiana jest niezwykły |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:40:11 07-02-12 Temat postu: |
|
|
Osobiście uwielbiam łamać schematy utworzone w telenowelach, więc liczę, że nie zawiedziecie się na opcji: Mariany jako villany. Nawet jeśli zostanie wykreowana na piekielnie denerwującą osobę
A a propo Miguela, to pisząc jego kwestie mam przed oczami bezustannie Lisarda z tym diabolicznym błyskiem w oku |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:44:40 07-02-12 Temat postu: |
|
|
I ja uwielbiam łamać schematy,więc ten pomysł jak najbardzie mi odpowiada ja się na pewno na nie nie zawiodę
Nic dziwnego ten błysk
Ciekawe jak urozmaicisz postać Migela,mam nadzieje ,że się jeszcze bardziej rozkręci |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:31:47 08-02-12 Temat postu: |
|
|
Omg!!!!!! Aż chcę mi się krzyczeć!!!!
Ten dupek Miguel mnie tak wkurza, że normalnie jakbym mogła to bym go udusiła...
Jak on mógł dodać Patricii do kieliszka pigułkę gwałtu i zmusić ją do podpisania dokumentu?????
Już go nienawidzę!!!!!
I co on kombinuje z tym wyjazdem?!
Chce zabrać Patricię tam, gdzie jest Alex...
Ona chyba zemdleje jak go zobaczy!!!
A Marina wpadła w szał!!!! Dobrze jej tak!!!
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 17:32:32 08-02-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Aneta:) King kong
Dołączył: 02 Cze 2006 Posty: 2457 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 12:57:22 09-02-12 Temat postu: |
|
|
Nareszcie kończę sesję i będę miała czas żeby siedzieć na forum Dziś postanowiłam ponadrabiać zaległości
Miguel to chyba najczarniejszy charakter jaki dotychczas spotkałam w telenowelach. Z odcinka na odcinek coraz bardziej mnie zaskakuje ale mam nadzieję, że nie długo podwinie mu się noga. Biedna Pati, jej życie co raz bardziej przypomina koszmar...
Co do Alexa to nareszcie podjął jakaś dobrą decyzję i postanowił się wyprowadzić. Pati czeka wielki szok kiedy spotka Alexa! Aż nie mogę się doczekać tego odcinka no ale pewnie Miguel już coś wymyśli, żeby obydwoje cierpieli.
Od teraz obiecuję regularnie czytać i komentować :*
Kiedy kolejny odcinek? |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:48:30 09-02-12 Temat postu: |
|
|
Dzięki dziewczyny za odwiedziny I ja Anetko, jestem już po sesji, także mogę się w 100% skupić na nadrabianiu ewentualnych zaległości, a przede wszystkim na dodawaniu nowych odcinków. Swoją drogą kolejny, pojawi się tutaj, jak tylko ogarnę pozostałe telenowele. Cieszę się, że określiłaś Miguela mianem najczerniejszego charakteru - bo chcąc, nie chcąc, niezwykle mi to schlebia. A z racji swojej roli w tym opowiadaniu, noga tak szybko mu się zapewne nie powinie
Cami, Miguelito jest specem od intryg, kłamstw i osiągania własnych celów - także, jeszcze przez długi, długi czas będzie Ci działał ostro na nerwy |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:52:36 09-02-12 Temat postu: |
|
|
A mogę wiedzieć kiedy 11 odcinek,bo dawno nie było tu odcinka. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:59:23 09-02-12 Temat postu: |
|
|
Dawno?? Zaledwie tydzień temu Powinnam go jednak stworzyć do soboty - zważając, że w kolejności jest najpierw Sekta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:09:21 09-02-12 Temat postu: |
|
|
No może troszkę przesadzam
OOO Secta, to fajnie,że będzie kolejny odcinek,jestem bardzo zadowolona,bo uważam ,iż to opowiadanie jest twoim najlepszym |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:58 09-02-12 Temat postu: |
|
|
Hihi, mnie akurat cieszy Twoje niecierpliwe wyczekiwanie na nowości. A a propo opowiadań, to wiesz - ja kocham wszystkie swoje dzieciątka...A i w drodze mam kilka następnych Odcinek Sekty obiecuję dodać jednak w pierwszej kolejności - choć po dzisiejszych klimatach DAES, chwilę potrwa zanim przeniknę do świata Gaby i reszty |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:20:05 09-02-12 Temat postu: |
|
|
No zapewne,matka kocha swoje wszystkie dzieciaczki o to fantastycznie,kolejne
To super,że Secta,będzie jako pierwsza,oh no trudno,poczekam,jeżeli będzie trzeba,ale najważniejsze jest to,że za niedługo będzie |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:14:34 11-02-12 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
"Przy tobie blisko będę i
Do ciebie zawsze znajdę drogę.
