|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:15:24 24-05-12 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie, że tak długo musieliście czekać na ten odcinek;*
[link widoczny dla zalogowanych]
"Wtedy wierzę, że się boisz
Że potrzeba ci mnie
Że w ramiona mi się schronisz
Jakiż piękny to sen..."
Przemierzając wzdłuż i wszerz, przydzielony mu przez Maurę, apartament, oczekiwał na powrót Patricii, której planowany spacer po plaży znacząco się przedłużał. I o ile w innej sytuacji, puściłby zapewne ów wybryk w niepamięć, to dziś dzień potrzebował jej u swego boku. Światowy Dzień Oceanów był bowiem obchodzony tylko raz do roku - a pech chciał, że wypadał właśnie dzisiaj. Zaciskając więc palce obu dłoni w pięści i kląc pod nosem, wyglądał co i raz przez balkon, z nadzieją dostrzeżenia swojej nieposłusznej małożonki. Zniecierpliwienie zaś, które odczuwał jeszcze kilka minut temu poczęło przeradzać się powoli w nie lada wzburzenie, ciężkie do opanowania.
- Psiakew! Za niecałą godzinę odpływa prom do miasteczka...Ten sam, na którym mieli znaleźć się Marina z tym dupkiem - warknął, zdając sobie sprawę, że obrane przez niego plany, mogą bezpowrotnie spełznąć na niczym. Niezwykle poirytowany, przystanął więc przy suto zastawionym barku i bez chwili wahania, sięgnął po butelkę whisky. Upiwszy kilka, sporych łyków alkoholu, odetchnął z ulgą, rozkoszując się przy tym ciepłem, rozchodzącym się wzdłuż jego klatki piersiowej.
- Musisz pić od samego rana?? - doszło uszu Miguela, a jego oczom momentalnie ukazała się sylwetka Patricii.
- Gdzie byłaś?? - zapytał bez ogródek, głosem, w którym pobrzmiewały agresja i wściekłość. Pochwyciwszy ją brutalnie za twarz, przyparł ją mocno do chłodnej ściany, rzucając jej przy tym wyzywające spojrzenie - Niech zgadnę...Pewnie pieprzyłaś się z tym cholernym rozbitkiem!!
- Po pierwsze, nie muszę ci się tłumaczyć, a po dru... - urwała, a jej głowa odskoczyła boleśnie w jedną stronę, pod wpływem silnego uderzenia mężczyzny. Policzek zapiekł ją żywym ogniem, a metaliczny posmak krwi momentalnie wypełnił jej usta - Nienawidzę cię - wychrypiała, nakrywając dłonią, obolałe miejsce.
- Od nienawiści do miłości już tylko jeden krok - stwierdził sarkastycznie, nie żałując choćby przez sekundę swojego nierozsądnego posunięcia. Ująwszy ją zaś za zdrowe ramię, pociągnął ją w kierunku łazienki, gdzie w przeciągu zaledwie dziesięciu minut nakazał jej doprowadzić się do porządku. Kobieta spojrzała z przerażeniem na swoje odbicie w lustrze i wzdrygnęła się na samą myśl piekła, w jakim przyszło jej żyć. Zamaskowawszy jednak, odpowiednio dobranym podkładem i korektorem, miejsce, pokrywające się powoli nieestetycznym sińcem, zaplotła włosy w luźny warkocz, po czym niechętnie, bo niechętnie, ale opuściła pomieszczenie. Przebrawszy się zaś w długą, plisowaną spódnicę w kolorze granatu i białą koszulkę na ramiączkach, zeszła do salonu, gdzie czekał już na nią Miguel.
- Chodźmy - zarządził mężczyzna, proponując jej swoje ramię. Patricia pogardziła nim jednak, a wyminąwszy męża w drzwiach, wyszła na świeże powietrze - Nie zapytasz nawet, dokąd się wybieramy??
- Mało mnie to obchodzi - skwitowała.
- Ahh, tak...W takim razie niech będzie to niespodzianka - mruknął, a na jego usta wypłynął uśmiech samozadowolenia, który jedynie wzmógł się w chwili dotarcia do miejsca odcumowywania promu. Znalazłwszy się bowiem na jego pokładzie, ich dwójka stanęła twarzą w twarz z wtulonymi w siebie Mariną i Alejandrem. Serce Patricii na jedną, długą chwilę zamarło w jej piersi, a z gardła wyrwał się jedynie cichy jęk rozczarowania. Bo choć słowa wystosowane przez jej ukochanego, kilka dni temu, nadal bolały, to nie zabiły w niej uczucia, jakim go niewątpliwie darzyła.
