Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

En nombre de la sangre - Odcinek 40
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:56:09 25-06-14    Temat postu:

To straszne, że moje komentowanie skończyło się na 22 odcinku, a raczej przed nim ale nadrabiam w tym momencie

No to na pierwszy ogień odcinek 22
Można by rzec, że wreszcie coś rusza między Camilo a Perlą a to jak ją objął i to jeszcze na oczach Leandra więcej takich scen poproszę Camilo to niemal ideał nawet sam dziećmi się zajmuję, kochający i czuły, na co ta Perla czeka już dawno powinna uderzać, a już zwłaszcza znając sytuację. A on niech się tak surowo nie ocenia, w końcu żonę to on ma tylko na jakimś świstku papieru
Także bardzo, bardzo proszę niech u nich ruszy jakoś z kopyta

Za to Pablo jak widać nie zamierza się bawić w kotka i myszkę ja to się w sumie bardzo cieszę, nie ma jak zdecydowany mężczyzna
Z drugiej jednak strony Rubi jest dziewczyną bardziej delikatną i tak powinien z nią postąpić, chyba dopiero na samym końcu decydować się na odurzenie. Teraz to się dziewczyna nieźle wkurzy i jeszcze trudniej będzie mu ją przekonać. Także ciekawa jestem jak tam u nich

Odcinek 23
Ja naprawdę spodziewałam się jakiejś super ekstra relacji z poczynań Camila i Perli, no ewentualnie jak nasz kochany Pablo radzi sobie z rozwścieczoną jego zachowaniem Rubi ty za to serwujesz nam skupienie się na zupełnie innym wątku - Bruna i Aylee.
Naprawdę udany zwrot akcji .
No cóż dobrze, że Perla była szczera ze swoim bratem, oczywiście musiała do tego zrobić jakaś wielką konspirację no ale przynajmniej teraz Bruno już wie, że ma córeczkę.
Za to powitanie jakie zgotował Aylee na samym wejściu, było genialne w tym opowiadaniu powinno być o wiele więcej takich akcji
No później zrobiło się troszkę gorzej, bo Bruno dowiedział się, ze został oszukany. Cóż przydało się to na tyle, że Aylee wreszcie zrozumiała, że popełniła jeden z największych błędów w całym swoim życiu.
Rozumiem, że chciała jego szczęścia, ale to on powinien zdecydować co chcę wybrać, a ona mu tej możliwości nie dała

odcinek 24
W tym to już totalnie nie wiedziałam czego się spodziewać
Strasznie żal mi matki Jade, dobrze, że Andres i Jade ruszyli jej na pomoc, jednak ona jak widać wdzięczności nie okazuję
Naprawdę nie rozumiem jej matki, nawet nie chciała z nią pojechać,a przecież tak dawno się nie widziały.
Za to ten właściciel to już lepiej nie mówić szkoda, że w ogóle tacy ludzie jeszcze istnieją, należy mu się nauczka i szkoda, że Andres nie sprał go na kwaśne jabłko, bo jak widać ten to umie tylko do kobiet startować, a jak przychodzi co do czego do ucieka z podkulonym ogonem albo odgraża się
No, ale potem scena w hotelu Andres był na tyle porządny, że zamówił dwa pokoje
I chociaż strasznie żal mi Jade, to wreszcie doczekaliśmy się czegoś między nimi no chociaż nie powinnam narzekać, bo między nimi to definitywnie dzieję się najwięcej
W sumie to liczyłam na jakieś pikantne szczegóły ale dobra sama je sobie dopowiem w sumie wystarczy wrócić do snów Andresa to już będę wiedziała co się tam między nimi działo