I będę wracał dobrze wiesz-
Na stałe zostać tu nie mogę..."
Trzy dni później...
Opuszczając pokład eleganckiego jachtu, wypożyczonego przez Miguela, czuła się wyjątkowo podle - nawet w obliczu otaczającego ją piękna, na które składały się, roztaczające dookoła piaszczyste plaże i krystalicznie czyste wody Pacyfiku. Bez jakiegokolwiek znaczenia okazały się być nawet spokój i harmonia bijące od miejsca, jakim było Playa Escondida. Mężczyzna miał ją bowiem w przysłowiowym szachu - i to w każdym tego słowa, znaczeniu. Uświadomił jej to podczas pamiętnego wieczora, podczas którego, siłą perswazji zmusił ją do odbycia miesiąca miodowego. A komentarz, jaki wystosował wówczas pod jej adresem, do teraz pobrzmiewał w jej uszach. Pragnę zauważyć, że podpisując akt zawarcia małżeństwa, wyraziłaś także zgodnę na wspólność majątkową, w obliczu czego twoja fundacja jest również moją. Chcąc, nie chcąc, oznacza to tyle, że równie dobrze mogę ją zadłużyć i doprowadzić do upadłości. A przecież nie taki był twój cel, prawda kochanie??
- Jak ci się podoba?? - wymruczał Miguel, objemując ją w pasie rękoma i smagając przy tym oddechem, jej rozgrzany od słońca, kark.
- Zdaje się, że miałeś mnie nie dotykać - wyrzuciła przez zaciśnięte zęby, odsuwając się od niego na bezpieczną odległość.
- Uwielbiam, kiedy się tak denerwujesz - zaśmiał się pod nosem, napawając się widokiem jej roziskrzonych ze złości, oczu - Tam na górze... - wskazał palcem zadbany dom, otoczony licznymi drzewami pomarańczowymi, do którego prowadziły wyłożone kamieniami, schody - ...znajduje się najprawdopodobniej nasze wypoczynkowe gniazdko. Chodźmy przywitać się z właścicielką - zarządził, pociągając ją mocniej za zdrową rękę. Po kilkuminutowej wspinaczce, stanęli na wprost eleganckiej posiadłości z basenem, która zdawała się być najbardziej cenną nieruchomością na tutejszej wyspie. Patricia zlustrowała wzrokiem całe otoczenie, dopiero po chwili zatrzymując się na sylwetce, zmierzającej w ich stronę, kobiety.
- Dzień dobry, pani Maura?? - Miguel uniósł pytająco brwi, przyglądając się baczniej jej twarzy i połyskujących w słońcu, włosach, koloru miedzi.
- Ahh, Państwo Martinez, zgadza się?? - na jej usta wypłynął uśmiech. Opcja brania udziału w wyrafinowanej grze mężczyzny wydawała jej się być delikatnie nie na miejscu, ale w obliczu kuszącej zapłaty, jaką jej za nią oferował, gotowa była absolutnie na wszystko.
- Tak, tak...Miguel i Patricia Martinez. Miło nam panią poznać - uścisnął jej dłoń na powitanie, czekając na jakikolwiek gest ze strony swojej małżonki. Taki jednak nie nastąpił. Kobieta skinęła jedynie głową właścicielce posiadłości, nie odzywając się do niej, chociażby słowem.
- Zapraszam do środka - Maura ruszyła do wnętrza domu, uśmiechając się pod nosem. Ajj, dziecko...Gdybyś tylko wiedziała, że jeszcze wczoraj był tutaj twój rozbitek. - Tak, jak pan prosił, przygotowałam jedną, wspólną sypialnię z dostępem do ekskluzywnej łazienki i tarasu.
- Pięknie dziękujemy. Wszystko prezentuje się naprawdę fantastycznie - zapewnił Miguel, mrugając porozumiewawczo do Maury.
