|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:32:57 17-02-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Anetko za odwiedziny Jakże mogłabym nie zaserwować Wam jakiegoś pełnego napięcia spotkania protów?? Sam zaś Miguel, po ewentualnym połączeniu sił z Mariną, stanie się chyba bogiem strategicznego działania |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:50:32 23-02-12 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
"Chcę dzielić z Tobą ląd i dzielić morze,
Być w sercu Twym, kiedy opuszczasz port.
Chcę dzielić z Tobą ląd i dzielić morze..."
Uwolniwszy się od spragnionej czułości, Mariny, pokonał z prędkością światła, odległość, dzielącą go od nieprzytomnej Patricii i ująwszy jej drobne ciało, w swoje silne ramiona, przytulił ją delikatnie do piersi. Opuszki jego palców powędrowały na jeszcze wilgotny od łez, policzek kobiety, a serce zdawało się drżeć boleśnie w obawie o dawną ukochaną. I choć ów spotkanie nie zaowocowało wypełnieniem luk w pamięci mężczyzny, to jego wnętrze zdawało się być silnie związanym, z piękną brunetką. Odgarnąwszy z jej twarzy zbłąkany kosmyk włosów, dostrzegł na jej skórze, niewielkie zadrapanie, co w połączeniu z gipsem na jednej z rąk, mogło świadczyć tylko i wyłącznie o wypadku, którego ofiarą mimowolnie się stała. A taka możliwość jedynie wzmogła jego niepokój.
- Obudź się, maleńka... - wyszeptał.
- Jezu, co za cyrk! Myślisz, że naprawdę zemdlała?? To na pewno część jej wyrafinowanej gry - stwierdziła bez ogródek Marina, kucając przy Patricii i potrząsając mocniej jej ramionami.
- Zwariowałaś?? - warknął Alex, piorunując dziewczynę spojrzeniem - Nie waż się jej więcej dotykać! Ba, chciałbym nawet żebyś zostawiła nas samych.
- Ty podły draniu! Najpierw pożerasz mnie wzrokiem, a gdy tylko na horyzoncie pojawia się twoja narzeczona, przeistaczasz się w świętego?? - wyrzuciła wściekle, przeczesując przy tym nerwowo włosy - Zresztą, plaża jest dla wszystkich. Mam zatem pełne prawo zostać razem z wami...
- Ok, w takim razie to my się przeniesiemy... - urwał, gdy tulona przez niego kobieta, poczęła odzyskiwać powoli przytomność. Zamrugawszy kilka razy oczami, utkwiła swoje zamglone spojrzenie w pochylonej nad sobą, twarzy Alejandra. Jej serce w jednej, krótkiej chwili ponownie zamarło, a po policzkach zaczęły spływać kolejne łzy.
- To niemożliwe... - wyrwało się z jej ust.
- Spokojnie, wiem, że...
- Nic nie wiesz - jęknęła Patricia, wyrywając się z ramion Alexa - Przez ostatnie miesiące żyłam w przeświadczeniu, że umarłeś. Rozumiesz?? Że straciłam mężczyznę swojego życia. A ty, co?? Ot tak żyłeś sobie na tej wyspie, w towarzystwie tej... - zrobiła wymowną przerwę, mierząc Marinę pogardliwym spojrzeniem.
- Hola, hola, waż na słowa miastowa kłamczucho - syknęła jadowicie Suarez - Nie sądziłaś chyba, że twój ukochany wykaże się wstrzemięźliwością!