Światowy Dzień Oceanów miał szczególne znaczenie dla mieszkańców nadoceanicznych miejscowości. Ludzie nie tylko oddawali kult tamtejszym wodom - które dla jednych stanowiły pasję, a dla innych pracę lub źródło pożywienia - ale także bawili się do białego rana, śmiejąc się, tańcząc i śpiewając. Nie zapominano przy tym o konkursach i wszelkiego rodzaju rozrywkach dla najmłodszych. Po przybyciu do miasta, ich czwórka znalazła się zatem w samym centrum gier i zabawach. Dzieci biegały od stoiska do stoiska, zaopatrując się w słodycze i inne smakołyki, a dorośli podziwiali właśnie koncert jednej z szantowych kapel.
- Co powiecie na lunch w którejś z tutejszych restauracji?? - zaproponował Miguel, obejmując żonę w pasie. Jego bliskość nie sprawiała jej jednak jakiejkolwiek przyjemności. Odsunąwszy się więc na bezpieczną odległość, zapatrzyła się na ocean, rozkoszując się przy tym letnią bryzą.
- Doskonały pomysł... - zaszczebiotała Marina, ubrana w jedną z najnowszych sukienek. Jej dłoń sunęła ochoczo po torsie Alejandra, który z nieznanym sobie dotąd żalem, spoglądał na Patricię. Kobietę, w której spojrzeniu gościł tylko i wyłącznie smutek. A co najgorsze, kobietę, którą w tak brutalny sposób potraktował podczas ostatniego spotkania.
- W takim razie idźcie sami - odezwała się brunetka, nie uraczając ich choćby jednym spojrzeniem, gdy nagle, tuż obok niej wyrósł mały chłopiec, z roziskrzonymi oczami i szerokim uśmiechem.
- Pseprasam, pseprasam - odezwał się - Może pójść pani ze mną?? Na konkurs?? - Patricia rzuciła mu pytające spojrzenie, a na jej usta wypłynął przyjazny uśmiech - Mam na imię Tilico i mieskam w sierocińcu. Pani Hilda, nasa wychowawcyni poprosiła, byśmy znaleźli wśród gości psysywanych rodziców...Bardzo bym ciał, zeby została pani moją mamą...Tylko na chwilę, do zabawy... - młoda pani doktor, rozczulona propozycją dziecka, pochwyciła leciutko jego maleńką rączkę na znak zgody i poprosiła o zaprowadzenie na miejsce startowe.
- Moment, moment...- zaoponował Miguel - A co z tatą?? - Tilico spojrzał niepewnie na mężczyznę, po czym przeniósł wzrok na Alexa.
- Jus go znalazłem - oznajmił z charakterystyczną dla siebie, rozczulającą naturalnością i bez chwili wahania wskazał na Alejandra,
- Jaaa?? - Carrera uniósł pytająco brwi, a następnie przeniósł wzrok na równie zszokowaną, Patricię.
- Mhm, prosę, prosę, prosę... - maluch pochwycił jego rękę, nie zważając przy tym na jakiekolwiek protesty ze strony Mariny i Miguela - Tato poznaj mamę, mamo poznaj tatę - roześmiał się radośnie, splatając palce ich dłoni na powitanie - A teraz biegniemy do pani Hildy! - zarządził i począł prowadzić ich w kierunku placu zabaw - Najpierw będą wyścigi w workach, a później na rowerku wodnym... - chłopiec rozprawiał, niczym najęty dopóty, dopóki Patricia i Alex nie znaleźli się w jednym worze. Górująca nad kobietą sylwetka, stojącego tuż za nią mężczyzny, rozbudzała wszystkie jej zmysły. A jego ręce, które objęły ją leciutko w pasie jedynie wmogły ów reakcję.
- Na miejsca... - rozległ się donośny głos Hildy, w chwili, gdy i inne pary znalazły się na linii startowej.
- Nie zdradziłam cię z Miguelem - wyszeptała Patricia, czując wzbierające pod powiekami łzy. Opuszki jej palców przesunęły się mimowolnie po gładkiej skórze jego dłoni, a ciepło bijące od ukochanego sprawiło, że zapragnęła zostać tak przy nim, już na zawsze.
- ...Gotowi...