- To może wy dogadajcie szczegóły, a ja zaczerpnę świeżego powietrza. Przebywanie z niektórymi osobami w jednym pomieszczeniu, może bowiem przyprawić człowieka o nie lada mdłości... - skwitowała Patricia, wycofując się z przygotowanego dla nich pokoju. Zszedłwszy z powrotem na plażę, przysiadła na piasku i odgarnąłwszy, zbłąkane kosmyki włosów, z twarzy, wystawiła ją w kierunku słońca. Lekki wiaterek smagał jej policzki i rozwiewał białą sukienkę, a morska bryza wdzierała się do jej nozdrzy, sprawiając jej swego rodzaju ulgę.
- Boże, dodaj mi sił...Bym w ciągu najbliższego miesiąca nie musiała dopuścić się czynu zabronionego na własnym mężu.
Popijając mrożoną herbatę na długim, drewnianym pomoście, prowadzącym do chaty, będącej od kilku dni, jego nowym miejscem zamieszkania, rozmyślał o treści wiadomości meilowej, wystosowanej do swojej narzeczonej. W głębi duszy liczył na jakąkolwiek odpowiedź z jej strony, która chociażby w najmniejszym stopniu przypomniałaby mu kim jest i kim był niegdyś. Dalsze funkcjonowanie w tak otumaniającej niewiedzy malowało mu się oczami wyobraźni, niczym najgorszy horror.
- Tutaj jesteś! - uszu Alexa dobiegł, przesycony radością i triumfem, głos Mariny. I nim zdołał odwrócić się w jej kierunku, poczuł jej drobne dłonie, oplatające się dookoła jego szyi - Tak się za tobą stęskniłam. Dlaczego się wyprowadziłeś?? - wydęła usta w podkówkę.
- Mari...Co ty tutaj robisz?? - wyszeptał zdezorientowany jej obecnością.
- Jak to co?? Opuściłeś nas bez słowa i spodziewałeś, że tak łatwo o tobie zapomnę?? - mruknęła, odgarniając kosmyki jego kruczoczarnych włosów, z twarzy, po czym złożyła na niej kilka czułych pocałunków.
- Zaczekaj - pochwycił lekko jej niecierpliwe dłonie, biegnące już ku zapięciu jego białej koszuli - Musimy sobie coś wyjaśnić.
- Ehh, no dobrze - westchnęła przeciągle, powracając do pozycji stojącej - Przejdźmy się wzdłuż plaży i porozmawiajmy - mężczyzna odłożył na bok szklankę i skorzystawszy z jej pomocnej dłoni, wstał z miejsca. Skierowawszy się pomostem na plażę, wsunął ręce do kieszeni wystrzępionych jeansów, chcąc tym samym uniknąć, niepotrzebnych czułości z Mariną. Ta jednak, włożyła dłoń pod jego ramię i wtuliwszy się w jego bok, spojrzała na niego z niemym pytaniem w oczach.
- Marino, wiesz, że nigdy w życiu nie zamierzałem cię zranić - zrobił wymowną przerwę, dostrzegając łzy w jej oczach - Musisz jednak wiedzieć, że nie podzielam twoich uczuć. Moje serce chyba nadal należy do kobiety, z którą byłem, zanim straciłem pamięć.
- Błagam...Nie mów tak...Skąd możesz wiedzieć, co czujesz do tamtej kobiety, skoro nawet jej nie znasz?? Ba, to ja trwałam u twego boku w przeciągu ostatnich kilku miesięcy. Opiekowałam się tobą, spędzałam z tobą czas, starałam, byś wrócił do normalności - po jej policzku spłynęła pierwsza łza, którą ten pośpiesznie otarł. Dostrzegając rozczarowanie i żal w jej spojrzeniu, przygarnął ją mimowolnie do swojej piersi i pogłaskał delikatnie po głowie. Marina wykorzystała jednak ów bliskością, bez jakiejkolwiek chwili namysłu i stanąwszy na palcach, złożyła na jego ustach gorący pocałunek. Jej niecierpliwy język wdarł się do jego ust, a spragnione usta zaczęły spijać słodycz z jego warg w taki sposób, jakoby ta pieszczota miała należeć do ostatnich w jej życiu. Popchnąwszy go mocniej na piasek, nakryła go swoim filigranowym ciałem i nie przestając go całować, poczęła rozpinać guziki jego koszuli...