- Nie wytrzymam tego - mruknęła kobieta, powstając z miejsca. Alejandro ujął jednak delikatnie jej zdrową dłoń, a z jego gardła wyrwało się ciche:
- To nie tak, jak myślisz... - puściwszy jego słowa mimo uszu, Patricia odwróciła się na pięcie i bez chwili namysłu ruszyła w drogę powrotną, prowadzącą w górę, po kamienistych schodach. Po jej policzkach, spływały rzewne łzy, będące nie tylko oznaką bólu i rozczarowania, ale także wynikiem zderzenia z rzeczywistością, której nawet w najśmielszych snach nie potrafiłaby dopuścić do świadomości. I choć każdego dnia, walczyła z tęsknotą za zmarłym ukochanym, to opcja spotkania go w najmniej spodziewanym momencie swojego życia, wydawała zamieniać się z każdą, kolejną sekundą w nieprzyjemny horror. Tym bardziej, gdy przed oczami miała nieustannie obraz Alexa, splecionego w miłosnym uścisku, z nieznaną jej dziewczyną. Przekroczywszy próg domu Maury, skierowała się w kierunku sypialni, w której ku swojej uldze, nie zastała Miguela. Zrzuciwszy z siebie, ubrudzoną piaskiem, sukienkę, przeszła do łazienki, gdzie pod strumieniem przenikliwie zimnej wody, starała się zapomnieć. O wszystkim, co spotkało ją w przeciągu kilku ostatnich dni, a co tak bardzo bolało. Kropelki cieczy spływały po jej twarzy, stapiając się z gorzkimi łzami, których nie potrafiła powstrzymać, pomimo usilnych prób, a następnie obmywały jej ciało od piersi, przez płaski brzuch, długie, smukłe nogi, aż do stóp.
- Mogę dołączyć?? - jej uszu dobiegł, stłumiony głos Miguela, który przyglądał się jej nagiej sylwetce, z niekrywanym zainteresowaniem. Oblizawszy znacząco spierzchłe wargi, począł rozpinać guziki swojej koszuli, co spotkało się z ostrym sprzeciwem ze strony Patricii.
- Po moim trupie... - stwierdziła, zamykając mu drzwi kabiny przed nosem. Zmywszy z siebie resztki, pachnącego owocami, mydła, zarzuciła na siebie atłasowy szlafroczek, a otarłwszy zaczerwienione oczy, wyszła z łazienki, napotykając przy tym wściekłe spojrzenie swojego męża.
Alejandro zamknął ramię Mariny w stalowym uścisku, po czym, nie zważając na konsekwencje, wyznał:
- Jeżeli przez twoją głupotę i twoje, podłe kłamstwa, Patricia nie będzie chciała ze mną rozmawiać, gorzko tego pożałujesz. Zapomnę, że kiedykolwiek cię znałem i wyjadę, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie.
- Nie mógłbyś mi tego zrobić! - zbuntowała się dziewczyna, a jej dolna warga nerwowo zadrżała - Jesteśmy sobie przeznaczeni. Nasze ciała pragną siebie, a serca biją szybciej, tylko i wyłącznie, w swoim towarzystwie.
- Mari, już ci to wyjaśniałem...Jesteś piękną kobietą, ale to ty mnie bezustannie kokietujesz. Z mojej strony nie miałaś i nadal nie masz, na co liczyć...Wybacz, ale na mnie już czas - wypuścił jej ramię i nie obdarzywszy jej, choćby jednym, krótkim spojrzeniem, ruszył w nieznanym sobie kierunku.
******
Siedząc na przestronnym tarasie swojego mieszkania i popijając czerwone wino, Adriana wpatrywała się w ostatnie promienie zachodzącego słońca, starając się przy tym wymazać z pamięci, obraz Carlosa. Mężczyzny, którego poznała jeszcze na studiach w Paryżu, a który do dziś dnia, zdawał się oddziaływać na nią, równie bardzo, jak dawniej. Tyle, że pojawienie się go w jej poukładanym życiu i to po tylu, długich latach, nie zwiastowało niczego dobrego. W jej oczach błysnęły łzy, które pośpiesznie otarła wierzchem dłoni, a które stanowiły normalną reakcję w odpowiedzi na bolesne wspomnienia. Romans, jaki nawiązał się bowiem pomiędzy nimi, na pierwszym roku nauki, zdawał się przeradzać, z dnia na dzień, w piękne i głębokie uczucie. A może tylko jej się tak wydawało. Dlatego też, gdy po kilku miesiącach zorientowała się, że jest w ciąży, jedyne, co poczuła to radość i pewność, że mężczyzna nie zostawi jej w tak ważnym, dla nich momencie. Rzeczywistość okazała się być jednak dużo bardziej brutalną. Carlos ni stąd, ni zowąd zniknął, pozostawiając ją bez jakichkolwiek wieści na swó temat. A co boleśniejsze, bez żadnych nadziei na wspólne życie.