Odcinek 25
I znowu powtórzę, ale naprawdę strasznie szkoda mi Jade. Jej matka jest tak zaślepiona swoją krzywdą i tym co jej złego się zdarzyło w życiu, że kompletnie nie myśli o córce. A dla rodzica pomimo wszystko szczęście i dobro dzieci powinno być najważniejsze. A matka jeszcze jej każe nie robić sobie nadziei, bo nie pasuję do tamtego środowiska
Przecież powinna się cieszyć, że Jade wreszcie może sobie tak po prostu kupić ciuchy czy pójść na studia, zdobyć wykształcenie i potem dobrą pracę, żeby nigdy nie być od nikogo zależną i nie powtórzyć losu swojej matki. A ta jakby wręcz chciała, żeby to samo się przytrafiło Jade
Cóż dobrze, że dziewczyna była z nią szczera i nie dała się wpędzić w jakieś poczucie winy, że zdradza matkę dla pieniędzy ojca
No i przyszło nowe zaskoczenie, bo Jade była szczera z Andresem i powiedziała mu o zdradzie Laury, cóż dobrze bo potem mogło się to tylko skomplikować za to Andres przyjął to z wielkim spokojem i się zaskoczyłam jak nie wiem co już dawno nie w głowie mu Laura co dokładnie potem udowodnił, ponownie zabierając się za Jade

No,a potem Aylee i Bruno
Dobrze, że Bruno ma czas dla córeczki i uwielbiam jego zdecydowanie, kiedy mówi, że zajmie ten pokój, żeby być bliżej niej nawet jakby miał spać na fotelu/kanapie
I dowiedział się, że legalnie także jest jej ojcem przynajmniej to zrobiła Aylee - nie typowo telenowelowo w końcu tam ona by nigdy tego nie zrobiła
No a potem to się zrobił jeszcze goręcej bo Aylee zdecydowała raz kozie śmierć no i dostaliśmy cud, miód i orzeszki na sam koniec odcinka
Gorzej, że Bruno jasno dał jej do zrozumienia, że to między nimi nic nie zmienia. No to się chyba jednak trochę myli lol:

To wszystkie odcinki więc zabieraj się migusiem za pisanie
I bardzo, bardzo proszę o jakieś sceny hot w wydaniu Camila i Perli, bo u nich coś utknęło
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:05:42 25-06-14    Temat postu:

Oj, Stokrotka*, musisz zdecydowanie częściej tu zaglądać, patrz co się produkuje pod wpływem twoich komentarzy