Dostrzegłwszy parę zakochanych na horyzoncie, poczuła nieprzyjemny ucisk w sercu, a jej głowę zalała fala wspomnień. Wspomnień z okresu, kiedy mogła szczerze powiedzieć, że jest najszczęśliwszą kobietą na ziemii. Wspomnień, które łączyły się z tylko jedną osobą, a którą ona uważała za miłość swojego życia - z Alejandrem. Uniosłwszy się więc z miejsca, wbiła wzrok w piasek i skierowawszy się w drogę powrotną, wspięła się na kilka, pierwszych stopni schodów. Wtedy też mimowolnie odwróciła wzrok w stronę mężczyzny i kobiety, i w jednej, krótkiej sekundzie zamarła, nie dowierzając własnym oczom. Postura mężczyzny, jego twarz, włosy - stanowiły całość, którą ona miała okazję tak doskonale poznać, podczas wspólnie spędzonych lat.
- To niemożliwe... - wyszeptała, blednąc na całej twarzy. Po jej policzkach samoistnie spłynęły pierwsze łzy, a drżące usta wymawiały tylko jedno imię. Schodząc z powrotem na plażę, nogi miała, niczym z waty, a wizerunek towarzysza drobnej dziewczyny nieuchronnie się przybliżał, uświadamiając jej brutalną rzeczywistość. Alejandro Carrera, uznany za zmarłego, żył i miał się całkiem dobrze. Na tyle, by móc spędzać upojne chwile w towarzystwie zupełnie nieznanej jej kobiety - Alex...?? - pytanie, cisnące się jej na usta, poniosło się echem po plaży, wprawiając mężczyznę w osłupienie. Uniosłwszy głowę znad twarzy Mariny, dostrzegł kobietę ze zdjęcia. Kobietę, która miała być jego narzeczoną, a która teraz nie dość, że jawiła mu się, niczym mara senna, to na dodatek stała się świadkiem jego poczynań z wnuczką Martina.
- Patricia?? - wyszeptał, porażając ją do głębi swoim głosem. Wpatrując się usilnie w jego rozpiętą koszulę i siedzącą na nim dziewczynę, zdawała się drżeć na całym ciele. Ów widok okazał się być jednak nic nie znaczącym elementem, w porównaniu z poczuciem, że jej ukochany marynarz nie umarł. Wręcz przeciwnie - przez długie miesiące żył z dala od niej, nie dając jej jakiegokolwiek znaku. Świat zawirował dookoła niej, oczy zaszły mgłą, a z ust wyrwał się cichy jęk, gdy upadała zemdlona na jeszcze ciepły piasek... |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:01:45 12-02-12 Temat postu: |
|
|
Jestem happy,iż odcinek już jest
Eh Migel,oczywiście musi osiągnąć swój cel,biedna Patricia Oby dla niej ten horror się skończył i to jak najszybciej.
Marina nie odpuści tak samo jak Migel,musi zdobyć swój cel,lepiej niech da sobie spokój,oszalała na jego punkcie i łatwo się od niego nie odczepi,no raczej nigdy. Alex tego nie chce,bo jej nie kocha.
Ja wiedzialam,ze oni się spotkają,ale szkoda,że w takich oklicznościach,ona mężata,z przymusu,a jego Marina całowała.
Ale mimo tego jest to moja ulubiona scenka,kocham ją. Patricia zemdlała,ale mimo tych okoliczności jest szczęśliwy,bo jego ukochany żyje.Tyle ich dzieli,biedni,nie mogą być razem,(ale fajnie by było gdyby spotkali się sam na sam,porazmawiali no i żeby się pocałowali,to bym była w siódmym niebie )
Odcinek genialnyyyyy no i oczywiście czekam na kolejny |
|
Powrót do góry |
|
|
Brillantez Aktywista
Dołączył: 24 Sie 2011 Posty: 359 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:34:33 12-02-12 Temat postu: |
|
|
Wybacz, ze mnie tutaj długo nie było
Wreszcie, wreszcie! Doczekałam się Nie będę się powtarzała jak bardzo nienawidzę suki Mariny i debila Miguela, ale wspomnę, że kocham Patricię i Alexa W koncu się spotkali Czekam na rozwój wydarzeń z wieeelką niecierpliwością
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 1:19:27 12-02-12 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że odcinek przypadł Wam do gustu. Spotkanie protów miało należeć do niezbyt przyjemnych, wręcz szokujących, by nie można było stwierdzić, że wszystko jest tak, jak było dawniej. Sytuacja każdego z nich, w ciągu ostatnich trzech miesięcy uległa diametralnej zmianie i w ów spotkaniu miało to zostać zawarte. Denis, Twoje marzenia względem Alexa i Patricii są także moimi, ale wiesz, muszę potrzymać Was nieco w niepewności, co do ich dalszego losu. Dziękuję Wam kochane za komentarze;* |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|