- Cholera! - przeklęła, uderzając pięścią w metalową balustradę. Po ów wybuchu, całym jej ciałem wstrząsnął przenikliwy dreszcz, a ona po raz kolejny wróciła do pamiętnej chwili sprzed ośmiu lat. Burzowy dzień, w którym dowiedziała się o wyjeździe ukochanego na praktyki do Wiednia. Deszcz, odbijający się echem od przedniej szyby, prowadzonego przez nią samochodu. Drzewo, które, zwalone uderzeniem pioruna, przewróciło się tuż przed maską jej auta. Pisk hamulców, głuche uderzenie i ciemność. A później już tylko szpital, łzy i ponura diagnoza: Przykro nam, ale straciła pani dziecko...
- Dość tego. Obiecałam sobie, że już nigdy nie będę przez niego płakać - wychyliwszy zawartość kieliszka, odstawiła go na bok, a wyciągnąwszy z kieszeni jeansów, telefon, wybrała numer do przyjaciółki. Po pięciu, długich sygnałach, po drugiej stronie usłyszała cichy, zachrypnięty głos Patricii.
- Pati, maleńka...Wszystko w porządku??
- Kochanie, tak się cieszę, że telefonujesz - przyznała Alvarez, przełykając głośno ślinę - To, co tutaj zastałam...Boże, Adri, Alejandro...On żyje... - wyszeptała, wychodząc na balkon, by tym samym uniknąć wścibskich pytań ze strony Miguela.
- Chryste, o czym ty mówisz?? Przecież oboje wiemy, że...
- Proszę cię, dla mnie to także był prawdziwy szok. Tym bardziej, że...Zastałam go w towarzystwie zupełnie nieznanej mi kobiety. Czuję, że - przerwała, dając upust, gromadzącym się w niej, po raz kolejny, emocjom - ...zapomniał o mnie. A co najgorsze, przestał mnie kochać.
- Nawet tak nie mów - zganiła ją Adriana, odgarniając za ucho, zbłąkany kosmyk włosów - Pamiętasz, jak mówił, że jesteś miłością jego życia?? Szczerość z jaką to czynił i ciepło, jakie malowało się wtedy w jego oczach, stanowiły zapewnienie, że naprawdę tak czuje. Nie wiem dokładnie, jak wygląda sytuacja, ale może warto byłoby z nim porozmawiać??
- Nie wiem...Naprawdę nic już nie wiem... |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:29:39 23-02-12 Temat postu: |
|
|
Dwie przyjaciółki bardzo ciepią, tak w dwóch odmiennych sytuacjach. Jednak współczuć trzeba każdej. Po prostu smutno mi, a że dziś mam dobry humor - dzisiaj wszystkich chwalę - coraz bardziej pięknie piszesz
Szkoda mi Adriany - wyjazd ukochanego, wypadek, strata dziecka. Koszmar, prawdziwy koszmar...
Nie lepiej ma teraz Patricia. Przekonana o tym, iż Alejandro o niej zapomniał - tak na marginesie: szkoda, że oczy mylą - jej serce ubolewa, identycznie jak dusza. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:19:43 24-02-12 Temat postu: |
|
|
Marina jest jedną z najbardziej wkurzających villan, jakie poznałam xD Chociaż podoba mi się jej kreacja, bo odbiega nieco od innych.
Wiedziałam, że spotkanie Patricii i Alexa nie będzie usłane różami niestety. Kobieta nie może przełknąć tego, że on żyje i w dodatku związał się z inną kobietą (bo tak pewnie uważa). W dodatku jest jeszcze Miguel. Wszystko to sprawia, ze sprawa jest bardzo skomplikowana, a happy end naszych protów jeszcze daleki.