Odcinek 26

Pablo uchylił powieki czując na skórze szyi czyjeś wargi. Zamrugał niepewnie zastanawiając się co, u diabła się działo, zanim zobaczył burzę czekoladowych loków i dotarło do niego, że to Rubi domaga się jego uwagi. Bez głębszego zastanowienia wplótł palce w jej włosy i pociągnął do góry, umieszczając jej usta dokładnie tam, gdzie tego chciał, na jego własnych. Dziewczyna jęknęła na jego smak, czując drobną rankę po ugryzieniu, którym uraczyła go wcześniej i przesuwając powoli palcami w górę jego umięśnionej klatki piersiowej, zacisnęła swoje drobne dłonie na jego ramionach, zupełnie zatracając się w pocałunku. Pablo zszedł pocałunkami w dół jej szyi manewrując jej ciałem tak, że końcu znalazła się na jego kolanach oplatając go udami w talii. Dłonie Pabla zawędrowały pod jego własną koszulkę, którą jakimś cudem Rubi miała na sobie i wtedy do jego świadomości dotarło, że coś jest nie tak...
BACH! Pablo spadł na podłogę obok łóżka, widząc spoglądającą na niego z wysokości materaca Rubi, która wyglądała na niezmiernie zadowoloną z siebie. Wciąż miała na sobie jeansy i wczorajszy podkoszulek, więc wszelkie nadzieję Pabla na to, że jego sen mógł się okazać wspomnieniem, legły w gruzach.
- Mruczysz moje imię kiedy śpisz - poinformowała go Rubi jawnie się z niego nabijając. Pablo uderzył tyłem głowy o parkiet i zastanowił się kiedy jego życie zaczęło właśnie tak wyglądać. To porwanie od samego początku nie przebiegało tak, jak to sobie wyobrażał.
Kilka godzin wcześniej
- No już, księżniczko, przestań się rzucać, bo jeszcze zrobisz sobie krzywdę - mruknął Pablo trzymając Rubi przewieszoną przez jedno ramię, drugą ręką zaś starał się otworzyć drzwi od domku nad jeziorem, który należał do jego rodziny od trzech pokoleń. Rubi pisnęła i choć dźwięk był zniekształcony przez opaskę, która miała na ustach, to i tak Pablo mógł z pełnym przekonaniem stwierdzić, że nie była zachwycona sposobem w jaki ją traktował. Kiedy w końcu udało mu się otworzyć drzwi i wejść do środka, w nozdrza uderzył go zapach kurzu i dawno niewietrzonych pomieszczeń. Pablo szybkim krokiem przemierzył odległość dzielącą go od kanapy stojącej na środku salonu i ułożył na niej Rubi, która spoglądała na niego z mordem w oczach. Pablo uśmiechnął się uroczo i poklepał dziewczynę po głowie jak krnąbrne dziecko, któremu należy się kara, ale jest zbyt urocze, żeby ktokolwiek nawet pomyślał o jej wymierzeniu. Rubi fuknęła na niego i rzuciła się jak ryba wyjęta z wody, gdy zniżył głowę do poziomu jej twarzy i spojrzał jej w oczy. - Rozwiążę Cię i spokojnie porozmawiamy - zaczął mężczyzna, wiedząc, że jego plan nie zadziała, na pewno nie w tym życiu. Rubi spojrzała na niego z "chyba sobie kpisz" wypisanym na twarzy i kopnęła go w kostkę, gdy wreszcie zaczął ją rozwiązywać, poczynając od nóg. - To bolało! - Jęknął Pablo, patrząc w górę, jej twarz była tak czytelna, że bez problemu mógł zrozumieć jej ironiczne "serio?". Dlatego też ominął jej ręce, zostawiając je spętane za pomocą cienkiej linki i sięgnął do supła opaski na jej ustach. - Cześć, księżniczko - zanucił Pablo z szerokim uśmiechem, gdy opaska wreszcie opadła, a Rubi zaczęła wyglądać, jakby miała ochotę go ugryźć. I choć normalnie nie miałby z tym żadnego problemu (wciąż pamiętał tamten pocałunek, po którym jego dolna warga nadal przedstawiała sobą obraz nędzy i rozpaczy), to zdawał sobie sprawę, że tym razem nie byłoby to takie przyjemne.
- Nienawidzę cię - stwierdziła spokojnie, jak na warunki w których się znalazła, Rubi i ponownie zaczęła się szarpać z linką pętającą jej ręce. Kiedy jej się nie udało, jęknęła z frustracją i jej oczy znów spoczęły na Pablu, który szczerzył się jak kretyn obserwując jej zmagania. Rubi zmarszczyła brwi, zastanawiając się mimochodem, jak ten kretyn zdołał związać ją tak, że mimo spełniania swojej funkcji, czyli ograniczania jej zdolności manewru rękoma, linka w ogóle nie wbijała jej się w ciało i nie sprawiała bólu, dopóki sama sobie go nie przysparzała nadmiarem ruchów. - Jesteś idiotą - dodała Rubi, nie mogąc przełknąć tego, że dała się wplątać w tak idiotyczną sytuacje. Nie bała się go, oczywiście, że się go nie bała. Nie byli tu po dlatego, że chciał zrobić jej krzywdę. Podskórnie to wyczuwała, ale mimo to, jego zachowanie wydawało jej się chore.
- Dziękuję, ja też Cię kocham - stwierdził Pablo wciąż uśmiechając się jak uciekinier z wariatkowa. Rubi przewróciła oczami i już miała na końcu języka jakąś kąśliwą uwagę, gdy do głowy przyszło jej, że nie za wiele ugra będąc niemiłą.
- Możesz mnie rozwiązać? - Zapytała zaciskając zęby, jakby uprzejmość względem niego była dla niej nie do przeżycia. - Proszę - dodała jeszcze, powstrzymując chęć ponownego kopnięcia go w piszczel. Pablo westchnął i sięgnął za jej plecy, sprawiając, że musiała wytrzymać pozycję, w której jego ciało stanowiło klatkę dla jej. Po chwili poczuła jak brunet uśmiecha się przy jej uchu, choć linka w ogóle się nie poluźniła.