- A ja nie kłamałem mówiąc o amnezji - zapewnił mężczyzna, muskając oddechem, płatek jej ucha - Pragnąłem za wszelką cenę przypomnieć sobie dawne życie, ale bezskutecznie. Na dodatek osoba Mariny absolutnie mi tego nie ułatwiała...
-...START!! - rozległ się gong dzwoneczka, a oni ruszyli po zwycięstwo dla małego Tilica. Chłopca, dzięki któremu po raz pierwszy mieli okazję, szczerze ze sobą porozmawiać. Niczym zsynchronizowani parli do przodu, zdając sobie sprawę z powagi zadania, nałożonego na ich barki. Tilico biegł nieopodal, ogniście ich dopingując, a oni uśmiechali się jedynie pod nosem, wiedząc, jak wiele znaczy dla niego wygrana. Niestety, tuż przed metą stracili równowagę, co chcąc, nie chcąc zaowocowało potknięciem i upadkiem. Ku zaskoczeniu wszystkich zgromadzonych, przekroczyli jednak linię końcową i to w naprawdę wielkim stylu - bo w pozycji leżącej. Ich wyczyn momentalnie spotkał się z gorącymi brawami i niekończącymi się gratulacjami, jednak dla nich świat, jakby zatrzymał się w miejscu. Alex odgarnął bowiem zbłąkane kosmyki włosów z czoła, leżącej na nim, Patricii, a ująwszy jej twarz w swoje dłonie, złożył na jej ustach głęboki i słodki pocałunk. |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:37:22 24-05-12 Temat postu: |
|
|
Hahaha! Boskie to było!
Ten dzieciak słodki.
I był pocałunek Patricii i Alexa.
Oj, chyba muszą podziękować chłopczykowi.
Niezwykłą energią napełniła mnie wizja Miguela i Mariny, którzy dostają czerwonej gorączki na widok zakochanych.
Zapewne oboje bardzo się wkurzyli, gdy Tilico na swojego tatusia wykazał Alexa.
Hehe!
Z niecierpliwością czekam na nexta
Pozdrawiam, Ewa
Ostatnio zmieniony przez CamilaDarien dnia 18:39:46 24-05-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:08:58 24-05-12 Temat postu: |
|
|
Hihi przyznam, że moim zamiarem była właśnie odrobina słodyczy, której tak naprawdę ani razu nie doświadczyliśmy jeszcze pomiędzy głównymi bohaterami. A chłopczykowi należą się niewątpliwie ogromne podziękowania - gdyby nie on, któż wie, jak tragicznie skończyłby się wypad naszej czwórki.
Dzięki Ewuś za odwiedziny, ciesząc się przy tym, że odcinek wywołał u Ciebie tak pozytywne reakcje;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Santiago Idol
Dołączył: 08 Wrz 2010 Posty: 1895 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 21:35:22 24-05-12 Temat postu: |
|
|
Odcinek znakomity Kto by pomyślał, że podłe plany Mariny i Miguela zamienią się w coś tak pięknego? Oczywiście chłopiec zmienił diametralnie bieg akcji i tak się to wszystko zaczęło Widok samego Miguela, kiedy "nie został tatą" oraz podczas pocałunku naszych gołąbeczków... Ahh... Szkoda, że nie ma tego w TV Ajć... Narobiłaś mi takiego smaku, a humor poprawił mi się od razu, za co dziękuję |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:56:14 24-05-12 Temat postu: |
|
|
Uhh, gracias Miłoszu za tak miłe słowa;* Przyjemnością dla mnie jest tworzyć coś, co zaskarbia sobie tak dużą akceptację czytelników, a w Twoim wydaniu, poprawia również humor A min Miguela nie możemy zobaczyć co prawda w TV, ale zawsze możemy je sobie zacnie wyobrazić. |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:42:09 26-05-12 Temat postu: |
|
|
No i kolejny świetny odcinek ^^ Gęba mi się śmieje od ucha do ucha. Mina Miguela na wieść o tym, że to Alex został tatą - bezcenna W ogóle, muszę Ci powiedzieć, że całkiem sprytnie to wymyśliłaś. Wiem, że M&M nie dadzą tak łatwo za wygraną, ale ich plan, dzięki małemu chłopcu, przyniósł efekt zupełnie inny niż zakładali. Cudownie, że Alex i Pati w końcu porozmawiali i w sumie lada moment mógłby nastąpić koniec, ale... No właśnie. To by było zbyt piękne i zbyt proste prawda?
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 20:42:33 26-05-12, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:18:37 26-05-12 Temat postu: |
|
|
Otóż to, zakończenie w takim momencie było by niewątpliwie zbyt łatwe. Dlatego też przed nami kolejne intrygi, w wykonaniu Mariny&Miguela. Tym bardziej, że w obliczu ostatniej sceny, nie mogą pozostać przecież obojętni Dzięki Aguś;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:35:44 26-05-12 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam Ale cieszę się, bo żal byłoby gdyby to się teraz skończyło tak po prostu, bez żadnych intryg i zawirowań |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:42:23 26-05-12 Temat postu: |
|
|
Podstawową intrygą jest niewątpliwie małżeństwo, w jakie Miguel wmanewrował Patricię - a kobieta, będąc zamężną, nie mogłaby jednak wieść upragnionej sielanki z ukochanym. Mamy zatem chociaż jeden z wielu powodów, dla których to opowiadanie musi trwać |
|
Powrót do góry |
|
|
Eillen Generał
Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:46:14 26-05-12 Temat postu: |
|
|
Takie małżeństwo można byłoby bardzo szybko unieważnić, a ostatecznie Patricia i Alex mogliby się przysłowiowo "zapaść pod ziemię" i zacząć nowe życie z dala od tego wszystkiego ale póki co chętnie poczytam o tych dalszych intrygach z nadzieją, że jednak wszystko to zaprowadzi ich do szczęśliwego finału |
|
Powrót do góry |
|
|
Anna. Mistrz
Dołączył: 10 Lis 2010 Posty: 19387 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie ;*** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:31:20 27-05-12 Temat postu: |
|
|
Wczoraj przeczytałam odcinek, ale nie miałam czasu napisac komentarza, więc dziś to robię...
Odcinek jest genialny ;DD Ah I tak długo wyczekiwany. Wyobrażam sobie minę M&M na widok Patrici i Alexa całujących się... Ten mały chłopczyk idealnie wyvbrał sobie mamusię i tatusia
Jestem ciekawa co będzie dalej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dull Generał
Dołączył: 14 Wrz 2010 Posty: 8468 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:10:33 27-05-12 Temat postu: |
|
|
Udało mi się nadrobić
Jak widzę, akcja toczy się teraz wokół czworokąta Patricia-Alex-Miguel-Mariana. Ci ostatni ciągle knują, aby nie dopuścić do połączenia naszych protów. Wydaje mi się jednak, że nie podołają, bo ich miłość jest zbyt silna, co można było zobaczyć w drugiej części.
Podobał mi się ten pomysł z konkursem Miało to w sobie coś śmiesznego, romantycznego... Strał w 10
A ten pocałunek na końcu był bardzo słodki Ciekawe, co będzie dalej...
Aaa i przypomnę, ze ciekawi mnie wątek Adriany, więc mam nadzieję, że wkrótce się pojawi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:47:25 22-06-12 Temat postu: |
|
|
Rany, jaki piękny odcinek
Miguel jest nadal świnią i liczę na jak najgorszy konie dla tego bydlaka. Uderzył Patricię, a potem kazał jej się umalować, by nie było tego widać! Co za drań Jedyne za co mogę go pochwalić to to, że Alex i Patricia się znów spotkali A ich spotkanie było pełne bólu, żalu, ale także pożądania Marina tez nie jest lepsza od Miguela, od samego początku nie znoszę tej postaci
Na szczęście pojawił się cudowny chłopiec Tillico, który nic nie podejrzewając znów rozpalił w nich ogień namiętności Ostatnia scenka, jak leżą na ziemi i się całują jest fantastyczna Wyobrażam sobie Angelicę i Fabiana razem Już się nie moge doczekac kolejnych odcinków i dalszych scenek z moimi ukochanymi protami |
|
Powrót do góry |
|
|
madoka Arcymistrz
Dołączył: 01 Wrz 2010 Posty: 30699 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:58:58 23-06-12 Temat postu: |
|
|
Dzięki Wam;*
Właśnie zauważyłam, że pozostawiłam tu, co niektóre komentarze bez odpowiedzi - po stokroć wybaczcie Zamiast jednak czynić to teraz, postaram się zmontować jakąś nowość - która zadowoli i fanów Patricii&Alexa, i zainteresowanych losem Adriany Cieszę się jednak, że ostatni odcinek zebrał sobie tak pozytywne opinie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dudziak Mistrz
Dołączył: 31 Lip 2011 Posty: 18247 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:51:42 23-06-12 Temat postu: |
|
|
Czekam więc na tą nowość i wieści w sprawie Adriany |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|