Powiem szczerze, ze najbardziej w tym odcinku skupiłam się na wątku Adriany. Ruszyła mnie ta historia i jej cierpienie. Była zakochana, miała mieć dziecko, a z dania na dzień straciła wszystko i została sama. To bardzo przykre. Ciekawe, czy jeszcze spotka Carlosa... |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:25:42 24-02-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Miłoszu, dziekuję;* Jak to mówią: nauka, czyni mistrza, więc im więcej piszemy, tym coraz lepiej nam to wychodzi. Nawiązując do odcinka, to prawdą jest, że obie kobietki znajdują się w wyjątkowo trudnych momentach swojego życia. Ale, co to by było za egzystowanie, gdyby wszystko szło zgodnie z naszymi założeniami, a my sami bylibyśmy non stop szczęśliwi
Masz całkowitą rację Justynko, happy end naszych protów maluje się w mojej wyobraźni, dopiero w dalekiej przyszłości. Przed nimi zaś liczne dylematy i niedomówienia, które zaważą na ich związku. Szczególnie cieszy mnie jednak Twoje zainteresowanie historią Adriany. Pragnęłam bowiem, by prócz życia głównych bohaterów, nakreślić także te, pobocznych. A akurat dla Adriany i Carlosa zaplanowałam tak złożoną koncepcję Dzięki kochana za odwiedziny;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:58:19 24-02-12 Temat postu: |
|
|
Kochana odcinek fantastyczny,kiedy czytam te opowiadanie,każdy dokładny opis to czuje,że jestem w niebie,genialnie to opisujesz,wszystko,uwielbiam twoje opowiadania.
Nie spodziewałam się ,że ich spotkanie wypadnie aż tak nie przyjemnie,oh a już miałam nadzieje,że będzie cudnie,biedni obaj,widać jak się kochają to nie mogę być ze sobą tyle przedszkód między nimi.
Adriana widać wiele się wycierpiała,miała romas,kochała go,po czym on ją zostawił z dzieckiem,które przez wypadek straciła,biedulka. Oby jej się ułożyło.
Czekam na kolejny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:30:42 24-02-12 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Kiniu (mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu zdrobnieniu) za tak pochlebny komentarz. Staram się, jak mogę, byście mieli możliwość ujrzenia wszystkiego moimi oczami wyobraźni. Stąd też tak wielką wagę przykładam do poszczególnych opisów. Co do odcinka, to w zaistniałych okolicznościach, spotkanie Patricii i Alexa, nie mogło należeć do tak wyczekiwanych przez Ciebie scen. Jak już zauważył Miłosz, kobieta wierzy w to, co widzi. Stąd też potrzeba czasu, by wyprowadzić ją z błędu. A nawiązując do Adriany, to pragnę zauważyć, że Carlos nie miał bladego pojęcia - ale o tym i o reszcie, w kolejnych odcinkach. Dziękuję za odwiedziny i przy okazji zapraszam na pierwszy odcinek "Inocente" |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:53:58 24-02-12 Temat postu: |
|
|
Aleź nic nie mam,właśnie takie zdrobnienie lubię bardziej
Widać to jak się starasz,ale dzięki tym opisom ułatwio mi to sobie wyobrazić chciałabym umieć tak opisywać jak ty
No nie mogła,no ale Moniko wierzę,że będzie moja oczekiwana scenka,o której tak bardzo marzę No Carlos nic nie wie,ale ciekawe czy się dowie |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:16:04 25-02-12 Temat postu: |
|
|
Oj gracias, gracias kochana - właśnie takie słowa cieszą człowieka najbardziej. Bo ma pewność, że poświęcony czas i zabawa z doborem odpowiednich słów nie poszły na marne, a wręcz przeciwnie. Przenoszą czytelnika do opisywanej krainy Wszystko, co sobie zamarzyłaś względem Pati&Alejandra na pewno się ziści, ale w odpowiednim dla nich czasie |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 0:26:44 25-02-12 Temat postu: |
|
|
Za pewno bardzo i wyobrażam sobie jaka musisz być szczęśliwa ,to wspaniale uczucie no oczywiście nie idą na marne
do krainy marzeń,no za pewno nie będzie ona teraz ale mam nadzieje,że kiedyś ona będzie,było by fantastycznie |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 9:21:22 25-02-12 Temat postu: |
|
|
Moja niechęć do Mariny rośnie z każdym kolejnym odcinkiem. Ta szuja jest coraz gorsza. Skoro niby mówi, że kocha Alexa to powinna dać mu spokój bo w końcu kochać kogoś to znaczy pragnąć szczęścia tej drugiej osoby nawet jeśli nie miałby być z nią. Ona jednak chyba go tak na prawdę nie kocha.