- Chyba nie sądziłaś, że pójdzie Ci tak łatwo, co? - Zapytał Pablo składając na jej policzku miękki pocałunek, który wysłał iskry wprost do jej układu hormonalnego przyspieszając bicie serca.
- Uwolnij mnie, kretynie! - Krzyknęła Rubi tuż przy jego uchu, sprawiając, że się skrzywił, ale po chwili na jego twarzy znów zagościł makiaweliczny uśmiech.
- Wyjdź za mnie - powtórzył swoją śpiewkę z poprzedniej nocy Pablo klękając przed nią, na co Rubi prychnęła i przewróciła oczami.
- Nigdy Ci się nie znudzi? - Zapytała zirytowana dziewczyna, nagle zapominając, że została porwana w sam środek pieprzonego niczego i właśnie siedzi ze związanymi rękami będąc na łasce faceta, z którego kpiła.
- Księżniczko, zostałaś porwana - przypomniał jej Pablo. - Przeze mnie. Żebyśmy mogli porozmawiać i żeby w końcu udało mi się namówić Cię na ślub. Naprawdę uważasz, że jest możliwość, żeby mi się po prostu znudziło? - Rubi sapnęła, zastanawiając się od kiedy to normalni ludzi rozmawiają w taki sposób, w jaki właśnie Pablo usiłował jej wmówić. Z każdym słowem jego dłonie przesuwały się wyżej i wyżej, wzdłuż jej ud, by w końcu spocząć na biodrach, kciukami zaczepiając o szlufki jej jeansów, a jego usta wędrowały się po jej szyi, tak, że na pewno był w stanie stwierdzić za pomocą samego tylko zmysły dotyku, kiedy jej tętno zaczęło bić jak oszalałe.
- Nie wyjdę za Ciebie - powiedziała Rubi na wdechu, gdy jedna z jego dłoni znalazła się pod jej koszulką, delikatnie gładząc jej brzuch. Rubi zaczęła bawić się z węzłem na jej nadgarstkach w znacznie subtelniejszy sposób niż wcześniej, czując jak powoli linka się rozluźnia. - Poza tym, dla mnie liczy się tylko ślub kościelny - mruknęła starając się złapać oddech, gdy Pablo ugryzł ją w ucho, wywołując dreszcze na całym ciele. O nie, nie ma szans, pomyślała dziewczyna, gdy jego język dotknął miejsca, gdzie bił puls na jej szyi. Potem dotarło do niej, że nie tak powinna zachowywać się ofiara porwania. Powinna krzyczeć, drapać, kopać, a nie wić się pod pieszczotami porywacza, jakby to była najlepsza rzecz jaka spotkała ją w życiu.
- Ślub kościelny - powiedział Pablo przy jej skórze, tonem jakby naprawdę się nad tym zastanawiał. - Dla mnie ok - stwierdził nad wyraz spokojnie, jakby każda komórka jego ciała w tym momencie nie dawała mu odczuć, że jeśli natychmiast jej nie pocałuje, to zapewne eksploduje. Rubi szarpnęła się do tyłu i spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami.
- Z tego nie ma drogi wyjścia, dopóki śmierć nas nie rozłączy i tak dalej... - zacytowała nie do końca pewna, czy nie dała się złapać we własną pułapkę.
- Nigdzie się nie wybieram - mruknął Pablo przysuwając się do niej ze wzrokiem, który sprawiał, że czuła się jak główne danie polującego jastrzębia. Rubi pokręciła głowa i uśmiechnęła się szeroko powodując u niego wyraz konsternacji na twarzy, po czym wyciągnęła ręce zza pleców i odepchnęła zaskoczonego mężczyznę od siebie. Po chwili znalazła się za pierwszymi lepszymi drzwiami, które dało się zamknąć na klucz i zaczęła zastanawiać się jak dużo czasu upłynęło, kiedy była nieprzytomna i później, kiedy już wiła się na tylnym siedzeniu jego furgonetki, zanim dojechali tutaj i jak daleko była od domu. Z zamyślenia wyrwało ją walenie do drzwi. Rubi uśmiechnęła się szeroko, ściskając z dłoni klucz, którego ząbki uwierały ją bardziej niż wcześniej linka na jej nadgarstkach.
- Księżniczko - dało się słyszeć krzyk Pabla dobiegający zza drzwi i Rubi mimowolnie zadrżała, po czym zganiła się, że reaguje w tak głupi sposób na jego infantylne przezwisko. Bardzo dobrze, pomyślała Rubi, rozglądając się po pokoju, łóżko, łazienka, dam radę. Po czym ułożyła się na materacu, czując wyczerpanie spowodowane działaniem chemikaliów, którymi ją odurzył i szarpaniny z węzami w jego aucie. Gdy obudziła się kilka godzin później, nie była w stanie stwierdzić jakim cudem Pablo przedarł się przez drzwi i aktualnie używała jego ramienia jako poduszki, ale w sumie było jej wszystko jedno. Było jej ciepło i wygodnie, a na dodatek Pablo mruczał przez sen coś, co brzmiało jak... jej imię?! Rubi rozbudziła się całkowicie i uniosła się delikatnie zbliżając ucho do jego ust, by słyszeć cichy szept wyraźniej. Tak, dokładnie, tego słowa nie dało się pomylić z żadnym innym, to było jej imię. Rubi przechyliła głowę i przygryzła policzek od środka, czując nagły przypływ czułości do tego faceta. Po czym zirytowana na własną reakcję, zepchnęła go z łóżka. Gdy usłyszała głośny jęk bólu, poczuła się ociupinkę winna, ale mimo to, nie powstrzymała słów, które cisnęły jej się na usta.
- Mruczysz moje imię kiedy śpisz - powiedziała z kpiną, patrząc w jego wciąż zamglone od snu oczy, zanim zerwała się z łóżka i pobiegła do łazienki zamykając się na klucz. Pablo dostrzegł jedynie chmurę ciemnych loków znikającą za drzwiami, zanim po raz kolejny uderzył głową o podłogę, gdy dotarło d niego, że akurat duplikat klucza od tej łazienki zaginął dawno przed jego narodzinami.


Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 20:31:59 25-06-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:56:22 25-06-14    Temat postu:

Teraz to zdecydowanie będę zaglądała częściej

Pablo i jego sny dla niego są zdecydowanie lepsze niż rzeczywistość wiedziałam, że zadowolona to ona absolutnie nie będzie a jeszcze biorąc pod uwagę, że Pablo ją związał i odurzył ja nie wiem na co on liczył
Chociaż moim mistrzem było - Rozwiążę Cię i spokojnie porozmawiamy hahaha jasne reakcja Rubi oczywiście adekwatna do sytuacji
Dobrze, że dziewczynie udało się rozwiązać, może teraz między nimi zacznie się coś dziać coś oprócz gryzienia, kopania w piszczele i krzyczenia
Bo pomimo wszystkiego to Pablo jest jak widać nieźle uparty skoro tyle znosi, no ale z drugiej strony jakby był bardziej delikatny i postępował subtelnie to Rubi by go nie gryzła no ale Pablo pewnie tak nie potrafi także walczy o swoje
No i ciekawa jestem jak długo Rubi będzie się opierała bo już teraz Pablo powtórzył jej, że chcę wziąć z nią ślub no i kolana jej lekko zmiękły
A Pablo geniusz Ślub kościelny. Dla mnie ok
Ale coś jego narzeczona szwankuję w tej kwestii
Także powinien ją rozruszać
Za to scena na łóżku oni są tacy słodcy jak się nie kłócą
No ale teraz Rubi zamknęła się w łazience, a Pablo nie ma klucza to będzie mu ciężko sforsować drzwi