Mam nadzieję, że Alex jeszcze spotka się z Pati i porozmawia z nią. Byle by tylko nie zobaczył jej w towarzystwie Miguela.
Szkoda mi Pati. Biedaczka tak cierpi, bo myśli, że Alex przestał ją kochać. Ona musi z nim porozmawiać by dowiedzieć się, że stracił pamięć i dopiero po woli coś sobie zaczyna przypominać.
Jej. Adriana też cierpi. Kurcze. Biedaczka kiedyś straciła dziecko. Szkoda mi jej.
Czekam na kolejny odcinek. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:09:55 28-02-12 Temat postu: |
|
|
Święte słowa Aniu - Mariną kierują wyjątkowo egoistyczne pobudki. Pragnie własnego szczęścia i spełnienia kosztem samego Alexa. Nie wspominając już o Patricii. Dziękuję kochana za odwiedziny;*
Prawda Kiniu - Wasze pozytywne komentarze potrafią dosłownie góry przenosić i są wyśmienitym motorem napędowym do dalszego tworzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
Rosario Aktywista
Dołączył: 09 Lis 2011 Posty: 347 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:40:45 29-02-12 Temat postu: |
|
|
Dokładnie
Grunt to mieć wsparcie i czytelników,to bardzoo pomaga |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:11:57 03-03-12 Temat postu: |
|
|
Nie sądziłam, że Carlos i Adriana się znają. A tu się okazuje, że Adri była z nim w ciąży, a ten ją zostawił, gdy najbardziej go potrzebowała. Wiele przeszła, a na dodatek w wyniku wypadku straciła dziecko... To, co ją w życiu spotkało było na prawdę przykre. Jestem bardzo ciekawa, dlaczego Carlos ją opuścił. Miałby inną? Ta wiadomość go wystraszyła, bo nie chciał w tak młodym wieku zostać ojcem? A może nigdy jej nie kochał? Mam nadzieję, że szybko rozwiejesz moje wątpliwości
Nie mogłam się doczekać aż Patricia spotka się z Alexem, jednak nie chciałam, by to się wydarzyło w taki sposób! Oby tylko Pati wykazała się zaufaniem do ukochanego i pozwoliła mu wszystko wyjaśnić. W końcu ona też niestety jest z kimś związana. Mimo, ze wbrew swojej woli, to Alex mógłby pomyśleć, że ona o nim całkowicie zapomniała i szukała pocieszenia u Miguela. Proszę cię, nie rób z nich męczenników i nie każ cierpieć przez wiele odcinków I tak już dość przeżyli i wycierpieli.
Nie sądziłam, że Maura okaże się tak łasą na kasę kobietą i dopuści się do oszustwa. Dobrze zna całą sytuację z Miguelem i Alexem i mam nadzieję, że postara się ich ze sobą połączyć.
Marina po raz kolejny działa mi na nerwy. Jak można być tak pustym? Czy ona nie rozumie, że Alex nic a nic do niej nie czuje?! Już się nawet domyślam, że będzie planowała różne intrygi, by tylko uwieść Alexa i zniszczyć jego związek z Pati. |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30700 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:52:59 03-03-12 Temat postu: |
|
|
Święte słowa Kiniu
Hihi, ile pytań w kwestii Adriany i Carlosa, Natalko - pozwól jednak, że potrzymam Cię w niepewności, a więc odpowiedzi na nie poznasz na przestrzeni kolejnych odcinków. Jedyne, co chyba jednak powyżej zdradziłam, to to, że Carlos nie miał bladego pojęcia o ciąży kobiety. Co do duetu Pati&Alex możesz być pewna, że nie zamierzam uczynić z nich absolutnie męczenników. Pragnę jedynie przedstawić, jak upływ czasu, utrata pamięci i wizualne nieporozumienia potrafią wpłynąć na myślenie ludzi. A Marina?? No cóż...Miała wzbudzać wyjątkowo negatywne emocje. A skoro już mnie samą irytuje, to musi być w tym naprawdę dobra |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|