A w ogóle to była już Jade z Andresem - i to ohoho gorąco się robi na same wspomnienie tak samo Aylee i Bruno
a teraz dostaliśmy Rubi i Pablo, iskrzy jak nie wiem, ale żeby pożar nie wybuchnął przed czasem to po moich obliczeniach, wielce skomplikowane, że czas na Camila i Perle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:28:26 25-06-14    Temat postu:

Nie sądzę, że ktokolwiek mógłby być zachwycony gdy ktoś go odurzył i związał, nawet jeśli ten ktoś chciałby Cię w ten sposób zaciągnąć przed ołtarz

Ale na razie Perli i Camila nie będzie, mam wenę na Rubi Pabla wyjątkowo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debson
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:28:54 25-06-14    Temat postu:

mam pytanko czy istnieje możliwość przesłania wszystkich odcinków w jednym pliku np na maila?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:48 25-06-14    Temat postu:

Debson napisał:
mam pytanko czy istnieje możliwość przesłania wszystkich odcinków w jednym pliku np na maila?

Jasne, już parę razy tak robiłam Musisz tylko podać mi meila
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debson
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:43:05 25-06-14    Temat postu:

w takim razie bardzo proszę o wysyłkę, gdyż z ciekawości zajrzałam na chwilę ale ta "chwila" definitywnie się przedłuży

Ostatnio zmieniony przez Debson dnia 22:30:29 25-06-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:40 25-06-14    Temat postu:

Sunshine napisał:
Nie sądzę, że ktokolwiek mógłby być zachwycony gdy ktoś go odurzył i związał, nawet jeśli ten ktoś chciałby Cię w ten sposób zaciągnąć przed ołtarz

Ale na razie Perli i Camila nie będzie, mam wenę na Rubi Pabla wyjątkowo


To zależy kto go związał, jak i dlaczego i czy tej drugiej osobie się to spodobało chociaż to odurzenie to odrzuca każdą wersję

Kurczę a z moich kalkulacji wynikało, że przyszedł czas na Camila i Perle to ja jestem ciekawa kiedy na nich przyjdzie czas

No a jeżeli masz wene na tą dwójkę, co widać nawet po podpisie to czekam na więcej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:21:36 25-06-14    Temat postu:

Debson, wysłane


Stokrotka*, powinnaś jeszcze dodać w jakim celu I jakie będą konsekwencje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:26:56 25-06-14    Temat postu:

Odcinek świetny bardzo me ciekawi ta dwójka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:28:34 25-06-14    Temat postu:

Sunshine napisał:


Stokrotka*, powinnaś jeszcze dodać w jakim celu I jakie będą konsekwencje


No ta wiedziałam, że o czymś zapomniałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debson
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:29:39 25-06-14    Temat postu:

dziekowac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:44:10 25-06-14    Temat postu:

Nie wiem czy chce wam się czekać, ale może coś jeszcze dzisiaj wstawię, ew. parę minut po północy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debson
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:47:33 25-06-14    Temat postu:

Ja tam z checia poczekam bo warto
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25793
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:49:00 25-06-14    Temat postu:

Debson napisał:
Ja tam z checia poczekam bo warto

Oho, to się biorę za siebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 10 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin